-
Liczba zawartości
1 722 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
43
Zawartość dodana przez Cosworth240
-
Hmmm... tego nie wiem na 100%, ale miałem wrażenie, że Wiedeń był pierwsza stacją tego pociągu. I tak rację ma MB, że w dużej mierze ta wycieczka w ten sposób miała sens o tyle, że powrót mam zapewniony w sobotę na przednim siedzeniu samochodu. Choć może w wolnej chwili dla zabawy sprawdzę jakby to mogło wyglądać w drugą stronę ;-) Dodam, że właśnie zrzuciłem z siebie ciuszki i lecę pod prysznic, ale dzień dziś na Stubaiu był absolutnie rewelacyjny. Zrobiłem parę fotek, więc wrzucę później. Zaczęło się od mega mgły, ale później siły słonka przejęły inicjatywę. Śnieg marzenie, temperatura rewelacja. Jutro ma być podobno jeszcze lepiej, wiec plan zakłada być na górze już o 8:30 i jazda do oporu. Pożyjemy zobaczymy.
-
W zeszłym tygodniu wpadł do mnie przyjaciel, który jechał z synem i zaproponował mi wspólny wyjazd na Stubai na cały tydzień - od soboty, do soboty. Ponieważ jednak wiele rzeczy trzymało mnie w Krakowie - głównie rodzinne obowiązki - stwierdziłem że nie mam szans wyjechać z nim na tak długo. Przyjaciel nie odpuszczał i zaproponował, że on mi weźmie narty, kije, buty, a jakoś tam do niego dojadę. Zaczęło się główkowanie - w sumie mógłbym pojechać we wtorek w dzień niepodległości, na noc autem i dojechać na środę rano - no ale samemu jechać autem, gdy powrót mam zapewniony uznałem za zbytnią rozrzutność, poza tym po całonocnej samotnej eskapadzie nie widziałem siebie nartującego w środę na stoku. Samolot - w jedną stronę lot KRK-Innsbruck prawie 1800 zł - też nie bardzo zachęcał. Loty do Monachium nie lepiej. W końcu czerpiąc wzór z jednego z forumowiczów, który jeździ ze Śląska w Beskidy środkami masowej komunikacji uznałem, że trzeba myśleć bardziej przyziemnie, i tak powstał plan:1. Wyjście z domu 11.11.2014 o 20:30 i przejazd taxi na dworzec autobusowy w Krakowie - koszt 25 zł2. o 21:15 siedziałem w autobusie do Katowic, z którego przesiadałem się na autobus do Wiednia - w sumie było to zestawione jako jedno połączenie, ale autobusy dwa osobne - koszt 146 złautobus przyjeżdżał do Wiednia 12.11. o 4:55 rano tu był newralgiczny moment całej wycieczki - musiałem złapać metro U3 ze stacji Erdbergstr. do stacji Westbahnhof, gdzie o 5:30 miałem pociąg do Innsbrucka 3. udało się zdążyć biegiem na metro U3 o 5:01, co spowodowało że na stacji metra Westbahhof zameldowałem się 5:17 - koszt 2,20 EUR. 4. Szybki marsz na peron 7 dworca powoduje, że z 8-mio minutowym zapasem łapię pociąg Railjet 364 jadący docelowo do Zurychu, ale m.in. przez Innsbruck - koszt 66,10 EURW pociągu dwa zaskoczenia - prędkość z jaką ten niepozornie wyglądający pociąg się poruszał: Tutaj akurat uchwyciłem 220 km/h, ale jechał i 230 km/h. Toteż po 4h zameldowałem się z Innsbrucku, ale zauważyłem także, że pociąg ma mocno narciarskie akcenty, wystarczy popatrzyć na kolejne po Innsbrucku przystanki: W efekcie o 9:38 zameldowałem się na dworcu kolejowym w Innsbrucku. Stąd w zasadzie było już z górki, a w zasadzie pod górkę patrząc na wysokość n.p.m.5. Autobus linii ST sprzed dworca o godz. 10:05 dowiózł mnie z bambetlami o godz. 11:27 pod dolną stację gondol na Stubaier Gletscher - koszt 9 EUR.Zostało przebieranie w ciuchy narciarskie w toalecie, odbiór sprzętu zostawionego przez kumpla w Intersporcie. Zostawienie bambetli w tymże samym Interspocie. Odbicie 2,5 dniowego karnetu, który upoważniał do wyjazdu od godz. 12-tej w górę, no i przed 12:30 już zacząłem nartowanie.Czyli da się używając środków przyziemnych bardzo dotrzeć z Krakowa na lodowiec Stubai. Zajęło to od drzwi domu 20:30 pod dolną stację gondoli 11:27 - 15 godzin z czego w sumie najwięcej w porównaniu do auta straciłem na przejeździe autokarem KRK-VIE (zamiast 4-4,5h jechał ten interes ponad 7,5h). Reszte straciłem na transfery. W sumie koszt wyniósł: 171 zł i 77,30 EUR. A jakie warunki na samym lodowcu:- Temperatura -3C- Śnieg bardzo fajny, naturalny, nawet niezbyt miękki - jedynie przy dojeździe do stacji pośredniej gondolek, ostatni kawałek robił się trochę miękki;- zabawę nieco psuła widoczność. Kontrast był słaby i - przynajmniej ja tak mam - człowiek jest wtedy jakiś taki spięty, bo nie do końca widzi co przed nim.- rano podobno mocno wiało i gondole puścili dopiero po 10tej. Jak ja tam byłem o 12-tej to wiatr był ale bez przesady. Dzień wcześniej w ogóle nie włączyli wyciągów.Może jutro uda wrzucić się zdjęcia z samego nartowania. Pogoda ma być jutro lepsza, a na piątek zapowiadają lampę - liczę na nagrodę po wyzwaniu actimela jakie podjąłem.
-
son Szczyrk Mountain Resort (Szczyrkowski Ośrodek Narciarski)
Cosworth240 odpowiedział szew137 → na temat → Polska
E... tam. Mamy w Polsce dwa miejsca, gdzie mozna stworzyc namiastke prawdziwego osrodka narciarskiego. Jednym miejscem jest Pilsko, drugim Szczyrk. Powinno cieszyc, ze oba te miejsca znalazly inwestorow gotowych zainwestowac w nowe wyciagi i nowa infrastrukture. Wydaje sie, ze na Pilsku nie dzieje sie to tak profesjonalnie, jak ma szanse stac sie w Szczyrku, ale cieszy ze stare orczyki zastepowane sa nowoczesnymi krzeslami. Nie bardzo rozumiem biadolenia, ze to tragedia, ze te osrodki staja sie powoli tak naprawde normalne. Szanuje opinie rozne, ale w tym przypadku ich nie rozumiem. Owszem poszerzenie tras, rowna sie wycinka drzew, ale tam i tak od lat uprawia sie narciarstwo, wiele miejsc to po prostu polany, ktore trzeba poszerzyc. Sztuczne nasniezanie nie tylko nie szkodzi przyrodziem, ale jak wynika z opracowan i doswiadczen w Austrii, polany na ktorych sie sniezy sa w lepszym przyrodniczo stanie, niz tam gdzie sniezenia nie ma. Rozumiem obawy przyrodnicze co do Kasprowego, ale gdzie do jasnej ciasnej jak nie w Szczyrku lub w Korbielowie maja sie rozbudowywac osrodki narciarskie. Gdzie maja jezdzic dzieciaki, zawodnicy itp. Tu nie chodzi o ekstrawagancje ale normalnosc. Osrodki z ok. 20 km tras. Nie uda sie z nich nie tylko zrobic niczego podobnego do osrodkow alpejskich, ale nawet nie uda sie zrobic drugiego Chopoka - z wszystkimi tego plusami i minusami. Jedyny powod, dlaczego na prawdopodobnie najlepszych trasach w Polsce nie bylo masy ludzi, to dlatego ze osrodek z Szczyrku stal sie kompletnych skansenem. Dlasze utrzymywanie tego stanu rzeczy oznaczaloby tak naprawde niechybna upadlosc tego osrodka i byc moze bezpowrotna utrate tych terenow dla uprawiania narciarstwa. P.S. Swego czasu przelatujac nad Babia Gora samolotem, to stwierdzilem, ze z punktu widzenia uksztalowania terenu Babia bylaby fantastyczna gora na uprawianie narciarstwa, choc - co oczywiste - ze wzgledow przyrodniczych nie jest to mozliwe.- 13 305 odpowiedzi
-
- 2
-
-
- szczyrkowski ośrodek narciarski
- szczyrk
- (i 7 więcej)
-
Nie chcę nudzić, ale jestem obecnie dość daleko, a Pilsko to góra na której się prawie wychowałem i stąd chłonę każdy news, czy zdjęcia jak gąbka wodę. JC, czy jest szansa na wrzucenie tych zdjęć?
-
Z jakim biurem podróży na studenckie narty?
Cosworth240 odpowiedział Picu → na temat → Tematy narciarskie
Alma Travel - Eurotours Nie wiem czy tanio, ale pojawil sie w Polsce nowy gracz na rynku w postaci firmy Eurotours z Kitzbuhel. Oni wspolpracuja z roznymi firmami, ktore daja brand a oni organizuja wycieczki np. w Austrii Hofer Reisen, robia tez takie rzeczy dla Tchibo w Austrii i Niemczech. W Polsce weszli w alians z Alma i powstala strona www.almatravel.eu . Eurotours sprzedaje rozne wycieczki, ale z uwagi na fakt, ze sa z Kitzbuhel to maja zwykle ciekawa oferte narciarska. Ja rok temu bylem w ramach Hofer Reisen w Kitzbuhel w czyms co sie nazywalo Apartment Kolpinghaus, ktore wlasnie jest jakas instytucja dla mlodziezy katolickiej. To byl najtanszy wyjazd narciarski - pod wzgledem kwater - jaki zaliczylem. Ponizej 20 EUR za noc - apartament w centrum Kitz. Nie byl to hilton, ale niczego nie brakowalo. Przede wszystkim bylo cieplo i czysto. -
To zalezy jak dysponujesz czasem i gdzie mieszkasz. Ja mieszkam w Krakowie. Spod drzwi domu na parking na bielej puti jade ok. 2:40. Wyjzdzam o 6tej i przed 9ta juz jestrm na krzesle. Popoludniu po zamknieciu jade do krk i jestem w domu na kolacje. Chopok moge smialomzaliczyc nawet w tygodniu - akurat wykonuje wolny zawod. Urlop w Austrii zaliczam niezaleznie od tego. Tylko ile takich urlopow jestem w stanie zima wygospodarowac - dwa? Wiec ten Chopok to fajne uzupelnienie. Mysle, ze sporo osob mieszkajacych w krk i okolicach tak do sprawy podchodzi. TMR placi leitnerowi i doppelmayrowi za wyciagi tyle samo co osrodek w austrii. Pistenbully, czy armatka technoalpin to samo. Trudno wiec zeby byli specjalnie tansi. Oni sporo zainwestowali, moze nawet przeinwestowali i musza sie odkuc.
-
Hmm... raczej - jeżeli czytam ze zrozumieniem, a powyższy tekst jest precyzyjny, to nikt nie zagłębiał się w merytoryczne argumenty Pracowni - tj. nie sprawdzano czy jest wydana ważna decyzja środowiskowa/czy nie - albowiem odmówiono im udziału w sprawie na zasadzie strony, więc ich skargę odrzucono bez merytorycznego rozpoznania. Mowa jest o "odrzuceniu" skargi, a nie "oddaleniu" skargi. Co nie zmienia faktu, że z punktu widzenia inwestycji na Pilsku to bardzo korzystne rozstrzygnięcie, choć nie przesądza, że inwestor ma wszystkie wymagane papierki.
-
Silnik ten sam, ale wydaje mi sie, że problemy ze sprzęgłem były największe w autach ze skrzyniami 5-cio biegowymi - pierwsze Legacy i Outback z Boxer Diesel. Odkąd w nowych są 6-cio biegowe skrzynie, to podobno problemu nie ma - przynajmniej taka jest oficjalna wersja.. Do tego teraz można zamawiać diesele także automatem (skrzynia CVT).
-
Z tego co piszesz, to nie jest to nie tylko nienajlepsze auto dla narciarza, ale w ogóle nienajlepsze auto dla kogokolwiek. Inna sprawa, że akurat problemy z tymi silnikami i ich sprzęgłami były "powszechnie" znane. Sam jako użytkownik tej marki (Forester XT z 2006 roku) i jej wielki fan z ubolewaniem stwierdzam, że Toyota z jednej strony dała Subaru możliwość skorzystania z pewnych swoich rozwiązań, których opracowanie dla małej marki samochodów byłoby trudne, z drugiej strony wygląda na to, że marka trochę straciła swój charakter. To nigdy nie były auta szczególnie efektowne, ale pod wieloma względami wyróżniające się- nie tylko napęd 4x4, ale silniki boxer, drzwi bez ramek itd. i na pewno niezawodne (pojawiały się regularnie z rankingach bezawaryjności w czołówce). Teraz co chwilę się słyszy o akcji serwisowej, bo jest problem z korozją; sprzęgła w dieselach padają jak muchy, do tego od paru lat Subaru nie startuje w rajdach, a to dzięki sukcesom w tej dziedzinie marka miała niezły image i co tu dużo mówić - sport był przyczynkiem do rozwoju wielu fajnych rozwiązań, które trafiały do aut cywilnych. Teraz tego nie ma. Z drugiej strony jeździłem niedawno najnowszym Foresterem XT i muszę powiedzieć, że autko robi bardzo fajne wrażenie. Skrzynia CVT pasuje do tych 240 koni. Autko bardzo przestronne i z prawdziwym napedęm 4x4.
-
Oczywiście, że wdarł się chochlik powinno być "ilość wody do ilości śniegu" I jak ktoś słusznie zauważył przy litrach zgubiłem jedno zero. Zrobiłem edit mojego posta i już teraz powinno być okej.
-
Woda a sztuczny śnieg Nie wiem ile pobiera Kotelnica w ciągu godziny, ale spróbuje podjąć wyzwanie actimela i zgadnąć: Założenie ogólne: przyjmuje się, że stosunek ilości wody do ilości sztucznego śniegu wynosi ok. 1:2,5 - czyli jeden kubik (m3) sniegu uzyskuje się z ok. 400 litrów (0,4 m3) wody ALBO innymi slowy z jednego kubika wody (m3) uzyskamy 2,5 kubika (m3) sztucznego śniegu. Jeżeli więc dobrze liczę: Żeby zaśnieżyc jeden hektar (10.000 m2) powierzchni pokrywa śnieżną o grubości 35 cm (0,35 m) śniegu, potrzebne jest wytworzenie 3500 m3 sniegu, a więc potrzeba na to ok. 1400 m3 wody, a więc 1,4 mln litrów wody. Jeżeli wierzyć wikipedii na Kotelnicy są 42 hektary tras. Tak więc do zaśnieżenia ich warstwą 35 cm sztucznego śniegu, potrzeba ok. 58.800.000 litrów wody (58.800 m3). Reszta to już czysta dywagacja dot. ile czasu przeciętnie zajmuje śnieżenie tych tras taką warstwą - powiedzmy 3 doby (72h) - to oznaczałoby pobór ok 816 666 litrów (816,66 m3) na godzinę. A to ile faktycznie są w stanie pobrać i przerobić na śnieg zależy z jednej strony od sprzętu jakim dysponują, ale tak naprawdę przede wszystkim od dwóch wartości - temperatura powietrza i jego wilgotność - im temperatura i wilgotność jest niższa, to będą pompowali znacznie więcej niż w warunkach kiedy jest cieplej i wilgotniej. To tyle w temacie próby odgadnięcia ile wody może przerobić i pobrać w ciągu godziny Kotelnica.
-
Tez mam wrazenie, ze to jakas ogromna liczba armatek, jak na taki stok. Swoja droga to supersnow, to jest jakos zwiazane z samym osrodkiem narciarskim w bialce - widze ze sa z bialki. Strona www robi wrazenie preznej firmy. Jakos wczesniej nie zwrocilem na nich uwagi.
- 6 853 odpowiedzi
-
- nowe inwestycje
- polska
-
(i 5 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Wiać nie zamierzam, ale mój wspólnik ma tam mieszkanie, do tego mamy tam czasem interesy, więc często tą trasę od wielu lat pokonuje. Pamiętam jak zaczynaliśmy od czasów przejazdu z Krakowa typu 7h (wtedy jezdzilismy przez Slowacje - potem częste spotkania z tamtejsza policją spowodowaly przejazdy przez Czechy, które zresztą na skutek różnych usprawnień stały się efektywniejsze czasowo), teraz czasy spadną do przedziału 4-4:30 zależnie od ruchu. Jak się postarają jeszcze Austriacy (ASFINAG mial niby w tym roku zaczac rozbudowywac A5 w kierunku z granica CZ, choc zdaje sie ze na razie jako jedna nitke) i Czesi to jest szansa na jeszcze większe przyspieszenie.
-
Może mała poprawka - dość często jeżdżę do Wiednia - kwadrans mniej wiecej zajmował czas od zjazdu z autostrady do końca objazdu (czyli ponownego wjazdu) - przeważnie, bo w ciągu dnia jak się zakorkowało, to i ponad 20 minut się potrafiło jechać. Rzeczywiście trzeba od tego średnio kwadransa odjąć czas potrzebny na przejechanie tego odcinka tempem autostradowym. Na pytanie "skąd" - odpowiadam - z autopsji ;-)
-
Nie cud tylko eurowybory Panowie! To nie cud, tylko kiełbasa wyborcza. Niezmiernie ciesze sie, ze ostatnia przeszkoda po polskiej stronie w drodze na Wieden zostala usunieta, ale trudno nie zauwazyc, ze termin otwarcia dziwnie zbiega sie z terminem eurowyborow i kongresem wyborczym pewnej partii na Slasku. Co nie zmienia faktu, ze od jutra co najmniej kwadrans w drodze na poludnie do przodu.
-
Tutaj link do odpowiedniego watku o tym odcinku A1 na skyscrapercity: http://www.skyscrapercity.com/showthread.php?t=542716&page=1071
-
Jeszcze brakuje tzw. MOPow, czyli stacji benzynowych i tego typu infrastruktury - plus musza fizycznie postawic bramki, bo na razie jest tylko plac pod nie przygotowany. Sadze, ze jeszcze chwile za darmoszke pojezdzimy. Plusem tego odcinka jest to, ze nie ma koncesjonariusza, wiec oplaty powinny trzymac sie w rozsadnych granicach. W najblizszym czasie troche odcinkow drog dokoncza: 37 km drogi S3 kolo Miedzyrzecza; 19 km autostrady A1 kolo Wloclawka - te dwa odcinki na dniach. Potem wlasnie A1 w Mszanie; s8 miedzy Wroclawiem a Lodzia; w troche dalszej perspektywie A4 Tarnow-Debica. Idzie to troche opornie z tymi drogami, ale powoli, bo powoli zaczyna sie to spinac w jakas siec drog, a nie tylko malutkie kawaleczki. Dla zainteresowanych super fajna mapka przygotowana przez pewnego pasjonata, ktora pokazuje co, jak i kiedy - facet wykonuje tytaniczna robote: http://www.skyscrapercity.com/showpost.php?p=57782627&postcount=3
-
Szanowna Pani! To ja nadal czekam na info co oprocz blokowania kolejnych inwestycji robicie rzeczywiscie dla ochrony przyrody... Podala Pani linki do Waszych broszurek. To naprawde wszystko czym moze sie Pani pochwalic?
-
Jestem przekonany, ze "paraliz inwestycyjny", o ktorym z tak wielka radoscia donosi Pani - jako osoba, jak rozumiem zwiazana z Pracownia - rzeczywiscie uratuje setki wilkow i niedzwiedzi, ktore masowo wystepuja na terenie masywu Pilska. Zastapienie przestarzalego wyciagu orczykowego kanapa wybudowana w tym samym miejscu spowodowaloby zapewne zaglade tysiecy gadow, plazow i w ogole. Zastanawia mnie jedno - co Pracownia - oprocz blokowania kolejnych inwestycji, robi rzeczywiscie dla ochrony przyrody? Pytam serio i szczerze, jako osoba przekazujaca co rok 1% swojego podatku na WWF, ktore patroluje baltyckie plaze, ratuje foki, ma program rozmnazania rysia itd. Czy Pracownia robi cokolwiek w tym kierunku? Bo ja caly czas czytam o Panstwa wkladzie w paraliz inwestycyjny, a nie ochrone przyrody. "Gdyby tylko inwestory otoczyl sie sensownymi ludzmi"... rozumiem, ze gdyby Inwestor znalazlby jakis etacik albo zlecil opracowanko "sensownym ludziom", to nagle jego inwestycje stalyby sie niezwykle ekologiczne. Moje wielkie "gratulacje" za "wklad w ochrone przyrody"...
-
Tylko po jasnego grzyba objezdzac az przez Wodzisław? Kiedys tak w rzezy samej objazd prowadzil, ale potem na budowie pojawil sie minister od zegarkow i za jego pomyslem objazd dla osobowek sie sporo skrocil. Nie warto jechac az do Wodzisławia. 15-20 minut w plecy w stosunku do obecnej wersji objazdu.
-
son Szczyrk Mountain Resort (Szczyrkowski Ośrodek Narciarski)
Cosworth240 odpowiedział szew137 → na temat → Polska
Jezeli jest tak jak tutaj ktos pisal, to na miejscu oferentow spokojnie czekalbym na upadlosc osrodka - po co przeplacac. Wejdzie syndyk, to sie z nim inwestorzy beda dogadywac. To bedzie pewnie nawet latwiejsze niz rozmowy z Panem R. - przyznaje, ze bazuje to przypuszczenie jedynie na tym co o nim pisano na forum.- 13 305 odpowiedzi
-
- szczyrkowski ośrodek narciarski
- szczyrk
- (i 7 więcej)
-
Dniówka w Alpach 17.02.21014
Cosworth240 odpowiedział marcinn → na temat → Relacje z wyjazdów forumowiczów na narty
A ja mam nieodparte wrażenie, że biorąc pod uwagę warunki terenowe - przewyższenie itd. - to ośrodek tej wielkości i o podobnych walorach jest absolutnie wykonalny w polskich warunkach na Pilsku albo w Szczyrku. Wtedy z Cieszyna byloby troche blizej niz te 4h. Szkoda wielka, ze niestety oprocz warunkow terenowych istnieje jeszcze wieksza niz Pilsko, czy Skrzyczne razem wzietee gora przeszkod uniemozliwiajaa wybudowanie takiego polskiego Stuhlecku. Szkoda. -
Ja korzystam z lokalnych wyszukiwarek on-line danego regionu: http://www.schladming-dachstein.at/en/accommodation/find-accomodation Ewentualnie polecam kontakt mailowy lub telefoniczny z biurem informacji turystycznej: Tourismusverband Schladming-Rohrmoos Rohrmoosstraße 234 8970 Schladming Telefon: +43 (0)3687 2277722 E-Mail: office@schladming.at Website: www.schladming.at Oni wrzuca zapytanie do czegos co nazywaja anfrage-pool i goscie do Ciebie na maila beda sie meldowac, tak jak wskazal SB. Ja bylem ostatnio na jedna noc w drodze do Polski w tamtej okolicy - chcielismy sobie jeszcze w niedziele chwile pojezdzic, tak zeby na polnoc dojechac do Krakowa - i spalismy tutaj: www.warter.at - domek pod adresem Mandling 91 polozony jakies 2-3 minuty autem od Reiteralm. Generalnie polozony we wsi bez jakis atrakcji wokol, ale bardzo czystko, super sniadanko i nasz apartament byl funkel nowka, calkiem fajnie i gustownie urzadzony. Dobre sniadanie bylo. Ogolnie nic specjalnego, ale moge polecic jako sprawdzone miejsce. Musisz dzwonic do Pani Warter, czy ma cos wolnego.
-
Pięknie to wygląda - super film. Przy okazji troche off-topowo zapytam, czym obrabiales ten film, bo mam sporo filmikow z roznych wypadow i w sumie fajnie byloby to pociac i pokimsowac???