koliber
Użytkownik forum-
Liczba zawartości
1 533 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
16
Zawartość dodana przez koliber
-
I etap inwestycji (nowa trasa + kanapa na Hromovkę + parking) powinien być gotowy w przyszłym sezonie, a w kolejnym gondola/kanapa do połowy stoku Medvedina). (zdjęcia na razie nie moje):
- 182 odpowiedzi
-
- 5
-
- czechy
- szpindlerowy
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
c.d. jest już wytyczona nowa "zjazdovka" z Hromovki do doliny, gdzie będzie połączenie obu ośrodków - być może uda mi się jeszcze w tym sezonie wyskoczyć do Szpindla, to zrobię zdjęcia.
- 182 odpowiedzi
-
- czechy
- szpindlerowy
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
W przypadku "Loli" oficjalne otwarcie/zamknięcie nie ma większego znaczenia - ta trasa ma tak duże nierówności terenowe, że ratrakowanie w jej przypadku niewiele zmienia. Fakt, prognoza w Sudetach zakłada co najmniej 10 dni z temperaturą bliską zera i częstymi opadami.
- 866 odpowiedzi
-
- szrenica
- szklarska poręba
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
A gdzie parkowałeś, że płatny? Ja chyba byłem 3 lata temu i parking był gratis (ten pierwszy - przy krótszym krzesełku).
- 181 odpowiedzi
-
To, że od 9.00 to akurat największa zaleta. Nie trzeba się zrywać rano, by przyjechać na świeżo wyratrakowane trasy, które w innych ośrodkach są już rozjeżdżone o tej porze. Natomiast fakt, że w Pl (a zwłaszcza w Sudetach) nie bardzo jest gdzie jeździć. Z resztą w tym roku nawalają nawet czeskie Karkonosze - w ośrodkach Herlikovice, Rokytnice, czy TMR-owski Jested, wszystkie trasy działały może przez kilka dni. Mimo, że zima jest przecież niezła. Jedynie Dolni Morava nigdy nie zawodzi i to jest sensowna alternatywa dla CG (mimo znacnie wyższych cen). Po polskiej stronie jeszcze gorzej - Karpacz chwalił się wybudowaniem naśnieżania do samej góry i co? Szklarska też - czynna tylko krzywa Śnieżynka i płaski Puchatek. Lola, FIS i Świąteczny Kamień nieczynne.
- 1 012 odpowiedzi
-
- sienna
- stronie śląskie
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
ile osób, tyle będzie pewnie odpowiedzi. Wszystkie ośrodki wiślańskie (włącznie z Soszowem, którego nie wymieniłeś) mają bardzo zbliżone "parametry" - po jednej wolnej kanapie o przewyższeniu ok. 200m i na ogół ok. 2 wariantach zjazdu. Kiedyś najbardziej poleciłbym Cieńków (najbardziej urozmaicony), ale to w czasach orczków, bo kanapę postawiono tam w taki sposób, że słupy stoją po środku trasy. W dodatku okolice szczytu zabudowano knajpami tak, że nie ma już tego pięknego widoku "z urwiska" prawie jak z Kasprowego. Mimo wszystko i tak warto. Obecnie najciekawsze wydają mi się Skolnity - trasy są tam dość puste, urozmaicone, nie krzyżują się i nie łączą co chwilę, fajny widok na centrum Wisły. Stok - nie byłem. Nowa Osada - zbyt długi wjazd (po łagodnym), a krótki zjazd. Soszów - jak wspomniałem, sporo "rozjazdów", skrzyżowań i wąskich "dojazdówek", brak miejsca do wyhamowania na dole. Stożek - ładne, kameralne położenie z dala od miasta (i wysoko), stromy stok, ale dość surowy klimat (uboga infrastruktura) i starszy wyciąg. Czantoria to oczywiście inna liga - trasa dużo dłuższa (będzie czynna raczej tylko czerwona). Nocą jeżdżę rzadko.
-
To ochłodzenie ma być nie tylko weekendowe, a prognozy na tak bliski czas prawie zawsze się sprawdzają. Pytanie bardziej dotyczy nie tego, czy przybędzie śniegu, ale czy z uwagi na niską frekwencję właścicielom mniejszych stacji będzie się opłacało je uruchamiać w marcu, czy raczej będą "udawać" brak warunków, by nie musieć dopłacać do interesu.
- 2 263 odpowiedzi
-
- 3
-
Jeden z nielicznych ośrodków z sensownymi cenami - karnet do 13-tej za jedyne 37,5E, podobnie zresztą jak w sąsiednim Fanningberg. Zauważyłem, że austriaccy właściciele ośrodków z północy też chyba korzystają z pewnego monopolu, jaki zapewnia im bliższe położenie od Wiednia - większość narciarzy 1-dniowych jest w stanie zapłacić więcej za karnet, niż jechać 100-200km dalej na południe i zachód, dlatego względnie małe ośrodki na północy (Tauplitz, Loser, Riesneralm, Planneralm, Kreischberg, Wurzeralm, Hinterstoder, Hochkar) mają dość wysokie ceny karnetów, a te w Lungau już nie. No i dodatkowa zaleta - różne kombinacje (2h, 3h, do 13-tej, od 12-tej itp.). Jeżdżąc np. na Chopoku nie mam możliwości kupna karnetu krótszego niż całodniowy, więc tak czy siak muszę wydać w kasie 65E/dzień, a to już różnica prawie 30E dziennie na korzyść Austrii (Lungau).
-
Takie przetopy jak widać, to jeszcze nie jest tragedia - nocą ratraki to zasypią, wyrównają, trochę przymarznie i rano nie będzie po nich śladu.
- 2 263 odpowiedzi
-
Wie ktoś czemu w Rokytnicy od kilku dni nie działa główna trasa czerwona?
- 181 odpowiedzi
-
Ze Szczytu Skolnitego też niedaleko do doliny Jawornika.
- 6 099 odpowiedzi
-
- 1
-
- nowe inwestycje
- polska
-
(i 5 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Ta trasa raczej nie będzie pusta, bo jak rozumiem, będzie się również dało przez nią przejechać korzystając z górnej kanapy i początkowo Ondraszka. Niemniej posunięcie dobre, bo każda nowa przestrzeń do jazdy (zwłaszcza tak szeroka) jest na wagę złota w zatłoczonych ośrodkach.
-
Nie każdy lubi "katować" stromą, jednostajnie nachyloną przecinkę w lesie (Bieńkulę) i prawie zawsze położoną w cieniu - wcale się nie dziwię, że niewielu narciarzy nią jeździ. Ja np. bardzo lubię kombinację tras 2,4,7 - tyle, że inaczej niż większość narciarzy, którzy w dolnej części przejeżdżają z 7-ki na zatłoczoną 4-kę, ja wolę odwrotnie. To właśnie ostatni odcinek 7-ki jest wg mnie najlepszy i prawie zawsze pusty. Natomiast w górnej części 4-ka ma lepszy śnieg (co ciekawe, pamiętam że tak samo było już za GAT-u) i nie ma tak długiego wypłaszczenia jak 7-ka.
-
Tylko ta cena... akurat spojrzałem na karnet do godz. 13 (taki mi zwykle wystarczy, zanim jeszcze trasy są zbyt "zniszczone") - jest aż o 12E droższy niż w dużo nowocześniejszym Obertauern, gdzie znajdziemy kilkanaście wyprzęganych kanap (tu tylko jedną). Cóż, widoczne takie czasy, że za komfort jazdy w kameralnym ośrodku trzeba dopłacać:) Ja pozornie też mam niewielkie wymagania - wystarczy mi nawet jedna wyprzęgana kanapa, z której rozchodziłoby się co najmniej 2-3 trasy (rozproszenie narciarzy), ale muszą to być trasy dość urozmaicone ("pofałdowane") i przebiegać w wysokogórskiej, alpejskiej scenerii (górna stacja co najmniej tak na 2200 m n.p.m.), jeśli już jadę w Alpy. I mimo tych bardzo skromnych wymagań, trudno znaleźć odpowiedni ośrodek w miarę blisko. Owszem, są w Tyrolu (Kappl, Kuehtai, Hohzeiger, Rifflsee), ale bliżej już gorzej. Chodzi mi o coś w stylu Sportgastein - puściutkie "autostrady", niczym takie wstążki, wijące się wśród dziewiczego śniegu - całkowite przeciwieństwo "molochów" w stylu Saalbach, Flachau, czy Schladming, gdzie jeździ się w 90% poniżej granicy lasu na takich typowych, przy-wyciągowych stokach. Tylko, że w Sportgastein brakuje choć jednego krzesełka, a poza tym trzeba i tak kupić karnet na cały olbrzymi region Amade. Chyba faktycznie ten polecany na początku Tyrol Wschodni wydaje się odpowiedni.
-
Trasa przy orczyku ma mieć 60m szerokości, a ten dojazd do Dolin III to poszerzą może z 10 na 20m, więc raczej chodzi albo o samą Jaworzynę, albo przywrócą dla narciarzy Polanę Hondraski (dawniej działał tam talerzyk 370m, to by się zgadzało), tylko pytanie czy to jeszcze "okolice stacji pośredniej", bo to jednak znaczne niżej.
-
No to teraz mogą zrobić tak, jak kiedyś w Dolnej Moravie omijano obostrzenia covidowe, gdy nie mogły działać wyciągi - ratrak ciągnął za sobą narciarzy na lince. I już mamy nowy ośrodek otwarty, z ratrakowanymi trasam - od razu ze 20km, bez zbędnych zezwoleń na budowę wyciągów, ich milionowe koszty zakupu, a potem utrzymanie:)
- 6 099 odpowiedzi
-
- 1
-
- nowe inwestycje
- polska
-
(i 5 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Moja jest podobna. Szpindl może i ma większy wybór tras, ciut nowocześniejszą infrastrukturę, sprawia też wrażenie ładniejszego miasteczka z klimatem, ale same trasy w Rokytnicy są wg mnie przyjemniejsze - bardzo długie, urozmaicone i niezbyt zatłoczone. No i słoneczne (stok południowo-zachodni). Można naprawdę poszaleć. Z tym, że z tym oznaczeniem niebieskim to trasa w Rokytnicy jest jednak nieco trudniejsza niż niebieska ze Sv.Petra w Szpindlu.
- 181 odpowiedzi
-
- 2
-
No to kolejna nowinka: otwarta (ratrakowana) została nowa trasa, którą dopiero będą musieli dorysować na mapie - zjazd z Chopoka na północ, po lewej stronie Funitel'a: Jasná - Chopok - LANOVKY.sk
-
To jest częsta praktyka - wiele ośrodków narciarskich zawyża łączną długość tras nawet 2-krotnie, choc częściej zdarza się to na Słowacji (np. Oravice, Kubinska Hola), gdzie na jednej polanie rysowanych jest kilka równoległych tras i to nawet w różnych kolorach:) Pojedyncze trasy również, np. niebieska "3-ka" na Soszowie w dawnych przewodnikach miała 1220m, potem zrobiło się 1400m, a teraz jest już 1900m.
- 2 263 odpowiedzi
-
Na 100% jest tak, jak pisze Mercedes420. To jest dawna trasa nr 2, która liczona była wtedy od Małego Skrzycznego do Czyrnej i miała 3140m, więc gdy odejmie się teraz górny odcinek, to zostaje właśnie ok. 1800-1900. Ale długość pozostałych tras się mniej więcej zgadza, więc to pewnie pomyłka.
- 2 263 odpowiedzi
-
- 1
-
Pogoda jest tam niesamowita - regularnie patrzę na kamerki w Jasnej i sypie tam codziennie od tygodnia.
-
Dziś prawie wszystko stoi: większość Szczyrku, Chopoka itd.
- 2 263 odpowiedzi
-
Dopiero dziś, czyli stosunkowo późno ruszają w całości Rokytnice oraz Szpindlerowy Młyn (włącznie z trasami czarnymi).
- 181 odpowiedzi
-
- 3
-
Tam dolna część stoku w każdym możliwym miejscu opada jeszcze stromiej niż obecne trasy, więc ta nowa to będzie musiała być typowa objazdówka w stylu "Ondraszka" (trawers).
-
"Jan" jest na mapkach, a "Liczyrzepa" widzę że teraz nazywa się po prostu "z Kopy".
- 2 263 odpowiedzi