Narty - skionline.pl
Skocz do zawartości

Techniki jazdy oraz nasze filmiki


Boogie

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć

Bardzo słuszna uwaga. To że ma moje odruchy jest dość oczywiste. Ze mna jeździ od zawsze. Mam świadomość że potrzeba mu bardziej konkretnych wzorców. Lubi jazdę sportowa a tu niewiele moge pomóc. w tym roku jeździlismy dosłownie parę godzin z Szymkiem Equipe i osobami na tym poziomie i postęp jest niesamowity. Jak dostane filmik z marca (ten był robiony w styczniu) to wkleję.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak rozumiem Miszcz Nico udziela porad długoletniemu instruktorowi PZN na temat jazdy kilkuletniego chłopaka ,który uczył się jeździć pod czujnym okiem swego taty instruktora PZN. Trochę dziwne ,ale po pięćdziesiątce ,,nie dziwi nic'' :)

Czyta się dobrze:). Jak dla mnie Kacper jeździ super ,ale dla mnie wszyscy jeżdżący lepiej ode mnie jeżdżą super. pozdrawiam:)

Edytowane przez janek57
poprawki
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć

Jak rozumiem Miszcz Nico udziela porad długoletniemu instruktorowi PZN na temat jazdy kilkuletniego chłopaka ,który uczył się jeździć pod czujnym okiem swego taty instruktora PZN. Trochę dziwne ,ale po pięćdziesiątce ,,nie dziwi nic'' :)

Czyta się dobrze:). Jak dla mnie Kacper jeździ super ,ale dla mnie wszyscy jeżdżący lepiej ode mnie jeżdżą super. pozdrawiam:)

Miszcz Niko choc nie jest instruktorem ma dobre oko i duże doświadczenie, którego (wybacz ale to prawda) nie możesz w żaden sposób ocenić.

Kacpra uczyłem na początku. Od czterech lat, odkąd stał się samodzielnym narciarzem, po prostu jeżdżę z nim na nartach tak jak z kolegą i to jest jedna z najfajniejszych rzeczy jaką udało mi sie na nartach osiągnąć.

Do jeżdżenia super jeszcze mu naprawdę duzo brakuje ale jak sie domyslasz jest na tym etapie, ze mysli, że jeździ super. Do mnie jako partnera sie juz przyzwyczaił ale obcych a dobrych narciarzy traktuje z należnym szacunkiem i postrzega jako autorytety stąd prosba o sugestie i konsultacje.

Ja wiem co jest nie tak ale spojrzenie świerzym okiem ma zawsze wielką wartość.

Pozdrawiam serdecznie

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak rozumiem Miszcz Nico udziela porad długoletniemu instruktorowi PZN na temat jazdy kilkuletniego chłopaka ,który uczył się jeździć pod czujnym okiem swego taty instruktora PZN. Trochę dziwne ,ale po pięćdziesiątce ,,nie dziwi nic'' :)

Nie rozumiem tej agresji do NIKO.

Jeżeli Mitek sam prosił o ocenę, a prawdopodobnie kierował swoje zapytanie w pierwszym rzędzie do NIKO (prawda MITEK?) bo bardzo często zgadza się z jego uwagami i ocenami, to po co ta zgryźliwość "starego człowieka"??

Edytowane przez tadek49
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie bylo żadnej agresji z mojej strony . Tylko zdziwienie i niedowierzanie. W umiejętności trenerskie Nico uwierzę jak się z nim zobaczę. Mam zamiar spotkac się z Miszczem w marcu 2012. Jeszcze potrzebuje około 10 wyjazdów na narty żeby odważyć zjechać ze stoku w jego obecności.

Obejrzałem sobie filmiki z jazda Mitka. Wielki szacunek. Balet na stoku powaląjacy na kolana. SZacunnnn.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W umiejętności trenerskie Nico uwierzę jak się z nim zobaczę.

janek57, bardzo Ciebie przepraszam, ale mam nieodparte wrażenie czytając Twoje posty że masz do kogoś żal.....

Na jakiej podstawie chcesz oceniać umiejętności narciarskie Nico ?

To tak , jakbym ja jeżdżąc swoim śmiesznym autem z zieloną kurą na masce chciał dawać rady Robertowi Kubicy....

W przyszłym sezonie mam wielką ochotę nagrać swoje wypociny na stoku i zamieścić na forum.

Liczę właśnie na Nico - być może ocena będzie szybka - " weź chłopie zajmij się czymś lepszym jak np. obieraniem ziemniaków , bo nie masz żadnych predyspozycji do uprawiania narciarstwa " , ale wiem że będzie rzetelna.

Ja jakoś nie zauważyłem na forum porad od miszczów , ale tylko od Mistrzów.

Jedni doradzają w taki sposób, drudzy w inny.

I tyle w temacie.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

janek57, bardzo Ciebie przepraszam, ale mam nieodparte wrażenie czytając Twoje posty że masz do kogoś żal.....

Na jakiej podstawie chcesz oceniać umiejętności narciarskie Nico ?

To tak , jakbym ja jeżdżąc swoim śmiesznym autem z zieloną kurą na masce chciał dawać rady Robertowi Kubicy....

W przyszłym sezonie mam wielką ochotę nagrać swoje wypociny na stoku i zamieścić na forum.

Liczę właśnie na Nico - być może ocena będzie szybka - " weź chłopie zajmij się czymś lepszym jak np. obieraniem ziemniaków , bo nie masz żadnych predyspozycji do uprawiania narciarstwa " , ale wiem że będzie rzetelna.

Ja jakoś nie zauważyłem na forum porad od miszczów , ale tylko od Mistrzów.

Jedni doradzają w taki sposób, drudzy w inny.

I tyle w temacie.

Raz sam Nico nazywa siebie Miszczem . Chyba słabo czytasz Forum.

Dwa . Filmiki splaszczaja obraz i stromy stok wydaje sie płaskim.Ocena jazdy na podstawie filmiku nie jest wiarygodna.

Trzy. To ja chcę żeby mnie Miszcz mnie ocenił ,ale nie dowierzam w jego umiejętności i dlatego chce sie z nim spotkać osobiście.

To,że ktoś jeździ nieporadnie nie znaczy ,że nie powinien tego dalej robić bo każdy bezpiecznie i pewnie jeżdżący narciarz, nawet w mało stylowy sposób ,według mnie zasługuje na uznanie.Komu się nie podoba taki ,,strach na wróble'' może nie patrzeć. Gorsi są ryzykanci zasuwający na maksa w tłumie ludzi ,często przeceniający swoje umiejętności.Chętnie za rok pojeżdżę z Nico i posłucham jego uwag na temat mojej jazdy ,ale jak siebie znam to dalej będę jeździł po swojemu.Takie jest moje zdanie a ty możesz mieć inne oczywiście. Pozdrawiam

Edytowane przez janek57
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

janek57, bardzo Ciebie przepraszam, ale mam nieodparte wrażenie czytając Twoje posty że masz do kogoś żal.....

Na jakiej podstawie chcesz oceniać umiejętności narciarskie Nico ?

To tak , jakbym ja jeżdżąc swoim śmiesznym autem z zieloną kurą na masce chciał dawać rady Robertowi Kubicy....

W przyszłym sezonie mam wielką ochotę nagrać swoje wypociny na stoku i zamieścić na forum.

Liczę właśnie na Nico - być może ocena będzie szybka - " weź chłopie zajmij się czymś lepszym jak np. obieraniem ziemniaków , bo nie masz żadnych predyspozycji do uprawiania narciarstwa " , ale wiem że będzie rzetelna.

Ja jakoś nie zauważyłem na forum porad od miszczów , ale tylko od Mistrzów.

Jedni doradzają w taki sposób, drudzy w inny.

I tyle w temacie.

…………..

Edytowane przez Jan Kowal
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć

No właśnie. Podpieranie wewnętrzną bardzo częste. Jeste na tyle szybki, że potrafi to jakoś kontrolowac ale jazda na granicy upadku bardzo częsta. No i to cofniecie pozycji w momencie jej obniżenia tez znamienne.

Zagadzam się w zupełności. Co do asymetrii to zauważam ale nie potrafie znaleźć wytłumaczenia więc pomóż.

Na filmach, które widzialeś nie miał jeszcze 6 lat a tu ma prawie 9 więc róznica jest kosmiczna.

Pozdrawiam i dzięki

Wg mnie Kacper jest na bardzo dobrej drodze. Podoba mi sie jak szybko potrafi sie oprzec nartami o snieg.Wyprowadza skręt od subtelnego ruchu skrętnego stóp i delikatnego wejscia na krawedz. Ale robi to na piętach.Jest to pasywna wersja wejscia do skretu.

Zobacz na sucho, wykonaj skręt aby osią obrotu byla pięta i następnie aby osia obrotu były palce. W obu przypadkach wprowadzasz dzioby do skrętu.

Kiedy osią obrotu sa palce wydaje sie że będziemy spychać tyły nart.

I tak i nie. Zależy to od położenia srodka cięzkosci w fazie skrętu .

Jest to szybki ruch ( na raz-dwa) Raz - mocny nacisk na paluch dolnej narty, na dwa cofniecie pozycji aby równomiernie obciązyć dzioby i piętki.

W takim ruchu narty pozostana na krawedzi. Mozna jeszcze skręt "dociągnąc" dzialając na same piętki , dzioby często lekko podnoszą sie (tu trzeba być przygotowanym na szybkie uzycie rąk i zgiecie tulowia - chodzi o natychniastową gotowosc do następnego skrętu.

Ze sie potyka? Spróbuj Ty pojechać w takim lekkim odchyleniu to zobaczysz

, ze nie zawsze utrzymasz w początku skrętu niezbędna równowagę

Najczęsciej to wyczuwa się kiedy z narty 160cm przejdziesz na nartę dlugą.

Wiesz jak trzeba się rzucić do przodu.Jesli tego nie zrobisz narta dolna wyjezdza a Ty kladziesz sie na nartę wew.

Syn w swej jezdzie szuka teraz tego polożenia ciała.

Powinien to poszukiwanie zacząc od wyzwolenia rąk ,niech nimi "rozpycha sie w powietrzu". Potem uspokoi ten ruch.

Narzuc , mu na zasadach kontrastu wyprowadzenie parę łuków od pięt i parę od palcow.

Rozruszasz go w ruchu przód- tył.

Dlaczego w lewo nie dokręca . Przyjrzyj sie ukladom w obu skrętach . Wg mnie w lewo bardziej się kontruje, ma mała obszernosc ruchu , zatem płytszy i szybciej konczy skręt.

Myslę , ze powinien zmienic rytm jazdy . On jedzie skręt-prosto-prosto-prosto-skręt.

Niech jedzie :skos stoku (w łuku) wolno-wolno-wolno w linii spadku (w łuku )szybko-szybko-szybko.

Wiesz o co chodzi. Ma poczekac na to co powiedzą mu narty po wprowadzeniu na krawedzie i ma jechac spokojnie na dolnej tak długo jak długo chce skręcać.

Bedzie miał czas na poprawianie równowagi , schodzenia z wew. narty, obserwacji stoku, wyczucia roli rąk w prowadzeniu skrętu.

Dla Janka57 dobrze , ze zacząłes rozumieć moje wpisy.

A Mitek wykonał gest wobec tych którzy chcą poprawic sobie jazdę i uczestniczyć w procesie doskonalenia jazdy Kacpera.

Mógł to ze mną załatwić na priv.

Jesli padło na tym forum stwierdzenie posiadania lub nie posiadania pokory

to powiem i Mitek i ją posiadamy. Ale nie wobec forumów tylko wobec

trudnej sztuki jaka jest jazda na nartach. I ja i Mitek nieustannie uczymy się.

Pozdrawiam!

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak rozumiem Miszcz Nico udziela porad długoletniemu instruktorowi PZN na temat jazdy kilkuletniego chłopaka ,który uczył się jeździć pod czujnym okiem swego taty instruktora PZN. Trochę dziwne ,ale po pięćdziesiątce ,,nie dziwi nic'' :)

Wypadałoby by wobec tego aby Mitek sam lub za Twoja porada uzupełnił, że porad oczekuje minimum od instruktorów SITN PZN ze stażem nie mniejszym niż........ oraz praktyka i referencjami takimi jak..............

Ciągle szukasz drugiego dna.

Nie powinieneś pisać po pięćdziesiątce, ale po 1/2 sezonu na nartach.

Pozdrawiam :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wg mnie Kacper jest na bardzo dobrej drodze. Podoba mi sie jak szybko potrafi sie oprzec nartami o snieg.Wyprowadza skręt od subtelnego ruchu skrętnego stóp i delikatnego wejscia na krawedz. Ale robi to na piętach.Jest to pasywna wersja wejscia do skretu.

Zobacz na sucho, wykonaj skręt aby osią obrotu byla pięta i następnie aby osia obrotu były palce. W obu przypadkach wprowadzasz dzioby do skrętu.

Kiedy osią obrotu sa palce wydaje sie że będziemy spychać tyły nart.

I tak i nie. Zależy to od położenia srodka cięzkosci w fazie skrętu .

Jest to szybki ruch ( na raz-dwa) Raz - mocny nacisk na paluch dolnej narty, na dwa cofniecie pozycji aby równomiernie obciązyć dzioby i piętki.

W takim ruchu narty pozostana na krawedzi. Mozna jeszcze skręt "dociągnąc" dzialając na same piętki , dzioby często lekko podnoszą sie (tu trzeba być przygotowanym na szybkie uzycie rąk i zgiecie tulowia - chodzi o natychniastową gotowosc do następnego skrętu.

Ze sie potyka? Spróbuj Ty pojechać w takim lekkim odchyleniu to zobaczysz

, ze nie zawsze utrzymasz w początku skrętu niezbędna równowagę

Najczęsciej to wyczuwa się kiedy z narty 160cm przejdziesz na nartę dlugą.

Wiesz jak trzeba się rzucić do przodu.Jesli tego nie zrobisz narta dolna wyjezdza a Ty kladziesz sie na nartę wew.

Syn w swej jezdzie szuka teraz tego polożenia ciała.

Powinien to poszukiwanie zacząc od wyzwolenia rąk ,niech nimi "rozpycha sie w powietrzu". Potem uspokoi ten ruch.

Narzuc , mu na zasadach kontrastu wyprowadzenie parę łuków od pięt i parę od palcow.

Rozruszasz go w ruchu przód- tył.

Dlaczego w lewo nie dokręca . Przyjrzyj sie ukladom w obu skrętach . Wg mnie w lewo bardziej się kontruje, ma mała obszernosc ruchu , zatem płytszy i szybciej konczy skręt.

Myslę , ze powinien zmienic rytm jazdy . On jedzie skręt-prosto-prosto-prosto-skręt.

Niech jedzie :skos stoku (w łuku) wolno-wolno-wolno w linii spadku (w łuku )szybko-szybko-szybko.

Wiesz o co chodzi. Ma poczekac na to co powiedzą mu narty po wprowadzeniu na krawedzie i ma jechac spokojnie na dolnej tak długo jak długo chce skręcać.

Bedzie miał czas na poprawianie równowagi , schodzenia z wew. narty, obserwacji stoku, wyczucia roli rąk w prowadzeniu skrętu.

Pozdrawiam!

nie odbierz tego jako podlizywanie się (bo nie zależy mi na Twoim miłym słowie w moją stronę, tylko tak jak tutaj - rzetelnym i profesjonalnym) Po tym co piszesz widać, że masz niesamowitą wiedzę i dobre przygotowanie merytoryczne do nauki. Szczerze mówiąc to mało kto potrafi popisać się tak szeroką wiedzą z zakresu narciarstwa i motoryki ruchu w tym sporcie. Jesteś chyba trzecią osobą po moim trenerze i jarku o tylu GB informacji w mózgu ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam.

Przed sezonem wstawiłem filmik z małżonką.

http://www.skionline.pl/forum/showpost.php?p=105749&postcount=824

Zgodnie z poradami trochę się udało popracować nad techniką;):D:D

No i najważniejsze zmieniliśmy te nieszczęsne buty.

Jazda obecnie wygląda tak:

[YOUTUBE]

[/YOUTUBE]

W związku z tym mam pytania do fachowców:

1. Czy widać poprawę w porównaniu z filmikami z sierpnia? (niestety trasy znowu nie za łatwe:D:D)

2. Jakie błędy nadal popełnamy?

3. Nad czym możemy jeszcze popracować w przyszłym sezonie?

Czekam na opinie.

Każda mile widziana, bez wyjątku.

Edytowane przez Piotr_67
literówka
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć

Wg mnie Kacper jest na bardzo dobrej drodze. Podoba mi sie jak szybko potrafi sie oprzec nartami o snieg.Wyprowadza skręt od subtelnego ruchu skrętnego stóp i delikatnego wejscia na krawedz. Ale robi to na piętach.Jest to pasywna wersja wejscia do skretu.

Zobacz na sucho, wykonaj skręt aby osią obrotu byla pięta i następnie aby osia obrotu były palce. W obu przypadkach wprowadzasz dzioby do skrętu.

Kiedy osią obrotu sa palce wydaje sie że będziemy spychać tyły nart.

I tak i nie. Zależy to od położenia srodka cięzkosci w fazie skrętu .

Jest to szybki ruch ( na raz-dwa) Raz - mocny nacisk na paluch dolnej narty, na dwa cofniecie pozycji aby równomiernie obciązyć dzioby i piętki.

W takim ruchu narty pozostana na krawedzi. Mozna jeszcze skręt "dociągnąc" dzialając na same piętki , dzioby często lekko podnoszą sie (tu trzeba być przygotowanym na szybkie uzycie rąk i zgiecie tulowia - chodzi o natychniastową gotowosc do następnego skrętu.

Ze sie potyka? Spróbuj Ty pojechać w takim lekkim odchyleniu to zobaczysz

, ze nie zawsze utrzymasz w początku skrętu niezbędna równowagę

Najczęsciej to wyczuwa się kiedy z narty 160cm przejdziesz na nartę dlugą.

Wiesz jak trzeba się rzucić do przodu.Jesli tego nie zrobisz narta dolna wyjezdza a Ty kladziesz sie na nartę wew.

Syn w swej jezdzie szuka teraz tego polożenia ciała.

Powinien to poszukiwanie zacząc od wyzwolenia rąk ,niech nimi "rozpycha sie w powietrzu". Potem uspokoi ten ruch.

Narzuc , mu na zasadach kontrastu wyprowadzenie parę łuków od pięt i parę od palcow.

Rozruszasz go w ruchu przód- tył.

Dlaczego w lewo nie dokręca . Przyjrzyj sie ukladom w obu skrętach . Wg mnie w lewo bardziej się kontruje, ma mała obszernosc ruchu , zatem płytszy i szybciej konczy skręt.

Myslę , ze powinien zmienic rytm jazdy . On jedzie skręt-prosto-prosto-prosto-skręt.

Niech jedzie :skos stoku (w łuku) wolno-wolno-wolno w linii spadku (w łuku )szybko-szybko-szybko.

Wiesz o co chodzi. Ma poczekac na to co powiedzą mu narty po wprowadzeniu na krawedzie i ma jechac spokojnie na dolnej tak długo jak długo chce skręcać.

Bedzie miał czas na poprawianie równowagi , schodzenia z wew. narty, obserwacji stoku, wyczucia roli rąk w prowadzeniu skrętu.

Dla Janka57 dobrze , ze zacząłes rozumieć moje wpisy.

A Mitek wykonał gest wobec tych którzy chcą poprawic sobie jazdę i uczestniczyć w procesie doskonalenia jazdy Kacpera.

Mógł to ze mną załatwić na priv.

Jesli padło na tym forum stwierdzenie posiadania lub nie posiadania pokory

to powiem i Mitek i ją posiadamy. Ale nie wobec forumów tylko wobec

trudnej sztuki jaka jest jazda na nartach. I ja i Mitek nieustannie uczymy się.

Pozdrawiam!

No właśnie. Jest na piętach i to jest powodem większości problemów. Dzięki z obrazowość. :) MOim zdaniem ta jego piętowość jest reperkusją jeżdżenia ze mną. Bardzo często zmieniam narty i lubie jeździć w odchyleniu.

Pełniejszy skręt robi w miarę ale teraz jest na etapie śmigu i każdy stromszy kawałek pokonuje w pokazany na filmie sposób. Miotanie rękami na zasadzie rozgarniania? - strasznie ciężko później to wyplenić bo kojarzy się z jazda zawodniczą i wszyscy to lubią. Nie, nie chciałbym aby nabrał takiej maniery. Zwróc uwagę, ze ręce są stosunkowo oszczędne jak na dziecko i lepiej nie dodawać im ruchów sztucznych.

Podstawa to przesunąć go do przodu ze srodkiem ciężkości. Co bys wymyslił ale żeby to nie były ćwiczenia typu krakowiak. :) :)

Pozdro

Edytowane przez Mitek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć

No właśnie. Jest na piętach i to jest powodem większości problemów. Dzięki z obrazowość. :) MOim zdaniem ta jego piętowość jest reperkusją jeżdżenia ze mną. Bardzo często zmieniam narty i lubie jeździć w odchyleniu.

Pełniejszy skręt robi w miarę ale teraz jest na etapie śmigu i każdy stromszy kawałek pokonuje w pokazany na filmie sposób. Miotanie rękami na zasadzie rozgarniania? - strasznie ciężko później to wyplenić bo kojarzy się z jazda zawodniczą i wszyscy to lubią. Nie, nie chciałbym aby nabrał takiej maniery. Zwróc uwagę, ze ręce są stosunkowo oszczędne jak na dziecko i lepiej nie dodawać im ruchów sztucznych.

Podstawa to przesunąć go do przodu ze srodkiem ciężkości. Co bys wymyslił ale żeby to nie były ćwiczenia typu krakowiak. :) :)

Pozdro

ta jego piętowość jest reperkusją jeżdżenia ze mną.

Często wykorzystuję w doskonaleniu jazdy sposób "nasladowania prowadzącego".

Robię to wtedy gdy chcę przekazać coś co trudno jest wyjasnić slowami.

Chodzi o tzw timing. Kiedy widzę siebie w sylwetce szkolonego odczuwam

satysfakcję.

Na dłuższą metę , może to przynosić może złe rezultaty. Zabija samodzielnosc.

Zauważylem to po sobie. Jesli ktos mnie zwalnia z myslenia (za bardzo mi pomaga zaczynam sie robic niedołęzny), popelniam blędy.

Tak samo uważam , ze nadmierne stosowanie cwiczen utrudnia tworzenie całosciowego spójnego obrazu jazdy.

To jest dobre w początkowym etapie, gdzie uczymy krok po kroku.

Kacperowi , trzeba zaproponowac zmienny charakter jazdy, stawianie zadan , stosowanie róznorodnosci. Mniej więcej zabawa poprzez realizacje jakichś

pomysłów.

Np. jazda zeslizgiem (do pivotów włącznie), szybka zmiana na jazdę na krawędzi , przejscie na tor śladowy (spowolnienie jazdy), znowu kilka skrętów z wyraznym poszukiwaniem przyspieszenia (łyzwa, przejscie na krawędz), seria krótkich skrętów zakonczona skrętem "stop".Rozpędzenie się

i kontrola dwoma, trzema skretami hamującymi (jak zawodnicy za metą)

i kolejne rozpędzenie się. Celowe najazdy na rózne formy terenowe.Oczywiscie oprzec tą zabawe, głównie o ciągłe zmienianie skretu z krótkiego na dlugi i odwrotnie. O tym jak to pomaga moze powiedzieć coś Juice.

Tłumaczę jak "krowie na rowie" TO NIE DLA MITKA.

Podpowiadam w ten sposób innym, ktorzy chcą w nartach coś więcej niz zalicznie kolejnych zjazdów.

Więc Mitku proponuj mu zabawę. W jezdzie konnej jedną z metod nauczania jest zagadanie ucznia (zeby nie komplikowal sobie sprawy).

Kiedy uczę w slamazarnym tempie (często tak trzeba) samemu mi się to udziela i odbiera ochotę do jazdy.

Wtedy tego dnia dla mnie nici z jazdy.

W początkach nauki proponuję jazde krótkim skretem. Szybka zmiana nóg , przenoszenie ciezaru z nogi na nogę pozwala "uruchomic " ociązałe ciało.

Ale szybko wchodzi sie do bledu "narty wew".

Dlatego w miarę szybko uciekam z krótkich skretów i proponuję średnie i dlugie, w których najwazniejszym zadaniem jest jazda wg schematu "wolno-wolno_____szybko-szybko.

Potem poprawiam symetrię skrętu. Itd. Kończę , niko (pies Niko -tak tak niko) czeka na spacerek.

Pozdrawiam!

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć

No to nareszcie wiadomo skąd Niko.:):)

Potwierdzasz moje zapatrywania z czego jestem rad ogromnie. Na tym etapie ćwiczenia zabijają jazdę nie tylko u dzieci u każdego. U dorosłych nawet bardziej jest to widoczne. jak widzę takie spięte sztywne sylwetki to mi po prostu ludzi żal. Tylko zróznicowana jazda.

Kacperion to lubi. Nie boi się lasu i nieźle sobie razdi nawet w glębszym śniegu a skoki i parkowa jazda to jedna z ulubionych zabaw. Obroty, jazda na jednej narcie nie stanowi problemu więc myslę, ze stopniowo te błędy postawy też bedą znikać.

Dzięki za miłą rozmowę i uwagi.

Pozdro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć

Witam.

Przed sezonem wstawiłem filmik z małżonką.

http://www.skionline.pl/forum/showpost.php?p=105749&postcount=824

Zgodnie z poradami trochę się udało popracować nad techniką;):D:D

No i najważniejsze zmieniliśmy te nieszczęsne buty.

Jazda obecnie wygląda tak:

W związku z tym mam pytania do fachowców:

1. Czy widać poprawę w porównaniu z filmikami z sierpnia? (niestety trasy znowu nie za łatwe:D:D)

2. Jakie błędy nadal popełnimy?

3. Nad czym możemy jeszcze popracować w przyszłym sezonie?

Czekam na opinie.

Każda mile widziana, bez wyjątku.

Jazda kontrolowana, rytmiczna. Koleżanka panuje nad prędkością i kierunkiem. Jedzie bezpiecznie.

Co do techniki to ....

Zła linia - praktycznie brak jazdy po łuku. Skrety są rotacyjne, ciągniete głową jak ja to nazywam. Praktycznie wogóle nie ma etapu jazdy tylko etap hamowania zeslizgiem.

Po pierwsze ręce. Trzymane zbyt sztywno z regularnym cofaniem reki wewntrznej. To wygląda jakby ktoś uczył ją przygotowania kijka do wbicia i przez to zaburzył całą sylwetkę. Wyciągnieta w przód ręka zewnętrzna powoduje zrotowanie calej sylwetki i praktycznie niemożność noramalnej jazdy. Od tego trzeba zacząć.

Po uporządkowaniu rak od razu góra powinna mniej rotować.

Niech jadąc patrzy w dól a nie odwraca się tak jakby chciał spojrzeć w góre za siebie.

Niech ręka wewnętrza zawsze będzie przed nią tak żeby ją widziała.

Pozdrawiam

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piotrze - jazda jest lepsza. Mitek fajnie to ocenił - zła linia, obracanie w skręcie i ręce. Ja bym dodał od siebie to co widzę okiem laika: każdy skręt wykonywany jest tak, jakby chciała się zatrzymać, inicjowany od góry, całym ciałem, takim troche szarpnięciem, przez co jazda jest słabo-płynna, prawie nie ma inicjacji skrętu kolanami, ona przesuwa szybko całe ciało nad nartami. Powinna zwrócić uwagę na wkładanie kolan do skrętu, to w sumie łatwe jest i jeśli jadący zwraca na to uwagę to dosyć szybko to wprowadzi - to pomaga uspokoić też to obracanie , wtedy jedzie skręt bardziej krawędzią lub przy mocniejszym włożeniu kolan, krawędź szybciej i skuteczniej łapie i nie ma tego ześlizgu co wyglada jak skręt do zatrzymania. Chodzi też o powstanie wrazenia większej kontroli nad prędkością, czucia, że łatwo i sprawnie umie sie zwolnić, czy to właśnie przez użycie krawędzi lub poprzez dobór odpowiedniego toru jazdy.

Edytowane przez mihumor
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

.......Generalnie widzimy szybka rotacje stop i zeslizg, brakuje zapoczatkowania i sterowania. To jest problem wielu kobiet chca jak najszybciej znalezc sie w poprzek stoku (w pozycji bezpiecznej) i potem juz tyko zeslizg zeby kontrolowac predkosc.....

Jeszcze przyjrzalem sie sylwetce, brakuje zupelnie zgiecia w stawie skokowym, prawdopodobnie zle dobrany but, moze za duzy.

O tym braku jazdy po łuku to już faktycznie Jarek pisał (jak w cytacie).

I wyjaśnił z czego się to bierze:D:D:D:D ma 100% racji.

Z tymi kolanami to pewnie również sprawa psychiki. Zona trenowała kiedyś wyczynowo szermierkę i nabawiła się kontuzji kolana.

Do dzisiaj ma uraz psychiczny na punkcie swych kolan.

Nad rękami to faktycznie trzeba popracować.

Znów materiał do przemyśleń:D

Najważniejsze że jest progresja:)

Dzięki

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Popieram co napisali Mitek i Mihumor.

Poprawa jest znaczna.

Ale charakter jazdy taki sam. Jest to jazda w ktorej narciarz za wczesnie (chodzi o okres nauki) stara się swoim cialem narzucać kierunek jazdy nartom. Na to za wczesnie.

Ona jest już dobrze wyjezdzona. Kazdy kolejny zjazd z filmiku jest lepszy.

Tak jak mihumor pisze :

każdy skręt wykonywany jest tak, jakby chciała się zatrzymać, inicjowany od góry, całym ciałem, takim troche szarpnięciem, przez co jazda jest słabo-płynna, prawie nie ma inicjacji skrętu kolanami, ona przesuwa szybko całe ciało nad nartami.

Tak się własnie dzieje.Mamy dwie sytuacje kiedy przyjmujemy taką pozycję (poza nartami)

Pierwsza - gdy chcemy wyłamac zamknięte drzwi (pozycja atakująca)

Druga - gdy "kulimy sie" aby przygotowac sie na uderzenie (pozycja pasywna).

Zona przyjmuje tą drugą.

Róznica w pozycji jest nie wielka ale rózni się usytuowanie srodka ciezkosci, w ataku musi byc z przodu.

Zona jest tylko pochylona do przodu, a pupa (biodra daleko z tylu).

W tej pozycji nie da sie poprowadzic nart po łuku , ani wejsc na krawedzie ,co zauważa Mihumor.

Musi to prowadzic do obracania. Daleki jestem od posądzania , ze to ze strachu przed prędkoscią .

No, może troche to widac w w 1-szej częsci filmu. Ale tu ganię Piotra. To jest za stromy stok , aby poprawiac technikę.

A ze mam rację (co do pozycji) proszę popatrzyć na skret prawy i lewy.

W lewym widzimy ten nieszczęsny obrót ciala , a w prawym jazdę po dosc ładnym luku.

Proponuję mniej stromy stok i wykonac serię długich skrętów w których będzie sie starała jak najdłużej poprowadzić poprowadzic narty (w łuku) w linii spadku (czyli - szybko-szybko-szybko a potem wolno-wolno).

W trakcie całego luku musi kontolowac obciązenie narty dolnej, ożywi przez to całe ciało, włacznie z rękoma (nie będą tak wyczekiwać skrętu - jak zauważa Mitek).

To pozwoli zgubić to hamujące ustawienie w pierwszej fazie skrętu.Potem będą kolejne błędy :).

Mihumor - przyjąłeś dobrą opcję ,oceniając innych poznasz swoje błędy i dasz mi spokój :D . Moze Ciebie będą uznawać za ważniaka, może herosa :)

Pozdrawiam!

P.S.

Po wklepaniu zobaczyłem wpis Jarka który wkleiłes:

Jeszcze przyjrzalem sie sylwetce, brakuje zupelnie zgiecia w stawie skokowym, prawdopodobnie zle dobrany but, moze za duzy.

Wspomniałes o zmianie butów. Zona ma tak ugiete stawy skokowe i kolanowe jak trzeba.

Przyczyn szukaj wyżej.

Edytowane przez niko130
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki niko130.

Buty zmieniliśmy przed sezonem 2010/2011.

Te stare faktycznie były za duże (2 numery:confused::rolleyes:).

Jarek to zauważył oglądając ten starszy film z linku który podałem wcześniej.

Wydaje mi się, że sylwetka po zmianie tych buciorów jest lepsza (to na tym nowym filmie widać).

Co do reszty to masz 100% racji.

Będziemy w nowym sezonie próbowali wprowadzać korekty zgodnie z waszymi sugestiami.

Trzeba będzie znaleźć ośrodek z lżejszymi trasami, bo tam gdzie kręciliśmy ten filmik to nawet niebieskie trasy były trudne:D.

Polecam ten ośrodek, naprawdę zajefajny (skicircus).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie, nie mnie oceniać. Po prostu żona Piotra jest na etapie kilku osób, ktore ostatnimi czasu nieco uczyłem z pewnym powodzeniem i mogę coś napisac moze pomocnego bo na uczeniu ludzi jazdy na nartach znam się prawie wcale.

Niko - nie ma co się krygować przed wpisaniem słowa strach, ono świetnie określa nasze bariery i zachowania na stoku, każdy ma gdzies swoją granicę i przeciez głupiec tylko sie nie lęka, to nasz naturalny sprzymierzeniec (bezpieczeństwo) ale i za razem wróg - bo lepszym doradcą jest rozsądek. Na trasach przygotowanych w zasadzie od dawna nie miewam 'pietra" ale juz poza trasą to często mi sie zdarza taka ekscytacja lub po prostu czasem sie po ludzku lękam - to wynika z małego objeżdżenia, mojej słabosci technicznej w trudnych warunkach śniwgowych i terenowych no i nieznajomości tego co mnie spotka (zmienne warunki, nieznany teren) - taki naturalny dreszczyk emocji, jasno pokazuje moje ograniczenia i niestety często przeszkadza w jeździe bo strach to w kwestiach technicznych zły doradca.

Moja córka dokładnie jeździła ( i nadal ten styl na stromym stoku jest widoczny) w ten sposób jak żona Piotra tylko znacznie szybciej. Co jej pomogło - dwa ćwiczenia, jeden to jazda za mną, szeroko po stoku z unikaniem skrętów z ześlizgiem, szybko (oswojenie z prędkością na stromym) i z naciskiem na trzymanie toru jazdy - tak by jazda była bardzo szybka a jednocześnie prędkość kontrolowana doborem toru. Na początku kładłem nacisk na to,ze jeśli jazda jest dla niej za szybka to inicjację skrętu zaczyna w momencie gdy narty są prostopadle do lini spadku a nawet przed samym skrętem leciutko pod górkę; i dalej skręt w miarę możliwości czysta krawędzią starając sie zrobić go jak najszybciej i jak najciaśniej. I taka jazda sukcesywnie na początku szeroko po stoku a później coraz węziej do stanu braku wożenia sie wpoprzek, czyli skręt-szybko-wolniej-skręt-szybko-wolniej itd. Jak już nie dawała rady sie zmieścić to same przyszły dynamiczne ześlizgi w skręcie bo albo jej odjeżdżałem albo sie nie mmieściła w torze.. Nie wiem czy to dobre ćwiczenie ale ja widziałem dwa pozytywy: szybsza i pewniejsza jazda oraz urozmaicenie dobory toru jazdy i zmiany rytmu - co prawda trzeba będzie to jeszcze porządnie utrwalić bo od wiem,że moge do stosuję często droga długa i wyboista:D

PS do Niko A co do kwesti "ważniaka czy herosa" - to chyba nie tak, nikt na pewno nie widzi Ciebie w "iekorzystnym odcieniu" dlatego, że doradzasz czy oceniasz, to jest bardzo pozytywne i cenne, a, że pojawiaja sie polemiki to chyba dobrze. Tu akurat ludzie doceniaja to i czytają próbując co nieco zrozumieć, zgrzyty wynikają chyba z innych tresci, ze sposobu prezentacji opini czy określania własnej działalności w szerszym kontekście - ale to już musisz przemyśleć sam i wyciągnąć wnioski (albo i nie wyciągać - co tam). Myślę, ze twoje pisanie jest na tyle wartościowe, że nie musisz podbijać tego i podkreślać, tak ja przynajmniej to widzę. Nigdy zreszta nie krytykowałem twojego pisania ze względu na treść czy merytorykę, sam próbuje z tego coś wynieść i czasem nawet coś zozumiem.

Edytowane przez mihumor
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co jej pomogło - dwa ćwiczenia, jeden to jazda za mną, szeroko po stoku z unikaniem skrętów z ześlizgiem, szybko (oswojenie z prędkością na stromym) i z naciskiem na trzymanie toru jazdy - tak by jazda była bardzo szybka a jednocześnie prędkość kontrolowana doborem toru.

Nie ma innej drogi do przełamania strachu lub pośpiesznego dzialania cialem (wpadanie do srodka skrętu).

Mozna do tego dochodzic różnymi sposobami.

Najlepszy jaki znam to jazda z narciarzem ze "sprzężeniem".

Jest to jazda na kiju (2m dł. ) który oboje trzymamy na koncach.

Ręce szeroko (ca 60cm). Wazne aby kij był zawsze przed tulowiem.

Jest to wspaniały sposób na wymuszenie na każdej osobie jazdy po łuku.

Przy okazji doskonale mozna cwiczyc obciazenie narty zew. To samo , ale mniej dokładnie można wykonać trzymając sie za ręce srodkowe (prawa i lewa).

Doskonalącym cwiczeniem jest jazda na dwuch kijach, gdzie prowadzącym jest uczen.

Ja jadę z tyłu odpowiednio działając (popychanie, przyciąganie) kijami steruję (RĘKOMA

UCZNIA). Dzialanie moje przenosi sie na ciało i narty.

Nie zdajemy sobie sprawy jak duzo RĘCE pomagaja nam w jezdzie.

Po kilku skrętach (czasami zjazdach) niektórzy calkowicie zmieniają jazdę.

Potem tylko wystarczy rzucić hasło : szybko-szybko wolno-wolno i skutek natychmiastowy.

Jadąc za uczniem cały czas przypominam mu przemiennie ustalonymi haslami.

Np. wolno- wolno.... dzioby w dół i dolna dolna dolna, ręka prowadzi , lewa reka do prawej ,biodro , biodro, płasko, płasko i krawedz, krawędz i płasko plasko

wysoko nisko, nisko wysoko.

Uaktywniam tułów : lewe biodro do przodu, wysoko , opadamy w skręt prawe biodro do przodu, lub palce piety, palce......

Itd.

Tak na codzien postępuję z dziecmi, doroslymi . Hasła sa rzucane na chwile przed wykonaniem tej czynnosci.

Podawane sa gdy tylko widze ze moze byc zaniechane lub jest zle wykonywane w ostatnim skręcie.

Mam duze mozliwosci ksztaltowania ciała.

W doskonaleniu (np Juicea) jazda jest za szybka (względy bezpieczenstwa), najlepszym rozwiazaniem by był zestaw radiowy. Więc najczęsciej jak robi zle ,slyszy gwizd. Po zatrzymaniu opisuję błąd i ustalam sposób poprawy.

W takim systemie uczen skazany jest tylko na lepsze jeżdzenie :D.

Sposob ma tę zaletę, ze wogóle nie mysli co ma robic, robi na komendę.

Skupia sie więc na jednym elemencie.

Powoli zaczyna cały skret odbierac jako wrazenie ruchu.

Jak to utrwali mamy już dobrego narciarza, który wie na czym jazda polega i wie co musi czuć jego cialo i jakie jest napiecie mięsni.

Polecam! Ale to tylko Ci to zrealizuja , którzy potrafią w mig zobaczyć błędy jadącego.

Przez czas który wystukuję zdarzało mi się wprowadzić z niektorymi duze zmiany w jezdzie. Tylko trzeba precyzyjnie poznac przyczynę błędu. Nie usuwam skutku ,staram sie dotrzeć do przyczyny.

Pozdrawiam!

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pierszy facet na filmującego, takim trochę szybkim i trochę krótkim.

Za mną kumpel, może trochę składniej, ale nie szalał.

Na usprawiedliwienie tylko powiem, że chciałem zjechać bardziej szalenie niż poprawnie. Bo to radość i smutek z ostatnich ślizgów na head sl rd.

Pozdrawiam :)

[YOUTUBE]

[/YOUTUBE]
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


Booking.com


www.trentino.pl skionline.tv
partnerzy
ispo.com WorldSkiTest Stowarzyszenie Instruktorów i Trenerów Narciarstwa PZN Wypożyczalnie i Centra testowe WinterGroup Steinacher und Maier Public Relation
Copyright © 1997-2021
×
×
  • Dodaj nową pozycję...