Narty - skionline.pl
Skocz do zawartości

Polska warunki narciarskie 14/15


JC

Rekomendowane odpowiedzi

Ostatnio tu puszczano piękne zdjęcia ponad chmurami...

Trzeba być w czepku urodzonym,żeby wzbić się z aparatem w powietrze takiego dnia:

:applause:

To fota z samolotu,ale niewiem czy rejsowki jakiejs czy innego...w kazdym badz razie gdyby autor poszerzyl kadr w prawo o pare cm to ujrzelibysmy PILSKO :-)))

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W Korbielowie Buczynka niby zamknięta a wyratrakowana, warunki dobre na pozostałych trasach bardzo dobre:

WP_20150215_010.jpg

WP_20150215_011.jpg

WP_20150215_017.jpg

WP_20150215_019.jpg

WP_20150215_020.jpg

WP_20150215_023.jpg

Widoczność bardzo dobra, Tatry jak na dłoni:

WP_20150215_016.jpg

choć na zdjęciu słabo widać.Mają włodarze ośrodków w końcu możliwości do zarobku, nawet w górnej stacji coś tam w środku dłubali.

WP_20150215_010.jpg.e39c3323a732984d61c6c24da7856eaa.jpg

WP_20150215_011.jpg.cfdcfb1f64839cc14664783141e9f6ba.jpg

WP_20150215_017.jpg.aa4b8e0915edc01861cf8d43456c33e3.jpg

WP_20150215_019.jpg.1bf07b622f132bd64cc3c565d697e6ee.jpg

WP_20150215_020.jpg.a9c2bb4c767315749238052e7015c9f1.jpg

WP_20150215_023.jpg.f8d52b90dfcbac48cdcf2d044119fd5e.jpg

WP_20150215_016.jpg.4cfab14d9c1119f0da600896b7b9e96e.jpg

  • Like 10
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj zawitałem na Pilsko. Ano pogoda od paru dni przepiękna, kusiło mnie znowu jak pierun, to aż grzechem byłoby tam nie pojechać.

Budzik nastawiłem na 6:10, ale z przyzwyczajenia pobudka o 4:45, więc o 8:40 jestem na parkingu w Korbielowie. Przejazd bezproblemowy – żadnych korków, tym razem auto odpaliło:

Pomimo tej godziny parking przy schodach na Strugach oraz zjazdówka od niego już pełne a pan z obsługi z każdą sekundą schodzi coraz to niżej wskazując miejsca do zaparkowania po bokach.

Biorę sprzęt i idę do kasy – a tu ładna kolejka nawet z zawijasem – na szczęście wczoraj w przeciwieństwie do sytuacji sprzed 2 tygodni otwarte zostały dwa okienka, więc 15 minut z zegarkiem w ręku i w końcu mam karnet. Na dole przepiękna pogoda.

Wjazd orczykiem na Miziową – i tu zmiana warunków – duje jak pierun – prognozy nie zapowiadały takiego wiatru a tu zawieje, zadymki i mocne porywiste podmuchy, które śniegiem zawiewają po stokach. Nawet na Szczawinach stojąc później w kolejce do orczyka dmucha tak, że trzeba z wiatrem powalczyć.

Wjeżdżam ostatnim orczykiem i na górze przepiękny widok – słońce i ani jednej chmurki. Trasa 5 jak stół – jest równo, śnieg zmrożony – jedzie się przepięknie – jedynie przed schroniskiem przed górką ostrzeżenie – uwaga: kamienie – ale bardziej na jej środku wywiane placki do trawy, kamorców jeszcze póki co nie zauważyłem. Dalsza część 5ki tak samo – równo, śnieg zmrożony, szybko – po prostu: przepięknie.

Co do orczyków – jedynie przy bramkach na Szczawinach trochę lodu, a pod orczykami – były małe nierówności, ale beż żadnej tragedii, panowie z obsługi w ciągu dnia podjeżdżali i podsypywali łopatami – bez żadnych przebojów - na pewno nie była to taka masakra, jak z 2-3 lata temu na lodowych wertepach w SONie przy Bieńkuli. Widać, że pod orczykiem ze Szczawin na Miziową jechał ratrak, bo po bokach pozostały ślady sztruksu.

Z biegiem czasu na Szczawinach zaczęły robić się kolejki do lewego orczyka.

Raz podjechałem do prawego, ale że nie chciało mi się potem dreptać wokół schroniska to zauważyłem, że przy lewym orczyku ludzie idą bardziej do drugiej bramki z prawej strony, ponieważ obok porobiły się bardziej oblodzone nierówności - ale jak się wchodziło nartami bokiem, to z podjazdu drepcząc w ten sposób od razu z pół kolejki przechodziło się do przodu a ci do prawego kołowrotka stali sobie i stali.

Na Miziowej od ok. 10 kolejki aż do wylotu z orczyka przy schronisku – i ten widok mnie na kamerkach od 2 dni przerażał – ale bez problemów – zajmowało to maksymalnie 10 minut.

Wjeżdżając na Miziową widzę co jakiś czas śmiałków, którzy pchają się na 7-kę. W odróżnieniu od tych, którym to bardzo dobrze wychodzi, zsuwają się oni jak Ci kamikadze przewracając się co jakiś czas. No cóż – sami chcieli.

Po godz. 12 niemiła sytuacja – zaraz za schroniskiem na zjeździe ktoś wjechał w 10-latka – ten leży i nie może się podnieść, bo narzeka na żebra. Ojciec chłopca powiedział, że ktoś już pojechał na dół po pomoc, ale proszę, żeby narty ustawił w krzyżyk i wolę zadzwonić na GOPR - w sumie pierwszy raz to robiłem - łączenia , wybierania i przełączania trochę jest, w tym wiejącym wietrze pan po drugiej stronie słuchawki słabo mnie słyszy, ale na szczęście podjechał już ktoś (chyba z obsługi, bo GOPRowcy i ich skuter to nie był) oraz zjawili się panowie Policjanty, którzy dziś też patrolowali stoki, tak więc odjechałem i mam nadzieję, że chłopak jest cały i za niedługo będzie znowu śmigał, czego mu z całego serca życzyłem.

Pogoda miała być przepiękna i temp. na plusie, więc plan miałem taki, że jeżdżę tak długo, aż stoki puszczą – wówczas koniec jazdy i przejdę się na szczyt, bo już tam 2 lata na zimowych widokach nie byłem. Ale gdzie tam – o dziwo – stoki w ogóle nie puszczały – może to zasługa tego wiejącego wiatru, który ciągle nawiewał zmrożonego śniegu, przypominało mi to lodoszreń, zwłaszcza z rana, a w ciągu dnia po bokach, zwłaszcza orczyków ze Szczawin i Miziowej widać było zlodzone, świecące się grube warstwy śniegu. Tak czy inaczej – cały czas było bardziej twardo - z upływającym czasem żadnych narastających muld, jak to miało miejsce 2 tygodnie temu.

Jedynie po południu – na 5-tce poniżej schroniska na samym środku – zaczęła robić się wywiana, odkryta plama, dalej trochę więcej lodu pojawiło się w paru miejscach na środkowej części stoku ale i tak do godz. może 13-14 było fajnie i jeździło się naprawdę przyjemnie i bez problemów.

Tak mi się fajnie wczoraj śmigało, że w końcu nie poszedłem na ten szczyt. Po prostu szkoda było mi tych warunków.

Później, już tak w okolicach godziny 15 wiatr znowu przybrał bardziej mocne podmuchy (w ciągu dnia też wiało, ale już nie tak ekstremalnie jak rano, gdzie czasem trzeba było powalczyć, żeby zrobić krok w kolejce do przodu) a na 5 ze szczytu do Miziowej zaczęły pojawiać się małe kamorki – zwłaszcza na górce zaraz po pierwszym skręcie. Wywiana plama na stromiźnie przed schroniskiem i tuż zaraz za nim uległa powiększeniu, dalej też pojawiło się trochę więcej lodu i może parę kamorców, ale i tak przy tej pogodzie i tej liczbie zjeżdżających ludzi byłem zdziwiony, że stok tak długo wytrzymał i się w miarę dobrze prezentował.

Tym razem na odwrót – górny odcinek 5-ki w późniejszej porze jakoś mniej przypadał mi do gustu – może kwestia większej ekspozycji i mocniej zawiewającego od szczytu wiatru, który miał co tam robić- natomiast dolny odcinek do Szczawin – lepszy (o dziwo – nawet na tych 2 „ściankach” o tej porze nie tak zryty – po bokach jeszcze całkiem dużo naturalnego śniegu i spokojnie szło jeździć).

Po 15 z bólem serca zaczynam powoli żegnać się z Miziową, kawa, ostatnie widoki i ok. 16 zjeżdżam dla odpoczynku nóg kanapą na Strugi.

Zjazd ze Strug do parkingu obok schodów bez szkód dla nart (czuć, że dopadało śniegu, bo jeszcze 2 tygodnie temu leniwie zjeżdżając zamiast iść słyszałem właśnie w tym miejscu pod nartami chrup-chrup).

Nie idę do auta tylko kieruje się na Solisko – tam ludzie już jeżdżą. Zjeżdżając na Strugi słyszałem odgłos jeżdżących już ratraków – myślałem – będzie znowu pięknie. Ale już na kanapie widzę, że coś jest nie tak – czyżby te ratraki tylko wjeżdżały w dalszą trasę??? - godz. 16:40 a góra już oblodzona i przydarta z ciemnym lekko odcieniem, stok też jakoś niezbyt równy – zjeżdżam najpierw z prawej strony – no to nie jest ta bajka, co 2 tygodnie temu.

Teraz stok na dole oficjalnie jest przedzielony taśmami na 2 części – drugi zjazd tym razem po przeciwnej, szerszej stronie – yyyyy – coś mi to nie pasuje. Nogi też już mają w dużej mierze dość – nie mam ochoty jeździć tak dalej - podjeżdżam do kasy, odsprzedaję karnet za 50 zł i postanawiam zakończyć dzień (bynajmniej w Korbielowie).

Po całym dniu postanowiłem jak zwykle na spokojnie porządnie coś pojeść- podjeżdżam do karczmy na ciepłą kwaśnicę – a tu full – nawet nie ma jak wjechać, a tym bardziej zaparkować – no cóż – dobrze, że zakupiłem sobie chociaż zapas oscypków, to będę miał co gryźć w aucie, ponieważ w tej sytuacji w głowie zrodził mi się już kolejny plan.

Zawsze po górach jestem full naładowany – taka pozytywna energia do działania - tak więc szybko kieruje się w swoje strony i tak jak obiecałem – korzystając z tego, że jestem ubrany i ze sprzętem w samochodzie – biorę swoją chrześnicę i postanawiam zabrać ją do „Beuthen Arena”, żeby pokazać jej pierwsze kroki na stoku.

Zanim po nią podjechałem i zapakowałem, zrobiło się już późno – ale jako, że ferie jej się kończą, u nas na dolinach odwilż i nie wiadomo, jak długo będzie jeszcze z tym śniegiem - postanawiam nie odpuszczać.

Mamy ostatnie 40 minut, szybko wypożyczamy sprzęt i lecimy na oślą łączkę. Na oślej łączce śnieg głównie sztuczny, na górze jedynie niewielkie placki lodu, ale cała łączka bez żadnych przetrać i beż zagrożeń dla młodych adeptów.

Tu wyciąg już nie działa – no cóż – zostałem więc koniem wyciągowym - ale i tak warto było. Wytłumaczyłem jej, co to pług, a więc walczyła aż popługowała, parę zjazdów (przy moim kapiącym czole:P) zrobiła, chwyciła hamowanie, nawet 2 razy nieświadomie sama skręciła, gleby ani jednej nie zaliczyła – tak więc jak na pierwsze koty-za płoty - mogłem być dumny:D:D:D.

Lecimy szybko oddać sprzęt, bo jest już po 21, ale ja nie chce tej okazji odpuścić, więc biorę sobie szybko 3 zjazdy i postanawiam tą wisieńką na torcie zakończyć dzień.

Stok króciutki – chyba ma ok. 300 m, na górze jedynie niewielkie muldy, ale bez tragedii, dalej już całkiem miło, tak więc talerzyk – krótki śmig, talerzyk – krótki śmig – tak 3 razy i po 22 odstawiam moją chrześnicę do domu.

Dzień pełen pozytywnych wrażeń, ale dzisiaj po południu zmorzyło mnie jednak na odespanie, a po drzemce od razu wziąłem się za pisanie, tak więc nie pozostaje mi nic teraz, jak wkleić jeszcze trochę zdjęć i zakończyć narciarskie podsumowanie weekendu:)

Edytowane przez fundu
  • Like 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ano wczoraj jak zjeżdżałem już na Strugi to oglądałem z krzesła te słupy i aż żal było, bo z chęcią bym na wieczornej pozjeżdżałbym po oświetlonej Buczynce zamiast na Solisku.

Z tego co "głosy" mówią - raczej przyszły sezon... - niestety.

W Korbielowie Buczynka niby zamknięta a wyratrakowana, warunki dobre na pozostałych trasach bardzo dobre:

Mają włodarze ośrodków w końcu możliwości do zarobku, nawet w górnej stacji coś tam w środku dłubali.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

PasiekiW sobotę córka wróciła z zimowiska i oznajmiła mi, że w niedzielę rano chce jechać na szkółkę :eek:Zgarniamy po drodze koleżankę mojej pociechy i odstawiam obydwie młode damy pod autokar. Parę minut przed ósmą jestem już na A1 i pędzę w kierunku Wisły. W Żorach tradycyjna niedzielna kontrola trzeźwości. Wesoły policjant żartueje, że "muszą porawić statystyki" :wink:Reszta podróży bez przygód, ruch umiarkowany. Po drodze pstrykam fotki mijanych stacji narciarskich.

image.jpg

image.jpg

image.jpg

Parking na Skolnity pełny. Stacja zyskuje popularność, frekwencja się zwiększa. Szkoda :tongue:Melduję się na Pasiekach przed 9. Pierwszy raz odwiedzam tą stację. Do dyspozycji mamy karnet czasowy od 9 do 11, a po tej godzinie do wieczora tylko karnety punktowe. Nie ma bramek w zamian za nie jest pan z dziurkaczem :biggrin: Teraz parę słów o warunkach. Na początku jest mega twardo. Niestety jest też nierówno, a na trasie walają się bryły lodu, od niewielkich do takich wielkości pięści. Oj chyba pan ratrakowy śpieszył się na walentynki :tongue:Naszczęście jest ciepło i grudki lodu znikają błyskawicznie :happy:

image.jpg

image.jpg

image.jpg

image.jpg

Po 10 pojawiają się szkółki w tym i mój "koczkodan". Pierwszy raz nie narzekała, że jest jej zimno :eek: Ilość ludzi sytematycznie rośnie, jednak cały czas na stoku jest luźno.Wyjeżdżamy z Pasiek po 14, podczas ostatnich zjazdów nie zauważam by stok był nadmiernie zdegradowany.Podsumowując. Stok do nauki z nachyleniem podobnym jak Siglany, jednak o innej od nich charakterystyce. Na plus napewno niska frekwencja. Minus za nienajlepsze przygotowanie trasy.

image.jpg

image.jpg

image.jpg

image.jpg

image.jpg

image.jpg

Powrót masakra. Odcinek od Pasiek do Skolnity w godzinę. No cóż tego można się było spodziewać :cool::

image.jpg

image.jpg

image.jpg.7df12b796025148be268fbd6fb1f5b36.jpg

image.jpg.cbe631c8489061d041f77737939834ea.jpg

image.jpg.8d6ebad0f245a9a5ccba58da443cfa66.jpg

image.jpg.a988cf055f8ccacf7e90d827e76ba712.jpg

image.jpg.b67c565ab66ecf65f5f0dbab00d30a8b.jpg

image.jpg.0ad5870775384add8f79df71f3b9b2e1.jpg

image.jpg.8e992e4fc5fe72031728558b73469e4d.jpg

image.jpg.8c9695a6cd66a004bcf97c8e8662c76e.jpg

image.jpg.1b32e7dc9da538128d91860a91254080.jpg

image.jpg.6d3d56366ca69273f2032fa1c3dd6d50.jpg

image.jpg.2693f5aca59371efa9164c7ef81492df.jpg

image.jpg.467cb4013f819d58af26597bc4c2e92f.jpg

image.jpg.2d4d362514ad6e8b657e3eecbf6b3064.jpg

image.jpg.2c6cb9e436c4ad90c654ba4451391174.jpg

image.jpg.cc06c4eddb3d6d7d44e01e7398ecb680.jpg

Edytowane przez wid
  • Like 9
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Parking na Skolnity pełny. Stacja zyskuje popularność, frekwencja się zwiększa. Szkoda :tongue:

Byłem dziś na miejscu i przez cały dzień kolejek brak :happy:

Natomiast z parkingami jest taki problem, że to samo centrum wisły i dzisiaj masakryczna ilość ludzi spacerowała zwyczajnie po centrum... więc aut jest mnóstwo i ciężko o miejsce parkingowe, ale na samym wyciągu wciąż spokojnie :happy:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Roch, gdybym wcześniej wiedział wygrałbyś tablet:stupid:

Jeździłeś dziś w Czyrnej, w srebrnym kasku? bo jakbym kogoś podobnego widział zza zielonego płota.

Jeździłem w srebrnym kasku, ale tylko na julianach. Tablet trochę jakby tak wygrałem, ale go nie dostałem. Zawody polegały na tym, że startowało się w parach i wygrywała ta, która miała najmniejszą różnicę w czasach przejazdów. Skoro już tam byłem, to postanowiłem wystartować w zawodach mimo wszystko i szukałem kogoś, kto byłyby chętny. Znalazł się jeden chłopak. Wiem, to głupie, ale po prostu chciałem się przejechać. No i tak się złożyło, że on pojechał pierwszy, ja drugi, a różnica wyniosła 0,23 sek. Niemniej jednak był to konkurs dla par, więc wygrała jakaś para, która uzyskała wynik 0,4 sek, a my otrzymaliśmy nagrodę specjalną.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A dzisiaj odwiedziłem Spytkowice;Kompleks Beskid;

20140205_115411.jpg

Mały,fajny,niezatłoczony ośrodek,niedaleko Krakowa.Jeden z najlepszych w okolicy do nauki jazdy.

W miłym towarzystwie:

upload_-1.jpg

Spędziłem tu parę godzin.

Szczególnie polecam ośrodek rodzinom z dziećmi,nawet osoby niejeżdżące :eek:Będą miały co robić;przy stoku jest hotel z basenem.

Pozdrawiam

  • Like 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Od godziny 8:00 do 10:00 Wisła Skolnity. Ratrakowy chyba sobie dzisiaj zaspał. Narciarzy puścili, a on dalej na stoku. Pierwsze 3 zjazdy trzeba było na niego uważać. Pewnie w nocy śnieżyli do końca i nie miał za dużo czasu na przygotowanie stoku, co było niestety widać. Na niebieskiej w 2 miejscach, a na czerwonej w 3 pojawiły się kamyczki. W wielu miejscach grudy lodowe wielkości pięści. Ludzi mało, może z 20 osób, po godzinie 10:00 przyjechała jakaś większa grupa dzieciaków. A czerwona trasa na własną odpowiedzialność.

skolnity.jpg

skolnity1.jpg

skolnity2.jpg

skolnity.jpg.7fba126af5543860b68b46e697ecdd59.jpg

skolnity1.jpg.fc5158b019a0425cf948c44a17bb8ae5.jpg

skolnity2.jpg.f7918506537f3fbf15483f904db87994.jpg

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dobie gender taka dyskryminacja?:shocked:

Ja kilka razy na zawodach walentynkowych czy rodzinnych,gdzie była konieczność zestawienia teamu,testowałem otwartość organizatorów na nowe idee...

Niestety wnioski są smutne,jak mina pani,którą usiłowałem przekonać,że w klasyfikacji rodzinnej Family Cup mam prawo wystąpić z 2 zaprzyjaźnionymi osobami tej samej płci...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziś znowu Kompleks Beskid w Spytkowicach.Pogoda bajkowa,warunki też.Ale i ludzi zdecydowanie więcej.W szczycie nawet 10 minut stania do krzeseka :eek:,orczyki prawie na bieżąco.

Dużo szkółek-wiadomo;ferie.Mimo tego dało się fajnie pojeździć.Córa bardzo zadowolona.

Parę zdjęć;

upload_-1.jpg

upload_-1.jpg

upload_-1.jpg

upload_-1.jpg

upload_-1.jpg

Pozdrawiam:smile:

  • Like 8
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Son

Witam,

Dzisiaj z samego rana odwiedziłem SON.

Ludzi w całym ośrodku, w zależności od trasy, mało lub bardzo mało.

Na początek Golgota.

Fajne warunki. Równo, twardo i szybko. Około 10 w kilku miejscach wychodzi lód.

Następnie przesiadka na Małe Skrzyczne w celu przetestowania tras.

Tu jest gorzej...

Czerwona 7 jeszcze ok.

Czerwona 1 - nie polecam, kamyki "z góry na dół".

Miejscami nie da się nawet bokiem przejechać. W zasadzie to powinni ją zamknąć.

Bieńkula - u góry trochę trawy, potem już lepiej - zwłaszcza bokiem.

Natomiast na dole..... nawet nie kamyki ale KAMORY. Może jeszcze z dzień dwa i do zamknięcia.

Nie byłem na 2, ale osoba z którą jechałem na orczyku twierdziła, że jest super.

4 w dobry stanie, twardo.

Pod orczykami jak to pod orczykami. W Czyrnej nierówno i ślisko. Golgota i Juliany jest ok.

Szybki powrót na Golgotę. 11.30 i dalej jest fajnie.

Na koniec na Juliany. Tu też dobre warunki.

Zdjęć niestety nie zrobiłem.

  • Like 10
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

czy któryś z kolegów/koleżanek orientuje się jakie panują warunki w tym tygodniu w Czarnej Górze? Może ktoś był w ostatni weekend i może coś na temat warunków powiedzieć?

Planuję na sobotę i niedzielę wyskoczyć i nie chcę się zawieść.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

czy któryś z kolegów/koleżanek orientuje się jakie panują warunki w tym tygodniu w Czarnej Górze? Może ktoś był w ostatni weekend i może coś na temat warunków powiedzieć?

Planuję na sobotę i niedzielę wyskoczyć i nie chcę się zawieść.

Zobacz na Skiforum.pl tam jest wiecej na ten tematŁ

http://www.skiforum.pl/topic/5798-czarna-gora/page-80

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie byłem na 2, ale osoba z którą jechałem na orczyku twierdziła, że jest super.

Byłem również wczoraj. Przejechałem 2 dwa razy. Generalnie super, szczególnie na wysokości... Młak, Młaków (nie mam pojęcia czy Młaki się odmienia :confused::)-szeroko, twardo, bez jakichś większych minerałów (szczerze mówiąc już nie pamiętam kiedy zjeżdżałem do Czyrnej). Ale niestety im bliżej Czyrnej, tym gorzej. Kilka razy serce zabolało, jak poczułem co dzieje się ze spodami moich nart...

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


Booking.com


www.trentino.pl skionline.tv
partnerzy
ispo.com WorldSkiTest Stowarzyszenie Instruktorów i Trenerów Narciarstwa PZN Wypożyczalnie i Centra testowe WinterGroup Steinacher und Maier Public Relation
Copyright © 1997-2021
×
×
  • Dodaj nową pozycję...