Narty - skionline.pl
Skocz do zawartości

waldek71

Użytkownik forum
  • Liczba zawartości

    562
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    13

Zawartość dodana przez waldek71

  1. Nie spotkałeś tam dzisiaj Dominika Parisa? Jacyś Włosi dzisiaj na grupie na FB wrzucali fotki z nim. Podobnież zrobione dzisiaj.
  2. Tu jest prawdziwa zima, minus na dworze, morsowanie być może przede mną, więc kąpiel na zewnątrz w takich warunkach na razie nie dla mnie. Chyba że termy, ale to inna historia.
  3. 🙂, to basen w hotelu. Między wodą, a światem zewnętrznym jest szyba, tylko sprytnie jej nie widać.
  4. Szybka trzydniówka w Soldzie i cały przekrój warunków narciarskich. Od ciężkiej ciapy w poniedziałek, po epicki beton we wtorek i dzisiaj. Temperatura spada, dzisiaj ok. -5 do -10 stopni. Ludzi ubywa, czerwone trasy na wprost knajpy Madritsch prawdziwie puste. Nie jeździłem w Rosim, ale na dole widać było duże przetarcia. Pogoda od niebieskiego nieba z pełnym słońcem po całkowite zachmurzenie z opadem grubego śniegu (w zasadzie drobnego gradu). Młodzi nie jesteśmy, ale czułem się jak nastolatek na Przeminęło z Wiatrem. Sami Niemcy w wieku emerytalnym, kilkoro Polaków. Wszystkie wyciągi chodzą, jeden ustawiony gigant dla klubu sportowego i to na niebieskiej dojazdówce do knajpy. Reszta tras wolnych i pustych do bólu. To moje zakończenie bardzo dobrego sezonu 2023/24. Mam nadzieję dotrwać do kolejnego i otworzyć go w październiku ew. w listopadzie. Teraz czas na letnie budowanie formy. Pozdrawiam Waldek ........................................................................................................... Zdjęcia chronologicznie, bez osobnej narracji...
  5. @marekbtl Jak mu się znudzi nowy GS, weź go dla siebie. W tym roku jeździłem na podobnym Headzie GS Team 176 R23. Fajnie się jeździ. Chyba, że ważysz nie wiadomo ile, ale chyba raczej nie🙂.
  6. No to piszę dalej… Heady też. Jadę na trzy dni, biorę tylko dwie pary, fatalnie się z tym czuję…
  7. W niedzielę ruszam do Soldy, niestety, wbrew tematowi wątku, zabieram tylko same wąskie jak cholera narty. Taki ze mnie pożytek na forum…
  8. Upewniam się tylko: to wątek o szerokich nartach na forum narciarskim? Boję się zakładać nowy, bo skończymy na problemie zwojów z Qumran albo statyce pylonów. Widać, że nieubłaganie wiosna idzie, odejdź przecz wiedźmo!
  9. waldek71

    Alpy latem

    A chodzi Co o konkretne kraje, czy Alpy w ogóle?
  10. Naprawdę uważasz, że te rozważania mają znaczenie dla segmentu narciarzy ambitnych amatorów? Obawiam się (bez żalu), że pomimo chęci, nie zmienimy metodyki nauczania z powodu: 1. braku istotnych wyników dla naszego segmentu narciarstwa, 2. braku potrzeby zmian. Z drugiego punktu wysnuwa się wniosek taki oto: W krajach alpejskich szkolenie narciarskie przewiduje łuki płużne i skręty z pługu podobne jak w polskich warunkach. Wyniki są takie, że mają wielu zawodników PŚ, a my dwie panie. Nie chodzi o łuki płużne, tylko o to, co się dzieje po nich. Zawodnicy PŚ też mają dni szkoleniowe, kiedy jeżdżą łuki płużne. Zakładam, że to zwykłe łuki płużne, a nie jakieś specjalne. Podobnie jak najsłynniejsi gitarzyści chwytają G-dur i a-mol tak samo jak ja (a nie jesteśmy równi przecież). Dywagacje na polskim forum narciarskim nie zmieniają biegu historii (szkoda) i brzmią odrobinę niestosownie, bo grono dyskutantów to amatorzy (a temat poruszany jest ważny, bo dotyczy metodyki nauczania, często dzieci) i zdaje się dwoje ekspertów. Zabierający czasem głos jeden z ekspertów głosi tezę stojącą w drobnym konflikcie z obowiązującą wiedzą. Drugi, wydaje się mieć ogromny dystans do tematu dyskusji i stąd być może, wynikają jego czasem niejednoznaczne opinie. Żeby jeździć dobrze amatorsko wystarczy przejść etap "tradycyjnie" uczonych łuków płużnych, potem cała reszta. Nie rozumiem sensu takiej dyskusji. Przepraszam wszystkich, których być może uraziłem... Ale takie jest ryzyko kiedy o nierównościach Bella rozmawiają filolodzy (każde inne porównanie jest uprawnione).
  11. Znajdź na Spotify kanał StalkantFM.
  12. Eee, dam radę. To była jazda dowolna. 8 godzin jeżdżenia. Jak miałbym tylko zrobić kilka zjazdów, to i R>25 wytrzymam, tylko po co?
  13. Nie śmiejcie się z juniorskich GS. Na początku marca takie 176 cm z R23 w ciągu dwóch dni uczciwego jeżdżenia kosztowały mnie tyle sił, że kładłem się spać o 21:00🙂.
  14. Polskie szkoły narciarskie organizują kursy w Alpach do maja, masz jeszcze okazję w tyn sezonie. Na stronie SITN masz wykaz licencjonowanych szkół narciarskich.
  15. @gabrik, mam deja-vu, bo jakiś rok przed pandemią po kilku latach szamotania się żeby jeździć lepiej (a jeżdżę od 7. roku życia, tylko bez sensu, bez szkolenia, a mam ponad 50 lat), zacząłem szukać instruktora (w końcu). Po kilku latach uważam, że to była jedna z lepszych decyzji w ogóle, jakie podjąłem w życiu. Moim zdaniem research jest ważny, ale nie trać na niego czasu. Mówiąc krótko, jedź na kurs. A potem na następny, jeszcze jeden, potem jakieś tyczki, bramki i zobaczysz gdzie byłeś, a gdzie jesteś. Polecam taką drogę, długa i kręta, ale warto. Ponadto dbaj o aktywność cały rok. PS kiedyś dostałem taką radę: chcesz nauczyć się szybko dobrze jeździć?, zapisz się na kurs instruktorski🙂.
  16. Racja. Z tego filmu wynika brak NW, czyli jedziesz techniką ślizgową bez ruchu góra-dół co uniemożliwia prawidłowy skręt. Lepszy by był view na Ciebie.
  17. No rozumiem przecież i zazdroszczę zazdrością szczerą. Aczkolwiek wyruszam tam w niedzielę, więc jest światełko…
  18. Problemy pierwszego świata🙂. Każda, każdeńka pogoda jest fajna żeby jeździć na nartach, wystarczy minimum śniegu pod nimi. Narciarz, któremu przeszkadza pogoda to…, sam nie wiem🙂👍.
  19. Na Spotify jest seria podkastów Rafała, jakieś 12 odcinków. Polecam. Fajnie pisze, a i ciekawie opowiada. Tytuł to: "nakreche".
  20. Podobna sytuacja była 2. grudnia zeszłego roku. Wracaliśmy ze Stubaia. W wieczór poprzedzający wyjazd każdy poszedł spokojnie spać, a rano zaczęło się odkopywanie samochodów. Po drugie, trzeba było poczekać na pług, który zrobi zjazd do głównej ulicy, bo pensjonat był na górce. A po trzecie po wyjeździe na autostradę zaczęło sypać jeszcze gorzej i długi czas cały ruch autostradowy ciągnął się za pługami jak za samochodem bezpieczeństwa w F1. A1 na wysokości Eugendorf:
  21. waldek71

    Czechy sezon 23/24

    Mala Moravka, Koprivna. Jestem tu co kilka dni. Za każdym razem trasy są węższe. Baza nie wydaje się zbyt duża. Jeździ się dobrze, jest miękko, na dole cukier, ale nie kopny tylko raczej płytki. Warunki jak na taką pogodę zadziwiająco dobre, tylko nie wiadomo jak długo. Chciałbym być we wtorek, pewnie jeszcze będzie po czym jeździć, natomiast jestem pełen obaw o weekend jeżeli nie zmieni się diametralnie pogoda, a raczej ma padać deszcz.
  22. Strasznie dużo w przestrzeni internetowej jest takich bon motów typu: "nie bierz gigantki, ona sama nie skręca" albo "weź krótszą nartę, będzie ci się łatwiej skręcać". Jak pierwszy raz ubrałem sklepowego GS byłem pełen obaw, nakarmiony powyższą teorią, że pierwszy skręt, jeżeli do niego w ogóle dojdzie skończy się jakimś crashem. Okazało się, że narty jechały normalnie, a po czasie adaptacji i osiągnięcia pewnego progresu zupełnie normalnie i coraz lepiej, i powtórzyłem manewr biorąc mastera. Ta sama sytuacja, wszystko było w porządku. Potem przyszła kolej na komórkę GS, juniorską bo juniorską, i znowu, narta jechała tam gdzie chciałem i znowu był fun. Dlatego wniosek, jaki wysnułem brzmi tak: szkol się i ucz przykładnie, a nie będzie miało znaczenia jaką nartę masz przypiętą do butów. Oczywiście to są słowa ludzi, którzy nauczyli mnie tego i owego, aczkolwiek innym często powtarzanym przez nich cytatem jest: "to ma być przyjemność". I tak to jesteśmy rozdarci pomiędzy pierwotnym poczuciem szczęścia, a kwestiami rotacji, antycypacji, odciążenia etc. Na zdrowie.
  23. Ta dyskusja rozwija się coraz dalej. Zaczęła się od opowieści o powrocie do nart po kontuzji, a kończy się na publikacjach naukowych. Nie mamy określonych żadnych warunków brzegowych, piszemy o wszystkim. Tymczasem chodzi o to, jakie kto ma odczucia jadąc na konkretnej narcie nie mówiąc ani słowa o poziomie umiejętności. Zawężając temat do amatorów, a jeszcze bardziej do ambitnych amatorów, chyba nie wypada nam wyrażać szczegółowych, autorytatywnych opinii o wyższości GS R>25 nad AM, ani snuć opowieści o tym jak GS jedzie po miękkim śniegu. Możemy wyrażać swobodnie opinie jak się jechało na tym, czy owym i w jakich warunkach. Mam wrażenie, że w oczach osób z branży brzmi to wszystko nieco groteskowo. Rozkładamy narciarstwo na czynniki pierwsze zamiast cierpliwie klepać ćwiczenia dzień za dniem i pracować na sukces, którym będzie progres😀. Żeby nie było, sam zaliczam się do tych teoretyków i sam widzę jak jałowy jest to trud. Jesteśmy w gąszczu definicji, porównań, szczątkowych informacji na temat techniki, dobrych rad, złych też. Kiedyś poradzono mi: jak chcesz się nauczyć dobrze jeździć, to idź na kurs instruktorski, tam cię nauczą. A jeżeli chodzi o wrażenia z jazdy na nartach, to mam wrażenie, że czasami nic nie rozumiem z tzw. ogólnej teorii. Jeżdżę głównie na nartach długich i wąskich pod butem, na nich wykonuje ćwiczenia, krótkich nart używam sporadycznie. Na szerokości pod butem 80 mm spędzam miło cały dzień w każdym śniegu, bo jazda na nich jest ekstra i wchodzą na krawędź tak samo jak wąskie. Wczoraj wieczorem ubrałem GS R23 na grząski śnieg w deszczu. Czy jechały? Oczywiście, że jechały. Czy jestem zawodowcem? Oczywiście, że nie, ale R23, czy nawet 25 jest także dla amatorów (to wcale nie oznacza rozpaczliwego zsuwania się). Czy można na nich jechać śmigiem? Oczywiście, że tak. Nie formułuję zasad, ani nie cytuję kanonu, tylko przedstawiam swoje odczucia, które czasem nie pasują do powielanej teorii. Musi, nam amatorom, to wystarczyć chyba, że aspirujemy do środowiska fachowców, to wtedy już subiektywizm podlega ocenie konkretnych zasad.
  24. waldek71

    Dolomiti Superski

    To z Otrtisei masz bezpośredni dostęp do Secedy. Stamtąd z kolei bezpośrednio do Santa Cristiny, czyli Monte Pana i Saslong i w ogóle cała okolica Ciampinoi (trasa Ciampinoi 3. do doliny, koniecznie). Konkretne jeżdżenie masz w okolicach Dantercepies nad Selvą. Dalej to już musisz użyć samochodu, chyba że wykorzystasz SellaRondę, ale teraz jest wysoki sezon i raczej są tam tłumy.
www.trentino.pl skionline.tv
partnerzy
ispo.com WorldSkiTest Stowarzyszenie Instruktorów i Trenerów Narciarstwa PZN Wypożyczalnie i Centra testowe WinterGroup Steinacher und Maier Public Relation
Copyright © 1997-2021
×
×
  • Dodaj nową pozycję...