Narty - skionline.pl
Skocz do zawartości

Inwestycja TMR w SON i co dalej?


JC

Rekomendowane odpowiedzi

Poddaje pod dyskusję następujący temat - TMR kupił SON, zainwestuje, wybuduje nowe wyciągi, poprawi trasy, system naśnieżania. Powiedzmy, że z SONu zrobią polski Chopok.

Jaki to będzie miało wpływ na okoliczne stacje narciarskie na Ustroń, Wisłę, Istebną, Zwardoń i w końcu na Korbielów? Dzisiaj magnesem przyciągającym narciarzy są m.in. darmowe parkingi czy krzesła, ale "jutro" będą w każdej stacji.

Jakie jest Wasze zdanie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja jeśli się wybiorę, to pojadę tam gdzie nie będzie dzikich tłumów, do ośrodka choćby z 1 krzesłem i tylko i wyłącznie szybkim, byle była by jazda na bieżąco, i kto mnie zna to wie że jak podjadę i zobaczę że jest "buła" do wyciągu to nawet z samochodu nie wysiądę.

Mam jeszcze taką nadzieję że spowoduje to, że zniknie ten co weekendowy pociąg pojazdów z boksami w kierunku Alp, że skutecznie taki zmodernizowany ośrodek jak Szczyrk zatrzyma ludzi na narty w kraju:smile:. I w sumie na to najbardziej liczę:applause:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

na początek mają 30 mln euro wydaje się dużo ,a jednak tak naprawdę niewiele, jeżeli wszystko praktycznie trzeba poprawiać ....

w tą górę można by wpakować i 300 mln euro , więc inne ośrodki przez lata mogą być spokojne o swój byt.

Mam nadzieję że, TMR inwestycję rozpocznie od infrastruktury narciarskiej, a nie od barów czy , hoteli ze spa itd..... i podnoszenia cen.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozsądek inwestycyjny podpowiadałby że w tej kwocie można by zawrzeć 2 wyprzęgane krzesła (czyrna - hala skrzyczenska i solisko - hala skrzyczenska) i zapewne to już rozpoczęte niewyprzęgane na pośredniej, reszta to koszty budowy naśnieżania z prawdziwego zdarzenia na wszystkich trasach wraz ze zbiornikami wody. W 2 etapie inwestycyjnym za którymi pójdą kolejne pieniądze można myśleć o wymianie kolejnych wyciągów, poszerzeniu tras i oczywiście także o połączeniu z COS.

Kapitalnym rozwiązaniem (pytanie na ile realnym) mogłaby być koncepcja budowy gondoli Czyrna-Skrzyczne co zapewniłoby połączenie z COS, ale to chyba już etap 4,5 albo 6 :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

OK!. Skutek może być jak sądzę dwojaki. Jednak nachylenie stoków SON jest na tle okolicznych dość konkretne zwłaszcza strona Czyrnej stąd też niekoniecznie obłożenie SONu musi być jakieś straszne. Nadal wiele rodzin z dziećmi wybierać będzie łagodniejsze okoliczne stoki. Myślę że poniekąd może wystąpić podobne zjawisko tyle że w mniejszej skali jak przy konkurencji między chopokiem a okolicznymi stokami.

Podczas gdy na droższym i ostrzejszym Chopoku zwykle rodzin z dziećmi jest niewiele to na np. łagodniejszej i tańszej Kubinskiej Holi jest już znacznie więcej uczących się i rekreacyjnych narciarzy.

SON po modernizacji na pewno przyciągnie znacznie więcej narciarzy z małopolski którzy raczej ten region omijali, bo podobną ofertę miały Beskidy małopolskie i Podhale, teraz to się zmieni, bo SON ma coś więcej do zaoferowania. Myślę jednak że wystąpi naturalny przesiew i słabsi narciarze będą nadal rezygnować z SONu na poczet innych łagodnych ośrodków.

Raczej obstawiam że na tej inwestycji zyskają wszystkie ośrodki bo i zwiększy się ilość narciarzy z północnej Polski wybierających właśnie ten region zamiast Podhala.

Jednak to wszystko ma szansę się stać gdy TMR naprawdę jako priorytet postawi kwestię naśnieżania, bo dzisiaj bardzo ważnym aspektem przy wyborze miejsca zimowego wypoczynku jest gwarancja śniegu.

Edytowane przez shuger
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Patrząc na Słowację Chopok nie wyeliminował z gry innych mniejszych ośrodków lub pojedynczych wyciągów. Przy tak dużej rzeszy polskich narciarzy Soszow, Nowa i inne mogą być spokojne. IMO to my stracimy bo jak SON TMR zrobi cenny alpejskie to inni będą usprawiedliwieni z podniesienia swoich cen za karnet.

Wysłał S4

Edytowane przez bellodc
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem nie. A dlaczego? Bo widzę już oczami wyobraźni korek do parkingu w Szczyrku.

Nie licząc korka przy rondku (bo nie sądzę że powstanie w końcu nowe połączenie z nadal budowaną S69).

Powiem tak: jak mam jechać za BB to już mnie czyści. Sam dojazd ze Śląska jest -powiedzmy delikatnie - mało ciekawy.

A dalej jest tylko gorzej. S69 to zmieni. Ale S1 dalej długo nie będzie.

Wolę dołożyć 40 minut i z Bukowiny czy Jurgowa czy Zdiaru mieć dużo więcej możliwości + termy na wieczór.

Mam nadzieję, podobną do Sławka. On na "puste" Alpy i drogi do nich, ja na puste wyciągi Podhala i termy dzięki kierowaniu się braci narciarskiej do "Nowego sCyrku".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie mieszkańca Gliwic, w dalszym ciągu najwygodniejszy dojazd jest do doliny Wisły -A1 do Żor, dalej Wiślanka. Czantoria to 80 km, Nowa Osada 90 km, Cieńków z 93. Do Szczyrku przez przełęcz Salmopolską jest jednak trochę dalej. Poza tym SON to trasy raczej dla bardziej wymagających narciarzy, a Juliany raczej nie zabiją Osady czy Klepków.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem nie. A dlaczego? Bo widzę już oczami wyobraźni korek do parkingu w Szczyrku.

Nie licząc korka przy rondku (bo nie sądzę że powstanie w końcu nowe połączenie z nadal budowaną S69).

Powiem tak: jak mam jechać za BB to już mnie czyści. Sam dojazd ze Śląska jest -powiedzmy delikatnie - mało ciekawy.

A dalej jest tylko gorzej. S69 to zmieni. Ale S1 dalej długo nie będzie.

Wolę dołożyć 40 minut i z Bukowiny czy Jurgowa czy Zdiaru mieć dużo więcej możliwości + termy na wieczór.

Mam nadzieję, podobną do Sławka. On na "puste" Alpy i drogi do nich, ja na puste wyciągi Podhala i termy dzięki kierowaniu się braci narciarskiej do "Nowego sCyrku".

przesadzasz z tym przejazdem przez Bielsko

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie mieszkańca Gliwic, w dalszym ciągu najwygodniejszy dojazd jest do doliny Wisły -A1 do Żor, dalej Wiślanka. Czantoria to 80 km, Nowa Osada 90 km, Cieńków z 93. Do Szczyrku przez przełęcz Salmopolską jest jednak trochę dalej. Poza tym SON to trasy raczej dla bardziej wymagających narciarzy, a Juliany raczej nie zabiją Osady czy Klepków.

mam raptem 10 min do Czantorii i chętnie zaglądam do SON-u,

dla bardziej wymagających narciarzy? Golgota jest porównywalna do Czantorii czy Poniwca natomiast z ilością tras i ich różnorodnością nikt w okolicy nie równa się

poza tym czy jedziesz z Gliwic do Istebnej czy do Szczyrku przez Salmopol to ta sama droga

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poddaje pod dyskusję następujący temat - TMR kupił SON, zainwestuje, wybuduje nowe wyciągi, poprawi trasy, system naśnieżania. Powiedzmy, że z SONu zrobią polski Chopok.

Jaki to będzie miało wpływ na okoliczne stacje narciarskie na Ustroń, Wisłę, Istebną, Zwardoń i w końcu na Korbielów? Dzisiaj magnesem przyciągającym narciarzy są m.in. darmowe parkingi czy krzesła, ale "jutro" będą w każdej stacji.

Jakie jest Wasze zdanie?

Z naszego punktu widzenia czyli narciarzy to będzie bardzo dobre

konkurencja powinna zwiększyć jakość usług w tych ośrodkach, narciarzy wokół jest sporo więc wszyscy coś z tego toru dostaną, kto i ile? to tylko zależy od właścicieli ośrodków

my mamy pieniądze i wydamy je tam, gdzie znajdziemy dla siebie najlepszą ofertę

być może starci nieco BT, do Szczyrku bliżej ze Śląska i podoba droga z Krakowa

tym bardziej, że SON powinien być ośrodkiem dla bardziej ambitniejszych narciarzy

Edytowane przez jata_70
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie idźmy w kierunku inwestycji tylko tego jaki będą miały na inne stacje w regionie. Czy stacje jak Klepki, czy Nowa Osada nie popadną w kłopoty?

Każda inwestycja będzie miała pozytywny wpływ na cały region. Jako przykład może posłużyć Podhale.

Wspólny skipass ze wszystkimi stacjami w okolicy, jest niesamowitym motorem napędowym.

Ludziska nie siedzą na tyłku w jednym miejscu, tylko krążą po okolicy.

Na pewno nie będzie tak, że zmodernizowany SON wyssie klientów sąsiednim stacją. Będzie wręcz przeciwnie.

Ciekaw jestem tylko, czy przedsiębiorczy mieszkańcy Szczyrku będą chcieli nadążyć za standardem stacji narciarskiej.

Bo wszyscy mówią, że idzie lepsze. Owszem, na stokach się poprawi. Ale co z kwaterami, może jakieś termy?

Solidna droga dojazdowa i chodniki przy niej? Czytelne oznakowanie.

Wszystkiego TMR nie zrobi.

Teraz jest ogrom pracy do nadrobienia - przez wszystkich. Sama modernizacja wyciągów i poprawa jakości usług stacji narciarskiej to mniejsza część całości?

Może Bukovel nie jest tu dobrym, przykładem. Ale częściowo obrazuje problem. Sama potężna stacja nie przyciągnie na dłuższy czas ludzi. Ośrodek musi być dopełniony pełną ofertą noclegową, dodatkowe atrakcje jak termy to dzisiaj wręcz konieczność.

Oj pracy jest wiele. Ale jak do Szczyrczan dojdzie jaki to prezent prawdopodobnie dostali, to miejscowość znów zacznie błyszczeć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hello... Wy chyba żartujecie ktoś wreszcie to kupił i chce zainwestować... znaczy będzie lepiej... a Wy? co mnie jako narciarza interesuje kto na mnie zarabia! na pewno będzie lepiej... a więc CZY TO ŹLE! niekiedy warto pomyśleć zanim się coś napisze!

Jak ktoś zobaczył co Slovaki (a raczej Austriacy.. sprawdzić warto kto jest właścicielem TMR) zrobili na Słowaccji... daj Boże żeby tak było u Nas w Szczyrku!!! (kocham Małe Skrzyczne jak i Pilsko) i z chęcią tu wrócę jak nie będzie orczyków!!! w końcu mamy 21 wiek!

Edytowane przez Gość
Korekta "wycieczek" politycznych
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie idźmy w kierunku inwestycji tylko tego jaki będą miały na inne stacje w regionie. Czy stacje jak Klepki, czy Nowa Osada nie popadną w kłopoty?

Z jednej strony można mieć obawę, że takie małe ośrodki w pobliżu stracą na znaczeniu, jak np. Stary Smokowiec w pobliżu Lomnicy i staną się marginalnymi ośrodkami, których klientami będą jedynie rodzice pragnący nauczyć jeździć swoje pociechy, albo emeryci z okolicznych pensjonatów. Z drugiej strony popatrzmy np. na Rusin-Ski. Powstał pod nosem Bukowiny i Białki i rozwija się z roku na rok.

Stoków w Polsce jest ciągle za mało, i tych małych i tych większych, każdy z nich ma przyszłość przed sobą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przejazd przez Bielsko już nie jest problemem(@mysiuak naprawdę), gorzej może być z dojazdem do sCyrku i zaparkowaniem.

Hmmm moze źle napisałem. Do BB dojeżdżam ledwo . . .dalej jest gorzej. I problemem będzie dalej dojazd do "starego son". Pewnie pamiętajcie korki do sCyrku od rondka? Ta droga nie będzie przebudowywana.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie idźmy w kierunku inwestycji tylko tego jaki będą miały na inne stacje w regionie. Czy stacje jak Klepki, czy Nowa Osada nie popadną w kłopoty?

Mobilnie Jacek

Cały region może wyłącznie zyskać !!!! będzie więcej ludzi, nie tylko w Szczyrku ale i w okolicach - dobry przykład z Austrii z Doliny którą uwielbiam - Otztal - oprócz perły Solden oraz dobrego ośrodka "Gurgle" na początku doliny jest "malutki" ośrodek Oetz o którym mało kto wie z Polaków .... jednak zawsze jak tam przejeżdżam, ile jest tam na parkingach pod gondolą samochodów - szok .... dają radę, a są kameralną stacją.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Inwestycje w Szczyrku,jeśli rzeczywiście będą,nie powinny nikomu zaszkodzić.

Zarówno poszczególnym mniejszym stacjom narciarskim a już w szczególności nie ich klientom.

Pewne stoki czy SN mają swoich zagorzałych zwolenników a nawet wielbicieli.

I choćby im dupki miodem smarować to i tak będę do nich jeździli.

Przykładem niech będzie mysiauek,który ma swoje preferencje (co zrozumiałe) i woli na Podhale czy na Słowację.

Popularność narciarstwa w naszym kraju rośnie.Klientów więc przybywa a nie ubywa.

W gorszym "położeniu" w stosunku do Wisły czy Ustronia może być Brenna.Choć i ta ma swoich zagorzałych zwolenników,którzy jej nie opuszczą w biedzie.

Mam tu na myśli infrastrukturę,no i te nie najciekawsze dróżki dojazdowe do poszczególnych wyciągów.

I o ile wyciągi będzie można zmodernizować w Brennej to te kiszkowate i kręte dojazdówki ciężko będzie zmienić.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Inwestycje w Szczyrku,jeśli rzeczywiście będą,nie powinny nikomu zaszkodzić.

Zarówno poszczególnym mniejszym stacjom narciarskim a już w szczególności nie ich klientom.

Pewne stoki czy SN mają swoich zagorzałych zwolenników a nawet wielbicieli.

I choćby im dupki miodem smarować to i tak będę do nich jeździli.

Przykładem niech będzie mysiauek,który ma swoje preferencje (co zrozumiałe) i woli na Podhale czy na Słowację.

Popularność narciarstwa w naszym kraju rośnie.Klientów więc przybywa a nie ubywa.

W gorszym "położeniu" w stosunku do Wisły czy Ustronia może być Brenna.Choć i ta ma swoich zagorzałych zwolenników,którzy jej nie opuszczą w biedzie.

Mam tu na myśli infrastrukturę,no i te nie najciekawsze dróżki dojazdowe do poszczególnych wyciągów.

I o ile wyciągi będzie można zmodernizować w Brennej to te kiszkowate i kręte dojazdówki ciężko będzie zmienić.

Masz rację, tylko czy z tych wielbicieli da się wyżyć. SN to biznes i to obarczony sporym ryzykiem. Po drugie, jak widać właśnie po Szczyrku, ludziska uciekli tam gdzie było wygodniej na krzesła, darmowe parkingi. Wiele razy tak było, że narciarze stali w kolejkach do krzesła, a nie korzystali ze szczyrkowskich orczyków.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

czyli bedzie na Węgierskim wyczepiana '6' lub klapa i powtórka z SON-u.......

Krupiński (teraz Złoty Groń) też przez kilka lat wegetował a właściwie stał nie używany. Po zbudowaniu '6' - mały horror z ilością narciarzy. Jednak ludzie kochają wygodny ścisk... Ale jeżeli tak będzie postępować proporcja jakość stoku do jakości wyciągu to niedługo doczekamy funitela na Rówienkach w Wisle....

Edytowane przez mig12345
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nic tak nie działa motywująco na sprzedających różnej maści towary/usługi jak zdrowa konkurencja , więc ja śpię spokojnie :)

a jak ktoś będzie chciał dalej zostać na etapie wychodka zbitego z desek czy też orczyka z którego kapie smar, to będzie to jego wybór i być może pomysł na zagospodarowanie tzw. narciarstwa niszowego:wink::biggrin:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Masz rację, tylko czy z tych wielbicieli da się wyżyć. SN to biznes i to obarczony sporym ryzykiem. Po drugie, jak widać właśnie po Szczyrku, ludziska uciekli tam gdzie było wygodniej na krzesła, darmowe parkingi. Wiele razy tak było, że narciarze stali w kolejkach do krzesła, a nie korzystali ze szczyrkowskich orczyków.

Zacznę do końca.

Najlepszym przykładem jest moja skromna osoba.Ilekroć wybierałem się dawnymi laty do Szczyrku to obiecywałem sobie,że pojadę

"na górnicze" (tak się kiedyś mówiło :laughing:).

Ale im bliżej Szczyrku biłem się z myślami - a może jednak na Skrzyczne.(krzesło :rolleyes::)

I zazwyczaj parkowałem lub wyskakiwałem z PKSu "pod kolejką" (też tak się mówiło)

A,że zazwyczaj byłem pół godziny przed startem krzesła to i "buła ludzi" mnie nie odstraszała,bo jej najzwyczajniej jeszcze nie było.

Jeśli jednak zdarzyło się trafić na nadkomplet to śmigałem na górnicze,ale tam zazwyczaj był horror i nartowanie kończyło się po max 2 godzinkach.

Tak więc wygoda z pewnością przyciąga ludzi.

Jest jakaś część której nie przeszkadzają orczyki i będą tam jeździć.

Czy uda się wyżyć?

No tego to ja już nie wiem.

Ciężko to porównać do Alp,gdzie w ośrodku potrafi się bez przerwy kręcić kilka wyciągów (np.orczyków)bez żadnego obłożenia.Tylko sporadycznie ktoś z nich korzysta,bo są to jakieś wyciągi łącznikowe.

Przecież na te "luźno latające" zarabia kilka innych,które mają bez przerwy obłożenie,nawet jeśli nie stoi się do nich w żadnej kolejce.

Wielki wpływ na to będzie również miała natura.

Śnieżna zima pozwala o wiele,wiele łatwiej utrzymać nawet najmniejszą górkę,na którą zawsze jacyś chętni się znajdą.

A bogatsze stacje muszą się nauczyć od Kotelnicy i Bani utrzymywania warstwy śniegu i przygotowania tras.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W Brennej mówi się o kanapie na Świniorce (2015/16) - szeroki stok, jeden z bliżej położonych jadąc od Śląska - z pewnością zachęci część narciarzy zmierzających w kierunku Istebnej. Szkoda tylko kompleksu WęgierSKI, tam chyba nic się nie planuje.

Wisła i Ustroń na pewno klientów nie stracą - ogromna baza noclegowa powinna zapewnić (przynajmniej okresach feryjnych i świątecznych) frekwencję na stokach tak jak do tej pory. I tak samo jak było w czasach orczyków, które przecież były i w Wiśle i w Szczyrku. I jakoś nie pamiętam, by wszyscy jeździli wyłącznie do Szczyrku. Na Cieńkowie np. zawsze stałem dawniej w ogromnych kolejkach. Podobnie będzie teraz, czyli w czasach kanap i w Wiśle i w Szczyrku. Poza tym są duże możliwości połączenia stoków, jeśli nie bezpośrednio, to chociażby wspólnym karnetem, np. Cieńkowa z Klepkami, a może z Nową Osadą (też nie tak daleko). Powstanie jeszcze kanapa w centrum (szczyt Skolnity) i na tle Szczyrku Wisła nie będzie prezentować się źle, zwłaszcza że całkowita modernizacja SON potrwa z kilka lat.

Edytowane przez koliber
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


Booking.com


www.trentino.pl skionline.tv
partnerzy
ispo.com WorldSkiTest Stowarzyszenie Instruktorów i Trenerów Narciarstwa PZN Wypożyczalnie i Centra testowe WinterGroup Steinacher und Maier Public Relation
Copyright © 1997-2021
×
×
  • Dodaj nową pozycję...