Narty - skionline.pl
Skocz do zawartości

Idealne auto dla narciarzy


JC

Rekomendowane odpowiedzi

.....Najbardziej nie podchodziły tylnonapędowe wózki-ale kierowca też do d...:D/oczywiście chodzi o zimę/Przedni napęd zwasze będzie lepszy w zimę niż tylni.....

No tu to ja się nie zgodzę;).

Są pewne wyjątki:D - maluch, skoda ale 105 (lub 100, 120 itp).

One mają tylni napęd, ale silnik także z tyłu.

Przy podjazdach po śniegu, przedni napęd był bez szans nawet z łańcuchami.

Pamiętam (rok chyba 1997) w Koniakowie, miałem wtedy Nissana Sunny, założone łańcuchy, niestety długi stromy podjazd pod kwaterę zawsze kończył się kilkoma próbami. A gospodarz skodowką 105 podjeżdżał bez żadnych problemów.

Jako anegdotkę podam zdarzenie z tego wyjazdu:

Rano pobudka na dechy, patrzymy a tu Bozia sypnęła 30cm świeżego śniegu.

Wychodzimy do autka, patrzę ślady gospodarza są (wyjechał do roboty).

Myślę sobie "super jak wróci to odśnieży podjazd".

Niestety nadzieje moje były płonne.

Wracamy z nart praktycznie wieczorem, patrzę te same ślady do góry.

K....wa co ja się nakombinowałem, i nic, jestem na dole.

Gospodarz wyszedł i mówi "Panie spróbuj Pan tyłem"

No i bez problemu, za pierwszym razem.

Gość miał 100% racji, przy podjeździe pod górę przedni napęd odciąża oś i dla tego było źle. Przy wjeżdżaniu tyłem, ciężar silnika pięknie dociążał oś napędową i już "EUREKA".

Konkluzja jest taka "potwierdza się, że najczęściej kierowca dupa".

Druga anegdota dotyczy zalet 4X4.

Wyjazd do Koniakowa ale rok później.

Śniegu multum, jedziemy w dwa auta - Ja ten sam Nissan, kuzyn VW Caravelle. Niestety dojazd do kwatery 2km pod górę. W połowie zakopaliśmy się po podwozia na środku drogi. No cóż, łopaty w dłoń i "wojska rakietowe". Jak zbliżaliśmy się po godzinie do końca tej "zabawy" podjechał gostek Subaru Justy 4X4.

Grzecznie się spytał czy pomóc. My, że nie trzeba bo już kończymy.

Facet zjechał z drogi i polem po drzwi w śniegu nas objechał i pojechał dalej.

Ja pier....., myślałem, że mnie krew zaleje.

Jedyny plus to, że mieliśmy niezłą z kuzynem rozgrzewkę przed nartami.

To właśnie wtedy narodził się u mnie pomysł zakupu auta 4X4, który niestety sfinalizowałem 12 lat później.

Sorry za ten długi OT, ale nie mogłem sobie darować.

Pozdrawiam

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gospodarz wyszedł i mówi "Panie spróbuj Pan tyłem"

No i bez problemu, za pierwszym razem.

Gość miał 100% racji, przy podjeździe pod górę przedni napęd odciąża oś i dla tego było źle. Przy wjeżdżaniu tyłem, ciężar silnika pięknie dociążał oś napędową i już "EUREKA".

Na dzień dzisiejszy ten numer mógł by się już nie powieść, ponieważ większość opon jest kierunkowa i z takimi kierunkowymi mam takie doświadczenia że nawet przy 4x4 samochód pod górę na wstecznym wszystkimi kołami mieli i nie pojedzie:rolleyes:.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na dzień dzisiejszy ten numer mógł by się już nie powieść, ponieważ większość opon jest kierunkowa i z takimi kierunkowymi mam takie doświadczenia że nawet przy 4x4 samochód pod górę na wstecznym wszystkimi kołami mieli i nie pojedzie:rolleyes:.

Witam.

100% racji.

Jest to zresztą powód dla którego nigdy nie kupuję zimówek jednokierunkowych.

Na asfalcie, to nie ma większego znaczenia, a na śniegu sam wiesz;):D

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie zapominajmy, że dzisiaj technologia bardzo pomaga kierowcy, który nie ma żadnego pojęcia o poruszaniu się na śliskich nawierzchniach.

Właściwie jeśli porównujemy napędy zawężając do białej śliskiej nawierzchni, to wiele samochodów z ciężkim silnikiem diesla z przodu i stałym napędem, zachowa się gorzej niż lekkie auto z napędem dołączanym.

Dojazd na narty to też nie są wyścigi, a więc wszelkie zalety napędu stałego idą na dalszy plan, a minus w postaci większego spalania wciąż pozostaje.

99% użytkowników, skorzysta z napędu na 4 koła manewrując na parkingu, bądź ruszając pod wzniesienie, a w takich przypadkach napęd dołączany jest wystarczający.

W dzisiejszych czasach kierowca samochodu może potrafić coraz mniej, a mimo to jeździć porównywalnie dobrze, a nawet szybciej jak dawniej.

Dobry kierowca dawniej, to był naprawdę dobry kierowca.

Dlatego myślący kierowca z normalnym napędem dojedzie zwykle do celu. A ten mniej myślący a z super stałym 4x4 ląduje w rowie - jak już tutaj zostało wspomniane.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak zbliżaliśmy się po godzinie do końca tej "zabawy" podjechał gostek Subaru Justy 4X4.

Grzecznie się spytał czy pomóc. My, że nie trzeba bo już kończymy.

Facet zjechał z drogi i polem po drzwi w śniegu nas objechał i pojechał dalej.

Ja pier....., myślałem, że mnie krew zaleje.

Jedyny plus to, że mieliśmy niezłą z kuzynem rozgrzewkę przed nartami.

To właśnie wtedy narodził się u mnie pomysł zakupu auta 4X4, który niestety sfinalizowałem 12 lat później.

Moim Subaru Libero ( które to po reanimacji blacharki dogorywa swoich dni) nie jeden raz pomagałem ludziom w podobnych tarapatach.

Uwielbiałem ten widok kiedy "kopary" im opadały jak "brodziłem" w głębokim śniegu aby objechać ich nie bardzo zakopane aczkolwiek skutecznie unieruchomione pojazdy.

Wielu twierdziło,że za małe,za lekkie i w ogóle szkoda zapinać linki.

A co do kierowcy.

Podczas pobytu w Turracherhoehe spadło kiedyś ze 40 cm śniegu w ciągu nocy.

Spod domu w którym mieszkałem (Mihumor wie gdzie) chcieliśmy poodjeżdżać samochodami aby ładowarka mogła wywieźć śnieg.

Kierowca ( nie ważne,że kobieta) Mazdy Tribute 4X4 próbowała ruszyć pod górkę i nic.Ponieważ pod śniegiem były mocno wyślizgane przez kilka dni tory ,nie były to koleiny.

Wystarczyło opuścić samochód dwa metry w tył i zmienić położenie opon poza wyślizgane tory.

Bardzo pani z Mazdy była zdziwiona kiedy stojąc za nią w kolejce nie doczekałem się efektów Jej zmagańi ruszyłem nieco bokiem powolutku do góry.

Mazda Tribute 4x4 contra A6 Quatro = 0:1 :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

JN - nie pisze, że ty się uważasz tylko generalnie wrzucam stereotyp, który jest nietrudny do obalenia a jako kontrast podam różne subiektywne odczucia jak własne poczucie wartości, ostrożność, rozsądek, przewidywalność, doświadczenie itp itd są one równie trudne jako argumenty bo podważać je niepodobna ale jak się człowiek zastanowi to z drugiej strony niewiele mówią i dla różnych osób mogą oznaczać bardzo różne rzeczy i stany.

Mój wniosek, bo powinien paść wniosek - dla mnie auto dla narciarza powinno mieć napęd 4x4 by pretendować do miana idealnego, jaki to mniej istotne bo narciarz w tym zakresie potrzeby ma drogowe i każdy taki napęd pomocny mu będzie, lepiej jak będzie lepszy ale dobrze, by był jakikolwiek bo nawet ten najprostszy robi różnicę. Gdy mieszkałem na Kronplatzu w domu znajdującym się na wysokości górnej stacji pierwszego wyciągu (2km podkjazdu) to gospodarze mieli dwa samochody 4x4, Subaru Justy i Fiata Pandę, oba z najprostszym sprzęgłem wiskotycznym na tylnej osi i wystarczało im. A znajomi Meganem to łańcuchy musieli zapiać by tam podjechać po opadzie śniegu niewielkim - Panda wyjeżdżała z paluszkiem a właściciel mi nie uwierzył gdy mu mówiłem, że to auto zrobili w PL:D

Mihumor,muszę przyznać,że Ty masz wyjątkową cierpliwość do mnie... ;):D Żona mi mówi,że czasem jestem wyjątkowo upierdliwy i pewnie coś w tym jest. :P Zgadzam się.Trudno ocenić czyjeś umiejętności,czy sytuację na drodze,jedyny sposób to obserwacja w akcji,a i to nie zawsze coś zmieni. :rolleyes: Trudno,żebyś jeździł za mną całą zimę dzień w dzień... :D

Natomiast jeśli chodzi o auto dla narciarza,to na dzień dzisiejszy marzy mi się Audi Allroad,jednak przeraża mnie cena i koszty utrzymania. :eek: Przypuszczam,że niewiele lepiej będzie z Subaru czy Volvikiem.Nawet w mojej Audicy wk... mnie wahacze - sypią się niemiłosiernie i do tego kosztują... :mad:

Najchętniej kupiłbym (i tu pewnie będzie zaskoczenie lub nie :rolleyes: ) Audi 80 avant quattro 2.6 albo 2.8 ewentualnie 2.3,bądź "setę". Części do tych aut są zdecydowanie tańsze i nie ma tych jeb... wahaczy. :rolleyes: Niestety nawet najświeższe są już bardzo leciwe i pewnie trudno by było dzisiaj znaleźć zadbany model. :o

Jeszcze o oponach.Przeglądając tegoroczną ofertę,nie znalazłem "15" nie kierunkowych.Chyba takie robią jedynie do małych samochodów.Ale mimo wszystko wole te kierunkowe,poza cofaniem zawsze będą lepsze. :rolleyes:

Edytowane przez johnny_narciarz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Figo - to było przy bloczku czy przy Haidi? Mazda wspomniana ma mimo wszystko marniutki napęd i z Audi wymięka niemniej powinna tam spokojnie dać sobie radę. Czasem jest właśnie tak, że trzeba nieco odpuścić, w Subaru miewałem tak,że na na bardzo śliskim i nierównym po stromym czasem nie chciał jechać i trzeba było ze dwa metry w dół i popróbować innego toru jazdy, minimalna zmiana i było ok.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Figo - to było przy bloczku czy przy Haidi? Mazda wspomniana ma mimo wszystko marniutki napęd i z Audi wymięka niemniej powinna tam spokojnie dać sobie radę. Czasem jest właśnie tak, że trzeba nieco odpuścić, w Subaru miewałem tak,że na na bardzo śliskim i nierównym po stromym czasem nie chciał jechać i trzeba było ze dwa metry w dół i popróbować innego toru jazdy, minimalna zmiana i było ok.

To było przy Heidi.

Podjazd więc nie należy do ostrych a raczej do łagodnych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dzisiejszych czasach kierowca samochodu może potrafić coraz mniej, a mimo to jeździć porównywalnie dobrze, a nawet szybciej jak dawniej.

Dobry kierowca dawniej, to był naprawdę dobry kierowca.

Tego nie bardzo rozumiem? Uważasz, że dzisiaj nie ma dobrych kierowców lub że są gorsi? Dlaczego?

Dlatego myślący kierowca z normalnym napędem dojedzie zwykle do celu. A ten mniej myślący a z super stałym 4x4 ląduje w rowie - jak już tutaj zostało wspomniane.

Oczywista oczywistość.

Wyobraź jednak sobie jak daleko zajedzie myślący kierowca z super stałym 4x4 ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja osobiście nie widzę potrzeby gloryfikowania napędów aby pojechać na narty :)

Dojeżdżam zawsze na czas, kontroluje "poślizgi" ...czasowe popijając kawę w drodze, nie wlokę się ani zbytnio nie pędzę. Jeszcze luźniej jest w drodze powrotnej, więcej pit-stpoów :) Jedynie czego wymagam od auta wtedy to wygodne siedzonko i delektowanie się super spędzonymi dniami lub dnia na nartach:p

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja osobiście nie widzę potrzeby gloryfikowania napędów aby pojechać na narty :)

Dojeżdżam zawsze na czas, kontroluje "poślizgi" ...czasowe popijając kawę w drodze, nie wlokę się ani zbytnio nie pędzę. Jeszcze luźniej jest w drodze powrotnej, więcej pit-stpoów :) Jedynie czego wymagam od auta wtedy to wygodne siedzonko i delektowanie się super spędzonymi dniami lub dnia na nartach:p

I oto chodzi:)

Ważne żeby spokojnie dojechać i wrócić:D, a i tak najważniejsze jest to pomiędzy:D:p

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat o samochodach więc o nich rozmowa, nie o priorytetach w przyjemnościach, skali wartości indywidualnej, możliwościach finansowych czy radości ze spędzania wolnego czasu. Nie sprowadzajmy tej dyskusji do stwierdzeń w rodzaju - " nie ważne co pijemy, ważne, że w miłym towarzystwie, fajnym miejscu i żeby dobrze sponiewierało":D - takie wypowiedzi to jakby zarzucanie komuś, że skupia się na jeździe autem z wodotryskami a czas pomiędzy przejazdami olewa? Przecież to nie temat w rodzaju "mieć ciasteczko czy zjeść ciasteczko" bo dla każdego jest chyba oczywiste, że można połączyć wiele przyjemności na raz a duzi chłopcy lubią "poważne zabawki"...albo sobie o nich chociażby lubią pogadać:cool:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mihumor, chyba nie zaskoczyłeś:)

Dla mnie zawsze ma znaczenie co piję...z kim pije i gdzie pije :)

Pewnie że lubią sobie pogadać o poważnych zabawkach, ja też lubię aaa nawet bardzo. Może twoją irytację powoduje moja "zazdrość" :D ...bo w dziale w którym miałbym coś do napisania konkretnego nic się nie dzieje :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tego nie bardzo rozumiem? Uważasz, że dzisiaj nie ma dobrych kierowców lub że są gorsi? Dlaczego?

Ależ skąd :) Jednak widać dokładnie jaki postęp został wykonany w dziedzinie prowadzenia pojazdu. Dawniej szybka jazda wymagała niesamowitych umiejętności motorycznych kierowcy, a dziś? Nie inaczej jest gdy rozmawiamy o samochodach cywilnych. Dzisiaj wciskamy gaz, a samochód sam zmienia biegi, blokuje koła, które trzeba i załącza napęd kiedy trzeba - praktycznie myśli za nas. Mimo to są sytuacje gdzie sprawdzone od lat sposoby przydają się by wyjść ze stresowych sytuacji.

Przykładowo, przejazd w takim terenie poszedłby znacznie sprawniej, gdyby tylko kierowca samochodu jednocześnie z gazem, pomógł sobie od czasu do czasu hamulcem:

Przykład troszkę ekstremalny, lecz bardzo analogiczny do podjazdu na śliskiej nawierzchni.

Jak widać mimo, że honda (acura) posiada napęd dołączany poradziła sobie tutaj lepiej - sukces zawdzięcza blokadzie tylnego dyferencjału. Film zrobiony jest dla reklamy, ale doskonale pokazuje co by się stało, gdy za kierownicą siedzi osoba nie znająca prostych sposobów poruszania się w takich warunkach. Doskonały przykład na to, że nawet stały napęd 4x4 nie zawsze pomoże. Mimo, że auta z takim napędem prowadzą się znacznie lepiej i uchodzą za bardziej dzielne w "terenie".

Jest też duża grupa osób stawiająca Haldexa ponad Quattro. Oba te napędy mają swoje wady i zalety ale opisanie tego nadaje się na dłuższy wywód i może inne forum. Moim zdaniem zdecydowanie oba są godne polecenia.

Jest też duża grupa osób, która nie wie że Quattro to również Haldex w niektórych przypadkach :) Problem w tym, że Haldex to rodzaj napędu 4x4, a Quattro to nazwa handlowa zarezerwowana dla Audi, jak 4Matic w Mercedesie, 4Motion w VW itd. Koncern VAG na dzień dzisiejszy stosuje 4 rozwiązania 4x4. Z grubsza o tym jaki ma samochód napęd decyduje ustawienie silnika - poprzecznie to napędy dołączane, wzdłużnie to napędy stałe. Wyjątkami są tutaj nowy Tuareg, którego napęd stały można za dopłatą doposażyć w kilka off-roadowych bajerów, oraz audi r8, które ma dołączany napęd z lat 80 :)

Edytowane przez John
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgadzam się z przedmówcami, którzy mówili, że każdy samochód jest dobry. Ja osobiście jadę na nart czym się da :) Niejednokrotnie zdarzało mi się jechać Hyundaiem Getzem 1.1 w dwie osoby z bagażami, bez boksa na dachu i oczywiście się dało. Niemniej jednak znacznie przyjemniej jechało się starym Daewoo Espero z przebiegiem 385 000 km :D Narty do bagażnika, dziura w tylnej kanapie z wbudowanym fartuchem na narty i w efekcie miejsca dużo więcej. Silnik 1.5 DOHC 90KM na trasie spisywał się bardzo przyzwoicie. Oczywiście nie mówimy tu o osiągach niebywałych i nie wiadomo jakim komforcie podróży. Ale nie to jest najważniejsze w tej sytuacji :) Jedyny problem jaki się pojawiał to z centralnym zamkiem, kiedy temp. spadała znacznie poniżej zera.

A jeśli chodzi o przyjemniejsze pod względem podróżnym wypady na narty, to kilkakrotnie miałem okazję wybrać się w góry samochodami takimi, jak Subaru Forester i VW Touareg. Oczywiście nie mam zamiaru rozpoczynać po raz kolejny burzliwej dyskusji na wiadomy temat :) Mógłbym poza tym być stronniczy (fascynacja rajdami chyba nie pozwala mi być do końca obiektywnym jeśli chodzi o ocenę legendy). Warto jednak podkreślić, że Symmetrical AWD jest rozwiązaniem bardzo ciekawym i, powiedzmy sobie szczerze, bardzo dobrze działającym w warunkach zimowych. Wyższy niż w większości samochodów prześwit sprawdza się doskonale, a stosunkowo nisko położony środek ciężkości niweluje ewentualne straty we właściwościach jezdnych. Warto pokreślić skrzynię redukcyjną (potocznie zwaną "reduktorem'), która jest rzadkością w samochodach tej klasy, a czasami okazuje się zbawienną. Powyższe cechy w połączeniu z dość pakownym nadwoziem stanowią dość atrakcyjną całość. Ale subaru, to subaru - budzi silne emocje. Jedni mogą je uwielbiać, a dla innych może być samochodem dla "borsuków" chodzących w niebieskich polarach. Niezależnie od wszystkiego trzeba przyznać, że jest to samochód bardzo solidny i dobry.

W przypadku Touarega sprawa jest zupełnie inna. Samochód, którym miałem okazję jeździć wielokrotnie (choć na narty tylko kilka razy) jest wyposażony w wysokoprężną jednostkę napędową o poj. 3.0, 225KM i momencie wynoszącym 500 Nm oraz skrzynię tiptronic. O czym wspominał John, samochód można doposażyć w kilka bajerów. "Mój" egzemplarz posiada pneumatyczne zawieszenie. Możliwość regulacji wysokości prześwitu oraz jego charakterystyki w połączeniu z 3 możliwymi trybami pracy skrzyni biegów tworzą bardzo uniwersalny samochód. Komfort podróżowania jest bardzo wysoki, co jest zrozumiałe dla samochodu tej klasy. Jeśli ktoś ma ochotę na trochę zabawy na asfalcie może ustawić zawieszenie oraz skrzynię w trybie pracy "sport". Wówczas można mieć dużo frajdy z jazdy. W trybie "comfort" można naprawdę przyjemnie podróżować uzyskując całkiem zadowalające wyniki dot. zużycia paliwa. No i trzeci aspekt, który jest bardzo istotny - właściwości terenowe. Dzięki pneumatycznemu zawieszeniu (opcja) można regulować wysokość prześwitu - istnieją 4 poziomy, w największym samochód może mieć nawet 30cm prześwitu! W trybie "off road" włącza się reduktor i komputer automatycznie dozuje blokowanie centralnego dyferencjału. Możemy także zrobić to samodzielnie "na stałe".

Wtedy niestraszne są takie przeszkody:

Oczywiście nie było szans, żebym się gdzieś w kopnym śniegu nie zakopał :) Wtedy musiał mnie poratować ktoś, kto zna się na jeżdżeniu samochodem znacznie lepiej. Ale np. pokonanie wysokiej zaspy zmrożonego, zleżałego, przydrożnego śniegu nie było najmniejszym problemem, a dało dużo frajdy (zwłaszcza, że na wyświetlaczu można oglądać kat przechyłu, itd.).

Co ciekawe, Touareg jako przedstawiciel grupy Sport Utility Vehicle nie powinien (przynajmniej teoretycznie) tak dobrze radzić sobie w terenie.

Jest to samochód bardzo uniwersalny, łączący w sobie cechy obszernego, rodzinnego, luksusowego kombi (a może nawet vana) z samochodem terenowym, który jest w stanie zapewnić mnóstwo frajdy z jazdy zarówno na nawierzchni asfaltowej, jak i w trudnym terenie:)

Jeśli ktoś byłby zainteresowany, to w ostatnim "motorze" jest porównanie VW Touarega i nowego Jeepa Grand Cherokee.

Wow! Trochę za bardzo uciekłem od myśli pierwotnej mojego posta :)

Chciałem tylko przekazać, ze nie ma znaczenia czym się jedzie, bo wszystkim dojechać się da. Chodzi o to jednak o to, żeby starać się znaleźć kompromis pomiędzy komfortem podróżowania, niezawodnością, oszczędnością, właściwościami jezdnymi i ceną :)

Każdy ma swoje indywidualne preferencje i dla każdego co innego jest ważne. Ja uważam, że napęd dołączany przez komputer nie jest tak dobry, jak ten, którym może "zarządzać kierowca", ale tylko wtedy, kiedy się na tym zna lub rozwiązanie takie, jak w subaru. Są ludzie, którzy chcą po prostu dojechać do celu. Nie obchodzi ich czy mają Haldex czy TorSen. Mają napęd na 4 koła i ufają, że przy obecnym zaawansowaniu technicznym wszystkie systemy wywiążą się ze swoich zadań. W końcu za coś płacą. A samochód z napędem na 4 koła chyba zawsze w warunkach zimowych sprawdza się lepiej niż napęd na jedną oś.

A przypomniał mi się jeden, dość stary test. Z pewnością Wam się spodoba, bo pasuje idealnie do tematu tego wątku :)

Edytowane przez ROCH
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Od siebie chciałem tylko dodać że elektronicznie dołaczany napęd na 4 koła sprawdza sie bardzo dobrze ale w małych autach. Akurat mam min. Suzuki SX4 4x4 które służy mi do miasta i na krótkie wypady na narty i napęd w tym samochodzie (przód + dołaczany przód) sprawdza się rewelacyjnie. Nigdy nie miałem problemów z wyjechaniem z nieodśnieżonego parkingu itp. a nawet bokiem da się tym polatać :) W tym samochodzie reakcja na poślizg przedniej osii jest natychmiastowa co skutkuje dołączeniem napędu tylnej osii. Odbywa sie to na tyle szybko że czasami nie da się tego wyczuć (zależne od róznych czynników). Moim zdaniem w tego typy samochodach taki napęd jest bardzo dobrym wyjściem, ponieważ sprawdza się idealnie i można oszczędzić na paliwie w ruchu miejskim dlatego że nie ma stałego napędu 4x4 (chodz jest możliowść zblokowania).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Muszę się wtrącić do dyskusji. Na początek polecam lekturę http://www.wojdas.24x7.pl/naped.html

Mając 4x4 w samochodzie nie znaczy, że wszędzie wjadę. Kwestia tego jakie mam to 4x4.

Może się zdarzyć taka sytuacja, że mamy super hiper Volvo XC90 za 200 tysięcy, a tu nagle troche lodu, koła zaczynają boksować i kaplica. A obok nas stara, poczciwa Łada Niva za 5 tysi przejeżdża sobie bez problemu.

Polecam jeszcze jeden link, co pokaże różnice w napędach

A dla miłośników quattro, jak ono wypada w teście

Obecnie torsena blokują przez ESP i wypada to lepiej, ale jednak w porównaniu do Subaru AWD to wypada blado. Subaru pociągnie samochód na jednym kole mającym przyczepność. Takie są fakty!

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Subaru pociągnie samochód na jednym kole mającym przyczepność. Takie są fakty!

Każdy samochód który posiada napęd 4x4 i przyczepność wyłącznie na jedno koło jest w stanie ruszyć - takie są fakty :)

Testów z USA to ja bym nie pokazywał, bo one są robione pod społeczeństwo które na lusterkach wstecznych musi mieć napis "Objects in mirror are closer than they appear". Jedyne co z nich można wywnioskować, to że subaru jest świetnym samochodem dla blondynki, która by ruszyć wciska gaz do oporu ;)

Niemniej Honda i Subaru posiada najlepsze napędy 4x4 dla szarego użytkownika samochodu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niemniej Honda i Subaru posiada najlepsze napędy 4x4 dla szarego użytkownika samochodu.

Która Honda? Mieli jedno z lepszych rozwiązań w Legend'ach ale i te beznadziejne w CRV. Większość ich aut (zwłaszcza te popularne i nie wyjątkowo drogie) to raczej bliżej tego drugiego rozwiązania się znajdują.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Każdy samochód który posiada napęd 4x4 i przyczepność wyłącznie na jedno koło jest w stanie ruszyć - takie są fakty :)

Testów z USA to ja bym nie pokazywał, bo one są robione pod społeczeństwo które na lusterkach wstecznych musi mieć napis "Objects in mirror are closer than they appear". Jedyne co z nich można wywnioskować, to że subaru jest świetnym samochodem dla blondynki, która by ruszyć wciska gaz do oporu ;)

Niemniej Honda i Subaru posiada najlepsze napędy 4x4 dla szarego użytkownika samochodu.

To po co w takim razie blokady mechanizmów różnicowych w terenówkach, nawet trzy w jednym samochodzie? Taki bajer, tak? :D

Wiesz u nas też na każdym kroku powtarzają żeby nie jeździć na "podwójnym gazie" a do ludzi nie dochodzi.

Co do Hondy, to coś mi się wydaje, że nie znasz jednak rozwiązań napędu 4x4 w CRV czy HRV...

Polecam mój link nr 1 z poprzedniego postu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • JC unpinned this temat

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


Booking.com


www.trentino.pl skionline.tv
partnerzy
ispo.com WorldSkiTest Stowarzyszenie Instruktorów i Trenerów Narciarstwa PZN Wypożyczalnie i Centra testowe WinterGroup Steinacher und Maier Public Relation
Copyright © 1997-2021
×
×
  • Dodaj nową pozycję...