Narty - skionline.pl
Skocz do zawartości

"Polska to jednak dziki kraj" :(


eqiupe

Rekomendowane odpowiedzi

a małe nierówności na stoku można niwelować naśnieżaniem. Koszt tej inwestycji bez niwelacji z pewnością byłby mniejszy co dla GAT chyba nie jest bez znaczenia.

Mylisz się i to bardzo. Im lepiej wyrównany teren mechanicznie tym mniejsze nakłady na naśnieżanie. Niestety ciężki sprzęt musi się pojawić i zieleń na tym mocno ucierpi, jednak są sposoby by w szybki sposób gleby zabezpieczyć przed erozją. Wszystko jednak kosztuje, a każdy inwestor patrzy na to by wykonać inwestycję jak najtaniej - dzięki temu pseudo ekolodzy mogą się wykazać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W Korbielowie to powinni zacząć od budowy kanapy w miejscu I orczyka. Rzadko kiedy zaczyna się inwestycje "od góry" - najpierw narciarze muszą tam jakoś wjechać, bo inaczej co druga kanapa ze Szczawin będzie jeździła pusta. Poza tym największy tłok jest zawsze na dole i w ten sposób można go rozładować (zamiast maszerować przez las o tego starego 2-os. wyciągu). Poza tym łatwiej się prowadzi budowę gdy teren jest łatwo dostępny, pewnie też pod kątem przyrody byłoby mniej kontrowersji. Dolna polana jest wystarczająco szeroka by nie było tłoku, a i tak połowa narciarzy przesiadałaby się wyżej.

Na Skrzycznem też powinni zacząć od naśnieżania na sam dół i od I odcinka kanapy, bo najciekawszy fragment FIS-u i tak jest obsługiwany przez orczyk, a tak to można by zjeżdżać na sam dół nie wracając orczykiem.

Mylisz się.

W większości ośrodków modernizację zaczyna się od górnych odcinków.

Tak było kiedyś z krzesłem na Skrzyczne.

I tak się modernizuje teraz np.wyciągi na Ainecka od strony St.Margarethen.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bo wiem jak wygląda niwelacja terenu ciężkim sprzętem o 2m!

Do wykonania kolei linowej zmiana niwelacji terenu nie jest konieczna, a małe nierówności na stoku można niwelować naśnieżaniem. Koszt tej inwestycji bez niwelacji z pewnością byłby mniejszy co dla GAT chyba nie jest bez znaczenia.

No jak wygląda niwelacja?

Normalnie, wpada spych, zbiera wierzchniówkę na dupną hałdę, to co pod spodem przemieszcza według obliczeń geodetów w odpowiednie miejsca, coś gdzieś trzeba zeskrobać, w innym miejscu nasypać, potem wierzchniówkę rozgarnia się na to i po roku najpóźniej w tym miejscu rosną takie same chaszcze jak przed spychem i tyle:rolleyes::.

Cały czas podajesz wykluczające się nawzajem informacje, w myśl ekologii nie chcesz wpuścić spycha na Pilsko, a nierówności chcesz niwelować warstwą śniegu sztucznego, a armaty to na wiatr chodzą? przecież jak będzie równo to wystarczy warstwa 30 cm śniegu i już będzie można jeździć, a jak teren będzie "po górkach i dolinach" to będą miejsca gdzie trzeba będzie nasypać i 1,5 m, armaty chodzą, elektrownia prąd robi, ratrak w tym miejscu wypala cysternę paliwa żeby doprowadzić to do stanu używalności.

Musisz ugruntować swoje poglądy, albo w prawo albo w lewo:cool::

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety to DZIKI KRAJ zarządzany przez Tępych Posłów i innych niedorobionych urzędasów i nie rozumieją że świat idzie do przodu i się zmienia. Na nartach i rowerach w polsce jeździ około 5 mln a garstka wyżej wymienionych i eko.. cos tam robi i zrobi wszystko aby to utrudnić. Najlepiej im wychodzi wszelka krytyka i blokowanie inwestycji dlatego że to nie oni za to płacą a wręcz złodziejsko mogą zarobić. Naśnieżanie złe, nowoczesne wyciągi złe, dzisiaj czytam o hotelu w Karpaczu zły, w innym wątku nowe przepisy narciarskie /dobre / bo nakazują i karzą tylko narciarzy ale nic nie zmieniają w prawie górskim. W związku z tym zrobiłem sobie postanowienie noworoczne, nie będę jeżdził w naszych górach, pojadę w Alpy na parę dni, nie planowałem tego ale skoro nikt mnie nie chce a wręcz mi udowadnia że jestem nie mile widziany w naszych górkach i będę karany to po co się tam pchać. Bolesne dla mnie bo lubię i mam blisko w te górki ale dlaczego za własne pieniążki mam sie stresować i nadal finansować poj.......ych urzędasów. Wolę patrzec na uśmiechnięte miłe twarze Austryjaków, Włochów etc.

Jest na tym forum kilka osób które już wcześniej forsowały ten pomysł i mieli RACJĘ !!!! ja sie do nich przyłączam, będę namawiał również moich znajomych na bojkot polskich gór i będę obserwowałjak prędzej czy później zabraknie kasy na finansowanie TPN, ekopodobnych i innych wszelkiej maści poje......ów pozdrawiam

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Największe oszołomy tu klub Gaja z BB a następni to Stowarzyszenie Wszystkich Istot Żywych z Bystrej. Co do Skrzycznego już wszystko zostało zbadane i posprawdzana nietoperza Brak. A oszołomy które to rozpoczęły to w zasadzie dwóch świrów ze Stowarzyszenia Ochrony Jaskiń „Grupa Malinka”.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No jak wygląda niwelacja?

Normalnie, wpada spych, zbiera wierzchniówkę na dupną hałdę, to co pod spodem przemieszcza według obliczeń geodetów w odpowiednie miejsca, coś gdzieś trzeba zeskrobać, w innym miejscu nasypać, potem wierzchniówkę rozgarnia się na to i po roku najpóźniej w tym miejscu rosną takie same chaszcze jak przed spychem i tyle:rolleyes::.

Zapomniałeś o śmierci niewinnych dżdżownic.... :eek:

Jak wyglada stok w czasie budowy dużego wyciagu:

http://www.skionline.pl/forum/gallery/showimage.php?i=5653&catid=member&imageuser=8147

Jako ze zawodowo zajmuję sie grzebaniem w ziemi i betonowaniem byle czego to strasznie dziwiłem sie po co rozryli pół gory....

No ale jak widziałem fachowców od ustawiania śrub w fundamencie to przestałem sie dziwić ... :biggrin:

a w temacie , szkoda sioe powtarzać...

http://www.skionline.pl/forum/showthread.php/6261-Ski-Center-Pracica?p=143291&highlight=#post143291

Edytowane przez mig12345
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zastanawiam się jeszcze nad jedną sprawą, bo może to ja i podobni do mnie krytykujący eko.......innych nie mamy racji i wtedy przeproszę za moją krytykę , a mianowicie chciałbym zobaczyć jak mieszkają i żyją Ci guru ekologi. Rozumiem że mieszkają w super ekologicznych domach, ogrzewanych solarnie, gotują równiez na piecach solarnych mają zamknięte obiegi wody, ubierają się w odzież samodegradowalną, jeżdżą rowerem lub samochodem elektrycznym, nie używają papieru w żadnej jego postaci / w wc po afgańsku ręką / ani innych przedmiotów codziennego użytku które jakkolwiek mogą zaszkodzić środowisku. Może zaproszą nas na oglądanie swoich domostw i opowiedzą o życiu codziennym ale tym realnym a nie wydumanym. Łatwo wszystkim na około mówić i rozkazywać kup taki wyciąg, zrób takie czy inne rzeczy za miliony ale nie swoje, może się mylę ale raczej to jest jak z politykami nam zakazuje się wypicia piwa na stoku, na rowerze , nam sie mówi jak mamy się zachowywać ale sami politycy jadą nachlani wódą , łamią wszelkie przepisy i co nic są bezkarni i mają wszystko w dupie. Więc pytam sie jeszcze raz jak to żyjecie eko.....cos tam w stosunku do tego jak nam każecie żyć?

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć

Ekologista to termin ogólnie znany na określenie ludzi, podejmujących działnia proekologiczne ale nie bedących ekologami. Jak widać po reakcjach w temacie pojęcie o tym ma ludzi niewielu a jeżeli nawet nie potrafi sie czegos precyzyjnie nazwać to cięzko jest się na ten temat kompententnie wypowiadać.

Jasnym jest, że wiele proekologicznych działań ma solidne naukowe podstawy a ich sensowność z punktu widzenia interesu ochrony przyrody i interesu społecznego jest niepodważalna.

Oczywiste jest też, że nieszczęśliwe sformułowania prawne, zbyt szybkie i bałaganiarskie wprowadzenie programu Natura 2000 i inne jeszcze działania stworzyły pole do popisu dla oszustów i krętaczy, którzy pod płaszczykiem proekologicznych działań realizuja własne interesy.

Łaczenie tych osób i organizacji w jedna całość z innymi działającymi w dobrze pojętym interesie ochrony przyrody i nazywanie wszystkich ekologami jest błędem, naduzyciem i pomówieniem.

Zastanówmy sie więc co piszemy i nie dawajmy upustu emocjom bez przemyślenia sprawy.

Możemy zacząć w sposób przemyslany i spokojny tworzyc lobbing na rzecz sprawdzania wiarygodności zarzutów oraz szybkiego i racjonalnego ich przeanalizowania. Pamietajcie, że - takl jak koledzy napisali powyżej na nartach i rowerach w Polsce jeźzi miliony ludzi - a to miliony głosów.

Mozna tez bawić sie w debilne rozliczanie gdzie kto mieszka jak w poście powyżej.

Pałeczka po naszej stronie.

Pozdro serdeczne

Pozdrawiam serdecznie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja tam do nietoperzy nic nie mam , a i one chyba do mnie też nic nie mają , więc póki co śpię spokojnie:smile:

za to krety wk...... mnie ostatnio okrutnie , bo ryją mi działkę jak oszalałe:mad::

tak a'propos zna ktoś dobry sposób na krety ? info może być na priva ,żeby nie zaśmiecać tematu

a co Ci krety przeszkadzają? to że masz trochę kopców na trawie to jakiś problem? jesteś jakimś świrem co musi mieć równy jak stół trawnik? a może by tak ruszyć dupę i po prostu pozbierać ziemię z kopca do wiadra i ma po problemie, a poza tym krety nie szkodzą Twoje działce bo jeżeli coś uprawiasz to Ci pomagają zjadając różne szkodniki.

Niestety to DZIKI KRAJ zarządzany przez Tępych Posłów i innych niedorobionych urzędasów i nie rozumieją że świat idzie do przodu i się zmienia. Na nartach i rowerach w polsce jeździ około 5 mln a garstka wyżej wymienionych i eko.. cos tam robi i zrobi wszystko aby to utrudnić. Najlepiej im wychodzi wszelka krytyka i blokowanie inwestycji dlatego że to nie oni za to płacą a wręcz złodziejsko mogą zarobić. Naśnieżanie złe, nowoczesne wyciągi złe, dzisiaj czytam o hotelu w Karpaczu zły

owszem żyjemy w dzikim kraju ale niekompetencja wielu urzędników jest równa buractwu wielu "inwestorów". Jak wspomniany przez Ciebie hotel w Karpaczu gdzie problem "załatwił" sobie sam inwestor bo zbudował hotel wbrew obowiązującym tam warunkom zabudowy, a konkretnie wybudował 2 pietra za dużo przez co hotel jest za wysoki w stosunku do obowiązującej zabudowy i ingeruje w krajobraz górski. Gdyby nie był taki zachłanny to by żadnych problemów nie miał.

W wychwalanej przez Ciebie Austrii, w której jak wnioskuje z tekstu nigdy nie byłeś jest standardem, że inwestując musisz wpisać się w obowiązującą zabudowę w danym miejscu, zgodnie z wytycznymi planu miejscowego i tym sposobem możesz zachwycać się urokiem alpejskich wiosek, a nie jak w Polsce gdzie jakiś "pożal się boże przedsiębiorca", zrobi wszystko wbrew prawu, wbrew naturze i wbrew konsumentom byleby tylko szybko się dorobić przy okazji oszukując wszystkich dokoła, a jak jakiś urzędnik nie chce przyjąć od niego łapówy żeby przymknął oko na jego bezprawie to robi aferę, że nie da się prowadzić interesu.

Skutkiem zaniedbań w planach zagospodarowania przestrzeni już od czasów głębokiej komuny obszary wiejskie w Polsce są zdegradowane przez budowanie domów tzw. "kloców" bez spadzistych dachów, co nie miało miejsca nawet pod rządami "słońca karpat" w wyśmiewanej przez wszystkich Polaczków Rumunii i nie ma miejsca obecnie w zdecydowanie biedniejszych krajach jak Serbia czy Bośnia i Hercegowina.

Edytowane przez michaś
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Musisz ugruntować swoje poglądy, albo w prawo albo w lewo:cool::

Chodzi mi cały czas o kompromis!

Jeśli inwestor wie, że teren jest ciężki i można mieć problemy z uzyskaniem pewnych dokumentów to stara się tak minimalizować skutki dla środowiska aby wydrzeć z rąk wszystkie argumenty Ekoterrorystom! I to chyba jest możliwe!

Jeśli mamy te wyżej wymienione warunki spełnione i dalej jest problem to już jest niestety "dziki kraj" ;)

Myślę, że już teraz mnie zrozumiałeś.

Dla mnie trasa nie musi być wyrównana spychem z równym spadkiem i bez żadnych nierówności. Właśnie te nierówności tworzą piękno tego sportu i pokazują nam różne prawa fizyki których np. na wyrównanym spychem stoku w Białce nie poznamy!

Właśnie te wyrównane spychami stoki są jedną z przyczyn ucieczki narciarzy poza trasy.

A koszty utrzymania stoków :) no cóż ... życie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chodzi mi cały czas o kompromis!

Jeśli inwestor wie, że teren jest ciężki i można mieć problemy z uzyskaniem pewnych dokumentów to stara się tak minimalizować skutki dla środowiska aby wydrzeć z rąk wszystkie argumenty Ekoterrorystom! I to chyba jest możliwe!

Jeśli mamy te wyżej wymienione warunki spełnione i dalej jest problem to już jest niestety "dziki kraj" ;)

Myślę, że już teraz mnie zrozumiałeś.

Dla mnie trasa nie musi być wyrównana spychem z równym spadkiem i bez żadnych nierówności. Właśnie te nierówności tworzą piękno tego sportu i pokazują nam różne prawa fizyki których np. na wyrównanym spychem stoku w Białce nie poznamy!

Właśnie te wyrównane spychami stoki są jedną z przyczyn ucieczki narciarzy poza trasy.

A koszty utrzymania stoków :) no cóż ... życie.

Ale tu chodzi o Halę Szczawiny, to ją chcą obniżyć. Zawsze jak zjeżdżam z trasy numer 5, to około 50 metrów muszę podchodzić do wyciągu, a tam zawsze jest ogromna kolejka, a ja zawsze trafiam na lód i błoto na tym podejściu:confused:: i się ześlizguję i wpadam na innych ludzi. Podchodzenie bardzo wydłuża czas dotarcia do wyciągu i męczy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a co Ci krety przeszkadzają? to że masz trochę kopców na trawie to jakiś problem? jesteś jakimś świrem co musi mieć równy jak stół trawnik? a może by tak ruszyć dupę i po prostu pozbierać ziemię z kopca do wiadra i ma po problemie, a poza tym krety nie szkodzą Twoje działce bo jeżeli coś uprawiasz to Ci pomagają zjadając różne szkodniki.........

oj Michaś , Michaś , jak nie masz pojęcia o czymś to siedź cicho i nie obrażaj innych swoimi "złotymi myślami " , OK ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ostatnio glosno bylo tez o zablokowaniu budowy wyjazdu z Warszawy w kierunku polnocnym. Podobno mozna by bylo zaoszczedzic dwie godziny stania w korkach.

Gdy uslyszalem ze wszysto zostalo zablokowane na pare lat przez ekoswirow przeszly mnie ciarki.

Ciekawe czym to motywowali i pomysleli o spalinach emitowanych przez tysace aut ktore roja sie jak pszczoly w piatkowe popoludnia ?

Skandal ze ta grupa myslaca newage ma taka wladze !

Czlowiek chcialby naprawdwe zrobic cos w tym kierunku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ostatnio glosno bylo tez o zablokowaniu budowy wyjazdu z Warszawy w kierunku polnocnym. Podobno mozna by bylo zaoszczedzic dwie godziny stania w korkach.

Gdy uslyszalem ze wszysto zostalo zablokowane na pare lat przez ekoswirow przeszly mnie ciarki.

Ciekawe czym to motywowali i pomysleli o spalinach emitowanych przez tysace aut ktore roja sie jak pszczoly w piatkowe popoludnia ?

Skandal ze ta grupa myslaca newage ma taka wladze !

Czlowiek chcialby naprawdwe zrobic cos w tym kierunku.

Nie tylko północny wylot z Warszawy został zablokowany, ale WSZYSTKIE oprócz budowanej A2. Tu sprawa jest bardziej skomplikowana bo to nie udolni urzędnicy nie potrafią przygotować i obronić dokumentów. Albo brakuje mapki, albo nie było konsultacji społecznych albo obwieszczenie wisi za krótko i tak przez 15 ostatnich lat. Sam czekam na północno-wschodni wylot z Wawy jak na zbawienie. Są obecnie wydane wszystkie nowe decyzje środowiskowe, bo poprzednie zostały przez sądy zdelegalizowane...powód obwieszczenie w gminie wysiało nie 14 dni, a 12.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chodzi mi cały czas o kompromis!

Jeśli inwestor wie, że teren jest ciężki i można mieć problemy z uzyskaniem pewnych dokumentów to stara się tak minimalizować skutki dla środowiska aby wydrzeć z rąk wszystkie argumenty Ekoterrorystom!

Sorry, ale to trochę naiwne myślenie. Nie ma takiej możliwości, aby ekooszołomy nie miały argumentów. Nawet, jeśli nie mają merytorycznych, (jak np ostatnio trasa FIS w Szczyrku) to i tak pozostaje jeden nie do zbicia - trasy, wyciągi i narciarze szkodzą*przyrodzie, poprzez samo swoje istnienie. Jedyną alternatywą jest anihilacja ludzi (nie tylko narciarzy - ops, przepraszam, z wyłączeniem ekooszołomstwa) i przyroda w stanie dziewiczym, aby ekoterroryści mogli się*napawać. Może, podkreślam, może (pewnie są i inne, nie wiem) sensownym sposobem jest ograniczenie terenów Natura 2000, prawne ograniczenie możliwości blokowania inwestycji (nie tylko narciarskich) i przymuszenie bandyckich organizacji typu klub Gaja itp. do płacenia wysokich odszkodowań jeśli ich roszczenia są*bezspodstawne. Jak pójdą*z torbami lądując na kuroniówce to zmądrzeją.

I to chyba jest możliwe!

Jeśli mamy te wyżej wymienione warunki spełnione i dalej jest problem to już jest niestety "dziki kraj" ;)

Mamy dziki, niestety.

Myślę, że już teraz mnie zrozumiałeś.

Dla mnie trasa nie musi być wyrównana spychem z równym spadkiem i bez żadnych nierówności. Właśnie te nierówności tworzą piękno tego sportu i pokazują nam różne prawa fizyki których np. na wyrównanym spychem stoku w Białce nie poznamy!

95 % (powiedzmy że to ocena subiektywna) chce jednak równych tras.

Właśnie te wyrównane spychami stoki są jedną z przyczyn ucieczki narciarzy poza trasy.

Ale ilu ucieka? 5, 10, 15 %? Pomijam fakt, że jazda poza trasami, to już w ogóle powód szczękościsku ekooszołomów (lub ekologistów, jak chce mitek)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ktoś kto chce tępić krety czy inne zwierzęta na szacunek nie zasługuje, a jeżeli o tym nie wiesz to muszę Ci oświecać swoimi prawdami objawionymi.

kombinujesz , nadinterpretujesz ,naciągasz fakty , jak reszta ekokombinatorów .

Czy ja lub ktoś inny napisał coś o tępieniu tych skądinąd sympatycznych zwierzątek:confused::

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie jest wątek o kretach, ale... Polska to dziki kraj! U mnie jest ich tyle co polityków ekologów.Jak tak dalej pójdzie, to ekolodzy wygonią mnie z domu pod most, abym kretom na mojej działce nie przeszkadzał. Cóż, na razie jest równowaga, ale kto wie czy w obronie kreta nie będzie poświęcać się człowieka? Aha, ochrona kreta nie będzie realizowana jedynie na boiskach piłki nożnej!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ktoś kto chce tępić krety czy inne zwierzęta na szacunek nie zasługuje, a jeżeli o tym nie wiesz to muszę Ci oświecać swoimi prawdami objawionymi.

Krety trzeba jak najbardziej tępić, bo wystarczy jeden aby zniszczyć cały trawnik. Niestety nie jest to łatwe, ale jest kilka sposobów. Można zaczaić się rano i czekać, aż kret zacznie coś kopać, wtedy w miejscu gdzie porusza się ziemia wystarczy wbić parę razy łopatę, aby pozbyć się przeciwnika. Jeżeli jednak nie mamy do tego cierpliwości można zakupić duże petardy, powsuwać je de tuneli kreta i odpalać po kolei. Można także zakupić specjalny emiter dźwięków odstraszających kreta, wbijamy coś takiego do kopca i czekamy na efekty, emiter co jakiś czas zmienia dźwięki aby kret nie uodpornił się na jednostajny stukot. Jest jeszcze metoda z karbidem, albo zalaniem tuneli wodą ze szlaufa, ale u mnie obie okazały się nieskuteczne.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


Booking.com


www.trentino.pl skionline.tv
partnerzy
ispo.com WorldSkiTest Stowarzyszenie Instruktorów i Trenerów Narciarstwa PZN Wypożyczalnie i Centra testowe WinterGroup Steinacher und Maier Public Relation
Copyright © 1997-2021
×
×
  • Dodaj nową pozycję...