Narty - skionline.pl
Skocz do zawartości

Ranking

  1. mysiauek

    mysiauek

    VIP


    • Punkty

      6

    • Liczba zawartości

      6 052


  2. johnny_narciarz

    • Punkty

      5

    • Liczba zawartości

      8 428


  3. gregor_g4

    gregor_g4

    Użytkownik forum


    • Punkty

      4

    • Liczba zawartości

      1 471


  4. janek57

    janek57

    Użytkownik forum


    • Punkty

      4

    • Liczba zawartości

      1 699


Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 17.02.2012 uwzględniając wszystkie działy

  1. Człowiek dynamo.... :tongue: [video=youtube;aIX3ntiTV-g] Ja bym snowboardzistom dał takie biało czerwone oświetlenie,żeby było ich widać,kiedy siedzą na środku trasy i myślą nad przejechaniem kolejnych 10 metrów...
    5 punktów
  2. To jak piszemy o nienarciarskich wypadach.Ostatni weekend na Roztoczu :)O 18stej -23,5stopnia, ale nic to w dzień nie najzimniej a wieczorem na Bal Kuracjusza.A w załączeniu parę fotek. Wiooosna idzie! Trochę oblodzona droga, pięęknie się świeciła Mały wycinek pięknego zimowego Roztocza
    4 punkty
  3. O dziwo PKSy z Bielska-B. do Szczyrku i z powrotem miały tylko niewielkie opóźnienia bo 10 min. a autobusy KZK GOP w Aglomeracji potrafiły w ogóle rano nie jechać co kosztowało mnie dodatkowe 5 dych (taxa z Rudy do Katowic) na dojazd do Szczyrku .Wieczorem już bez problemów i w domu po 19-tej czyli planowo.Dzisiejsze fotki ze Szczyrku i SON-u.
    4 punkty
  4. Po szesnastu latach ponownie zażyłem narciarstwa zjazdowego w Szklarskiej Porębie. Byłem ciekaw jak ośrodek ten rozwinął się w latach ostatnich i oto garść krytycznych refleksji. Dzięki Bogu, w roku 2010 oddano do użytku sześcioosobowa „kanapę”, szumnie nazwaną „Karkonosze Express”, co odciążyło wzniesiony w czasach nieboszczki komuny wyciąg krzesełkowy, z którego – nieświadomy - skorzystałem tylko raz. Jest przeraźliwie wolny, często zatrzymujący się. Dwudziestostopniowy mróz uczynił podróż na szczyt wyjątkowo uciążliwą. Brak łatwego połączenia między trasami narciarskimi, wskutek czego konieczne jest uciążliwe podchodzenie "jodełką" z Hali Szrenickiej, lub z nartami na plecach. Dodatkowo wszystkie wyciągi orczykowe wyłączane są w jednym czasie, przez co turyści korzystający z orczyków na Hali Szrenickiej popadają w pułapkę i aby dołączyć do nartostrady umożliwiającej zjazd muszą podchodzić kilkaset metrów z nartami na plecach. Ponadto brak przy peronach wyciągów zegarów, nawet przy automatach kontrolujących wejście. Rozwiązaniem najprostszym problemu byłoby zamykanie wyciągów na Hali o dziesięć minut wcześniej niż przy tzw Świątecznym Kamieniu, bo o zainstalowanie najprostszego wyciągu typu "wyrwirączka" nie śmiałbym marzyć, jako że - moim zdaniem - przerasta to wyobraźnię właścicieli stacji narciarskiej. Zwróciłem na to delikatnie uwagę "władzy". Zostałem pouczony, że "przecież pisze na dole". Podziękowałem za wiarę w moje umiejętności czytania ze zrozumieniem. A co z obecnymi tam i wtedy Duńczykami? Parkingi o pojemności niewystarczającej. Te położone bliżej wyciągu płatne w automatach akceptujących tylko monety!! Automat rozmieniający jeden, sprzedawcy nagabywani o zamianę na drobne - wściekli. Moja rada - kupić batonik za 2.30 zł i zapłacić stuzłotówką. Problem łagodzony jest ad hoc przez obsługę, rekrutowaną zapewne sezonowo spośród miejscowych "ptoków". Chętnie akceptują banknoty do kieszeni, po czujnym rozejrzeniu się uprzednio na lewo i prawo (zaobserwowane). Ponadto parkingowi dowartościowują klientów adresując ich uprzejmie i często na wyrost "szefie" lub "kierowniku". Na parkingu miejskim, bezpłatnym, dwa wydzielone miejsca dla niepełnosprawnych zajęte są najczęściej przez prywatne samochody instruktorów narciarskich. Zagadnąłem taką jedną parę w strojach służbowych, wysiadającą z okazałego landrowera, usiłując niedyskretnie dociec jakim to schorzeniem są dotknięci. Zbyli mnie wzruszeniem ramion, a przecież mogli grubym słowem potraktować, albo ryja oklepać. Ale łagodni byli, wszak to najczęściej polska, młoda inteligencja, często studenci, a może nawet absolwenci uczelni wyższych, co z tego, że zapewne sportowych? Tak mi się wydaje, że instruktor narciarski w Szklarskiej zajął pozycję, jaką w okresie Funduszu Wczasów Pracowniczych krzepko dzierżył wszechwładny kaowiec. Grube i tłuste kolejki do kas, które akceptują jedynie gotówkę. Bez kolejki podchodzą często "uprzywilejowani", znający panią Krysię lub Zosię z kasy. Kiedy po jednym z uprzywilejowanych, który zakupił coś z pięć kilkudziesięciokarnetowych pakietów zapewne dla jakiejś szkoły (samo liczenie gotówki ile trwało!), usiłowała mi wejść przed nos grupa instruktorów narciarskich, zapytałem ich: jakim prawem? Pani Krysia z okienka przyjęła postawę neutralną, instruktorzy powołali się natomiast na "prawo zwyczajowe". Zmieniłem zatem to prawo, o czym poinformowałem zainteresowanych, a korzystając z ich szoku (gęby mieli o tak "O" przez chwilę otwarte) skipass nabyłem, pouczając stojącego za mną pokornie normalnego zarabiacza tak samo dobrych pieniędzy jak moje: "a pan jak tam już sobie chce". Zastanawiałem się co mi ta atmosfera w narciarskiej Szklarskiej Porębie przypomina i oto wpadłem: toż to niepowtarzalna atmosfera wczasów FWP, kiedy to wczasowicz był daleko za kierownikiem ośrodka, kaowcem, panią kucharką, panią kelnerką i panią sprzątaczką. Tym ze Szklarskiej do łba przesiąkniętego komuną nie przyjdzie, że skoro mają półgodzinną kolejkę do dwu stoisk z goframi, to powinni otworzyć ich sześć, a nie narzekać i leżeć "na bezrobociu". Tam ciągle żywa wydaje się być mentalność kołchozowa, "ino mi się nie chce chcieć". Klient i tak im przyjdzie, a jaka była radość, gdy wiatr unieruchomił wyciągi! Jak poweseleli! Wniosek: OMIJAĆ!!! OMIJAĆ SZEROKIM ŁUKIEM! O niebo lepiej jest na przykład w Kotlinie Kłodzkiej. Lub do Czech! Albo na Słowację, ale nie do tej zapyziałej, pszenno-buraczanej Szklarskiej Poręby! To najlepszy sposób na ożywienie nadzoru właścicielskiego, przez kieszeń - pod czerep rubaszny. Zasypało mnie śniegiem, więc w chwili wolnego napisałem. A jeszcze wszedłem do księgarni, gdzie przekartkowałem okazałą książkę o historii Szklarskiej Poręby, zwracając uwagę na obficie opublikowane fotografie sprzed wojny. Były tam okazałe pensjonaty, posesje, domy wczasowe, restauracje. Przy hotelu górskim nad Śnieżnymi Kotłami (dziś ruina i stacja przekaźnikowa) szkoła szybowcowa była. Naturalny tor bobslejowy i saneczkowy. Skocznia narciarska. Trasy zjazdowe. Pociąg do Szklarskiej i dalej przez Jakuszyce. Drogi lepsze jak dzisiaj. Czysto… Porządnie…
    3 punkty
  5. W dniu dzisiejszym miałem przyjemność wybrać się nad "moją" Rzekę - Radomkę. Cisza, spokój, przestrzeń. Nie było żadnego wędkarza, kajakarza, nie było też żadnego spacerowicza. Niestety śniegu jak na lekarstwo - i moje marzenia o tym, by kupić narty biegowe i wypróbować narciarsko ten przepiękny teren chyba spełzną w tym Sezonie na niczym. Gdzie ta woda? Gdzie?... Autostrada, nartostrada? Ktoś by się odważył pobiegać na biegówkach po rzece? Ja nie... Pejzaż z "Doliny Radomki": Jedyne miejsce, które z powodzeniem walczy z mrozem - Próg Wodny: Jeszcze kilka dni siarczystego mrozu i on się podda...50% nie zamarzło. To miejsce cały czas jest dla mnie zagadką, czy dam radę przejść tędy kajakiem? Za progiem płycizna - woda najwyżej po pas. Pięknie widać jak woda kreśli swoje drogi, jak krąży po tym jak spada...przestrzeń...a w oddali Puszcza Kozienicka. Kiedy pierwsze ryby? Mam nadzieję, że w marcu, gdy wrócę z nartowania z Włoch :smile: Mazowieckie potrafi być piękne. Pozdrawiam marboru
    3 punkty
  6. rowniez bylem dzisiaj od 12, gorzej niz wczoraj jesli chodzi o puch, Tlusty Czwartek to byl dzien sezonu, bez dwoch zdan ! :)w lesie sniegu sporo, ale w nocy nie nasypalo juz tyle co ostatnio, wiec duzo rozjezdzone.oczywiscie mozna trafic fajne linie i nie ruszony snieg, ale wiekszosc wymaga podchodzenia, a to przy tej ilosci puchu, wietrze i slabej widocznosci nie jest najlepsza opcja :)na trasach dzisiaj miazga : muldyy puch itp ale obSethed kochaja takie warunki, wiec dla mnie bylo pieknie.dorzucam 3 fotki z wczoraj, z dropa w lasku
    2 punkty
  7. Jeszcze sypnie:D Ostrzeżenie przed śnieżycami w Beskidach Synoptycy ostrzegają przed nawrotem śnieżyc w rejonie Beskidu Śląskiego i Żywieckiego. Dziś do północy może spaść tam nawet 20 cm puchu. Na Podbeskidziu opady rano nie były intensywne i drogowcy uporali się ze śniegiem. Całość---> http://polskalokalna.pl/wiadomosci/slaskie/bielsko-biala/news/ostrzezenie-przed-sniezycami-w-beskidach,1761225,233
    2 punkty
  8. co tu duzo pisac, zaczne od tego, ze takiego opadu (w ciagu jednej nocy) w tym sezonie, ani pewnie przez pare ostatnich lat nie bylo. rano kolo mojego domu i samochodu ok 40 cm bylo, tam gdzie nawiewalo po pas i wyzej - snieg padal caly dzien i sypie do teraz, chociaz juz nie tak intensywnie. sytuacja w Korbielowie o godzinie 9: drogi poboczne, ledwo odsniezone, wyjazd do drogi glownej, jesli tylko jada nia auta, nie mozliwy, wasko, brak chodnikow. pod rondem korek, 3 czy 4 auta nie moga wjechac, mimo ze nie ma lodu, a na drodze sam snieg i przyczepnosc byla na prawde niezla... ja moim autem, na slabych zimowkach wjezdzam bez problemu. parkingi pod wyciagami (te wzdluz drogi) nie odsniezone, ludzie parkuja wzdluz ulicy, jedynie ten szeroki parking powyzej mostku gdzie idzie sie na solisko, dostepny. na trasach sporo swiezego sniegu - miekkiego i kopnego. ok 1030 jestem na Szczawinie - od razu kierunek Miziowa i laskiem w dol - jest po prostu pieknie, sniegu jest tak duzo, ze nawet najwieksze stromizny na Pilsku wydaja sie latwiutkie, predkosci nie czuc, plynie sie miedzy drzewami 60 cm przybylo przez noc spokojnie - piekny swiezutki i mieciutki puszek ludzi jak na lekarstwo, Ci co sa katuja trasy, lub czarna 7ke, w lasach stala ekipa po jakichs 7-8 zjazdach, kolo 1330/14, lecimy na szczyt. widocznosc zerowa, dodatkowo ilosc sniegu nie zacheca nas do spaceru powyzej wyciagu. lecimy trawersem na maksa w lewo. jest dosc ciezko, ciagle nawiewa snieg, miejscami sa nasypy 3metrowe, a kawalek dalej gola ziemia... ciezka walka i przeprawa, zjazd w sumie nie najlepszy, wrocilismy na Miziowa, by tam sie dobic na koniec 6, przez Płaj i Buczyne i w tym momencie przyszedl mi do glowy pomysl by odbic w dol do Jontka.... na tym przesmyku w lesie od Plaja do Buczynki, polecialem z kolezanka na desce w prawo - zjazd bajka najwieksza ilosc sniegu na Pilsku jaka spotkalem. wszystko co spadlo 2-3 tygodnie temu, tam nie bylo ruszone, nie zjezdzone i nie zmrozone, teraz dowalilo na to kolejne 60 cm... jak zjezdzalem to snieg wsypywal mi sie pod kurtke przez kaptur i kolnierz ... cos pieknego caly czas fajne nachylenie, dlgi zjazd i w miare rzadki las. jedyny minus tego, ze wyladowalismy zbyt na prawo i czekalo nas jakies 1000m przedzierania sie wzdluz rzeki, po plaskim, w sniegu po kolana i pas... taki mily akcent na dobicie i koniec dnia ale za to paczki lepiej teraz smakuja jutro tez jakos od 11 startuje
    2 punkty
  9. Maciek, specjalnie dla Ciebie :smile:Pusto przy stolikach. Wszyscy tańczą!Filmika nie będzie bo nie chce mi się wrzucać na youtube.
    1 punkt
  10. Łooo a to to już obraza! Gorzej to mnie mogłeś tylko od PISowców wyzwać. NIE JESTEM EKODEBILEM, nie hoduję wszy w rodzie i wszystkich ekopopaprańców z Farysiem na czele wysłałbym w wieczny niebyt bo na marsa bałbym się, ze wrócą... To po pierwsze.! Po drugie 2 tygodnie w Szczyrku co roku spędzam za ciężko wyoraną kasę ! Nie jestem niczyim lobbystą i brzydzę się takimi praktykami! Szczyrk KOCHAM jak pisałem wyżej bo jest to moje takie mistyczne miejsce od 3 roku życia a mam teraz 42. To że się w Szczyrku "aborygeni" nie potrafią dogadać to nie jest niczyja wina. Tak jest wszędzie. Póki nie znajdą wspólnego języka i wspólnego celu to zawsze tak będzie. Bo to w Białce kiedyś inaczej było..? Po trzecie nie oceniajcie p. Richtera. Ręczę, że Ci co tak plują ani razu z nim nie rozmawiali i mają dość mierne pojęcie o możliwościach budowy wyciągów w kontekście polskiego grajdoła itd.. Sudety..??? KArkomosze...???? Byłem kilka razy i w Szklarskiej i w Karpaczu i dość często po czeskiej stronie (Spindel, Jested, Rokytmice n/J i inne). Sorki.... ale nic niezwykłego tam nigdy nie widziałem. Poza ostatnią inwestycją na Świąteczny Kamień to też tam sporo zabytków jak choćby pojedyncze krzesło na Kopę. Orczyki na hali szrenickiej też pamiętają jeszcze FAMPĘ i jedyne co tam jest nowe to same bębny z DM. Więc czym to się chwalić. Jeszcze Świeradów OK.. może być ale i tak nijak się to ma do Szczyrku. Po czwarte... Tak jestem FANEM orczyków. Lubię je i uważam za pożyteczne. I życzyłbym sobie aby w Szczyrku stało ich jak najwięcej. Choćby z powodu tego, że nie lubię na stokach ciamajd, kapeluchów i parapeciarzy, którzy w większości (powtarzam nie wszyscy!) stanowią drastyczne zagrożenie. A orczyki takich mocno odstraszają. I chwała bogu. Powtórzę co kiedyś pisałem.... Jak ktoś chce się wylegiwać na kanapie to niech w domu siedzi. Szczyrk jest póki co dla Narciarzy a nie dla szpanerów którzy muszą w kolejce do kanapy wyeksponować swój najnowocześniejszy sprzęt kupiony nierzadko w Tesco.. Proszę zatem nie pisać głupot na mój temat. Nie znasz nie oceniaj. Krótka dewiza.
    1 punkt
  11. meldunek z dzisiaj: śniegu dużo i bardzo dużo , poza trasami są miejsca , gdzie jeździłem w metrowym świeżym puchu , po prostu bajka:tongue: , ale też jest już sporo rozjeżdżonych miejsc . Cały czas przed południem dosypywało , więc jutro poza trasami też powinno być OK .
    1 punkt
  12. Tatry W fokach się idzie po pas w śniegu momentami także też nie jest łatwo.
    1 punkt
  13. Z Wrocka 1400 km. najlepsza trasa wyglada tak: http://maps.google.pl/maps?saddr=Wroc%C5%82aw&daddr=D224&hl=pl&ie=UTF8&ll=48.136767,12.832031&spn=8.490864,19.753418&sll=45.512542,6.69651&sspn=0.017412,0.038581&geocode=FS3YCwMdyvwDASm_irXUwukPRzH14AXCrlYJtw%3BFXZ-tgId-DRmAA&oq=la+plagne&mra=dme&mrsp=1&sz=15&t=m&z=6
    1 punkt
  14. Znajomy dzwonił ze Zwardonia... tyle śniegu jeszcze nie widział. Myśleli o wyjściu na Rachowiec i zjeździe przez Mały (w końcu iedalnie płasko na małym), ale w dzisiejszych warunkach stwierdzili, że wyjście bez fok może spowodować wylądowanie po szyję w śniegu...
    1 punkt
  15. Sorry ale pisze na tablecie i mi się coś urwalo. Korzystając z okazji jazdy na takich nartach, wybrałem się w dziewiczy teren miedzy wyciagami z Czyrnej na taki mały freeride. Było super, choć wiem, ze nawet na mały freeride z saperka bezpieczniej, bo po wypieciu narty w lesie w nie ubitym śniegu ponad metrowej głębokości przyznaje, ze przeżyłem krótkie chwile grozy. Jeździłem na bienkuli i innych trasach do Czyrnej i raz na dół do Soliska, ale po tamtej stronie już nie. Wjechalem ze 2 razy na małe skrzyczne, ale bardzo wiało i tam miejscami było odwiane do zmrozonego i mało widać. Ludzie w nie przeszkadzają ej ilości. Idę na narty i napisze jak dzisiaj.
    1 punkt
  16. W Warszawie Alejami Jerozolimskimi w pobliżu kancelarii premiera spacerują dwie osoby. Przez uchylone okna słychać głośne STO LAT,chwilka ciszy i znów głośne STO LAT. Przechodnie porozumiewawczo patrzą na siebie a jeden drugiego pyta... - czyżby pan premier miał urodziny? Nieeeee. Odpowiada drugi. Trwa posiedzenie rządu i ustalają wiek emerytalny.:biggrin:
    1 punkt
  17. Witam Chcę się podzielić z Wami wrażeniami po właśnie zakończonym pobycie w Szklarskiej Porębie. Jechaliśmy tam z nadzieją na udany wypoczynek na nartach. Wróciliśmy KOMPLETNIE ROZCZAROWANI. Pierwszy raz mieliśmy do czynienia z takim "cyrkiem". Po godz. 9-tej trudno liczyć na wolne miejsce parkingowe. To jeszcze nic. Kupujesz całodzienny karnet za 83 zł - tylko od godz. 8:30 do 16-tej. Dolicz do tego koszt parkingu: 1-sza godzina 3 zł, każda następna 2 zł. Parking kosztuje Was 15 do 17 zł. Razem z karnetem jest już prawie 100 zł. Chcesz do toalety: płacisz kolejne 2 zł i nie oczekuj w niej "Wersalu". Nocowaliśmy na kwaterze przy ulicy Objazdowej. Ostanio w Szklarskiej sypało śniegiem. Pług wjechał jakieś 15 metrów w ulicę (odśnieżył dojazd do sklepów) i stworzył "śnieżną barykadę". Prawie 200 metów tej ulicy musieli odśnieżyć Ci, którzy chcieli wracać do domu. Ludzie z różnych stron kraju "zjednoczyli się" przy 3 łopatach. Właściciel "pensjonatu" i "miejskie służby komunalne" miały to w poważaniu. Urzędniczka z UM stwierdziłą lakonicznie, że przyjęła zgłoszenie i to wszystko. Podsumowując - mnie tam więcej zimą nie zobaczą. Przykre to, bo okolica piękna ale ...to nie jest miejscowość na miarę 21 wieku. Pozdrawiam Jarek z Turku
    1 punkt
  18. A o kogo Ci się to konkretnie rozchodzi?Mogę to być ja?:biggrin:Tak, wiem że to jest nie do uwierzenia, ale byłem dzisiaj w szczyrku na nartach:applause:.Było to nartowanie wczesnopopołudniowe ponieważ byłem z młodym, czyli wyjechaliśmy dopiero jak on z szkoły wrócił.W Szczyrku faktycznie przeżywają jakiś kataklizm śniegowy, co wcale nie jest przeszkodą dla Stefana co ratrakiem tam śmiga żeby na stoku bez problemu znaleźć takie kwiatki: Warunki na trasach ogólnie no wiadomo jak po dużym opadzie śniegu czyli rozkopany luźny śnieg, przyczepić się nie ma do kogo bo w takim układzie rządzą prawa natury, niezastąpiona okazała się narta Blizzard Magnum 8.1, slalomki nawet nie tknąłem:rolleyes::. Ludzi na trasach i do wyciągów mało, ruch na bieżąco, choć po przyjechaniu na parking można zwątpić, bo tych samochodów było trochę.Przejechaliśmy generalnie wszystko od Cyrnej przez Małe Skrzyczne, do Soliska, na Juliany, powrót Golgotą i na koniec dobiliśmy Blinkulą.Po nartach odwiedziliśmy w serwisie Romka Rajbę i od niego dowiedzieliśmy się że nie zaliczyliśmy najlepszego, czyli niebieskiej trasy z Hali Skrzyczańskiej do Cyrnej, która to doczekała się naśnieżania i została poszerzona i zniwelowana, co się odwlecze to nie uciecze:cool::.Taka jeszcze fotka, pozostawię ją bez komentarza:wink:: Aha, jakoś tak się stało że pani od parkingu nie miała śmiałości aby mnie skasować:redface:I jeszcze jedno, taki proceder który obserwuję w Szczyrku już od wielu lat, podrzucanie sobie nawzajem śniegu niczym kukułcze jajo, ci z wjazdu po prawej stronie drogi przerzucają śnieg tym po lewej stronie, a ci z lewej tym po prawej, albo wygarniają ten śnieg na drogę, a potem jedzie Stefan pługiem i wgarnia im go znowu na wjazd, ale jeden to już dzisiaj przeszedł wszystko, walił śniegiem z pługa wirnikowego na drogę:eek:, ale był na tyle uprzejmy że jak jechały samochody to zaprzestawał:biggrin:.No ja to bym się zastanowił nad tym żeby ten proceder w Szczyrku zgłosić jako regionalne dziedzictwo kultury i uczynić z tego normalnie atrakcję turystyczną:biggrin:.
    1 punkt
  19. Ale są pewne różnice, których żaden podział administracyjny nie zmieni, bo Wy z zagłębia po nowym podziale administracyjnym województw z dumą mówicie "u nas na śląsku w górach..." a nam z Podbeskidzia czy ogólnie ujmując starego woj. Bielskiego nigdy przez gardło by nie przeszły słowa np: "u nas w zagłębiu..." ba, nawet nikt nie powie "u nas na śląsku..." :wink:
    1 punkt
  20. Robią całkiem przyzwoite ubrania a przy okazji bardzo atrakcyjne cenowo.
    1 punkt
www.trentino.pl skionline.tv
partnerzy
ispo.com WorldSkiTest Stowarzyszenie Instruktorów i Trenerów Narciarstwa PZN Wypożyczalnie i Centra testowe WinterGroup Steinacher und Maier Public Relation
Copyright © 1997-2021
×
×
  • Dodaj nową pozycję...