Narty - skionline.pl
Skocz do zawartości

Chopok jeszcze żyje


johnny_narciarz

Rekomendowane odpowiedzi

cz.1Wahałem się czy warto dziś jechać,bo zapowiedzi pogody nie były najciekawsze,ale szansa na dobry poranek nawet spora.Jak zwykle pobudka o 4.00 i spojrzenie za okno - nie pada! Skoro tak,to może będzie dobrze. Zaspany gramoliłem się nieco dłużej niż normalnie,bo wczoraj wieczorem wpadła fucha,więc nawet nie odpocząłem. Na szczęście droga przebiegła spokojnie,tylko woku Oravskiej Polhory przybywa remontów i wahadeł. Przybyło też sporo nowego asfaltu od granicy. Najbardziej bawił mnie znak,jeszcze po polskiej stronie z napisem "Pozor!"Ciekawe jak to jest,kiedy Słowacy coś robią i muszą postawić znak po naszej stronie - potrzebują zezwoleń? Ale nie o tym dziś. Na miejsce dotarłem jeszcze przed ósmą. Parking praktycznie pusty. Odebrałem swoją naklejkę "King of Mountain" i pod krzesełko. Porównując do zeszłego weekendu,ludzi zdecydowanie mniej. Patrzyłem jeszcze na parkingu za polskimi rejestracjami,ale żadnej nie namierzyłem. Tak jakby ktoś z Forum przyjechał. Następne krzesło,tj. "wygwizdów" nie chodzi. Pozostaje biedronka,ale ta zjeżdża tak w sam raz. Łapie się na pierwszy kurs. Niestety widać,że wszędzie śniegu ubyło... Funitelem na szczyt i czas na pierwszy zjazd. Na górze chłodno,tj. 0 st. Na dole było +8. Za to wiatru praktycznie brak.Trasa już mocno zawężona na początku,ale przejazd bezproblemowy i tu szok - jest total beton! Ostro przymroziło i to tak u góry dość długo trzymało.

P1090785.jpg

P1090788.jpg

P1090798.jpg

P1090807.jpg

Dla moich Armad to nie najlepsze warunki,choć one nieźle sobie radzą.Z resztą poniżej Lukovej dość szybko puszczało.Skoro warun niezły,na trasie dość pusto,to pozwoliłem sobie na nieco szybszą jazdę. Szło dobrze,ale na hamowanie brakło pary... Wywinąłem orła przy dużej prędkości i... nie mogłem się zatrzymać.Myślałem,że do Funitela dojadę,ale na plerach! W końcu się zatrzymałem,przejechałem dobre 200 m. Postanowiłem poczekać,aż trochę puści,zanim ponownie się bardziej rozpędzę. Chyba odczuwałem zmęczenie po rowerze. Pojeździłem trochę po trasie 1 abc no i przyszedł czas na browar. Początkowo miał być po Funitelem,ale ostatecznie postanowiłem dotrzymać tradycji i ruszyłem na południe. Na czarnulce nadal dość śniegu,ale ratrak już tam dawno nie jeździł. Mi to nie przeszkadza, gorsze jest dalej,na trawesie. Niestety są już spore przerwy,których objechać się nie da. Nie ma wyjścia,trzeba cisnąć z buta.

P1090815.jpg

P1090818.jpg

P1090819.jpg

P1090821.jpg

P1090823.jpg

Za to knajpa na Kosodrevinie totalnie pusta.Nawet część stolików z tarasu posprzątali.Obsługa się nudzi,bo nie ma ludzi. Przynajmniej spokojnie można złożyć zamówienie i wybrać sobie miejsce relaksu. patrzę na gondolki,a te jeżdżą puste. Czasem jedynie korzystają z nich piesi turyści. Raz na czas trafi się też taki wariat jak ja... :wink:

P1090785.jpg.4862963e28b5f74d21992c254118c0b6.jpg

P1090788.jpg.6efada309fb9070f7e23881e61f47796.jpg

P1090798.jpg.54cc8da2a63dd096017d72494f86d0c4.jpg

P1090807.jpg.45d86d5065a4a7a6db70efc00ed24dc5.jpg

P1090815.jpg.df4e910affc740e5fa2fc2eaa416d009.jpg

P1090818.jpg.d076b5102a1f693dded644943f375b4d.jpg

P1090819.jpg.bab13a3eb5c6735aa0647d12f212ebde.jpg

P1090821.jpg.c2f9e029c2fb9c5020fb50229d2b9e88.jpg

P1090823.jpg.d480d34372a4d0ff8ace39b733d2dcf3.jpg

  • Like 16
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

cz.2 - powrót na północUznałem,że nie ma już sensu jeździć na południu,bo więcej się nachodzę niż pośmigam.Wracam więc na północ i postanawiam sprawdzić pozostałe jeszcze przy życiu trasy po za 1 abc. Na początek Majova - początek wąski,później super jazda! Co lepsze,to się tak trzymało do końca. Następnie z Funitela obadałem ciągłość czarnulki nr 7 i jak tam się dostać. Ta miejscami już mocno wytopiona,ale w większości da się fajnie pojechać. Tą opcją jeździłem niemal do końca,mimo nieco wkurzającej biedronki - gdyby to było wahadło jak na Żarze... No ale opcja czerwono-czarna najbardziej mi leżała.

P1090810.jpg

P1090811.jpg

P1090829.jpg

P1090830.jpg

P1090832.jpg

P1090790.jpg

Dlaczego taka opcja? Bo relatywnie najdłuższa trasa i najmniej dymania z buta. Do Funitela od "jęzora lodowcowego" już spory kawał. Jakby Wam to mogli Golce zaśpiewać: "Do Funitela wróć"... :biggrin: Nie chciało mi się,wolałem czasem poczekać na tą biedronkę.

P1090809.jpg

P1090827.jpg

Większość czasu pogoda była niezła - trochę mętne niebo,ale słońce się przebijało.Później zaczęła straszyć ciemne chmury,ale dopiero po 14 pojawił się lekki opad. Na górze sypał śnieg (!!!) ,a na dole nieco kropiło. To był znak,żeby powoli kończyć.

P1090842.jpg

P1090845.jpg

Na koniec wspomnę,że były też małe WZF-y.Najpierw na szczycie dostrzegł mnie TopPaner (mam nadzieje,że dobrze zapamiętałem nick),który dziś bez nart wybrał się z Żonką na wycieczkę. Później,kiedy zmierzałem już do parkingu,a właściwie do krzesła na Biela Put,rozpoznał mnie mój imiennik - Fafek. Miło było Was poznać. Fafek,szkoda,że mnie wcześniej nie dorwałeś,to byśmy sobie razem pośmigali. Serdeczne pozdrowienia dla Was!Cóż,Z Maćkiem odbyliśmy wspólnie drogę na dół i czas było się pożegnać.Kiedy kończyłem pakowanie,mocnie zaczął padać deszcz. Miejmy nadzieję,że to się zmieni w śnieg i jutro będzie przyjemnie. Trzymam kciuki!

P1090810.jpg.44d59e172bb5ddc7baa8193227aa536c.jpg

P1090811.jpg.ac0e0ec66c1fa7597c35abdfc704c05c.jpg

P1090829.jpg.b45aeabd781c9b508d1ab98a316bd96f.jpg

P1090830.jpg.d437cd68f29138df8bac4e0d79721077.jpg

P1090832.jpg.90d90f2547cd33b0fe7b1d2b90164eb2.jpg

P1090809.jpg.208e34770dec626b3de5bd452256f139.jpg

P1090827.jpg.97823eb9a5ce627c379e4fb89ffb464d.jpg

P1090842.jpg.fac5ac7063914322568eb8c5ac108229.jpg

P1090845.jpg.8ffe813312019f76df68b54bac8cb233.jpg

P1090790.jpg.0faf1d0788438d9d0bf754968a55814a.jpg

Edytowane przez johnny_narciarz
  • Like 9
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...Za to knajpa na Kosodrevinie totalnie pusta.Nawet część stolików z tarasu posprzątali.Obsługa się nudzi,bo nie ma ludzi...

Czy Tu już wierszem gadasz :biggrin:

PS. Sorry że dałem d...y! tak było by nas dwóch wariatów!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy Tu już wierszem gadasz :biggrin:

PS. Sorry że dałem d...y! tak było by nas dwóch wariatów!

Myślałem,że tego nikt nie wyłapie... :biggrin:

Jasiek,nie przejmuj się,czasem siła wyższa nie pozwala i nic nie poradzisz.

Niewiele brakło,a ja też dziś bym był w pracy... na szczęście udało mi się to załatwić w piątek wieczór. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lipa Panie - szkoda czasu... pieniędzy nie szkoda, bo byłeś na sezonówce - i to jest jedyny plus moim zdaniem - Ty Maćku pewnie zadowolony jak zwykle :biggrin:

...ale sztruksik na jednej fotce jest :cheerful:

Trasy malina, ludzi mało :wink:

Mam nadzieję, że to już ostatnia relacja z Chłopoka...bo szczerze, to już nim ż...m hahaha

Skutecznie mnie Chłopaki w tych wszystkich relacjach do niego zniechęciliście.

Maciek, będziesz chyba musiał w przyszłym roku mnie porwać i tam zawieźć, bo dobrowolnie się nie zgodzę :biggrin:

Dzięki za relację i mam nadzieję, że już ostatnią z tego miejsca...

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lipa Panie - szkoda czasu... pieniędzy nie szkoda,

To zależy... teraz na Gopassie są oferty chyba po 12 ojro za cały dzień.

Ty Maćku pewnie zadowolony jak zwykle :biggrin:

Zrozumiałe! :wink: Dla mnie super jazda do samego końca. Ja po prostu uwielbiam wiosenne narty,ze wszystkim tego zaletami jak i wadami. To jest po prostu przygoda. :cheerful:

Maciek, będziesz chyba musiał w przyszłym roku mnie porwać i tam zawieźć, bo dobrowolnie się nie zgodzę :biggrin:

Oj Mariusz,gdzie twoja dusza narciarska? Jeszcze niedawno dymałeś kilkadziesiąt kilometrów,żeby śmigać po krótkie,oślej łączce,a teraz na Chopoka siłą trzeba? Bądź co bądź,to najlepsza stacja w "okolicy".

mam nadzieję, że już ostatnią z tego miejsca...

No dobra,następna będzie z Kasprowego... :biggrin:

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lipa Panie - szkoda czasu...

...Dzięki za relację i mam nadzieję, że już ostatnią z tego miejsca...

Jak tak w ogóle możesz... zarombisty warun jak ja żałuję że mnie tam nie było!!! :stupid:

PS. właśnie napisałem do Gopassa czy będzie działał w weekend majowy :biggrin: a wiec może nie ostatnia relacja :rolleyes::

PS2. właśnie te chwile na Chopoku są zarombiste! jeździsz w kilka osób... w extremalnych warunkach... a ja dałem d...y :sorrow: :sorrow: :sorrow:

To budzi wspomnienia... jak Pilsko 15 czy 25 kwietnia, kilka :rolleyes:: czy kilkanaście lat temu!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To zależy... teraz na Gopassie są oferty chyba po 12 ojro za cały dzień.

Maciek - ja tam bym nawet teraz na freeski nie pojechał - szkoda czasu i nart.

Zrozumiałe! :wink: Dla mnie super jazda do samego końca. Ja po prostu uwielbiam wiosenne narty,ze wszystkim tego zaletami jak i wadami. To jest po prostu przygoda. :cheerful:

Również lubię. Jak jest śnieg.

Przygoda w błocie - to nie dla mnie...chyba, że w kajaku :wink:

Oj Mariusz, gdzie twoja dusza narciarska? Jeszcze niedawno dymałeś kilkadziesiąt kilometrów, żeby śmigać po krótkie, oślej łączce, a teraz na Chopoka siłą trzeba? Bądź co bądź, to najlepsza stacja w "okolicy".

Moja dusza narciarska? Zapodziała się gdzieś między Tyrolem a Dolomitami :eek:

Nizinne górki mają wiele zalet... po pierwsze są godzinę jazdy ode mnie autkiem. Są czynne wieczorami, kosztują malutko, są zazwyczaj bardzo dobrze przygotowane i jest mało ludzi...a trenować przed prawdziwymi przygodami przecież gdzieś trzeba :wink:

Hehehe teraz to dopiero wszyscy powiedzą, napiszą...

...SB z forum zniknął a marboru tylko Alpy i Alpy, a wszystkie inne ośrodki bee :stupid:

No dobra,następna będzie z Kasprowego...

Musisz się śpieszyć, bo widziałem dzisiaj jak Gąsienicowa wygląda - i wygląda, że dopiero możesz mieć przygodę :angel: :happy:

...weekend majowy...

Chyba Jaśku będziesz musiał z Marcinnem się wybrać na majówkę...a on Ciebie wywiezie dalej... ale będzie Pan zadowolony :cheerful:

Phi... :proud: Pewnie w szlafroku jechał na wyciągu,bo do zdjęcia - cienki laminat! :tongue:

Maciuś, Ty się nie maż, bo jak dla mnie - jeśli nie zaliczysz jazdy w gaciach...to sezonu zamknąć nie możesz :cheerful:

Edytowane przez marboru
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Maciek - ja tam bym nawet teraz na freeski nie pojechał - szkoda czasu i nart.

Nart nie zniszczyłem... :cool::

Również lubię. Jak jest śnieg.

Przygoda w błocie - to nie dla mnie...chyba, że w kajaku :wink:

Nie musiałem zjeżdżać na południe,ale ja lubię wyzwania... :cool::

Z resztą nasz kolega Fafek też... :applause:

.a trenować przed prawdziwymi przygodami przecież gdzieś trzeba :wink:

no właśnie... :wink:

Mi Chopok wyszedł najtaniej...

Bo co w alternatywie? Nowa Osada za 100 zł za dzień i pół godziny stania do wyciągu,żeby 50 sekund jechać w dół?

A gdzieś trenować trzeba... :wink:

Musisz się śpieszyć, bo widziałem dzisiaj jak Gąsienicowa wygląda - i wygląda, że dopiero możesz mieć przygodę :angel: :happy:

Spokojnie,dotrzyma.Bywało gorzej,była tu relacja,jak jazda była po czapach śniegu... :proud:

Maciuś, Ty się nie maż, bo jak dla mnie - jeśli nie zaliczysz jazdy w gaciach...to sezonu zamknąć nie możesz :cheerful:

Taki rok i co poradzisz? No ale jeszcze Kasprowy czeka,ewentualnie Chopok,choćby na tourach. :rolleyes::

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Taki rok i co poradzisz? No ale jeszcze Kasprowy czeka,ewentualnie Chopok,choćby na tourach. :rolleyes::

Niestety od jutra zostają zamknięte wszystkie szlaki skiturowe w Tatrach :/ (decyzja "pseudo dyrektora" TPN). Podobno za mało śniegu (na Kasprowym 78cm, w żlebach więcej) i świstaki się budzą... ciekawe tylko, że 50 000 osób która przejdzie obok tych świstaków na butach, a nie nartach im nie przeszkodzi.

Nawet możemy zerknąć na statystyki (8% ruchu to narciarstwo - zjazdowe+skitury, z czego wychodzi, że skitury stanowią ok 2-3% ruchu w całości). Średnia ilość wejść do Tatr od stycznia do kwietnia to 53 000 wejść (w miesiącach letnich średnia to 363 000 wejść!), jeżeli weźmiemy pod uwagę skiturowców wychodzi 1060-1590 wejść/mc w stosunku do ok. 51 500 wejść/mc osób pieszych!. Brawo :applause:. Jednym słowem nie liczy się ochrona przyrody tylko kasa! Jeżeli TPN zależy na ochronie przyrody to niech całkowicie zamkną Dolinę Pięciu Stawów Polskich! np. na 2mc.... Najciekawsze jest to, że na ostatnim wyjeździe alpejskim zauważyłem dziwną rzecz... na kilkaset osób spotkanych w 4 schroniskach nie spotkaliśmy, ani jednej! tak ani jednej osoby pieszej! wszyscy na nartach...

Dobra upuściłem sobie emocje :P:) ale mnie wk****a taka hipokryzja TPN, że pod otoczką dbania o przyrodę ciągną tylko kasę.

Pozdrawiam - już z uśmiechem :D:)

Tomek

  • Like 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Yyyy przepraszam przyznaje się do małego błędy obliczeniowego, ale robiłem to na szybko :P błąd polega na tym, że ruch skiturowy nie rozkłada się na 12mc tylko 5mc. Czyli z 2mln wejść 2-3% to 40-60tyś/5mc = 8-12tyś wejśc/mc.

Czyli od grudnia do kwietnia mamy ok 10 000/mc wejść skiturowych w stosunku do 43 000/mc wejść osób pieszych. Natomiast pytanie jak wpływa na przyrodę 363 000/mc wejść osób pieszych latem, gdzie nie ma już skiturowców :P:)

Pozdrawiam

Tomek

Edytowane przez MajorSki
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Maciek, nie ma śniegu...pozostaje przygoda :happy:A tej można szukać w wielu miejscach i na różne sposoby - nie koniecznie na nartach, w ośrodkach narciarskich gdzie warunki są trudne i bardzo trudne ze względu na brak śniegu. Wiosenne narty tak - ale takie jak mieliśmy w Dolomitach gdzie śniegu nie brakowało mimo tego, że było +20.Czerpiesz z tego radość - świetnie! Poświęcasz swój czas, kasę (sezonówka diengi) na dojazdy itd. - Twoja sprawa.Gdyby każdy był taki sam...byłoby nudno - znasz moje poglądy w tej kwestii.Ale czy jednak nie lepiej byłoby rzadziej jeździć na narty...ale mieć je inaczej? Wiesz jak przecież :happy:Ehhh gdybym mieszkał w Bielsku z pewnością bym też kupił sezonówkę......ale trochę inną :wink: Do czego namawiam Cię na przyszły sezon.A tym czasem na nizinach......trochę egzotyki :happy:13071815_961049323991498_4981912742522152968_o.jpg...i na Kasprowym.

2016-04-24.jpg

Od przyszłego piątku zapowiadają opady śniegu i deszczu ze śniegiem, a cały tydzień obniżenie temperatury... niestety też mgły tak jak dzisiaj.Oby Ci się nie sprawdziło......bo taki warun, to oprócz "przygody" o jakiej piszesz raczej nie jest fajny.Pozdro :cheerful:

2016-04-24.jpg.eb650ab3d944b8f5b26d7fa836dc2a87.jpg

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mariusz,dla mnie wiosenne narty to taka wisienka na torcie na konie sezonu.Zwłaszcza jak jest na tyle ciepło,żeby można w samych gaciach pojeździć... :angel: To nie jest nic na siłę,to nie jest nabijanie dni na nartach dla samego licznika,ja po prostu to lubię. Zwłaszcza odkąd mam te szerokie dechy. Często lepiej mi się jeździ niż w samym sezonie.Wolę mokry śnieg niż totalne lodowisko. Tak jak piszesz - na szczęście nie jesteśmy tacy sami i mamy różne upodobania. :wink: Mój kierunek to skitoury i szukanie nowych wyzwań,co nie znaczy,że porzucam myśli o kolejnych wyjazdach przy wyciągowych do raju.

Czy lepiej mniej jeździć,ale w konkretne miejsca? Chyba tak i w tym kierunku będę zmierzał. Ale tu na miejscu też trzeba jakoś trenować. Jak zima będzie przyzwoita,będą skitoury,ale jak będzie kicha to trzeba gdzieś się zagospodarować. Zakupu całosezonówki nie żałuję,to była dobra decyzja. Natomiast na przyszły rok raczej jej nie kupię. Tylko jest jeden problem - muszę sporo dni pojeździć z Żoną,żeby wreszcie lepiej nauczyła się jeździć i nabrała kondycji. Jaki sens zabierać ją na tydzień w Alpy,jak po jednym dniu będzie padnięta? Nie mówiąc o tym ile tras nie zaliczy,bo będzie się bała.

Mówisz całosezonówka w Alpy...

Nie raz o tym myślałem,ale to kosztuję! Patrzyłem ostatnio na Karyntię,bo to najbliższy region. Do tego wchodzi 8 stacji z Salzburgerlandu. Koszt: 547 ojro,jeśli dobrze pamiętam. No niestety to dużo drożej niż Chopok. Do tego musisz sobie doliczyć koszta dojazdu i konieczność wykupienia noclegów,też droższych niż na Słowacji. Liczyłem to i raczej mnie na to nie stać. Może jakbym liczył to razy 1,a nie razy 2 i miał konkretną ekipę,to by dało rady,ale tak bez szans. :frustrating: Na taki Tyrol koszt całosezonówki to już chyba ponad 700 ojro... :redface:

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mariusz,dla mnie wiosenne narty to taka wisienka na torcie na konie sezonu.Zwłaszcza jak jest na tyle ciepło,żeby można w samych gaciach pojeździć... :angel: To nie jest nic na siłę,to nie jest nabijanie dni na nartach dla samego licznika,ja po prostu to lubię. Zwłaszcza odkąd mam te szerokie dechy. Często lepiej mi się jeździ niż w samym sezonie.Wolę mokry śnieg niż totalne lodowisko. Tak jak piszesz - na szczęście nie jesteśmy tacy sami i mamy różne upodobania. :wink: Mój kierunek to skitoury i szukanie nowych wyzwań,co nie znaczy,że porzucam myśli o kolejnych wyjazdach przy wyciągowych do raju.

Mówisz całosezonówka w Alpy...

Nie raz o tym myślałem,ale to kosztuję! Patrzyłem ostatnio na Karyntię,bo to najbliższy region. Do tego wchodzi 8 stacji z Salzburgerlandu. Koszt: 547 ojro,jeśli dobrze pamiętam. No niestety to dużo drożej niż Chopok. Do tego musisz sobie doliczyć koszta dojazdu i konieczność wykupienia noclegów,też droższych niż na Słowacji. Liczyłem to i raczej mnie na to nie stać. Może jakbym liczył to razy 1,a nie razy 2 i miał konkretną ekipę,to by dało rady,ale tak bez szans. :frustrating: Na taki Tyrol koszt całosezonówki to już chyba ponad 700 ojro... :redface:

Maciek przyznasz, że wisienka się błotem trochę pobrudziła w tym roku? :wink:

A tak na serio - nikt nie kwestionuje Twojego zamiłowania do hardkorowych wyjazdów, również tego, że nawet gdy nie ma śniegu, to Ci się podoba. Wręcz przeciwnie :happy:

Tylko, czy nie lepiej w dziczy i w bliskości z naturą...a nie u Słowaków w takich warunkach?

Już dawno Ci mówiłem - nawet osobiście, że zamiast się włóczyć po Chłopokach, powinieneś korzystając z bliskości gór więcej po skiturować np. w Tatrach. Jestem zawiedziony, bo liczyłem na jakieś fajne relacje z pięknych polskich gór...a tu cały czas Chłopok... Opuszczasz się hahaha

A trasy?

Poćwiczyć przecież możesz na upartego w tanich polskich ośrodkach - sam mi o takich opowiadałeś.

Również z Izą.

Całosezonówka w Alpach?

Chłopaki z forum lepiej się na tym znają i pewnie napiszą Ci, że to alpejskie nartowanie wcale nie takie drogie...

...noclegi też.

Ale również są inne opcje - zamiast całosezonówki 2, 3 wypady tygodniowe...

...albo jeszcze inna, tańsza - tury w Alpach :wink:

Cóż?

Mam nadzieję, że w przyszłym roku uda się Ciebie w Alpy wyciągnąć...w tym roku planowałem dwa razy i chyba jednak z za małą determinacją :wink:

pozdro.

Edytowane przez marboru
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tylko jest jeden problem - muszę sporo dni pojeździć z Żoną,żeby wreszcie lepiej nauczyła się jeździć i nabrała kondycji. Jaki sens zabierać ją na tydzień w Alpy,jak po jednym dniu będzie padnięta? Nie mówiąc o tym ile tras nie zaliczy,bo będzie się bała.

Z mojego doświadczenia mogę ci napisać tak:

po pierwsze - weź żonę w Alpy, moja pojechała w swe pierwsze narciarskie dni i się wciągnęła, na początku może nie wyglądało to dobrze ekonomicznie, bo nie nabijała wielu kilometrów i dosyć szybko się męczyła, ale plus taki, że wkręciła się w jeżdżenie,

po drugie - od dwóch sezonów jeździmy do Austrii ze szkołą narciarską, zazwyczaj na takim wyjeździe jest do 18 osób, dwie grupy zaawansowania i możemy podszkolić swoje umiejetności adekwatnie do poziomu, może też z kim usiąść w barze i odpoczać w razie czego.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie chciał bym wyjść na adwokata od Maćka ale miałem okazję z nim jeździć już kilka razy i jakjoś nie zauważyłem żeby był z tego powodu nieszczęśliwy (wręcz przeciwnie) a tak wydaje mi się że chcecie go na siłę uszczęśliwić.

Maciek raczej wygląda na chłopa który wie czego chce i widzę że kocha jeździć na nartach i to nie ma chyba za bardzo znaczenia gdzie i po czym :biggrin:

Czy to zima, czy wiosna, czy twardo, czy miękko... byle była frajda! ja też osobiście nie wyobrażam sobie jeździć 2 czy 3 tygodnie (nawet w Alpach) w sezonie! :eek: chyba bym zwariował (a wszyscy moi znajomi razem ze mną!) ja rozumie jeździć codziennie :rolleyes:: ale czekać pół roku żeby wyskoczyć na tydzień :eek: toż to horror! taki sen i można zejść na zawał :biggrin:

Pamiętam rok temu szaleliśmy razem z Johnnym na zakończenie sezonu w podobnych warunkach albo i gorszych i było wspaniale.

PS. Naprawdę można kochać wiosenne narty i mokre spodnie do kolan :stupid: :angel:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aaaa teraz dopiero to wykombinowałem :rolleyes:: Maciek oni Ci po prostu zazdroszczą! :biggrin: Bo to nie dość że 45 dni to jeszcze w Polsce... i na Słowacji... i w Alpach... a jeszcze i tury :biggrin:

Tak trzymaj! :applause:

A Gopass mi odpisał że: dovolíme si Vás informovať, že na základe zakúpenia predplatného 49€ za „Šikovnú sezónku“ môžete lyžovať do 30. 04. 2016, čo je oficiálne ukončenie zimnej sezóny 2015/2016, pričom dátum môže byť posunutý v záväznosti od snehových podmienok. V danom čase sa lyžuje v strediskách Jasná, nakoľko vo Vysokých Tatrách už bola sezóna ukončená.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdyby każdy był taki sam...byłoby nudno - znasz moje poglądy w tej kwestii.

Ale czy jednak nie lepiej byłoby rzadziej jeździć na narty...ale mieć je inaczej? Wiesz jak przecież :happy:

Mariusz, całe szczęście, że są osoby które myślą tak samo (albo podobnie) jak Johnny. Gdybym myślał tak jak Ty piszesz w tym poście, to z 28 dni na nartach byłoby 10. Może 14 (cena tygodniowego wyjazdu w Alpy w 3 osoby jest jednak dosyć duża). Taki sezon, że warunki nie rozpieszczaly, ale tym większą miałem satysfakcję z każdego wyjazdu. Jeździłem po kamieniach, ziemi, trawie, wrzosach, liściach i wodzie. No i po śniegu oczywiście :wink: Nogi często dawały znać o sobie (zwłaszcza pęknięte kolano), bo jak nie lodowy beton, po którym nie dało się skręcić, to muldy z mokrego śniegu, po których nieciekawie się jeździło wąskimi nartami. Ale z tych powodów nawet ani razu nie zszedłem ze stoku przed końcem karnetu. Ja też mam z tego frajdę, bo w realnej alternatywie mam zielone coś na Szczęśliwicach, albo siedzenie w bloku.

Ale cieszę się, że Ty tak myślisz, bo dopiero Twoja relacja z Katchbergu (czy jak tam się to pisze) zachęciła mnie do przyjazdu w Alpy :smile:

Podsumowując, mam podobno odczucia co Jasiek - wolę pojeździć dużo w gorszych warunkach niż krótko w świetnych. Najlepiej oczywiście to połączyć, ale sorry, taki mamy klimat!

Pozdr

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


Booking.com


www.trentino.pl skionline.tv
partnerzy
ispo.com WorldSkiTest Stowarzyszenie Instruktorów i Trenerów Narciarstwa PZN Wypożyczalnie i Centra testowe WinterGroup Steinacher und Maier Public Relation
Copyright © 1997-2021
×
×
  • Dodaj nową pozycję...