-
Liczba zawartości
1 722 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
43
Zawartość dodana przez Cosworth240
-
Hintertux 30.09-1.10
Cosworth240 odpowiedział Cosworth240 → na temat → Relacje z wyjazdów forumowiczów na narty
Tutaj jeszcze jakaś filmowa wersja wydarzeń z pierwszego dnia zmontowana przez apkę google'a: [video=youtube;dlxN0UwhcmA] Coś youtube przy wrzucaniu jakość pogorszył. -
Hintertux 30.09-1.10
Cosworth240 odpowiedział Cosworth240 → na temat → Relacje z wyjazdów forumowiczów na narty
Jeżeli pytasz o gondolę Gletscherbus 3, to zjeżdżało się do niej bezpośrednio pod budynek stacji. -
Hintertux 30.09-1.10
Cosworth240 odpowiedział Cosworth240 → na temat → Relacje z wyjazdów forumowiczów na narty
Tuxik wczoraj tj. 1.X DEL - podwójnie się wkleiło -
Hintertux 30.09-1.10
Cosworth240 odpowiedział Cosworth240 → na temat → Relacje z wyjazdów forumowiczów na narty
Tuxik wczoraj tj. 1.XPonieważ do domu dotarłem dzisiaj ok. 2-giej na ranem, oto parę słów o tym co działo się na Tuxie wczoraj. Zachęceni przepięknym pierwszym dniem nart w tym roku, zapakowaliśmy dziarsko samochód (po nartach wracaliśmy prosto do Krakowa), śniadanko, no i po 20-kilometrowym dojeździe z Mayerhofen zameldowaliśmy się ok. 8:30 przy dolnej stacji gondoli. Jadąc do góry gondolą szybko poczuliśmy, że mimo na przemian słońca i chmurek na górze będzie wiało. Może nie jakoś super ostro, ale jak na górze wysiedliśmy w chmurze, to -9 (tyle pokazywali na tablicy) plus wiatr, to nie wyglądało najlepiej. Małe rozczarowanie: Do tego telefon z pracy, który wprowadził sporą nerwowość, bo pewien deal, który na wczoraj wieczór wydawał się domknięty, właśnie otworzył kolejny rozdział, po tym jak druga strona wstała lewą nogą i postanowiła postawić pewne nowe żądanie, które było nie bardzo do przyjęcia. No cóż, trzeba było zjechać do Tuxer Fernerhaus i wykonać parę trudnych telefonów. Przynajmniej knajpa fajna, ale nartki musiały na razie poczekać: Na szczęście po niecałej godzinie nerwowych telefonów, udaje się posklejać do kupy coś, co wydawało się, że rozsypało się jak domek z kart. Można odtrąbić sukces, no a przy okazji na zewnątrz słońce także postanowiło zagościć już raczej na dobre na niebie, choć wiatr do końca nie odpuścił. Do końca było już naprawdę nieźle: Po nartach, szybki prysznic w kwaterze, którą w zasadzie opuściliśmy rano, no i do Polski. Reasumując - dwa super extra dni na Hintertuxie. Chyba w sumie obecnie najlepsze warunki w Alpach. Pierwszy dzień absolutna bajka na 6-tke po prostu. Drugi dzień na 4+. Ocenę obniżał wiatr i poranna mgła. Wiatr miał wpływ także na odsłonięcie w niektórych miejscach sporych połaci lodu, mimo starań ekipy ratrakującej. -
Hintertux 30.09-1.10
Cosworth240 odpowiedział Cosworth240 → na temat → Relacje z wyjazdów forumowiczów na narty
Wstyd się przyznać, ale nie dotarliśmy na orczyk Kaserer. Ja nie cierpię kotwic, dlatego namiętnie okupowaliśmy Gletscherbusa 3. Jedynym odstępstwem było wyciągnięcie się dwa razy orczykami Olperer, ale Kaserer'a sobie darowaliśmy. -
Hintertux 30.09-1.10
Cosworth240 odpowiedział Cosworth240 → na temat → Relacje z wyjazdów forumowiczów na narty
Prace przy nowym krześle są mocno zaawansowane i co chwile wjeżdzało coś do góry po takim pomocniczym wyciągu do transportowania różnych różności - to jakaś rolka z kablem, to gruszka betonu. Z dystansu wygląda to na końcówkę - górna stacje z zewnątrz wygląda na gotową. Dolna wydawała mi się mniej zaawansowana. Słupy stoją. Liny brak. Tak na oko ciężko powiedzieć, czy w 6 tygodni się wyrobią, ale mowa jest o otwarciu w listopadzie. Nie mówią, czy na początku, czy na końcu. -
Jako, że interesy zawiodły mnie do Wiednia, a prognozy pogody wskazywały na pełną lampę w Alpach, zupełnie przez przypadek w bagażniku mojego samochodu znalazły się narty, kije, buty i parę klamorów narciarskich. Dziś na Hintertuxie zainaugurowałem sezon narciarski. Pogoda bajka. Na górze temperatura od -5 do -2 w najcieplejszym momencie. Podają, że w sumie czynnych jest 22 km tras. My w sumie zaliczyliśmy kilka razy orczyki Olperer, ale większość czasu zjeżdżaliśmy czerwoną 4-ka do 3-ki i używaliśmy Gletscherbusa 3 do powrotu na górę. Warunki super - jak to na lodowcu, trochę twardo, ale bez przesady. Po sztruksiku jeździło się bajecznie. Wspaniały narciarski dzień. Jutro powinno być także super pogodowo, choć podobno cieplej.
-
Jak ktoś szuka czegoś z tej półki, to polecam Hotel Fis - www.fisjasna.sk - wychodzić z narciarni wprost na krzesło na Lukovą. Natomiast nie jest to na pewno nocleg za 10EUR.
-
Słowacja - zamknięty most na drodze na Chopok
Cosworth240 odpowiedział mysiauek → na temat → Samochodem na narty
Bez paniki! 1) Po pierwsze mają zrobić objazd dla osobówek - przecież to nie powinien być super problem. Zrobienie mostu tymczasowego - w Krakowie mieliśmy popularny most lajkonik z zasobów chyba wojskowych - to jest wykonalne 2 miechy. 2) Po drugie istnieje trasa alternatywna przez Witanowę - wyjeżdża się w Zubercu i dalej na serpentyny. Można na nią wjechać jadąc przez Czarny Dunajec/Chochołów albo skręcając w Trstenej wjeżdżając do Słowacji przez Chyżne. -
Ja na ostudzenie głów, dodam jeszcze końcówkę wierszyka, który czytam codziennie na zaśnięcie mojej córce. Brzechwa na zgodę: "Niech rozsądzi nas kapusta!" "Co, kapusta?! Głowa pusta?!" A kapusta rzecze smutnie: "Moi drodzy, po co kłótnie, Po co wasze swary głupie, Wnet i tak zginiemy w zupie!" "A to feler" - Westchnął seler.
-
Nie do końca mnie zrozumiałeś. Ja zdaję sobie sprawę z kaprysów pogody i że nie da się jej przewidzieć, czy będzie wiatr/czy nie; czy będzie słońce/czy będzie ciapać śniegiem. Mnie bardziej chodziło o porównanie walorów narciarskich Stubai/Hinterux vs. Soelden (chodzi mi o trasy, infrastrukturę) w okresie połowy listopada zakładając jakieś średnie warunki pogodowe dla listopada. Wiadomo, że Soelden w szczycie sezonu nie warto porównywać ze Stubaiem, na korzyść Soelden, bo to po prostu znacznie większy ośrodek narciarski, ale w pierwszej połowie listopada chodzi tylko jego mała część. Stąd moje pytanie.
-
To ja mam pytanie do drogich forumowiczów. Dziś się tak szczęśliwie okazało, że 12-go listopada mam być we Wiedniu, więc biorąc pod uwagę Święto Niepodległości zaczynam planować wyjazd na lodowiec w okolicach tych dat - 8-11 listopada prawdopodobnie. W tym terminie zwykle jeździłem na Stubai i wiem czego można się tam spodziewać. Podobnie z Hintertuxem. Zacząłem natomiast rozważać listopadowe narty w Soelden. Czy ktoś może podpowiedzieć, czego można się spodziewać po Soelden w porównaniu z takim np. Stubaiem w pierwszej połowie listopada? Wiem, że to będzie bardzo zależeć od pogody, ale generalnie narciarsko jest wtedy ciekawiej gdzie? Bardzo subiektywne opinie mile widziane.
-
Akurat w tym przypadku tak nie jest. Białka Tatrzańska ma obsługę prawną. Zresztą zobacz ile inwestycji leci tam na pieniądzach z UE - to też nie jest przypadek. Ktoś te wnioski składa, pilotuje, rozlicza.
- 6 853 odpowiedzi
-
- 1
-
-
- nowe inwestycje
- polska
-
(i 5 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Ostatnio coraz częściej przekonuje się, że to co można zarezerwować przez booking.com można zarezerwować taniej, choćby poprzez stronę internetową hotelu albo pensjonatu. Co do Austrii to bardzo polecam kontakt z lokalnym biurem turystycznym. Każda miejscowość coś takiego ma. Usługa jest nieodpłatna - można do nich napisać/zadzwonić, czego się szuka, a oni pomogą znaleźć. Czasem trafiają się oferty, których w ogóle w internecie nie ma. Jest oczywiście pewne ryzyko, bo człowiek nie widzi zdjęć, ocen innych użytkowników, ale bardzo często cena jest niższa niż w przypadku ofert, które są w internecie. Ja, proponuję wybrać miejscowość. Skontaktować się z miejscowym Tourismusburo albo Tourismusverband. Adres i dane kontaktowe można zwykle znaleźć przez google wpisując Tourismusburo+nazwa miejscowości (np. Tourismusburo Obertauern) albo Tourismusverband+nazwa miejscowości. Dodam na marginesie, że w Austrii zasadniczo kwaterę najłatwiej znaleźć w terminach od soboty do soboty. Cześć pensjonatów od tego odchodzi, zresztą za namową lokalnych władz, ale ciągle wielu hotelarzy na to nalega. Generuje to oczywiście w tzw. sezonie masakryczne korki na drogach w soboty. Tyle moich tips & tricks w sprawie Austrii.
-
Zdecydowanie tak. Ja osobiście chwalę sobie rozwiązanie proponowane przez Citibank - ciekawy jestem, czy znacie inny bank, który to oferuje - że mając konto walutowe obok konta w PLN, czyli np. ktoś ma konto w PLN, EUR i USD albo PLN, GBP lub cokolwiek tam innego, to można sobie przepinać kartę bankomatową (debetową) dowolnie pomiędzy tymi kontami przez infolinie lub internet. I tak jadąc do kraju gdzie walutą jest EUR po prostu przepinamy sobie kartę bankomatową pod to konto i w sklepach płacimy 1:1 w EUR bez żadnych prowizji. Także działa w bankomatach, choć tu może dojść prowizja. Bankomaty Citibanku są bez prowizji na całym świecie, ale innych banków niekoniecznie. Wracając do Polski przepina się kartę znów na PLN i działa z kontem w złotówkach. Jest to naprawdę fajne i wygodne i pytam o inne banki jedynie dlatego, że Citi powoli wkurza mnie stale rosnącymi opłatami za prowadzenie kont i tego typu duperszwancami. Po prostu nie jest to najtańszy bank na rynku. I nawet nie chodzi o to, że on nie jest najtańszy, tylko momentami mam wrażenie, że za chwilę będzie najdroższy. Ja jestem im wierny od czasów jeszcze sprzed przejęcia przed Citi właśnie m.in. ze względu na to rozwiązanie z przepinaniem karty, a wiem na pewno, że Raiffeisen, Deutsche, mBank tego nie oferują, bo tutaj akurat pytałem, że wiedzą że Citi to ma i że u nich "może będzie niedługo..." , ale jakoś coś tego nie ma.
-
Trochę walut wymieniam i stwierdzam, że najlepszy kurs oferuje zaprzyjaźniony kantor. Kto takiego nie ma, to generalnie dewiza "dobrego" kursu jest taka - jeżeli w przypadku popularnych walut typu USD lub EUR kurs po jakim kantor sprzedaje walutę różni się o 3-4 grosze od kursu po jakim kantor walutę kupuje, to jest to dobry kurs. W przypadku różnic typu 15-20 groszy - vide ścisłe centrum Krakowa - kurs jest do bani. Co nie zmienia faktu, że byłem kiedyś w tzw. pośpiechu, zaproponowałem w takim kantorze kurs różniący się o 5 gr. od tego za co skupowali, argumentując że mogę iść dalej, ale mnie nogi bolą i gość na to przystał.
-
Myślę, że Natura 2000 ma tu mniejsze znaczenie, niż fakt że Pilsko dla stania się nowoczesnym ośrodkiem wymaga inwestycji sięgających pewnie 200 mln złotych albo lepiej - jeżeli chce się to zrobić na poziomie Białki Tatrzańskiej, Chopoka czy Łomnicy - a gdy próbuje się to robić inaczej (szuka tzw. małych oszczędności), to efekt jest taki jak teraz. Niby dużo kasy władowali, ale jest wiele rzeczy do których można się przyczepić i można się zastanowić, czy po prostu nie były to pieniądze częściowo wyrzucone w błoto. Do tego takie inwestycje poprzedzone są zwykle jakimiś daleko idącymi analizami, masterplanami - vide TMR w Szczyrku. Planów na Chopok w sieci też można znaleźć kilka. Na Pilsku odnosi się wrażenie, że rzeczy robione są trochę na łapu-capu. Zasadniczo korzysta się z tego co już ktoś zaplanował wcześniej. Dwa dolne wyciągi pokrywają się co do zasady z tym co było, choć kanapę na Buczynkę przesunięto na dół - jak rozumiem po to, aby lepiej służyła gościom Jontka. Planowane krzesło na Miziową miało w ogóle być budowane na pozwoleniu, o które jeszcze wnioskował GAT. Elementy nowe, jak np. śnieżenie są zrobione słabo. Być może zatem inwestorowi po prostu brakuje wiedzy jak to zrobić dobrze. Może jest otoczony niewłaściwymi ludźmi. Inwestor podobno zainwestował w tą górę już 60 mln PLN. Kwota wydaje się być zawyżona, ale zwróćmy uwagę na fakt, że gość postawił jakoś tam - dwie kanapy, knajpę na dole, mostek, śnieżenie dołu, remont Jontka, to niekoniecznie ta kwota bardzo odbiega ona od rzeczywistości. Jest też opcja, że gość po prostu przepłacił. Do tej pory inwestor nie bardzo miał jak zdyskontować te inwestycje. Jak zima będzie dobra, to może góra zacznie na siebie zarabiać. Trudno od inwestora oczekiwać, że będzie stawiał kolejne wyciągi, nie mając jakiegoś tam zwrotu z dotychczasowych inwestycji. Dziś nawet TMR przystopował z inwestycjami, a za nimi stoją inwestorzy giełdowi, a także bank. TMR ma zupełnie inny styl niż gestorzy Pilska. Na Pilsku niby poszły inwestycje, ale wydaje się, że słabo je przygotowano. W Szczyrku na razie nawet nie wbito przysłowiowej pierwszej łopaty, ale wydaje się że TMR ten czas wykorzystuje na przygotowanie tego co ma nastąpić. Moja zupełnie subiektywna diagnoza tego co dzieję się na Pilsku jest taka: a) Na Pilsku potrzebna jest fura mamony, aby zrobić z tego góry perełkę na miarę naszych czasów; b) Inwestor niekoniecznie aż taką furą mamony dysponuje (na pewno nie jest to jakaś biedna firma, ale po prostu może być na to za krótka), więc próbuje wiele rzeczy robić tanio lub taniej; c) Te "oszczędności" niekoniecznie są racjonalne z punktu widzenia planowania długoterminowego - tego elementu wydaje się brakować w ogóle; d) Obrazu może dopełniać brak wiedzy i doświadczenia ludzi wokół inwestora; e) Bez porządnej zimy i jakiegoś większego wpływu kasy, dalsze inwestycję stoją pod znakiem zapytania. Tu kółko się zamyka, bo jeżeli: kanapa na Buczynę nie ruszy; jeżeli nie zrobią jakiegoś tam chociaż kulawego naśnieżania - to będzie ciężko sensownie zarobić, a to co już zrobiono na Buczynce będzie się tylko marnować. Rozwiązania: - znaleźć inwestora który przejmie ośrodek, a który dysponuje odpowiednim zapleczem finansowym i poziomem wiedzy - naturalne wydają się TMR, PKG, ale może np. taki Gołębiewski zrobiłby z Jontka kolejny wielki hotel, który miałby u progu olbrzymi ośrodek narciarski; - zacisnąć zęby i dociągnąć do końca inwestycję w obrębie Soliska, Buczynki i Jontka - dokończyć kanapę; zrobić śnieżenie zapleczem w wodę (zbiornik); odpicować Jontek - i liczyć na zimę oraz tłumy ludzi; - rzucić wszystko w ch... i wyjechać w Bieszczady
-
Ja w zeszlym roku kupilem z ok 60 proc znizka code'y na www.skitreff.de . Polecam, mozna zaplacic przelewem z Polski. Jedynie kurs EUR troszke teraz wysoko.
-
Jasne, że można ale czy Pilsku pomoże używana armatka Lenko albo nawet kilka takich armat, czy w pełni zautomatyzowany system naśnieżania ze zbiornikami, pompami itd. Tak żebyście mieli perspektywę: to co obecnie buduje się w Białce Tatrzańskiej, czyli naśnieżania dwóch stoków pod nowymi kolejami, ze zbiornikami, armatkami (52 armatki Supersnow 700A), rurociągami, pompami, to koszt około 18 baniek. Faktem jest, że to co zaprojektowano w Białce, to absolutny mercedes i nawet w Alpach ten system robiłby wrażenie. W Polsce pewnie nie ma nic co można by z tym porównać. Oczywiście gdyby zrobić naśnieżanie dwóch dolnych wyciągów za kwoty typu 18 baniek to spowodowałoby rewolucję na stokach Pilska. Ok - nawet jak uznamy, że to byłaby przesada, to na pewno nie da się tego zrobić tak jak trzeba za pieniążki typu kilkaset tysięcy złotych (to będzie dziadowanie, a nie naśnieżanie), tu potrzebne jest kilka albo kilkanaście dużych baniek.
-
Ski Amade Wielkanoc 2-7.04.2014
Cosworth240 odpowiedział SB → na temat → Relacje z wyjazdów forumowiczów na narty
Każdy ma tam jakieś swoje odczucia. Ja olbrzymim fanem Schladming-Dachstein nigdy nie byłem, ale wydaje mi się, że akurat trasy nad Reiteralm są naprawdę bardzo fajne. -
Ski Amade Wielkanoc 2-7.04.2014
Cosworth240 odpowiedział SB → na temat → Relacje z wyjazdów forumowiczów na narty
Jak byłem ostatni raz w Wagrain to trasa wzdłuż czerwonej gondoli Roter 8-er była moja ulubiona na rano. Jechaliśmy pierwsza gondolą żeby po zmrożonym sztruksie nawinąć ile się da zanim robiło się tłoczno. Miło to wspominam. Zazdroszczę. -
Potwierdzam też widzę Solnogród. Żeby było śmieszniej, to niby jest polskie tłumaczenie nazwy Salzburg. Google maps w ramach spolszaczania mapy część nazw podaje po polsku, ale część nie. Pierwsze z brzegu Munchen, to Monachium, Wien jest jako Wiedeń, francuskie Mulhouse to Miluza, ale już np. Akwizgran, jest jako Aachen. Tak więc coś są niekonsekwentni w tym spolszczaniu, a wydaje mi się że spolszczenie nazwy Salzburg do rzadko używanego Solnogród, jest chyba pozbawione sensu. Ale w sumie to nie moja działka, więc może się nie znam.
-
One way ticket .Hochkar 17.03.2015
Cosworth240 odpowiedział marcinn → na temat → Relacje z wyjazdów forumowiczów na narty
:-) wiem, wiem... mój sąsiad ma od niedawna Allroada z tym silnikiem. Bardzo fajny samochodzik. -
One way ticket .Hochkar 17.03.2015
Cosworth240 odpowiedział marcinn → na temat → Relacje z wyjazdów forumowiczów na narty
To Szwedzi z Volvo są jednak bardziej zachowawczy, w moim V70 D5 (a w zasadzie D4 Polestar) nie wyskalowali aż tak daleko. Zawsze podobały mi się liczniki wyskalowane do 300km/h - pozwala to człowiekowi popuścić wodzę wyobraźni ;-) -
Sankt Anton - trzy dni - 14-16.03.2015
Cosworth240 odpowiedział Cosworth240 → na temat → Relacje z wyjazdów forumowiczów na narty
Ośrodek czynny do bodaj 26 kwietnia. Śniegu na pewno jest tyle, że z początkiem kwietnie nie obawiałbym się o warunki.