Narty - skionline.pl
Skocz do zawartości

tanova

VIP
  • Liczba zawartości

    2 752
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    130

Zawartość dodana przez tanova

  1. tanova

    Ski Amadé - powrót

    Flachau i Flachauwinkl - trochę nowości w Ski Amade Poniedziałek spędziliśmy w ośrodku Snow Space Flachau-Wagrain-St. Johann, który od niedawna jest połączony gondolą ze stacją Shuttleberg Flachauwinkl-Kleinarl i właśnie to połączenie - Panorama Link – chcieliśmy wypróbować. Późny poranek we Flachau poczęstował nas bardzo zimowymi warunkami – gęsto sypiącym śniegiem i wiatrem. Pogoda nie przeszkadzała licznym Holendrom – na parkingu aż żółto od niderlandzkich restauracji, a na stokach tłoczno, pełno szkółek. Do tego plątanina wyciągów, trudne warunki i muldy po kolana – nie podobało mi się, więc jak najszybciej ewakuowaliśmy się na Shuttleberg. Na peronie gondoli Panorama-Link (bez panoramy): Shuttleberg przyjemnie nas zaskoczył – Darek i ja doceniliśmy zdecydowanie równiejsze i twardsze trasy niż we Flachau, dobrze wkomponowane w teren. Nasza snowboardowa młodzież natomiast zainstalowała się w snowparkach po stronie Flachauwinkl i Kleinarl. Wszyscy zadowoleni. Dużo jest też atrakcji dla dzieci, niektóre o wątpliwej estetyce, za to w ilościach hurtowych. Opad śniegu zelżał, potem całkiem ustał i pokazały się wysokogórskie kulisy: Powrót również Panoramą-Link, tym razem z widokami. Mieliśmy jeszcze trochę czasu, więc zjechaliśmy na stronę Wagrain – przetestować nowe gondole Flying Mozart. Gdy byliśmy w tym miejscu dwa lata temu, trwała budowa budynku stacji i kursowały jeszcze stare, pstrokate gondolki w papuzich kolorach. Teraz zastąpiły je eleganckie, granatowe wagoniki, ale jednak trochę żal tych starych, trochę hipsterskich. Długi zjazd trasami 7,6 i 5 przy słonecznej pogodzie do Flachau poprawił trochę kiepskie pierwsze wrażenie, choć wciąż było gęsto od ludzi. Czy dać temu ośrodkowi jeszcze jedną szansę? [cdn.]
  2. tanova

    Ski Amadé - powrót

    @marcinn dzięki! @wojgoc - przy szybkich wyciągach i długich trasach w dobrych warunkach taki dystans jest spokojnie do zrobienia przez zwykłych narciarzy rekreacyjnych .
  3. Minęły dwa lata od ostatnich – jeszcze przedpandemicznych – rodzinnych nart w Alpach. Wtedy, w 2020 r., zainstalowaliśmy się w dolinie Gastein i objechaliśmy tamtejsze ośrodki oraz Hochkönig i Snow Space Salzburg (częściowo). Nie było okazji pojeździć we wschodniej części regionu – dobry powód, aby wybrać się na kolejny wyjazd. Pomimo pewnych trudności – o których później – ostatecznie wszystko się spięło i wczoraj dojechaliśmy do Radstadt. Przez pierwszą połowę podróży szalał huragan, ale gdy tylko przekroczyliśmy granicę Bawarii, pogoda w miarę uspokoiła się. W miarę – bo aura nadal dynamiczna i wieje, ale nie tak jak u nas. Co wybrać na niedzielną aklimatyzację przy takich prognozach? Ośrodek w miarę osłonięty, niezbyt wysoko położony, więc albo kameralne Radstadt-Altenmarkt, albo Schladming-Dachstein. Wybór padł na drugą opcję. Zaskoczyła mnie duża ilość ludzi – otwarte cztery okienka kasowe w Gleiming i mimo tego kilkanaście minut oczekiwania na kupno skipassów. Pani przez szybę skanuje każdemu kody QR, trochę waha się przy jednej osobie, która miała nietypowy schemat szczepień, ale załatwiamy wszystkie formalności pomyślnie. Przy kasie jest też informacja, że są zniżki m.in. dla studentów – nie ma ich w oficjalnym cenniku Ski amadé w internecie, ale jeśli kupuje się karnet dla osoby studiującej do 25 roku życia, to warto dopytać na miejscu. Objechaliśmy trasy na Reiteralm i Hochwurzen, czyli dwie góry z czterech, tworzących huśtawkę narciarską. Ośrodek chyba większości z Was znany i niejednokrotnie opisywany na forum, więc nie ma co się rozpisywać o topologii czy statystykach. Pogoda przeplatana – trochę słońca, trochę chmur. Na dole temperatura w ciągu dnia doszła do +7 stopni, więc trasy się zdegradowały. Na górze dużo lepiej – zwłaszcza na Reiteralm. Zaczynamy od trasy pucharu świata – nr 1. Dla mnie osobiście to rzeczywiście numer jeden tej części ośrodka: widokowa, szeroka, o zmiennym nachyleniu i fajnie pozakręcana. Potem czarna 3a. Tutaj jeszcze spoko – miejscami tylko wiatr nawiał trochę szyszek i gałązek. Dojechałam za zakręt, na skraj ścianki i coś mnie przyblokowało, kolana mi zmiękły. Stoję, stoję, co jest? W końcu pomyślałam – przecież umiem jeździć na nartach – i zjechałam, ale trochę mnie zaskoczyła ta moja reakcja. Ośrodek bardzo widokowy, choć masyw Dachsteinu początkowo spowity był gęstymi chmurami. A tutaj już Hochwurzen: I widok z góry na Schladming Końcówka znów na Reiteralm – przy pięknej, słonecznej pogodzie. Dachstein w końcu się odsłonił Zjazdy do doliny okazały się dla mnie rzeźnią przy tych temperaturach. Dały się we znaki też braki kondycyjne – ostatnie dwa tygodnie siedzenia w domu przez wiadomego wirusa nie przysłużyły się do budowania formy i stawiały do ostatniej chwili cały wyjazd pod znakiem zapytania. Po niespełna 70 km w pierwszy dzień zjechałam do auta nieźle styrana, ale baaardzo szczęśliwa. [cdn.]
  4. Dokładnie tak było na stokach Reiteralm i Hochwurzen . Na razie fotki w ilości aptekarskiej, ale postaram się później napisać obszerniej na blogu.
  5. A tymczasem pozdrawiam z podróży - halsujemy się w sztormowych warunkach pod Berlinem. Z nadzieją na fajne, alpejskie nartowanie w Salzburgerlandzie, z green passem w kieszeni 😁
  6. Pozwolę sobie nie zgodzić się z @surfing - jeśli inwestować w nowy sprzęt, to tylko z wiązaniami NNN. To już ostatni sezon, kiedy Salomon produkuje buty w systemie SNS. @GeraldJak kupisz takie, to z czasem będziesz problem z dobraniem nart, bo dominującym standardem staje się NNN. Biegówki to tanie narty, zapewne nie są tak trwałe jak zjazdowe - szczególnie jak katujesz je w terenie. Wymienia się je pewnie częściej niż buty. W wypożyczalniach też już coraz częściej przechodzą na system NNN, jest on bardziej uniwersalny, stosuje go wielu producentów sprzętu.
  7. Jak ze wszystkim. Na przygotowanych trasach zazwyczaj zjeżdżam jednak pługiem lub półpługiem.
  8. Te narty akurat miałam z wypożyczalni. Buty do klasyka. Docelowo kupiliśmy z moją drugą połówką inny model, też Salomona, ale bardziej do jazdy w torach, choć w marcu na wycieczkę do Chatki Górzystów też dały radę. Narty: Salomon Escape 5 i 7 (jedne z łuską, drugie z foką), buty Salomon RC 9 Vitane Nocturne Prolink i analogiczny model męski. Trzeba zwrócić uwagę na kompatybilność wiązań i butów. Teraz większość jest w systemie NNN, starszy system SNS wychodzi z użycia. Wiązania Salomona Prolink Auto pasują do NNN.
  9. Budżetową alternatywą do jazdy w terenie mogłyby być nieco szersze i krótsze narty do klasyka, coś w stylu Salomonów Snowscape 7: https://sport2002.pl/pl/p/Narty-Salomon-Snowscape-7-Wiazania-Salomon-Prolink-AUTO-2022-/13150 Rok temu jako osoba zupełnie początkująca zaliczyłam na tych nartach dwie wycieczki pozatrasowe w Górach Izerskich.
  10. Kask należy do przyjaciółki , jej złota rączka nie dała rady. Do Cieszyna trochę daleko, ale dziękuję.
  11. Sprawa wygląda trywialnie, ale w Szczecinie nie bardzo jest gdzie oddać kask do naprawy. Zepsuł się mechanizm regulacji - pokrętło obraca się, ale niestety nie skutkuje to zmianą obwodu kasku. Czy znacie może jakiś serwis, który podjąłby się takiej naprawy? Kask kupiony chyba ze trzy lata temu, szkoda byłoby wyrzucić.
  12. Z tego co pamiętam dwójka prowadzi do jednej z fajnych z knajpek na zboczu góry - Alm coś tam, więc może taki jest jej sens. Chyba tylko raz nią jechałam - słoneczko, opalanko, relaksik.
  13. Cyknąłeś w trakcie robienia salta?
  14. Jakoś przeżyję tych Holendrów, tak myślę. A Ty jedziesz w marcu?
  15. Zasadniczo w przyszłym tygodniu może być tłok, bo ferie ma pięć austriackich i cztery niemieckie landy - choć wiele rodzin niemieckich rezygnuje z ferii w Austrii z uwagi na utrudnienia dla dzieci i młodzieży na miejscu i po powrocie. Patrząc na kalendarz ferii - jeszcze następny tydzień (od 19 lutego) chyba powinien być znów umiarkowanie luźny, podobnie jak teraz.
  16. Jeśli rezerwowałeś przez stronę ośrodka, to przynajmniej powiadomiłabym o sytuacji lokalną informację turystyczną, która zwykle administruje taką internetową bazą noclegów.
  17. Dwa lata temu dojechałam właśnie od strony Alpendorfu tylko do Rote 8er. Co dalej na wschód - to już dla mnie terra incognita.
  18. Dużo ludzi na stokach? W normalnych czasach w lutym we Flachau i Schladming ponoć bywa gęsto.
  19. Wybieram się właśnie tam za 2tyg., więc wszelkie relacje mile widziane
  20. Też mnie zdziwił brak karnetu całodniowego i słona cena 930 koron za te pięć godzin jazdy. Ale górka fajna, szczególnie jak czynne wszystkie trasy.
  21. Ja mam wszędzie w góry ponad 400 km i minimum 4,5 godziny. Za krótka smycz ... Niestety nawet na lokalnym, nizinnym orczyku nie da rady pojeździć, bo zima skończyła się niespełna dwa tygodnie temu.
  22. Są też ośrodki w Alpach, które w wybranych, mniej oblężonych, terminach (np. w styczniu i marcu) mają bardzo atrakcyjne promocje dla takich rodzin jak Twoja. Np. w Tannheimer Tal od poniedziałku do czwartku karnety są całkiem za darmo, gdy się mieszka w dolinie. Nie jest to co prawda region z pierwszej ligi, ale łącznie tras jest pewnie i tak więcej niż w Szczyrku, a ludzi na pewno mniej. Nie wiem gdzie mieszkacie, ale dojazd np. z północnej czy zachodniej Polski na pogranicze niemiecko-austriackie jest niewiele dłuższy niż w Beskidy. Poza tym z dzieckiem w Szczyrku w dolinie to nawet nie bardzo jest gdzie pospacerować, bo niestety smród spalin i smog.
  23. Jeździłam rok temu, w lutym.
  24. Niestety to prawda - działania nie są spójne i umiarkowanie przewidywalne. To dokąd w końcu jedziesz?
www.trentino.pl skionline.tv
partnerzy
ispo.com WorldSkiTest Stowarzyszenie Instruktorów i Trenerów Narciarstwa PZN Wypożyczalnie i Centra testowe WinterGroup Steinacher und Maier Public Relation
Copyright © 1997-2021
×
×
  • Dodaj nową pozycję...