Narty - skionline.pl
Skocz do zawartości

Pasja - Telemark


Rekomendowane odpowiedzi

Witam. Cóż po wieczornej jeździe piątkowej i obowiązkach "domowych" nie dałem rady "nartować" w sobotę. Niedziela już była zarezerwowana na wyjazd. Nowa Osada W Wiśle. Sam nie wiem dlaczego, lubię stok Wróblonki...O godzinie 07:20 nad Nową Osadą przeszła krótka, ale prawdziwa burza śnieżna, z piorunami. Oczywiście uciekłem do samochodu. Może Farady miał rację? Potem było ciekawie. Stok zmrożony do 2/3 a przy wyciągu ok. 0,0 st. C. Beton, beton, miękko. Ciekawe doświadczenie, które w jakikolwiek sposób, mnie osobiście nie psuło czerpania dużej radości z jazdy. Później było gorzej. Duży wiatr, opady śniegu, wręcz śnieżyca bez okularów to klęska. Niestety swoje sprawdzone okulary rozjechałem na stacji benzynowej. Nie miałem pojęcia, że oczy mogą tak boleć. To również ciekawe doświadczenie, bezpiecznie jeździć widząc tylko zarysy. Niestety niebezpieczne dla innych użytkowników ON. Dzisiaj kupiłem potrzebny sprzęt ratujący moje oczy. Co do samej techniki jazdy Telemarkiem, czuję duży "luz". Sam nie wiem jak to nazwać. Narty robią to co chcę aby robiły, miałem trochę czasu aby się trochę pobawić. Generalnie do godziny 12:00 robiłem swoje i było całkiem dobrze. Po jeździe narty odwiozłem do serwisu w celu podniesienia krawędzi o 0,5 i 2.0 stopnie. Chcę by narty szybciej wchodziły na krawędź, choć technika Telemark nie jest aż tak restrykcyjna jak "carving".  Chcę spróbować, poeksperymentować, dowiedzieć się więcej o możliwościach swoich i sprzętu którego używam. Subiektywnymi opiniami natychmiast się podzielę.

Z serdecznymi pozdrowieniami dla wszystkich "nartujących":

Stary, szczęśliwy upierdliwy grzyb, pasjonat techniki Telemark.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, kptdenaturat napisał:

Witam. Cóż po wieczornej jeździe piątkowej i obowiązkach "domowych" nie dałem rady "nartować" w sobotę. Niedziela już była zarezerwowana na wyjazd. Nowa Osada W Wiśle. Sam nie wiem dlaczego, lubię stok Wróblonki...O godzinie 07:20 nad Nową Osadą przeszła krótka, ale prawdziwa burza śnieżna, z piorunami. Oczywiście uciekłem do samochodu. Może Farady miał rację? Potem było ciekawie. Stok zmrożony do 2/3 a przy wyciągu ok. 0,0 st. C. Beton, beton, miękko. Ciekawe doświadczenie, które w jakikolwiek sposób, mnie osobiście nie psuło czerpania dużej radości z jazdy. Później było gorzej. Duży wiatr, opady śniegu, wręcz śnieżyca bez okularów to klęska. Niestety swoje sprawdzone okulary rozjechałem na stacji benzynowej. Nie miałem pojęcia, że oczy mogą tak boleć. To również ciekawe doświadczenie, bezpiecznie jeździć widząc tylko zarysy. Niestety niebezpieczne dla innych użytkowników ON. Dzisiaj kupiłem potrzebny sprzęt ratujący moje oczy. Co do samej techniki jazdy Telemarkiem, czuję duży "luz". Sam nie wiem jak to nazwać. Narty robią to co chcę aby robiły, miałem trochę czasu aby się trochę pobawić. Generalnie do godziny 12:00 robiłem swoje i było całkiem dobrze. Po jeździe narty odwiozłem do serwisu w celu podniesienia krawędzi o 0,5 i 2.0 stopnie. Chcę by narty szybciej wchodziły na krawędź, choć technika Telemark nie jest aż tak restrykcyjna jak "carving".  Chcę spróbować, poeksperymentować, dowiedzieć się więcej o możliwościach swoich i sprzętu którego używam. Subiektywnymi opiniami natychmiast się podzielę.

Z serdecznymi pozdrowieniami dla wszystkich "nartujących":

Stary, szczęśliwy upierdliwy grzyb, pasjonat techniki Telemark.

:D

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

..styl w sam raz na pielgrzymkę.. ;)

A tak na marginesie widziałem gości którzy jeździli telemarkiem w butach trekkingowych (wiązania uniwersalne), sam planuje zaopatrzyć sie w podobne (trekkingowe narty) ciekawi mnie jak wy - znawcy tej techniki ocenilibyście czy to ma racje bytu.. Na pewno bede jeździł na tych nartkach normalnymi technikami ślizgowym bo to najbardziej uniwersalne ale kusi mnie coś nowego...bo czemu nie :)

  • Sad 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, Marxx74 napisał:

A) trekingowe czyli backcountry?

Nie, backcountry to bardziej mieszanka nart śladowych i skiturów ale też wymaga specjalnych butów.

 

9 godzin temu, Marxx74 napisał:

B) co to są wiązania "uniwersalne"?

 

A wiązania uniwersalne pozwalają w nartę wpiąć prawie każdego buta.. w tym trekkingowego

Gość sprawnie dość pomyka telemarkiem po lesie na tym filmiku:

https://youtu.be/NkzYA_RUSGg

Edytowane przez Lexi
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciekawy zestaw do warunków jak na filmie. Wziąłbym poprawkę na umiejętności "recenzenta" z filmu bo wiązanie raczej nie jest aktywne a trekingowe buty nogę trzymać będą jak trekingowe buty ;). Wyraźnie akcentuje też, ze narta jest "krótka".

Ale ciekawe ...

M.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, Marxx74 napisał:

Wziąłbym poprawkę na umiejętności "recenzenta"

Dokładnie.. myśle że jazda telemarkiem w miękkim bucie w kopnym śniegu wymaga nie lada wprawy - oczywiście pewnie bede próbował ale będąc realistą raczej liczę na techniki klasyczne do wykorzystania takiego zestawu gdzie bedą jedynie elementem trekkingu a nie samym narciarstwem (..w dzieciństwie wielu z nas zaczynało przygodę z nartami w tzw. "narciarach")

Taki turystyczny "ski-alpinizm" na małe nie strome góry typu Beskidy, Gorce, Bieszczady.. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks later...

Witam wszystkich "nartujacych.

Od paru tygodni, mimo wyjazdów w celu doskonalenia stylu jazdy w technice Telemark, nie pisałem, tak jest mi wstyd za siebie.

Częściowe lenistwo, mocno podparte ciężką pracą. (nie w "nartowaniu").

"Katuję" Nową Osadę w Wiśle. Stok przygotowany, operator "ratraka" albo przestał pić alkohol albo zaczął, nie wiem. Wczoraj "sztruks" był bez "kalafiorów" i innych niespodzianek. Dzisiaj również. Wcześniej, różnie bywało.

Sobota była dniem wprost idealnym w doskonaleniu stylu jazdy w technice Telemark. Czuję lekkość, wiem na ile mogę sobie pozwolić ze sprzętem. Można narty o r=24  "zmusić" do r=14. To jest wykonalne, ale trzeba wiele pracy a z tym, wiele wysiłku włożyć. Nie warto. Kupujcie narty takie, jak zamierzacie je eksploatować.

Wiele czasu poświęciłem nad próbami zmian krawędzi nart do takich wartości kątów krawędzi, które dla mnie będą idealne. To nie jest ani łatwe ani przyjemne. Przynajmniej na początek. Te "kłótnie" o 0,5,1, 1,5,2 a nawet dwa stopnie podniesienia krawędzi, czy 87, czy 88, może mniej?...Rozwiązałem problem. Mam dla siebie kąty ostrzenia krawędzi nart. Wierzcie mi, wszystkich które posiadam, to jedenaście kompletów nart.

Cóż więcej, doznania w prowadzeniu nart niesamowite. Wreszcie mam to o czym marzyłem. Sprzęt wykonuje to czego ja chcę. Czy to robię dobrze, potrzebuję oceny...

Nie wiem co z egzaminami na Instruktora Telemarku. Jestem w kontakcie z P.K więc czekam...

W ciężkich dla mnie osobiście czasach, chodzi o mojego ojca, a raczej o jego zdrowie, polecam wypad na nart w każdej jego postaci. Wiem, nie ma "świeżaka",(może :świerzaka") jeszcze wróci, pobiegać troszkę na nartach lub bez nich. Staram się pomóc każdemu "nartującemu" jak mogę,pytają ,a takich jest wielu, co mnie cieszy i daje wiele radości z życia konstrukcji ponad pięćdziesiąt trzyletniej, z którą jest niewielki problem ruszyć...

Z serdecznymi pozdrowieniami: Stary szczęśliwy ale upierdliwy grzyb:

Wariat jazdy techniką Telemark, Marcin Kasza Katowice

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 4.02.2022 o 20:00, Marxx74 napisał:

Tak w ramach, że telemark żyje ;).

Pozdrawiam

M.

(Film z okazji zmiany pantofli, polecam z muzyką ;) )

 

W dniu 4.02.2022 o 21:40, Marxx74 napisał:

A) trekingowe czyli backcountry?

B) co to są wiązania "uniwersalne"?

A styl jest bądź go nie ma :D. Taka już natura stylu :) .

M.

 

Witam. Tzw."styl" to tylko dodawanie "samego siebie" w niepodważalną technikę jazdy. Z pozdrowieniami:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 7.02.2022 o 17:38, Lexi napisał:

Dokładnie.. myśle że jazda telemarkiem w miękkim bucie w kopnym śniegu wymaga nie lada wprawy - oczywiście pewnie bede próbował ale będąc realistą raczej liczę na techniki klasyczne do wykorzystania takiego zestawu gdzie bedą jedynie elementem trekkingu a nie samym narciarstwem (..w dzieciństwie wielu z nas zaczynało przygodę z nartami w tzw. "narciarach")

Taki turystyczny "ski-alpinizm" na małe nie strome góry typu Beskidy, Gorce, Bieszczady.. 

Witam. Telemark, to technika która ma ponad dwieście trzydzieści lat udokumentowanej przez Andre Notrheima zasadności jej użyteczności w codziennym życiu, w realiach wieku dziewiętnastego. Polowania, przemieszczanie się, normalne dla tych czasów życie.

Nie było "kanap", "orczyków", i innych. " Dopiero Mathias Zdarsky(i) w roku 1907 przybył z techniką "Alpejską". Powoli, ta technika narciarska zwyciężyła w boju z techniką Norweską. Dlatego wracam do studiowania historii narciarstwa, dlatego studiuje a już się nie uczę techniki Telemark.  Daje mi to radość życia i spełnienia w "nartowaniu" czego wszystkim życzę.

Z serdecznymi pozdrowieniami: Marcin Kasza Katowice. Stary, upierdliwy, szczęśliwy grzyb:

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 7.02.2022 o 17:38, Lexi napisał:

Dokładnie.. myśle że jazda telemarkiem w miękkim bucie w kopnym śniegu wymaga nie lada wprawy - oczywiście pewnie bede próbował ale będąc realistą raczej liczę na techniki klasyczne do wykorzystania takiego zestawu gdzie bedą jedynie elementem trekkingu a nie samym narciarstwem (..w dzieciństwie wielu z nas zaczynało przygodę z nartami w tzw. "narciarach")

Taki turystyczny "ski-alpinizm" na małe nie strome góry typu Beskidy, Gorce, Bieszczady.. 

Witam. Jako,że "trochę" znam jazdę technika Telemark. odpowiem tak: Wystarczy spróbować jazdy techniką Telemark w całkowicie odpiętych butach. Polecam.

Poleca: Stary wariat jazdy techniką Telemark: Marcin Kasza, jak zwykle upierdliwy stary grzyb.

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, kptdenaturat napisał:

Witam. Jako,że "trochę" znam jazdę technika Telemark. odpowiem tak: Wystarczy spróbować jazdy techniką Telemark w całkowicie odpiętych butach. Polecam.

Poleca: Stary wariat jazdy techniką Telemark: Marcin Kasza, jak zwykle upierdliwy stary grzyb.

 

W najbliższą sobotę na Białce? Tyle telemarku w jednym miejscu nie uświadczysz ;) nawet na CKI u P.K. :)

Mam nadzieję, że do zobaczenia :)

Trochę młodzieży tudzież dziecków powinno tam z naszego klubu trafić. 

Pozdrawiam,

M.

https://m.facebook.com/events/1017519335648079?view=permalink&id=1068048073928538

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 27.02.2022 o 22:27, Marxx74 napisał:

W najbliższą sobotę na Białce? Tyle telemarku w jednym miejscu nie uświadczysz ;) nawet na CKI u P.K. :)

Mam nadzieję, że do zobaczenia :)

Trochę młodzieży tudzież dziecków powinno tam z naszego klubu trafić. 

Pozdrawiam,

M.

https://m.facebook.com/events/1017519335648079?view=permalink&id=1068048073928538

Witam. Niestety potwierdzam swój przyjazd do Białki Tatrzańskiej. Do zobaczenia na miejscu.

Z serdecznymi pozdrowieniami: Wariat jazdy techniką Telemark.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@kptdenaturat przemiło było poznać "na żywo" :) .. I mam nadzieję, że jeszcze nie raz "do zobaczenia" ... 

Zawody telemarkowe SNPTT jedyną namiastka telemarkowego ścigania w Polsce. GS, skok, 360, bieg .. sprawnie i profesjonalnie. Stok może nie pucharowy ale finiszowy podbieg mocniejszy niż na Pucharze Świata :) .

Żal nieco, że SITN'owskie struktury telemarkowe zamiast skorzystać,  przegonić instruktorów unifikacji i przyszłych instruktorów po trasie zbliżonej do telemarkowego Sprintu kolejny raz walą klasycznego focha. Za mało jest w Polsce telemarku, żeby nie promować takich imprez i nie korzystać z unikatowej trasy.

Gratulacje dla Organizatorów i wszystkich obecnych. Z przyklękiem (choć ja bez ;) )

M.

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 godzin temu, Marxx74 napisał:

@kptdenaturat przemiło było poznać "na żywo" :) .. I mam nadzieję, że jeszcze nie raz "do zobaczenia" ... 

Zawody telemarkowe SNPTT jedyną namiastka telemarkowego ścigania w Polsce. GS, skok, 360, bieg .. sprawnie i profesjonalnie. Stok może nie pucharowy ale finiszowy podbieg mocniejszy niż na Pucharze Świata :) .

Żal nieco, że SITN'owskie struktury telemarkowe zamiast skorzystać,  przegonić instruktorów unifikacji i przyszłych instruktorów po trasie zbliżonej do telemarkowego Sprintu kolejny raz walą klasycznego focha. Za mało jest w Polsce telemarku, żeby nie promować takich imprez i nie korzystać z unikatowej trasy.

Gratulacje dla Organizatorów i wszystkich obecnych. Z przyklękiem (choć ja bez ;) )

M.

 

 

Witam wszystkich "nartowiczów".

Nie jestem w stanie opisać wszystkich elementów które spiętrzyły się na mnie jak Tatry zimą. Dzień niezwykle ciężki, ale cudownie spędzony dzięki zaangażowaniu wspaniałych ludzi spełniających nie tylko swoje pasje. Krew, pot i łzy(sic.) łączyły się ze śmiechem, radością, humorem i czasem bardzo frywolnymi żartami i komentarzami. Wielkie brawa i szacunek dla Organizatorów tego spotkania. Według mnie Zawody przygotowane profesjonalnie i z pełnym nakładem pracy. Skocznia, nawrót, to się samo nie stworzyło. Uczestniczyć w takiej imprezie z takimi ludźmi, to dla mnie zaszczyt.

Wszystkim uczestniczkom i uczestnikom bardzo dziękuję za możliwość spotkania się z Wami.

Z głębokim przyklękiem: Wariat jazdy techniką Telemark, Stary Grzyb.

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...

Witam wszystkich "nartujących" korzystających z działu:"forum".

Poprzedni piątek to osiem godzin w Szczyrku. Zbójnicka Kopa, Pośredni, Małe Skrzyczne. Bez euforii.Dzień spędzony na dalszej kontroli jazdy techniką Telemark. Doskonalenie tej techniki , jak mniemam każdej innej techniki narciarskiej jest opiewane ciężką pracą a taką wykonywałem. Jest dobrze, coraz mniej myślenia a coraz więcej tzw.:"odczuwania", "czucia" trudno to określić słowami. Już wiem, co zrobią narty, wiem co ja w tej sytuacji zrobię i jest dobrze, że technika jazdy, która jest niepodważalna w swoich granicach, daje możliwość wykazania się stylem jazdy na nartach. Nie jesteśmy tacy sami i to czyni nas ciekawymi. Inny układ kostny czy mięśniowy, inne spojrzenie na sposób jazdy technicznej daje niesamowitą wolność w kształtowaniu stylu jazdy idealnie technicznej. Adeptom tej sztuki od razu piszę, że bez poznania techniki narciarskiej i jej opanowaniu w stopniu bardzo dobrym, nie jest możliwe dojście elementu "stylu" jazdy w tej technice. Nie można kaleczyć "techniki" jazdy swoimi fanaberiami na temat tejże. Najpierw "technika", potem"styl". Jazda bez kijków, o tym już było, brak etyki, brak zasad bezpiecznego użytkowania Stacji Narciarskich, alkohol...O tym już było ale się nie zmieniło.

Kolejne dni wolne od pracy to Nowa Osada w Wiśle. Bez litości katowałem ten stok, mam nadzieję, że poczuł.

Częste zmiany nart, żeby się nie przyzwyczajać do jednego modelu, dają pozytywny efekt. Trzeba zmieniać "styl" nie zmieniając "techniki". Ciekawe doświadczenie, serdecznie polecam.

Dzisiaj Nowa Osada spełniona. Jutro zobaczymy...

Z serdecznymi pozdrowieniami: Stary Upierdliwy Grzyb, Pasjonat techniki Telemark.

  • Like 1
  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W ramach enigmatycznej zajawki - na race alpine chyba nie wypada, tam poważne alpejskie, kwatera ogarnięta, trochę covidove zamieszanie, w niedzielę pierwszy start polskich zawodniczek w czymś bardziej poważnym czyli Mistrzostwa Niemiec Telemark kategoria U16. Kto był na Białce dziewczyny zna (bądź mógł poznać) a jak nie był to gapa ...

W wolnej chwili coś więcej - jutro lekki rekonesans i trening.

M.

 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

 

Lokalny instruktor, który wczoraj rano na dolnej stacji proponował sobotnie szkolenie telemarkowe dla dzieci dziś poprosił "dzieci" aby pokazać jego grupie sportowy telemark .. no to proszę bardzo ;) .. jutro według organizatorów "oficjalny" trening ze skokiem (wygląda nieźle) i rondem (jeszcze lepiej), próbujemy zgadywać ile będzie biegania i jak stromo .. może jutro się wyjaśni.

Ze słonecznego Obersdorfu pozdrowienia dla klękających na kolanko i nie ;).

M.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Proszę o czytanie z ;) .... :D 

Wydaje nam się, że był to pierwszy "polski" start w czymś innym niż podwórkowe - bardzo sympatyczne nie tylko bo jedyne - ściganie. Jeżeli jednak 15 latka (wg. FIS 14 latka) coś tam ogarnia z wielkimi facetami i nawet "sztab" objechała to "sztab szkoleniowy" musi ruszyć w świat ciągnąc za sobą nieszczęsne dziewczę (dalsza część inspirowana komentarzem @marionen).

Sztab szkoleniowy zawsze wie. Czasami wie, a czasami wie, że nie wie. Próbujemy celować w drugą grupę.

Sztab szkoleniowy to pojęcie szerokie. Na wyścigach konnych mawiają, że koń robi trenera. Do przemyślenia w ciepłe, letnie wieczory. Koń może tez robić trenera w konia.

Sztab szkoleniowy, w szerokości niezmierzonej (czyż rosołek Babci nie czyni cudów a więc i sama Babcia jest w Sztabie?) uznał, że pora wyjść poza podwórko i dostać w.....ol . Tak, żeby się czegoś nauczyć, masochistycznie i edukacyjnie. No to jedziemy.

Na miejsce docieramy w środę wieczorem. W czwartek na dolnej stacji instruktor proponuje sobotnie szkolenie dla dzieci w ramach telemarkowego festiwalu. Grzecznie przepraszamy, w sobotę mamy trening. 

W czwartek na stok zawodów docieramy zbyt późno - po wjeździe na górę skusiła nas druga strona doliny. Sztab szkoleniowy poległ.

Na piątek szykujemy kilka kombinacji smarowania widząc, że pogoda utrzyma się do niedzieli. Dwa żółte, różowy, pasta do zębów i olejek do opalania a wszystko z manufaktury w Zakopanem. I bez product placement - POLECAMY! Kto poszuka, ten znajdzie.

W piątek atakujemy górę od strony niemieckiej z zamiarem szybkiego dotarcia na stok zawodów i utykamy na nieczynnych pośrednich delektując się w zamian (jeszcze) dobrym stanem tras do dna doliny. Znów sztab nie ogarnął. Docieramy zbyt późno, żeby cokolwiek poza szpanowaniem na ściance miało sens. Kolega instruktor sam zaczepił, żeby jego grupie coś pokazać. Szkolenia dla dzieci już nie proponował.

W sobotę pierwszy raz widzimy gumoludki z zepsutym wiązaniem - klękają tak jak Zawodniczka więc jest dobrze, trafiliśmy na czas. Trochę ściemniamy - Zawodniczka niech nie odkrywa kart a my popatrzymy. W tyle głowy szykujemy worek na kompleksy i ściereczkę do wycierania pomyj. Na pierwszy rzut oka nie jest źle. To znaczy Sztab znów dobrze kombinuje ze smarowaniem a Zawodniczka mało psuje. Na gorąco - okolice pudła, może się zmieści na fotce.

W niedzielę sztab szaleje z porażkami. Helga każe wynosić się z pensjonatu bo jednak zamknie, trzeba się cofnąć po zostawione narty, bufor czasu wyczerpany, sztab walczy o zero nerwów Zawodniczki. Bus zupełnie nie pasuje do rozmiaru parkingu a drobnych na bilet brak. Sztab wdraża plan F. Zawodniczka jedzie się rozgrzać i czekać na oglądanie a Sztab przenosi busa na plecach w dziurę i żebrze o drobne śpiewając piosenki ludowe.

Na oglądaniu trasy zagadka o co chodzi z rondem, źle postawiony przelot przemilczeliśmy, może tak tu mają. Trasa pięknie twarda - "zakopiańskie" smarowanie pojedzie, sztab to wie, pomimo różowego! Oby Zawodniczka ogarnęła, bo jakoś tak nadmiernie gadatliwa się robi, jogę uprawia w nartach, tupie dziwnie i wspomina, że wraca na chwilę na kwaterę bo zostawiła włączone żelazko choć to sztab smaruje.

Jedzie przed wypatrzoną na treningu konkurencją i to z perspektywy stojącego na starcie robi robotę. Koleżanki muszą zaatakować, wychodzi im średnio. Sztab ma zdania podzielone - robią krawędzie na okrągło? dziko ustawiają się na dość płaskim bez oparcia? te plecy to jednak może po naszemu lepiej? Spora dawka kolejnych znaków zapytania. W drugi przejazd wchodzimy z większym luzem (bzdura) i hasłem "oby nie spiep..." (plus lekka palpitacja i stan przedzawałowy). 

Niemcy wyników nie wieszają, nie ma fanclubów i nawiedzonych rodziców. Sztab z godnością udaje, że wynik nie jest istotny i znika do knajpy. Iskierkę nadziei dają żartobliwe przeprosiny, że nie przygotowano polskiego hymnu i rzucane z sympatią (to sztuka) gratulacje. Sztab udaje, że nie rozumie, tak na wszelki wypadek jakby wkręcali.

Oddać honor należy - rywalki jadąc poza rywalizacją w drugim przejeździe dołożyły, mało ale dołożyły. "Sztab szkoleniowy" co nie wiedział już wie, że nie wie i teraz na spokojnie pomyśli jak się dowiedzieć i kogo zaprosić do wspólnej zabawy ze sztabem. Kuleje bieganie - brzmi ciekawie bo nogi ok, tylko technika i ręce nie podają jak powinny. Wiemy też już jak sprawić, aby ekipa U16 miała kontakt z dobrym ściganiem jeżdżąc na treningi i w roli przedzjeżdżacza na WC/FIS. Wiemy, że skistopy są passe (to w sumie wiedzieliśmy wcześniej), że klamrę ski/walk warto okleić, że kijki nordic w kilku rozmiarach, że FIS planuje wpuścić U16 jako kategorię do FIS Race, że w rozkładzie treningów warto ... i jeszcze kilka rzeczy. Wiemy, że jadąc do Niemiec mało wiedzieliśmy a teraz wiemy, że nie wiemy dużo więcej  ;) i o to chodziło. Jedno jest pewne -  w smarach musi być różowy choć trochę, bo Zawodniczka różowy lubi ;) a przecież to ona się męczy a nie sztab.

M. 

  • Like 3
  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


Booking.com


www.trentino.pl skionline.tv
partnerzy
ispo.com WorldSkiTest Stowarzyszenie Instruktorów i Trenerów Narciarstwa PZN Wypożyczalnie i Centra testowe WinterGroup Steinacher und Maier Public Relation
Copyright © 1997-2021
×
×
  • Dodaj nową pozycję...