Narty - skionline.pl
Skocz do zawartości

Idealne auto dla narciarzy


JC

Rekomendowane odpowiedzi

Dzisiaj moją uwagę zwrócił MB C 4Matic Kombi. Tak sobie pomyślałem, ze byłby dobry do narciarstwa i ładny jest. Dawno nie jeździłem Mercami, jak to teraz wyglada i jaki jest ich napęd AWD. Proszę o opinie.

Mały prześwit, będzie szurał podłogą na nie odśnieżonych odcikach trasy.

Lepiej A4 Allroad lub A6 Allroad - taki złoty środek pomiędzy Suv'em a zwykłą osobówką...;)

Edytowane przez kajeran
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Napęd w Mercach 4Matic uchodzi za dosyć kiepski nawet jak na cywilne 4x4, nie wiem co to dokładnie znaczy bo jest to jeden z niewielu tego typu napędów jakich nie testowałem, jakoś się nie złożyło niemniej te, które uchodziły za kiepskie kiepskimi się okazywały być przy bliższym zapoznaniu więc coś w takich opiniach jest na rzeczy

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a jak się w takim razie sprawuje 4Motion (VAG)?

Oni tam chyba dają zwykłego haldexa, ten powyżej pierwszej generacji (w autach gdzieś powyżej 5 lat) to rozwiązanie bardzo przyzwoite, ja mam w aucie z 2008 roku haldexa bodajże 3 generacji i naprawdę jestem miło zaskoczony bo sprawuje się fajnie i nie zawodzi. Jakby ktoś nie wiedział o co biega z haldexem to tak prosto jest tu:

http://pl.wikipedia.org/wiki/Haldex

Generalnie rozwiązanie do zwykłej jazdy drogowej wystarczające, opóźnienia w przełączaniu napędu niewyczuwalne, wszystko działa szybciutko a auto wyjeżdża wszędzie po śliskim, w śniegu głębokim też nieźle brnie ale tu dużo znaczy prześwit bo "wyżej tyłka nie podskoczysz to pamiętaj". Generalnie to dobre rozwiązanie, lepsze od różnych wynalazków stosowanych w popularnych i prostych czteronapedach cywilnych jakie dają np Honda, BMW czy Mercedes.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oni tam chyba dają zwykłego haldexa, ten powyżej pierwszej generacji (w autach gdzieś powyżej 5 lat) to rozwiązanie bardzo przyzwoite, ja mam w aucie z 2008 roku haldexa bodajże 3 generacji i naprawdę jestem miło zaskoczony bo sprawuje się fajnie i nie zawodzi. Jakby ktoś nie wiedział o co biega z haldexem to tak prosto jest tu:

http://pl.wikipedia.org/wiki/Haldex

Generalnie rozwiązanie do zwykłej jazdy drogowej wystarczające, opóźnienia w przełączaniu napędu niewyczuwalne, wszystko działa szybciutko a auto wyjeżdża wszędzie po śliskim, w śniegu głębokim też nieźle brnie ale tu dużo znaczy prześwit bo "wyżej tyłka nie podskoczysz to pamiętaj". Generalnie to dobre rozwiązanie, lepsze od różnych wynalazków stosowanych w popularnych i prostych czteronapedach cywilnych jakie dają np Honda, BMW czy Mercedes.

Jest też duża grupa osób stawiająca Haldexa ponad Quattro. Oba te napędy mają swoje wady i zalety ale opisanie tego nadaje się na dłuższy wywód i może inne forum. Moim zdaniem zdecydowanie oba są godne polecenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Stawianie Haldexa ponad rozwiązaniami stosowanymi w Audi czy Subaru to trochę przesada, niemniej obie te firmy stosują różne modyfikacje napędu w autach, są lepsze i gorsze i np takie Audi Q7 jest nienajlepsze w tym zakresie i odniosłem wrażenie, ze napęd ma gorszy niż auta na nowym haldexie.

Sam mam quattro i zawsze bronie stałego napędu ale już nie jeden ogarnięty mechanik tłumaczył mi wady i zalety i to mi trochę dało do myślenia ale nadal uważam że stały to jest lepszy i nic tak nie leci bokiem jak mocne, uturbione, audi z quattro :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To auto, tamto auto... przede wszystkim są cipa...aaa kierowcy a nie ujowe auta. Miałem różne samochody i jakoś nie miałem problemów z jazdą....o ile było odpowiednio przygotowane. Bardziej potrzebny jest mózg właścicielowi auta a nie autu np 4x4 :D

Truizm jak dla mnie. Do takiej wnikliwej myśli można sprowadzić każdą rozmowę, np po co dobre narty, przecież jak ktoś ma dobrze poukładane w głowie i technikę to bardzo dobrze na butach zjedzie nawet poza trasą i po świeżym opadzie albo w domu posiedzi sobie:D. Wielokrotnie byłem w sytuacji, że 4x4 nie pomoże, mózg też nie pomoże a pomocna jest krzepa, łopata i pomoc 20 osób:D A czasami 4x4 pomaga, ci bez wspomnianego narządu lub z przerostem funkcji "co ja nie dam rady" leżą w rowie u stóp górki a ci "mózgowi" grzecznie czekają na przyjazd piaskarki/pługu itp. i żadne opony znakomite ani umiejętności nabyte nie pomagają. Trochę w myśl zasady: "nie ma odpornych na ciosy są tylko źle trafieni", a sprzęt i jego możliwości pomagają ale na pewno nie są panaceum na wszelkie bolączki i nie załatwiają sprawy same w sobie.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Są sytuacje,że nic lepiej nie pomoże jak cierpliwość.

Bo cóż z tego choćby się miało nawet czołg kiedy nie ma się jak przedostać bo droga zatarasowana.

Ale kiedy droga się już odblokuje to wystarczy auto z byle napędem na cztery buty i ruszamy swobodnie.

Niestety nawet najtęższy mózg nie pomoże kiedy w ostrym podjeździe na lodowej nawierzchni trzeba ruszyć "ośką".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Truizm jak dla mnie. Do takiej wnikliwej myśli można sprowadzić każdą rozmowę, np po co dobre narty, przecież jak ktoś ma dobrze poukładane w głowie i technikę to bardzo dobrze na butach zjedzie nawet poza trasą i po świeżym opadzie albo w domu posiedzi sobie:D.

Nie popadajmy w skrajności,nikt nie mówi,że utalentowany kierowca to od razu na samych felgach pojedzie,bo po co mu opony? :D

Chodzi raczej o właściwe podejście do samochodu.Poczytajcie sobie komentarze pod artykułami na Onecie o zasadności stosowania opon zimowych... :eek: Jeśli rzeczywiście tak sporo osób uważa,że zimówki nic nie dają,to co się dziwić,że tak często drogi są zablokowane,albo wleczemy się 30km/h za jakimś niedorajdą. :mad: A tu tylko o zimówkach wspomniałem!Są jeszcze wyj... gałki,amortyzatory.hamulce itp.

Wielokrotnie byłem w sytuacji, że 4x4 nie pomoże, mózg też nie pomoże a pomocna jest krzepa, łopata i pomoc 20 osób:D A czasami 4x4 pomaga, ci bez wspomnianego narządu lub z przerostem funkcji "co ja nie dam rady" leżą w rowie u stóp górki a ci "mózgowi" grzecznie czekają na przyjazd piaskarki/pługu itp. i żadne opony znakomite ani umiejętności nabyte nie pomagają. Trochę w myśl zasady: "nie ma odpornych na ciosy są tylko źle trafieni", a sprzęt i jego możliwości pomagają ale na pewno nie są panaceum na wszelkie bolączki i nie załatwiają sprawy same w sobie.

Z grubsza się zgodzę,ale czy na pewno mózg nie pomoże?Jeśli warunki robią się bardzo trudne,można przewidzieć,że na niektórych odcinkach dróg będzie ciężko i po prostu,jeśli jest taka możliwość,wybrać inną opcję.Przerabiałem to wielokrotnie i z dobrym skutkiem. :rolleyes: Jeszcze mi się nie zdarzyło,żebym stał i czekał,aż przyjedzie piaskarka czy pług.Mimo,że do niedawna robiłem masę kilometrów,również (i nie raz) wtedy,kiedy ludzie stali kilkanaście godzin w oczekiwaniu na udrożnienie,docierając do celu bez stania... ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W Polsce to każdy facet jest dobrym kierowcą, jest świetny w łóżku i dużo może wypić :-))). Średnio to jest do dyskusji i do polemiki też się nie nadaje za dobrze. Nie wiem kto zacz ten utalentowany kierowca niemniej na kursach doszkalających do jazdy w warunkach zimowych przy pierwszej próbie na grupie doświadczonych kierowców chyba 80% z nich nie potrafi dobrze wykonać manewru hamowania awaryjnego co to wydaje sie być bardzo banalne. Normalnie jeżdżący człowiek takie hamowanie na drodze publicznej wykonuje raz w roku albo jak ma szczęscie raz na parę lat niemniej to cenna umiejętność i każdemu się wydaje,ze potrafi bo cóż może być łatwiejszego - no i okazuje się, że większość nie potrafi. Temat rzeka ale dlatego arumentacja JN do mnie nie przemawia bo jest mocno subiektywna i o ile potrafię odróżnić plusy i minusy napędów, prześwitów, zawieszeń czy ich braku to utalentowanego kierowcy od nieutalentowanego na pierwszy rzut oka odróżnić nie potrafię.

A co do wlekących się dezeli czy ludzi na letnich to dodam sytuację przerabianą po sporych opadach śniegu w styczniu na autostradzie Wiedeń Salsburg gdzie o ile mi wiadomo nikt na letnich nie jeździ a i stan techniczny pojazdów jest powyżej średniej europejskiej. No to na tym autobanie przy opadach co ich pługi nie nadążały odśnieżać z Salzburga do Wiednia Subaru Foresterem przejechałem w 3,5 godziny, na całym odcinku wyprzedził mnie jeden pojazd (Audi Allroud) za którym widząc jego światła tylne dojechałem do samiutkiego Wiednia, z moich obserwacji drogi żaden pojazd czy to jadący w sznurku czy solo nie jechał szybciej niż 40 km/h a większość ciągnęła się z prędkością 20 km/h za pługiem, który ja sobie spokojnie objechałem nieodśnieżonym, lewym pasem. Idę o zakład, że nikt wtedy ośka nie pokonał tej drogi w czasie krótszym niż 5 godzin a wydaje mi się, ze większości zajęło to znacznie dłuższy czas. Odkąd jeżdżę czterołapami takich różnych sytuacji miałem sporo, kilku ludziom pomogłem wyciagając ich z zasp na sznurku, kilka razy na drodze założyłem ślad i wykonałem pierwsze "odgarnięcie" dające szanse przejechać innym itp. Ostatnimi laty śniegu nie za wiele ale zawsze w roku ze 2-3 razy się trafi jakiś większy opad czy marcowa szklaneczka więc nie jest to jakoś często potrzebne i nie demonizuje tego zbytnio niemniej:cool:

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widać w pewnych kwestiach będziemy się różnić,a może do końca się nie rozumiemy. ;) Absolutnie nie uważam się za jakiegoś wybitnego kierowcę,raczej takiego,co stosuję zasadę "bierz miarę na zamiary" czy "zanim coś zrobisz,pomyśl dwa razy". Absolutnie widzę różnicę między 4x4 a zwykłym samochodem,ale też widzę,że niektórym to nie pomaga... :P Bywa,że trzeba jechać 30 - 40 km/h i nic nie poradzisz,ale ja mam na myśli warunki,kiedy można pojechać przynajmniej te 70 - 80 km/h,a ktoś jedzie trzydziestką.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widać w pewnych kwestiach będziemy się różnić,a może do końca się nie rozumiemy. ;) Absolutnie nie uważam się za jakiegoś wybitnego kierowcę,raczej takiego,co stosuję zasadę "bierz miarę na zamiary" czy "zanim coś zrobisz,pomyśl dwa razy". Absolutnie widzę różnicę między 4x4 a zwykłym samochodem,ale też widzę,że niektórym to nie pomaga... :P Bywa,że trzeba jechać 30 - 40 km/h i nic nie poradzisz,ale ja mam na myśli warunki,kiedy można pojechać przynajmniej te 70 - 80 km/h,a ktoś jedzie trzydziestką.

Trzydziestką:D..lat,czy prędkości jazdy:pNie ma co się spierać,opony są ważne niezależnie od napędu:DTrzeba zmieniać na zimowe,kiedyś nie było letnich:rolleyes:

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

JN - nie pisze, że ty się uważasz tylko generalnie wrzucam stereotyp, który jest nietrudny do obalenia a jako kontrast podam różne subiektywne odczucia jak własne poczucie wartości, ostrożność, rozsądek, przewidywalność, doświadczenie itp itd są one równie trudne jako argumenty bo podważać je niepodobna ale jak się człowiek zastanowi to z drugiej strony niewiele mówią i dla różnych osób mogą oznaczać bardzo różne rzeczy i stany.

Mój wniosek, bo powinien paść wniosek - dla mnie auto dla narciarza powinno mieć napęd 4x4 by pretendować do miana idealnego, jaki to mniej istotne bo narciarz w tym zakresie potrzeby ma drogowe i każdy taki napęd pomocny mu będzie, lepiej jak będzie lepszy ale dobrze, by był jakikolwiek bo nawet ten najprostszy robi różnicę. Gdy mieszkałem na Kronplatzu w domu znajdującym się na wysokości górnej stacji pierwszego wyciągu (2km podkjazdu) to gospodarze mieli dwa samochody 4x4, Subaru Justy i Fiata Pandę, oba z najprostszym sprzęgłem wiskotycznym na tylnej osi i wystarczało im. A znajomi Meganem to łańcuchy musieli zapiać by tam podjechać po opadzie śniegu niewielkim - Panda wyjeżdżała z paluszkiem a właściciel mi nie uwierzył gdy mu mówiłem, że to auto zrobili w PL:D

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:D

JN - nie pisze, że ty się uważasz tylko generalnie wrzucam stereotyp, który jest nietrudny do obalenia a jako kontrast podam różne subiektywne odczucia jak własne poczucie wartości, ostrożność, rozsądek, przewidywalność, doświadczenie itp itd są one równie trudne jako argumenty bo podważać je niepodobna ale jak się człowiek zastanowi to z drugiej strony niewiele mówią i dla różnych osób mogą oznaczać bardzo różne rzeczy i stany.

Mój wniosek, bo powinien paść wniosek - dla mnie auto dla narciarza powinno mieć napęd 4x4 by pretendować do miana idealnego, jaki to mniej istotne bo narciarz w tym zakresie potrzeby ma drogowe i każdy taki napęd pomocny mu będzie, lepiej jak będzie lepszy ale dobrze, by był jakikolwiek bo nawet ten najprostszy robi różnicę. Gdy mieszkałem na Kronplatzu w domu znajdującym się na wysokości górnej stacji pierwszego wyciągu (2km podkjazdu) to gospodarze mieli dwa samochody 4x4, Subaru Justy i Fiata Pandę, oba z najprostszym sprzęgłem wiskotycznym na tylnej osi i wystarczało im. A znajomi Meganem to łańcuchy musieli zapiać by tam podjechać po opadzie śniegu niewielkim - Panda wyjeżdżała z paluszkiem a właściciel mi nie uwierzył gdy mu mówiłem, że to auto zrobili w PL:D

Michal,ale to nic nie znaczy:Dja suprbem 1,8 T/pierwszej generacji/zjechałem wszystkie otwarte w zimie przełęcze w Austrii i tylko raz musiałem założyć na zimówki łańcuchy-i to na Słowacji:DAle napęd 4x4 jest zbawieniem,bo nawet nie muszę myśleć o łańcuchach:Dkierowca też jest ważny:rolleyes:

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niby tak ale to też nic nie znaczy bo w złych warunkach tym Superbem z mojej wioski byś nie wyjechał bez zapinania łańcuchów, w gorszych ja bym nie wyjechał 4x4. Inna sprawa, ze taka Skoda ma mały prześwit (biedna bywa miska olejowa) i niewiele jej trzeba śniegu by było krucho nawet na łańcuchach. Ja kiedyś przejechałem z Salzburga do Predazzo i zaliczyłem 4 przełęcze koło 2 tys, na ostatniej spotkałem kolesia w Audi kabriolecie z otwartym dachem, spokojnie mogłem tą trasę zrobić na letnich mimo, że to była połowa stycznia, innym razem kolega Miśkiem Pajero ruszył spod domu w czeskiej Rokitnicy pod taka górkę o długości 10m dopiero po spięciu wszystkiego co tam się spina w napędzie terenowca i ledwie się wyczołgał - wiec czasem łatwiej wejść na Everest niż wrócić żywym z wycieczki na Kozi Wierch:D - dużo zależy od aktualnych warunków

Kierowca też ważny ale to jest temat o samochodach:cool:

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niby tak ale to też nic nie znaczy bo w złych warunkach tym Superbem z mojej wioski byś nie wyjechał bez zapinania łańcuchów, w gorszych ja bym nie wyjechał 4x4. Inna sprawa, ze taka Skoda ma mały prześwit (biedna bywa miska olejowa) i niewiele jej trzeba śniegu by było krucho nawet na łańcuchach. Ja kiedyś przejechałem z Salzburga do Predazzo i zaliczyłem 4 przełęcze koło 2 tys, na ostatniej spotkałem kolesia w Audi kabriolecie z otwartym dachem, spokojnie mogłem tą trasę zrobić na letnich mimo, że to była połowa stycznia, innym razem kolega Miśkiem Pajero ruszył spod domu w czeskiej Rokitnicy pod taka górkę o długości 10m dopiero po spięciu wszystkiego co tam się spina w napędzie terenowca i ledwie się wyczołgał - wiec czasem łatwiej wejść na Everest niż wrócić żywym z wycieczki na Kozi Wierch:D - dużo zależy od aktualnych warunków

Kierowca też ważny ale to jest temat o samochodach:cool:

Śnieg świeży jest puchem i tutaj prześwit nie ma znaczenia-z mojego doświadczenia,gorzej jak faktycznie wjedzie się w muldę:pNajbardziej nie podchodziły tylnonapędowe wózki-ale kierowca też do d...:D/oczywiście chodzi o zimę/Przedni napęd zwasze będzie lepszy w zimę niż tylni,a prześwit jak piszesz jest ważny tam gdzie droga zaczyna być wyzwaniem !:rolleyes:Trzeba mieszkac w mieście:D:D-oczywiście żart;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Świerzy śnieg jest puchem i nie robi problemu jak jest go mało (do 10 cm) , przy dużych opadach, którym przeważnie towarzyszy wiatr sytuacja się zmienia bo raz, że robią się zaspy czy też przy mniejszych opadach przewiany śnieg zbiera się w obniżeniach, powstają koleiny, no i taki przewiany śnieg ma już nieco cięższą konsystencje niż puch. No a co się dzieje jak dużo śniegu pada przy temperaturze koło zera i jest on od razu mokrą, ciężką breją. Wiele dojazdów na narty (zwłaszcza w Pl) obfituje w liczne niespodzianki i jeśli chce się jeździć drogami krótszymi znacznie to trzeba to mieć na uwadze, np Kraków-Korbielów przez Koszarawę bywa ciekawa, ile razy leciałem z domu do Lubomierza,Kasiny,Zawoi itp po drodze tak zawalonej, że spokojnie za samochodem pod sam stok kulik z dziatwą bym przeciągnął, nawet dwupasmowa Zakopianka bywa bialutka z prawym pasem zastawionym stojącymi Tirami. W mieście można mieszkać ale ciężko tam na nartach pojeździć zwłaszcza jak się celuje w świeży śnieg:cool:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czytam, czytam i coraz bardziej przypomina mi ten wątek dyskusję „o wyższości .......”.

Możemy oczywiście ustalić (oczywiście w drodze głosowania demokratycznego), że numerem 1 jest ............................, numerem 2 jest ............................. itd.

Ale co to daje? Przecież wiadomo, że są bardzo dobre, nowoczesne auta, które prawie same wjadą nawet na stok, tylko niestety są one w zasięgu niewielu z nas.

Wydaje mi się, że idealnym autem jest auto SPRAWNE, z DOBRYMI OPONAMI ZIMOWYMI, z ŁAŃCUCHAMI w łatwo dostępnym miejscu, no i oczywiście z kierowcą (kierowcami, bo na długiej trasie trzeba się zmieniać), który MYŚLI.

To oczywiście nie znaczy, że nie doceniam zalet 4x4 :) i tu mój faworyt XC70.:D

A obecnie wystarcza Mondzio Kombi 2,2 TDCi 155 KM z z napędem tylko na przód (niestety), ale daje radę :) i oczywiście box na dachu.

Edytowane przez cobra
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • JC unpinned this temat

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


Booking.com


www.trentino.pl skionline.tv
partnerzy
ispo.com WorldSkiTest Stowarzyszenie Instruktorów i Trenerów Narciarstwa PZN Wypożyczalnie i Centra testowe WinterGroup Steinacher und Maier Public Relation
Copyright © 1997-2021
×
×
  • Dodaj nową pozycję...