Narty - skionline.pl
Skocz do zawartości

Kupuj polskie


naburowa

Rekomendowane odpowiedzi

Tak ale koszt usprawnienia produkcji, sprowadzenia i uruchomienia maszyn, szkolenia obsługi, jak również koszt zakupu lepszego materiału zwykle odbija się na końcowej cenie produktu. Chińskie produkty są tanie dopóki można je produkować przy pomocy małych zwinnych rączek chińczyków za miskę ryżu.

Mnie również nie przeszkadza napis MADE IN CHINA, ale jeśli coś jest jakościowo dobre i tam wyprodukowane coraz częściej nie jest już w dobrej cenie.

Dlatego polecam zainteresować się firmą, która szyje w Polsce - JMP - http://jmpsport.com.pl/. Między innymi dlatego, że używają porządnych membran firmy Toray.

Jak pisałem wcześniej Chińczycy wyprodukują to co im się zleci (czytaj. ile zleceniodawca chce zapłacić) a co do usprawnienie produkcji uruchomienia maszyn itp to zdziwiłbyś się. Przemysł tekstylny mają najnowocześniejszy na świecie (linie produkcyjne). Iphony też są produkowane w china i to nie aplle tam produkuje tylko zleca do produkcji w jednej z ich fabryk. Więc nie zgodzę się z tezą że produkują kaszanę oni produkują to co im ktoś zleci.

Obecnie nie ma znaczenie gdzie to jest produkowane, teraz to wszystko marka i marketing i jak dany brand się wypromuje i wypozycjonuje.

Wspomniany 4f zaczynał od importu później był Outhorn następnie 4fun aż wreszcie powstał brand 4f.

Reserwed, Cropp, House, Mohito to polskie brendy (LPP SA) zlecają produkcję w czajna - większość społeczeństwa pewnie nawet nie wie, że to polskie marki. Przypuszczam, że spider, phenix itp też są produkowane na wschodzie ale nie przez te firmy tylko zlecane przez nie. Patenty są europejskie lub amerykańskie ale już nie wykonanie.

Co do JMP to znam ciuchów używam już kilka lat.

Na koniec przytoczę anegdotę - parę lat temu pewien hindus który był w naszym kraju w interesach chciał zobaczyć jak wygląda nasza fabryka tekstylna - został oprowadzony po jednej z nich. Na lanczu trochę wkurzony zapytał kiedy zobaczy fabrykę bo muzeum już widział.

PS. Nie propaguję Chin i produkcji tam a jedynie przedstawiam fakty.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak pisałem wcześniej Chińczycy wyprodukują to co im się zleci (czytaj. ile zleceniodawca chce zapłacić) a co do usprawnienie produkcji uruchomienia maszyn itp to zdziwiłbyś się. Przemysł tekstylny mają najnowocześniejszy na świecie (linie produkcyjne). Iphony też są produkowane w china i to nie aplle tam produkuje tylko zleca do produkcji w jednej z ich fabryk. Więc nie zgodzę się z tezą że produkują kaszanę oni produkują to co im ktoś zleci.

Miałem to szczęście, że widziałem fabrykę Lenovo w Chinach i praktycznie ciężko było by to co się tam dzieje opisać słowami. Ta fabryka to właściwie autonomiczne miasto. Podejrzewam, że inni produkują w podobny sposób. Niemniej chińczyk głupi nie jest, za porządną robotę każe sobie dobrze zapłacić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Obecnie nie ma znaczenie gdzie to jest produkowane, teraz to wszystko marka i marketing i jak dany brand się wypromuje i wypozycjonuje.

Uzupełniając Twoją wypowiedź,a właściwie ten fragment,proponuję przeczytać wywiad z Januszem Kaniewskim,polskim projektantem Ferrari.Polecam zwłaszcza pierwszą część - przyszłość.

http://www.logo24.pl/Logo24/1,125389,15000239,Janusz_Kaniewski__juz_zaprojektowalismy_przyszlosc.html

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przypuszczam, że spider, phenix itp też są produkowane na wschodzie ale nie przez te firmy tylko zlecane przez nie. Patenty są europejskie lub amerykańskie ale już nie wykonanie.

PS. Nie propaguję Chin i produkcji tam a jedynie przedstawiam fakty.

Ani Spyder, ani Phenix ani żadna inna firma odzieżowa nie ma swojej fabryki w Chinach. Zlecenia wraz z projektami dostają podwykonawcy, którzy jednego dnia mogą szyć dla Spydera, a drugiego dla Phenixa! A trzeciego dla 4F. I tak to właśnie działa. Kiedyś oglądałem na ten temat film pod wielce wymownym tytułem "Toksyczne brandy". W filmie była pokazana szwalnia gdzie przy jednym stanowisku mała Chinka szyła spodnie dla koncernu Zara, a przy drugim stanowisku inna mała Chinka szyła spodnie dla GAP-a. Cena dla zleceniodawcy to 14 dolarów za 12 par spodni (!). Te same spodnie w firmowym sklepie internetowym sprzedawano za 30 euro (na wyprzedaży!)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ani Spyder, ani Phenix ani żadna inna firma odzieżowa nie ma swojej fabryki w Chinach. Zlecenia wraz z projektami dostają podwykonawcy, którzy jednego dnia mogą szyć dla Spydera, a drugiego dla Phenixa! A trzeciego dla 4F. I tak to właśnie działa.

Aressi ale ja nigdzie nie pisałem, że mają własne fabryki tylko że zlecają produkcję.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ani Spyder, ani Phenix ani żadna inna firma odzieżowa nie ma swojej fabryki w Chinach. Zlecenia wraz z projektami dostają podwykonawcy

Miałem okazję szyć (Wrocław) na ślub wdzianko. Firma o światowej renomie, gdzie w tym czasie realizowano zlecenie za "gajerek" od sztuki za nie mniej jak 10.000 EUR. To kontrakt na około 15 kompletów. Nadzorowała to jedna osoba od zleceniodawcy. Jak mi powiedziano...nie zostawiła nic "na stole". Wszystkie skrawki, resztki nici itd. zostaje zabrane. Bynajmniej nie dla porządku ;)

Bliska mi osoba, z ramienia "Wrozametu" podobnie czyni w Chinach. Nie robi tego sama bo ilości są mega większe ale kontrolują co odbierają. Jak coś jest nie tak to nie ma że "nicnieszkodzi" jakość musi być zachowana w proporcjach.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam-chciałbym dodać coś od siebie,każdy z nas musi sobie odpowiedzieć na pytanie czy chcemy mieć pracę i żyć w społeczeństwie w miarę bogatym co wiąże się z popieraniem polskich małych firm gdzie pracujemy wszyscy JA,TY,SĄSIAD czy dajemy się nabijać w butelkę przez produkty słabe i produkowane gdzieś daleko bo jakość będzie spadać z roku na rok-liczy się obrót i ilość a nie jakość i trwałość.

Dlatego musimy popierać nasze małe firmy rodzinne bo one są siłą danego kraju-pozdrowienia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kilka lat temu wszystkie swoje pojazdy ubezpieczałem w PZU. Przy okazji afery prywatyzacyjnej zwiazanej z tą firmą dowiedziałem się, że PZU nie ubezpiecza! Jest tylko zbieraczem składek dla jakiegoś międzynarodowego ubezpieczyciela. Tak prysł mit wspierania tego co polskie. Tak na marginesie, wszystkie ubezpieczenia komunikacyjne nie są polskie!

Trochę wiedzy by się koledze przydało. PZU jest towarzystwem ubezpieczeniowym ale również reasekuracyjnym, a reasekuracja to ubezpieczenie ubezpieczycieli czyli tłumacząc prostym językiem sens polega na tym, że jak wystąpi jakaś katastrofa w wielkiej skali i powstanie wobec PZU wiele roszczeń od osób ubezpieczonych to wtedy dzięki reasekuracji PZU chronione jest przed niewypłacalnością bo w wypłata roszczeń pokrywana jest w całości lub w części przez reasekuranta, co oczywiście wiąże się z obowiązkiem drugiej strony do przekazywania reasekuratnowi części lub całości składki. Tak więc jeżeli teraz jesteś ubezpieczony u "zwykłego" ubezpieczyciela to jesteś w mniejszym stopniu chroniony niż gdybyś była ubezpieczony w PZU:happy: czy też innym towarzystwie reasekuracyjnym. Jeszcze 10 lat temu była to jeszcze tylko WARTA, ale obecnie zdaje się lista jest dłuższa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...

Mało jest państw na świecie, których obywatele kupują tylko własne i robią to świadomie. Na pewno są to Chińczycy ;) A na poważnie wysoką świadomość konsumentów maja Francuzi, Niemcy, poniekąd Amerykanie, Japończycy. Są to na tyle bogate społeczeństwa i/lub rozwinięte gospodarki, że mogą być w wysokim stopniu samowystarczalne. A co do produkcji w Chinach: powoli dla światowych koncernów robi się za droga. Na plus świadczy jako taka stabilność polityczna, czego nie można powiedzieć o krajach afrykańskich.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mało jest państw na świecie, których obywatele kupują tylko własne i robią to świadomie.

Polecam ci próbę sprzedaży czegokolwiek made in Poland, France lub Italy Niemcowi. Powodzenia.

Choć to nie jest postawa dobra. Bo wielokrotnie jest tak, że coś wyprodukowane gdzieś indziej jest lepiej pomyślane i działa sprawniej. A trwanie tylko przy jednym dostawcy prowadzi do zastoju. Globalna konkurencja jest OK. Chiński szmelc większości zbrzydł i powoli wraca to do normalności. Sęk w tym, że Chińczycy doskonale nadrobili stracony czas i dziś oferują taniej równie dobry produkt.

Edytowane przez John
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A inna sprawa, że polskie firmy, które do niedawna produkowały swoją odzież w Chinach - powoli wracają do kraju. Okazuje się, że koszta pracy stają się tam podobne i nie opłaca się już szyć w Azji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trochę wiedzy by się koledze przydało. PZU jest towarzystwem ubezpieczeniowym ale również reasekuracyjnym, a reasekuracja to ubezpieczenie ubezpieczycieli czyli tłumacząc prostym językiem sens polega na tym, że jak wystąpi jakaś katastrofa w wielkiej skali i powstanie wobec PZU wiele roszczeń od osób ubezpieczonych to wtedy dzięki reasekuracji PZU chronione jest przed niewypłacalnością bo w wypłata roszczeń pokrywana jest w całości lub w części przez reasekuranta, co oczywiście wiąże się z obowiązkiem drugiej strony do przekazywania reasekuratnowi części lub całości składki. Tak więc jeżeli teraz jesteś ubezpieczony u "zwykłego" ubezpieczyciela to jesteś w mniejszym stopniu chroniony niż gdybyś była ubezpieczony w PZU:happy: czy też innym towarzystwie reasekuracyjnym. Jeszcze 10 lat temu była to jeszcze tylko WARTA, ale obecnie zdaje się lista jest dłuższa.

A powiedz mi Ty michaś, na jaki duzy brelok do kluczy, mi trochę tej wiedzy? A jakąż to ja "katastrofę w wielkiej skali" swoją bryką mogę spowodować żeby towarzystwo ubezpieczeniowe ( no i reasekuracyjne również), tego nie udżwignęło? Dobrze że Ty to wiesz bo jesteś specjalista. Ja zresztą też wiem co to reasekuracja, ale ni przyrodzenia nie wiem po co o tym wspominasz, bo o czym innym pisałem w prostych słowach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...

Swoja bryką to raczej "katastrofę w wielkiej skali" nie jesteś w stanie spowodować, predzej skończy ci się kwota ubezpieczenia, co przy odrobinie pecha niełatwo: walniesz w Veyrona, kierowca pójdzie na dłuższe zwolnienie w wyniku czego z Twojej polisy bedzie szło wynagrodzenie dla niego za prace (w mocnym uproszczeniu). Szybko się okaże, że kwota polisy jest zbyt mała ;) A rasekuracja przydaje sie przy wszelakich kleskach żywiołowych. Po powodzi w 97 wiele towarzystw musiało skorzystać z tej formy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A powiedz mi Ty michaś, na jaki duzy brelok do kluczy, mi trochę tej wiedzy? A jakąż to ja "katastrofę w wielkiej skali" swoją bryką mogę spowodować żeby towarzystwo ubezpieczeniowe ( no i reasekuracyjne również), tego nie udżwignęło? Dobrze że Ty to wiesz bo jesteś specjalista. Ja zresztą też wiem co to reasekuracja, ale ni przyrodzenia nie wiem po co o tym wspominasz, bo o czym innym pisałem w prostych słowach.

Katastrofy w wielkiej skali to Ty raczej nie spowodujesz no chyba, że zajmiesz się wzbogacaniem uranu w swojej szopce :happy: Chodzi np o katastrofy naturalne, gdy nagle wobec ubezpieczyciela powstaje wielka ilość roszczeń od osób ubezpieczonych, które musi zapokoić w tym samym czasie czyli np powódź w 1997 jak podał kolega octapus.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale żeście się rozpisali o reasekuracjach i katastrofach! "Kupuj polskie", to temat przewodni. Mnie chodziło o to , że kupując ubezpieczenie w PZU myślałem, że ubezpieczam się w "polskiej firmie". Okazało się jednak że PZU jest jedynie "zbieraczem składek" dla innego ubezpieczyciela, za co ma prowizję. Zupełnie tak samo jak np. Janek Wątroba- Ubezpieczenia, Wąchock, ul. Rynek 7, tylko że w innej skali!:smile: Inne aspekty "sztuki, biznesu, produktów, narzędzi" ubezpieczeniowych mnie nie obchodzą. Nawet te Bugatti, - szt 2 w Polsce.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jednak jesteś w błędzie :) PZU to normalny ubezpuieczyciel, który prowadzi działalność ubezpieczeniową a nie agentem, który zbiera składki. A to, że nie jest w 100% polski? Jesteś w stanie podać firmę, duża firme mającą postac osoby prawnej i jednoznacznei powiedzieć jaki kapitał tam siedzi?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 10 months later...
  • 2 months later...
  • 5 months later...

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

www.trentino.pl skionline.tv
partnerzy
ispo.com WorldSkiTest Stowarzyszenie Instruktorów i Trenerów Narciarstwa PZN Wypożyczalnie i Centra testowe WinterGroup Steinacher und Maier Public Relation
Copyright © 1997-2021
×
×
  • Dodaj nową pozycję...