Narty - skionline.pl
Skocz do zawartości

Kijki głupcze!


leitner

Rekomendowane odpowiedzi

3 godziny temu, gabrik napisał:

W zeszłym sezonie (aż wstyd się przyznać), młody (15-18 lat) bezkijkowiec wyprowadził mnie prawie z równowagi. Najechał na mnie z tyłu w kolejce do krzesła.

O tym właśnie pisałem. Oni nie mają sylwetki, ani równowagi! Jak pisałem: stanowią zagrożenie!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

41 minut temu, Narciarz ze Śląska napisał:

Ale mam na tyle, że przestałem już zwracać uwagę ludziom na stoku. Ale IRYTACJA - pozostała. I nie zmienię zdania.

 

U mnie niestety odwrotnie tzn. Frustracja rośnie i mam zdecydowanie blisko 0 tolerancję na deptanie mi po tyłach nart i "wchodzeniu" na plecy, a już przeciskanie się adeptów 7-12 letnich w kolejce do wyciągu z jawnym przyzwoleniem mamy, tatusia czy dziadka pobudza mnie maksymalnie.

  • Like 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, gabrik napisał:

U mnie niestety odwrotnie tzn. Frustracja rośnie i mam zdecydowanie blisko 0 tolerancję na deptanie mi po tyłach nart i "wchodzeniu" na plecy, a już przeciskanie się adeptów 7-12 letnich w kolejce do wyciągu z jawnym przyzwoleniem mamy, tatusia czy dziadka pobudza mnie maksymalnie.

Jestem więc o dwa lata do przodu, już po szczycie tej frustracji, uczę się powoli tzw. tolerancji: "Maciek, nie twoja sprawa...". Choć to trudne.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj widziałem na takim mini gigancie, otwartym dla chętnych, człowieka, który nie dość, że jechał bez kijków, to jeszcze w rozpiętej kurtce, która ciągnęła się za nim jak welon. Już pomijam kwestie umiejętności. A była to godzina 15:00, między bramkami wyślizgana rynna, z boku od niej odsyp na 20 cm. Strach było patrzeć. I nie było to dziecko.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

49 minut temu, waldek71 napisał:

Dzisiaj widziałem na takim mini gigancie, otwartym dla chętnych, człowieka, który nie dość, że jechał bez kijków, to jeszcze w rozpiętej kurtce, która ciągnęła się za nim jak welon. Już pomijam kwestie umiejętności. A była to godzina 15:00, między bramkami wyślizgana rynna, z boku od niej odsyp na 20 cm. Strach było patrzeć. I nie było to dziecko.

Ja w Zielencu poznałem takiego lokalesa nartki przykrótkie, starowinki, bez kijków sierota, prowadził laskami, czasem jadac tyłem, musiałem dobrze się ogarniać aby mi nie odjechał.

Edytowane przez sstar
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję za odpowiedzi. Ja jeżdżę od zawsze z kijami, ostatnio jak zgubiłam jeden, bałam się zjechać bez(nigdy nie jeździłam bez kijów), więc z jednym zjeżdżałam. Strasznie mi żal tych moich starych, były takie zupełnie inne niż te z decathlonu, a kupiłam je w jakimś komisie za grosze. Nie zależy mi na żadnych karbonach, ani innych cudach. Nie muszą być też jakoś mocno wytrzymałe, bo używam ich tylko przy wyciągach, czasem na jakimś podjeździe do odepchnięcia i po prostu do trzymania w trakcie jazdy. Zastanawiałam się tylko, czy w tej najniższej półce cenowej i jakościowej, ma znaczenie średnica jego przekroju.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, AGnk napisał:

Dziękuję za odpowiedzi. Ja jeżdżę od zawsze z kijami, ostatnio jak zgubiłam jeden, bałam się zjechać bez(nigdy nie jeździłam bez kijów), więc z jednym zjeżdżałam. Strasznie mi żal tych moich starych, były takie zupełnie inne niż te z decathlonu, a kupiłam je w jakimś komisie za grosze. Nie zależy mi na żadnych karbonach, ani innych cudach. Nie muszą być też jakoś mocno wytrzymałe, bo używam ich tylko przy wyciągach, czasem na jakimś podjeździe do odepchnięcia i po prostu do trzymania w trakcie jazdy. Zastanawiałam się tylko, czy w tej najniższej półce cenowej i jakościowej, ma znaczenie średnica jego przekroju.

średnica przekroju ma zasadnicze znaczenie: dla ugięcie kijka w 3-ej potędze, dla wytrzymałości w 2-ej. Co znaczy , że jak kij jest 1,2 x grubszy to wytrzymałość ma 1,44 większą ale ugina się prawie 2x mniej. Przy takiej samej grubości ścianki rzecz jasna. 

Od kijka można oczekiwać więcej, podstawowe to jest talerzyk na wyposażeniu i możliwość wymiany na większy (gdy wypuszczamy się poza ubity stok). Dużym plusem są kije składane - bo na płaskich, długich dojazdówkach można je wydłużyć co bardzo przyspiesza kijkowanie. Mniej miejsca w bagażniku to też plus. Kijów składanych używają z reguły skiturowcy. Dalej dobry pewny uchwyt (czyli szeroki górny "talerzyk nad ręką), regulowana pętla, przedłużenie gripu na trawersy. Dobry grot (wymienny) też plus. 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nigdy by mi się nie chciało zmieniać długości kijków na stoku, a używałem kijków składanych przez jakiś czas.

Na jazdę poza trasą wziąłbym właśnie te składane, one mają większy talerzyk. Pod względem pakowania składane kijki nie mają za bardzo zalet, bo narty i tak są dłuższe. Nigdy nie składałem kijków do auta, leżały obok nart.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks later...

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


Booking.com


www.trentino.pl skionline.tv
partnerzy
ispo.com WorldSkiTest Stowarzyszenie Instruktorów i Trenerów Narciarstwa PZN Wypożyczalnie i Centra testowe WinterGroup Steinacher und Maier Public Relation
Copyright © 1997-2021
×
×
  • Dodaj nową pozycję...