Narty - skionline.pl
Skocz do zawartości

Jak to w niedzielę w Szczyrku było.


Rekomendowane odpowiedzi

Ostatnie opady śniegu sprawiły, że razem ze szwagrem zachciało nam się pojechać w niedzielę na narty. Raczej staram się unikać wyjazdu w weekend, ale przyjazd szwagra i chęć sprawdzenia dopiero co kupionych nart sprawiły, że się skusiłem.

Plan był taki. Wyjazd o godzinie 7:00 z Bytomia i jedziemy w stronę Wisły. Braliśmy pod uwagę: Soszów, Nową Osadę, ewentualnie Zagroń. Rzeczywistość jednak zweryfikowała nasze plany.

Wyjazd 7:25. Na drodze do Wisły sporo samochodów, większość mijanych była z nartami. Jesteśmy w Wiśle ok. 8:45, mijamy jednak skręt na Soszów i kierujemy się razem z nurtem samochodów na Nową Osadę. Na drodze do Szczyrku, 300 metrów przed skrętem pod wyciąg, robi się korek. Wąski stromy podjazd, sprawia niektórym problemy. Czekamy cierpliwie i wyobrażając sobie nie wiadomo co, wjeżdżamy na parking. Jak można się było spodziewać parking pełny, ogólne zamieszanie. Wtedy przypomniało mi się, jak czytałem na forum, o kolejkach do kas z biletami, już przy mniejszej frekwencji. Stwierdzamy zgodnie: Dzisiaj tu nie pojeździmy:(.

Przeciskając się między samochodami zjeżdżamy do drogi na Szczyrk i tu zapada spontaniczna decyzja. Szczyrk. Przynajmniej w tamtą stronę nikt nie jedzie. Po drodze mijamy jakieś dwa wyciągi i dwa samochody mające problemy z podjazdem. Na Białym Krzyżu parking pełny, a z przeciwka w kierunku Wisły jadą samochody z nartami. To nie zapowiada nic dobrego. Parking na Salmopolu pusty, wyciągi na Pośredni stoją:(. Jedziemy na Golgotę. Są jeszcze wolne miejsca na parkingu. Podjeżdżamy bliżej, żeby zobaczyć, czy jest dużo ludzi do wyciągu. Co prawda nie byłem w Szczyrku dwa lata, ale nic się nie zmieniło. Tutaj czas stanął w miejscu. My natomiast zatrzymać się nie możemy, bo pan w odblaskowej kamizelce pokazuje nam miejsce, gdzie dopiero wolno stanąć, drugi podchodzi i wita nas tradycyjnym: Dzień dobry - 8 zł. Oczywiście płacimy bez protestów i zostajemy, bo przecież mógł powiedzieć 10;).

Ludzi w kolejce do wyciągu niewiele, a trasa z dołu wygląda na naśnieżoną. Pani w kasie informuje, że chodzi jeszcze wyciąg nr VIII (Solisko – Suche) i wyciąg nr XII (Suche - Hala Skrzyczeńska), ale nie cały, w połowie jest peron do wysiadania. Hm… kupujemy po 410 punktów na 10 zjazdów na Golgocie (41 zł+20kaucja za karnet). Kolejka krótka, więc po chwili jedziemy orczykiem na górę. Przez moment wydaje mi się, że jestem w latach 80-tych na wycieczce szkolnej do Szczyrku, tylko moje narty przypominają mi, że to już inne czasy. Na górze biało, pada śnieg i dodatkowo pracują armatki. Krótka rozgrzewka dopinamy buty i ruszamy. Trasa, która z dołu sprawiała dobre wrażenie w rzeczywistości taka nie jest. Spod świeżego śniegu przebijają szarobrązowe płaty lodu(Word twierdzi że "lodu" to wyraz wulgarny;)), a pomiędzy muldami leżą miejscami kamienie:(. Na szczęście Xenony radzą sobie w takich warunkach. Widać, że część narciarzy ma problemy, żeby zjechać, trzeba uważać na kamienie i rozglądać się, czy nikt nie pikuje w dół. Na dole kolejka jakby nieco większa. Już wiemy, że trudno będzie zjechać 10 razy (planowaliśmy być na 14 w domu).

Jedziemy zobaczyć jak jest na dwóch pozostałych trasach. Mega kolejka do wyciągu nr VIII sprawia, że korzystamy z wejścia komercyjnego. Punktów i tak nie wyjeździmy, a pieniędzy w kasach nie zwracają. Do końca jeździmy już za podwójne punkty, ale bez kolejki. Kolejny wyciąg (ten najdłuższy) miał być czynny do połowy. Niestety po ok. 300 metrach już trzeba wysiadać. Jedziemy na dół. Sporo kamieni sprawia, że odchodzi mi ochota na dalszą jazdę. Ale punkty jeszcze mamy, więc kolejny wjazd i próbujemy tym razem odbić poza trasę. Niestety spod świeżego śniegu słychać chrobot nart o kamienie. Rezygnujemy i wracamy na trasę. Jeżdżąc brzegami staramy się omijać kamienie. Resztkę punktów zostawiamy sobie na Golgotę. Tutaj już też jest tłum ludzi. Na wejście komercyjne brakuje nam po parę punktów. Wolimy dokupić niż czekać. I to była najlepsza decyzja tego dnia. Pod kasą znajdujemy 10zł:). Niby nic, ale w takim dniu, to jedyny powód do zadowolenia. Na trasie jeszcze więcej ludzi. Ostatni zjazd i jesteśmy przy samochodzie. Parking już jest pełny. 12:30 wyjazd, ale niektórzy dopiero próbują wjechać na parking. Pierwsze skoki w Insbrucku, a my już przed TV.

Osobiście nie należę do tych kapryśnych, którzy muszą mieć szeroki, gładki wyratrakowany stok żeby skusić się na wyjazd. Lubię nawet czasami pojeździć po muldach. Jestem osobą wychowaną na Szczyrku. Kiedyś potrafiłem jechać 3 godziny z Katowic pociągiem, a potem nabitym PKSem, żeby tam pojeździć. Czas jednak biegnie naprzód. Dzisiaj jadę tam o połowę krócej, własnym samochodem i pod sam wyciąg, a tu dalej te same stare orczyki, te same kolejki i źle przygotowane trasy. To prawda, że kiedyś mi to nie przeszkadzało, ale teraz są lepsze i nowocześniejsze ośrodki. Szkoda, że jeden z największych terenów narciarskich w Polsce i blisko mojego miejsca zamieszkania jeszcze raz zniechęcił mnie do jego kolejnych odwiedzin.

Dzień wcześniej w sobotę wybrałem się wieczorkiem na Suchą Górę w Bytomiu i mimo, że przyjechałem na ostatnią godzinkę, to był to całkiem mile spędzony czas. Górka nie duża, ale zero kamieni, czy korzeni na trasie, ludzi malutko i bliziutko do domku.

Kolejna sprawa, że miałem napisać coś o wrażeniach z jazdy na nowo zakupionych Xenonach Xi 10.0 i teraz mam mały problem. Bo na takich trasach nie pokazały jeszcze w pełni swoich możliwości. Radziły sobie nie powiem, ale do jakiejś konkretnej opinii muszę poczekać do następnego wyjazdu. Trudno powiedzieć, że dzień na nartach to dzień stracony, ale zniszczone narty sprawiają, że nie będę tego wyjazdu raczej dobrze wspominał:(.

I jeszcze jedno, właśnie patrzę na stronę ośrodka i napisali, że warunki bardzo dobre. Może dopadało…

Edytowane przez Szymonidius
literówka
  • Like 19
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolejna sprawa, że miałem napisać coś o wrażeniach z jazdy na nowo zakupionych Xenonach Xi 10.0 i teraz mam mały problem. Bo na takich trasach nie pokazały jeszcze w pełni swoich możliwości. Radziły sobie nie powiem, ale do jakiejś konkretnej opinii muszę poczekać do następnego wyjazdu. Trudno powiedzieć, że dzień na nartach to dzień stracony, ale zniszczone narty sprawiają, że nie będę tego wyjazdu raczej dobrze wspominał:(.

Trzeba na nie uważać,nie są odporne na uszkodzenia,szata graficzna też ulega łatwo zarysowaniu:eek:Metrony były bardziej odporne:p

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na Białym Krzyżu parking pełny, a z przeciwka w kierunku Wisły jadą samochody z nartami. To nie zapowiada nic dobrego.

To ja jechałem do Wisły. Też wpadłem w niezły kocioł (ludzi na stoku i samochodów w drodze powrotnej).

Nie wiem co jest, że nas tak ciągnie w "nasze" góry i zawsze mamy nadzieję, ze TEN wyjazd to juz będzie udany. Czasem coś takiego sie zdarza jak jest kombinacja dobrych warunków i małej ilości ludzi i nawet w tym skansenie da sie pojeździć. Niestety ostatni weekend do zbyt udanych narciarsko nie należał chociaż przynajminiej w domu przed TV nie musiałem siedzieć.

Pewnie znowu tam niedługo pojadę, przecież śnieg ma padać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z twojej relacji widać, że w Szczyrku czas się zatrzymał w miejscu, jest tak jak 20 lat temu. Włodarze ośrodka za nic mają narciarzy, żadnego szacunku, licząc że Ci i tak będą przyjeżdżać i bulić za NIC: ale ja się na to nie piszę. I jeszcze te opłaty!!!! (z kosmosu) za parking. No i znowu się wnerwiłem na samą myśl o szusowaniu w Szczyrku, a taki byłem spokojny- na szczęście konkurencja działa sprawnie.

pozdro

Edytowane przez dabort
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyli generalnie nie myliłem się co do SzCyrku. :P

Jak można pisać "warunki bardzo dobre" jak jest od 20 do 40 cm śniegu?

Nie wspomnę o wcześniejszej informacji,gdzie 20-30 cm uznali za warunki dobre! :confused::eek:

Jak piszą, że warunki bardzo dobre to należy rozumieć,

że w ogóle możesz pojeździć.:confused:

Ale mi w tamtym roku udało się pojeździć i nawet niezłą glebę zaliczyć.:D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja pamiętam Szczyrk z przed lat 30 - i było prawie tak samo te same wyciągi i nawet kolejki były 2 dla tych normalnych ludków i "górników" mieli swoje karnety teraz są wejścia komercyjne tylko wtedy dopłacała kopalnia a teraz płaci się za ten "luksus" samemu.

W jatach 70/80 czynne było jeszcze "Akwarium" pkt. zborny jak sie ktoś zgubił.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

skrzyczne

Jestem osobą wychowaną na Szczyrku. Kiedyś potrafiłem jechać 3 godziny z Katowic pociągiem, a potem nabitym PKSem, żeby tam pojeździć. Czas jednak biegnie naprzód. Dzisiaj jadę tam o połowę krócej, własnym samochodem i pod sam wyciąg, a tu dalej te same stare orczyki, te same kolejki i źle przygotowane trasy. To prawda, że kiedyś mi to nie przeszkadzało, ale teraz są lepsze i nowocześniejsze ośrodki.

Szymonidus, wyjąłeś mi te słowa z ust, ja też jestem wychowany przez mojego ojca na Skrzycznem, jeździłem tam już w latach 80-tych na krześle jednoosobowym (hehe oj już chyba niewiele osób pamięta taki wyciąg na Skrzyczne) i żal mnie ściska jak widzę, że właściwie to te lata 80-te tam nie minęły. Ja byłem 3sty na Skrzycznem i opisałem tamtejsze warunki w innym poście ale nie mogę się oprzeć żeby potwierdzić Twoje słowa i nawet zacytować. Jedna różnica między Skrzycznem a "górniczymi" ( hehe, Ty na 100% wiesz przecież co to "górnicze"), że u mnie było mało kamieni, poza tym żenua....

Pozdrawiam "starego" stażem narciarza bo ja też pamiętam "akwarium" i tzn wejścia komercyjne, choć wtedy miałem 8-12lat

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jak nie zwracają ???

w zeszłym roku normalnie zwracali...

Właśnie też mnie to zastanowiło.

Przecież zwracali ,i to był jeden jedyny plusik.

Zresztą co mi tam mogą zwracać,mogą nie zwracać.

Póki nie zmienią kompleksowo podejścia do klienta .....etc,etc.Mnie ten temat nie dotyczy bo tam nie pojadę.

A za mojego życia nie uda zmienić się kadry i mentalności pracowników zarówno COS-u jak i zarządców pozostałości "górniczych".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mój pobyt w Szczyrku z zeszłego roku...

...wokół drogi zaspy na 1,5m...na Skrzycznem - w wielu miejscach ziemia, korzenie i kamienie wystające spod śniegu...

Jak czytam ile śniegu jest w ośrodkach narciarskich w naszych "wysokich" górach...to widzę, że te najmniejsze chyba wzniesienia w okolicach mojego domu mają najlepsze warunki śnieżne w Polsce...

...Normalnie ŚwiętokrzyAlpy:

- Bałtów: http://www.szwajcariabaltowska.pl/ - 110 cm,

- Kielce - Telegraf: http://www.rekreacja.kielce.pl/inside.php?t=z&pg=warunki - 120 cm,

- Kielce - Stadion - również 120 cm,

- Krajno - Sabat: http://www.sabatkrajno.pl/, do 60 cm,

- Tumlin: http://www.tumlin-sport-ski.freehost.pl/ - 105 cm,

- Bodzentyn: http://www.echodnia.eu/apps/pbcs.dll/article?AID=/20100105/NARTYSWIETOKRZYSKIE/383113363 - 60 cm,

- Niestachów: http://www.niestachow.pl/ - 90 cm.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jak nie zwracają ???

w zeszłym roku normalnie zwracali...

Co do zwrotu za niewykorzystane punkty, to powiem szczerze, że nie pytałem, tylko przypomniałem sobie z mojego poprzedniego tam pobytu, że wtedy nie zwracali. Z tego co pamiętam, to na początku po wprowadzeniu kart za niewyjeżdżone punkty, były zwracane pieniądze. Po jakimś czasie już nie było takiej możliwości, ale punkty zostawały na ewentualny przyszły wyjazd. Podobnie chyba było w Korbielowie, bo to też jest GAT. Tylko, że ostatni raz byłem tam dosyć dawno i może się znowu zmieniło. Jeśli teraz zwracają to przeraszam za wprowadzenie w błąd.

Z ciekawości sprawdziłem dzisiaj na stronie GATu, że punkty ważne są jednocześnie w ON "Czyrna-Solisko" w Szczyrku i ON "Pilsko" w Korbielowie i ważne są do 30 kwietnia 2010. Po tym terminie zwroty nie będą dokonywane. Czyli do 30 kwietnia 2010r. powinni zwracać.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no to dobrze...

bo mnie wystraszyłeś...

wziąłem z pracy karnety z 6000PKT = 600zł... (50% ceny + 18% podatku od dofinansowania = kosztowały mnie 354zł czyli 59% ceny...)

i właśnie kombinuję że oddam i przenoszę się na Nową Osadę :-P

jutro jadę przetestować... = 1 dzień urlopu :-D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szczyrku nie trzeba promować. Są tam najlepsze trasy narciarskie w Polsce połączone w jedną całość i to nie ulega wątpliwości.

Problem niestety polega na tym, że nic się tam od lat nie robi, a jak już coś zrobią to jest to bez sensu.

Np. budowa 4 osobowej kanapy na Skrzyczne gdzie powinna iść albo gondola i u góry ośle łączki dla dzieci i początkujących, no ewentualnie krzesło 6 osobowe z osłoną bo niestety jechałem już na Skrzyczne w czasie deszczu :( A kanapa 4 to zamiast orczyka na Fisie i Kaskadzie.

PS. Nie kandyduję na prezesa COS ;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trochę się załamałem tym opisem. Jutro właśnie tam jadę

Sam jestem wychowany na Szczyrku ale ostatni raz byłem tam ze 20 lat temu.

Teraz chciałem zabrać moją żonę aby nauczyła się jeżdzić.

Reklamowałem jej ten wyjazd jako wypasioną wycieczkę "do prawie austryjackiego" ośrodka i dobre wprowadzenie przed wyjazdem w Alpy:(

Szkoda, że z Łodzi to właśnie Szczyrk jest najbliższym sensownym ośrodkiem.

Chyba że się mylę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trochę się załamałem tym opisem. Jutro właśnie tam jadę

Sam jestem wychowany na Szczyrku ale ostatni raz byłem tam ze 20 lat temu.

Teraz chciałem zabrać moją żonę aby nauczyła się jeżdzić.

Reklamowałem jej ten wyjazd jako wypasioną wycieczkę "do prawie austryjackiego" ośrodka i dobre wprowadzenie przed wyjazdem w Alpy:(

Szkoda, że z Łodzi to właśnie Szczyrk jest najbliższym sensownym ośrodkiem.

Chyba że się mylę.

bardzo się mylisz, z łodzi najbliższy ośrodek na dobrym poziomie (nieośągalnym w szczyrku przez najbliższe 20 lat) jest góra kamieńsk w bełchatowie :cool: naprawdą fajna górka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trochę się załamałem tym opisem. Jutro właśnie tam jadę

Sam jestem wychowany na Szczyrku ale ostatni raz byłem tam ze 20 lat temu.

Teraz chciałem zabrać moją żonę aby nauczyła się jeżdzić.

Reklamowałem jej ten wyjazd jako wypasioną wycieczkę "do prawie austryjackiego" ośrodka i dobre wprowadzenie przed wyjazdem w Alpy:(

Szkoda, że z Łodzi to właśnie Szczyrk jest najbliższym sensownym ośrodkiem.

Chyba że się mylę.

Ty chyba nie kochasz swojej żony?;)

Za co chcesz Jej zrobić taka krzywdę?:(

Piszesz ,że chcesz aby nauczyła się jeździć.

W rzeczywistości może się zniechęcić do nartowania całkowicie.

Muszę Cię zmartwić.

Mylisz się ,o........jak bardzo się mylisz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

www.trentino.pl skionline.tv
partnerzy
ispo.com WorldSkiTest Stowarzyszenie Instruktorów i Trenerów Narciarstwa PZN Wypożyczalnie i Centra testowe WinterGroup Steinacher und Maier Public Relation
Copyright © 1997-2021
×
×
  • Dodaj nową pozycję...