Narty - skionline.pl
Skocz do zawartości

Wujot

Użytkownik forum
  • Liczba zawartości

    2 837
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    121

Zawartość dodana przez Wujot

  1. no właśnie do skakania i pokonywania nierówności potrzebna jest większa ruchomość stawu skokowego co przekłada się na mniejszy flex (choćby w osi buta). Chcę ciągle powiedzieć, że nadmierne skrępowanie kostki przynosi sporo szkody. A dotyczy to bardziej amatorów jak zawodowców bo ci sobie poradzą. Jeśli ktoś nastawia się na niską jazdę po boisku to z pewnością twardy but będzie dobry a twardszy jeszcze lepszy. Ale jeśli ma swoje lata, zaczyna szanować stawy kolanowe to nawet na boisku można mieć zysk z miękkiego buta. Dodatkowym wskazaniem może być otyłość biodrowa czy długie kości udowe. Proszę traktujcie tę opinię jako głos w dyskusji na temat czy obiegowa opinia o korzyściach z wysokiego flexu jest zawsze prawdziwa. Pozdro Wiesiek
  2. cena bardzo dobra - w sezonie nowe - 500 E But ma jeszcze inne zalety (oprócz opisanych): - regulowany kąt pochylenia cholewki 14,18,22 stopnie - wymienna podeszwa do wiązań insertowych za ok 100-150 zł (może zasmakujesz w narciarstwie wysokogórskim) - wycięcie na achillesa i bardzo dokładne dopasowanie kostki. - dużą wysokość patrząc z pozycji narciarstwa zjazdowego to fantastyczny, dość lekki, sprzęt na głowę bijący (moim zdaniem, ale także wszystkich, którzy za moją radą na nie przeszli) inne czołowe buty. Z punktu widzenia turowego czy skialpinistycznego to jednak za ciężki grzmot i wspinaczka w nim jest mordęgą. Znakomicie nadaje się na krótkie 1-2 godzinne dojścia. Aha - z pewnością jest to but na wąskie stopy. Co do rozmiaru na pewno zacząłbym od 27.0 a jeśli masz typ stopy A to nawet 26.5. Nie pamiętam jak jest w BD - które skorupy są te same możesz spytać o to sprzedawcę Pozdro Wiesiek
  3. Niekoniecznie. Zauważ, że nawet w narciarstwie sportowym w biegu zjazdowym używane są bardziej miękkie buty jak np GS (jak to wytłumaczysz?). Miększy but oznacza większy ruch stawu skokowego co ma zasadnicze znaczenie przy jeździe po nierównym. Przekonasz się o tym pokonując choćby 10 - 20 cm próg w terenie. W miękkim obuwiu naciskam zdecydowanie na cholewkę i tyle, przejeżdżam nawet nie odczuwając nierówności. Opinia twardy= lepszy to mit, po części uzasadniony jednak tym, że w segmencie butów o niskim flexie firmy zjazdowe produkują bardzo słabe buty - szerokie z dużą masą szybko ubijającej się gąbki. To rzeczywiście "złom". Jak założysz jednak but np. klasy Dynafit TLT 5 o szacowanym flexie 80 to się zdziwisz bo będziesz miał but reagujący natychmiast na najdrobniejszy ruch a jednocześnie o płynnie wzrastającym oporze na wzrastający nacisk. Załóż a może zmienisz zdanie (tak jak ja - też byłem zwolennikiem flexa>120). Pozdro Wiesiek
  4. 1. Pół numeru czyli czasem "kolejna" skorupa to bardzo istotna różnica. 2. Nie widzę związku między klasą narty a butem. Dobry but da kontrolę nad każdą nartą i jej rodzaj nie ma znaczenia 3. Wygrzewanie wkładki ma na celu zlikwidowanie niewielkich ucisków. Jeśli wkładka jest dobra wygrzewanie może pogorszyć dopasowanie. 4. Wkładki Sidas mogą bardzo pomóc - oczywiście te które są wykonane indywidualnie do stopy - koszt ok. 300 zł. 5. Zamiast o szerokości stopy, która często jest myląca, zdecydowanie lepiej mówić o "małej", 'średniej" dużej" objętości - co też jest podawane. Różne firmy mają różne wzory stóp (pólnocne i południowe). W szczególnie interesującym mnie segmencie turowym jest tak, że wszystkie buty Dynafita są bardzo "małe", podobnie BD a np z wszystkich modeli Scarpy pasuje mi od biedy tylko jeden but w reszcie noga mi lata. Z moich obserwacji w segmencie zjazdowym jest tak, że Nordica ma zdecydowanie mniejszą objętość od np Atomica. 6. Każdą możliwą okazję wykorzystuję aby przymierzyć buty (te trudno dostępne). Zakup przyszłego buta zaczynam więc zaraz po tym jak kupię właśnie coś nowego. W dobie zakupów internetowych masz 10 dni na ewentualny zwrot towaru więc jeśli masz kłopoty z namierzeniem wybranych modeli możesz to wykorzystać. 7. Uwaga ogólna - zdumiewa mnie rozbudowana nartologia i legendy jak to któryś model jest znakomity przy dość pobieżnym podchodzeniu do butów. A to jego ogólne dopasowanie, indywidualne dobranie podkładek (canting, kąt rampowy, czy pochylenia cholewek), ustalenie sztywności do sposobu jazdy to zagadnienia kluczowe. Narty są zdecydowanie przereklamowane! Pozdro Wiesiek
  5. Kiedyś też tak myślałem i dlatego przejeździłem ładnych parę sezonów w flexie 130 ale od czasu jak coraz więcej czasu spędzam na nierównym zdecydowanie doceniłem buty elastyczne i perfekcyjnie dopasowane (mam flex około 80) i więcej twardych nie kupię bo zysk niewspółmierny do strat. Ale na gładkim twardsze mogą być choć też niekoniecznie. Pozdro Wiesiek
  6. Wujot

    W Alpach sypnęło!

    Wygląda to na czekanie na dwa (maks 3 krety). Czyli 30-45 min. Za to do gondolek nie ma większych kolejek. Pitztal to system gdzie słaba wydolność kolejki szynowej chroni przed tłokiem na górze. Przeciwieństwem jest Stubai i Tux gdzie jest odwrotnie. Z dwojga złego wolę stać raz na dole niż za każdym razem. Pozdro Wiesiek
  7. Twoim problemem jest nie flex a źle dopasowane buty. Kupujesz najmniejsze możliwe buty - takie, które wydasją się za ciasne na pierwszy "rzut oka". Być może wystarczy kupić ponownie Nordice ale w mniejszym rozmiarze albo modelu Speedmachine. Wąskim butem jest także Factor Black Diamond - będziesz miał flex 130 plus regulację kąta nachylenia cholewki (nie piszę o cantingu bo to też jest) a but jest znakomity z wielu innych powodów. Wydaje mi się, że nie ma lepszego sposobu jak dokładnie pomierzenie butów zwaracając szczególną uwagę na idealne dopasowanie. Nie chce mi się wałkować znowu kwestii flexu ale z wyższego jest tyle korzyści co strat (chyba, że jeździsz sportowo). Pozdro Wiesiek
  8. Producenci namnożyli bytów niepotrzebnych. Wśród nich szczególnie "narty dla początkujących" oznaczające deski słabe, pozbawione częstokroć dobrego drewnianego rdzenia czy warstwy titanalu. Pewnie liczą, że narciarz będzie musiał je szybko wymienić na solidniejsze (czytaj twardsze) i zarobią drugi raz. Proponuję to pojęcie wrzucić do kubła. W zasadzie podobnie jest też z deskami dla średnio zaawansowanych. Narty są zasadniczo albo dobre albo byle jakie i najlogiczniej jest kupić te dobre. pozdro Wiesiek
  9. Wujot

    Babskie sprawy...

    Jeśli jeździsz na 7-8 to żadne narty nie będą dla Ciebie "za trudne" (co to za określenie???). Co nie oznacza, że nie możesz preferować określonej sztywności i geometrii. Przy Twojej wadze unikałbym tylko najsztywniejszych desek. Wpierw musisz sobie odpowiedzieć co wolisz: - deski krótsze i mocno taliowane (czyli 150 cm, r=11 m) z przeznaczeniem do ciągłej zmiany kierunku - deski dłuższe mniej wcięte (czyli 160-165 cm, r>18 m) do szybkiej jazdy po łagodniejszych łukach Możesz spokojnie kupić cokolwiek unikając tylko pierwszego "męskiego" modelu ale raczej z grupy race (lub przy większej szerokości AM). Co do mniejszej prędkości przyczyny mogą być prozaiczne - po pierwsze jesteś lekka :biggrin: a waga ma duży wpływ na prędkość, drugim wskazaniem może być luźny ciuch (warto mieć rzeczy możliwie obcisłe - różnica jest naprawdę duża), trzecim nieaerodynamiczne ułożenie sylwetki (obniż ją). Smarowanie nart też ma pewne znaczenie (choć dużo mniejsze jak aerodynamika), czystość śladu (jazda na krawędzi) - jeśli narta Ci drga to też zmniejsza prędkość. Istotny wpływ też ma długość narty - czym dłuższa tym szybciej. Jak podejdziesz kompleksowo to powinno być dużo lepiej. Pozdro Wiesiek
  10. Wujot

    Fotografia na stoku

    no w sumie to przesadziłem bo rzeczywiście jednak rozdzielczość mniejsza no i sposób sczytywania matrycy dają RED-owi "sporą" przewagę. Ale jednak full HD to jest dużo i nawet w kinie ten obraz jest do pokazania a duży przetwornik daje małą głębię ostrości co daje lustrom dużą przewagę na tanimi kamerami. Sprzęt ten lokuje się gdzieś pośrodku i w bardziej statycznych zastosowaniach może dać wyniki zdumiewająco dobre. Pozdro Wiesiek
  11. Wujot

    Fotografia na stoku

    Lustrzanka plus najwyższej klasy obiektywy od dłuższego czasu robią furorę w półprofesjonalnych (czy raczej niżej budżetowych) realizacjach. Wystarczy dokupić specjalne ramię i osprzęt za powiedzmy 15 K aby mieć możliwości porównywalne z RED-em za drobną część jego ceny. Szczególnie obiektywy fotograficzne jakościowo biją te filmowe a są jak za darmo. Pozdro Wiesiek
  12. Jeśli w karnecie czasowym operator zawiera umowę o wwożenie KONKRETNEGO narciarza (co wynika z regulaminu) przez określony czas to nie ma tu miejsca na odsprzedawanie usługi - bo jest ona spersonalizowana. Wbrew temu co pisze Bumer jest wiele takich usług np. - po wejściu na seans kinowy nie możesz wyjść i odsprzedać swojego biletu - zupełnie identycznie kupujesz całodzienny bilet parkingowy a po godzinie nie odsprzedajesz tego miejsca komuś innemu - wejście na teren PN - wejście na terem setek innych atrakcji turystycznych. - wejścia do restaracji gdzie możesz jeść dowolnie dużo. Jak napełnisz miskę tyci-tyci to nie biegniesz ze skargą, że jeszcze masz tyle miejsca i chcesz komuś odsprzedać Wszystko co mi przyszło do głowy dotyczy "wejścia na teren z atrakcjami" i pozostawania tam tak długo jak jest czynny. Ośrodek narciarski można też dokładnie tak postrzegać. Wbrew temu co pisze Bumer nie jest więc to praktyka wyjątkowa ale jedna z POWSZECHNYCH form sprzedaży. Nie sądzę więc aby UOKIK miało co tu robić. Pozdro Wiesiek
  13. Narty mają zdecydowanie mniejsze znaczenie niż większość sądzi. Od pewnego poziomu wszystkie są dobre a różnią się geometrią i sztywnością. Ma to oczywiście istotny wpływ na jazdę ale w zasadzie na wszystkim zjedziesz wszędzie. W dodatku to co raz jest zaletą innym razem może być wadą. Czyli np jeśli narta jest na dane warunki "za wąska" to za chwilę będzie "za szeroka", Sztywne dzioby są wadą podczas inicjacji skrętu ale podczas szybkiej jazdy po kretowisku - zaletą. Zawsze z pewną nieufnością podchodzę do opowieści narciarzy, którzy zachwycają się danym modelem nart - prawie ideałem może nie mieli na nogach nic innego? a może mają jeden stały patent na jazdę??? Jeśli już o czymś mówić w nartach to o tym, że przeciętna narta dobrze przygotowana (ostra i nasmarowana) jest przeważnie lepsza od najlepszej nie przygotowanej. Inaczej jest z butami, słabo dopasowany but opóźni reakcje narty na ruch nogi, uniemożliwi precyzyjne sterowanie. Moim zdaniem DOPASOWANIE to kluczowa sprawa w bucie. Należy więc szukać buta z cienkim botkiem, nie podatnym na ubijanie. Może wydać się niezbyt komfortowy ale po przyzwyczajaniu się będzie dobry długo. Inne po kilkunastu dniach jazdy mogą być już luźne.Druga sprawa to sztywność buta. Wbrew forumowym opiniom nie ma "wyłącznej" korzyści ze sztywniejszych butów. Będą one bowiem zdecydowanie lepsze do szybkiej jazdy po równym ale w terenie nierównym ruchomość kostki jest niezwykle ważna. Łatwo się o tym przekonać pokonując próg o wysokości 10-15 cm w jednych i drugich. Mówię to z pozycji kogoś kto przez 6 lat jeździł w butach o flexie 130 a teraz mam też ok 80 i więcej tych sztywniejszych nie kupię. Pewnym (a nawet bardzo dużym) problemem jest to, że sztywność u producentów skorelowana jest z podejściem do botka i obuwie o niższym flexie jest przeważnie po prostu gorsze. Innymi ważnymi sprawami w bucie jest niwelacja ewentualnych wad postawy (szpotawość, koślawość), dobór kąta rampowego a także kąta nachylenia cholewki. to już jest pole długotrwałych eksperymentów. Zamiast czytać wątki o nartach poczytaj więc o butach. Pozdro Wiesiek
  14. Wujot

    Okulary na narty

    Te okulary nie mają filtra UVC więc na wyższe wysokości średnio się nadają. Pozdro Wiesiek
  15. Wujot

    Okulary na narty

    Absolutnie się z tym zgadzam. Gogle są najlepsze w zdecydowanej większości warunków. Próbowałem jeździć w różnych okularach i moje spostrzeżenie jest takie - im lepiej dopasowane tym bardziej parują. Mam np specjalne "narciarskie" Fishera z zakładanymi gumami uszczelniającymi, wymiennymi zausznikami na gumki tyle tylko, że się w tym nie da jeździć. Więc jeśli już to chyba wziąłbym rowerowe - są tańsze a powinny być dobre, mają duże pole widzenia - podmuch powinien przeciwdziałać parowaniu. W wyższych górach (na lodowcach) w bardzo słoneczną pogodę używam bardzo podobnych do http://www.e-pamir.pl/0,232,okulary-julbo-sherpa.html tylko IV kategorii czyli pochłaniają 95% światła widzialnego - o dziwo raczej nie parują. Jeździ się też bez problemów. Jeszcze zajrzałem do sklepu i znalazłem coś takiego więc jeśli koniecznie okulary to może te: http://www.e-pamir.pl/0,4939,uvex-okulary-uvex-flash.html Pozdro Wiesiek
  16. no to ja jeszcze dorzucę: - St Anton + Lech - Ischgl + SFL - Kitzbuhel + SkiWelt Każdy z tych zestawów jest jednak lepszy od Gurgli i Soelden (a w kwestii proporcji - najlepsza byłaby 3:3 - może odżałować te parę E i mieć najlepszą opcję) Pozdro Wiesiek
  17. Przede wszystkim narty o odpowiedniej długości i sztywności. Szukałbym w grupie AM, długość minimum 180-185 cm (lepiej 190 cm). Być może znajdziesz w tej cenie używane narty typu AC 50. Pozdro Wiesiek
  18. Obie opcje są "niezłe" ale wybrałbym Zillertal - 5 dni w nie tak wielkich jednak Gurglach (a tylko jeden Soelden) dadzą Ci mniej frajdy jak ośrodki w tym pierwszym. Możesz sobie tam zrobić mini safari i np. 2 x odwiedzić Arenę (a jeśli lubisz turystykę to zajrzeć raz na pół dnia do Gerlossstein) 2 x Hochfugen (ale raz zajrzeć też na SpielJocha - warto) i 2 x Penken (moim zdaniem gorszy od dwóch pozostałych połączyć z Ahornem). Na Tux-a raczej nie a jeśli już to można go połączyć też z Penken (Mayrhofen). Pozdro Wiesiek
  19. Wujot

    Ski Juwel

    Z tą naszą manią tobym nie przesadzał sądząc po narciarzach obecnych w wielkich ośrodkach to zdecydowanie "nie nasza" fobia. Z tych dwóch opcji zdecydowanie więcej fajnych miejsc znajdzie się w ośrodkach zillertalowskich. Jest jednak drobne ale pod koniec lutego z pewnością będzie tam duży tłok i dlatego mniejsze ośrodki typu Ski Juwel mogą być warte uwagi. Ja w każdym razie w tym terminie omijałbym główne hity doliny zillertal - Penken, Hochfugen czy Arenę, a reszta (Spieljoch, Ahorn, Gerlosstein) już nie wygląda lepiej od SkiJuwel Tutaj masz jeszcze trochę opinii o Ski Juwel http://www.skionline.pl/forum/showthread.php/15548-SKI-JUWEL-nowy-region-narciarski-w-Austrii?p=172563&viewfull=1#post172563 Pozdro Wiesiek
  20. w temacie - może dmuchane??? Pozdro Wiesiek
  21. Odwróć proporcje wydatków Pozdro Wiesiek
  22. 1. Przygotowanie do konkursu to konkretna praca wykonana w agencji (w zasadzie to PRAWIE CAŁA praca jaką trzeba zrobić). Podejmujesz ryzyko z szansą wygrania 1/27. Jeśli nawet kosztuje to tylko 5000 zł (tylko podstawowe płace ludzi za tydzień roboty) to na przygotowania AR wydały 150 000 zł. Jest jednak szansa, że zainwestowały więcej. Czyli prawdziwy bilans wynosi ZERO - NBP za 300 000 zł kupił obszerne studium (27 opracowań) warte 300 000 zł. Tak jak na zawodach sportowych - gra sporo zawodników a zarabiają nieliczni. Jeśli było płacone za 2,3,4 miejsce to było to cywilizowane ale też mądre bo dzięki temu więcej agencji zdecydowało się na wyścig. Myślisz, że Agencje nie kalkulują? Na startach do przetargów utopiła się niejedna firma! Doskonale znam tą branże a rachunki potencjalnego zysku do prawdopodobieństwa wygrania robiłem już kilkanaście lat temu. Dlatego teraz nie startuję w przetargach-konkursach bo bilans przeważnie jest UJEMNY. Można byłoby zrobić ten SIW za 100 000 (porządnie z badaniami) ale w przypadku bezpośredniego zlecenia (co nie jest możliwe). 2. Nie wypowiadam się co do zasadności uporządkowania SIW (choć kiedyś to trzeba zrobić). 3. Bumer masz oczywiście rację, że na wizerunek składa się znacznie więcej jak SIW (System Informacji Wizualnej). To tak naprawdę jest to co mamy w głowach myśląc o instytucji. Z tego punktu widzenia kiepski prezes pokazywany w telewizji ma większy wpływ na wizerunek jak lifting (bo tak jest) logo. Zauważ jednak, że o tym liftingu napisały media i jest to dodatkowy efekt (nie wiadomo czy pozytywny). Ogólnie jak widać łatwiej zmienić logo jak prezesa i nawyki pracowników. Smutne ale prawdziwe. I tyle w temacie Pozdro Wiesiek
  23. Pomijając, że zmiana niekoniecznie była potrzebna to podany koszt obejmuje (chyba -wynika to pośrednio) wymianę oznakowania czyli nowe tablice, szyldy, akcydensy. Napisano o ujednoliceniu co oznacza, że funkcjonowały równolegle też różne rozwiązania - sytuacja niedopuszczalna. A jeśli tak jest to koszt wymiany jest sumarycznie bardzo niski (bo NBP ma mało oddziałów). Nowe rozwiązanie było oceniane (chyba) przez jury - normalnie powinno być poddane badaniom (np czytelności) a choćby - podoba się/nie podoba. To kosztuje zdumiewająco dużo. W takiej prasowej notce nie wiemy nic poza tym, że ktoś wydał 300 000 zł na coś (to może być jednak ułamek kosztów choćby ochrony albo nawet zakupowanych środków czystości). Taka instytucja powinna mieć spójny i konsekwentny wizerunek. Warto zrobić to porządnie - raz na 10 lat. Tutaj tak mogło być (choć głowy za to nie dam). Pozdro Wiesiek
  24. z kalkulatora (uproszczonego) BMI dla 170 cm wzrostu Waga prawidłowa: od 56.4 kg do 72 kg Nadwaga: od 72.3 kg do 86.4 kg I stopień otyłości: od 86.7 kg do 100.9 kg Sam też wziąłem się za siebie - po sezonie zimowym popuściłem sobie i po wiosennym obżarstwie miałem 73 kg (172 cm) - teraz jest 67 kg i jeszcze z kilo, dwa zrzucę. I powiem, że na rowerze w górach bardzo czuję tę mniejszą masę. Na nartach będzie to samo - każdy kilogram się czuje. Pozdro Wiesiek
www.trentino.pl skionline.tv
partnerzy
ispo.com WorldSkiTest Stowarzyszenie Instruktorów i Trenerów Narciarstwa PZN Wypożyczalnie i Centra testowe WinterGroup Steinacher und Maier Public Relation
Copyright © 1997-2021
×
×
  • Dodaj nową pozycję...