Narty - skionline.pl
Skocz do zawartości

Smarowanie nart na gorąco


darekas

Rekomendowane odpowiedzi

21 minut temu, Zagronie napisał:

Aby się przekonać, czy jest ostra jak brzytwa, to należy się ogolić nartą, jak nie wystarczy paznokieć. Brzytwa ma kąt nieosiągalny dla krawędzi. 

A co konkretnie chcesz powiedzieć?  

Czyli jak wg Ciebie sprawdzić jak ostra jest krawędź narty?  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 godzin temu, darekas napisał:

A co konkretnie chcesz powiedzieć?  

Czyli jak wg Ciebie sprawdzić jak ostra jest krawędź narty?  

Dyskusja na tym forum(dawno, dawno temu). Okazało się, że jak zobaczy się krawędź po mikroskopem, to włosy stają na głowie, jak jest szczerbata. Chcąc ją wygładzić, trzeba by stosować specjalne metody.  Ale jak się okazuje, to ci co ostrzą dla mistrzów świata posługują sie prostrzymi metodami.

I tak, np. widziałem film, jak mama zawodniczki PŚ Stuhec, przed zjazdem, wygrała kilka, robiła skitunning w pakamerze.

Dawniej pracował na Kasprowym w  swoim skiwarsztacie pan Wawrytko. Ludzie ostrzyli u niego narty na lodowe stoki tej świętej góry. Pan Wawrytko ostrzył(widziałem to na własne oczy) krawędzie dużym ślusarkim, płaskim pilnikiem. Ale jak ostrzył !  I czym sprawdzał. Tego nie wiem. Może paznokciem. Napewno nie ogladał tej krawędzi pod mikroskopem. 

Ostrość krawędzi na forach jest często podnoszona. Nowi adepci karwingu biorą się za ten temat. Zmniejszają kąty(ja też radykalnie dawniej zmniejszyłem). Wygładzają, sprawdzają paznokciem.  Jednym słowem to bardzo poważne zagadnienie,  dla chcących jeździć amatorsko.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam wrażenie, że do typowej amatorskiej jazdy ostrzenie samodzielne i sprawdzenie na czuja palcem, czy paznokciem, jest zupełnie wystarczające. Mam podobne odczucia dotykając krawędzi z serwisu np. z Windsportu, ostatnio synowi robił komórkę facet z serwisu zawodniczego, a teraz robimy sami. Narta nie zawodzi na mocno twardym śniegu, na lodzie nie ocenię, bo nie jeżdżę, a nawet jak jeżdżę to się ślizgam bo nie umiem inaczej. A prosty trawers na lodzie zrobię na nartach ostrzonych przez siebie. Więc może aż taka perfekcja nie jest niezbędna? 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tylko co to znaczy zepsuć? Jeżeli ciągniesz pilnik równo odpowiednio przykładając kątownik, to zwykle po kilku razach nie ma już opiłków, czyli krawędź jest gładka, palcem czy paznokciem czuć, że jest ostra. Zatem pojedziesz gładko i będzie trzymać. Dolne podwieszenie robione jest rzadko, więc tam nic nie zmieniamy. Niewątpliwie są maniacy kątów, brzytew, podobno nawet to wyczuwają. Tylko większości nie będzie to robić różnicy. Rozmawialiśmy z Damianem (Mikoski, ma spore doświadczenie), że robiąc uważnie zepsuć jest trudno. Zachowujesz kilka zasad opisanych powyżej i będzie git. Krawędzi nie ubywa tak szybko 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wpadłem na genialny pomysł. Zmierzyłem suwmiarką szerokość(grubość) krawędzi z boku narty. Wyszło mi dwa milimetry. Tutaj trzeba zeszlifować metal, by ta ścianka tworzyła z płaszczyzną ślizgu odpowiedni kąt. Począwszy od 90 st. do ? Niech będzie 86,5 st., którego znakomite właściwości przerabialiśmy razem z żoną.

Ale ktoś może stwierdzić, że optimum dla niego jest 89 st. I tego się trzyma. Ale czy nie dałoby się nieco poprawić trzymania na tym prawie wszechobecnym lodzie, bez zmiany tego kąta?  Da się. Należy ten kąt pozostawić na 1 milimetrze krawędzi od dołu. A na drugim milimetrze  pozwolić sobie na pewien radykalizm. I  zejść o tych parę stopni niżej.  Ze to trudne tak naostrzyć krawędzie ? Nie moja sprawa, ja tylko rzucam pomysł. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zapytam się z ciekawości - po co? I jak mają się potencjalne benefity tego  pomysłu do przygotowania narty do takiej obróbki.

Pytanie bez żadnego podtekstu - jak nie rozumiem to pytam. Górna część bocznej krawędzi na innym kącie niż dolna cokolwiek ma zmienić (poza osłabieniem materiału w części dolnej i niepotrzebne w stosunku do dołu skrobanie pazurem) ?

M.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to odpowiedź, ponieważ dzisiaj na jutrzejszy wyjazd z żona poszedłem do piwnicy z dwoma parami nart.  Aby  krawędź (ostrą pod palcem) jeszcze coś potraktować pieszczotliwie. I posmarować na gorąco. Robiłem w porzednich latach takie numery, co dwa, trzy dni jazdy. Pytam się żony po co ja to robię ? Nie jesteśmy ludźmi, którzy jutro jadą na AMP. To tylko Mosorny. Ale jak wyskrobią coś na stoku, to nieco lepiej by mieć brzytwy pod nartami. Na nic innego nas już nie stać.

A tak wogóle to nie o to chodzi! Ta cała procedura, to jak mycie zębów, wstawanie z łóżka itp. Nie chce się nic robić. A życie leci. Więc to dla mobilizacji. Robiłem tak przez lata. To jak to teraz czynię, to się pozornie nic nie zmieniło w życiu. Lat nie przybyło, mimo tego na nartach wolniej jadę. To niech przynajmniej ten tunning. To był wstęp. 

Teraz konkrety. Mam ostrzałkę, która ma cztery  wkładki - 0,5 st(zawieruszyła się), 1 st., 2 st., 3 st. Zakładając odpowiednią otrzymuję  kąty - 90 st. minus wkładka.  Mam  teraz i żona 89 st. w naszych nartach.  I odłamany (od strony ew. rączki) kawałek pilnika Toko.  Przykręciłem go do imadła(wcześniej szlifierką kątową zanaczyłem miejsce) i przywaliłem młotkiem. Wyszło fajne narzędzie skrawające. Mające z jednej strony ostrze w poprzek pilnika. A zrobiłem to dlatego, że ta część pilnika nie jest używana w kątowniku. By była, musiałbym demontować wiązania.

Teraz zakładam na kątownik wkładkę 3 st. I to narzędzie. Narzędzie w pierwszym rzędzie ścina mi taki wystający plastyk nad krawędzią. Do tego celu służy specjalny gadżet, zwany pazurem. Mój gadżet jest nawet lepszy. PLastyk ścięty, nie będzie cholera utrudniać szlifowania krawędzi. Więc teraz szlifuję krawędź z  taką wkładką 3 st. (a mam przecież 1 st.). Łatwo sobie można wyobrazić, od której strony metal krawędzi będzie skrawany. Nie od ślizgu, tylko wyżej. Stąd pomysł w moim poprzednim poście. A dlaczego to  jest takie ważne? Otóż, teraz należy wziąść do ręki długopis. Narysować linię  powierzchni śniegu.  Narysować duży rysunek narty pod pewnym kątem, na tym śniegu. Tak duży, by krawędź 2 mm w rzeczywistości miała 20 mm na rysunku. Krawędź się wetnie w ten śnieg(żywy lód !). Nieco  się wetnie, np na trzy milimetry.  Wcina się jako ostrze. Więc to ostrze się łatwiej wetnie, gdy naostrzę jw., pozostając przy moim ulubionym kącie 89 st.  Ale nie ma przeszkód by ulubionym kątem było -1+2+3, czyli 84 st. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


Booking.com


www.trentino.pl skionline.tv
partnerzy
ispo.com WorldSkiTest Stowarzyszenie Instruktorów i Trenerów Narciarstwa PZN Wypożyczalnie i Centra testowe WinterGroup Steinacher und Maier Public Relation
Copyright © 1997-2021
×
×
  • Dodaj nową pozycję...