MOSTOSTAL Napisano 13 Kwiecień 2015 Zgłoszenie Share Napisano 13 Kwiecień 2015 Już w 1970r. w Warszawie przewidziano efekt białczański..;-) [video=youtube;wQ1Zm2B0U-U] 12 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
marionen Napisano 14 Kwiecień 2015 Zgłoszenie Share Napisano 14 Kwiecień 2015 Też tak zaczynałem tylko trochę wcześniej. Świetny filmik przypominający dawne czasy!!! Jeśli chodzi o technikę wpięcia - to radziłbym tym narciarzom krótsza linka(sznurek) Start z ręki(złapanie ręką liny oczywiście w rękawicy grubej, najlepiej spawalniczej )lekkie odepchnięcie kijkiem i dopiero wpięcie klucza. Byłaby wtedy dużo lepsza amortyzacja i brak szarpnięcia. Jeszcze klucz bakelitowy zamiast metalowego bo mniej niszczy linę. 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
MichalR Napisano 14 Kwiecień 2015 Zgłoszenie Share Napisano 14 Kwiecień 2015 Wow, ale perła Pamiętam jak na Moczydło chodziłem z babcią albo rodzicami na sanki w latach 80-tych bo mieszkałem niedaleko. Mogliby coś tam postawić, bo to taka górka w sam raz na pierwsze kroki Chętnych by się pewnie sporo znalazło Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Piotr_67 Napisano 14 Kwiecień 2015 Zgłoszenie Share Napisano 14 Kwiecień 2015 Ciekawy jestem czy Mitek gdzieś tam nie mignął:wink: Co do wyciągu to jakoś dziwnie się wpinają. Jak ja takim ustrojstwem jeździłem to tak nie szarpało. No cóż wprawa czyni mistrza:rolleyes:: Nie mniej marionen tak jak piszesz - obowiązkowe wyposażenie: 1. pas strażacki 2. klucz do wpięcia (bakelitowy, aluminiowy lub stalowy) 3. rękawice robocze 4. "sukienka" ochronna na udo coby spodni nie zniszczyć Pozdrawiam PS: MOSTOSTAL - dzięki!!!!!!!! 4 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
marionen Napisano 14 Kwiecień 2015 Zgłoszenie Share Napisano 14 Kwiecień 2015 4. "sukienka" ochronna na udo coby spodni nie zniszczyć Ta "sukienka"(jak ja mogłem o niej nie wspomnieć) to bardzo ważna rzecz. Jednak oprócz ochrony spodni spełniała jeszcze inne zadania o czym niestety sam się przekonałem. Na początku lat 70-tych w Zieleńcu wjeżdżałem sobie wyciągiem i rozmyślałem o takim patyczku jaki obecnie jest na bramkach startowych w zawodach. Wtedy to służył dla bezpieczeństwa narciarzy, gdyby się nie wypieli poruszenie go wyłączało wyciąg (taki zawór bezpieczeństwa). Rozmyślałem sobie jakim to trzeba być gamoniem , żeby się nie wypiąć przed patyczkiem i wtedy dojechałem prawie do końca wyciągu i jak tysiące razy podciągnąłem się ręką i wyjąłem klucz chcę odjechać od liny i ....... nic. Jadę dalej wpadam na patyk i wyciąg staje. Kilkudziesięciu narciarzy na wyciągu wkurzonych , że stoją (sam wiem jak mnie to wnerwiało-nie umiesz wjeżdżać to podchodź na piechotę) ja patrzę a lina wciągnęła mi spodnie i żeby się odczepić musiałem ściągać galoty a trochę to trwało. Wypiąć narty ściągnąć buty i wyjść ze spodni( takie elastodresy) Ludzie mieli niezły ubaw a ja czerwony ze wstydu już w tym dniu więcej na tym wyciągu nie jeździłem. 8 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mitek Napisano 14 Kwiecień 2015 Zgłoszenie Share Napisano 14 Kwiecień 2015 Cześć Ciekawy jestem czy Mitek gdzieś tam nie mignął:wink: Co do wyciągu to jakoś dziwnie się wpinają. Jak ja takim ustrojstwem jeździłem to tak nie szarpało. No cóż wprawa czyni mistrza:rolleyes:: Nie mniej marionen tak jak piszesz - obowiązkowe wyposażenie: 1. pas strażacki 2. klucz do wpięcia (bakelitowy, aluminiowy lub stalowy) 3. rękawice robocze 4. "sukienka" ochronna na udo coby spodni nie zniszczyć Pozdrawiam PS: MOSTOSTAL - dzięki!!!!!!!! Wtedy to ja jeszcze mieszkałem w Koszalinie i tylko podchodzenie przez pierwsze dwa sezony było ale pamiętam ten wyciąg jak jeszcze na Moczydle stał choć nigdy tam na nartach nie jeździłem. Marionen piękna historia. Dzięki. Pozdrowienia serdeczne 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
artix Napisano 14 Kwiecień 2015 Zgłoszenie Share Napisano 14 Kwiecień 2015 (edytowane) Ja jeździłem trochę później na tego typu wyciągu pod koniec lat 80tych. Klucze były dębowe :smile: Edytowane 14 Kwiecień 2015 przez artix 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
MOSTOSTAL Napisano 14 Kwiecień 2015 Autor Zgłoszenie Share Napisano 14 Kwiecień 2015 U nas były dębowe. W Wieżycy, Sopocie czy w Oliwie był zakaz stosowania kluczy metalowych. Na miejscu można było kupić tzw "kołek" z drewna dębowego. Na Łysej (Sopot) i na Lagrach (Oliwa) była lina cienka i tam kołek miał jedno nacięcie. Kosztował 5zł,- (na cały dzień na wypożyczenie) lub 20zł,- (na zawsze). W Wieżycy były 2 wyrwirączki i jedna z nich miała linę grubszą, toteż kołki miały dwa nacięcia pod obie liny. Ja mam jeszcze dwa takie kołki. Zasada działania na zdjęciach poniżej. Kołek jest oryginalny z wyrwirączki w Sopocie. Rzecz jasna używany - widać i czuć jeszcze zapach smaru na brudnej końcówce .. ;-) Bezcenne! 4 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
artix Napisano 14 Kwiecień 2015 Zgłoszenie Share Napisano 14 Kwiecień 2015 Wasza konstrukcja kolka nie jest optymalna. Naciecie powinno byc wykonane pod katem, tak aby po napieciu liny byl prostopadle do liny co ulatwialo trzymanie :wink: 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
MOSTOSTAL Napisano 14 Kwiecień 2015 Autor Zgłoszenie Share Napisano 14 Kwiecień 2015 (edytowane) Zgadza się! Prawda! I takie odpowiednio nacięte ale domowej roboty mieliśmy także. Ten ze zdjęcia jest "fabryczny" czyli sprzedawany u "wujka" pod wyciągiem. Kto był kumaty ten sobie robił taki kołek o długości ok 40cm i po ogarnięciu roboczą rękawicą liny podkładał go sobie pod plecy (czasem tyłek) co dawało o niebo lepszy komfort wciągania. Taki prawie banan. Fakt, że nie każdy wyciąg miał linę na odpowiedniej wysokości. Jazda w ten sposób była jednak możliwa kiedy z wyciągu korzystało wielu narciarzy. Jak byli rozstawieni do 2m jechało się idealnie. Najgorzej kiedy nikogo nie było. Utrzymać linę to był nie lata wysiłek dla mnie (miałem tedy od 6 do 16 lat). Czasem nie dawało rady i lina z impetem spadała na nartę i cięła poszycie... Mam gdzieś takie zniszczone Polsporty Alu 3000. ;-) Tak się jeździło na "lince" : Edytowane 16 Kwiecień 2015 przez MOSTOSTAL 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
artix Napisano 14 Kwiecień 2015 Zgłoszenie Share Napisano 14 Kwiecień 2015 (edytowane) Ja miałem Regle 18 jak się nie mylę i buty Polsport. Narty były drewniane. :smile: Edytowane 14 Kwiecień 2015 przez artix 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
marionen Napisano 14 Kwiecień 2015 Zgłoszenie Share Napisano 14 Kwiecień 2015 (edytowane) Ja w tamtym czasie zjeżdżałem na alu 1100 i alu 3200pu a wiązania alfa i marker junior rotamat , buty alpina. Wcześniej dostałem pod choinkę piękne narty Super Schlotheimer ale po 2 tygodniach mi je ukradli. Poszedłem do baru na kubek herbaty między Rzeczką a Sokolcem i więcej już ich nie widziałem Było tydzień płaczu ale za rok dostałem alu. PS w tamtym czasie to połowa lat 70-tych Edytowane 14 Kwiecień 2015 przez marionen 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
MOSTOSTAL Napisano 14 Kwiecień 2015 Autor Zgłoszenie Share Napisano 14 Kwiecień 2015 Też kiedyś miałem Regle... ! Dramat był na nich kiedy był śnieg odwilżowy! Lepił się do ślizgów, że zatrzymywało na stoku. Miałem też stalowe nierdzewne kijki. Buty Tatry ale krótko. Później skądś ojciec wykombinował Kastingery. Pierwsze narty nie drewniane to miałem czarne Zakopane z szachownicą - 200cm. potem Polsport Compact potem Kneissle, Head Sprt, Dynastar Course, Dynastar TXP, Elan MBX (jeżdżę na nich do teraz) a od kilku lat wypożyczam sobie czasem taliowane. Buty od 23 lat mam Dalbello i nie widzę dla siebie innych. Są miękkie wygodne i ciepłe. Mam szeroką stopę i wysokie podbicie także ciężko coś znaleźć. 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Dayton Napisano 14 Kwiecień 2015 Zgłoszenie Share Napisano 14 Kwiecień 2015 Ja co prawda nie z tych czasów narciarskich, ale znalazłem kiedyś coś takiego: Wyciąg znajduje się w Bielsku w Beskidzie Małym na przełęczy Siodło i o dziwo nie padł łupem amatorów złomu. Stoi jeszcze stacja dolna w takim małym budynku, ale niestety nie mam aktualnie jej zdjęcia (te są z resztą słabej jakości za co przepraszam). Sądząc po tym jak jest zarośnięty ten około 250 metrowy stok nie działa już dobre 15 lat. Sąsiad opowiadał, że chodził tam kiedyś co niedzielę i miał nawet swój klucz z pasem zrobionym z pasa z malucha :wink:Może ktoś z Bielskich Forumowiczów pamięta tę wyrwirączkę i mógłby napisać coś więcej... 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Ogień1473932154 Napisano 14 Kwiecień 2015 Zgłoszenie Share Napisano 14 Kwiecień 2015 To nie jest przypadkiem wyrwirączka w Straconce?? Dokładnie w Małej Straconce? Pamiętam, że 95/96 jeszcze działał... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Chris_M Napisano 14 Kwiecień 2015 Zgłoszenie Share Napisano 14 Kwiecień 2015 Co do wyciągu to jakoś dziwnie się wpinają. Jak ja takim ustrojstwem jeździłem to tak nie szarpało. Może dlatego, że na innych wyciągach nie było sznurków, tylko były gumowe taśmy, które częściowo amortyzowały szarpnięcie. Nie mniej marionen tak jak piszesz - obowiązkowe wyposażenie: 1. pas strażacki 2. klucz do wpięcia (bakelitowy, aluminiowy lub stalowy) 3. rękawice robocze 4. "sukienka" ochronna na udo coby spodni nie zniszczyć A to już był sprzęt "profesjonalny" : 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Dayton Napisano 14 Kwiecień 2015 Zgłoszenie Share Napisano 14 Kwiecień 2015 To nie jest przypadkiem wyrwirączka w Straconce?? Dokładnie w Małej Straconce? Pamiętam, że 95/96 jeszcze działał... Dokładnie ta :wink: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
leitner Napisano 14 Kwiecień 2015 Zgłoszenie Share Napisano 14 Kwiecień 2015 Gdyby reaktywować trasę na Moczydle, zbudować wyciąg i kilka tras na forcie Radiowo (o czym mówi się od kilku lat, ale przez zatrucie wód gruntowych pomysł upadł ), zagospodarować narciarsko okolice skoczni i skarpy wiślańskiej, a także dosypać trochę ziemi na forcie "Augustówka" i połączyć te ośrodki (razem ze Szczęśliwicami) wspólnym karnetem "Warszawa Super Skipass" to przy sprzyjających warunkach (nieodśnieżone chodniki ) z pod domu jechałbym na ferie na nartach :biggrin: :applause: 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
MichalR Napisano 14 Kwiecień 2015 Zgłoszenie Share Napisano 14 Kwiecień 2015 Gdyby reaktywować trasę na Moczydle, zbudować wyciąg i kilka tras na forcie Radiowo (o czym mówi się od kilku lat, ale przez zatrucie wód gruntowych pomysł upadł ), zagospodarować narciarsko okolice skoczni i skarpy wiślańskiej, a także dosypać trochę ziemi na forcie "Augustówka" i połączyć te ośrodki (razem ze Szczęśliwicami) wspólnym karnetem "Warszawa Super Skipass" to przy sprzyjających warunkach (nieodśnieżone chodniki ) z pod domu jechałbym na ferie na nartach :biggrin: :applause: Czyta się jak science-fiction 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
leitner Napisano 14 Kwiecień 2015 Zgłoszenie Share Napisano 14 Kwiecień 2015 Czyta się jak science-fiction Przynajmniej zbiorniki do naśnieżania są już na Moczydle i Siekierkach Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
leitner Napisano 15 Kwiecień 2015 Zgłoszenie Share Napisano 15 Kwiecień 2015 Na Kopie Cwila na Ursynowie był kiedyś wyciąg narciarski! Akurat pomysł trafił idealnie. Kopa Cwila jest dzisiaj miejscem spacerów mieszkańców Ursynowa i wielu imprez kulturalnych. A nawet w latach osiemdziesiątych zostaje zbudowany tutaj wyciąg narciarski, który nigdy nie rusza. No cóż, akurat trafił na słabe zimy gdzie Warszawa śniegiem nie chciała się zasypać, stąd Warszawiacy w czynie społecznym rozkradli wyciąg, razem z budką zbudowaną na górze. http://rockczasamiprzykurzony.blogspot.com/2012/12/oddzia-zamkniety-kopa-cwila-i-wyciag.html 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
hupon Napisano 15 Kwiecień 2015 Zgłoszenie Share Napisano 15 Kwiecień 2015 To nie jest przypadkiem wyrwirączka w Straconce?? Dokładnie w Małej Straconce? Pamiętam, że 95/96 jeszcze działał... Wyciąg należał do "Fabryki Pił i Narzędzi" w Wapienicy. A będąc na Rycerzowej (szczyt) "odkopałem" coś takiego Przypuszczam, że jest to przekładnia wyciągu typu "wyrwirączka". 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
MOSTOSTAL Napisano 16 Kwiecień 2015 Autor Zgłoszenie Share Napisano 16 Kwiecień 2015 Na to wygląda. Myślę, że to jest tzw samorodek. Nie jest to zaden "seryjny" wyciąg. Janosiki miały poziome koła przewojowe. Typ II maił stację napędową w systemie 8. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
MOSTOSTAL Napisano 16 Kwiecień 2015 Autor Zgłoszenie Share Napisano 16 Kwiecień 2015 A tu taka ciekawostka... Dzikowiec (woj Dolnośląskie). Wyciąg to Mostostal 1000 z orczykami typu IV (wzorowane na Doppelmayr z końca lat 50). 4 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
MOSTOSTAL Napisano 16 Kwiecień 2015 Autor Zgłoszenie Share Napisano 16 Kwiecień 2015 (edytowane) A tu z innej beczki - wyciąg krzesełkowy w PRLu. tyle, że nie na stoku narciarskim...;-) Od 3.47 minuty: [video=youtube;KtGDZqi8guY] Prawdopodobnie jest to zdemontowany z Goryczkowej J-bar. Edytowane 16 Kwiecień 2015 przez MOSTOSTAL 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.