Narty - skionline.pl
Skocz do zawartości

Gerald

Użytkownik forum
  • Liczba zawartości

    1 887
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    44

Zawartość dodana przez Gerald

  1. Otwiera Ci się filmik? To było dzisiaj symboliczne pożegnanie sezonu narciarskiego zorganizowane w Szczyrbskim Plesie. Wrzuciłem jako ciekawostkę.
  2. https://www.facebook.com/reel/212858441365075
  3. W tym sezonie w Tatrach jest w większości kiepska pogoda....
  4. Najlepiej szukać na oficjalnej stronie. Podróż zajmuje ok 5:30-6 godzin. Z głównego lotniska paręnaście minut krócej. Być może nie pokazało Ci połączenia jeśli wpisałeś "Oslo centeal station", to dla tego że pociągi pośpieszne w kierunku północnym odjeżdżają z innej stacji w Oslo. Na dzisiaj na przykład:
  5. Teraz dopiero pokusiłem się sprawdzić gdzie dokładnie byłeś. Przywołałeś mnie tym wpisem. W 2015 roku odbyłem ponad tygodniową wycieczkę kolejami Norwegii, i dojechałem między innymi do Åndalsnes. Do tej miejscowości jeżdżą pociągi osobowe do stacji Dombas. To stacja węzłowa na magistrali Oslo - Trondheim. Tam można przesiąść się do pośpiesznych pociągów rel. Trondheim - Oslo. Połączenie nie jest turystyczne, korzysta z niego sporo mieszkańców. Po prawej pośpieszny rel Trondheim - Oslo, po lewej osobówka do Åndalsnes. Jest Wyszedłem też na ten sam pomost, teraz dopiero skojarzyłem 😉 Podczas tamtej podróży dotarłem na Lofoty, oraz do Finse, najwyżej położonej stacji kolejowej w Norwegii gdzie zrobiłem pół dniowy trekking.
  6. To zły sport wybrałeś, przyjacielu. Albo sobie zaplanuj, z myślą że weźmiesz w zamian np. rower. Jeśli ktoś Ci da odpowiedź jaka będzie pogoda za niecały miesiąc, to jest niepoważny. Noclegów nie braknie, na Twoim miejscu bym rozważał to najwcześniej po 25 kwietnia. Nie potrafiłbym żyć wolnymi tylko w weeekendy, ale naprawdę... zluzuj i poczekaj. Tarzańska Łomnica dzisiaj:
  7. Od lat temat stoi w miejscu. Trasy są przygotowane, kamienie powyciągane. Inwestycja póki co zamrożona, latem wypasane są tam spore stada owiec. Ja polecam się przejechać tymi trasami przy dużym opadzie śniegu. W tym roku właściciel terenu ratrakował nawet kawałek Zjazd z Prusowa jest bardzo przyjemny, miałem okazję się tam wybrać dwa lata temu.
  8. Norwegianem leciałeś?
  9. W zeszłym roku chyba pod koniec działały już tylko w weekendy, pomimo że śniegu było od groma. Ja sam byłem na Pilsku jakoś w okolicach 25 kwietnia i było rewelacyjnie. Biorąc pod uwagę, że idzie ochłodzenie i lekkie opady śniegu, można podsumować tylko że olali ten biznes.
  10. Strasznie słaby ten sezon. Jak dobrze liczę to śnieg w Jakuszycach był ledwo 2 miesiące. W grudniu coś tam chwilę było, ale dużo mniej niż w Beskidach. Czeska Szumawa - mekka biegówek gdzie panuje unikalny mikroklimat, stopniała chyba całkowicie na początku marca. Normalnie można tam było zawsze biegać jeszcze w kwietniu. Teraz w Beskidach i Tatrach idzie opad, liczę że jak nie na skiturach, to jeszcze w szczytowych partiach będzie dało się pobiegać. Dobrze że są takie miejsca na biegówki jak Turbacz, Pustevny czy Pradziad.
  11. Dolina Vratna to miejsce, do którego przyjechałem już 4 albo 5 raz, ale dopiero pierwszy na krótą kilkudniową skiturową eksploatację. Tak się złożyło, że wyciągi poza weekendami są nieczyne, więc dopiero w ostatni dzień kupiłem sobie karnet. Południowy Gruń już jest prawie cały wytopiony, a na stoku rosną krokusu. Śnieg kończy się na....1000-1100 mnpm.... Mam wrażenie że ten kiedyś prężnie działający ośrodek ogarnia coraz większy marazm, a to właśnie on kiedyś był dosyć dużą potęgą w okolicy.
  12. Wielki Krywań z doliny Vratnej, czwartek 23.03.2022 O naszym południowym sąsiedzie niewiele wiemy. Słowacja nie jest już nawet aż takim popularnym celem wyjazdów jak w latach 90tych kiedy to była popularnym celem urlopowo-wycieczkowym, ze względu na niskie ceny. Masowe wyjazdy do górskich kurortów dobiły bardzo restrykcyjne przepisy w trakcie tzw "covidu", a obecnie wysokie ceny. Niemniej jednak, każdy kto był na Słowacji, kojarzy flagę a na niej górę, która wybita jest na monetach jednocentowych (euro) a dawniej na słowackich koronach. To Krywań, wybitny szczyt w Tatrach wznoszący się na wysokość 2495 m. n. p. m. Tatry mają szczególną symbolikę w słowackiej kulturze. Nie ma chyba w polskiej kulturze, nic co dałoby się w takim stopniu porównać. W okół Tatr skupia się wiele ważnych rzeczy dla słowackiej tożsamości - i warto zaznaczyć że nam przypadło ich tylko około 25%. Jedną z ważnych dla tworzenia się narodu słowackiego niegdyś i kontynuacji tych tradycji dzisiaj były różne wydarzenia wzmacniające tożsamość narodową. W 1841 roku zapoczątkowano narodowe wyjścia Krywań, z inicjatywy wybitnych słowackich pisarzy i poeetów Gašpara Fejérpataky-Belopotocký, L'udovíta Štúra i paru innych. Był to czas, kiedy żyliśmy w jednym państwie, w Austro-Węgrzech. My, z południa Polski oczywiście. Któregoś pięknego dnia, parę lat temu, grupka bratysławskich narodowców z ugrupowania "Kotleba - Ľudová strana Naše Slovensko" wsiadła w pociąg, i chcąc kontynuować tą tradycję wyszła na Krywań.....Wielki Krywań. Popełnili jednak okropny (i dla mnie za błąd, gdyż Wielki Krywań, niższy prawie o 800 metrów znajduje się w paśmie Mała Fatra (przepięknym zresztą). Pasmo to jest dobrze widzialne na przykład stojąc na Babiej górze. Prawdę mówiąc, jak się o tym dowiedziałem, to nieźle się ubawiłem. Chłopcy popisali się swoim czynem na facebooku, opisując całą tą tradycję i wrzucając zdjęcia z flagami słowackimi i swojego ugrupowania. Zapewne zaoszczędzili trochę pieniędzy na bilecie, bo ten właściwy wyższy Krywań jest trochę dalej względem Bratysławy. Przedwczoraj, wybrałem się na wycieczkę na ten szczyt, jednak w pełni świadomy obieranego celu. Pogoda była piękna, a niżej kwitły krokusy. Nikogo zbłąkanego tam nie spotkałem.
  13. Gerald

    Tromsø

    Cały wyjazd, towarzyszył mi norweski duet - Torbjørn Brundtland i Svein Berge którzy ponad 20 lat temu stworzyli zespół Röksopp. Tworzą muzykę elektroniczną i wypracowali swój niepowtarzalny styl. Muzycy pochodzą z Tromsø, choć do współpracy zapraszają też innych muzyków ze Skandynawii. Ich nie narzucający się styl muzyczny pięknie się komponował z arktycznym krajobrazem okolic Tromsø.
  14. Gerald

    Tromsø

    No i tu mam dylemat, bo ogólnie mam wrażenie że narty BC się jakoś mało rozwijają. Oglądałem kilka par kiedyś i były cięższe niż moje skitury. Ale za to buty są lżejsze. A z biegówkami nie chcesz nic działać w Norwegii? Dla mnie to tam ma kompletnie inny wymiar niż w Polsce....
  15. Gerald

    Tromsø

    @marionen opowiedz co tam robiłeś i gdzie spałeś? Jakie narty zabrałeś? Skitury?
  16. Gerald

    Tromsø

    Btw @MarioJ próbowałeś kiedyś nart BC? One są tak naprawdę najlepsze na przemierzanie rozległych obszarów Laponii.
  17. Gerald

    Tromsø

    W Tromsø i okolicach jest dobrze rozwinięta sieć połączeń autobusowych. 7 dniowy bilet kosztuje 280 NOK. To jest bardzo tanio. W okolicach Tromsø możesz sobie znaleźć naprawdę naprawdę lajtowe i fajne miejscówki do napierdzielania w puchu jak np. górka nad moim domkiem - która jest ewidentną miejscówką mieszkańców, po trochę wyższe ale dalej lajtowe szczyty jak np. Lille Blåmman (Litje Blåmmanen), lub bardzo wymagające i typowo skialpinistyczne typu Tromsdalstinden. Ja po paru dniach długich tur muszę też odpocząć, jednak mięśnie domagają się regenracji. Dlatego tak cieszyłem się z rewelacyjnego parku wodnego. Pływanie lubię prawie tak samo jak narty. Zazdroszczę im możliwości rozwoju różnych dyscyplin sportowych w tym mieście. A cóż... jeszcze nie jestem takim dobrym kierowcą 😉 norwegowie nie sypią dróg, często jest lód... podziwiam ich za to że nauczyli się jeździć na tym. @MarioJ kiedy jedziesz i co masz dokładnie w planach?
  18. Gerald

    Tromsø

    Miałem do dyspozycji 7 i pół dnia. Nie starczyło czasu na więcej. Aha... i w Tromsø jest genialny park wodny. Z halą basenową, gdzie jest profesjolny basen zawodniczy, część do skakania (najwyższy pułap chyba 12 m). Ta część basenu ma 5 m głębokości gdzie się skacze. Mogę sobie tylko pomażyć o czymś takim u siebie. Ponadto parę dużych jaquzzi, gorący basen na zewnątrz z widokiem na góry, i sauny. Cały kompleks to jeszcze gigantyczna ścianka wspinaczkowa, hale sportowe i lodowisko.
  19. Gerald

    Tromsø

    A pardon, zapomniałem @MarioJ. Pojechaliśmy do Lyngseidet. Tam sobie zrobiłem 6 g wycieczkę na skiturach do doliny nad Rørneshytta. Jechaliśmy w koło autobusami, w drodze powrotnej przez kawałek półwyspu Lyngeńskiego....piękna trasa i widoki! Nie starczyło mi więcej czasu, bo wyszedłem tylko na 900 mnpm
  20. Gerald

    Tromsø

    Tu Cię rozczaruje. Postawiłem na oranie puchu nad domkiem (kwatera prywatna przez airbnb). Podeszłem pod szczyt Kjølen, ale tam jest momentami tak płasko (lepsze na BC) że poświęciłem czas na naprawdę genialny śnieg niżej. Resztę to były długie wycieczki na biegówkach. VID_20230316_130212_898.mp4.mov
  21. Gerald

    Tromsø

    Super, ale autem to trochę daleko. My lecieliśmy samolotem. Ale o okolicach Finnsnes też myślałem. Niemniej jednak kolejnym razem postawię raczej na Lofoty.
  22. Gerald

    Tromsø

    Od początku wyjazdu pojawił się dylemat. Jakie narty zabrać? Padło na to, aby zabrać zarówno skitury jak i trasowe biegówki. Był to wybór dobry. Nie mam nart BC, więc tutaj wybór był ograniczony, choć to właściwie chyba na nich najlepiej by się wybierać na długie wycieczki po Laponii. Choć okolice Tromso obfitują w dużą siatkę narciarskich tras biegowych, nie jest ona tak olbrzymia jak w innych regionach Norwegii. Z kolei przemieszczanie się na skiturach poza konkretnymi wybranymi szczytami byłoby zbyt powolne. Szybko przekonałem się, że pomimo dużych przewyższeń bardzo sprawnie idzie to na nartach biegowych. Na jednej w wycieczek, zrobiłem największy vertical na nartach biegowych - około 850 m. Do niedawna, takie coś było zarezerwowane u mnie tylko dla skiturów. Ale po kolei. W samym Tromso, na wyspie Tromsoya znajduje się gęsta sieć dobrze przygotowanych treningowo-spacerowych tras biegowych. To w zasadzie labirynt tras w centrum miasta. Podobnie jest w dolinie Tromsdalen, oraz na wyspie Kvaloya na której spałem. Dużo tras jest oświetlonych, całą noc. Nikt tutaj prądu nie oszczędza. Oświetlone trasy mają szczególny sens w okresie trwania nocy polarnej. Na trasach z reguły jest bardzo luźno, w weekendy i dni słoneczne ludzi jest nieco więcej. Pierwszego dnia wybraliśmy się do Straumsbukty. Wycieczka w miarę prosta, trasa to 22 km. Rozkoszowaliśmy się pierwszym pełnym dniem tam. Wszędzie goniły nas małe gryzonie. Kiedy zatrzymaliśmy się na ostatniej przełęczy na mały popas w drewnianej budce odpoczynkowej....zaraz po rozłożeniu majdanu na jej środek jak gdyby nigdy nic wybiegła mała słodka mysz. Co żywo zainteresowała się naszymi plecakami, w której były na wierzchu schowane bakalie. Nie dawała za wygraną, pomimo odganiania była na tyle głodna że po paru minutach wracała. Popas trzeba było szybko skończyć. Na nieco osobny akapit zasługują trasy na wschód od Tromso. Są to długie trasy biegowe na płaskowyżu, z którego wyrasta doniosły szczyt Tromsdaltinden. Trasy są przygotowywane dopiero najwcześniej w połowie marca, kiedy dzień staje się dłuższy. Niemniej jednak....warto mieć świadomość tego że często parę godzin po przygotowaniu trasy może być ona niewidoczna. Ostatniego dnia, nawigację ułatwiały ślady narciarzy którzy już przeszli przed nami. Tego dnia, ratownicy też przejechali skuterem i część trasy oznaczyli, bambusowymi tyczkami. Ten obszar był piękny, a wycieczka na nartach biegowych nie miała tam takiego samego wymiaru jak gdziekolwiek indziej. Po drodze zlokalizowane są chatki Norweskiego Towarzystwa Turystycznego (DNT), w których można zanocować, i robić bardzo długie wyrypy. Najdłuższa wycieczka którą zrobiliśmy, miała prawie 28 km, i 850 m podejść. Niestety tego dnia już śnieg był zbity, więc zjazd był katorgą. Niemniej jednak mogę się poszczycić zjazdem na biegówkach na stoku u poziomie trudności, porównywalnym z kotłem Goryczkowym. 2 dni wcześniej w tej okolicy zrobiliśmy krótszą, popołudniową wycieczkę a podczas 7 km wycieczki w jedną stronę pokonaliśmy 650 m różnicy poziomów. To co mnie uderzyło, to niesamowita kondycja norwegów. Wszystkim mijanym ludziom chyba nie sprawiało jakiegoś problemu zjeżdżanie na biegówkach w kopnym śniegu, nie robiło to na nich wrażenia. Jeszcze nigdy dotąd w Polsce, w porównywalnych miejscach nie widziałem ludzi zjeżdżających ze stromych przełęczy na nartach biegowych.
  23. Lekkie i praktyczne narzędzie zbrodni. Najpierw czekan potem łopata. A lawinę na końcu wywołujesz 😉
  24. Gerald

    Tromsø

    Któregoś pięknego wieczoru, pojechaliśmy autobusem do Eidkjosen. Po krótkim poszukiwaniu okazało się że tam w zasadzie jeździ całą noc linia 42 (w weekendy były nawet kursy o 2 i 3 w nocy). Zabraliśmy narty biegowe i po ok 1,5 km znaleźliśmy się w miarę ciemnym miejscu.... Tyle się naczytałem o zorzy polarnej, której nigdy nie widziałem. Na niebie widać było lekko zielonkawą poświatę, niemniej jednak była ona mało widoczna. Po 40 minutach stania na silnym mrozie i przenikliwym wietrze zbieramy się do zjazdu z czołówkami, aż nagle...! Miałem wrażenie że ktoś odpalił sztuczne ognie, tylko jakby bez tego całego hałasu. Nie sposób tego opisać, ale zorza polarna tańczyła nad naszymi głowami. Była tak silna, i tak bliska, że chciało się ją chwycić rękoma. Spektakl ten trwał około 10 minut. Nigdy wcześniej nie widziałem czegoś równie pięknego. Podczas tego wyjazdu, nie zobaczyłem już jej więcej.
  25. Gerald

    Tromsø

    Północna część Norwegii (a ściślej Laponia/gmina Finnmark) która mi się najbardziej podoba swoją surowością i klimatem jest raczej mniej atrakcyjna na same narty zjazdowe. W Tromso w którym byłem, jest tylko jeden ośrodek narciarski, który tak naprawdę składa się z głównego 1500 m orczyka. Górka fajna i stroma, świetna jak spadnie dużo śniegu, bo robi się parę opcji zjazdu poza trasami. Niemniej jednak północ Norwegii jest świetna na biegówki, śladówki (BC) czy też skitury, które zawsze Ci polecam spróbować 😉 Lepsze ośrodki narciarskie są na południu. Zrobiłem zdjęcia ON w Tromso, prezentuje się tak:
www.trentino.pl skionline.tv
partnerzy
ispo.com WorldSkiTest Stowarzyszenie Instruktorów i Trenerów Narciarstwa PZN Wypożyczalnie i Centra testowe WinterGroup Steinacher und Maier Public Relation
Copyright © 1997-2021
×
×
  • Dodaj nową pozycję...