Narty - skionline.pl
Skocz do zawartości

Maria

Użytkownik forum
  • Liczba zawartości

    1 192
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    17

Zawartość dodana przez Maria

  1. Maria

    Pilsko, Korbielów - informacje

    No co za dziadostwo! A prawdziwy sezon jazdy na Pilsku właściwie się właśnie powinien zaczynać - tam najlepiej się zawsze jeździło wiosną! I jeszcze coś takiego znalazłam: "DIMBO czynne jest codziennie, aż do zakończenia sezonu (koniec marca)". Czyli chcą zamknąć na sam koniec marca, podczas kiedy tam można było często jeździć aż do maja. A na razie tyrpaj się człowieku naokoło przez Płaj... Fajne, kiedy się jedzie na cały dzień, ale ile razy można wykroić tyle czasu?! Słowa brzydkie się same cisną na usta.
  2. A ja bym nawet i katowała jedną małą trasę codziennie, ale niestety, te fajniejsze padają jak muchy. Padła Polczakówka, która chyba nigdy by mi się nie znudziła, do Myślenic mam mniejsze przekonanie (irracjonalnie, bo są fajne), Kasina z tłumami totalnie odpada. W dodatku przeniosłam się w okolice Szczyrku, katowałam tam COS, ale obecne tłumy i chamstwo przepychaczy kolejkowych napawają mnie odrazą. W dodatku dawniej, w małych ośrodkach, można było fajnie pojeździć po pracy, a teraz stacje działają do 16, a po koszmarze feryjnym szybko się zamykają. Jest do kitu!
  3. Wiesz, jeśli masz za sobą doświadczenie zaledwie kilku godzin jazdy na nartach, to moim zdaniem nie teoretyzuj tyle, bo w ogóle nie ruszysz z miejsca. Ponieważ nie jestem instruktorem (daleko mi do tego!), nie chcę Ci tu dawać zbyt szczegółowych rad, od tego są ludzie bardziej kompetentni, obeznani z programem nauczania. Ale na tym etapie nie zastanawiałabym się nad rotacją stóp czy krawędziowaniem. Po prostu, przy pługu ugnij nogi, zbliż, jak pisze @DziadekT, kolana i zbliż czubki nart. I pójdzie. Lepiej nie podnoś nogi wewnętrznej, bo nabierzesz złego nawyku. Dociążaj nartę zewnętrzną, wtedy wewnętrzna automatycznie się odciąży, i nie krawędziuj za bardzo, bo nie zapanujesz nad nartami. Znajdź stok o malutkim nachyleniu i próbuj zjeżdżać przenosząc nacisk z jednej narty na drugą, wtedy to wyczujesz. Najważniejsze jest mieć OBIE nogi porządnie ugięte, nacisk na język butów. Powszechne na początkach jest usztywnianie nogi wewnętrznej, psychologicznie jakoś trudno ją ugiąć. A nogi powinny być w kolanach jak sprężyna . A najlepiej zaraz weź lekcję (parę lekcji) z instruktorem. Wszystko Ci wyjaśni, skoryguje błędy i pokaże dalszą drogę. Dzięki temu nauczysz się dużo szybciej, nie popadając w błędy. Nabytych błędnych odruchów jest później bardzo trudno się pozbyć....
  4. Nie jestem ekspertem, ale wydaje mi się, że może próbujesz ustawiać narty pod pewnym kątem, na płasko. Tymczasem pług, jak sama nazwa wskazuje, zakłada, że krawędzie wewnętrzne są nachylone do poziomu, wewnętrzna niżej - wtedy można "orać" śnieg. A to wykonać łatwo. Pamiętaj tylko, żeby mieć nogi ugięte w kolanach. Bardzo powszechny błąd przy pługu to usztywnienie na prostych nogach. Życzę powodzenia . PS. A co do ćwiczeń, to poleciłabym po prostu codzienną gimnastykę złożoną przede wszystkim z ćwiczeń rozciągających. Raz, żeby się nie usztywniać, co bardzo przeszkadza w nauce na początku i prowadzi do kontuzji, dwa, takie ćwiczenia pomagają zyskać świadomość tego, co robi się z własnym ciałem.
  5. Maria

    Słowacja otwarta...ale

    Dziwne to bardzo. W przywołanych przepisach jest taka wzmianka: Wyżej wymienionej obowiązkowej rejestracji należy dokonać każdorazowo przed wjazdem na terytorium RS, z wyjątkiem: - rejestracji osoby, która została zaszczepiona drugą dawką dwudawkowej szczepionki przeciw COVID-19 (AstraZeneca, Moderna lub Pfizer/BioNTech), przy czym od daty tego szczepienia minęło co najmniej 14 dni, a nie minęło więcej niż 9 miesięcy od przyjęcia ostatniej dawki szczepionki. Rejestracja ta jest ważna przez okres 6 miesięcy; etc". Potem jest dużo o kwarantannie, ale że ona nie obowiązuje osób w pełni zaszczepionych, to jest bezprzedmiotowe. Nigdzie nie widzę wprost zakazu wjazdu na jeden dzień. Co do tego wjazdu, nie znalazłam w ogóle większych uściśleń. Jest, ale o obowiązku rejestracji wjazdu i typach przejazdu. Może jest tu jakiś prawnik, który to ogarnia? Ech, pojechałoby się...
  6. Bez funkcji Greena byłaby bida . Za Greena!
  7. To samo zadanie ! Ono jest chyba rzeczywiście najtrudniejsze z zestawu. Ale wystarczy rozpatrzyć wszystko po kolei i będzie jasne - zresztą jest dobrze opisane w brainly
  8. Fajne zadania, ale wcale nie jakoś specjalnie trudne. Myślę, że dzisiejsi maturzyści poradziliby sobie bez problemu. Dam moim uczniom do zrobienia! Te nawiasy to tam mogły się znaleźć dla ułatwienia. Co do uwag ogólnych nt. szkolnictwa wyższego, wbrew powszechnym narzekaniom, jestem za szeroką dostępnością wyższego wykształcenia. Zdolniejsi i bardziej zmotywowani na pewno na tym nie tracą. Jeśli są dobrzy, to osiągną nie gorszy poziom niż dawne elity, zresztą te się mocno idealizuje. A inni, mimo wszystko, nabierają jakiejś wiedzy i ogłady. Pomyślmy, ile w dawnych czasach marnowało się wielkich talentów. Tacy wielcy autorzy przełomowych koncepcji, jak np. M. Faraday czy G. Green trafili do nauki właściwie przypadkiem - ilu podobnie uzdolnionym się to nie zdarzyło? I teraz nie można mówić o równym dostępie do wiedzy. Ale upowszechnienie szkolnictwa wyższego trochę to poprawia.
  9. Maria

    Stacje Narciarskie "widma"

    Ha, i ja jeździłam jako dziecko na polanie poniżej schroniska na Kalatówkach. Oczywiście też umiejętności malutkie, ale wspomnienia cudne: Kalatówki zalane słońcem, pamiętam małych góralików przewożących pęki zaczepów do wyrwirączki i jakieś kije w dół (chyba nie tyczki?), swobodnie jeżdżących bez kijków (bo ręce potrzebne do roboty), panie i panów w dezabilu opalających się na leżakach... Tata na starych nartach jeszcze z dawnych czasów w Szwajcarii (jeździł świetnie)... Potem zjeżdżało się wprost w dół przez las do końcowego odcinka nartostrady (tak łatwo, że nie pamiętam żadnych trudności, w tym zakrętu). Można było też podejść trochę w górę, w stronę drogi na Kondratową i zjechać esikiem na nartostradę (to było trochę trudniejsze, ale od czego pług ?). Wielką zazdrość wzbudzali we mnie narciarze zjeżdżający z Kasprowego, gibający się w skrętach równoległych , też tak chciałam, ale moje umiejętności ograniczały się do "kristianii z oporu", zresztą całkiem skutecznej. A w Suchym Żlebie ostatni raz jeździłam w 2009 roku. Też serce się kraje - ostatnie zimowe wakacje z Rodzicami, wspaniała śnieżna zima. Mama uwielbiała jazdę samochodem, zabierałam Ją na jazdę samochodem w tunelach śnieżnych, jakimi były szosy - kręciłam ostro samochodem po ośnieżonych serpentynach, a Mama była zachwycona... Wyrywałam się na spacerek na turach i przy okazji szłam do Suchego Żlebu...
  10. Maria

    Szczyrk - COS Skrzyczne

    A ja się z tym nie zgadzam. Mielibyśmy większy TMR, wyrównany, zatłoczony, bez orczyków - i tak nie byłoby po co tam jeździć. Mimo wszystko przez dużą część zimy można sobie dobrze pojeździć, choćby i w kółko po FIS-ie. A nadzieja na zmiany na lepsze, choć powolne, jest. PS. I drzewa by pewnie wyharatali, poszerzając, wyrównując i wypłaszczając trasy...
  11. Maria

    Stacje Narciarskie "widma"

    Coś mi teraz świta, że Ojciec kiedyś pokazywał mi ten teren, mówiąc, że był tam wyciąg, kiedy chodziliśmy tam na spacery. Czyli (o ile mnie w ogóle pamięć nie zawodzi), musiało być to najpóźniej w latach 60-tych. W Lasku Wolskim, na Wesołej Polanie, jeździłam. Bardzo fajnie tam było .
  12. Maria

    Stacje Narciarskie "widma"

    Polczakówka była świetna, a Maciejowa - urocza. Też wielka szkoda
  13. Maria

    Stacje Narciarskie "widma"

    To prawda, i to wszystko, co piszecie o klienteli oczekującej podgrzewanych kanap, też. Ale jednak dziwię się, że Rabka, miejscowość dawniej narciarska, nie zadbała o to, żeby narciarze mogli tam dalej przyjeżdżać. Przepadła Maciejowa, potem Polczakówka; z Rabki zrobiła się zapyziała dziura, do której nikt już nie przyjedzie. Oczywiście, że nie ma sensu porównywać rentowności małych stacji z tą w np. Szczyrku. Niemniej nie tylko wysoko rentowne inwestycje mają sens. Taki TMR jest spółką giełdową nastawioną wyłącznie na zysk, więc stara się ten zysk maksymalizować. Ale czy od razu trzeba zarabiać tyle, co TMR? Nie wystarczy być na lekkim plusie i zapewnić rozwój miejscowości, a przy okazji pracę miejscowym? Jak pisze Hexor, w Gorcach panuje lipa i niemoc. Wydaje mi się, że to raczej skutek miejscowej mentalności, niż rachunku ekonomiczego. Żrą się właściciele stoków, pewnie istnieją stronnictwa, które o niczym innym nie myślą, jak tylko "uwalić" przeciwnika itd itp. Polczakówka ma, oprócz oczywistych narciarskich zalet, cennych dla przecież wielu ludzi, doskonały atut, jakim jest wygodny i szybki dojazd z Krakowa. Jest też i wieża widokowa, i knajpa, i nawet kapliczka na szczycie stoku - wiele więcej do szczęścia nie potrzeba.
  14. Maria

    Stacje Narciarskie "widma"

    Ech, Polczakówka... Mój ukochany stok, z doskonałym i szybkim dojazdem z Krakowa, z orczykiem (szybciutki wjazd w górę ), co zapewniało brak tłumów i że jeździło tu dobre towarzystwo. Nawet to, że malutki, nie przeszkadzało, bo jazda była konkretna, trochę inna pod lasem, trochę inna przy wyciągu. I można było wyskoczyć w każdej wolnej chwili, było otwarte cały dzień do wieczora. Doszło do tego, że trzymałam narty w goprówce, co miła obsługa zaproponowała mi sama, kiedy przez jakiś czas taszczyłam się tam bez auta. Teraz, 10 km od Szczyrku, tęsknię za Polczakówką. Wspomnianych panów też tam kiedyś widziałam, ale że nie brałam udziału w zawodach, sprzętu mi nie prześwietlono , za to zaskoczeniem był dla mnie wzrost speca od wybuchowych parówek - sama jestem, delikatnie mówiąc, nieduża, a chyba byłam wyższa . Właściwie dlaczego jest nieczynna? Przecież, mimo orczyka i braku tłumu, zawsze jeździło tam sporo ludzi, były szkolenia, zawody, trochę zmodernizowano stację, poszerzono trasę (szumnie to się nazywało, o ile pamiętam, że doszła trasa niebieska, ale po prostu poszerzono stok o bardziej płaski kawałek pod lasem - całość, bardzo szeroka, była do jazdy)? Pewnie to kwestia jakichś lokalnych nieszczęsnych układów. W końcu stacja raczej strat nie przynosiła (tak mniemam), a modernizując ją wyrzucono pieniądze w błoto...
  15. Maria

    Słowacja otwarta...ale

    No proszę, to stacja ma nieaktualne info ogólne!
  16. Maria

    Słowacja otwarta...ale

    Dzwoniłam godzinę temu... No, może dwie z okładem - koło 15. Info z Rohaców. Pytałam wyraźnie dwa razy o przyjazd z Polski.
  17. Maria

    Słowacja otwarta...ale

    Wygląda to tak, że jeśli ma się szczepienie (po pierwszej dawce Astry-Zeneki co najmniej musiało upłynąć 4 tygodnie, po mRNA bodajże 3), można przyjeżdżać wprost. Dzwoniłam do TatraWest, tam mi powiedzieli. Natomiast bez szczepienia trzeba mieć wykonany test na Covid, w zależności od rodzaju testu, 2 lub 3 dni wcześniej uznają.
  18. Przepraszam za bardzo niechlujnie zredagowany tekst. Zwykle czytam, co napisałam... Tym razem robiłam za dużo rzeczy naraz, kliknęłam od razu, a zajrzałam zbyt późno, żeby edytować.
  19. W opisie rzeczywistości nie można operować jedynie skrajnościami, bo też nic nie jest czysto czarno-białe (choć ludzie lubią pisać tak, jakby było). Moje wrażenie jest takie, że z SMR znacznie stracił po zmianach. Zniszczono las, wyrównano trasy, jest brzydziej i okropnie tłoczno, likwidacja orczyków do Czyrnej. Z sezonówki jednak korzystałam, bo mieszkam 10 km od Szczyrku, bo dzięki niej mogłam robić małe wyskoki parę razy na tydzień, wcześnie rano. Czyli mogę służyć potwierdzeniem tezy, że tak robią miejscowi. Ilu z nich, nie wiem, jednak jeśli są to zapaleni narciarze, trudno ich podejrzewać o bujanie się w najgorszych tłumach całymi dniami - nie o to chodzi. Ale jeździłam głównie w COS i na BSA. Czy to narzekanie czy zachwyt? Ani jedno, ani drugie. Po prostu realizm. Czas i siły nie pozwoliłyby mi tyle jeździć, gdybym zrezygnowała z sezonówki. A COS na szczęście pozostał bardzo przyjemny, choć też trzeba się nagimnastykować, żeby nie trafić na tłum. W okresie ferii jeżdżenie jest bardzo utrudnione, właściwie sezonówka służy mi głównie w okresach poza nimi. I bez COS i BSA traciłaby raczej sens. Mogę pisać w
  20. Własnym sumptem to grosze! Możesz wykorzystać niezawodną taśmę naprawczą do przyklejenia elementów korygujących. Operacja jest odwracalna, możesz sobie to modyfikować aż będziesz całkowicie zadowolony (albo Ci się znudzi ).
  21. Maria

    Kasprowy Wierch

    Tak jak pisze @tankowiec. Ale, jak on, nie idź w butach narciarskich, plecak i zmiana butów na miejscu. A najlepiej żebyś miał plecak, do którego możesz zamocować narty zamiast taszczyć je jak karabin na ramieniu. Wtedy ta droga to spacerek . Jak za dawnych czasów .
  22. Tylko drobiazg: wielkie migracje na narty to są w czasie ferii, kiedy wyruszają całe rodziny spędzać zimowe wakacje na nartach (lub "na nartach"). Teraz wybierze się najwyżej paru świrów naszego typu...
  23. Miałam jakieś 2 lata temu podobny problem - zbyt luźne buty, stanowczo zbyt luźne - noga latała... Dostałam doskonałą radę od jednego z bywalców Forum. Kubis, jeszcze raz dzięki! Tu link do artykułu z opisem: https://skiracing.com/5-last-minute-fixes-for-race-boots/ Obejrzyj sobie film, tam facet dokładnie wyjaśnia, co można zrobić z językami butów. Wszelkie dokładki można zrobić z materiału typu guma neoprenowa (albo czegoś podobnego, co spręża się, ale wraca do pierwotnej objętości). Te elementy można sobie powycinać (są opisane różne kształty, korygujące trzymanie we właściwych miejscach). Powtórzę jeszcze otrzymaną radę (niestety nie mogę znaleźć wprost, gdzie to było): prócz gumy do wycinania kształtek zaopatrz się w zwykłą taśmę naprawczą - będziesz mógł je łatwo przykleić i odkleić, więc wypróbować różne możliwości. Taśma trzyma dobrze, a jest gładka i botek dobrze wsuwa się do skorupy. Piszesz, że masz problem z cienką łydką, ale możliwe, że but w ogóle jest nieco luźny i całe trzymanie pozostawia coś do życzenia - może np. obejmy na ścięgno Achillesa? Poprawisz sobie trzymanie kostek i nieco powyżej. Zrobienie tego naprawdę nie jest trudne, trzeba się jednak pobawić i poprzymierzać. Na języki jest jeszcze stary, bardzo prosty patent skiturowców. Sorry, wiem, że to brzmi śmiesznie... Po prostu damskie podpaski dokleić do języków... Tu była dyskusja na ten temat, ale nie cała się chyba zachowała:
  24. Maria

    Ski Gruniky -Sihelne

    Wsio ryba - oba kierunki narciarskie i górskie
www.trentino.pl skionline.tv
partnerzy
ispo.com WorldSkiTest Stowarzyszenie Instruktorów i Trenerów Narciarstwa PZN Wypożyczalnie i Centra testowe WinterGroup Steinacher und Maier Public Relation
Copyright © 1997-2021
×
×
  • Dodaj nową pozycję...