Narty - skionline.pl
Skocz do zawartości

Było hobby, film, a tera jaka muzyka?


lokiec3

Rekomendowane odpowiedzi

To tak jakbyś napisał, że po Damie Pikowej Czajkowskiego nie powstało już nic na miarę tego dzieła. Tymczasem następcy np Ravel, Debussy, Strawiński pokazali inną ale równie mocną muzę. A już szczególnie po Schonbergu wszystko się wywróciło, by po paru dekadach dojrzeć do kolejnej rewolucji (Terry Riley i paru innych). Akurat ten kompozytor jest mi mocno bliski i masz np polski jazzowy Lam (płyta też Lam) gdzie też Rileya słuchali. Jak jesteś zafiksowany na Komedę to oczywiście Lam (czy Zimpela) nie zdzierżysz. Ale najogólniej rozwój muzyki jest procesem, co zresztą świetnie słychać. I jeśli zatrzymałeś się w tym procesie 50 lat w tył to oczywiście Twój wybór. Ale przecież jazz ciągle przeżywa wielkie chwile i rozwija się tak ze 3x szybciej jak muzyka akademicka (ma co nadrabiać). Trochę szkoda w tym nie uczestniczyć. Szczególnie jak jesteś odważnym człowiekiem.

 

Pozdro

Wiesiek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A propos Stańki to mam takie wspomnienie. Stańko występował na Musica Polonica Nova (festiwal muzyki współczesnej, mogło to być zresztą w ramach Wratislavi Cantans) w muzeum architektury. Wielka sala, rzędy krzeseł wszyscy wygangowani i elita. Na końcu wpuścili na wejściówki paru gołodupcewów. Wszystkie miejsca zajęte, przeszliśmy z kumplem do pierwszego rzędu i siedliśmy na podłodze w przejściu. I Stańko zagrał ten koncert dla nas dwóch (co się wie)

 

Pozdro

Wiesiek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, Wujot napisał:

o tak jakbyś napisał, że po Damie Pikowej Czajkowskiego nie powstało już nic na miarę tego dzieła.

W zakresie powyższego - nie wiem, bo nie słucham.

Słucham jazzu, i w polskim jazzie nie powstało już nic na miarę Astigmatic (po Astigmatic). Zresztą stwierdzam to nie tylko ja. Sprawdziłem z ciekawości i pierwsze wyniki z googla to chociażby:

http://jazzforum.com.pl/main/news/polski-jazz-top-wszech-czasow

https://www.polskieradio.pl/8/193/Artykul/835007,Komeda-na-czele-jazzowego-topu-wszech-czasow

Tylko nie wiem jak na podstawie tego smutnego faktu wyciągasz wniosek, że zatrzymałem się 50 lat temu?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znam te rankingi i są bardzo smutne bo to znaczy, że towarzystwo jazz forumowe zatrzymało się 50 lat wstecz. Po prostu. Posłuchaj sobie choćby Bester Quartet (na pewno można ich płyty od 4-tej traktować jak jazzowe) i każdą z ich płyt stawiam na przeciw Twojemu Komedzie. Co śmieszniejsze Bester Quartet jest gwiazdą Tzadika i kapelą naprawdę znaną na świecie (występowali z Zornem i jeszcze paroma) a w Polsce Twoje autorytety z Jazz Forum kapeli nie widzą.

W tym wątku zresztą był już Bester Quartet i też świetny Atom String Quartet. Nie było za to "Grzech" Piotrowskiego a to kolejny nasz artysta co granice jazzu przesuwa (powiedzmy jak taki Mulata Astatka). A taka Aga Zaryan (5 fryderyków w tym 3 jazzowe). No dobra powiesz co tam Fryderyki - ale dwie płyty w Blue Note to chyba światowe epicentrum jazzu??? Dzieje się naprawdę dużo w zasadzie trudno nadążyć (bo jest cały jazz światowy) a przede wszystkim jeszcze parę, dla mnie ciekawszych, obszarów. 

Nie umniejszając zasług Komedy nie sposób nie zauważyć, że jest kilkadziesiąt równie interesujących pozycji w tym i te "historyczne" co je już przytoczyłem. Ale to do czego jeszcze wrócę muzyka to proces. Gdyby Komeda jeszcze żył to pewnie grałby coś zupełnie innego (jak Davis) więc to jest strasznie subiektywne takie mówienie, że to najlepsza płyta. W dniu powstania może tak ale jak porównać ją z taką np muzą improwizowaną np. jak KiRK powstałą 50 lat później? I od razu powiem Ci wolę 10 x KiRK (Mszę Świętą w Brąswałdzie) jak Komedę. Bo jako słuchacz poszedłem te 50 lat do przodu (i Komedę oceniam teraz biorąc pod uwagę czas powstania).

W tym wątku podawałem już przykład Vivaldi Recomposed by Max Richter - dla mnie cztery pory roku w wydaniu Richtera są po prostu GENIALNE niby to samo tylko brzmi jak utwór z XXI wieku. Dla mnie dużo lepsze od oryginału. Ale zawsze oddamy cześć Vivaldiemu i nikt nie napisze, że Richter zrobił coś lepszego (zresztą dyskusje były gorące od określeń typu rzeźnik zaczynając).  I uważam, że na podobnej zasadzie wypracowała się pozycja Komedy. 

Pozdro

Wiesiek

Edytowane przez Wujot
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 26.05.2017 o 09:08, Wujot napisał:

Ale chciałbym skręcić w inną stronę, poznając różnych mało znanych a świetnych wykonawców z Polski (których nikt nie zna) można zadać sobie pytanie czy tylko my tak mamy. Dlatego co jakiś czas "próbkuję" jakiś region np. RPA, Kenię albo Bali, Peru/cokolwiek (ale szczególnie Afrykę) przesłuchując komplet artystów uznanych tam za najciekawszych. Można szoku dostać ile jest interesujących wykonawców, często z doskonałą świadomością tego co gra świat w tym i awangarda akademicka. Jakiś czas temu zainteresowałem się sceną bejrucką i cóż tu mówić naprawdę jest co słuchać.

Widzę że nie jestem jedyną osobą która szuka muzyki po "krajach". Chociaż Afryka nigdy nie leżała w większym polu moich zainteresowań, nie znam tamtej sceny muzycznej. Jedynie z Afryki dorzuciłbym jeszcze znanego algierskiego wokalistę - któremu udało się raz wystąpić w Polsce (w 2000 roku) - Chalid Hadżdż Ibrahim znanego bardziej jako Cheb Khaled. Na pewno każdy kojarzy jego utwór "Aisha".

 

 

  • Thanks 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zawsze mnie fascynował fenomen Rammstein w Polsce. Mają w sobie ten teutoński pierwiastek ;)

Zapodam teraz całkiem świeży polski jazz (z tych dobrych płyt co ich nie ma). Zacznijcie od tego momentu i do końca (jak się spodoba). Świetna kapela aby polubić jazz - intrygująco, zmiennie, inteligentnie no i jednak współcześnie. 

 

 

pozdro

Wiesiek.

  • Like 1
  • Thanks 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale nie wiem po co cały czas drążysz. Jeżeli chcesz sprowokować moją opinię, to masz - to jest słabe. I nikogo nie zachęcam do poznawania polskiego jazzu od tego, bo można się zniechęcić. Jeżeli ktoś bardzo już chce polski jazz współczesny to raczej chociażby Pink Freud. A to jest zwyczajnie słabe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Gerald napisał:

Widzę że nie jestem jedyną osobą która szuka muzyki po "krajach". Chociaż Afryka nigdy nie leżała w większym polu moich zainteresowań, nie znam tamtej sceny muzycznej. Jedynie z Afryki dorzuciłbym jeszcze znanego algierskiego wokalistę - któremu udało się raz wystąpić w Polsce (w 2000 roku) - Chalid Hadżdż Ibrahim znanego bardziej jako Cheb Khaled. Na pewno każdy kojarzy jego utwór "Aisha".

 

To jest bardzo przyjemne - w pewnym sensie album jest "nasz" bo artyści z Polski jakkolwiek nie Polacy. Główny sprawca to na pewno ikona i wszyscy się zetknęli z jego twórczością. myślę, że Ci siądzie. 

 

 

pozdro

Wiesiek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

34 minuty temu, WojtekM napisał:

Ale nie wiem po co cały czas drążysz. Jeżeli chcesz sprowokować moją opinię, to masz - to jest słabe. I nikogo nie zachęcam do poznawania polskiego jazzu od tego, bo można się zniechęcić. Jeżeli ktoś bardzo już chce polski jazz współczesny to raczej chociażby Pink Freud. A to jest zwyczajnie słabe.

To się nazywa iść w zaparte :) Rozczarowałeś mnie. Polski jazz sprowadzony do jednej dobrej płyty i nic więcej? Nie czujesz, że to brzmi absurdalnie (choćby w katalogu ECM-u masz kilkadziesiąt polskich płyt)???

Myślę, że nie masz pojęcia o polskim jazzie a szerzej, rzecz biorąc o jazzie. I nie jest to jakaś złośliwa opinia bo twierdzę, że nikt nie ma pojęcia o tym co się w tak szerokim nurcie dzieje i działo. Ja np nie mam pojęcia, mimo, że potrafiłbym wymienić kilkudziesięciu, a może i więcej moich ulubionych i znanych wykonawców. Ale szkoda mi się w samym jazzie zamykać

Co do polskich muzyków to np taki Zimpel co jakiś czas trafia w różnych światowych zestawieniach do pierwszych 30-50 najlepszych płyt w danym sezonie. Czyli w opinii innych nie jest tak źle z naszym jazzem.

Poniżej zaś puszczę coś specjalnie dla Ciebie - to kawałek nie napisanej historii jazzu (na szczęście Księżyk, którego bardzo cenię, to powoli uzupełnia) i masz tu wykonawców co zjedli zęby na graniu. Nawiasem mówiąc to jest inna historia niż ta oficjalna przez towarzystwo jazzforumowe pisana.

 Pozdro

Wiesiek

Edytowane przez Wujot
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 minut temu, Wujot napisał:

To się nazywa iść w zaparte :) Rozczarowałeś mnie. Polski jazz sprowadzony do jednej dobrej płyty i nic więcej?

Nie, polski jazz to nie tylko jedna płyta. Nigdy tego nie napisałem. Grunt to nie rozczarować samego siebie.

15 minut temu, Wujot napisał:

Myślę, że nie masz pojęcia o polskim jazzie a szerzej, rzecz biorąc o jazzie.

Całe szczęście, że trafił się mi tutaj taki znawca, który linkując Sławomira polskiego jazzu z youtuba próbuje wyśmiać "jazz forumowe towarzystwo". Ręce same składają się do oklasków.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

25 minut temu, WojtekM napisał:

Nie, polski jazz to nie tylko jedna płyta. Nigdy tego nie napisałem. Grunt to nie rozczarować samego siebie.

Całe szczęście, że trafił się mi tutaj taki znawca, który linkując Sławomira polskiego jazzu z youtuba próbuje wyśmiać "jazz forumowe towarzystwo". Ręce same składają się do oklasków

Wprost nie - ale skoro zestawienie Jazz Forum obejmuje płyty po Astigmatic to znaczy, że eksperci (których tak cenisz) nie dostrzegają  przed nic godnego uwagi. A ponieważ Ty po Astigmatic nie widzisz nic dobrego to jasne jest, że wspólna opinia ekspertów i Twoja jest taka, że Astigmatic to jedyna dobra płyta. Chyba, że eksperci się mylą. Albo się zasłaniasz ekspertami albo masz własne zdanie. 

Co do Twoich ekspertów to piszą swoją historię i tyle, oprócz ich historii staram się poznać inne. Co do linkowania z YT  to raczej oczywiste jest - mam Ci przesłać płytę? Ale o co chodzi z tym Sławomirem - nigdzie nie linkowałem Sławomira - wytłumacz mi o co chodzi? Czy to jakaś próba dyskredytacji artystów na wzór polskich Januszy ? Nie rozumiem tego...

Pozdro

Wiesiek

 

Edytowane przez Wujot
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem po co bijesz pianę. Słuchaj sobie czego chcesz. Jeden lubi Sławomira, a drugi nie. Ja nie.

Nie lubisz jazzforum, nie czytaj. Kogo to obchodzi?

Komeda był w Polsce największy i tyle. Potem było kilka niezłych płyt jak Winobranie Namysłowskiego (Namysłowski zresztą też grał u Komedy), czy też kilka płyt Stańki nagranych dla ECM. Coś tam jeszcze można wymienić i uznać jako niezłe. Nie było tego dużo, ale jak chcesz, to żyj w iluzji. Mnie to nie interesuje w co wierzysz. Na tle tego, co działo się i dzieje w muzyce światowej - my zwyczajnie nie istniejemy.

Jeszcze raz - mnie nie obchodzi czego tam sobie słuchasz, nie interesuj się więc już tym czego słucham ja.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Wujot napisał:

Zapodam teraz całkiem świeży polski jazz (z tych dobrych płyt co ich nie ma). Zacznijcie od tego momentu i do końca (jak się spodoba). Świetna kapela aby polubić jazz - intrygująco, zmiennie, inteligentnie no i jednak współcześnie. 

Dzięki za powyższe ! :)

Bardzo ciekawe to co podrzuciłeś. Nowoczesne , lekkie i tak jak napisałeś w sam raz aby polubić klimaty jazzowe i jak dla mnie fajne do samochodu. To może ja coś od siebie. Co prawda nic odkrywczego dla osób , które "siedzą w temacie" ale lubię wszystko co jest związane z tym Panem :D 

Pozdrawiam

 

  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

panowie od dyskusji o tym "czy się toast wznosi czy się wygłasza" wrzucajcie więcej linków, w najbliższym czasie będę dużo podróżował samochodem i przyda się jakaś świeża muzyczka do słuchania, może być januszowy jazz, w sam raz dla mnie :D 

co do orientalnych klimatów, zawsze na propsie ale mi są bliższe takie:

jeśli musiałbym mieszkać kiedyś w ciepłym klimacie to tylko tam, 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, ewangelizator napisał:

panowie od dyskusji o tym "czy się toast wznosi czy się wygłasza" wrzucajcie więcej linków, w najbliższym czasie będę dużo podróżował samochodem i przyda się jakaś świeża muzyczka do słuchania, może być januszowy jazz, w sam raz dla mnie :D 

 

Nie wiem co to januszowy jazz  ( :) ) ale mogę zaproponować Ci kilka łatwo wpadających w ucho melodii.

Na początek projekt Możdzer/Danielsson/Fresco ze sławnym u nas albumem "The Time" (poniżej próbka) i kolejnym "Between Us And The Light"

 

Na drugie śniadanie warto wg mnie przyjrzeć się całej dyskografii nieistniejącego już niestety szwedzkiego E.S.T .   Esbjorn Swensson (fortepian) zginął tragicznie dokładnie 10 lat temu podczas nurkowania pozostawiając dużo ciekawej muzyki. Miałem okazję niedługo przed tym smutnym wydarzeniem być na ich koncercie w Chorzowie i było magicznie - na szczęście pozostała pamiątka z tego wydarzenia w postaci płyty z autografami.

 

 Pozostając na północy naszego kontynentu przenosimy się do Norwegii i słuchamy Tord Gustavsen Trio. Dużo spokojnej a wręcz smętnej muzyki . Ja polecam 3 pierwsze albumy

 

 

 

Na koniec izraelski kontrabasista Avishai Cohen . Z wielu albumów powinno przypaść do gustu np. "Gently Disturbed" czy "Seven Seas" .

Życzę miłego słuchania :D

 

 

  • Thanks 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Możdżera oczywiście znam, nawet na żywo ;) chodzi sie na Jazz na Starówce :D Davisa, Coltrane, Methenego czy Komedę też znam, chodzi o to że mój poziom wkrętki na jazz jest januszowy w porównaniu z kolegami od toastów (wyliczanie topów, tierów, itd.) poza tym teraz jest tak dużo dostępnego kontentu, że warto zapytać się innych ludzi o polecenie czegoś ciekawego

tego pana kiedyś usłyszałem na Jazz Jamboree i dotąd słucham

https://www.youtube.com/watch?v=b5kCshU1ikI

za resztę dzieki wrzucam na playliste

 

Edytowane przez ewangelizator
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

36 minut temu, ewangelizator napisał:

warto zapytać się innych ludzi o polecenie czegoś ciekawego

Nie wiem do końca czego szukasz (czy czegoś starszego - klasycznego, czy też nowego). Zakładając, że coś nowego - z nowych rzeczy nie ma w ostatnich latach gorętszego nazwiska niż Kamashi Washington. Mnóstwo hype wokół niego. Może trochę na wyrost, ale tylko trochę ;)

Polecam płytę Epic - ok. 3 godziny grania - jazz, sporo soul, a nawet pop. Zapełnia każdą salę.

 

  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, bolec napisał:

 

Na drugie śniadanie warto wg mnie przyjrzeć się całej dyskografii nieistniejącego już niestety szwedzkiego E.S.T .   Esbjorn Swensson (fortepian) zginął tragicznie dokładnie 10 lat temu podczas nurkowania pozostawiając dużo ciekawej muzyki. Miałem okazję niedługo przed tym smutnym wydarzeniem być na ich koncercie w Chorzowie i było magicznie - na szczęście pozostała pamiątka z tego wydarzenia w postaci płyty z autografami.

 Pozostając na północy naszego kontynentu przenosimy się do Norwegii i słuchamy Tord Gustavsen Trio. Dużo spokojnej a wręcz smętnej muzyki . Ja polecam 3 pierwsze albumy

Na koniec izraelski kontrabasista Avishai Cohen . Z wielu albumów powinno przypaść do gustu np. "Gently Disturbed" czy "Seven Seas" .

Życzę miłego słuchania :D

Coś tam z grubsza udało się przesłuchać. Mam nieodparte wrażenie, że jakbym się z Tobą zamienił dyskografiami to bym się nie nudził. Możdżera pominę - obie formacje skandynawskie do przesłuchania bardziej dogłębnego. Szczególnie to druga (i nie zgodziłbym się, ze smętna). Ostatnią czwartą zajmę się później.

W takim wątku to nie wiadomo co dać - no bo nie przecież tych z milionami odsłuchów albo z ugruntowaną pozycją. Z drugiej strony też nie można dać muzy zbyt hermetycznej. Czyli są to takie "cywilizowane" perełki - świetni wykonawcy, dopracowana muza w zasadzie przystępna.  Kierując się tymi przesłankami odpowiem na Twój zestaw muzą około jazzawą

1. Skoro Norwedzy to Norwedzy

Jeżeli pierwsza kapela Wam się spodobała to druga chyba też (wybrałem ten kawałek ze względu na video - klimatami przypomina Obywatela Kane)

A teraz coś czego nie lubię czyli klasyczny big band z blachami i... posłuchajcie

 

@bolec jestem bardzo ciekaw co dałbyś według schematu - masz absolutne przekonanie, że to Twoja muza i... nie musi się innym podobać (a nawet wiesz, że większości nie siądzie)???

Ode mnie byłoby to np.

a niech stracę i dodam jeszcze bardziej typową dla Kammerflimmer koliektief płytę i wytłumacz mi jak można tego nie kochać ;)

Pozdro

 

Wiesiek

Edytowane przez Wujot
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia ‎2018‎-‎07‎-‎31 o 16:19, Wujot napisał:

@bolec jestem bardzo ciekaw co dałbyś według schematu - masz absolutne przekonanie, że to Twoja muza i... nie musi się innym podobać (a nawet wiesz, że większości nie siądzie)???

 

Red Snapper spoko ale Kammerflimmer koliektief chociaż nie przesłuchałem całości jak dla mnie naprawdę petarda !. Takie klimaty mnie porywają. Co do "mojej" muzy to ja mam naprawdę niezły rozstrzał jeśli chodzi o tą materię , Jak spojrzę na swoje zasoby to wiele tu mocnych ciężkich brzmień , z których nadal nie wyrosłem i słucham namiętnie np. kolejnych projektów Maxa Cavalery :) Jak mi coś wpadnie w ucho to potrafię to długo katować. Chyba nie jestem zbyt orginalny jeśli chodzi o to co słucham a przynajmniej tak mi się wydaje. Chyba mam za mało czasu aby szukać perełek po necie stąd tym bardziej cieszy kilka powyższych propozycji.

U mnie na tapecie jest aktualnie "to" i nie mogę się od tego oderwać :) 

Pozdrawiam

 

  • Like 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ha, ha, ha,  a u mnie Lisa Gerrard i Klaus Schulze!

No to skoro Ci się spodobał Kammerflimmer to posłuchaj jeszcze tego - najbardziej bezkompromisowa pokręcona ich płyta. I po prostu pierwszy kawałek. Byłem na koncercie i powiem Ci, że było jeszcze lepiej jak na płytach.

 

Pozdro

Wiesiek

Edytowane przez Wujot
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 31.07.2018 o 10:15, ewangelizator napisał:

panowie od dyskusji o tym "czy się toast wznosi czy się wygłasza" wrzucajcie więcej linków, w najbliższym czasie będę dużo podróżował samochodem i przyda się jakaś świeża muzyczka do słuchania, może być januszowy jazz, w sam raz dla mnie :D 

co do orientalnych klimatów, zawsze na propsie ale mi są bliższe takie:

jeśli musiałbym mieszkać kiedyś w ciepłym klimacie to tylko tam, 

na www.mixcloud.com znajdziesz wszystko, czego tylko dusza zapragnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


Booking.com


www.trentino.pl skionline.tv
partnerzy
ispo.com WorldSkiTest Stowarzyszenie Instruktorów i Trenerów Narciarstwa PZN Wypożyczalnie i Centra testowe WinterGroup Steinacher und Maier Public Relation
Copyright © 1997-2021
×
×
  • Dodaj nową pozycję...