Narty - skionline.pl
Skocz do zawartości

Warunki narciarskie 09/10


JC

Rekomendowane odpowiedzi

Żar wieczorem po 1,5 miesięcznej chorobie (kontuzja barku - niewyleczona na 100%) z rodzinką wybrałem się na Żar dojechaliśmy , ja i plankton o 17,30 plankton głodny jazdy ja z duszą na ramieniu czy kontuzja się nie odnowi :eek: .

Kolejka do wagonika za...... :mad: wyjechaliśmy drugim, stok mimo że to wieczór b. dobrze przygotowany w większości śnieg techniczny w dolnej części zlodowaciały wymaga ostrych krawędzi jazda ok młodszy plankton testował nowe Atomic Race 8 jr na 150 cm po bananie na twarzy widać zakup trafiony .

Ja ubrałem po raz pierwszy STOCKLI GS LASER 4D : pierwszy zjazd b. asekuracyjny- bark boli KIJKÓW NIE UTRZYMAM :mad: narty jadą ale tępe nie chcą mnie słuchać :eek: GS9 były pod tym względem (średnia prędkość) lepsze

plankton mi uciekł no to rura o boże te narty żyją one potrzebują prędkości są lekkie jak piórko przy wyjściu z skrętu dają kopa że włosy się jeżą są cudowne:D.

Krawędzie trzymają jak cholera - o jestem na dole plankton został gdzieś wyżej-teraz tylko się wyleczyć i z kijami w ręce to będzie to !

Polecam te STOCKLI dla wszystkich miłośników prędkości:)

* plankton 13 i 15 lat płci wrażej

Aha była jeszcze mamuśka która kazała:D podziękować Bobicowi za narty.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja ubrałem po raz pierwszy STOCKLI GS LASER 4D : pierwszy zjazd b. asekuracyjny- bark boli KIJKÓW NIE UTRZYMAM :mad: narty jadą ale tępe nie chcą mnie słuchać :eek: GS9 były pod tym względem (średnia prędkość) lepsze

plankton mi uciekł no to rura o boże te narty żyją one potrzebują prędkości są lekkie jak piórko przy wyjściu z skrętu dają kopa że włosy się jeżą są cudowne:D.

Krawędzie trzymają jak cholera - o jestem na dole plankton został gdzieś wyżej-teraz tylko się wyleczyć i z kijami w ręce to będzie to !

Polecam te STOCKLI dla wszystkich miłośników prędkości:)

.

Powrotu do zdrowia i pelnej sprawności życzę:rolleyes:Mag.. jak dotychczas nie przekonujesz do wyboru tej narty:pGS zawsze potrzebuje predkości:p Myślę,że jak będziesz w pelnej dyspozycji,to nie tylko "plankton"wyprzedzisz,a coś więcej napiszesz o walorach tej narty,nad innymi tej grupy;):P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piguła twierdzi że herbata mi się zacznie przez ukłucia wylewać (a palec wskazujący dalej bez czucia):):):)

Jestem twardy od soboty narciarska Krynica (na Alpy się nie odważyłem:mad: )

Uraz barku i uszkodzenie splotu ramiennego,ale to może być przejściowe:rolleyes:Wracaj do zdrowia:rolleyes:

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jestem twardy od soboty narciarska Krynica
Wczoraj wróciłem z Krynicy. Praktycznie na Jaworzynie tylko śnieg sztuczny - da się jeździć na trasie 1 i 2. Poza trasą do 10 cm sniegu. :( Rano trasy przygotowane ale w połowie dnia pojawiają się muldy z grysiku. Armatki śnieżą w ciągu dnia. Na dwójce nawet walili śniegiem w kasę :mad:. Ludzi dużo. Przez trzy dni na dwójce jeździło sporo telemarkowców :).

Zdjęcie0298.jpg

57da80ff3378c_Zdjcie0298.jpg.4e6393fff27eeea97416311f3ecc53d7.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sławku byłeś na Słotwinach ? Bo jak Jaworzyna pełna to jest alternatywa.

Nie, tylko Jaworzyna. Kolejki do orczyków i do kanapy jeszcze były znośne, troszkę gorzej do gondolki. Problem jest rano przy kasie na trasie nr 2 - jedna mała kasa, sporo ludzi i przez dwa dni armata śnieżna z której leciało na stojących do kasy :mad: . Po porannym najeździe narciarzy kolejka do kasy nawet się rozładowała i kupowało się na bieżąco.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sławku byłeś na Słotwinach ? Bo jak Jaworzyna pełna to jest alternatywa.

Byłem na Słotwinach w okolicach nowego roku. Teraz warunki do jeżdżenia pewnie inne, ale powstało nowe krzesełko 4 os z taśmą rozpędową w pierwszym ośrodku. Azoty bez zmian.

Na Jaworzynie można obserwować kolejkę do gondolki z kamerki:

http://www.jaworzynakrynicka.pl/stacja/index.php5?module=Contents&contentId=40

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sławku byłeś na Słotwinach ? Bo jak Jaworzyna pełna to jest alternatywa.

ja byłem na Słotwinach w sobote, a konkretnie to na Azotach. jezdzilem od 8 gdzies do 11.30 non stop góra-dól bo waruneczki byly wysmienite:D z rana było -10stopni, stok nie był zmrożony ale bylo twardo! jeśli chodzi o frekwencje to do 10 pusciutko, no stoku duzo miejsca.. pozniej zaczeło sie troszke ciasniej robic na trasie i trzeba bylo mieć oczy otwarte bo tam szeroko jest.. ale kolejki na dole nie bylo, kolo poludnia zjechaly sie jakies szkolki z dziecmi i mieli awarie orczyka i wtedy zrobila sie kolejka do krzesełka ale mnie to juz nie interesowało bo wracałem do domu juz:) a jesli chodzi o niedziele to byly takie same warunki bo dostalem info od znajomego ktory tam jezdzil!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolejne świętokrzyskie stoki - Raport.

Po dwóch pobytach w Bałtowie w środku tygodnia, w Sobotę postanowiłem odmienić sobie krajobraz, odmienić warunki pod nartami...

Krótki telefon do Kumpla i decyzja - najpierw jedziemy do Bodzentyna, później do Niestachowa.

Droga przez Psary bajkowa...

...pełno śniegu pod kołami, drzewa majestatycznie ugięły gałęzie pod ciężarem zeszłotygodniowych opadów...

...fantastycznie zaczął się ten dzień. Humor dopisuje.

Z Łukaszem spotykam się na parkingu (on jechał od strony Św. Katarzyny i Kielc).

Zaraz po wjeździe dostrzegam pozytywne zmiany organizacyjne na parkingu oraz nowy mały budynek z napisem wypożyczalnia.

Zakładamy buty, narty na ramię i kierunek kasa.

Po drodze drugie pozytywne zaskoczenie - piękny murowany grill na zewnątrz ze stolikami i krzesłami oraz sympatyczna Pani z mnóstwem wysokokalorycznych pyszności...

Kupujemy po dziesięć zjazdów - bilet papierowy - Cena 30 złotych.

Narciarzy umiarkowana ilość, więc do jednego talerzyka kolejka jak na weekend nie jest duża.

W trakcie jazdy na górę widzimy, że pod nartami śnieg zmrożony, stok wyratrakowany, dobrze przygotowany.

Zbliżając się do końca wyciągu - bardzo pozytywne zaskoczenie - cała góra jest sporo podniesiona w odniesieniu do tego, co było w zeszłym sezonie.

Zjazd zaczyna się, więc dosyć ostrym jak na warunki regionalne 20 metrowym odcinkiem powodującym od samego początku nabranie niezłej prędkości.

Pierwsze szusy potwierdzają to, że górka się całkowicie odmieniła...a tak niewiele się w sumie zmieniło...

Zaczęło przybywać narciarzy...więc trzeba było troszeczkę ostrożniej jeździć.

W pewnym momencie - pojawił się jakiś problem z jednym z orczyków...na szczęście obsługa bardzo sprawnie sobie poradziła z awarią. Wciąganie „ludzików” odbyło się bez postoju w połowie stoku.

Orczyk został wymieniony w dwie minuty - dwie minuty dla czekających w kolejce do wjazdu to nie był długi czas – tu niestety narciarze stali chwilkę bez możliwości wejścia „do obiegu”.

Akcję usunięcia drobnej awarii koordynował jeden z właścicieli stoku...po paru minutach, okazało się, że jest to Kolega Łukasza - Dominik.

Po zjazdach zaprosił nas do Karczmy.

Ponieważ w dalszym ciągu przybywało użytkowników stoku podjęliśmy decyzję, że niebawem jedziemy do Niestachowa.

W czasie rozmowy z Gospodarzem stoku (bardzo miły Kolega) dowiedzieliśmy się o przebiegu poczynionych inwestycji, o tym, że niebawem powstanie strona internetowa ośrodka.

Rozmowa zakończyła się zaproszeniem na zamknięte nocne jazdy po stoku z ustawionymi tyczkami - to było miłe.

Podsumowując:

- nie jest nowocześnie, ale czynione są inwestycje - widać pozytywne zmiany,

- stok w porównaniu do poprzedniego sezonu - pozytyw,

- wadą jest z pewnością szerokość zjazdu - w weekend było to odczuwalne,

- sporo uczących się narciarzy, którzy zmniejszyli "szerokość" górki jeszcze bardziej poprzez podchodzenie pod nią na pieszo...powinien być wprowadzony zakaz tego typu praktyk - tym bardziej, że na stoku istnieje mały, prowizoryczny wyciąg dla dzieci i uczących się, z którego prawie nikt nie korzystał.

Wyjechaliśmy w stronę Niestachowa w pozytywnych nastrojach - pobyt na bodzentyńskim stoku - zaliczam do udanych.

Droga do drugiego celu prowadzi przez bardzo malownicze tereny Gór Świętokrzyskich...mijamy Łysicę, Park Narodowy, stok Krajno-Zagórze...widoki są fantastyczne.

Po kilkunastu minutach docieramy na miejsce.

Parkingi do połowy wypełnione autami...narciarzy nie ma dużej ilości – o czym świadczy również zauważalny z daleka brak kolejek do dwóch dużych talerzyków (450 i 400m).

Z powrotem buty na nogi i do kasy.

Dostajemy karty magnetyczne z nabitymi 10cioma zjazdami na większym talerzu za 40 zł (3 * 10 + 10 kaucja za plastik).

Stok jest szeroki, bardzo dobrze przygotowany (śniegu sporo więcej niż w Bodzentynie) ale niestety płaski i niezbyt długi...

Pierwsze wjazdy na górę bez przeszkód – sprzęt do wciągania widać nowy.

Lecimy w dół...niestety niezbyt szybko...i niestety - nuda...stok płaski jak stół....dopiero teraz odczuwamy to co wcześniej widzieliśmy z dołu...

...pierwsze wrażenia są negatywne...dla kogoś kto troszkę lepiej jeździ brakuje tu atrakcji w postaci urozmaicenia terenu: górek, pagórków, dołków – po prostu naturalnej rzeźby...coś mi się wydaje, że właściciele maczali w tym palce...

Kolejne wjazdy na górę orczykiem i bardzo negatywne zaskoczenie.

Pomimo tego, że sprzęt do wciągania jest nowy, to w ciągu 10 wjazdów na górę...zdarza się podobna awaria jak w Bodzentynie...niestety wszystko staje z narciarzami w trakcie jazdy.

Pięć przerw po 5 do 10ciu minut – na środku stoku – koszmar.

Marzniemy i zaczynamy tracić dobry humor. Jesteśmy zaskoczeni, że wymiana jednego „orczyka” trwa tak długo i jest aż tak nieporadna.

Duży minus.

By zakończyć na sportowo dzień i zatrzeć złe odczucia, które zaczęły wokół nas „krążyć”...ostatnie szusy to próba wyciśnięcia z nóg jak największej dynamiki w otaczających mnie warunkach.

Krok łyżwowy i nabieranie prędkości na 1/4 stoku – a potem śmigiem do dołu.

Humor się poprawia.

Kończymy bez odwiedzin tutejszego punktu gastronomicznego...mimo, że duży i obszerny to wygląda poprzez duże powierzchnie przeszklone na taki, w którym nie ma klimatu.

Myśląc o pierogach u Teściowej żegnam się z Łukaszem i wyruszamy każdy w swoją drogę.

Podsumowując Niestachów:

- do plusów niewątpliwie można zaliczyć to, że jest tu duża przepustowość na talerzykach – małe kolejki nawet w weekend,

- kolejnym plusem jest to, że istnieją aż 3 wydzielone miejsca dla uczących się – łącznie z przedszkolem narciarskim, które ma ustawiony slalom z różnymi zwierzątkami,

- minusem niewątpliwie dla dobrze umiejących jeździć narciarzy jest „nuda” z powodu uogólniając nudnej, prostej i płaskiej górki – taki minus z pewnością jest zaletą dla narciarzy uczących się,

- budynek gastronomiczny (nie można tego nazwać karczmą) pozostawiam z oceną neutralną – ponieważ ani tam nie jadłem ani nawet nie wszedłem do środka...wrażenie tylko z zewnątrz, które niestety nie jest pozytywne.

- na minus obsługa stoku – z powodu awarii i długotrwałego moim zdaniem jej usuwania.

Kończąc ten długi elaborat: Bodzentyn z całą pewnością jeszcze odwiedzę, Niestachowa nie.

Pozdrawiam wszystkich „nizinnych” narciarzy ze świętokrzyskiego.

PS. A tak swoją drogą, w rejonie "Baby Jagi" chyba są najlepsze warunki narciarskie w Polsce jak do tej pory - prawie na wszystkich trasach ponad metr śniegu.

To wniosek po przeczytaniu relacji innych Skionlinowców z innych miejsc w Polsce.

Zima robi niestety psikus polskim "wysokim" Górą.

marboru

Edytowane przez marboru
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Val di Fiemme

Witam i pozdrawiam wszystkich po raz kolejny z przepięknej Val di Fiemme,jak zwykle pogoda dopisuje,słoneczko i mały mrozik.Wczoraj Alpe Lusia,wyjazd z Moeny i od razu na niebieskie do Bellamonte tak na rozjeżdżenie,ludzi dość dużo bo to niedziela i miejscowi dopisali:D.Dzisiaj ponownie-bo żona uwielbia ten ośrodek,ja też,zwłaszcz czarną do Moeny:D,znowu słoneczko i lekki mrozik-ludzi tak 1/3 tego co wczoraj,z tego 90% to Polacy.(Ferie)Trasy;PERFEKT -sztruksik do popołudnia:D:D.Spotkałem dzisiaj ludzi którzy byli tutaj już 16-ty raz,i nie dziwię się,lepszego miejsca nie spotkałem.Polecam.Jutro Cavalese i czarna Olimpijska (9km),mniam mniam:D pozdrawiam

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wisła Soszów.Wczoraj nie doszedł do skutku wyjazd na jeden z mniej znanych stoków,więc odbiłem to sobie dziś we Wiśle Soszów.Wyjechałem bardzo wcześniej,bo chciałem być jako pierwszy przy kasie,na miejscu byłem już o 7.30!Dojazd dobry,parking puściuteńki(oczywiście opłata 5 zł),tak jak chciałem - znów pierwszy! :cool:Otwierają o ósmej,więc mam jeszcze trochę czasu na rozgrzewkę i rozejrzenie się.Godzina 7.55,otwarta zostaje pierwsza kasa,a ja nadal jestem sam!Kupuję karnet,się gramolę pod wyciąg i dopiero wtedy wpada grupka 4 narciarzy.Krzesło nie jest szybkie,ale przy tej długości trasy,nie przeszkadza to.Pierwszy przejazd zapoznawczy,co też na tej trasie spotkam... Tu i ówdzie bywają sporadycznie jakieś "grządki" i inne "warzywa",ale niewielkie,w sumie równiusieńko i twardo,kamieni nie widziałem.Można sobie śmiało popuścić,zwłaszcza ta ostatnia ścianka koło krzesełka spodobała mi się najbardziej,zwłaszcza skręty w powietrzu... :rolleyes: Jest wspaniale,ta ścianka jest pięknie przygotowana,do tego większość z grupki,może 15 narciarzy,jeździ niebieską trasą.Tam nie zajrzałem,bo tak mi siadła ów "kiepa"! :cool: Niestety,dziś muszę jechać do roboty :mad::( ,więc koniec dobrego.Tak czy owak pojeździłem sobie trochę i to naprawdę dobrze!Kiedy już schodzę na dół,na stoku nadal puściuteńko!Kupowałem karnet na ilość przejazdów i w sumie to błąd,karta czasowa wyszłaby dużo lepiej.W ciągu godziny bez problemu obróciłem 8 razy,a się specjalnie nie spieszyłem z tym "kręceniem",te 5zł za przejazd to raczej drogo przy tej długości trasy.Czasówka wychodzi trochę lepiej,przynajmniej jak jest pusto...--------------------------------------------------------------------------W drodze powrotnej spojrzałem jeszcze na Czantorię - tam też pustki,dziś by się pojeździło!--------------------------------------------------------------------------Wczoraj znajomi byli na Żarze ok. południa,podobno masakra - łapali się na "trzeci wagonik",do tego przepychanki itp,a na trasie straszny tłok.Jak to w weekend...

Wisła Soszów 18.01.2010 006.jpg

Wisła Soszów 18.01.2010 008.jpg

57da80ff3cd8a_WisaSoszw18_01.2010006.jpg.3fa4eab497d5e860ed923f6939a18919.jpg

57da80ff460c5_WisaSoszw18_01.2010008.jpg.e0a4b54402590daff49db9036e73f7e5.jpg

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czarna gora

Witam,

ja w sobotę odwiedziłem osrodek w Czarnej Gorze - z Wroclawia mam niedaleko, okolo 125 km. Wyjechalismy o 7:35, dojazd niestety dlugi, bo w Klodzku korki... Bylismy tam jakos 9:45. Kolejka do kasy jakies 5 minut i jazda na gore. Niestety, pierwszej dwuosobowe krzeslo straaasznie wolno, przeszlismy na druga strone na Zmijowiec. Nowa (otwarta w sobote, dwa dni temu!) kanapa czteroosobowa jezdzila, wolno bo wolno, ale najwiekszy bol, ze niektorzy wsiadaja po 2-3 osoby na krzesle. No cholera jasna trafia. Ludzie z obslugi caly czas sie pienili, ale malo to dawalo. Jazda w porzadku, na trasach nie dosniezanych czesciowe przetarcia i kamienie, ktore troszke jednak przeszkadzaly. Mimo to, wyjazd oceniam na plus, bo trasy porzadnie wyratrakowane.

Generalnie:

- dobrze przygotowane trasy, ale kilka przetarc i miejsc z kamieniami

- bezplatny parking :)

- spore kolejki, jak na sobote (ale ferie zaczely niektore wojewodztwa)

Byl to moj pierwszy wypad po zeszlorocznej kontuzji (29 marca w Janskich Lazniach na czechach mialem wypadek, tydzien w szpitalu i moja reka: http://photos.nasza-klasa.pl/502645/23/other/std/644440c1e5.jpeg). Ale czuje, ze nastepny wypad bedzie jednak na czechy do Janskich wlasnie, albo na Spindlerowy mlyn :)

Pozdrawiam wszystkich

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Juliany - 16.01

W niedziele bylem na Julianach w Szczyrku. 0745,parking pelny samochodow. Szybko szybko na gore,pierwszy zjazd.. okej,twardo,przyzwoicie przegotowane.Potem szybko do kasy,karnet do 13,wyjazd na gore. startujemy na dol.. kurde naprawde twardo i lod.... i buuuuuum.nie do konca wiem jak to sie stalo ale w prawym luku na krawedzi wewnetrzna narta ustawila mi sie w pewnym momencie do gory stoku i prawie wyrwalo mi noge. pojezdzone mam jak na razie.nie ma zlamania,ale pradwodopodobnie chrzastka albo lekotka uszkodzona.Zal bo warunki nadawaly sie do jazdy,ale przez ten pospiech calkowicie zapomnialem o rozgrzewce i dupa.od 10 kolejka max,ale juz mnie to nie interesowalo bo siedzialem na piwku. Obym sie do 20-go marca wyleczyl, dolomity czekaja. Pozdrawiam i niech nikt nie zapomina o rozgrzewce!

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W niedziele bylem na Julianach w Szczyrku. 0745,parking pelny samochodow. Szybko szybko na gore,pierwszy zjazd.. okej,twardo,przyzwoicie przegotowane.Potem szybko do kasy,karnet do 13,wyjazd na gore. startujemy na dol.. kurde naprawde twardo i lod.... i buuuuuum.nie do konca wiem jak to sie stalo ale w prawym luku na krawedzi wewnetrzna narta ustawila mi sie w pewnym momencie do gory stoku i prawie wyrwalo mi noge. pojezdzone mam jak na razie.nie ma zlamania,ale pradwodopodobnie chrzastka albo lekotka uszkodzona.Zal bo warunki nadawaly sie do jazdy,ale przez ten pospiech calkowicie zapomnialem o rozgrzewce i dupa.od 10 kolejka max,ale juz mnie to nie interesowalo bo siedzialem na piwku. Obym sie do 20-go marca wyleczyl, dolomity czekaja. Pozdrawiam i niech nikt nie zapomina o rozgrzewce!

współczuję:/

Jak ty siedziałeś przy piwku ja stałem w korku na salmopolu... jak juliany to na 8.00 na parkingu. Ilość miejsc ograniczona (bardzo) awaria glolgoty powoduje brak dostępu do tych wyciągów.

życzę zdrowia. Polecam jak zaczniesz jeździć (do końca sezonu) stabilizator na kolano.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W niedziele bylem na Julianach w Szczyrku. 0745,parking pelny samochodow. Szybko szybko na gore,pierwszy zjazd.. okej,twardo,przyzwoicie przegotowane.Potem szybko do kasy,karnet do 13,wyjazd na gore. startujemy na dol.. kurde naprawde twardo i lod.... i buuuuuum.nie do konca wiem jak to sie stalo ale w prawym luku na krawedzi wewnetrzna narta ustawila mi sie w pewnym momencie do gory stoku i prawie wyrwalo mi noge. pojezdzone mam jak na razie.nie ma zlamania,ale pradwodopodobnie chrzastka albo lekotka uszkodzona.Zal bo warunki nadawaly sie do jazdy,ale przez ten pospiech calkowicie zapomnialem o rozgrzewce i dupa.od 10 kolejka max,ale juz mnie to nie interesowalo bo siedzialem na piwku. Obym sie do 20-go marca wyleczyl, dolomity czekaja. Pozdrawiam i niech nikt nie zapomina o rozgrzewce!

Współczuję bólu fizycznego i psychicznego wynikającego z niemożności jazdy na nartach.

Zastanawia mnie na co w takim przypadku przydałaby się rozgrzewka ?

Jak złapie nogę to po ptokach. Ew. przygotowanie przedzimowe wzmacniające nogi (miesiąc na siłce) bo innego sensu nie widzę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

snieżnica -kasina wielka

Wczoraj poraz kolejny wieczorna snieżnica. nadal bez kamieni :) twardo pod spodem troche muld z luźnego nazgarnianego śniegu. zdjęcia w moim poście z piątku, bo niewiele się zmieniło. cały wieczór zaledwie kilkanascie osób na wyciągu, nie ma mowy o kolejce do krzesła.

pięknie było, nawet niedosmażona kiełbaska w barze smakowała, i nie była mała jakieś 25 cm, i piszę o KIEŁBASIE W BARZE!!!!! :)

karnet odkupiłem za 20pln , tylko że....

parking 5 pln, ale zaskoczenie po powrocie z nart bezcenne, bo z pod klapy bagażnika wystawał kawałek przewodu antenowego równo obciętego i jeszcze tylko ślad po antenie CB :( (wiem moja wina , trzeba chować na przyszłość), ale ostrzegam innych, nie zostawiajcie anten magnesowych na samochodach pod snieżnicą, bo parking 5 pln ale nikt nic nie pilnuje. :)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mogę zdać relację z Podhale Ski Resort - 150 km przygotowanych tras. Tzn. konkretnie z Rusinki.

Jeżdżę tu z rodzinką od niedzieli. Warunki na stoku bardzo dobre. Równo, wyratrakowane, do wczoraj sporo lodu w ostatniej części stoku do krzesełka. Górą spox.

Jutro ponoć mają otworzyć dodatkową trasę.

Ludzi sporo, no bo ferie. Ale nie ma dramatycznych kolejek. 10 min to max w południe.

Jest trochę świeżego puchu. Tylko mróz się zrobił niemożebny.

Pozdrawiam i nie przyjeżdżajcie tu żeby nie było większych kolejek.:D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


Booking.com


www.trentino.pl skionline.tv
partnerzy
ispo.com WorldSkiTest Stowarzyszenie Instruktorów i Trenerów Narciarstwa PZN Wypożyczalnie i Centra testowe WinterGroup Steinacher und Maier Public Relation
Copyright © 1997-2021
×
×
  • Dodaj nową pozycję...