Narty - skionline.pl
Skocz do zawartości

marionen

Użytkownik forum
  • Liczba zawartości

    4 046
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    188

Zawartość dodana przez marionen

  1. A ja jak słyszę, że trasa jest wyprofilowana to już piękna przestaje dla mnie być. Idąc tokiem myślenia drogiego Bumera, to jak kobieta - usta botoks, cycki silikon, tyłeczek też chirurgicznie poprawiony... niby kobieta ładniejsza, ale tylko niby.
  2. Masz rację, ale jej nie masz. Wszystko zależy którą drogą wchodzisz na szczyt. Czy to tak trudno zrozumieć?
  3. Co to za wątpliwości Góralu, przecież jest oczywistą oczywistością, że będziesz jeździł. Pytanie tylko od kiedy? Ale przecież się nam nie spieszy.
  4. Ja tam Petrę bardzo lubię. A Czechy i Słowacja nie tak dawno to jakby nie było jedno państwo !
  5. marionen

    Szczyrk - COS Skrzyczne

    Dzięki Surfing, to jest klimat! To jak ze starymi samochodami, jeździć nimi to już nie bardzo, ale jakie piękne są.
  6. Dzięki, jutro Go pomęczę, dzisiaj dam mu pospać!
  7. Jagniątkowski też wygląda ciekawie, ponad 200 metrów przewyższenia jak jest śnieg. Pewno, Ci co potrafią zjeżdżać mają niezłą frajdę. Szkoda, że to nie dla mnie.
  8. Mario, a nie orientujesz się jak jest w Kotle Łomniczki, sam kocioł jest zdecydowanie atrakcyjniejszy. Oczywiście pytam tylko hipotetycznie, bo wiadomo, że ja w życiu z żadnego kotła bym nie zjechał. Nie mam odpowiednich umiejętności i stracha mam zbyt dużego!
  9. Przecież, ja się tam na pewno zgubię, a zagubionych chyba nie karają. Taką mam koncepcję.
  10. Jak się chorobowo nie załatwię, to w sobotę lub w niedzielę kopnę się w te kociołki. Serdeczne dzięki za info!
  11. W moim przypadku bardzo by się przydało, coś mnie zaczęło łapać, ale do 16 powinienem być na chodzie. Czy trzeba się gdzieś wcześniej zapisać lub zarejestrować?
  12. Wielokrotnie tego zaznawałem i zazdraszczam Artixowi z rodziną.
  13. Ciekawie to wygląda, najpóźniej jutro dam znać, czy w to wchodzę.
  14. Kocioł jest tak szeroki, że pomieści wszystkich bez problemu, tylko przyjedźcie!
  15. Cudownie to wygląda, 2 w jednym, wiosna (a może lato) i zima.
  16. Właśnie zniknęło mi z konta 444 franków szwajcarskich! No to kolejną zimę mam pozamiataną.
  17. Uzbierajcie chociaż komplet do 1 auta.
  18. Niestety to raczej pożegnanie z turami w tym sezonie, chyba że...się jeszcze zobaczy! Wycieczka mega udana, bo bardzo mnie teren zaskoczył pozytywnie. Jeśli chodzi o narciarstwo to na cztery łapy spadam ponad 50 lat, to się przyzwyczaiłem (inaczej sobie nie wyobrażam). Co do nachylenia to nie mam pojęcia, ale było naprawdę stromo (zwłaszcza na początku żlebu). Moja własna 3 stopniowa skala nachylenia wygląda tak : - podjeżdżam do krawędzi, o stromo i jadę w dół - podjeżdżam do krawędzi, o stromo , zastanawiam się i jadę w dół - podjeżdżam do krawędzi, o stromo , zastanawiam się i wycofuję, niestety nie spotkałem jeszcze takiej trasy, no ale ja z łatwych górek zjeżdżam; pora poszukać coś ambitnego! W Wielkim kotle była kategoria 2. Cieszę się na tego Pradziada w przyszłym sezonie w większym gronie, jest tu kilka fajnych miejsc do zaliczenia. Przy okazji pytanie! Jest jeszcze jakiś kocioł w Karkonoszach na którym dało by się coś zjechać. Tak chociaż 100 - 200 zjazdu.
  19. Dużym zaskoczeniem dla mnie było, że śnieg tak szybko odpłynął z masywu Pradziada, liczyłem na więcej (dłużej), w ten weekend jeszcze mi się po cichu marzyło. Ale największa niespodzianka i to na plus była inna. Od godziny 12 do 20 ( całych 8 godzin) nie spotkałem żywej duszy, ani na szlaku, ani w kotle, ani na szczycie Velka Hole. Ostatnia osoba to Czech który w Karlovie przegonił mnie z drogi na parking. Pora jednak popróbować swych sił w żlebie. Górna krawędź żlebu i od początku stromo, do tego wyprzedzają mnie śnieżne kule. Myślę sobie, że jakby co to zdążę odbić w lewo, bo tam śniegu już nie ma. Pierwszy odcinek do poprzecznych skał najbardziej stromy, muszę odbić w lewo i przekroczyć najwyżej położony ciek wodny (może to zaczątek Moravicy). Od razu orientuję się, że ostatni opad śniegu nie związał się ze starym podłożem, co na tej focie świetnie widać. Dobrze, że większość tej górnej warstwy się wytopiła. Po lewej stronie śniegu więcej, ale dużo bardziej miękki. Z okolicznych skał i całego kotła co kilkanaście metrów kolejny strumień wodny (a na wypłaszczeniu powyżej kotła widziałem również kilka młaków) tworzy już zaczątek Moravicy Teraz znowu w prawo bliżej skał, tam jest bardziej twardo. Potwierdza się teoria o której pisał kiedyś Jasiek i chyba MarioJ lub MajorSki (tego już nie jestem pewien), że najlepszy śnieg to ten brudny. Tutaj tak właśnie jest. Jazda po nim, mimo licznych małych odłamków kamiennych z skał powyżej jest fantastyczna. W kilku miejscach podchodzę jeszcze raz, nie zdejmując nart bo się nie da. Może ulepię bałwana... nie, nie mam już sił Zjeżdżając po prawej stronie małym grzbietem, wywołuję kilka mini lawinek, można wyobrazić sobie jak wygląda prawdziwa Musiałem jeszcze uważać na wystające krzaki, skręty tak dobierać by nie zaczepić dziobami, lub piętkami o nie. Reszta to już sama przyjemność. Mijałem piękne formacje skalne po prawej stronie Jak drzewa muszą walczyć ze śniegiem i lawinami o życie Patrząc na żleb wydaje się, że nie ma po czym zjechać, a jednak dało się Ostatnia przerwa na zregenerowanie sił. Samotna skała, gdzieś na dnie Przejście przez potok i powrót na szlak niebieski, w stronę Karlova. Piękny dzień dobiega końca. Miało być więcej śniegu i gorszy zjazd, a było na odwrót. Bilans dnia zdecydowanie na plus. Pozdrawiam serdecznie! PS MarioJ zjeżdżałem żlebem tym samym co chłopaki na wrzuconym przez Ciebie linku, tylko ja od początku, ale Oni mieli zdecydowanie więcej śniegu (byli w pełni zimy jednak), trzeba by to powtórzyć w sezonie zimowym ? Jak coś to... Dzięki jeszcze raz!
  20. To szkoła Wujota, On mnie nauczył, że śniegu nawet jak nie ma, to jest. Mario, ale ja kupiłem mapę w Głuchołazach, przed wyjściem z auta na parkingu nawet ją przeglądałem i miałem cały czas ze sobą w plecaku, jakby co! Rzeczywiście, kiedy się nie spodziewasz prawie niczego, a jednak wychodzi całkiem nieźle, to jest mega radość!
  21. Do Karlova pod Pradziadem docieram ze sporym opóźnieniem, po drodze mżawka albo mgła, albo jedno i drugie. Przepala mi się żarówka, nigdzie nie ma kantoru otwartego i nie mogę kupić mapy turystycznej, a czas płynie. W Głuchołazach dostaję wreszcie wszystko. Czesi mnie straszą mandatem i muszę zjechać na dół na parking. Mam dodatkowy kilometr do przejścia. Niebieskim szlakiem do Vysoka Hole mam około 8 km. Pierwsze 1.5 godziny lekko pod górkę drogą asfaltową, w turowych butach średnio wygodnie, dalej po kamieniach, ziemi i śniegu zdecydowanie wygodniej. Szlak prowadzi wzdłuż rzeki Moravicy. Moravica to górska rzeka która wpada do Opawy i jest spławna dla kajakarzy, którzy często organizują na niej spływy. Oczywiście nie dotyczy to odcinka w Velka Kotlina. Idąc szlakiem cały czas towarzyszy mi szum potoków Cały szlak, aż do Velky Kotel prowadzi przez mieszany las, bukowo-świerkowy. Po ponad 2 godzinach docieram do granicy dolnej kotła, gdzie wita mnie znana tablica Teraz zdecydowanie robi się bardziej stromo i pojawia się wreszcie śnieg. Docieram do punktu postojowego z tarasem i widokiem na kocioł Skąd ta kotlina i kocioł? Velka Kotlina to jedyne miejsce w Jesionikach gdzie przed setkami tysięcy lat był górski lodowiec i to dzięki jego pracy zawdzięczamy, że powstał piękny kocioł lodowcowy, znany również pod nazwą kar lub cyrk lodowcowy. Widok z tarasu nie napawał mnie optymizmem, śniegu mało, w zasadzie tylko trochę w żlebie tuż przy skałach po lewej stronie. Wchodzić czy wracać, zastanawiam się chwilę, ale wiadomo, że pójdę dalej i pośmigam w ostateczności do przełamania. Wielka Kotlina to jedno z miejsc, gdzie najczęściej w Czechach schodzą lawiny. Trochę zginęło tu narciarzy i snowboardzistów, ostatnio w 2010 r przy 3 stopniu lawinowym 35 letni skialpinista, a rok wcześniej snowboardzista. Trzeba zachować szczególną ostrożność! Lawiny to jednak też pozytyw, bo dzięki nim kotlina nie zarosła gęstym lasem i mamy możliwość pohasać po jej zboczach i żlebach. W dolnej części kotła spotykam ciekawe drzewa-krzewy, to karłowata brzoza, brzoza niska, omszona i brodawkowata, a w zasadzie jej mieszanki. Przypominają mi te z Norwegii. Gdyby skiturowi kozacy zatęsknili za północnymi klimatami, to może w zastępstwie... Trochę śniegu w żlebie dostrzegam Wychodzę wreszcie powyżej linii lasu, śniegu tu zdecydowanie więcej i widać, że będzie po czym poszurać. W końcu zakładam foki i foczę z przyjemnością w kierunku przełamania Po przekroczeniu przełamania i wyjściu na wypłaszczenie niemiła niespodzianka. Brak śniegu, a dodatkowo od południa do kotliny szybko zbliżają się ciemniejące chmury. Postanawiam na Vysoka Hole dojść po trawie na nartach, wydaj mi się, że tak będzie szybciej. Szczyt już blisko... Przed chwilą widziałem Pradziada, ale przykryły go chmury Kotlina znika również Robię kilka zjazdów na płaskiej części, dojeżdżając do granicy kotła, ale w końcu trzeba zmierzyć się z czymś poważniejszym. Kieruję się w stronę żlebu przy skałach. Tylko czemu turlają się koło mnie te śnieżne kulki? Śnieg do jazdy w środę jest o wiele łatwiejszy niż był w niedzielę. Jeszcze wiatr rozwiał gdzieś chmury z doliny i poprawiła się ponownie widoczność. A Wielki kocioł i żleb w czasie zimy wygląda zazwyczaj tak (zdjęcia z netu)... PS i jeszcze news z ostatniej chwili, właśnie otrzymałem wiadomość... Pozdrawiam serdecznie.
  22. Dzięki namowie MarioJ postanowiłem 3 maja sprawdzić możliwość zjechania z Vyska Hole do Velki Kotel. Jak to wyszło? Początek jechało się super. Śnieg prawie idealny. Po dojechaniu do przełamania, trochę jednak zwątpiłem. Te kulki śniegowe mocno mnie zmartwiły. Do tej pory nie ślizgałem się w takim towarzystwie, a do tego wyglądało za przełamaniem dość stromo.... co robić
  23. Pozwolę sobie jeszcze wymienić dwa powody dlaczego od tylu lat zaglądałem na Pradeda. Pierwszy plus to stare talerzyki, z jednej strony powodują częste kolejki przy wyciągach, ale z drugiej strony nigdy nie trafiłem tutaj na tłok przy zjazdach. Zawsze można obrać swoją linię. Drugi plus to śnieg, taki prawdziwy. Nie ma tu ani jednej armatki, czy lancy, śnieg tylko naturalny i po nim szusuje się najlepiej.
www.trentino.pl skionline.tv
partnerzy
ispo.com WorldSkiTest Stowarzyszenie Instruktorów i Trenerów Narciarstwa PZN Wypożyczalnie i Centra testowe WinterGroup Steinacher und Maier Public Relation
Copyright © 1997-2021
×
×
  • Dodaj nową pozycję...