Skarpety narciarskie - dobór

[simonsz_18]

Witam, z góry przepraszam , że dubluje temat.

czytałem niedawno o skarpetach narciarskich, nie mogę nigdzie tego znaleźć;/ proszę o poradę , ewentualnie o link.

Szukam skarpet, jeśli chodzi o właściwości to wiadomo wygoda i dobre trzymanie ciepła. Jakieś typy?

pozdrawiam!

[Roobs]

wpisz w wyszukiwarkę w prawym górnym rogu.

http://www.skionline.pl/forum/showthread.php/15124-X-Bionic-najlepszy-prawda-czy-fałsz?highlight=skarpety

http://www.skionline.pl/forum/showthread.php/12251-Skarpety-Icebreaker?highlight=skarpety

[mysiauek]

Polecam: www.x-socks.com

Mam dwie pary i... są super.

[Roobs]

Mam takie samo zdanie. Używałem kilku znanych na rynku marek, równie nietanich i najlepiej wypadają tzw "soksy" Po całym dniu zero odkształceń, zwijania, rozciągania itd. Nawet te najtańsze modele dobrze się spisują

Polecam: www.x-socks.com

Mam dwie pary i... są super.

[simonsz_18]

dzięki, tylko w wyszukiwarce jak wpisuję skarpety i szukam po tytułach nic szczególnego nie wyszukało..

pytam bo slyszałem kilka pochlebnych opinii o falke, icebreaker i odlo.. ale pewnie one są wszystkie na dość wysokim poziomie...

aa jeszcze jedno pytanie, dla żony potrzebuje jakieś super ciepłe skarpety.. straszny zmarzluch z niej.. Macie z takimi jakieś doświadczenia?

Edytowane 23 Listopad 2013 przez simonsz_18

[wojmu]

Dla żony szukaj z wełną merino np falke, rohner

[SKIer]

Polecam: www.x-socks.com

Mam dwie pary i... są super.

Mam takie samo zdanie. Używałem kilku znanych na rynku marek, równie nietanich i najlepiej wypadają tzw "soksy" Po całym dniu zero odkształceń, zwijania, rozciągania itd. Nawet te najtańsze modele dobrze się spisują

Potwierdzam i z czystym sumieniem mogę polecić. Pierwsze skarpety x-socks dostałem od żony pod choinkę z 5 lat temu i do dziś dobrze służą. W między czasie dokupiłem jeszcze ze 3 pary i do nart innych już nie uzywam.

Co do właściwości to:

- bardzo dobra termoregulacja (noga się nie poci)

- te z włóknami srebra, czyli jakąś kosmiczną technologią "anty odor" faktycznie nie "śmierdzą" przy najmniej na tyle że nie miałem w nich nigdy takiej potrzeby żeby zaraz po powrocie do domu po jednodniowym nartowaniu zmieniać na czyste

- nie ściągają się i nie zwijają w bucie

- gumki pod kolanem nie gniotą

- są trwałe i niezniszczalne (stosowałem też wielokrotnie na długie, zimowe, górskie wędrówki do zwykłych butów)

- nie tracą właściwości nawet po kilkunastokrotnym praniu

Dodatkowo na wyprzedażach można trafić naprawdę w dobrej cenie. W zeszłym roku kupiłem w SKI-Teamie ten najwyższy model za 130 PLN.

[simonsz_18]

dzięki!

kupiłem sobie x-socksy carving silver, żonie ciepłe icebreaker ski plus, i dla małego też x-socksy junior :stupid: niech ma wygodę jak i rodzice :applause:

pozdrawiam!

[JC]

dzięki!

kupiłem sobie x-socksy carving silver, żonie ciepłe icebreaker ski plus, i dla małego też x-socksy junior :stupid: niech ma wygodę jak i rodzice :applause:

pozdrawiam!

Mam jedne i drugie. Będziesz zadowolony.

[Roobs]

...dodam że "soksy" b.dobrze sprawują się też w innym przeznaczeniu niż tylko do nart. Do piłki, na rower, do biegania, na siłownię ...sprawują się idealnie:)

Nawet do codziennego użytkowania:)

[SB]

No a ja natomiast z "soksami" się nie zaprzyjaźniłem, nie pamiętam jaki mam model, ale już w dotyku są jak papier ścierny, oczywiście kupując je już to było czuć, no ale uznałem że tak ma być. Efekt jest taki że po jednym dniu jazdy mam nogi na goleniach i na podbiciu podrażnione i mnie pieką, a przypuszczam że jak bym pojeździł w nich 2 dni to były by rany i wykluczyło by to możliwość jazdy na 3 dzień.

Efekt jest taki że po ostatnim wyjeździe wywaliłem praktycznie 3 czy 4 razy założone skarpety za 180 zł do śmieci:mad::

[Dumpling Zębowa Wróżka]

No a ja natomiast z "soksami" się nie zaprzyjaźniłem, nie pamiętam jaki mam model, ale już w dotyku są jak papier ścierny, oczywiście kupując je już to było czuć, no ale uznałem że tak ma być. Efekt jest taki że po jednym dniu jazdy mam nogi na goleniach i na podbiciu podrażnione i mnie pieką, a przypuszczam że jak bym pojeździł w nich 2 dni to były by rany i wykluczyło by to możliwość jazdy na 3 dzień.

Efekt jest taki że po ostatnim wyjeździe wywaliłem praktycznie 3 czy 4 razy założone skarpety za 180 zł do śmieci:mad::

Ja mam tak samo z x-socksami na narty (podrażniają mi piszczele).

Natomiast x-socksy krótkie tzn. do innych sportów (bieganie, tzw. fitness:biggrin:) sprawdzają się rewelacyjnie...

[ROCH]

Po pierwsze, to musimy coś ustalić. Jest jedna, niepodważalna prawda dotycząca skarpet narciarskich, mianowicie:

"SKARPETKI NARCIARSKIE ZACHOWUJĄ ŚWIEŻOŚĆ PRZEZ CAŁY OKRES WAŻNOŚCI SKIPASSU"

Ja miałem poważny problem ze skarpetami. Jeździłem w skarpetkach narciarskich z lidla i było spoko, do czasu, aż przerzuciłem się na buty z grupy race. Fakt, faktem, że mam dość szeroką stopę, bo 105mm, a z reguły buty mają koło 97mm - 100mm. Zawsze po kilku zjazdach zaczynały mnie boleć stopy. Testowałem różne skarpetki i było tak samo. Raz, przez przypadek wpadły mi w ręce jakieś skarpety salomona z napisem "race" - kupiłem je za śmieszne pieniądze (chyba jakoś 50zł) - bo w sklepie była tylko jedna, jedyna para i nikt nie chciał kupować, bo "jakieś takie bez wzmocnień...". Okazało się to strzałem w dziesiątkę. Uwielbiam te skarpetki! Nie wiem czy mają jakieś tam włókna, czy nie. Czy faktycznie są "rejsowe" czy jest to po prostu ściema. Nie mam pojęcia i mało mnie to obchodzi. Ważne jest to, że są cieniutkie, więc problem z bolącymi stopami został zaleczony (nadal występuje, ale obowiązkową przerwę na wyjęcie nóg mogę zrobić dwa razy później). Co jest równie istotne, nie jest mi w nich absolutnie zimno! Mogę je prać codziennie i wysychają w mgnieniu oka. Mają fajną szatę graficzną z dużym napisem salomon race, więc zakładając je czuję się dowartościowany :D W zeszłym roku udało mi się dokupić kolejną parę, także jestem skarpetkowo zaspokojonym narciarzem

[Bumer]

Po pierwsze, skarpety nie są w ogóle potrzebne. Jeśli już, to tylko do tego, aby łatwiej noga wchodziła do buta i dla higieny. Po prostu lepiej dla buta kiedy naskórek nie wciera się w wewnętrzny but.

Co do smrodu, to nie skarpety śmierdzą a nogi! Trzeba więc dbać o nogi a nie interesować się skarpetami. Wiem, że zapach stóp i ich potliwość to w wielu przypadkach sprawa cechy osobniczej. Szczerze współczuję posiadaczom takich stóp, ale bardziej tym, którzy przebywają w strefie oddziaływania takich stóp!

A co się tyczy ciepła, powinien zapewnić go but! Na co dzień z reguły chodzimy w butach o wiele delikatniejszych i cieńszych niż buty narciarskie. Jeśli na nartach marzną stopy, to z pewnością wina zbyt ciasnych butów i krążenia krwi. Skarpeta nic tu nie poradzi, najwyżej spowoduje jeszcze większy uścisk stopy.

[SB]

"SKARPETKI NARCIARSKIE ZACHOWUJĄ ŚWIEŻOŚĆ PRZEZ CAŁY OKRES WAŻNOŚCI SKIPASSU"

A jak całosezonówka to też?:tongue:

[Roobs]

Właśnie, uczucia "zimnych stóp" mam wtedy gdy but jest zbyt mocno dopięty:)

Po pierwsze, skarpety nie są w ogóle potrzebne. Jeśli już, to tylko do tego, aby łatwiej noga wchodziła do buta i dla higieny. Po prostu lepiej dla buta kiedy naskórek nie wciera się w wewnętrzny but.

Co do smrodu, to nie skarpety śmierdzą a nogi! Trzeba więc dbać o nogi a nie interesować się skarpetami. Wiem, że zapach stóp i ich potliwość to w wielu przypadkach sprawa cechy osobniczej. Szczerze współczuję posiadaczom takich stóp, ale bardziej tym, którzy przebywają w strefie oddziaływania takich stóp!

A co się tyczy ciepła, powinien zapewnić go but! Na co dzień z reguły chodzimy w butach o wiele delikatniejszych i cieńszych niż buty narciarskie. Jeśli na nartach marzną stopy, to z pewnością wina zbyt ciasnych butów i krążenia krwi. Skarpeta nic tu nie poradzi, najwyżej spowoduje jeszcze większy uścisk stopy.

[Plywak]

Po pierwsze, skarpety nie są w ogóle potrzebne.

nie zgodze się z tym, jak raz założyłem za cieńkie skarpety (po prostu zwykłe), bez osłonek na paluchy, to tak sobie odbilem duży palec, że mi paznokieć odpadł

[Bumer]

nie zgodze się z tym, jak raz założyłem za cieńkie skarpety (po prostu zwykłe), bez osłonek na paluchy, to tak sobie odbilem duży palec, że mi paznokieć odpadł

Tylko nie opowiadaj że pazurami przetarłeś buta, choćby wewnętrznego!:laughing: A tak na poważnie, jeśli w istocie tak było, to coś jest żle z dopasowaniem buta. Albo za małe, albo stopa rusza się i czubkami palców hamujesz na nosku wewnętrznym buta, albo masz ekstremalnie wygniecione buty wewnętrzne, albo ponadnormatywnie wystające paznokcie. Innej przyczyny chyba nie ma, bo zastanów się, co Ci da dodatkowy milimetr tkaniny na czubku palca?.

[Plywak]

mam trochę wystającego dużego palca mogły być inne przyczyny, ale jak zakładam odpowiednie skarpety, to mi się odbicie paznokcia nie zdaża, buty są nowe, wydaje mi się, że ten dodatkowy mm trochę amortyzuje uderzenia a przód buta,

był to mój pierwszy dzień w sezonie, nowe buty, istnieje też możliwość, że nie były dobrze dopięte i stopa troszkę latała, bo je dopiero "wyczuwałem"

[Chris_M]

Ja mam tak samo z x-socksami na narty (podrażniają mi piszczele).

A nie pamiętasz co to za model?

Bo wypatrzyłem dla żony takie skarpetki, które nazywają się "X-SOCKS LADY COMFORT", zawierają 18% wełny merynosa i na tej podstawie byłem przekonany, że będzie to dla niej idealny wybór, ale Twój post mnie zmroził!

[ROCH]

A jak całosezonówka to też?:tongue:

"SKARPETKI NARCIARSKIE ZACHOWUJĄ ŚWIEŻOŚĆ PRZEZ CAŁY OKRES WAŻNOŚCI SKIPASSU"

I chyba wszystko jasne

[andrzejd69]

moim zdaniem im bardziej śmierdzące tym lepsze firma nie ważna:biggrin:

[JG77]

Skarpety są tak samo ważne jak buty ,wszelkie uciski ,zimno ,drętwienie mogą mieć przyczynę w złym doborze skarpet ,które także wpływają na styl jazdy a nawet na stan psychiczny ,nerwowy danego osobnika.Nie trudno wyobrazić sobie złorzeczącego narciarza gdy ma w/w dyskomfort ,więc skarpety tak jak reszta sprzętu ,buty ,narty też mają wpływ i to kolosalny dla postępów w tej dziedziniei dlatego umiejętny ich dobór jest taki ważny.Pozdrawiam.

[idealist]

Nawiązując do problemu marznących stóp kobiet, mimo wszystko jestem za dość cienką skarpetą termoaktywną. Ja sama jestem zmarźluchem, ale w grubych skarpetach jeździło mi się fatalnie, bardzo utrudniały czucie buta. Zresztą wiele butów damskich jest dość mocno ocieplanych. Ja jeźdżę w Atomicach Hawx, które są świetnie docieplone i w zupełności wystarcza mi cienka skarpeta. BTW, jeśli możecie polecić jakieś fajne modele cienkich skarpet termo dla kobiet, będę wdzięczna.

[miraz]

Nawiązując do problemu marznących stóp kobiet, mimo wszystko jestem za dość cienką skarpetą termoaktywną. Ja sama jestem zmarźluchem, ale w grubych skarpetach jeździło mi się fatalnie, bardzo utrudniały czucie buta. Zresztą wiele butów damskich jest dość mocno ocieplanych. Ja jeźdżę w Atomicach Hawx, które są świetnie docieplone i w zupełności wystarcza mi cienka skarpeta. BTW, jeśli możecie polecić jakieś fajne modele cienkich skarpet termo dla kobiet, będę wdzięczna.

Polecam Icebreaker

http://ee.icebreaker.com/Womens/womens,en,sc.html?prefn1=activity&prefv1=Snow%20Sports&prefn2=productType&prefv2=Socks&srule=name&start=0&sz=500&orderable=false