skionline.plsprzęt relacje Wyślij link znajomemu Wydrukuj Dodaj komentarz

Ma Boyle wciąż twarda, wciąż z uśmiechem

2004.02.02
Żaden inny przedsiębiorca branży outdoor’owej nie jest bardziej sławny niż Gert "Ma" Boyle z Columbia Sportswear, która w tym roku będzie obchodzić 80 lat. Ispo przyznało jej nagrodę Lifetime Achievement Award.
Jej surowym mottem i sposobem na robienie interesów jest slogan reklamowy "Urodzona by zrzędzić" - w której pokazuje wytatuowany biceps. Jak zawsze, kiedy stoi się wraz z synem (Tim Boyle) na szczycie firmy, której roczny obrót oscyluje w granicach 1 miliarda dolarów, zatrudnia się ludzi znających rynek, którzy z przyjemnością pracują dla swojego szefa! Jedno z jej ulubionych powiedzeń to: "Wcześnie iść spać, wcześnie wstać, pracować piekielnie ciężko i reklamować!"

Jakie są główne marketingowe inicjatywy Columbii w Europie?

Uważam, że nagłośnienie jest ogromnym plusem w działalności marketingowej, ponieważ, jak tylko sytuacja ekonomiczna się poprawi, ludzie będą kupowali odzież. Wraz z naszymi produktami Twoje pieniądze są więcej warte. W Europie mamy bardzo dobrze przygotowaną działkę obuwniczą. Obecnie, podobnie jak miało to miejsce już wcześniej w Ameryce, sprzedaż w Europie zaczyna rosnąć.

W zeszłym roku Tim powiedział nam o zmianie dystrybucji w Europie.

Oczywiście, zmieniliśmy system dystrybucji... popatrzcie na kilka krajów. Rosja jest jednym z państw, w którym najszybciej przybywa nam klientów. Mamy tam bardzo dobrą pozycję. Bardzo mocno trzymamy się także w Niemczech. Zawsze myślałam, że Hiszpania jest krajem cytryny i pomarańczy, podobnie jak południowa Kalifornia i klimat nie jest sprzyjający naszym ubraniom - ale wcale tak nie jest! To niesamowicie chłonny rynek dla nas.

Kiedy zdecydowaliście się na kampanię reklamową, ugruntowała ona wszystkim tożsamość firmy. A jaką rolę odegrała ona na rynku odzieży damskiej?

Na początku agencja reklamowa zapytała nas: "Co jest innego w firmie Columbia?" - odpowiedź brzmiała: "Jest tam ta mała starsza kobieta." Jeśli spojrzeć na reklamy naszej konkurencji, maja oni samych wspaniałych ludzi, którzy doskonale jeżdżą na nartach. Czy to jest narciarstwo? Miałam wiele telefonów i dostałam wiele maili od kobiet, które wyraziły się jednoznacznie: "Zrobiłaś to! Wygląda na to, że również ja mogę to robić." To było coś dla kobiet.

A co z innymi sportami outdoor’owymi? Jakie nadzieje wiążesz z Sorel i Mountain Hardware?

Nasza pozycja na rynku obuwniczym stale się umacnia, a nazwa Sorel jest bardzo, ale to bardzo dobra. Pozwala nam na dystrybucję na obszarach, gdzie Columbia jest prześwietlona. Mountain Hardware jest sprzętem z najwyższej półki technologicznej. Bez niego nie bylibyśmy w stanie tak szybko wejść na tak zaawansowany rynek.

Co jest powodem tak dobrej passy firmy podczas, gdy sytuacja ekonomiczna jest nie za dobra?

To może zabrzmieć głupio, ale my, w naszej firmie, jesteśmy jedną rodziną. Jesteśmy oddanymi pracownikami, którym przyświeca ten sam cel. Mamy taka samą wizję. To pomaga Columbii stawać się coraz mocniejszym przedsiębiorstwem i skutecznie konkurować z innymi w każdej sytuacji. Dodatkowo, mamy tylko 2 ludzi z odpowiednimi kompetencjami kierowniczymi, zatem nie ma u nas osób próbujących się pozabijać nawzajem dla tej pracy!

Andrzej Malik / skionline.pl

skionline.pl

powrót

Aktualne wiadomości w twojej poczcie!
Jeżeli chcesz otrzymywać cotygodniowy,
bezpłatny narciarski serwis informacyjny skionline.pl
dopisz się do naszego newslettera.


Relacja

zobacz wszystkie galerie