Narty - skionline.pl
Skocz do zawartości

waldek71

Użytkownik forum
  • Liczba zawartości

    568
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    13

Zawartość dodana przez waldek71

  1. Również bylem we Włoszech w lecie zarówno w górach na północy, jak i w "interiorze". Przepisy bezpieczeństwa były tam powszechnie stosowane. Nie słyszałem i nie widziałem żadnych oznak dezaprobaty, czy protestów. Po powrocie musiałem pojechać do Kluszkowców, więc przejeżdżałem przez Nowy Targ, byłem na stacji benzynowej etc.: byłem jedynym osobnikiem w masce, jedynym. Czułem się jak dziwoląg. Doceniłem wtedy, że opolskie jest dekady do przodu jeżeli chodzi o rozwój społeczeństwa obywatelskiego, chociaż lata świetlne za innymi krajami. Włosi będą się cieszyć, my będziemy tonąć.
  2. Jedna rzecz mnie nurtuje niepomiernie. Wg zapowiedzi opiniotwórczego w końcu magazynu Sciare, sezon się odbędzie. Jest już podpis ministra transportu (to ministerstwo zajmuje się infrastrukturą narciarską). Wg rozmowy z szefową ANEF (narodowy związek operatorów wyciągowych narciarskich) czekali już tylko na podpis Draghiego i bodajże ministra finansów. W lecie ćwiczyli procedury (maseczki, dystans, limitacja miejsc w gondolach etc.). Są przygotowani na sezon zimowy. I co? Otóż wydawałoby się, że po poprzedniosezonowym przymusowym zwiedzaniu Szwajcarii i poznawaniu skiturów, rzucimy się w Alpy bez opamiętania. I co, że się powtórzę? Wygląda na to, że duża część nie pojedzie, bo im nie się nie podoba "segregacja". Uszy mi więdną, kiedy słyszę, że prozdrowotne, profilaktyczne działania to segregacja. Przypomnijcie sobie co to były leprozoria. Lepiej było ich puścić na środek targu? Nie rozumiem co kręci ludzi, którzy odmawiają sobie przyjemności dla zasady. To tylko szczepienie, może aż. A tak zupełnie mimochodem- to w dużym odsetku zabezpiecza przed koronawirusem. Sorry za offtop @tanova.
  3. Na oficjalnej stronie Amer Sports, czyli grupie kapitałowej, która w swoim "dossier" ma Atomika i Salomona, nie ma wzmianki o tym fakcie.
  4. Nc, nikomu i nigdzie nic nie wmawiam o Tobie. Ustosunkowałem się tylko do tego oto Twojego zdania: (...) Skąd więc niemal bezwarunkowy nakaz szczepień skoro i tak zachorujesz ponownie ? O tym mówi każdy lekarz (przypomnę, że nie chodzi o ludzi od wypisywania recept przez telefon) tylko nie każdy powie to publicznie (...) O czym to mówi każdy lekarz? Trochę ich znam, nawet wielu i taką opinię usłyszałem od jednego (zresztą on to mówi publicznie, niepytany). Przecież nawet się nie znamy, więc skąd Twoje "pogrubione" oburzenie? Oceniłem nie Ciebie, tylko zdanie, które napisałeś. Zdanie, które moim zdaniem jest głupie, btw. Pozdrawiam (z pełnym szacunkiem🙂) P.S. Nie udzielam się na żadnym innym forum.
  5. ???? Sorry, ale w dwóch zdaniach wygłosiłeś antynaukową tezę (czyli niepopartą standaryzowanym badaniem naukowym prowadzonym wg ogólnego schematu wykonywania tychże badań). Poza tym głosisz nieprawdę (to, że były przypadku choroby po szczepieniu w zaniedbywalnym odsetku to prawda, ale ty robisz z tego regułę). Po trzecie zrównujesz całe środowisko lekarskie do poziomu jakiegoś nieuka, przy okazji sugerujesz ukrywanie jakiejś prawdy przez całe środowisko. na takiej zasadzie: kiedyś gość nie naprawił mi pralki. Co twoim zdaniem powinienem napisać? Że przyszedł jakiś dyletant, jak to mechanik i spartolił robotę, bo jest ogólnoświatowa tendencja, żeby pralek nie naprawiać?
  6. Sprawa wydaje się być mniej więcej jasna przed sezonem (chyba, że skala zakażeń wymknie się z obecnych szacunków). Wstęp do ośrodków narciarskich będzie dla tych posiadających zielony paszport. Może wtedy chociaż wśród narciarzy stopnieje odsetek "wakcynosceptyków". Albo też w imię chorej ideologii na złość samemu sobie odmrożą sobie uszy. Tak będzie prawdopodobnie w krajach EU plus w innych niestowarzyszonych, a mających jakiekolwiek góry. W jednym z państw, które do niej należy to w ogóle nie wiadomo jak będzie, bo tam jak wiadomo prawa fizyki, a przez to logika rządzących działają inaczej, tzn. lepiej. Włosi, dla przykładu, w trakcie obecnego sezonu letniego wytrwale ćwiczą protokoły bezpieczeństwa, maseczki, dystans, gondole, limity miejsc i masę innych rzeczy, po to, by w sezonie zimowym kropka w kropkę to powtórzyć mając już błogosławieństwo R. Speranzy, który wylał do kibla ostatni nieodbyty sezon zimowy tamże.
  7. waldek71

    Śnieżne Kotły latem

    Piękne miejsce. Mi się kojarzy głównie z ultra karkonoskiego, który właśnie tymi miejscami prowadzi. Wtedy w lipcu na Śnieżce pojawił się opad śniegu. Pozdrawiam serdecznie.
  8. Ta tabliczka jest umieszczona w czymś takim, jak miejsce dla trenerów w skokach narciarskich. Mniej więcej w 2/3 trasy 4, którą obsługuje krzesło Panorama. Czarnej trasy nie ma w ośrodku. Sądzę, że właśnie na czwórce była wytyczona trasa. Zdjęcie zrobiłem latem.
  9. Dlatego trzeba biegać szybciej, żeby znaleźć się w luce między grupami na określony czas. Należy się wystrzegać pacemakerów, wokół nich zwykle jest tłum. Natomiast jeżeli chodzi o drugą część, to zgoda. Powiem więcej, jeżeli ktoś biega regularnie, mierzy sobie czas, tempo, tętno, pułap tlenowy, FTP etc., uczestniczy w zawodach, a więc stara się o progres, to nie doczeka się tego bez treningu siłowego. On jest potrzebny do zarówno biegania, jak i narciarstwa. Trening siłowy jest równorzędnym treningiem biegacza, patrząc się na to z tej strony, to bieganie jak najbardziej daje przygotowanie siłowe🙂.
  10. Czasy poniżej 30 minut na 10k (w sensie biegów ulicznych) dla amatorów to czysta fikcja; rekord PL to 28:22 (od 1993 roku!). Dycha na bieżni powinna teoretycznie być trochę szybsza (i rekord PL to 27:53 od 1978 roku!). Powiedzmy, że amator, który łamie 35 minut to gigant, a to że tacy biegają na polskich asfaltach to fact of life. Nie wspominam o wynikach na poziomie WR, bo to lata świetlne od polskich wyników. Natomiast jak mówicie o 45 minutach na dychę, to chodzi o życiówkę, czy o zwykły bieg jak co dzień? Bo jeżeli ktoś biega treningowo 10k z tempem 4:30 to szacun wielki. Ja przy życiówce koło 43 minut treningowo biegam jakieś 50 minut i to mnie satysfakcjonuje🙂.
  11. Dzięki, czyli koncepcyjnie powinny być OK.
  12. OK, to wiem🙂. Prawdopodobnie będę celował raczej w tę bardziej turystyczną formę, niż "quasi-wyczynową" i w związku z tym czy te buty to nie jest tak, jak jazda Hummerem po bulwarze?
  13. Cześć, mam pytanie dotyczące butów Dynafit Hoji Pu. Przymierzałem je w lutym w sklepie i planowałem je kupić. Ostatecznie ich nie wziąłem, a teraz temat odżył. Moje pytanie dotyczy tego, czy to odpowiednie buty dla człowieka, który jak dotąd spędził dwa dni na chodzeniu trasowym? Jeżeli z butami skiturowymi jest tak samo jak ze zjazdowymi, to w zasadzie nie ma tematu i sorry za zawracanie głowy, chyba że w skiturach zasady są inne. Dzięki.
  14. waldek71

    Zieleniec Ski Arena

    albo siedzi w Szwajcarii 😀
  15. waldek71

    Zieleniec Ski Arena

    Byłem na Czarnej w niedzielę wieczorem. Spodziewałem się dzikich tłumów, a było mocno pustawo. A atmosfera prawie bajkowa:
  16. Byliśmy już dwa razy w Szwajcarii w tym sezonie (relacje na blogu). Ten wypad do Włoch był związany z planem otwarcia Trentino dla narciarzy 15. lutego. Wtedy jeszcze nie wiadomo było czy Veneto też się otworzy (zarówno Trentino, jak i Veneto były wtedy w strefie żółtej, Południowy Tyrol na własną prośbę się zamknął). Tak więc taki był plan, poza tym każdy pretekst jest dobry by do Włoch pojechać. W sobotę 13. lutego okazało się, że jednak nie będzie otwarcia, a większość ośrodków się pięknie przygotowała. Co gorsza Trentino wpadło do pomarańczowej strefy, a Veneto zostało w żółtej. W ten sposób nie odwołaliśmy wyjazdu tylko zmieniliśmy hotel. Wiedząc to wszystko nie targaliśmy sprzętu ze sobą tylko pożyczyliśmy wszystko do skituringu na miejscu. A pobyt owszem był osobliwy, jak wyjątkowo martwy sezon, bardzo martwy.
  17. To prawda. Zdjęcie zrobione jest z dolnej stacji gondoli na Marmoladę czyli powiedzmy od strony wschodniej. Gdyby mi się udało przejechać przełęcz Fedaia mógłbym zobaczyć właściwy szczyt, ale przełęcz była zamknięta. Skrót myślowy, sorry. Podpis powinien brzmieć: w drodze na Marmoladę albo podobnie.
  18. Z cyklu "...wielkieś mi uczynił pustki w sercu mojem, mój drogi sezonie tym nieodbyciem swojem..." Myślę, że dość już mazgajenia się nad smutnym losem alpejskiego sezonu narciarskiego, który musiał zginąć, zanim poszedł na wojnę. Koniec końców, wcale taki fatalny nie był; pod pewnymi względami nawet był ekscytujący. Jeżeli chodzi o ilość wylanych łez, to zanim chusteczka wyschnie, chciałbym jeszcze przez chwilę pozostać w smutku, po to tylko by podzielić się zdjęciami, które wykonałem pod koniec lutego podczas pobytu w Veneto. To z pewnością będzie dobrym katharsis przed wyzwaniami przyszłych sezonów, i tych zimowych, i letnich😎 Pod względem narciarskim ten region oferuje wcale sporo atrakcji. I tak: jest Cortina d'Ampezzo jako taka plus przyległości, czyli Cinque Torri i Lagazuoi. Poniżej południowo-wschodni wierzchołek Sellarondy na przełęczy Campolongo i jeszcze poniżej cała Arabba, która poprzez przełęcz Padon komunikuje się z królestwem Marmolady. A jeszcze na wschód jest do dyspozycji wcale niemały ośrodek Civetta. I całe to dobro stało bezczynnie w ciszy, białe, przygotowane do sezonu, który nie nastąpił. Stało w milczeniu. Zresztą, gdyby nawet chciało się komuś poskarżyć, to nie byłoby komu. Wybraliśmy się tam w takim momencie, po to by tam po prostu kilka dni pobyć, po prostu. Przy okazji liznęliśmy nieco skiturowego rzemiosła, a przede wszystkim doświadczyliśmy bycia ekskluzywnymi turystami dlatego, że praktycznie nie mieliśmy konkurencji. I to uczucie, cokolwiek przyjemne, było stale łamane przez dojmujący smutek z powodu tego, co widzieliśmy, czyli stojącej bezczynnie infrastruktury, w ogóle zatrzymanej w czasie całej maszyny turystycznej tego regionu. Na początek Marmolada: Pod nią opuszczona dolna stacja gondoli, na parkingu dwa samochody: W trakcie wędrówki u jej podnóża takie oto widoki: Alleghe: Podjazd samochodem z miasta do Piani di Pezze, czyli wejście do ośrodka Civetta: Trasa: Ośrodek Civetta we wczesnopopołudniowym słońcu: Teraz krótki wypad do Lagazuoi, w zasadzie na przełęcz Falzarego, po pokonaniu której natykamy się na piękny masyw Lagazoui: Gdy aparat obraca się na zachód: Kilka kilometrów w stronę Cortiny zajmuje, by dostać się do Cinque Torri, w głębszym planie charakterystyczne pięć wież: Ośrodek narciarski: Skok do Arabby, najpierw przełęcz Campolongo, ale jeszcze wcześniej tablica: Teraz już Campolongo i opuszczona, bezsilnie trwająca infrastruktura: Arabba to piękne miejsce: Tyle śniegu: Nad wszystkim czuwa Sella: Porta Vescovo (trudno komentować): Smutny znak czasu: Jak pisałem, ekskluzywny turyści: Jeszcze kilka depresyjnych zdjęć: Na koniec kilkanaście minut na Passo Pordoi: Tęskne spojrzenie w stronę Val di Fassa: Na pożegnanie potężna Civetta w oczekiwaniu na enrosadirę: To tyle. Skoro chusteczki już wyschły, to teraz planujemy nowe wyzwania, life goes on👍 Pozdrawiam Waldek
  19. Wyszło chodzenie trasowe, bo taki był plan. Jestem narciarzem trasowym powiedzmy w 95%. W styczniu w Laax warunki spowodowały, że musiałem być w większości pozatrasowy (opady śniegu po pół metra na dobę). I to w sumie dużo mi dało. Teraz mieliśmy króciutki wypad do Veneto i szkoda byłoby nie wykorzystać okazji do spróbowania takich rekreacyjnych skiturów, zwłaszcza, że w promieniu wieluset metrów nie było człowieka. W Beskidach, czy Karkonoszach byłby jednym z tysiąca, tam byłem sam😀. To co wiedziałem to było kilka filmów na YT. Pożyczaliśmy sprzęt na pałę. Nie było co udawać, że to jakiś skialpinizm. Te dwa dni chodzenia on-piste mnie zachęciły, moją żonę powiedzmy względnie (mocno względnie). Teraz pewnie przyjdzie pora na rozwój, ale po kolei. Będą i lasy... Najbardziej spodobała mi się sfera filozofii takiej aktywności: jesteś sam, musisz dać sobie radę, bo jesteś niezależny, albo jesteś niezależny i dlatego musisz dać sobie radę. Wszystkie sporty, które uprawiam, czy uprawiałem to sporty indywidualne, czyli jesteś sam ze sobą. Sam się musisz zmotywować i sam pokonać słabości. Takie tam... Z filmu wyciąłbym tylko ten tekst o "naturalnym dźwięku skiturów". Dostałem już za to opie$#ol, ale to było krótko po rozpoczęciu wchodzenia, kiedy okazało się, że się da, że można (po pierwszym wpięciu butów padłem na kolana przez wolną piętę). Ogarnęło mnie uczucie radości, że udało się wyrwać na kilka dni w ukochane rejony i tak wyszło jakbym był rasowym turowcem. A poza tym cały czas radość mieszała się z uczuciem pustki dosłownej i w przenośni. Tak jak powiedział @marboru to było smutne, ale ogólnie rzecz biorąc wyjazd był kształcący. Potem jeszcze popodchodziliśmy w Civetcie od strony Alleghe, a na koniec w Malga Ciapela pod Marmoladą i tam było najfajniej. Nie wiem czy najlepiej, ale najfajniej.
  20. Mój nauczyciel innej co prawda umiejętności, niż narciarstwo mawiał: talent to 5%, reszta to ciężka praca, czego sobie i wszystkim życzę serdecznie😀
  21. To wcale nie ułatwi dyskusji, bo znowu pojawia się kwestia znaczenia słowa uniwersalna. Myślałem jakim innym słowem można je zastąpić. To może ja się spytam: czy mówimy o problemie wyboru jednej narty dla jednego narciarza, która w zamyśle miałaby się sprawdzić w każdych warunkach?😀 Bo jeżeli tak... i tak rozpęta się to samo 😃
  22. Dlatego, że nie można skutecznie odseparować kwestii doboru konkretnego typu narty od umiejętności narciarza. Film kilka postów wyżej ukazuje bezlitośnie, że nawet na fisowskich GS można śmigać po wysoce niekorzystnym podłożu. Wtedy temat uniwersalności narty sprowadza się do subiektywnego uczucia łatwości, jak to zostało już powiedziane gdzieś wyżej. Kolega w skali forumowej 9 powie, że na GS jest w stanie zjechać wszędzie, po wszystkim i będzie mieć z tego powodu fun. Ktoś na powiedzmy 1-3 w ogóle nie będzie wiedział o czym mowa, przecież to tylko narty. Zresztą ten na 9 też spokojnie mógłby powiedzieć, że to tylko narty :). Wszystko co miałem do powiedzenia. Dyskusja na tak postawionym pytaniu jest ciężka.
  23. Musisz się zdecydować czy najlepszy, czy najbardziej uniwersalny. Inaczej skończy się jak z tą żabą i ustawianiem się do kolejki dla najpiękniejszej i najmądrzejszej.
www.trentino.pl skionline.tv
partnerzy
ispo.com WorldSkiTest Stowarzyszenie Instruktorów i Trenerów Narciarstwa PZN Wypożyczalnie i Centra testowe WinterGroup Steinacher und Maier Public Relation
Copyright © 1997-2021
×
×
  • Dodaj nową pozycję...