Narty - skionline.pl
Skocz do zawartości

koliber

Użytkownik forum
  • Liczba zawartości

    1 518
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    16

Zawartość dodana przez koliber

  1. koliber

    Jasna Chopok

    Słowacy w końcu biorą się za przepełnione trasy - po nowej, niebieskiej trasie 10b w Otupem, rozpoczęto procedurę zmierzającą do wytyczenia niebieskiej trasy nr 15 Lukova-Otupne, mającej około 2 km długości - rozważane są 2 warianty, ale dość blisko siebie. A co do powyższej mapki, to te te "otvorene zjazdovky" to również te nieratrakowane (nr 3), chyba że coś się zmieniło? Na zdjęciach też widziałem, że też chyba 32 pod gondolą na południu przestali ubijać, także zmieniło się, ale w przeciwną stronę:)
  2. Bardzo wąska się wydaje ta czarna z Maskerkopf (której nie było jeszcze za mojej wizyty, podobnie jak kanapy, a bardzo jestem jej ciekaw). Myślałem, że to podobna trasa jak te 4 równoległe "czarnulki" z Palinkopf w Ischgl, a tu z daleka widać chyba ślad tylko po 4 ratrakach. Na tym środkowym zdjęciu to jakby jeszcze węziej.
  3. koliber

    Szczyrk - COS Skrzyczne

    Ja myślę, że Jaśkowi nie chodziło o "zdominowanie" w sensie wykupienie, tylko że TMR zdominuje rynek narciarski w tym regionie (odciągnie klientów z innych ośrodków). Co do kanap i orczyków - to nie musi być prosta zależność "kanapa = tłok", bo są też kanapy o mniejszej przepustowości, choć bardzo mało jest już takich ośrodków, gdzie na trasach jest w miarę pusto. No, może w Brennej przy talerzykach:) Teoretycznie Skrzyczne byłoby takim miejscem (aż 4 nartostrady odchodzą od górnej stacji kanapy - Ondraszek, Kaskada, FIS oraz 3a), tyle że "Kaskada" prawie nigdy nie ma sprzyjających warunków do jazdy, a 3a póki co nie jest uczęszczana.
  4. Streszczenie artykułu: - kanapa z Hali Skrzyczeńska pod zakręt na Ondraszku oraz odciążenie gondoli, czyli kanapa z Czyrnej, to priorytety TMR na kolejne sezony. Mniej pilna jest budowa kanapy na Hali Pośredniej - rozwiązanie kwestii komunikacji jest w fazie rozmów - rozważany jest parking na terenie byłego campingu przy wjeździe do Szczyrku (nie mam pojęcia gdzie to), a dalej skibusami, które jednak będą poruszały się w korku. Jako alternatywa rozważana jest budowa 2-odcinkowej gondoli na Skrzyczne z gminy Lipowa, wraz z trasą narciarską - Słowacy chcą w ten sposób przyciągnąć gości z okolic Żyliny, dzięki szybkiej drodze dojazdowej przez Zwardoń - procedury sprzyjające inwestowaniu w Polsce i Słowacji są porównywalne - zwrócono uwagę na niższy Vat u nas na usługi turystyczne, co pozwala zachować niższe ceny karnetów, natomiast na Słowacji ośrodki nawet na terenie parków narodowych nie wymagają zmian zagospodarowania terenu i wielu czasochłonnych procedur, bo tereny narciarskie są z nich wyłączone - w innym wątku przeczytać można, że TMR negocjuje też zakup austriackiego Nassfeld. http://www.lanovky.sk/?page=rep&id=1084
  5. Na Śląsku też nie ma łatwych możliwości dojazdu dla osób bez samochodu. Np. z Gliwic kiedyś jeździł rano PKS do Wisy, teraz jest jedynie pociąg, jadący 3 godziny. No i są dwa znane mi organizacje, oferujące przejazd busem (skibus.pl oraz Trekking Club - jego podstrona "Narty Na Słowacji"), ale to już z Katowic i paru innych miast po drodze. Jeden z forumowiczów zdaje się często jeździ w Beskidy komunikacją publiczną, więc może coś dopowie...
  6. koliber

    SMR żale, uwagi, frustracje

    "Na papierze" ilość minusów może się zgadzać z ilością plusów, jednak sam jeden "plus" w postaci budowy 3 nowoczesnych kolejek i poszerzenia większości głównych nartostrad, swoją rangą równoważy 100 minusów. Czekaliśmy od lat na choć jedną nową kanapę, a mamy w sumie ich w Szczyrku sześć na jednym karnecie. Jak dla mnie, większość "winy" za wszelkie niedogodności ponosi głównie pogoda, no i może zły wybór systemu naśnieżania (wierzę tu opiniom mówiącym, iż do naśnieżania lancami potrzeba większego mrozu), choć akurat ja wolę przeczekać gorsze warunki i jeździć po lepszym jakościowo śniegu z lanc. Odnośnie polityki informacyjnej, to się niestety zgodzę - sam byłem świadkiem, gdy jakiś facet próbował przed wejściem na wyciąg telefonicznie wyjaśnić jakieś nieporozumienie związane z nie działaniem Gopassu, czy coś w tym stylu i prosił o kontakt z przełożonym - typowa rozmowa w PRL-owskim stylu, czyli "Nie mamy Pana płaszcza i co nam Pan zrobi". Nie wiem dokładnie o co chodziło, ale na głośnomówiącym dało się usłyszeć tłumaczenie Pani z centrum informacji "No, tak niestety ten system działa". TMR zawsze ma dość niezrozumiałe procedury - czy to dla akcjonariuszy (problemy z odrzucaniem wyciągów z kont maklerskich), czy z przesyłaniem Gopassów na czas, czy też sytuacje, gdy z powodu niedziałających wyciągów i jazd nocnych odsyła się ludzi z daleka do ponownego przyjazdu. Sam miałem taką sytuację, gdy w Tatrzańskiej Łomnicy wiatr unieruchomił wszystkie kolejki od samego dołu i narciarzy odsyłano na jeden (!) działający wyciąg talerzykowy w Strbskim Plesie, gdzie sam dojazd zająłby pół godziny - zwrotów nie było, ewentualnie też wykorzystanie w innym dniu. Do tego opisana tu kiedyś sytuacja z nieczynnym WC w Solisku - rzeczywiście, organizacji można się wielu rzeczy przyczepić.
  7. Kurcze, a już byłem pewien, że skoro na Śląsku zapowiadali na dziś +4 stopnie, to w Beskidach prawie na 100% mamy dostawę śniegu... Niesamowita jest ta zima.
  8. Ostatnią taką zimę pamiętam chyba z 10 lat temu, gdy z ekipą z drugiego forum, z konieczności wybraliśmy się obczaić austriacki Hochkar, bo było to pierwsze miejsce od granic Polski, gdzie był śnieg - i to w połowie stycznia. Parking na wysokości 1460 m n.p.m., a śniegu i tak ledwo-ledwo i to sam sztuczny. Także teraz jeszcze nie jest tak najgorzej:)
  9. Mnie ciekawi czemu wariant "3d" jest w tym sezonie nie dość że nie naśnieżony, to widziałem z gondoli jakieś nieprzycięte badyle na pół metra, jakby w ogóle nie mieli w planie otworzyć tego wariantu.
  10. Relacja fajna i zawsze cenna, a jeśli chodzi o "inne opcje", to np. dla mnie takie stoki jak Poniwiec, Palenica, Zagroń, Stok/Kiczera, Nowa Osada, Zwardoń itp. to jak 1/10 Białki. Zwykle jedna trasa o identycznym nachyleniu od góry do dołu i ewentualnie jakiś wąski wariant w lesie. No i wolna kanapa, a nie oszukujmy się - na nartach płaci się głównie za infrastrukturę, bo góry i widoki są za darmo. Więc jeśli za wyciąg wolniejszy o połowę i 10-krotnie mniej tras, różnica w cenie jest nieznaczna, to się to trochę nie kalkuluje jak dla mnie. Niewątpliwie pustki na stokach są wielką zaletą, ale liczę na to, że marzec w Szczyrku będzie podobny. Poza tym te wszystkie stoki znamy na pamięć - zwykle działa właśnie ta główna trasa przy wyciągu, na którą wjeżdża się kilka razy dłużej niż zjeżdża. Trochę sentymentu mam jedynie do Cieńkowa (urozmaicony), może odwiedzę też Stożek po wyrównaniu trasy (od tego czasu nie byłem).
  11. koliber

    Jasna Chopok

    Byłem tuż przed Sylwestrem 2 dni (zamieściłem relację) - wtedy gdy były te rekordowe korki. Niby wiedziałem czego się spodziewać, ale nawet mnie zachęciła ta pogoda. Jak mi się jeździło to kwestia względna - po roku przerwy od nart, podobałoby mi się chyba wszędzie, bez względu na warunki:) Na Chopoku się już najeździłem - jakość śniegu nie ma dla mnie żadnego znaczenia, po prostu brakuje nowych tras. Ciekawe czy przy projektowanej gondoli coś nowego wytyczą...
  12. koliber

    Jasna Chopok

    Nie wątpię, jednak wystarczy połowa początkujących i reszta też już nie ma za bardzo jak jeździć w takim tłoku. Dawniej jadąc na narty, brałem pod uwagę długość tras, urozmaicenie, warunki śniegowe itp. Dziś pierwsze co, to sprawdzam właśnie przepustowość wyciągów, przypadająca na trasę. I ten "rachunek" dla Chopoka wygląda katastrofalnie - trasą 1a z Lukovej zjeżdżają narciarze wysiadający z Funitela (2480 os/h), 4-osobowej kanapy z Jasnej (1800 os/h), orczyka z Jasnej (840 os/h), kanapy z Otupnego (1200 os/h) - razem 6320 os/h!!! Nawet jak ruszy czarna 7-ka, to odciągnie max. 1500 os/h. Południowy Chopok "wymienia się" z północnym, więc się równoważy. W Zahradkach/Luczkach jest podobnie - 2 kanapy razem to 5140 os/h, z czego większość wybiera niebieską 5-tkę. Dawniej w Zahradkach kursowało podwójne krzesełko, więc na każdą trasę przypadało 450 os/h - to byłą jazda! Może trasy ciut węższe, może wjazd dłuższy, ale jechało się pięknymi serpentynami wśród niezniszczonych świerków. Jednak odpuszczam Chopok na rzecz Szczyrku - 1,30h drogi z Gliwic zamiast 3,45h to też dodatkowy argument.
  13. koliber

    Jasna Chopok

    Na niewiele się zdało to poszerzenie "piątki" (zdjęcia ze słowackiego skiforum), "jedynka" też tradycyjnie zapchana. Trzeba przyznać, że jednak w Szczyrku znacznie lepiej przystosowano przepustowość wyciągów względem tras.
  14. koliber

    Sölden 17/18

    Ischgl jest okropnie zatłoczony - gdy rano o 9 meldowałem się na Idalpie ("centrum" ośrodka), miałem wrażenie, jakby każdy metr kwadratowy śniegu był już przejechany przez tysiąc narciarzy. Co roku kanapę 4-osobową zastępują tam 6-tką lub 8-ką. Infrastruktura genialna, ilość tras - również. Wszystko jest świetnie zgromadzone praktycznie w jednym miejscu. Jednak do Ischgl warto przyjechać jedynie dla czarnych tras - te są w większości puste i naprawdę fajnie poprowadzone. Serfaus - tu nie zauważyłem tego, co napisałeś, czyli by rzeczywistość odbiegała od map. Co więcej, np. ilość czarnych tras ze szczytu Lazid mnie zadziwia - nikt nimi nie jeździ, a im każdego dnia opłaca się ubijać chyba z 5 równoległych zjazdów. Tłok rozkłada się na wiele tras i jeździ się dużo przyjemniej niż w Ischgl, natomiast wadą jest dla mnie wszystko od Serfaus na prawo, czyli prawa połowa ośrodka (patrząc na mapę) - przeprawa zajmuje dużo czasu, a większość tras w tej części ma już mniej alpejski charakter. Takie szerokie polany, z wytopionym często śniegiem (nie licząc może stoków północnych - całkiem na skraju, ale widokowo średnie i mało urozmaicone). W tej części ośrodka jest za to parę fajnych atrakcji (kryształowa bryła, platforma widokowa, "ptasia" gondola z opowieściami z głośników, zjazd na linie...) St Anton/Lech odwiedziłem dawno temu i tylko na 1 dzień - mało pamiętam. Jakieś takie "bez wyrazu" jak dla mnie - w Ischgl, czy Serfaus układ tras jest jakoś tak fajnie zaprojektowany - trasy zbiegaja się w jedno miejsce, łatwo wszystko zwiedzić i taki "przyjaźniejsze" mi się wydają. Ale to pewnie kwestia przypadku - w St. Anton trafiłem na jakiś taki zmrożony, choć mokry śnieg i wjeżdżałem na górę jakąś starą, 2-osobową kanapę nad chałupami, w dodatku we mgle. Podkreślam, że to raczej nie miarodajna opinia. Solden - nie byłem, ale trasy w większości chyba są płaskie i niezwykle szerokie - ja raczej preferuję takie "wstążki", wijące się w dziewiczym śniegu, niż takie "lotniska" jak na Kubinskiej Holi. Choć widoki wokół lodowca robią wrażenie na zdjęciach - tunel, wiszący most, serpentyny drogowe... Saalbach - duuuża różnica między powyższymi - to takie wyższe Beskidy. Ledwo wyrastają poza granicę lasu, trasy w 90% bardzo monotonne (nieważne, czy niebieskie czy czerwone) - jest tylko kilka wyjątków, m.in. 36a, którą dobrze zapamiętałem, bo jako jedyna się wyróżnia.
  15. Moim zdaniem trochę to jest winą tego, że Słowacy wolą naśnieżyć jedną trasę dobrze, niż dwie średnio - i teoretycznie wydaje się to mądrym posunięciem. Jednak trochę się mści, bo gdy na jednym odcinku jest masa ludzi, to nie dość że śnieg niszczony jest przez narciarzy 2-krotnie szybciej, to i styl jazdy narciarzy się zmienia. Gdyby tam było pusto, połowa tych doświadczonych narciarzy, wzięłaby tą ściankę na 1 zakręt i ubytki w śniegu byłyby dużo mniejsze. A teraz, gdy nie chodzą orczyki z Czyrnej, nie działa wariant "3d", nie działa "Bieńkula", wszyscy z konieczności ześlizgują się tym odcinkiem do gondoli. Mimo że naśnieżony był dobrze, to przy tej temperaturze jest to nieuniknione.
  16. A jechałeś całą? Bo to, co jest teraz czynne, to połączenie czarnej FIS z czerwoną "Kaskadą" - akurat te łatwiejsze części obydwu tras. Zastanawia mnie jeszcze jedna rzecz - czemu np. w Kasinie dało się wytyczyć dodatkową trasę pod kanapą, mimo że przecinka jest tam dość wąska, a pod kolejkami szczyrkowskimi tego nie zrobiono, choć są szersze? Chodzi mi głównie o kanapy z Soliska.
  17. Dopiero teraz zamieszczam tu relację (gdyby ktoś nie czytał na innym forum), bo nie miałem jak się zalogować: Jeździłem przez 2 dni - w ten "słoneczny" (sobotę) dotarłem do Szczyrku jak słońce już zachodziło, a drugiego dnia (niedziela) jeździłem od 9 do 12 - pogoda nie zachęca (drobny deszcz aż po szczyt Skrzycznego). Niezłe warunki i równe trasy utrzymywały się na górnych odcinkach tras 3, 4, 7 - idealnie szeroko i niezbyt tłoczno. Im niżej, tym gorzej - trasy stają się stromsze i łączą się w jedną, gdzie zaczyna się walka o przetrwanie na brązowym śniegu (głównie końcówka 3-ki). W wielu miejscach małe i niegroźne kamienie. Przejazd ze Skrzycznego nie ubity przez ratrak - dziury na pół metra z kałużami na dnie. W dodatku wiatr tak hamuje, że więcej marszu niż jazdy. 10-tka na Pośrednim w najgorszym stanie, tu dla odmiany zwłaszcza na górnym odcinku. FIS ze Skrzycznego do Jaworzyny w miarę ok. Wczoraj tłok duży (ale nie tak ogromny jak spodziewałem się po korkach) - najdłuższe kolejki do kanapy żółtej, czyli na Halę Skrzyczeńską. W niedzielę już czekanie tylko do tej kanapy - około 5 minut. Drobny minus - wszystkie kolejki nie jeździły na pełnej prędkości (jakieś 3,5m/s zamiast 5m/s) i wbrew zapowiedziom, nie są podgrzewane (choć inni forumowicze twierdzą, że zależy jak się trafi). Gdy będą czynne wszystkie trasy, będzie rewelacja, bo zaprojektowany jest ośrodek wspaniale. Żadnych "wąskich gardeł", podchodzenia, wsiadanie i wysiadanie wszędzie na wygodnych, płaskich polanach, bez obchodzenia stacji wyciągów. Śniegu poza trasami malutko - drzewa wywiane i połamane, z "Kaskady" śnieg zwiany prawie w całości - wątpię, że kiedykolwiek ruszy. Karnety dla akcjonariuszy TMR działają też w COS i jak donoszą inni - w BSA. Skibus niezatłoczony (przynajmniej w ten drugi dzień ok. południa).
  18. koliber

    Jasna Chopok

    Jeśli pierwszy z czterech dni sam sobie skrócisz, to już ponosisz stratę paru godzin - czemu jeszcze ostatni dzień miałbyś mieć skrócony? Zwyczaj jest taki, że karnet 4-dniowy obowiązuje przez 4 całe, kolejne dni, bez względu na godzinę pierwszego skasowania.
  19. Na kamerkach z innych ośrodków (np. Cieńków w Wiśle) widać było wczoraj były pustki, ale dziś o dziwo wszystkie kanapy pełne. Nie wiem czy wiatr był prawdziwym powodem unieruchomienia wszystkich trzech (!) kolejek w SON (podobno gondolki są bardziej odporne na wiatry niż kanapy), ale przez tą decyzję stracili pewnie masę klientów, którzy zamiast podzielić się z innymi wieściami o nowych inwestycjach, przywiozą tylko informację, że w "nowym" Szczyrku nic nie działa. Jeśli to są te same gondole, co na południowym stoku Chopoka, to podobno mogą kursować przy wietrze do 90 km/h.
  20. Tak beznadziejnej zimy nie było faktycznie chyba od 100 lat. Prognoza 14-dniowa na Onecie pokazuje wciąż dodatnie temperatury. Grudzień często bywał bezśnieżny, ale prawie zawsze bardzo mroźny.
  21. Trasa z Małego Skrzycznego jest naśnieżana? Po tej wichurze widać było zdjęcie ze Skrzycznego i niezależnie od wysokości, śnieg był wywiany tak samo, więc na Małym byłoby podobnie.
  22. Grudzień zwykle powoduje emocje przy dyskusjach o skuteczności naśnieżania, bo z reguły (patrząc na ostatnie lata), faktycznie jest bardzo ubogi w naturalne opady. W dodatku jest ogromna presja na otwarcie przed Świętami. Później już problem artmatek/lanc właściwie nie występuje, bo z każdym opadem śniegu przybywa, a ośrodki kończą sezon pomimo wystarczającej pokrywy śnieżnej, ale z braku narciarzy. Co mam nadzieję, w Szczyrku nie wystąpi, przy tylu kupionych sezonówkach (jeśli ta informacja o 30 tysiącach jest zweryfikowana). Ci którzy ją kupili, dopiero przekonają się, jak piękne potrafi być np. marcowe narciarstwo.
  23. koliber

    Jasna Chopok

    Teraz widać. Nie poznałem tej trasy 33 na początku, jakaś inna się wydaje:)
www.trentino.pl skionline.tv
partnerzy
ispo.com WorldSkiTest Stowarzyszenie Instruktorów i Trenerów Narciarstwa PZN Wypożyczalnie i Centra testowe WinterGroup Steinacher und Maier Public Relation
Copyright © 1997-2021
×
×
  • Dodaj nową pozycję...