Raceman Napisano 1 Październik 2008 Zgłoszenie Share Napisano 1 Październik 2008 Tak czytam i czytam i tak myślę do czego ma to służyć (skala i polemika). Przeciez to forum , a nie komisja egzaminacyjna. Cały czas mówimy o naszym wspólnym hobby. Ja mam 9 ,choć nie jestem żadnym zawodnikiem ( tak na dobrą sprawę to ilu ich mamy?). Ale jestem świadom swej jazdy i dlatego daję 9. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
alfredoo Napisano 1 Październik 2008 Zgłoszenie Share Napisano 1 Październik 2008 Tak czytam i czytam i tak myślę do czego ma to służyć (skala i polemika). Przeciez to forum , a nie komisja egzaminacyjna. Cały czas mówimy o naszym wspólnym hobby. Ja mam 9 ,choć nie jestem żadnym zawodnikiem ( tak na dobrą sprawę to ilu ich mamy?). Ale jestem świadom swej jazdy i dlatego daję 9. Jasne, ze oceniamy sie sami i moja zgoda, ze to jest hobby, ale sa tez forumowicze ktorzy z nart w szerokim znaczeniu zyja, sprzedawcy, instruktorzy itd. Od rewolucji carvingowej powstal problem ze skala, jak polaczyc stare z nowym. Zrozumiale jest dla mnie, ze JC jak i innym odpowiedzialnym zalezy na posiadaniu na "swoim" portalu jak najbardziej adekwatnej do obecnej sytuacji w narciarstwie skali umiejetnosci i poprosil o sugestie. Ja sie wypowiedzialem, czy to cos zlego? Mam jeszcze kilka innych sugestii ale mam wrazenie, ze pora na pisanie o nich jeszcze nie nadeszla. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
juice Napisano 1 Październik 2008 Zgłoszenie Share Napisano 1 Październik 2008 Mam jeszcze kilka innych sugestii ale mam wrazenie, ze pora na pisanie o nich jeszcze nie nadeszla. Nie ulegaj wrazeniom, dawaj bez szczypania Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Icarus Napisano 1 Październik 2008 Zgłoszenie Share Napisano 1 Październik 2008 Jak czytałem o tej skali w zeszłym roku, to dawałem sobie 2 (w końcu już od roku jeździłem). Teraz podrosło mi do 4 - i jestem z tego dumny! Możliwe, że sobie zawyżam, ale jak teraz pomyślę po czym ja jeździłem, to przynajmniej na początku sezonu (a było to w listopadzie) powinienem do nart kółka dołączyć. Nie jeżdżę stylowo, nie jeżdżę jakoś pięknie - nadal w niektórych sytuacjach moja jazda opiera się na tym, aby tylko się nie przewrócić. Za to bawi mnie to i bawię się nartami. Cieszy mnie, że nie jeżdżę na 8, ponieważ sprawia mi radość widoczny postęp moich umiejętności i chyba nie dojrzałem do tego, aby się tej radości pozbyć. Inna sprawa, że chyba nigdy stylowo jeździć nie będę (szkoda kasy na isntruktora - lepiej kolejny karnet sobie kupić). Co do samej listy - jest świetna! Nie trzeba nic poprawiać, wystarczy mieć wyobraźnię. Jeśli doskonale jeździmy z tyczkami, a nigdy nie byliśmy poza trasą, to jaki problem? Z powodzeniem można sobie dać tyle samo co gość, który radzi sobie poza trasą, a nie wie co to tyczki. Tak naprawdę, najlepsi to narciarze, którzy i tyczki i muldy i poza trasą i nawet jak śniegu nie ma to sobie znakomicie radzą. Bo co za sztuka jeździć na nartach po śniegu? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mysiauek Napisano 1 Październik 2008 Zgłoszenie Share Napisano 1 Październik 2008 Jak czytałem o tej skali w zeszłym roku, to dawałem sobie 2 (w końcu już od roku jeździłem). Teraz podrosło mi do 4 - i jestem z tego dumny! Możliwe, że sobie zawyżam, ale jak teraz pomyślę po czym ja jeździłem, to przynajmniej na początku sezonu (a było to w listopadzie) ... Czyli tak jak dla wielu: najważniejszy współczynnik przyjemności a nie styl Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Maria Napisano 1 Październik 2008 Zgłoszenie Share Napisano 1 Październik 2008 Pewnie, że to dobrze, że skala się pojawiła i nic w tym złego, że nad nią dyskutujemy. I na pewno ułatwia ona samoocenę, a to ważne nawet po to, żeby się rozwijać. Nb. nie sądzę, żeby świadomość, że jest się dobrym narciarzem mogła umniejszyć przyjemność - myślę, że każdy, na każdym poziomie, może się doskonalić i czerpać z tego satysfakcję, albo znajdować ją w samym fakcie nartowania. Może po prostu ja mam z nią problem taki, że zdaję sobie sprawę, że jeżdżę nierówno - raz lepiej, raz gorzej, co zapewne zależy też w dużej mierze od czynników psychologicznych - przy samotnych wyprawach (które zresztą bardzo lubię) człowiek nie ma dopingu od bezpośredniego otoczenia, nie ma też, jak można by to określić, natychmiastowej informacji zwrotnej (niekoniecznie w formie pouczeń czy nawet komentarzy), czy możliwości porównania się z tymi, z którymi by się chciało. Porównuje się, bardziej czy mniej świadomie, z przypadkowym otoczeniem. No, i znacznie bardziej zależy od nastroju, i od stanu fizycznego, uzależnionego od bardziej wytężonego wysiłku niż w grupie. I dlatego właściwie mam nadzieję, że w tym sezonie uda mi się zaliczyć jakieś regularne szkolenie, bo od pewnego czasu zdaję sobie sprawę, że bez niego może nie tracę czasu, ale zdobywam to samo (w dodatku z nieuniknionymi błędami, które później trzeba korygować) znacznie większym wysiłkiem. No, a kwestia skali po prostu to uwidoczniła. Tyle tytułem wyjaśnienia do moich oporów w ocenianiu siebie - może inni mają podobne? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
pablo_duch Napisano 2 Październik 2008 Zgłoszenie Share Napisano 2 Październik 2008 Może po prostu ja mam z nią problem taki, że zdaję sobie sprawę, że jeżdżę nierówno - raz lepiej, raz gorzej, ja na to mowie-DZIS MIALEM DZIEN DO JEZDZENIA:) ALE PRAWDA JEST TAKA ZE narty maja dawac przyjemnosc a jeszcze wieksza przyjemnosc daje polepszanie swoich umiejetnosc. No i kazdy ma postanowiony cel-chce byc lepszy i jeszcze lepszy,ale nie od innych ale od tego co umialem dzien wczesniej:) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Maria Napisano 2 Październik 2008 Zgłoszenie Share Napisano 2 Październik 2008 Pewnie, że tak. Nie chodziło mi o porównywanie się z innymi w sensie: jestem gorsza czy lepsza, tylko o czynniki, które wpływają na to, jak się jeździ danego dnia. Wydaje mi się, że człowiek się dostosowuje (bardziej czy mniej świadomie) do otoczenia. Na pewno jazda w dobrze dobranej grupie sprawia, że mniej się czuje ograniczeń i wahań, nawet w pewnym sensie inspiruje. I jest jakimś utwierdzeniem co do naszych własnych możliwości i punktem odniesienia. A bez tego - historyjka z zamierzchłych czasów, z sąsiedniego kraju: W sobotę zawieziono naukowców do kołchozu, żeby popracowali społecznie. Brygadzista patrzy: ot, taki inteligencik. Co on potrafi robić? No dobra, niech sortuje kartofle. Po pół godzinie inteligencik przychodzi i błaga: "Już nie mogę, dajcie mi jakąkolwiek inną robotę, mogę kopać łopatą!" "Ale dlaczego, towarzyszu?" "Bo trzeba podejmować za dużo decyzji!" Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gość pax53 Napisano 3 Październik 2008 Zgłoszenie Share Napisano 3 Październik 2008 Pewnie, że tak. Nie chodziło mi o porównywanie się z innymi w sensie: jestem gorsza czy lepsza, tylko o czynniki, które wpływają na to, jak się jeździ danego dnia. Wydaje mi się, że człowiek się dostosowuje (bardziej czy mniej świadomie) do otoczenia. Na pewno jazda w dobrze dobranej grupie sprawia, że mniej się czuje ograniczeń i wahań, nawet w pewnym sensie inspiruje. I jest jakimś utwierdzeniem co do naszych własnych możliwości i punktem odniesienia. A bez tego - historyjka z zamierzchłych czasów, z sąsiedniego kraju: W sobotę zawieziono naukowców do kołchozu, żeby popracowali społecznie. Brygadzista patrzy: ot, taki inteligencik. Co on potrafi robić? No dobra, niech sortuje kartofle. Po pół godzinie inteligencik przychodzi i błaga: "Już nie mogę, dajcie mi jakąkolwiek inną robotę, mogę kopać łopatą!" "Ale dlaczego, towarzyszu?" "Bo trzeba podejmować za dużo decyzji!" Maria kawał tygodnia:D:D:D Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Raceman Napisano 3 Październik 2008 Zgłoszenie Share Napisano 3 Październik 2008 Dobra , dobra , a pamiętacie o 13 grudnia ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
juice Napisano 3 Październik 2008 Zgłoszenie Share Napisano 3 Październik 2008 Oczywiscie, czekamy tylko na snieg Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Raceman Napisano 3 Październik 2008 Zgłoszenie Share Napisano 3 Październik 2008 Mimo wszystko jednak stawiam że śnieg będzie tylko....w no właśnie gdzie? PS.1 Stawiam na Tatry Słowackie(jednak) PS.2 by post nie był wycięty przez ... no Wiecie , to poziomy umiejętności zobaczymy trzynastego!! hhahahhaaaa:D Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
juice Napisano 3 Październik 2008 Zgłoszenie Share Napisano 3 Październik 2008 Mimo wszystko jednak stawiam że śnieg będzie tylko....w no właśnie gdzie? PS.1 Stawiam na Tatry Słowackie(jednak) PS.2 by post nie był wycięty przez ... no Wiecie , to poziomy umiejętności zobaczymy trzynastego!! hhahahhaaaa:D ad. ps.1 - tyndyryndy po ktorej stronie granicy byle byl:) ad. ps.2 - no wlasnie zobaczymy, albo nie zobaczymy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
So Seductive Napisano 9 Styczeń 2010 Zgłoszenie Share Napisano 9 Styczeń 2010 Mam pytanie : nie ma tutaj odniesienia do stylu bo nie można go ocenić czy ja ? . Bo pewnie niektórym osobą tak jak np. mnie bardziej zależy na ładnej jeździe niż na czasach itd. Dlatego tutaj mam dylemat co sobie dać według tej skali pewnie 6. Lecz dałem sobie 7 bo wiem jakie mam możliwości na tyczkach jeździłem pary razy , większych problemów nie było , nie mam obaw przed czarnymi trasami bo wiele ich zaliczyłem. No i ja jak kilka innych osób uważam , że to jak ładnie jeździmy też powinno się wliczać : ] Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
aklim Napisano 9 Styczeń 2010 Zgłoszenie Share Napisano 9 Styczeń 2010 mnie to raczej narty nie przeszkadzają ale dopóki nie opanuję jazdy na tyczkach to zostanę przy 6-tce .Może więc tak być , że na 6-tce stanę i nie ruszę 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mihumor Napisano 9 Styczeń 2010 Zgłoszenie Share Napisano 9 Styczeń 2010 Ja też myślę, ze styl trzeba oceniać, tylko trzeba trzeźwo patrzeć. Z opisu wychodzi mi 7 ale jeżdżę dosyć nieładnie więc minus mi sie należy jak psu zupa; na tyczkach też nie za bardzo ale jak sie na szkolenia nie jeździ:D. Generalnie wydaje mi się, że 6 to już dosyc dużo choć ze skali by wynikało,. że taki poziom łatwo się osiąga. Najłatwiej to sobie zweryfikowac na dosyc stromej i trudnej trasie w dosyc trudnych warunkach, albo poza trasą - to potrafi nauczyc pokory i pokazać miejsce w szyku. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
magelan Napisano 9 Styczeń 2010 Zgłoszenie Share Napisano 9 Styczeń 2010 mnie to raczej narty nie przeszkadzają ale dopóki nie opanuję jazdy na tyczkach to zostanę przy 6-tce .Może więc tak być , że na 6-tce stanę i nie ruszę Po 40 jak rano nic nie boli to znaczy że umarłem, @aklim 8-spokojnie my już w dół a niech młodzi się martwią:D:D 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
1973marcin Napisano 9 Styczeń 2010 Zgłoszenie Share Napisano 9 Styczeń 2010 Mam pytanie : nie ma tutaj odniesienia do stylu bo nie można go ocenić czy ja ? . Bo pewnie niektórym osobą tak jak np. mnie bardziej zależy na ładnej jeździe niż na czasach itd. Dlatego tutaj mam dylemat co sobie dać według tej skali pewnie 6. Lecz dałem sobie 7 bo wiem jakie mam możliwości na tyczkach jeździłem pary razy , większych problemów nie było , nie mam obaw przed czarnymi trasami bo wiele ich zaliczyłem. No i ja jak kilka innych osób uważam , że to jak ładnie jeździmy też powinno się wliczać : ] ja mam 1 i na razie wystraczy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Lupus Napisano 10 Styczeń 2010 Zgłoszenie Share Napisano 10 Styczeń 2010 Warto dodać, że stylowo, technicznie lub ładnie dodatkowo utrudniają dokonywanie oceny. Nie problemu wtedy, gdy ktoś jeździ efektywnie i efektownie. A są tacy, którzy jeżdżą efektywnie ale niezbyt ładnie, czy możnaby rzecz technicznie. Np. w Alpach austriackich można zobaczyć mnóstwo osób, które nie jeżdżą tak ładnie jak chciałoby się widzieć. Ale zasuwają tak, że głowa mała. W Kaprun klasyczne zjawisko, najefektowniej jeżdżący narciarze okazuje się...... mówią po polsku. Ale to nie oni walczą off piste, na muldach w olimpijskim stylu z złączonymi kolankami, do gondolki, zasuwają Austriacy. Sprawa umiejętności jest jest zdecydowanie rozjaśniona przez w/w skalę ale nie rozwija wszystkich niejasności. Tak uważam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
dareklewandowski Napisano 10 Styczeń 2010 Zgłoszenie Share Napisano 10 Styczeń 2010 Po 40 jak rano nic nie boli to znaczy że umarłem, @aklim 8-spokojnie my już w dół a niech młodzi się martwią:D:D No tak;)Ty Piotrze miałeś ostatnio urodziny:rolleyes:-Wszystkiego dobrego:)teraz to już leci;) jak dla mnie 8,9,10 -to dla zawodowców,7-to szczyt dla amatora;) 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
aklim Napisano 24 Marzec 2010 Zgłoszenie Share Napisano 24 Marzec 2010 czy po jednym czy dwóch sezonach (powiedzmy po 20 dni ) na nartach można wskoczyć na poziom 5/6 pytam tak z ciekawości , bo mnie zajęło to "trochę" dłużej , no ale ja chyba słaby jestem w te klocki:rolleyes: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
vrinx Napisano 24 Marzec 2010 Zgłoszenie Share Napisano 24 Marzec 2010 moim zdaniem nie, ale... problemem jest tu chyba za mało skali od 4 do 7 bo: 4 to narciarze płużni, który w łatwym terenie potrafią wykonać skręt carvingowy. Wiec jak ktoś nie jedzie już pługiem to od razu daje sobie 5 lub 6.... nawet 7 jak ma mało samokrytycyzmu... Ja tam nie mam odwagi dac sobie 8 po 25 latach jazdy (klasyka, i carving 200 cm nart i 155cm, różne) i pozostaje przy 7 (wcale się z tym gorzej nie czuje ) chociaż wiem że na tyczkach nieźle sobie radze a w puchu to tylko na slalomkach była okazja wiec rewelacyjnej techniki wtedy nie ma. Jak dla mnie za mało jest skali 4-7 a za dużo tylko dla zawodowców 8-10. Dla nich powinna byc tylko 10 lub max 9 i 10. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
bratPit Napisano 24 Marzec 2010 Zgłoszenie Share Napisano 24 Marzec 2010 moim zdaniem nie, ale... problemem jest tu chyba za mało skali od 4 do 7 bo: 4 to narciarze płużni, który w łatwym terenie potrafią wykonać skręt carvingowy. Wiec jak ktoś nie jedzie już pługiem to od razu daje sobie 5 lub 6....(...) zgadzam się, myślę że z konieczności wynikło tutaj duże uproszczenie stąd nieporozumienia, na moim przykładzie czytamy: "4 – dosyć słabi narciarze, którzy głównie posługują się technikami płużnymi, jednak w łatwym terenie potrafią wykonać kilka skrętów równoległych np. techniką carvingową. Dla nich trasy czarne są za trudne." i tak, pługiem nie jeżdżę, skrętem ciętym a i owszem, po niebieskich i czerwonych trasach, na czarne się nie zapuszczam bo po prostu na to się nie czuję a nie mam też hopla na punkcie honoru żeby "odfajkować" że zjechałem po czarnej trasie, pewnie bym i zjechał tylko w jakim stylu? ale z drugiej strony czytamy w pkc. "5 – średnio zaawansowani narciarze, którzy rozumieją zasady ruchu ciała w skrętach, jednak nie potrafią ich w pełni wprowadzić w życie. Umieją wykonać kilka skrętów równoległych, np carvingowych na średnio nachylonych stokach. Potrafią bezpiecznie zjechać każdą czarną trasą (niekoniecznie mając z tego przyjemność)." spełniam wszystkie kryteria prócz ostatniego zdania, pozostawiam sobie więc ocenę 4 no.. 4,5 ale nie ma takiej możliwości aby zaznaczyć taką właśnie ocenę, brat Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
aklim Napisano 24 Marzec 2010 Zgłoszenie Share Napisano 24 Marzec 2010 moim zdaniem nie, ale... problemem jest tu chyba za mało skali od 4 do 7 bo: 4 to narciarze płużni, który w łatwym terenie potrafią wykonać skręt carvingowy. Wiec jak ktoś nie jedzie już pługiem to od razu daje sobie 5 lub 6.... nawet 7 jak mało samokrytycyzmu... .........Jak dla mnie za mało jest skali 4-7 a za dużo tylko dla zawodowców 8-10. Dla nich powinna byc tylko 10 lub max 9 i 10. miałem to właśnie napisać , ale Vrinx mnie wyręczył Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
johnny_narciarz Napisano 24 Marzec 2010 Zgłoszenie Share Napisano 24 Marzec 2010 Macie rację,ja przede wszystkim widzę za dużą przepaść między punktem "4" a "5". Po piątym swoim sezonie oceniłem się na "6"(wahałem się między "5" a "6").Kolega,który jeździ od dziecka i zazwyczaj mi towarzyszy,poczytał naszą skalę i dał mi tyle samo.Inną sprawą jest,jakbym się prezentował przy innych użytkownikach... W drugim swoim sezonie spędziłem na nartach ok. 70 dni ,jeździłem niemal codziennie(och... co za sezon!),pod koniec tegoż bez problemu dałbym sobie te "5".Nawet jazda na Golgocie sprawiała przyjemność,ale tylko jak nie była nadmiernie rozryta.Jednak gdy zacząłem następny,jakby wiele z tego uleciało... Chwilami czułem się nawet,jakbym się uczył od nowa. To mój szósty sezon i mogę powiedzieć,że czasami nadal czułem się "kiepszczak",więcej,zawsze na początku sezonu czuję się na nartach jakoś drętwo.Przyszedł marzec i teraz jeździ mi się znakomicie bez względu na warunki,ulubione trasy to trudne czerwone i czarne .Podobnie było w zeszłym roku. Chyba dużo zależy od "wjeżdżenia się" w sezon,osobistego zaangażowania i ciągłej pracy nad każdym szczegółem,ale przede wszystkim,jak za kierownicą samochodu,doświadczenie zdobyte latami w różnych warunkach. PS.No to JC się w... zdenerwuję,że znów rozgorzała dyskusja i trza by może zmiany nanieść... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.