Narty - skionline.pl
Skocz do zawartości

Ranking

  1. Lexi

    Lexi

    Użytkownik forum


    • Punkty

      10

    • Liczba zawartości

      3 633


  2. WojtekM

    WojtekM

    Użytkownik forum


    • Punkty

      5

    • Liczba zawartości

      2 191


  3. koliber

    koliber

    Użytkownik forum


    • Punkty

      5

    • Liczba zawartości

      1 646


  4. Jusik2002

    Jusik2002

    Użytkownik forum


    • Punkty

      4

    • Liczba zawartości

      1 059


Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 12.09.2025 uwzględniając wszystkie działy

  1. Brenna Ski Dolina zapowiada na Facebook'u dość istotne zmiany m.in. w "dostępności tras", cokolwiek to znaczy.
    5 punktów
  2. Ale Wy jesteście ograniczenia umysłowo... Mówię o tobie i koledze @Jeeb . Gdyby myśleć tak debilnie jak Wy, to w Polsce by wogole nie istniała zimowa turystyka narciarka. Ludzi, których nie stać na wyjazd w Alpy nawet by nie pomyśleli o nartach. Jest to niezwykle głupie myślenie. W Polsce też można pojeździć ale należy zainwestować w skuteczne naśnieżanie. Skoro sa osoby ktore chca w to inwestowac to zbaczy, ze nadal to sie oplaca... Rys na wybrukowanym parkingu to brak slow... Pewnie przez ten parking jeszcze przeszly dziesiatki gatunkow zwierzat i co z tego ?? Skrajnosc i debilizm eko sięga w naszym kraju już totalnych granic....
    4 punkty
  3. Następny król słońce.. - na kolana miernoty..
    3 punkty
  4. Dokładnie.. zamiennie i elastycznie - u mnie tak to wygląda >>
    3 punkty
  5. Nie bzdety, tylko ocena. Panowie uważają, że Wasz punkt widzenia jest ważniejszy niż życie i praca ludzi. Ja się z tym nie zgadzam. Narty skuturowe sam lubię, ale to rzadkość i mało kto na tym zarabia. Miejscowości i firmy żyją z narciarstwa powszechnego, zjazdowego, a te wiąże się z infrastrukturą: wyciągi, trasy, knajpy, wypożyczalnie, szkółki, noclegi, baseny.
    3 punkty
  6. Jeszcze raz. Śląsk ma mnóstwo innych możliwości, niż kopalnie. To ogromna aglomeracja, na przecięciu dwóch najważniejszych autostrad w Polsce. Spore miasta jak na polskie warunki. Brak pracy w górnictwie nie jest tragedią, znajdzie się prace w logistyce lub gdziekolwiek indziej. Brak nowoczesnych wyciągów w Szczawniku oznacza upadek zimowej turystyki (bardzo dochodowej), a rezultacie upadek firm, bo na sezonie letnim nie da się utrzymać dzisiaj firmy. Koszty są zbyt duże, a pracownicy chcą mieć prace cały rok, a nie tylko przez 5 miesięcy w sezonie. jednak już wiadomo, że was to nie interesuje. Nic to nie znaczy, oprócz tego co już wyżej zostało opisane. Pan @WojtekM, Pan @Jeeb i chyba (?) Pan @Lexi mają głęboko gdzieś ludzi tam żyjących. Mam nadzieję, że karma kiedyś do Was wróci. mam jednak nadzieję, że normalność i rozsądek wygrają także w tej sprawie i Szczawnik niedługo będzie się cieszył z postawionego wyciągu. Szkoda tylko, że nie zobaczymy wtedy waszych twarzy.
    2 punkty
  7. Tak jest. Raczej tak chociaż fakycznie nie jest o demon szybkości. Płaskie (rozumie że bez wystającego +) raczej słabo. Nie mam nic super - chińczyk to zwykły jest i jest wolny natomiast była to jedyna ładowarka (jaką znalazłem kilka lat temu) która oferowała złącze lightning czyli jednym kabelkiem ładuje powerbank i potem kabelek odwracam i ładuję telefon. .. mogła by być szybsza ale jakoś mi to nie przeszkadza
    2 punkty
  8. ..no czołówki raczej nie zmienię - mam super ... a ładowarka/pojemnik na ogniwa?.. skoro tamten jest "kijowy" .. poleć lepszy?
    1 punkt
  9. jak dożyję to przyjadę na otwarcie
    1 punkt
  10. W Fenixie jest możliwość ładowania - kabelek ze złączem "magnetycznym" na usb. (marketing czysty).
    1 punkt
  11. Zupełnie tego nie rozumiem. Efektywność ładowania powerbanku to według mnie maks 70% - po co tracić prąd i czas? Wyciągasz ogniwo i przekładasz. W bonusie mniejsza waga całości. Przy dłuższym wyjeździe albo ryzyku, że zabraknie prądu w smartfonie zabierasz powerbank na ogniwach 2x 18650 z opcją ładowania. A jak chcesz mieć bardzo dużo prądu to na 4 akumulatorach. Wszystko wymienne i elastyczne...
    1 punkt
  12. 1 punkt
  13. ciekawostka w samej tylko Szwajcarii zamknięto w ostatnich latach 169 ośrodków https://www.watson.ch/schweiz/winter/251012087-diese-169-skigebiete-und-dorflifte-wurden-in-der-schweiz-stillgelegt
    1 punkt
  14. Monte Pomiciaro z Katanii przez Zafferanę. Czyli pierwsza część podjazdu to jeden z wariantów podjazdu do Rifugio Sapienza na Etnie. Na Etnę już wjeżdżaliśmy przez Nicolosi, więc teraz w trakcie podjazdu odbiliśmy na Monte Pomiciaro. Ogólnie bardziej zielono, wszystko mniej spustoszone przez lawę w porównaniu do podjazdu przez Nicolosi, chociaż pył na drogach zalega - o czym ostrzegają znaki.
    1 punkt
  15. Etna - Rifugio Sapienza z Katanii przez Nicolosi. Czyli klasyczny wariant podjazdu wzdłuż SP92. Ok. 35 km pod górkę, 1900 metrów przewyższenia. Na dole upał, u góry deszcz i rześko, po drodze pola lawy.
    1 punkt
  16. 27 sierpnia mieliśmy wjechać na Łomnicki Szczyt, po południu kolejką. Bilety były kupione. Pół godziny przed naszym wjazdem kolejka uległa awarii. Nie wyglądało to dobrze, wagonik z góry pędził bardzo szybko, udało się jednak obsłudze jakoś go wyhamować i nikomu nic poważnego się nie stało. Wyjeżdżaliśmy z Krynicy bo część ekipy nigdy tam nie była, kasę oddali za bilety. Nikt jakoś na razie nie ma ochoty tam wracać, no może jak kupią jakąś starą gondolę ze Szwajcarii to spróbujemy drugie podejście zrobić. a pogoda była jako taka Pozdrawiam.
    1 punkt
  17. Dzień 3 Widok rano z okna z pokoju Marcina i Sylwka - obłędny. Dodatkowo po burzy nie zostaje nawet ślad i dzień zapowiada się ponownie piękny i słoneczny. Dzisiaj w planach przejazd przez dwie granice, bo nocleg planujemy już w Austrii. Poranek dość chłodny, ale nie ubieramy się zbyt mocno, bo czeka nas 6 km głównej części podjazdu na przełęcz Predel (1156 m n.p.m.) Najbardziej stroma część jest do krzyżówki gdzie odbija droga na Mangart. Po drodze mijamy urokliwą mieścinę Strmec na Predelu. droga na podjazd pod Mangart - najbardziej stromy podjazd w Słowenii. Niestety nie tym razem, choć nie powiem kusiła:-) Przed przełęczą znajdują się ruiny fortu Predel, który pełnił ważną role podczas wojen napoleońskich. I sama przełęcz Z przełęczy krótkim zjazdem zjeżdżamy nad jezioro Predil Po odpoczynku czeka nas jeszcze 8 km pod górę do Sella Nevea. Z miejscowości czeka nas około 10 km zjazdu doliną Reklanska do Chiusaforte. W Chiusaforte wbijamy się na słynny szlak rowerowy Alpe Adria. Szlak prowadzi po dawnej linii kolejowej Tarivsio - Carni i obfituje w liczne tunele i mosty. A widoki ponownie obłędne. No ale wszystko co dobre szybko się kończy i w Pontebba skręcamy na przełęcz Nassfeld - ostatni z konkretnych podjazdów na tej wycieczce. Podjazd jest porównywalny z podjazdem na Vrsic. Według profilu trochę łatwiejszy - 13km długości ze średnim nachyleniem około 7,5%. Z tym, że pierwsza połowa podjazdu przypada na jazdę w pełnym słońcu, bo niewiele jest miejsc zacienionych, a temperatura oscyluje w okolicy 30 stopni. Natomiast widokowo jest pięknie. Za widocznym tunelem w miarę zdobywania wysokości temperatura przestaje tak doskwierać. I jeeest, ostatnia większa przełęcz za mną. Na przełęczy, jeszcze po włoskiej stronie czuję konieczność uzupełnienia kalorii i szybko zamawiam zupkę Minestrone czyli włoską jarzynową - przepyszna. Jedyne czego mi brakuje na przełęczy to tabliczki z nazwą państwa. Przydałaby się fotka do kolekcji:-) Z przełęczy czeka nas ponad 20 kilometrowy zjazd praktycznie pod samą kwaterę:-) Sam zjazd jest już średnio ciekawy, sporo w lesie, mało widoków. I już w dolinie W Hermagor robimy jeszcze niezbędne zakupy i po 4 km meldujemy się na kwaterze. Właściciel pokazuje nam swoje elektroniczne cuda (elektronik amator:-)) typu drzwi balkonowe otwierane i zamykane pilotem, jakieś światełka itp. Na obiadokolacje jedziemy w cywilnych ciuchach na rowerkach. tam spożywamy znaczne ilości kalorii:-) statystyki dnia 3-go Dzień 4 Rano pobudka klasycznie około 7:00. Po 8:00 zbieramy się na ostatni nasz rowerowy dzień. Dzisiaj czeka nas jeden podjazd 6km, którym chcemy się przebić do doliny Drawy, ale pierwsze 20km jedziemy w dół doliną rzeki Gail. Dzisiaj według prognoz ma być pochmurno, nie licząc 2-3h rano i faktycznie prognozy sprawdzają się całkiem, całkiem. Za chwile szybki zjazd do widocznego w dolinie Villach. Tam wjeżdżamy na ścieżkę wzdłuż Drawy. Lubię w miastach ścieżki wzdłuż rzek, zazwyczaj przejazd nimi przebiega bez żadnych komplikacji. Brak krzyżówek, świateł, często rozdzielony ruch pieszych od rowerzystów. Ostatni odpoczynek przed metą I koniec, jeszcze mała toaleta w pobliskim potoku przed podróżą i kebabtaller:-) statystyki dnia 4 I cała trasa Kilka słów podsumowania. Przejechaliśmy niecałe 400 km i ponad 6,3 tys. m. w pionie. Wycieczka pod każdym względem wyjątkowa. Trudne podjazdy, szybkie zjazdy, przepiękne widoki i wspaniała natura. No i oczywiście sprawdzeni w bojach towarzysze podróży czyli Marcin i Sylwek - bez nich na pewno by się to nie udało. Wszystko to sprawiło, że wyjazd ten był najpiękniejszym na którym byłem. Jedynie mała łyżeczka dziegciu to hałas motocykli na głównych podjazdach, który momentami bywał męczący zwłaszcza na przełęcz Vrsic, ale w żaden sposób nie odebrał mi przyjemności z wycieczki. Co do odwiedzonych krajów, to na pewno na wyróżnienie zasługuje Słowenia. widokowo obłędna, cenowo całkiem umiarkowana i ten słowiański luzik:-). Włoski odcinek również przepiękny, zwłaszcza kawałek Alpe-Adria. Natomiast Austria z uwagi na tak poprowadzoną trasę, trochę nie miała możliwości pokazania swoich największych walorów, które znam m.in. z wyjazdów narciarskich. Ale co się odwlecze to nie uciecze i na pewno do Austrii jeszcze zajrzymy rowerowo:-)
    1 punkt
  18. Bardzo ciekawa mapka. W Islandii nie byłam, ale co do Słowenii to się całkowicie zgadzam - dobitnie przekonałam się o jej górzystości tego lata, robiąc pętlę po tym kraju rowerach. W każdym innym kraju jadąc wzdłuż rzeki zwykle na początku są góry, a potem się wypłaszcza, ale nie w Słowenii. Zjechałam spory kawałek tego pięknego kraiku, a jedyny płaski kawałek znalazłam między Ptujem, a Mariborem. A tak to - Panie - góry i góry, we wszystkich odsłonach i po kokardę. na
    1 punkt
  19. Po co kupowali, kiedy nie mieli zgody na budowę? Pewnie liczyli, że jakoś to będzie. Wzruszające. Kiedy na Śląsku zamykano kopalnie, wtedy część górników się przebranżowiła, a część wróciła na ojcowiznę. Taki cykl.
    0 punktów
  20. oczywiście, wielkie miasta i tak już są zdewastowane ekologicznie więc kilkadziesiąt dodatkowych wieżowców nie robi różnicy. W Alpach wiele wiosek, zwłaszcza tych niżej położonych, rezygnuje z infrastruktury narciarskiej i całkiem dobrze żyje z turystyki ekologicznej.
    0 punktów
www.trentino.pl skionline.tv
partnerzy
ispo.com WorldSkiTest Stowarzyszenie Instruktorów i Trenerów Narciarstwa PZN Wypożyczalnie i Centra testowe WinterGroup Steinacher und Maier Public Relation
Copyright © 1997-2021
×
×
  • Dodaj nową pozycję...