Narty - skionline.pl
Skocz do zawartości

Harrahov zakończenie sezonu 2015 (chyba)


Rekomendowane odpowiedzi

Witam wiosennych narciarzy!

Zmiana planów - ze względu na pogodę zamiast w niedzielę wybieramy się w sobotę. Wybór pada na czeski Harrachov. Niewielka miejscowość kilka kilometrów

od polskiej granicy w Jakuszycach. Harrachov znany głównie ze skoczni narciarskich (zwłaszcza mamuciej), renomowanej Huty Szkła i niewielkiego lokalnego Browaru.

Pobudka o 5. Ja pędzę do piekarni po świeże pieczywo potem pakowanie sprzętu, a Ania robi coś na ząb (dla mnie oczywiście bułki z masłem i żółtym serem obowiązkowo).

O 7.20 jesteśmy na granicy w Jakuszycach, za 150 zł. Kupuję 1000 koron (okazuje się, że wystarcza to na 2 osoby). Przed 8 meldujemy się na parkingu pod wyciągiem.

Ceny karnetów: 2h-200k, 3h-220k, 4h-240k, 6h-280k, 8h-300k. Wybór pada na karnety 6 godzinne (później będę żałował).

Kolejka do wyciągu niewielka-może kilkadziesiąt osób. 8.01 jedziemy już na miękkiej kanapie do góry.

Co ciekawe dla mnie jak oni to robią - Harachov położony na wysokości 700 metrów, Certova Hora około 1000 a można tu zjeżdżać prawie co roku na śniegu do maja.

Lepsze warunki mają tylko na Pradiadie ale tam wysokość 1491 m jest.

Temperatura w sobotę o 8.00 na dole 11 st.C na górze 8 st.C , w ciągu dnia dochodzi maksymalnie do: dół 18 st. a góra do 12 st. Dla mnie gorąco.

Do tego słońce ciągle grzeje. kilka fotek:

10931135_1578164395793743_212414977930285683_o.jpg

11160024_1578174452459404_6335110029045242264_o.jpg

11169592_1578174772459372_1807348210308571188_o.jpg

Na stoku widać trochę kozaków. Narciarze i snowbordziści w połowie z Czech i Polski. Innych nacji nie słychać.

Po prawej stronie trasy cervena 2 twardo jakby w nocy był przymrozek. Część ta jest osłonięta od słońca ścianą lasu. Tą stroną suną

w dół carvingowcy. Twardo prawa strona stoku utrzymuje się przez około 1.5 godziny.

11174545_1578175062459343_6639949401582152059_o.jpg

11159912_1578176652459184_4248284809653999904_o.jpg

11143082_1578176842459165_2484103438921758008_o.jpg

11149616_1578177219125794_3002275953226115014_o.jpg

11187328_1578177492459100_270330208820089818_o.jpg

10845752_1578177792459070_3454650311021026203_o.jpg

11206789_1578178015792381_7461783612611986592_o.jpg

11154919_1578178222459027_1341359940897064149_o.jpg

cdn...

Edytowane przez marionen
  • Like 21
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

cd...Mamucia Skocznia

Muszę tu zatrzymać się na chwilę przy skoczni narciarskiej.

Tutaj składam mój hołd wszystkim skoczkom narciarskim na świecie (nawet Edi Orzeł budzi moją sympatię i szacunek) . Od dziecka oglądałem transmisje telewizyjne ze skoków. Nawet za najgorszych czasów PRL-u były transmisje z turnieju 4 Skoczni. Wiele lat temu kiedy pierwszy raz przyjechałem do Harrachova i zobaczyłem czeskiego mamuta i jadąc kanapą do góry wzdłuż skoczni- zeskoku, progu i najazdu-. mój podziw dla skoczków był i jest do dzisiaj ogromny. Jak można po tym najeździe zjeżdżać i jeszcze wybić się na progu i lecieć w dół. Jeszcze nie widziałem trasy narciarskiej(a trochę ich w życiu widziałem) która by taki lęk we mnie budziła.

A kolega Mostostal może by nam opowiedział trochę o wyciągu z którego korzystają skoczkowie - bo wydaje mi się dosyć oryginalny:

11143698_1578183399125176_1128828783910841577_o.jpg

11074926_1578183895791793_5308098428180218301_o.jpg

10497200_1578184229125093_7480235162005406984_o.jpg

Tu jeszcze mam pytanie do znawców roślinek ( może SB albo MB) czym tak porośnięte są skocznie Harrachova i ich okolice - naprawdę dużo tego tutaj rośnie:

11159942_1578185285791654_6281041464736540284_o.jpg

I cóż znaczy pojedynczy człowiek wobec ogromu tej skoczni?

11174222_1578186022458247_2746736551006147540_o.jpg

11155117_1578186329124883_425040327319971721_o.jpg

11169735_1578186639124852_8519497579224262177_o.jpg

11187391_1578186879124828_5874889570123689460_o.jpg

cdn...

  • Like 14
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

cd...szusowanie na Cervenej 2

Do 10 trochę narciarzy i snowbordzistów zjeżdżało, później z każdą godziną ubywało coraz więcej.

Między 11 a 12 zrobiliśmy sobie przerwę na małe co nieco . Zauważyłem, że większość młodych narciarzy w momencie kiedy zrobiło się miękko kończyła

zjeżdżanie a ci którzy zostali mieli problemy na trasie. Połowa z nich zaliczała upadki, większość zwolniła na środkowej części trasy. Jak było twardo to

wcześniej pędzili na dół na dużych prędkościach. Sama trasa Cervena 2 ma niecałe 2 km. i składa się z 3 części- pierwsza łagodna, środkowa nieco nachylona mocniej i trochę wymagająca i 3 końcowa znów łagodna . Na całej długości dość szeroka i dająca możliwość wykazania się narciarzom o różnych umiejętnościach technicznych. Wydaj mi się, że szkolenie młodych adeptów narciarstwa poszło zbyt bardzo w stronę czystej jazdy na krawędziach. Zapomniano jakby, że na poziomie amatorskim nie w każdych warunkach i nie na każdym stoku można jeździć na krawędzi. Trzeba też uczyć młodzież trochę prowadzenia narty płasko i w ześlizgu. Im później tym lepiej radzili sobie starsi doświadczeni narciarze nawet na archaicznych długich i prostych deskach.

11160651_1578241112452738_736553963063666047_o.jpg

11149652_1578241345786048_3760555330683709361_o.jpg

11143510_1578241629119353_1396865262162210326_o.jpg

11161714_1578242049119311_7821983116634117565_o.jpg

Wjeżdżając kanapą nad górską rzeczką znalazłem fajny stolik tuż przy moście na mały wypoczynek:

11055327_1578242482452601_5790848277855577920_o.jpg

11194500_1578243405785842_8554326419554766390_o.jpg

W knajpce tej można się poczuć jak w Dolomitach albo Południowym Tyrolu!

Podają tu przepyszne Bombardino. Wracając do tematu kosztów wiosennego nartowania. 1000 koron na dwie osoby. Dwa karnety 6 godzinne, Bombardino,

2 duże kofole, 3 duże piwa, 2 obiady, napiwki dla obsługi i zostało nam 50 koron. Do tego wszędzie toalety i parkingi bezpłatne. Na co byłoby mnie stać na Kasprowym który jest dla mnie wyjątkowy(dobrze, że mam tak daleko do Zakopanego, bo bym był bankrutem)

10446109_1578246472452202_4308334310755294784_o.jpg

11111049_1578246715785511_7084424066208826672_o.jpg

10989516_1578247132452136_1171829682459583040_o.jpg

cdn...niestety:stupid:

  • Like 19
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

cd...Harrachov

Kwietniowe nartowanie ma wiele plusów. Długie dni, mało narciarzy i przeważnie ładna pogoda. Łatwy śnieg do jeżdżenia. Można sobie przypomnieć do czego służą kije. W skręcie ciętym albo carvingowym(nie wiem co jest poprawne)pomagają tylko utrzymać równowagę. Teraz przy miękkim śniegu, na bardziej stromych i zmuldzonych trasach okazuje się, że kijek to narzędzie niezbędne do skręcania. To ciekawe, że 50 procent skrętu wykonuje sam kijek (takie przynajmniej mam wrażenie). Tradycyjnie miałem ze sobą 2 pary nart. W bagażniku zostały Blizzardy G-Power FS dł. 174 pod butem 72, radius 15.5m

Na nich w tym sezonie już sobie pojeździłem( przez pomyłkę-przypadek wystartowałem na nich w pucharze PKL na Kasprowym:stupid:)

W sobote wybór padł na Heda iPeak 84 dł. 177 pod butem 85 a radius 16.8 Narty te mam 4 sezony a zjeżdżałem na nich raptem 2 razy po 2 godziny.

Dawały radę od rana nawet na twardym a później jak trasa zmiękła dawały jeszcze więcej radości. Ale o tym wiedziałem już wcześniej, przekonałem się też, że świetnie spisują się w płaskim prowadzeniu. Świetnie śmigały w śmigu i szuranie na nich nie stanowiło problemu. Dodatkowo po 11 było już prawie pusto a po 13 zostało na trasie kilka osób. I to również było cudowne. Dlaczego tylko kupiłem karnet 6h a nie 8- brak doświadczenia, starość czy amnezja?:sorrow:

11010994_1578512259092290_3399750260222083776_o.jpg

1891417_1578512532425596_5307856965623804376_o.jpg

11169537_1578512872425562_7028806001102980280_o.jpg

1836965_1578513415758841_6065545203164737332_o.jpg

11160601_1578513799092136_5130684208529973663_o.jpg

11169774_1578514132425436_8212121839979261226_o.jpg

11187322_1578514329092083_6082562254491855711_o.jpg

Niestety nie najeździłem się przez te 6 godzin na koniec sezonu i poszliśmy jeszcze z Anią w miasto. Między domkami znalazłem coś na podobieństwo miejskiego parku a w zasadzie był to miejski las. Żeby jakoś fizycznie się dobić pobiegaliśmy jeszcze jakąś godznikę czy półtorej.

W parku znaleźliśmy jeszcze źródło Św. Jana. Woda wypływająca ze skał miała mieć zbawienny wpływ na serce (ale ja mam serce jak dzwon-nie jadłem

tej margaryny co kolega Janosika - chyba Kwicoł) i cudownie przywracać albo wyostrzać wzrok - a tu u mnie słabiutko. Wypiłem tej wody chyba z wiadro albo 2 (na szczęście przypomniałem sobie o smoku) ale wzroku niestety sobie nie poprawiłem. Może za mało wierzyłem?

11111800_1578513182425531_2430372680659341812_o.jpg

11149521_1578517549091761_5212743602360197246_o.jpg

11090932_1578517775758405_1456985639573371065_o.jpg

Wracając do domu wstąpiliśmy po drodze jeszcze do Szklarskiej Poręby zobaczyć co tam słychać. Oczywiście trasy narciarskie już dawno nieczynne ale zauważyłem coś co jeszcze różni Harrachov od Szklarskiej Poręby. W Harrachowie na ulicach było prawie całkowicie pusto a w Szklarskiej Porębie tłumy ludzi(turystów-chyba).

cdn...

PS dobra żartowałem tylko, już wam dam spokój.

Dla tych co dotrwali do końca(jeśli się ktoś taki znajdzie) ufundowałem Puchary za cierpliwość, wytrwałość i wytrzymałość w czytaniu tych wypocin(adresy na priv).

Pozdrawiam serecznie!(Ania oczywiście też)

The END

Edytowane przez marionen
  • Like 14
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piszesz "dotrwali do końca". Nie będę Ci kadził, ale po naszym spotkaniu i poznaniu się za stołem, czytam relację jakbym Ciebie słuchał. Coś w tym jest, że jak poznasz kogoś osobiście, porozmawiasz z nim, zupełnie inaczej odbierasz jego słowo pisane. Szkoda, że ja mam tak daleko do Sudetów, bo chętnie bym zaliczył Harrahov (i nie tylko). Dziękuję żeś nam o nim "opowiedział".

No i niech kto powie że WZF nie są potrzebne!

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piszesz "dotrwali do końca". Nie będę Ci kadził, ale po naszym spotkaniu i poznaniu się za stołem, czytam relację jakbym Ciebie słuchał. Coś w tym jest, że jak poznasz kogoś osobiście, porozmawiasz z nim, zupełnie inaczej odbierasz jego słowo pisane. Szkoda, że ja mam tak daleko do Sudetów, bo chętnie bym zaliczył Harrahov (i nie tylko). Dziękuję żeś nam o nim "opowiedział".

No i niech kto powie że WZF nie są potrzebne!

Ja już za WZF tęsknię jak za nartami. Od poniedziałku odkładam kasę na następne spotkanie. A poznać się oko w oko z innymi pozytywnie zakręconymi narciarzami i możliwość wymiany poglądów na tematy narciarskie jak i jakiekolwiek inne jest inspirujące i kształcące nas wszystkich - tak myślę sobie. I to biesiadowanie....godne wspomnienia jest!

Edytowane przez marionen
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mariusz,super relacja i piękne zdjęcia! :applause:

Fajnie,że tak razem się z Anią spędzacie sobie cały dzień na stoku.

Pozdrowienia dla Was!!! :cheerful:

Johnny dzięki - również Cię pozdrawiamy.

Żeby doczekać jakoś do zimy to na czas letni mamy wspólnie jeszcze do uprawiania tenis ziemny, rolki i rowery. Tylko w piłkę nożną nie chce ze mną grać.:stupid:

Za to z Ani bratem świetnie się kopie!

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie również takie wspomnienia mam związane z Harrachovem - w 2004 r. okres poświąteczno-sylwestrowo-noworoczny spędzaliśmy w Karpaczu.

Przyszła lekka odwilż - postanowiliśmy śmignąć za granicę - już od Jakuszyc bardziej biało a za polaną - zjazd na dół z widokiem na Harrachov - zima na całego:biggrin: (kilkadziesiąt kilometrów różnicy a warunki całkiem inne) - i tak jak piszesz - od samego zjazdu i wjazdu do Harrachova - królująca mamucia - człowiek zjeżdża i gapi się jak głupi:tongue:.

Ale wracając do tematu - wówczas tak samo - obiad: zupa + drugie danie + piwko w przeliczeniu - 32 złote chyba jak dobrze pamiętam na osobę to wyszło - szok! - cenowo naprawdę korzystnie - jedynie - gdy skończyliśmy jeździć i poszliśmy na miasto właśnie coś zjeść czułem się, jakbym przyjechał do Niemiec - na ulicach same wypasione, nemecke auta a w knajpach wieczorem full i słychać było tylko głośny, niemiecki, szwargocący gwar:tongue: - ale po uiszczeniu rachunku zrozumieliśmy z moją ówczesną połowicą skąd tyle tu DE - jak nas rachunek niesamowicie miło zaskoczył to dla nich po prostu taki wypad to jak za grosze:tongue:

Tylko raz byłem w Harrachovie - właśnie wtedy - ale bardzo miło wspominam tę mieścinę:wink:

Wracając do tematu kosztów wiosennego nartowania. 1000 koron na dwie osoby. Dwa karnety 6 godzinne, Bombardino,

2 duże kofole, 3 duże piwa, 2 obiady, napiwki dla obsługi i zostało nam 50 koron. Do tego wszędzie toalety i parkingi bezpłatne. Na co byłoby mnie stać na Kasprowym który jest dla mnie wyjątkowy(dobrze, że mam tak daleko do Zakopanego, bo bym był bankrutem)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie również takie wspomnienia mam związane z Harrachovem - w 2004 r. okres poświąteczno-sylwestrowo-noworoczny spędzaliśmy w Karpaczu.

Przyszła lekka odwilż - postanowiliśmy śmignąć za granicę - już od Jakuszyc bardziej biało a za polaną - zjazd na dół z widokiem na Harrachov - zima na całego:biggrin: (kilkadziesiąt kilometrów różnicy a warunki całkiem inne) - i tak jak piszesz - od samego zjazdu i wjazdu do Harrachova - królująca mamucia - człowiek zjeżdża i gapi się jak głupi:tongue:.

Ale wracając do tematu - wówczas tak samo - obiad: zupa + drugie danie + piwko w przeliczeniu - 32 złote chyba jak dobrze pamiętam na osobę to wyszło - szok! - cenowo naprawdę korzystnie - jedynie - gdy skończyliśmy jeździć i poszliśmy na miasto właśnie coś zjeść czułem się, jakbym przyjechał do Niemiec - na ulicach same wypasione, nemecke auta a w knajpach wieczorem full i słychać było tylko głośny, niemiecki, szwargocący gwar:tongue: - ale po uiszczeniu rachunku zrozumieliśmy z moją ówczesną połowicą skąd tyle tu DE - jak nas rachunek niesamowicie miło zaskoczył to dla nich po prostu taki wypad to jak za grosze:tongue:

Tylko raz byłem w Harrachovie - właśnie wtedy - ale bardzo miło wspominam tę mieścinę:wink:

Ci Niemcy to w przeważającej większości obywatele dawnego DDR. A w czasie ferii wszystkie ośrodki w czeskich Karkonoszach i Górach Izerskich oblegane są przez Holendrów. Jest ich więcej jak Czechów. Dwie trzecie samochodów jest na tablicach holenderskich. Przez Szklarską, Kowary i Karpacz suną ich całe tabuny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Naprawdę świetna relacja

i dobrze postawione pytanie -jak oni to robią że tam się jeszcze da a u nas nie?

chyba ciągle brakuje nam do Czechów kilku lat (świetlnych), Słowacja też się oddala a co dopiero Alpy

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Naprawdę świetna relacja

Rzeczywiście, świetna. Gratuluję!

Widzę, że w ostatnim czasie kolega Marionen tak się reportersko rozwinął, że w przyszłym sezonie zakasuje dwa największe pióra (i aparaty) forum, czyli Marboru i Johnny'ego Narciarza! :smile:

Pozdrawiam Panowie!

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

www.trentino.pl skionline.tv
partnerzy
ispo.com WorldSkiTest Stowarzyszenie Instruktorów i Trenerów Narciarstwa PZN Wypożyczalnie i Centra testowe WinterGroup Steinacher und Maier Public Relation
Copyright © 1997-2021
×
×
  • Dodaj nową pozycję...