Narty - skionline.pl
Skocz do zawartości

Ranking

  1. ROSSIGNOL

    ROSSIGNOL

    Zablokowany użytkownik


    • Punkty

      10

    • Liczba zawartości

      1 396


  2. Bończa

    Bończa

    VIP


    • Punkty

      8

    • Liczba zawartości

      3 473


  3. Jan Kowal

    Jan Kowal

    Zablokowany użytkownik


    • Punkty

      7

    • Liczba zawartości

      397


  4. mihumor

    mihumor

    VIP


    • Punkty

      7

    • Liczba zawartości

      3 592


Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 04.04.2011 uwzględniając wszystkie działy

  1. http://www.rossignol.com/PL/PL/zenith-z82-carbon_RA0EE01_product_ski-men-skis-all-mountain.html Od razu powiem że na stronie jest jeden błąd, otóż narta przy długości 170 cm ma promień 16 metrów a nie 17,5 jak jest w opisie. Zachorowałem na ten model po przetestowaniu go na Rossignol Demo tour. Chciałem jeszcze, przed decyzja o zakupie, przetestować K2 Rictor, które zwyciężyły w testach WST, niestety w żadnej z wypożyczalni ich nie znalazłem. A że wynegocjowałem dobra cenę + smarowanie i przesyłka gratis zdecydowałem się kupić model co do którego bylem w 100% pewien że mi podszedł. Narty dotarły zapakowane w karton, w środku 2 karton z wiązaniami, instrukcjami i gwarancją na wiązania, niestety nigdzie nie znalazłem gwarancji na samą nartę, kontaktowałem się ze sprzedawcą i twierdzi że gwarancja na same narty jest na podstawie paragonu. Instrukcja montażu wiązań czytelna i jasna, zamocowanie ich na szynie fabrycznie zamontowanej do narty zajęło mi kilka minut. W zasadzie na podstawie tabeli producenta za pierwszym razem ustawiłem ja tak że po wpięciu buta znacznik prawidłowego napięcia ustawił się idealnie w miejscu w którym powinien być, czyli na środku okienka. Sama narta, jak na mój gust, ładnie się prezentuje w czarno, biało, czerwonych kolorach, czerwień w zasadzie jest dodatkiem, za to fatalnie wygląda okucie na czubach, raziło mnie już ono podczas testu na RDT. Jest to po prostu kawał dogiętej blachy zamocowanej na nitach. Dziwne bo inne modele Rosiigniola mają ładne plastikowe wykończenia na czubach. Nie jestem ekspertem od technologii ale wydaje mi się że metal potrafi bardziej zniszczyć ślizg narty po najechaniu na niego niż plastik. Tym bardziej, że stojąc w kolejce często sam najeżdżam jedną nartą na czub drugiej. Wiązania pokryto metalicznym lakierem, który.... po 2 razach na stoku zaczął po prostu odpadać w miejscu w którym ma kontakt z butem i miejscu gdzie wkłada się czubek kija żeby wypiąć but jest taka sama sytuacja. Aż boje się pomyśleć jak będą wyglądały te wiązania powiedzmy... 2 sezonach. Nieopatrznie próbowałem zetrzeć śnieg o wiązanie spod buta przed wpięciem i również w tym miejscu starłem lakier. Dziwne, że w miejscach najbardziej narażonych na tarcie z butem zastosowana tak lichy lakier i w ogóle lakier, a nie np. plastik tak jak w moich dotychczasowych Salomonach. Wiem że ze względu na ekologię stosuje się lakiery wodne, tym samym mniej trwałe, ale nie w takich miejscach! Teraz przyjemniejsza część recenzji:) Sam pracuje w marketingu i hasło które przeczytałem na stronie Rosiignola jakoby narty Z82 Carbon “mknęły po kuloodpornym śniegu niczym pociąg po torach i przechodziły przez puch niczym Porsche Cayenne przez francuska prowincje”, potraktowałem jak marketingowy bełkot. Jednak już w czasie testu nart na RDT przekonałem się że w tym wypadku to rzeczywiście działa! Jeździłem w zmiennych warunkach, czyli muldy, lód, miejscami bryły zmarzniętego śniegu. Na tej narcie czułem się po prostu... bezpiecznie. Wjeżdżając z sypkiego śniegu na zlodowaciałe podłoże a następnie na muldę i tak w kółko, jak to na naszych stokach bywa, narta rzeczywiście przechodzi jak pociąg towarowy po szynach. Zastanawiam się, dlaczego ten model jest określany jako narta dla expertów, czyli zaawansowanych narciarzy. Jeżdżąc do tej pory na X-scremie 7 Salomona, sądzę ze były one trudniejsze. Na Zenitchach dopiero poczułem ten fiiling i autentycznie mknąc na nich byłem zadziwiony przyjemnością jeżdżenia na nich a w głowie miałem radosne “ale zaj...” Prawdą jest, że aby jazda na nich sprawiła przyjemność trzeba ją najpierw dobrze rozpędzić (może tu chodzi o tego experta), reaguje wtedy cudownie na każde przechylenie krawędzi. Ładnie wchodzi w zakręt, trzyma na krawędziach nawet na oblodzonym podłożu. W szybkich krótkich skrętach narta również bardzo ładnie się zachowuje, szybko reaguje, dostarczając wiele radości:) Do tej pory stok ok. 1400 m. (Kasina, Rochacze - Spalena) pokonywałem na X-screemach na 2 razy, w połowie stoku czułem, że nogi muszą odpocząć żeby robiły to co ja chcę. Na Zenitchach bez zbytniego zmęczenia biorę ten sam dystans na raz i nie czuje zbytniego obciążenia ud i kolan. Na X-screemach wjeżdżając nagle na lód albo bryłę śniegu czy muldę musiałem nieźle „spinać d..pe” żeby się nie wyłożyć, musiałem cały czas być na “oriencie”, na Zenitchach jakoś tego nie odczułem, one po prostu idą jak czołg:) Wyjaśnię jeszcze że nie jestem expertem narciarstwa, raczej samoukiem, i nie mam zbyt wielkiej skali porównawczej, nie chce tutaj występować jako doświadczony tester, nie znam też fachowego nazewnictwa. Pisze jako zwykły użytkownik, do tego samouk, który kocha narciarstwo i dzieli się swoimi wrażeniami po przesiadce na Zenith Z82 Carbon. Na marginesie, znajomy zaawansowany narciarz powiedział że na cokolwiek bym się nie przesiadł to na wszystkim będzie mi się jeździło lepiej. Być może mój zachwyt jest subiektywny, może za mało widziałem, być może skoro tak się zachwycam Z82 to jazda na K2 Rictor, które uplasowały się na czołowej pozycji w testach WST jest niewyobrażalnie większym przeżyciem i przyjemnością? O testach można poczytać na http://www.skionline.pl/worldskitest/?co=test&sezon=10/11&id_kategorii=7 Wynika z nich ze Z82 miały swoich przeciwników i zwolenników, nie wiem, może testerzy, ludzie jeżdżący zawodniczo, podchodzą inaczej do tematu, i czego innego oczekują? a może po prostu nie jeżdżą w Kasinie i po Mosornym Groniu po 12 w południu? Niestety nie miałem możliwości przetestować jeszcze nart w kopnym śniegu. Dodam tylko ze narta była fabrycznie ostrzona i nie wymaga jak na razie dodatkowych zabiegów. Tak jak pisałem wcześniej b. dobrze trzyma na lodzie, Miałem tez dylemat przy wzroście 174 i wadze 74 czy kupić 170 cm czy 162, testowałem przed kupnem te krótsze, ale po poradach użytkowników tego serwisu (wątek: http://www.skionline.pl/forum/showthread.php?t=12949) zdecydowałem się na 170. I... nie żałuje, żałowałbym chyba gdybym kupił krótsze. Pozdrawiam wszystkich. Piotr
    5 punktów
  2. Pisanie , że poszczególne narty niczym się od siebie nie różnią jest dla mnie niezrozumiale, to po prostu nadużycie i przekłamanie, narty, nawet te same o rożnej długości różnią się i to znacznie, i tą różnicę nie jest wcale trudno wyczuć. Oczywiście w jednym zjeździe na krótkim stoku być może, można tego nie wyłapać ale nie ma co przesadzać, że nie ma różnic, im dłużej się jeździ tym bardziej się to czuje. Owszem , są narty do siebie bardzo podobne, na prawie wszystkich, nawet tych różnych jeździ się dosyć podobnie, przeważnie z góry na dół, szybko,wolno czy jak kto lubi. Wielokrotnie zmieniałem narty z ludźmi, często nieznajomymi, przeważnie bardzo dobrze jeźdżącymi i jeszcze nigdy nikt mi nie powiedział - "wiesz' twoje slalomki 20 cm krótsze od moich twin tipów a nie ma rożnicy w jeździe, jakby mi zawiązali oczy to bym nie rozpoznał":D. Ja rozumiem, że ktoś może być super jeźdźcem i mieć wysoko wyrobioną opinie na swój temat niemniej proszę o pisanie roztropne i nie robieniu userom wody z mózgu bo zaczynają szukać wniosków tam gdzie ich nie ma. Chciałbym rozumieć takie wypowiedzi jako : na każdej narcie da sie dobrze zjechać, z każdej czerpać przyjemność w każdych warunkach, pisanie o braku różnic mnie nie przekonuje , niestety takie opinie i sposób ich napisania odbieram tak: "jaki to ja jestem szeroki w barach i ile mogę a w podtekście, niestety - jacy to wy jesteście cieńcy i naiwni i jak się dajecie nabierać".
    4 punkty
  3. Relacja z WST 2011 Wróciliśmy, cało i zdrowo, a to najważniejsze. Podróż odbyliśmy bez kłopotów za sprawą dobrych kierowców (JC i SB). Trasa obrana przez Jacka okazała się szybka: 7,5 godziny z przystankami na kawkę i zakupy. Hotel dla uczestników WST znajdował się w ścisłym centrum Zell am See, kawałek od jeziora i blisko stacji narciarskiej Schmittenhohe. Bardzo krótka rejestracja i od razu otrzymujemy szczegółową agendę naszego pobytu. Już pierwszego dnia wieczorem dane jest nam podziwiać wspaniałą panoramę Alp z restauracji Panorama na szczycie Schmitten. Tam właśnie rozpoczyna się nasze spotkanie od przedstawienia celów testu, głównych organizatorów na czele z Franzem Klammerem i Gerhardem Brugglerem oraz planu na najbliższe dni. Wielokrotnie poruszany jest temat obiektywności ocen, jako ważnego elementu układanki puzzli, na którą składa się ostateczny rezultat testów. Około 20 milionów czytelników będzie odbiorcami naszych wrażeń. Kategorie testów 2011/2012: WorldSkitest Ladies High Performance Ladies Allround Men Race Slalom Men Allround WorldSkitest TrendRide AllMountain TwinTip WorldSkitest OpenSpace SnowStyle 2011/12 WorldSkitest YoungSnow Oceny wystawiane przez testerów polegały na gradacji skali od 1 do 10 w poszczególnych aspektach: długi skręt krótki skręt trzymanie krawędzi stabilność jazdy łatwość prowadzenia Tego wieczora zostajemy podzieleni na grupy. My trzej dostajemy się do grupy, która ma zacząć testy o godzinie 10. Mimo to dzięki namowom Jacka postanawiamy ruszyć na górę z pierwszą grupą, aby zobaczyć gwiazdy narciarstwa w akcji i po prostu być prędzej na stoku i nartach Zaczynamy w środę o 6 rano spotkaniem na śniadaniu. O 7 jesteśmy z własnym sprzętem gotowi do wjazdu gondolą, która specjalnie na potrzeby WST jest uruchomiona wcześniej. Cały zarząd ośrodka gościł na wieczornym spotkaniu i bardzo angażują się w całą imprezę. Pani od marketingu wyjaśnia też lokalizację nowych inwestycji, o których była mowa na forum w innym wątku. Wjeżdżamy na górę i pojawia się piękne słońce z panoramą Alp. Ogrodzona i przygotowana perfekcyjnie trasa czek na uczestników testu. Zjeżdżamy na dół, gdzie przy dolnej stacji krzesła rozłożyło się miasteczko testowe. Namioty z personelem obsługującym karty ocen, catering oraz obszar przeznaczony na zmianę nart. Narty pięknie prezentują się w wielu rzędach, czarnym kolorem odróżniając się od bieli śniegu. Pierwsza grupa zaczyna swoje testy. Muszą dziesięć razy zjechać na ustalonych dla nich modelach nart oraz ostatni raz jeszcze raz na pierwszej w kolejności. Wymaga to wytężonej pracy - wjazd, zjazd, ocena przy stolikach, pobranie kolejnej karty ocen, zmian nart. Nikt się nie obija, nikt specjalnie nie mitręży czasu. Po prostu jazda i ocena. Przykład dają gwiazdy z Franzem Klammerem i Christianem Mayerem. Jacek rusza na stok ze swoimi aparatem i kamerą, dzięki czemu możemy później podziwiać zdjęcia gwiazd podczas jazdy na nartach. My ze Sławkiem jeździmy luźno na swoich nartach i próbujemy nadążać za szybkimi zawodnikami i podpatrujemy ich styl. Wiele tutaj wspaniałej jazdy można obserwować. Wszak współczynnik gwiazd/na metr kwadratowy jest bardzo duży. Dwie godziny mijają i grupa pierwsza kończy swoje zadanie. Pamiątkowe zdjęcia wszystkich uczestników WST i oni mają wolne, my natomiast zaczynamy swoje testy. JC i SB testują grupę AllMountain, ja zostałem przydzielony do grupy OpenSpace. Tutaj ciekawostka, ponieważ narty w tej kategorii nie są zaklejone. Zaczynam od nart Volkl, poźniej Atomic, Scott, HeidiSkis, Kneissl itd. Spinam się mocno, aby w tempie wykonać testy - 11 zjazdów. Jakoś się udaje i po około dwóch godzinach otrzymuje, jak każdy z uczestników nagrodę - talon na obiad oraz dwa talony na napój Po dobrze spełnionym obowiązku udajemy się wszyscy na obiad do Panoramy. cdn.
    4 punkty
  4. a to ciekawe stwierdzenie:rolleyes: rozmawiałem ostatnio z Bończą o tym jak wyglądał World Ski Test od kuchni i był on pod dużym wrażeniem tego, jak gwiazdy narciarstwa alpejskiego z Franzem Klamerem i Markiem Girardellim na czele , bardzo profesjonalnie traktowali swoje obowiązki związane z OBIEKTYWNĄ oceną testowanych nart .No i oni jakoś potrafią dostrzec różnice pomiędzy poszczególnymi deskami , ba nawet doceniają to ,że jest ich taka różnorodność .Ja nie mam powodu ,żeby w ich obiektywizm nie wierzyć , ale zawsze ktoś , np Ty , może sobie pomyśleć ,że pewnie im zapłacili ,żeby trochę pościemniali , bo i tak na wszystkich nartach jeździło im się tak samo:rolleyes:
    3 punkty
  5. No i po Gardenissimie 2011... Niżej podpisany ze względu na kontuzję wziął udział tylko w roli kibica i właściciela busa. Wreszcie zwycięstwo dla Polaków-koleżanka Oksana L. z Krakowa wygrała grupę,kolega Marek S.z Krynicy był trzeci.Czeki na 5000 euro za najlepsze czasy zawodów niestety przeszły im koło nosa,zgarnęli je Romed Baumann i Ilka Stuhec. W kategorii Old Stars można było zobaczyć w akcji Isolde Kostner i i Marca Girardelliego.
    3 punkty
  6. No więc pora coś napisać... Może nie będę pisał jednego długiego elaboratu, bo wiem że wielu forumowiczów takie długie treści skutecznie zniechęcają do czytania;). Opiszę teraz najważniejszą część całej imprezy czyli test nart. Test nart odbywa się na wydzielonej i zamkniętej trasie. Trasa na której odbywał się test była ok 1000 m długa, a jej ukształtowanie było zróżnicowane. Testerzy są podzieleni na 2 grupy, i tak pierwsza grupa ma obowiązek stawić się do pracy o godzinie 7 rano i strać się zakończyć testowanie do godziny 10, bo o 10 zaczyna pracę 2 grupa. Ekipa z pod szyldu Skionline była cała w 2 grupie, choć część męska tej grupy z własnej woli ochoczo meldowała się na stoku o 7 rano, Jacek do prac z aparatem i kamerą, a ja i Bończa po prostu pojeździć, co widzę że wywołało ogromną burzę na forum ponieważ pojawiamy się na zdjęciach w nieoklejonych nartach. Test zaczyna się od rozdania podpisanych imiennie kart z nadanym numerem narty którą jako pierwszą będzie się testować. Następnie udaje się po narty które leżą poukładane płasko na śniegu, prosi się o pomoc jednego z serwisantów, podaje się rozmiar buta, serwisant koryguje rozstaw wiązania, przypinamy narty i podajemy siłę wypięcia jaką sobie życzymy, kilka ruchów śrubokrętem lub wkrętarką i gotowe, można jechać w górę. Wszystko to przebiega sprawnie i szybko. W każdej grupie do przejechana jest 10 par nart - 10 firm - po 1 parze. Atomic, Fischer, Nordica, K2, Salomon, Dynastar, Rosignol, Head, Volkl, Elan. Filozofia organizatorów jest taka że na tej narcie na której jedzie się pierwszy raz, to po przejechaniu wszystkich 10 par powraca się do tej pierwszej pary i jedzie się jeszcze raz na tej narcie. Ja testowałem pierwszego dnia narty z grupy All Mountain, a drugiego Race. Mam takie spostrzeżenia że w grupie All Mountain różnice pomiędzy poszczególnymi modelami nart nie są tak duże, jak w przypadku nart z grupy Race. Pragnę jeszcze raz podziękować Jackowi i Agnieszce za zaproszenie do uczestnictwa w W.S.T., było to dla mnie niesamowite przeżycie i wspaniałe zakończenie sezonu, jeszcze raz WIELKIE DZIĘKI -------------- Na razie tyle, wkrótce napiszę jeszcze coś, a może będą z Waszej strony ciekawe pytania, to chętnie na nie odpowiem, tylko nie pytajcie czy wiem na czym jeździłem:D.
    3 punkty
  7. Z lekkim opóźnieniem podsyłam zdjęcia i film z finału. Udało mi się wskoczyć na 2gie miejsce w generalce. Wyniki tu, a galeria tu [YOUTUBE] [/YOUTUBE]
    2 punkty
  8. Pozdrawiam Wszystkich forumowiczów z Les Menuires - 3 Vallees.Dzis o 17,30 dojechałem na miejsce, Temperatura na 1850 m. + 18. :mad:Dobrze widzicie. Z okna chałupy na trasach widać snieg. Zobaczymy jutro, jak na trasach. CDN..... Pozdrawiam wszystkich.A tu prezencik:
    2 punkty
  9. Kurcze ktos to napisał Ja dokładnie tak jak michumor nic nie rozumiem z analizy niko. Nie żebym uważał iż nie jest wartościowa ale terminologia mnie przerasta.
    2 punkty
  10. Moze ktos bedzie zainteresowany filmikiem jaki zrobilem z wypadu do Bansko w tym roku. Widac troche tras i 'widoczkow'. Jak czas pozwoli to skleje troche materialu pod katem pokazania miasta i infrastruktury na miejscu. Ps. dla wrazliwych milosnikow nart - jednoslad ... ;] http://vimeo.com/21922358
    2 punkty
  11. Jeżeli chodzi o warunki, to jak dla mnie są one mało komfortowe. Na trasach poniżej 2200 dużo przetarć, niektóre zamknięte, bo raczej rolki by się przydały niż narty. Snieg max ciężki, moje Rossi 9S na taki śnieg niekoniecznie, trochę lepiej zachowują się Fishery. Na jutro wezmę z rentu Zenity o których wątek się mocno rozwinął. Jeżeli dostane, to coś skrobnę, jak sie zachowywały w aktualnych warunkach. Z wisusu dużo narodu jeździ na nartkach nieźle szerokich z podwiniętymi pietkami, różnych firm. A tak na koniec, to jeżeli ktoś by mi powiedział o tym, że na wysokości 2000 m na początku kwietnia w Fr. trzeba będzie szukać tras by wrócić do domu, to bym gościa lekko wyśmiał. No, ale c'est la vie
    2 punkty
  12. Ufff, no to po kolei No to taki sobie wstęp zostawmy Mam "problem" z wyborem nart bo na każdej jeździ mi się trochę inaczej, na każdej którą dobieram trochę inaczej dobrze lub bardzo dobrze. Ja potrzebuję więcej. Zachwyt tych narciarzy często rozumiem. Problemy też. Skoro już rozumiemy każdą nartę to nie pomijajmy śmigu, a nawet śmigów. Ile wytłumić tyle wytłumić, ile opanować tyle opanować. Wchodzimy na wyższą półkę. Nie mierzmy każdego swoją miarą. Dobry narciarz będzie rzetelny oceniając daną nartę do tego do czego z założenia jest przeznaczona. Właśnie dlatego zawodowiec przejedzie "prawie" (nie sadzę aby któryś zdecydowałby się podjąć próby osiągnięcia na sl-ce 140 km/h) tak jak piszesz, ale wyniki będą diametralnie różne. Bywa to różnie i czynniki bywają różne też. Tak w skrócie to warto zauważyć, że nie ma takich samych nart w APS (tylko tak samo wyglądają) i nie ma takich samych tras - za każdym przejazdem jest już inna. Na pewno ich nie rozwiałem Ale napisałem to co chciałem. Złych Ci nie podrzucę, bo z założenia takich nie ma (tylko gorzej dobrane to tego co umiesz bądź chcesz, bądź możesz zjechać). Ale te lepsze owszem proponuję - w weekend w Szpindlu head WC SL RD Mało używane (może w tym tkwi klucz) Pozdrawiam,
    2 punkty
  13. Alexis Pinturault - Gigant Kranjska Gora Hargin - SL Zagrzeb
    2 punkty
  14. Cześć Ostanio krytykowałeś Jarka dobór nart a tutaj widzę wybraleś nartę skrojoną dla mojej żony. Dla kogo w takim razie zrobiona jest długość 177cm? Jak rozumiem dla gośc Który waży 110 kg i mierzy 190? O co chodzi? A dla kogo w takim razie najdłuższa - takich ludzi nie ma. Pozdro
    1 punkt
  15. Moje pogrubienie tekstu. Jest tu sprzecznosc. Chętnie byś skorzystal, ale nie chcesz sie doskonalić. Zapewniam, ze jesli chcesz to nie ma sprawy. A doskonalić się jest warto. Przede wszystkim poczujesz lekkosc , swobodę, zadowolenie z ruchu (wrazenie estetyczne), wieksze poczucie pewnosci. Jest to też recepta na długie jeżdzenie (co najmniej do 70 -ki) Spotkaj się , przekonam Cię napewno , ze warto i ze nie jest to trudne. Poza tym , kazdy ma jakiegoś "byka", który najczesciej spowalnia robienie postępów a nawet uniemożliwia.
    1 punkt
  16. Witam Wszystkich, jeżeli będzie to komuś pomocne to poniżej opiszę moją przygodę z wyborem roweru. Kilka lat temu zacząłem przymierzać się do zakupu przyzwoitego roweru górskiego. Przeprowadziłem szereg konsultacji, łącznie z zawracaniem głowy mojemu koledze, który będąc zawodnikiem-amatorem (wielokrotnie stawał na podium maratonów MTB, w tym i w klasyfikacji generalnej) i wręcz fanatykiem kolarstwa górskiego wiedzę teoretyczną, a co najważniejsze i praktyczną, na ten temat posiada ogromną. Słuchał ten mój kolega cierpliwie w milczeniu moich mniej lub bardziej emocjonalnych dywagacji nad wyższością korby XT nad LX, czy też mostka Ritchey WCS nad wersją PRO. Zawsze jednak kwitował ten, poniekąd, trochę marketingowy bełkot zdaniem, abym się wcześniej się przymierzył i przejechał na rowerze, który potencjalnie chciałbym kupić. Niestety nie posłuchałem doświadczonego kolegi. Wybór (bardzo emocjonalny) padł na rower CUBE model Reaction. Pełne XT, piękna anodowana rama i w ogóle... Jak na mnie - snobistyczny szał... Co się później okazało? PO przejechaniu ok. 1000km dalej nie mogłem przyzwyczaić się do roweru (ból tyłka, pleców itd.). Próbowałem zmieniać mostek, regulować siodło itd. Niestety bez rezultatu. Podjazd pod sądecką Przehybę był gehenną. Wytłumaczyłem sobie, że tak ma być i że pewnie jestem za "cieńki" - po prostu trzeba więcej trenować. Z drugiej strony, moi koledzy z wyjazdów rowerowych sami zaczęli podejrzewać, że coś jest nie tak, albo z rowerem, albo z moim tyłkiem. Bo przecież jak tak drogi i piękny rower może być do kitu? Upłynęło trochę czasu i kupiłem w GO Sporcie, w promocji przedsezonowej, rower dla żony; Kelly'sa Magnusa z ohydną korbą Truvativ ISO Flow. Przejechałem się raz, drugi raz i zacząłem stwierdzać z niesmakiem, że lepiej jeździ mi się własnie na połowę tańszym Kellysie, gdzie, o zgrozo, wyczytałem w internecie o przypadkach jak "koledze kolegi" rama Kelly'sa pękła tu i ówdzie... Koniec końców sprzedałem prawie nowego CUBE'a za pół ceny i zacząłem wybierać rower dla siebie jeżdżąc i przymierzając potencjalny zakup. Padło na Meridę HFS 1000D, z której to ramy jestem teraz zadowolony. Wg moich ocen główną przyczyną mojego nieudanego romansu z, skądinąd, pięknie wykonanym i bardzo dobrym rowerem CUBE Reaction był kąt rury podsiodłowej. CUBE, o ile pamiętam, stosował 72st. Kelly's i Merida stosują 73,5st., który zdecydowanie lepiej odpowiada mojej budowie i technice pedałowania. Oczywiście, jeżeli komuś odpowiada geometria CUBE'a to jak najbardziej polecam. Mierzyłem również KTM'y. Niestety "rozmiarówka" tego producenta w żaden sposób mi nie odpowiada. 17" za mały, 19" zbyt duży. Podsumowując ten zbyt długi wywód - powtórzę komunał, który był tu wielokrotnie powtarzany, trzeba "mierzyć", czy to narty, czy rower, jednocześnie jak najmniej zwracać uwagę na logo na ramie:) Pozdrawiam Mariusz
    1 punkt
  17. Niko - chętnie bym skorzystał z twoich rad i poprawił swoją haniebna jazdę ale przecież Ty wiesz, że ja i inni podobni do mnie nie chcą się doskonalić więc szkoda dla nich czasu. Ciekawe skąd masz tą wiedzę, jak dochodzisz do takich ocen? Ale nieważne, to w sumie twoje wnioski i twoja sprawa. Ja bym chętnie skorzystał z porad tylko niestety nie rozumiem tego co piszesz i szczerze podziwiam tych co rozumieją i potrafią z tego skorzystać. Nie neguje twoich opinii i porad, ja ich po prostu najczęściej nie rozumiem. Widocznie nie umiem czytać albo coś podobnego w tym guście a swoim pisaniem maskuję swoją głupotę tak samo jak zmianą nart maskuję swoją marność. Fajny jest Twój idealizm ale jeśli w ten sposób chcesz coś innym wytłumaczyć to twoje ostatnie zdanie musisz włożyć pomiędzy pobożne życzenia. Z drugiej strony ono nic nie znaczy i dla mnie jest czystą demagogią.
    1 punkt
  18. Jeśli chodzi o grudzień to duże zniżki na karnety są np. w tyrolskich dość wysoko położonych ośrodkach - Nauders (karnet 14 e/dzień) i Serfaus-Fiss-Ladis (karnet 6-dniowy 119,50 e ) co wyjdzie w podobnych pieniądzach,jak np włoskie FREE-SKI , a ludzi zdecydowanie mniej i warunki narciarskie lepsze/pewniejsze...
    1 punkt
  19. Dziekuję za ten głos. O to mi własnie chodzi. Wystarczy spojrzec na narciarza i po kilku skretach powiedziec co on umie.. Latwo sobie wyobrazic jak będzie sobie radził z nartami innymi, lepszymi gorszymi. Ci ktorzy posiedli sztukę jezdzenia na nartach idąc na skróty ZAWSZE będą mieli problemy. Jezdzę konno i tu tez jest ten sam problem. Kon to tylko kon i dobry jezdziec na poczekaniu uruchomi go wykorzystując swe umiejętnosci. Umiejętnosci jezdzca i wartosc konia mozna ocenic natychmiast. To samo jest z nartami. Dlaczego musimy szukać narty dla siebie. Dlatego,że narty posiadają rożne parametry a my szukamy tak dlugo az znajdziemy narte, ktora toleruje nasze blędy , albo delikatniej, odpowiada naszym upodobaniom (sztywna jazda, stale odchylenie, wiszenie na dziobach, uklad skontrowany za mocno, rotacje itp) Taka narta moze to zamaskować. Fascynacja nartą moze trwac krótko jesli narciarz nie poprawi techniki. Co pozostaję ? Szukanie nowej narty. Twoja sprawa jak to odbierasz, jesli jestes dobry to Ciebie nie dotyczy, ale nie doszukuj się podtekstów , bo ich nie ma . Na tym forum staram sie pomoc tym , ktorzy mi ufają. Ci którzy się chcą CIĄGLE doskonalic, nie dlugo będą to samo twierdzic, ze są w stanie na kazdej narcie pojechac to co chcą. Pozdrawiam!
    1 punkt
  20. Bardzo fajne narty Zenith Z82. Jeździłem na nich i byłyby to narty AM, które bym kupił. Również Elan Amphibio dają podobne odczucia podczas jazdy. Propriocepcja - czucie głębokie.
    1 punkt
  21. Nie ma to znaczenia. Mykaj na policję i zgłaszaj. Ja mam takie podejście bo bardzo szanuję każdą złotówkę może dlatego, że ostatnio mi się nie przelewa... zwyczajnie, jak w życiu.
    1 punkt
  22. SB dobrze prawi, w grudniu to tylko tak. Ja w grudniu w zeszłym sezonie celowałem w Katschberg ale śniegu było tak niewiele, ze w ostatniej chwili wylądowaliśmy ostatecznie we Flattach i jeździliśmy na Molltalerze i w Hailigenblut, większośc ośrodków otworzyli tydzień później bo śniegu było mało, zresztą niewiele wtedy tras nizej mieli pootwierane. W tym sezonie śniegu zaś było w grudniu prawie wszędzie dużo i można było wybierać i przebierać w ośrodkach a i ilość dostępnych tras była większa. Wejdź w dział Alpy i wyjazdy forumowiczów i zobacz sobie tematy, które były w "grudniach". w sumie to sie dosyć szybko przegląda bo i niewiele było tych relacji.
    1 punkt
  23. .................. No to byliśmy razem, choć.... osobno Oby, Hromovka I zamknięta teraz, może trzymają na weekend.
    1 punkt
  24. Nie ma takiej możliwości, a w sumie to nie potrzebujesz, słuchaj się mnie a się nie zawiedziesz:rolleyes:. Nic nie rezerwuj, ani 3, ani 2 miesiące, ani 2 tygodnie, kompletnie nic! Co najwyżej przez lato wytypuj kilka ośrodków które chciał być odwiedzić. W ostatniej chwili(nawet dzień przed wyjazdem) zrobisz rekonesans gdzie chcesz jechać, wsiadasz w samochód i jedziesz i nie ma opcji żeby nie znaleźć kwatery, po prostu to się nie może zdarzyć, no chyba że będzisz wybrzydzać że musisz mieć tak że nogę z mieszkania wystawisz i ma stać na stoku:rolleyes:. A jak nie masz tyle nerwów:D, to na 3 dni przed wyjazdem wyślesz maile z zapytaniem i na pewno jakaś pozytywna odpowiedź przyjdzie. Najsprawniej przebiega to w ośrodkach w których nie piszesz do pojedynczego gospodarza tylko do informacji turystycznej, w takim przypadku do Twojego zapytania mają wszyscy dostęp i przysyłają Ci to co mają do zaoferowania na maila. Czym bardziej martwy sezon tym więcej takowych ofert otrzymasz, tak że będzie w czym powybrzydzać.
    1 punkt
  25. CDN Aktualizacji 4/4Info natury ogólnej.O godzinie 14 nie wytrzymałem i wylazłem z narciochami i zaliczyłem parę zjazdów w niezłej mgle, czyli od tyki do tyki, na czymś co można nazwać śniegiem. Koło 15 zaczęło się rozwidniać. Oczywiście parę zdjątek niżej.Info dla Rossiego.:)Z tą sauna to niekoniecznie miałeś rację, gdyż fajnie się wygrzałem i rano nuzie były akurat, gdyż nawet się wybrałem połazić zgodnie z obietnicą po sklepach.Narty poprzeceniane gdzieś o 30-50%, ale te które są warte zainteresowania i tak ceny od 300 do 600 E. Nawet znalazłem Lacroix za 1500 E.KurtkaNie wiem czy o taki Ci kolorek chodziło, ale w oryginale jest to wściekły zielony. Materiał Soft Shell, z Gore nie ma. Na zdjęciu kolega prezentuje, ale de facto to ja sobie ją nabyłem, bo w mojej kurtce od Killego niestety za ciepło teraz jeździć. Poza tym ekipa stwierdziła, że leader musi się wyróżniać na stoku, bo wiedzą za kim jechać.:DPozdrowienia dla Wszystkich! Cdn....P.S. Jutro od rana podobno słoneczko:)
    1 punkt
  26. Fajnie, że napisałeś o tych nartach. Mam kilka pytań i kilka sugestii Po pierwsze przypuszczam, że te Salomony miałeś sporo krótsze (za krótkie?), wnioskuję tak z twojego opisu zarówno nerwowego zachowania nart jak i szybkiego meczenia się podczas jazdy, z mojego doświadczenia wynika, że to bardzo typowe objawy. Ja jeżdżąc na za krótkich nartach też Kasinę robiłem na raz z wysiłkiem, po zmianie na dłuższe (dobrze dobrane) robię ją na raz 25-30 razy dziennie i bez większego zmęczenia jadę do domu, po zmianie nart z za krótkich na dobre zdarzało mi się zjechać na raz trasę czarno-czerwoną 7 km długą, i to była tylko ta kwestia bo lepiej nie zacząłem jeździć nagle. Przypuszczam, że gdybyś te Zenithy wziął krótsze to twoje zadowolenie byłoby sporo mniejsze. Co do trwałości i wykończenia to niestety już druga taka nieco negatywna informacja na temat tych nowych nart z serii Zenith, pierwsza dotyczyła trwałości okleiny w nowych 76 Ti - to nieco niepokojące jest. Użytkuje bardzo bardzo podobne narty jeśli idzie o parametry i powiem tak, na naprawdę twardym i trudnym stoku trzeba sporo siły i umiejętności by takie narty trzymały, trzeba wtedy jechać jak to mówię "na bardzo agresywnej krawędzi", bardzo aktywnie i mocno je trzymać, w innych warunkach zawsze są łatwe i przyjemne, jedynie inicjacja skrętu wymaga nieco pomocy ale to kwestia wyłącznie adaptacji do nart. Wynikami testów bym się nie przejmował, nie w każdych te K2 wypadły rewelacyjnie, w niektórych mają oceny srednie, do tego w testach ważne jest przygotowanie narty, jak ono nie siądzie to i oceny dla nart bywają bardzo złe, widać to czasem rok do roku gdy te same narty są oceniane przez tych samych ludzi zupełnie inaczej - na to trzeba brać poprawkę. Najbardziej wiarygodny jest jednak test osobisty, resztę należy traktować jako sugestię - więc twój wybór jest jak najbardziej prawidłowy i nie ma go co roztrząsać.
    1 punkt
  27. 1 punkt
  28. bode nie daj sie nie słuchaj durnych opini ze nic nie wskurasz. Ci co tak mówią po prostu nie wiedzą jak to zrobić. a takim palantom jak ten co Ci to sprzedał nie popuszczaj. Jest też coś takiego jak ukrycie wad technicznych na które możesz się powołać. Daj znać jak Ci idzie w tym temacie a jak nie to pisz do mnie na gadu coś poradzimy.
    1 punkt
  29. Konkurs ten nazywa się 'Defi Folly' i odbywa się we Francji. Jego uczestnicy walczą o jak najdłuższy dystans przejechany po powierzchni jeziora zanim utoną... [YOUTUBE] [/YOUTUBE] Spróbował by ktoś z Forumowiczów?
    1 punkt
  30. Część stacji nie kończy sezonu z braku śniegu ale z braku narciarzy
    1 punkt
  31. info ze strony "SEZON ZAKOŃCZONY !!! Dziękujemy wszystkim narciarzom i snowboardzistom za wspólną jazdę :)" niestety z braku narciarzy i oni się zwinęli a warunki nadal tam mają dobre do jazdy, już się nie mogę doczekać przyszłego sezonu i odpalenia kanapy pozdrawiam
    1 punkt
  32. Wielu chciałoby będąc w Vali di Sole zrobić wypad do Livigno. Cel chyba znany wszystkim ( np. 2l spirytusu od 3.9 euro, 1l absolut- 6,5 euro) jakiś alkohol, perfumy a nawet i cukier!!! A więc do rzeczy. Mój wypad odbyłem 31.03.2011,z Pejo Fonti do Livigno. Droga ok 165 km w jedną stronę; - trasa Pejo- Passo deTonale-Ponte di Legno - Edolo - Aprica - Tirano - Bormio- Livigno. Od razu mówię, droga kiepska. Na odcinku od Pejo do Edolo kręta i wąska, miejscami remonty i ruch wahadłowy. Najgorzej jest na odcinku od Edolo do Tirano. Tu droga prowadzi po skalnych półkach, wąska ,kręta, dziurawa! Moja Auto Mapa poprowadziła mnie jeszcze jakimś skrótem w okolicach Tirano, stromo, półki skalne, po podwórkach domów! Z powrotem jechałem już główną drogą, też fatalną. Dalej od Tirano do Bormio to miód, droga równa oznakowana i pełna tuneli. Najdłuższy ma 8,7 km. Z Bormio do Livigno też droga nie za dobra, kręta i wąska. Na całej trasie pokonuje się 3 duże przełęcze, Passo de Tonale- 1880mnpm, Aprica- 2100mnpm i przed Livigno- 2300mnpm. Powrót był już w godzinach nocnych, co dla niektórych byłoby lepsze, bo nie widać tych przepaści i półek skalnych, ale zakręty są tak ostre, że skręca się na ślepo ( chyba że kto ma światła z doświetlaniem zakrętów).Oczywiście prościej byłoby pojechać prosto z Ponte di Legno przez góry (przełęcz 2600mnpm) do Bormio, ale droga ta zamknięta do czerwca!Tak więc drodzy forumowicze, do odważnych świat należy, kto chce niech próbuje. Da się spokojnie pojechać w czasie ok 3 godz w jedną stronę. A w Livigno paliwo tańsze, ON teraz kosztował 0,96 euro/ l, a Pb 95 coś koło 1 e/l. A i jeszcze jedno, na przełęczy przed Livigno jest kontrola graniczna. Widziałem jak trzepią, nas tym razem całkowicie pominęli przez co trochę pluliśmy sobie w brody. No ale na to nie ma reguły!!!
    1 punkt
  33. Ja podtrzymuję moja ofertę wczesnozimowego WZF Z treningiem:)
    1 punkt
  34. Dobrze mówisz Rossi. Własnie w domu mam szmelc nie zasilacz do kompa za 5 stów... na szczęście facet mieszka jedną dzielnicę dalej a rozmawiałem już z kolegami kibicami I to jest jedyne wyjście ... Gdybyście chcieli dodać faceta do czarnej listy : http://allegro.pl/okazja-be-quiet-bequiet-dark-power-pro-p8-750w-gw-i1481450124.html
    1 punkt
  35. No moje na bank ostanie nartowanie zakończyłem dzisiaj sezon narciarski dość udany dla mnie. Dołączam parę fotek a na nich wszyscy którzy stawili się dziś na Rohace, widoków niema bo już w poprzedniej relacji Johnnego było sporopozdrawiam i dzięki za miło spędzony dzień
    1 punkt
  36. Czantoria też zdołała się obronić.Dzięki sztucznemu naśnieżaniu na Czantorii, wczoraj a pewnie i jeszcze dzisiaj można było poszusować, pomimo, że trasa już oficjalnie została zamknięta.Jak na wiosenną jazdę to warunki były tam jeszcze bardzo dobre.Byłem zaskoczony, że poza mną na całej trasie w ciągu całego dnia- spotkałem tylko jednego narciarza.
    1 punkt
  37. Ciekawostki z kategorii Open Space WST Narty w kategorii Open Space nie były zaklejone, więc nie będzie naruszeniem warunków, jeśli podyskutujemy sobie o tych nartach. Kategoria Open Space grupuje narty, które nie mieszczą się w innych. Są to nowe trendy producentów, jeśli chodzi o szerokość, kształt nart, czy system wiązań. Szczególnie w tej kategorii zaabsorbowały mnie narty Volkl Katana oraz Salomon o bardzo nietypowych kształtach i pięknym turkusowym kolorze. Niestety nie pamiętam nazwy tego modelu, ale robił on prawdziwą furorę na testach. Wszyscy chcieli na nich jeździć, a na wyciągu, kiedy miałem je na nogach, wręcz pożerano je wzrokiem Spotkaliśmy je później w sklepie InterSport i kosztowały 600 Euro, co w porównaniu do innych topowych modeli po sezonie, było ceną bardzo wysoką. Wróżę tym nartom dużą przyszłość na rynku wśród odważnej, młodej free klienteli. Ale paru "starców" też się na nie załapie Jeśli chodzi o Volkl Katana, to uderzająco stabilne narty podczas jazdy. Pierwszy raz doznałem takiej stabilności na mocno zmęczonym stoku. Ich szerokość po butem 111mm i długość chyba około 190 dawały również doskonale radę na obszarach o dobrych warunkach. Byłem pod dużym wrażeniem tych nart. Miałem okazję jechać na nich dwa razy (były pierwsze w kolejce do testów) i tak jak przy pierwszym przejeździe pozostawiłem sobie malutką rezerwę w ocenie, tak przy ostatnim już byłem pewny, że to świetne narty. Salomony to model BBR - poszukałem w necie i znalazłem fotki
    1 punkt
  38. Ostatni wekkend Czarna Góra :-( - - - - - - -
    1 punkt
  39. Byłem dzisiaj w Jurgowie - nie na nartach, na motocyklu , bo chwilowo jestem wyjeżdżony. Popatrzyłem trochę, jak jeżdżą i widziałem, że warunki dobre tam są. Jak ktoś planuje jeszcze jazdę jutro, to chyba tam nieźle jest. Ludzi mało było.
    1 punkt
  40. nie ma co bić piany o to , jakie sobie cyferki wpisujemy w profilu ale tu zdaje się tkwi sedno tego jak się oceniamy, czyli "wzorzec" do jakiego się porównujemy. Dodałbym do tego też nasze ambicje związane z podnoszeniem umiejętności jazdy na nartach. Już zresztą gdzieś to pisałem ,że ,paradoksalnie , im większe mamy umiejętności , tym bardziej jesteśmy wobec siebie (przynajmniej ja ) krytyczni. Nie zapominajmy jednak ,że dla nas amatorów jazda na nartach to przede wszystkim fajny sposób na spędzanie wolnego czasu , a nie sprawa życia i śmierci:)
    1 punkt
  41. Cześć Ocena jazdy może być tylko jedna. Subiektywne mogą byc odczucia. Zobacz na taki przyklad, dwoch narciarzy: jeden jeździ bardzo ładnie wizualnie ale osiaga to maksymalnie upraszczając sobie zadania, drugi jeździ brzydko ale za to skutecznie. Technicznie obaj są na 8 - to ocena. Jednak odczucia związane z jazdą pierwszego spowodują, że zostanie on oceniony relatywnie wysoko przez osoby średnio i słabiej jeżdżące, drugi choć jego jazda jest skuteczniejsza i technicznie czysta będzie oceniony znacznie niżej ze względu na mało widowiskowy styl jazdy. Wrażenie nie mogą wywac na ocenę. Pozdrawiam
    1 punkt
  42. Drodzy forumowicze, Myślę, że rozważania, czy wiemy na jakich nartach jeździmy, czy nie nie mają najmniejszego sensu, bo do niczego nie prowadzą. Dlatego proponuję zakończyć ten temat raz na zawsze. Mistrzyni z Ga-Pa Elizabeth Goergl Mistrz Koziej Wólki JC
    1 punkt
  43. Jeśli dobrze wyczytałem,to po wylosowaniu dostajesz prawo zakupu biletów,ale aplikacja nie jest wiążąca,czyli nie musisz kupić... żadnego. Możesz po prostu kupić te wybrane.
    1 punkt
  44. ... pokazuje filmik do dyskusji. Co mi sie nie podoba to sztywna zbyt prosta gora i odkrecanie bioder (czyli brak prostopadlosci w skrecie) no i w konsekwencji nierownolegle podudzia czyli A-frame. [YOUTUBE] [/YOUTUBE]
    1 punkt
www.trentino.pl skionline.tv
partnerzy
ispo.com WorldSkiTest Stowarzyszenie Instruktorów i Trenerów Narciarstwa PZN Wypożyczalnie i Centra testowe WinterGroup Steinacher und Maier Public Relation
Copyright © 1997-2021
×
×
  • Dodaj nową pozycję...