Narty - skionline.pl
Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Nieco spóźniona relacja. 🙂 Na przełomie lutego i marca planowałem się wybrać na urlop skiturowo-zjazdowy gdzieś na Bałkany. Niestety plany zweryfikował brak śniegu.

Wybrałem się w zamian do środkowej części Finlandii - tydzień w Kuopio i 4 dni w Savonlinnie. Była to moja pierwsza wizyta w tym kraju. Zabrałem ze sobą narty biegowe i łyżwy.

Do Tallina dostałem się drogą lądową, dalej statkiem do Helsinek.

Zimowy poranek obudził mnie pół godziny przed Helsinkami, ukazując skute lodem Morze Bałtyckie przez które przedzierał się prom.

Dalej było już prosto - pociąg do Kuopio.

 

photo_2024-04-27_12-37-13.jpg

photo_2024-04-27_12-37-18.jpg

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tydzień spędzony w Kuopio - to codzienne bieganie na nartach. Tamtejsze trasy są raczej typowo sportowe. Próżno szukać ładnych widokowo miejsc (chociaż jedno mi się udało). Oprócz nart, łyżwy, po 7 km trasie lodowej, oraz smakowanie lokalnej kuchni.

photo_2024-04-27_12-35-51.jpg

photo_2024-04-27_12-35-54.jpg

photo_2024-04-27_12-36-01.jpg

photo_2024-04-27_12-36-02.jpg

photo_2024-04-27_12-36-11.jpg

photo_2024-04-27_12-36-13.jpg

photo_2024-04-27_12-36-24.jpg

photo_2024-04-27_12-36-29.jpg

photo_2024-04-27_12-36-31.jpg

photo_2024-04-27_12-36-41.jpg

photo_2024-04-27_12-36-43.jpg

photo_2024-04-27_12-36-46.jpg

photo_2024-04-27_12-36-50.jpg

photo_2024-04-27_12-36-52.jpg

  • Like 10
  • Thanks 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Muikku!
Muikku! - starsza kobieta stojąca przede mną w supermarkecie przy kasie pokazuje palcem na małe ryby które kupuję. Uśmiecha się głęboko i bardzo odruchowo na ich widok. Jak dziecko.
Muikku czyli sielawa to mała ryba z rodziny łososiowatych występująca w głębokich, czystych i zimnych jeziorach zlewni Morza Bałtyckiego. Wszędzie gdzie występuje, stanowi niezwykły rarytas, lecz nie jest jest dalej eksportowana.
W Polsce sielawa występuje w jeziorach
środkowo - północnej części kraju. Jest kojarzona z regionem Kaszub czy Mazur. Jej delikatny smak najlepiej wydobyć po kilkuminutowym obsmażeniu w maśle i prostej panierce z mąki, lub tylko obtoczone w soli. W pozostałej części Polski jest prawie w ogóle nieznana.
Środkowa Finlandia jest usiana jeziorami. Pojezierze fińskie liczy ich sobie około 55 tysięcy. Od grudnia do marca jest skute grubym lodem wierci się otwory w lodzie aby móc poławiać sielawę.
Po lodzie można jechać autem. Jak mieszka się na drugim końcu jeziora, a droga jest na około, gruby lód to zbawienie. Można sobie znacznie skrócić drogę. W Kuopio które jest otoczone olbrzymim jeziorem z każdej strony, stacja benzynowa rozłożyła dwa dystrybutory na jeziorze. Ich widok mocno zadziwia.
Po lodzie można oczywiście w zależności od warunków przejechać autem, pobiegać na nartach albo jeździć rowerem. To ostatnie jest w Finlandii jest dosyć popularne bez względu na porę roku.
Można też pojeździć na łyżwach.
Jest chyba sport z którym w Polsce pożegnaliśmy się już lata temu na dobre, jeśli chodzi o jazdę w takim naturalnym terenie. Zawsze można gdzieś pojeździć na lodowisku, często bardzo zatłoczonym
Lub zapisać się do klubu hokejowego. Ale możliwość wielogodzinnej jazdy po naturalnym lodzie w Polsce można odłożyć na półkę "historia". A lód sztuczny i naturalny jest tak różny jak jedzenie gotowego filetu rybnego w panierce kupionego w dziale mrożonek w sklepie z logiem małego łąkowego owada, i dajmy na to ościstego okonia.
Kiedy zapanują odpowiednie warunki, finowie wyciągają swoje łyżwy i jeżdżą po skutych lodem jeziorach. Mniej obyci z łyżwami, lub mniej sprawni fizycznie wypożyczają sobie specjalne sanki lodowe, przypominające balkoniki dla niepełnosprawnych mających problemy z samoszielnym poruszaniem się na których całkiem szybko można przemieszczać się po lodzie. Jednakże widok ludzi około 70 roku życia na łyżwach jest zupełnie normalny. Finowie pozostają aktywni bardzo długo. Jako że jeziora często przykryte są śniegiem, w parunastu miejscach przygotowywane są trasy. To znaczy odśnieżane regularnie, tak aby dało się jechać.
Jednym z takich miejsc jest gigantyczne jezioro Saimaa. W okolicy miejscowości Punkaharju przygotowywane są trasy o długości około 16 km, w zależności od warunków. W jedym miejscu można też przejść kawałek po lądzie, jakiejś 100 m na małe jeziorko Valkialampi, na którym
Wytyczono 2 km kółko.
W ciągu niecałych 3 godzin pokonuje nieśpiesznie 23 km na łyżwach.
Szelest lodu w połączeniu z krajobrazem leśnych jezior daje wyobrażenie bycia na chwilę bohaterem dawnej baśni.
 
 

photo_2024-04-27_12-35-16.jpg

photo_2024-04-27_12-35-19.jpg

photo_2024-04-27_12-35-25.jpg

photo_2024-04-27_12-36-18.jpg

  • Like 11
  • Thanks 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba nigdy nie byłem na środku jeziora zupełnie sam. Do brzegu w każdą stronę jakieś 5 km. Jadę już półtorej godziny. Obok mnie jest kompletna pustka, nie ma nikogo. Tak, jadę. Na łyżwach. Jestem na środku skutego lodem jeziora Saimaa.
"Wszystko trzeba odkryć samemu. I również przejść przez to zupełnie samemu."*
O muzyka! - nakłada słuchawki.
- a ja lubię słuchać odgłosu lodu, świstu przesuwających się metalowych krawędzi łyżew i ciszy na środku jeziora - odpowiadam.
Ale dla nas to takie powszednie, ten krajobraz. Więc jak tak jedziesz sam, to jak się nie napijesz alkoholu to można posłuchać muzyki - około czterdziestopięcio letni Fin po krótkiej pogawędce nałożył słuchawki i odjechał w drogę powrotną.
Zagaduje do dwójki starszych ludzi. Nurtuje mnie ich sprzęt łyżwiarski. Jest kompletnie odmienny od tego spotykanego w Polsce.
Mamy takie płozy z łyżwą wpinane w buty do nart biegowych - odpowiada jeden z nich- Wpina się to w 3 sekundy. Jeśli chcemy tego samego dnia pobiegać na nartach to butów nie zmieniamy. Do tego kije przydają się przy odpychaniu.
No to teraz wracamy z wiatrem! - komentują i życzymy sobie nawzajem miłego dnia.
Nie przejmuj się, będziesz miał cały dzień. - komentuje jeden z nich na odchodne. Do 18 jest jasno.
Odjeżdżają. Ich łyżwy są większe, szybsze i stabilniejsze. Jadą techniką przypominającą tą z nart biegowych. Osiągają na nich prędkość rzędu 30-40 km/h, czyli około dwa razy więcej niż ja. Oprócz tego wszystkie nierówności na lodzie tną jak brzytwa. Mi przejechanie niektórych miejsc sprawia spory kłopot.
Jeśli kiedyś słyszeliście doniosłe hasło czyiś podróżniczych celów "będę zwiedzał parki narodowe", no to ja to uczyniłem. Chyba w najbardziej oryginalny sposób.
Park Narodowy Linnansaari to obszar ochrony obejmujący szerg małych wysp na jeziorze Saimaa w środkowo-wschodniej Finlandii, w regionie Sawonia. Latem można tutaj czymkolwiek przypłynąć - kajkakem, łódką czy turystycznym stateczkiem. Zimą zostaje skuter śnieżny, rower, narty biegowe, w zależności od warunków samochód, lub.... łyżwy. Przez środek parku narodowego przebiega najdłuższa w Finlandii trasa lodowa na łyżwy, licząca sobie w zależności od warunków do 19 km. Kiedy ja nią przejechałem, było 18 km. W jedną stronę. Przebycie całego 36 km odcinka zajęło mi z przerwą na ognisko na maluteńkiej wyspie ponad 6 godzin.
* Tove Jansson "Zima muminków"

photo_2024-04-27_12-34-46.jpg

photo_2024-04-27_12-34-51.jpg

photo_2024-04-27_12-34-52.jpg

photo_2024-04-27_12-34-53.jpg

photo_2024-04-27_12-34-55.jpg

photo_2024-04-27_12-34-56.jpg

photo_2024-04-27_12-34-57.jpg

photo_2024-04-27_12-34-58.jpg

photo_2024-04-27_12-34-59.jpg

photo_2024-04-27_12-35-00 (2).jpg

photo_2024-04-27_12-35-00.jpg

photo_2024-04-27_12-35-01.jpg

photo_2024-04-27_12-35-02.jpg

photo_2024-04-27_12-35-03.jpg

photo_2024-04-27_12-35-28.jpg

  • Like 10
  • Thanks 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, moruniek napisał:

Finlandia chodzi mi po głowie już od jakiegoś czasu. @Gerald zachęciłeś mnie. 

p.s.

Sielawa @marionen @Gerald najlepsza wędzona (sam kilka razy ją wędziłem), choć marynowana w occie też zacna.  

A co chcesz robić w tej Finlandii? 🙂

Sielawę jadłem smażoną i wędzoną. Wędzona jest dobra, ale jednak świeża usmażona na maśle jest moim zdaniem najlepsza.

Jeszcze słowo o cenach, Finlandia uchodzi za drogi kraj. Tak jest w dużej mierze, ale z produktami spożywczymi bywa różnie. Dobry, żytni chleb na zakwasie, którym szczyci się Finlandia, kupiony na bazarze z małej piekarni kosztuje tyle samo co w Polsce.

Sielawa w Finlandii jest za grosze. Wypatroszona sielawa kosztowała przeciętnie 9-10 eur za kg. W Polsce za niewypatroszoną sielawę płaciłem kiedyś jakieś 70-80 zł / kg (czyli dochodzi cena wnętrzności). Patroszenie sielawy to zmora, i syzyfowa praca :D Tam, kupiłem sobie wręcz gotową do wrzucenia na patelnię. Jest to moja absolutnie ulubiona ryba.

W Kuopio jest piękna secesyjna hala targowa, gdzie można kupić świeże produkty. Również na rynku rozkładały się różne stragany z domowymi wypiekami.

Nie jadłem nigdy w occie sielawy.....

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, MarioJ napisał:

Ciekawie wygląda ta surowość przyrody. Gratulacje tego wyjazdu.

Napisz coś więcej o drodze do Tallina ? Jaki środek transportu ? Ile czasu Ci zajęła całą podróż do Kuopio ?

Z powrotem czym podróżowales ?

W obie strony jechałem przez kraje nadbałtyckie.

Jako że zdecydowałem się samolot odpadł (koszt z nartami wyszedł jakieś 1800 zł). Jechałem poc 144 Hańcza rel Kraków główny - Wilno, następnie pociągiem Wilno - Ryga i autobus Ryga - Tallin. Podróż powrotna była taka sama.

W drodze na północ zatrzymałem się na jeden dzień w Wilnie, i na niecałe 3 dni w Tallinie. W planie miałem poświęcić 2 dni na zwiedzanie stolicy oraz jeden dzień na biegówki. Estońska stolica ma dużo tras biegowych, oprócz tego sporo jest w okolicach. Jedna z tras przygotowywana jest nad wysokim brzegiem morza. Niestety parę dni przed moim wyjazdem wszystko spłynęło i nic z tego nie wyszło.

Pociąg kolei litewski obsługuje trasę Wilno - Ryga. Spalinowy zespół trakcyjny 730 polskiej produkcji PESA.

photo_2024-04-27_23-26-01.jpg

photo_2024-04-27_23-26-03.jpg

  • Like 5
  • Thanks 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tallin kiedyś z pewnością powtórzę. Piękna zabytkowa starówka, ze skandynawską naleciałością. Jedną z tych naleciałości jest bardzo dobra kawa na każdym rogu, oraz piękne kawiarnie. Do jednej z nich, oddalonej nieco od centrum wybrałem się na śniadanie.

photo_2024-04-27_23-25-18.thumb.jpg.a7ad8d9095fad2f01f04bcfa0b90e0ad.jpg

photo_2024-04-27_23-25-20.thumb.jpg.4a65220aa04ea8ffb9a6ceeeeb11d3da.jpg

Niestety, biegówki odpadły. Wybrałem się więc do najstarszej tallińskiej sauny, liczącej sobie prawie 100 lat. Miejsce okazało się być bardziej czymś na kształt typowej ruskiej bani. Niemniej jednak sama sauna była opalana drewnem, więc dało się czuć przyjemny klimat. Jednak sauna na drewno to nie to samo co elektryczna. No i jak przystało na tego typu przybytek, spora część łaźniowa, do mycia. Oczywiście wszędzie walające się liście, którymi ludzie się okładają (witki brzozowe i dębowe). Na duży plus - gość z obsługi mówił po rosyjsku (co w Estonii już nie jest takie powszechne) i rozmawialiśmy bardzo długo. Dzięki temu dowiedziałem się nieco różnych rzeczy.

zdjęcia dla zobrazowania z internetu

photo_2024-04-27_23-25-31.thumb.jpg.638310a68ec6af7fabb4c00cedca87b8.jpgphoto_2024-04-27_23-25-32.thumb.jpg.8565696cb3b197aa021be2708f79fe90.jpg

  • Like 3
  • Thanks 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale z tego wszystkiego najwspanialsze było zobaczyć inny sport - łyżwiarstwo nordyckie. Oni używają innych łyżew, mają do tego osprzęt. Nie powiem, spodobało mi się, i chciałbym kiedyś powtórzyć.

warto zajrzeć na ten profil:

https://www.instagram.com/nordicskate?utm_source=ig_web_button_share_sheet&igsh=ZDNlZDc0MzIxNw==

Edytowane przez Gerald
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za realia logistyczne.

Pociąg Pesa, czułbym się jak w naszym KD. U nas większość to Pesa. 🙂 

Ale schody w środku Pesy to kiepskie rozwiązanie. To musi być jakiś starszy model, bo w nowszych chyba już nie ma tych schodów.

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, MarioJ napisał:

Dzięki za realia logistyczne.

Pociąg Pesa, czułbym się jak w naszym KD. U nas większość to Pesa. 🙂 

Ale schody w środku Pesy to kiepskie rozwiązanie. To musi być jakiś starszy model, bo w nowszych chyba już nie ma tych schodów.

 

 

To jest dla nich zamówienie, na szeroki tor. 🙂 układ wnętrza, fotele, kompletnie inne niż to co jeździ w KD

Edytowane przez Gerald
  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

www.trentino.pl skionline.tv
partnerzy
ispo.com WorldSkiTest Stowarzyszenie Instruktorów i Trenerów Narciarstwa PZN Wypożyczalnie i Centra testowe WinterGroup Steinacher und Maier Public Relation
Copyright © 1997-2021
×
×
  • Dodaj nową pozycję...