Narty - skionline.pl
Skocz do zawartości

koliber

Użytkownik forum
  • Liczba zawartości

    1 518
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    16

Zawartość dodana przez koliber

  1. Tak ciepło, że po stokach narciarskich biegają kangury:) Zobaczyła go na stoku narciarskim. Ze zdumienia przecierała oczy - o2
  2. "Wszystkich" w odniesieniu do Słotwin czy Mastera, to lekkie nadużycie:) To pojedyncze stoki, z kilkoma wariantami zjazdu jedną łąką. Dużo jest takich w miarę pewnych stoków, które powinny jeszcze jakiś czas przetrwać: Soszów, Nowa Osada, Czarna Góra, Zieleniec, Kopa, Kasprowy, część Jaworzyny Krynickiej i Szczyrku. Kasprowy moim zdaniem pociągnie standardowo do początku maja (Gąsienicowa, bo Goryczkową już wyłączyli, ale ona ma dolną stację dużo niżej, gdzie pewnie padał już deszcz).
  3. Na Kopie w Karpaczu niby pada jakiś drobny śnieżek, ale tylko na samej górze. A trasa z Kopy mimo to w gorszym stanie niż te niższe (widać z kamery przy Janie): WEB Kamera Karpacz Kopa - Karpacz Ski Arena
  4. Po prostu lubię Rokytnice - trasy długie, urozmaicone, nasłonecznione, z zakrętami (przewyższenie 590m przy głównym krześle). W ostateczności do Pecu pojadę. Dolni Moravę bardzo lubię, ale mam sporo dalej - muszę się albo zrywać o 5-tej, albo dzień wcześniej przyjechać na nocleg w Międzylesiu. Jednak wciąż wierzę, że choć parę dni z opadem śniegu jeszcze nadejdzie. Dam sobie czas do ok. 5 marca - jak do tego czasu nie będzie widać na horyzoncie ochłodzenia, to wtedy prawdopodobnie Pec.
  5. Ja lubię takie "wiosenne" warunki. Może inaczej - nie mam zacięcia sportowego, więc nie przepadam za trasami zbyt twardymi, jakie spotyka się często w grudniu/styczniu. Kamieni w dzisiejszych czasach jest jakby mniej niż dawniej - na ogół stoki zostały z nich latem oczyszczone, wyrównane, więc jedyna wada to kopny śnieg. Może dlatego mi to tak nie przeszkadza, że pamiętam czasy, gdy jeździło się nawet wtedy, gdy po środku trasy w ogóle nie było śniegu, a jedynie po 3m po bokach (zamieszczałem niedawno linka do archiwalnego nagrania z Brennej, gdy narciarze doceniali nawet takie warunki). Poza tym ja na ogół jeżdżę tak z 3 godzinki, a rano jeszcze jest w miarę równo. Niemniej teraz też czekam na swój pierwszy wyjazd w sezonie (ciekawe czy się doczekam, bo prognozy nieciekawe), ale to dlatego, że mieszkam blisko Sudetów, a tu nie ma takiego wyboru jak np. w Beskidach. Prawie nic nieczynne - i łudzę się, że choć na 1-2 dni otworzą czerwoną trasę w Rokytnicy przy ładnej pogodzie - wtedy od razu wsiadam w auto i jadę.
  6. Czynnych tras w czeskich Karkonoszach: 106,6km Czynnych tras w polskich Karkonoszach: 2,4km (dane wg holidayinfo.cz i strony www Kopy)
  7. Nieraz bywałem w kwietniu i miałem prawie całą górę dla siebie, a trasy w 80% czynne. Nieczynna była tylko 12-tka (akurat moja ulubiona) i parę krótkich fragmentów. Rewelacyjnie śnieg trzymał za to na górnej 11a.
  8. koliber

    Polska - nowe inwestycje

    Artykuł z maja 2023. Stare i stałe obiecanki.
  9. koliber

    Jasna Chopok

    Takie zimy, że Chopok będzie oblegany, bo to "pewnik" - tak jak słońce latem na południu Europy. TMR zrobił świetny interes - "zaklepał" sobie wszystkie najwyższe góry (Łomnica - do 2200m, Chopok - do 2000m, Pleso - do 1800m), co daje mu gwarancję dużych przychodów.
  10. Nowy ośrodek za Zieleńcem już działa (Orlicke Zahori - Jadrna): Milí vlekaři, inverze a dlouhá trať. Skiareál v Orlickém Záhoří už jezdí - iDNES.cz A tak wygląda rozmieszczenie wszystkich ważniejszych ośrodków w tym regionie. Od przyszłego sezonu każdy z nich będzie mieć przynajmniej po jednej, wyprzęganej kanapie (planowana wymiana II odcinka w Ramzovej, starego krzesła w ośrodku Paprsek, również starszego z dwóch wyciągów w ośrodku Destne, a rok później budowa 2-odcinkowej gondoli w Dolnej Moravie).
  11. Myślę, że te powyżej 7 dni w przód to są bardziej na zasadzie "typowania", oceny prawdopodobieństwa, bo rzadko się sprawdzają. A że "logiczne" wydaje się, że jak już tyle dni jest +8 do +10, to kiedyś ochłodzenie musi nadejść. Tyle, że wciąż nie nadchodzi i nie jest pewne, że nadejdzie. Tabela temperatur kolejny raz się mocno zaczerwieni - na razie nie ma tam jeszcze stycznia 2024: Średnie i sumy miesięczne – Dane meteorologiczne (meteomodel.pl)
  12. No, przeciwnicy Szczyrku mieli jednak rację - na wysokości 1000-1200m n.p.m. przetarcia (Małe Skrzyczne), a chwilę wcześniej zdjęcia z "białego" Soszowa (600-800 m n.p.m.).
  13. koliber

    Gdzie by tu jechać?

    Takie są właśnie zalety wyjazdów marcowych, że ciemno robi się około 19-tej. A z Tauplitz (czy tym bardziej Feuerkogel) do granicy jest ok. 500km, więc kończąc jazdę ok. 13, powinno wystarczyć.
  14. koliber

    Gdzie by tu jechać?

    Gdybym zastanawiał się nad tymi bliższymi Alpami, to wybrałbym właśnie taką opcję na 3-4 słoneczne dni. Schladming jest o te 50-60km bliżej niż cała reszta większych ośrodków (Saalbach, Kitzbuhel, Obertauern, Gastein, Zell am See itp.), a taki mniejszy ośrodek jest rzeczywiście idealny na ostatni dzień, by po 3-4h jazdy móc wsiąść do auta i jeszcze przed zmrokiem wrócić do Pl. Oprócz Tauplitz można rozważyć alternatywnie Loser, Riesneralm, Planneralm, Feuerkogel, ale Tauplitz wydaje się najlepszą opcją.
  15. koliber

    Stacje Narciarskie "widma"

    c.d. Wisła-Kozińce, Wisła-Kiczory (oba całkiem niezłe), Wisła-Pasieki, Wisła-Partecznik (niekiedy chyba działa) i talerzyk kilkaset metrów powyżej (obok bodajże Willi Piechniczka), Brenna Leśnica-Malinka, Rabka-Maciejowa, Mszana Dolna... co nieco jeszcze pamiętam z dawnych przewodników.
  16. koliber

    Stacje Narciarskie "widma"

    c.d. Świeradowiec (z nadzieją na "reaktywację"), Łabski Szczyt, Kowary, Szczyrk-Zapalenica, Szczyrk-Kaimówka, Szczyrk - talerzyk kawałek za Soliskiem, Laliki, Rycerka Dolna, Koniaków-Szańce, Koniaków-Szus, Poronin (z nadzieją na "reaktywację"), Kotelnica (wschodni stok Gubałówki)... Na Słowacji: Plejsy, Kojsovska Hola, wspomniana Turecka, Zuberec-Brestova (w drodze na Rohace) + sporo mniejszych.
  17. koliber

    Stacje Narciarskie "widma"

    Bieńkula/Golgota/dolny FIS sporadyczne, ale jednak, działają. Tak to musielibyśmy też uznać za "wymarłą" Szrenicę (w większości), Złotówkę/Grosik na Kopie, połowę Pilska itd. Widma c.d. (jest tego rzeczywiście masa): Wielka Sowa, Rymarz/Dzikowiec (działają sporadycznie i na 1/2 stoku), Łysa Góra k.Dziwiszowa, mnóstwo stoków w Beskidzie Żywieckim: Ujsoły, Rajcza, Kamesznica, Żabnica, Cisna, Jaworzynka, Duży Rachowiec, Skalanka, Przyłęków (widzę, że skrócono tam główny orczyk, a raczej postawiono nowy 550m, który i tak nie działa), Palenica w Ustroniu, talerzyk w Ustroniu-Zawodziu, cała Brenna Węgierski (wciąż jest na sprzedaż - ciekawe, że nikt nie chce kupić), Brenna Hołcyna... to też tylko na szybko:)
  18. koliber

    Stacje Narciarskie "widma"

    Tak, południowe stoki nie są aż takim problemem (Nowa Osada - nie tylko "poniżej 2 tys." ale i poniżej 500m - dolna stacja). Liczba słonecznych dni zimą jest na tyle mała, że nie robi to aż takiej różnicy, a dla śniegu gorsze są ciepłe deszcze i wiatry niż samo słońce.
  19. koliber

    Stacje Narciarskie "widma"

    A tu coś dla tych, którzy dziś narzekają na "kiepskie warunki" w Szczyrku: około 2 minuty można zobaczyć, jak dawniej jeździło się na Kotarzu w Brennej i jak narciarze komentowali takie warunki:
  20. Podliczyłem z tabeli temperatur maksymalne dzienne temperatury dla Wrocławia w miesiącach zimowych - dla 10 ostatnich sezonów, w porównaniu do całego wcześniejszego okresu 1961-2013. Grudzień - ostatnia dekada: 6,0 (wzrost o 2,9 względem średniej z lat wcześniejszych) Styczeń - ostatnia dekada: 4,4 (wzrost o 2,5) Luty - ostatnia dekada: 7,0 (wzrost o 3,5) Marzec - ostatnia dekada: 10,8 (wzrost o 2,7) Czyli wbrew pozorom, marzec też jest cieplejszy niż dawniej i zima nie "przesuwa się w czasie", jak by się mogło wydawać.
  21. koliber

    Jasna Chopok

    Zimą to nawet na nizinach jest jakieś 20% dni słonecznych.
  22. Ciekawostka, nie wiedziałem. Jak rozumiem, ten przepis istnieje od niedawna, bo trochę tam jest dłuższych i niewyprzęganych.
  23. Chodzi głównie o tempo wjazdu, a nie o wzrost przepustowości, który (na szczęście) nie nastąpiłby w znacznym stopniu. To, że coś ma "pół wieku" to nie powód, żeby istniało kolejne pół - niektóre ośrodki wymieniają swoje 10-letnie kanapy na nowe, uznając, że nie przystają do dzisiejszych standardów. A co dopiero taka, która ma długość ponad 1600m i jest wystawiona na zimno, wiatry itp.
  24. W Ischgl mają nie tylko alternatywę w postaci zjazdu gondolą, ale świetne i prawie zawsze puste trasy z sąsiedniego wzniesienia, na które wystarczy wjechać jedną kanapą. Stamtąd prowadzą aż 4 różne zjazdy: nr 4, 5, 5a, 7. Aczkolwiek, mimo wszystko, nie ma to jak sąsiednie Kappl. W Ischgl, już zakładając narty o 9 rano na Idalp, widać po śniegu, że każdy metr kwadratowy zdążył być już przejechany przez tysiące narciarzy. A gdy się potem trafia do Kappl, to zupełnie inny świat - puste "wstążki", wijące się wśród dziewiczego śniegu i ta cisza wokół... Dlatego doskonale rozumiem tych, którzy zamiast Grossglockner, radzą pojeździć po sąsiednich Sillian, St.Jakob czy Zettersfeld w Lienz, by poczuć różnicę (choć GG Resort pewnie nie jest aż tak zatłoczony).
  25. U mnie to jest tak: obecnie sytuacja finansowa nie pozwala mi na dłuższe wyjazdy. Mieszkając obecnie na Dolnym Śląsku, żaden polski ośrodek w Sudetach mnie raczej nie interesuje, więc odwiedzę pewnie czeskie Rokytnice (korzystając, że działa wszystko - co rok temu było rzadkością) i/lub Dolni Moravę. Te 2 ośrodki są dla mnie najciekawsze i świetnie się uzupełniają: w Dolnej Moravie trasy są bardziej strome, a w Rokytnicy dłuższe, zachęcające do jazdy dłuższym skrętem. Ew. w kwietniu wyskoczę na Kopę, bo to północny stok i powinien wytrwać długo, a dopiero wtedy będzie ładnie nasłoneczniony. Gdybym mieszkał na Górnym Śląsku lub w okolicy Krakowa, to na 1-dniowe wypady jest już trochę większy wybór w Pl: Zawoja, Korbielów, Szczyrk, "wiślańska 6-tka", "nowa Brenna" za rok), ale i tak wolałbym jakiś jeden 3-dniowy wypad w Tatry, w marcowe, słoneczne dni (Strbske Pleso - Łomnica - Kasprowy), bo to jednak jakaś tam namiastka Alp. Mając większe możliwości finansowe, bez wahania wybrałbym natomiast 3-4 słoneczne dni w Tyrolu (tzw. "alpejskie perełki": Kappl - Kuhtai - Rifflsee itp.). To jest szczyt moich marzeń i nic więcej mi już nie trzeba - po kilku dniach i tak mam zwykle przesyt i wszystkie trasy wydają mi się podobne, a bez siedzenia tam niepotrzebnie cały tydzień, płacenia za noclegi, posiłki, karnety w pochmurne dni, nie wychodzi nawet tak drogo.
www.trentino.pl skionline.tv
partnerzy
ispo.com WorldSkiTest Stowarzyszenie Instruktorów i Trenerów Narciarstwa PZN Wypożyczalnie i Centra testowe WinterGroup Steinacher und Maier Public Relation
Copyright © 1997-2021
×
×
  • Dodaj nową pozycję...