Narty - skionline.pl
Skocz do zawartości

Szczyt COP24 to farsa


MarioJ

Rekomendowane odpowiedzi

To i tak byłoby mniejsze zło. Jeśli wybuch byłby bardzo potężny to może zdmuchnac atmosferę no i przy okazji CO2.

Druga ciekawostka. Słońce jest w stanie spowodować by Jowisz zaświecił. Mielibyśmy dwa Słońca na niebie. Pisze to tylko jako ciekawostke. 

Raczej Słonko wykończy nam tylko wszystko co elektroniczne.

Edytowane przez mamad
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, Wujot napisał:

Efekt cieplarniany został wymodelowany przez fizyków atmosfery a nie klimatologów (czyli tych od wykresików). Myślę, że był to fundamentalny powód długiej dyskusji przed ustaleniem konsensusu bo zjawisko ocieplania ukryło się w rozrzucie statystycznym. Fizykom po prostu wyszło, że do Ziemi wraca kapkę więcej ciepła jak wcześniej (wtórne odbicie). Masz tu jasne definicje gazów cieplarnianych. A ponieważ modele fizyczne jakoś się dobrze sprawdzają (cała technika na tym się opiera) to podchodziłbym do tego z większa ufnością jak do nauk opisowych.

Pozdro

Wiesiek

No i bardzo dobrze, że napisałeś "ponieważ modele fizyczne jakoś dobrze się sprawdzają to podchodziłbym z wiekszą ufnością"  Ufność to cecha indywidualna człowieka , ważna dla badaczy ludzkich zachowań, psychologów, religii, magii itp. Dla inżyniera ma ona marginalne znaczenie. Czy ta "ufność" jakoś wpisuje się jako jeden z parametrów modeli kształtowania środowiska? 

Modele pogodowe, mające nieporównanie mniej zakładanych danych, jakoś średnio się sprawdzają. Dam przykład, w zeszłym tygodniu prognozowano na obecny weekend znaczne oziębienie, dziś prognozuje się deszcz i ciepło. Co takiego się stało w tych "modelach", że tak bardzo się nie sprawdziły na w czasie kilku dni?  Tak wiem, oziębienie przyjdzie, ale skoro na przestrzeni kilku dni nie da się przewidzieć procesu zmiany pogody, to jak przewidzieć skutki zmiany klimatu na przestrzeni kilkudziesieciu lat?!  A może tu właśnie ta "ufność" da lepsze wyniki i skutki? Przysłowie mówi "Barbara po wodzie, Święta po lodzie". Może tu "ufność" lepiej się sprawdzi od modeli, gdzie liczba zmiennych wzajemnie na siebie oddziałujących jest nieskończona?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, Bumer napisał:

No i bardzo dobrze, że napisałeś "ponieważ modele fizyczne jakoś dobrze się sprawdzają to podchodziłbym z wiekszą ufnością"  Ufność to cecha indywidualna człowieka , ważna dla badaczy ludzkich zachowań, psychologów, religii, magii itp. Dla inżyniera ma ona marginalne znaczenie. Czy ta "ufność" jakoś wpisuje się jako jeden z parametrów modeli kształtowania środowiska? 

Modele pogodowe, mające nieporównanie mniej zakładanych danych, jakoś średnio się sprawdzają. Dam przykład, w zeszłym tygodniu prognozowano na obecny weekend znaczne oziębienie, dziś prognozuje się deszcz i ciepło. Co takiego się stało w tych "modelach", że tak bardzo się nie sprawdziły na w czasie kilku dni?  Tak wiem, oziębienie przyjdzie, ale skoro na przestrzeni kilku dni nie da się przewidzieć procesu zmiany pogody, to jak przewidzieć skutki zmiany klimatu na przestrzeni kilkudziesieciu lat?!  A może tu właśnie ta "ufność" da lepsze wyniki i skutki? Przysłowie mówi "Barbara po wodzie, Święta po lodzie". Może tu "ufność" lepiej się sprawdzi od modeli, gdzie liczba zmiennych wzajemnie na siebie oddziałujących jest nieskończona?

Mówi Ci coś aktualizm czy też inaczej uniformitarianizm. To nie kwestia wiary czy "ufności" tylko fakty znane w historii ziemi.

Nie mieszaj prognozowania pogody z efektem cieplarnianym bo jedno z drugi nie ma nic wspólnego. Zastanów się spokojnie jako inżynier. Prognoza w skali mikro jest znacznie trudniejsza niż opis zjawisk w skali makro w tym wypadku.

Pozdro

Edytowane przez Mitek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Mitek napisał:

Mówi Ci coś aktualizm czy też inaczej uniformitarianizm. To nie kwestia wiary czy "ufności" tylko fakty znane w historii ziemi.

Nie mieszaj prognozowania pogody z efektem cieplarnianym bo jedno z drugi nie ma nic wspólnego. Zastanów się spokojnie jako inżynier. Prognoza w skali mikro jest znacznie trudniejsza niż opis zjawisk w skali makro w tym wypadku.

Pozdro

Niewiele, prawie nic. To, że kiedyś zachodziły podobne zjawiska nie znaczy że się identycznie powtórzą. Zgodzę się, że prognoza w skali makro może być łatwiejsza i bardziej przewidywalna. Choćby to w skali super makro, że Słońce kiedyś  przestanie istnieć. My dyskutujemy o zjawiskach najbliższych kilkudziesięciu lat, to jest właśnie skala mikro. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

24 minuty temu, Bumer napisał:

Niewiele, prawie nic. To, że kiedyś zachodziły podobne zjawiska nie znaczy że się identycznie powtórzą. Zgodzę się, że prognoza w skali makro może być łatwiejsza i bardziej przewidywalna. Choćby to w skali super makro, że Słońce kiedyś  przestanie istnieć. My dyskutujemy o zjawiskach najbliższych kilkudziesięciu lat, to jest właśnie skala mikro. 

NIE. To właśnie dokładnie to znaczy. I nie proś mi żeby to tłumaczył bo jest dość oczywiste. Jeżeli do tego dochodzi jeszcze obecność skamieniałości to jesteśmy w stanie odtworzyć środowisko z dokładnością do stopnia. Analogie opierają się na biologii, ekologii, fizyce, chemii itd. To proste: jeżeli reakcja x zachodzi obecnie w jakichś konkretnych warunkach to w takich samych zachodziła w przeszłości. Chyba, że postulujesz, że podstawowe prawa fizyczne i chemiczne są zmienne w czasie - ale wiem, ze nie.

Pozdrowienia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

55 minut temu, Mitek napisał:

Mówi Ci coś aktualizm czy też inaczej uniformitarianizm. To nie kwestia wiary czy "ufności" tylko fakty znane w historii ziemi.

Nie mieszaj prognozowania pogody z efektem cieplarnianym bo jedno z drugi nie ma nic wspólnego. Zastanów się spokojnie jako inżynier. Prognoza w skali mikro jest znacznie trudniejsza niż opis zjawisk w skali makro w tym wypadku.

Pozdro

Chcesz Mietku mi powiedzieć że faktem jest z historii ziemi że człowiek powodował globalne ocieplenie??  Ręce mi opadły. 

To że globalne ocieplenie istnieje to fakt. To że 1000 lat temu istniało to też fakt i to dużo dużo większe niż obecnie. To wiedzą chyba wszyscy ale Ty podałeś dla mnie wiadomość tego wieku. Jeszcze powiedz mi czym człowiek wtedy je spowodował?? 

Tu dyskusja rozbija się o to naukowcy potrafią przewidzieć przyszłość i czy to człowiek powoduje wzrost temperatur. Chyba nikt nie wątpi że globalne ocieplenie istnieje. Każdy ma tu jakieś swoje zdanie i fajnie. Gorzej jak ktoś zaczyna się wyzywać. Czy ten cały zjazd do farsa?? Tak farsa bo największe kraje i tak go olaly. Czy należy szukać alternatywnych źródeł energii?? Tak bo za chwilę się nie tyle usmażymy a udusimy. Każdy ma inne zdanie ale prowadzi ono do jednego wniosku. Jeśli my o siebie nie zadbamy to wyginiemy za to matka Ziemia będzie dalej trwała a my dla niej będziemy jedynie sekunda jej życia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, mamad napisał:

Chcesz Mietku mi powiedzieć że faktem jest z historii ziemi że człowiek powodował globalne ocieplenie??  Ręce mi opadły. 

To że globalne ocieplenie istnieje to fakt. To że 1000 lat temu istniało to też fakt i to dużo dużo większe niż obecnie. To wiedzą chyba wszyscy ale Ty podałeś dla mnie wiadomość tego wieku. Jeszcze powiedz mi czym człowiek wtedy je spowodował?? 

Tu dyskusja rozbija się o to naukowcy potrafią przewidzieć przyszłość i czy to człowiek powoduje wzrost temperatur. Chyba nikt nie wątpi że globalne ocieplenie istnieje. Każdy ma tu jakieś swoje zdanie i fajnie. Gorzej jak ktoś zaczyna się wyzywać. Czy ten cały zjazd do farsa?? Tak farsa bo największe kraje i tak go olaly. Czy należy szukać alternatywnych źródeł energii?? Tak bo za chwilę się nie tyle usmażymy a udusimy. Każdy ma inne zdanie ale prowadzi ono do jednego wniosku. Jeśli my o siebie nie zadbamy to wyginiemy za to matka Ziemia będzie dalej trwała a my dla niej będziemy jedynie sekunda jej życia.

Lecz się chłopie.

  • Downvote 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 godzin temu, Wujot napisał:

O dziwo we wspomnianych przez Ciebie Chinach jest pod tym względem lepiej (skuteczniej) bo podjęte decyzje będą po prostu wdrożone. A w takim USA (i wielu innych krajach :)  ) wystarczy jeden idiota wybrany przez masy i możesz zapomnieć o strategii.  

Zobacz sobie ten film, tak tam dbają o środowisko

https://wolnemedia.net/apple-pieklo-chinskich-fabryk/

Tytuł tego wątku powinien być ,, walka z globalnym ociepleniem to farsa" Państwami nie rządzą politycy tylko koncerny a oni mają to głęboko w d.....

Nawet auta elektryczne to ściema bo przy produkcji jednego akumulatora powstaje tyle gazów cieplarnianych co podczas 10 lat eksploatacji samochodu. (chyba tylko Tesla wypada tu trochę lepiej) Żeby te auta jeździły jest potrzebny prąd, następne gazy cieplarniane więc może się okazać że auta spalinowe są prawie ekologiczne.

Jedyną rzeczą na Waszym miejscu to martwiłbym się tym czym oddychacie bo na to możecie mieć jakiś tam wpływ.

Zastanawiałem się kiedy zacznie się temat z podatkami, no i proszę :

https://businessinsider.com.pl/firmy/podatki/nowy-podatek-pis-dla-kierowcow-akcyza-w-gore/g9mv681

Koncerny dalej będą zanieczyszczac powietrze i ziemię a zwykli ludzie będą płacić nowe podatki i żeby było śmiesznie to wielu będzie z tego zadowolonych bo to przecież dla środowiska.

Ciekawy jestem kiedy się obudzicie?

Edytowane przez waldek~
  • Downvote 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, waldek~ napisał:

Żeby było jasne:

Ja o zupie o Ty o .... Piszę jedynie o dowiedzionych naukowo faktach. Sposób przekazu i wykorzystania tych faktów przez polityków, korporacje to sprawa wysoce dyskusyjna Ja jednak nie poruszam tego tematu. I tak na przykład można napisać i dyskutować o tym czy efekt globalnego ocieplenia jest wykorzystywany przez koncerny i polityków w takich czy innych celach. I o tym można rozmawiać. W przytoczonych materiałach są natomiast twierdzenia, które są nieprawdziwe na gruncie naukowym w preambule aby wzmocnić dalszy przekaz. To czysta manipulacja, która powoduje, ze dalszej części człowiek myślący nawet nie czyta a być może jest tam wiele interesujących i prawdziwych informacji.

Moim skromnym zdaniem należy ograniczać emisję zanieczyszczeń i produkcję śmieci bez względu na cokolwiek a system opłat za emisję, podatków itd, jest bzdurny bo zakłada możliwość dalszej emisji, handlu tymi obciążeniami itd.

Powinno to być zdecydowanie bardziej zradykalizowane. Na przykład człowiek złapany na wyrzuceniu do lasu worka ze śmieciami powinien zostać w trybie natychmiastowym zaprzęgnięty pod strażą do oczyszczania tego lasu ze śmieci na miesiąc na zasadach bezwzględnego pozbawiania wolności. Zanieczyszczający zakład produkcyjny powinien być zamknięty natychmiast itd.

Pozdrowienia

Edytowane przez Mitek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

36 minut temu, Mitek napisał:

Powinno to być zdecydowanie bardziej zradykalizowane. Na przykład człowiek złapany na wyrzuceniu do lasu worka ze śmieciami powinien zostać w trybie natychmiastowym zaprzęgnięty pod strażą do oczyszczania tego lasu ze śmieci na miesiąc na zasadach bezwzględnego pozbawiania wolności. Zanieczyszczający zakład produkcyjny powinien być zamknięty natychmiast itd. 

Pozdrowienia

To co @Mitek piszesz to populizm w czystej postaci. Politycy, zwłaszcza przed wyborami posługują się podobnym językiem i w podobny sposób mają cudownie proste metody na rozwiązywanie wielu problemów.

Twój przykład, czyli człowiek wyrzucającego worek do lasu i czyszczenie lasu pod strażą oraz kara więzienia - koszt tego (również energetyczny) będzie zupełnie nie współmierny do do cyklicznego oczyszczania tego lasu przez odpowiednie służby.

Podobnie z zakładem produkcyjnym. Większość takich zakładów w jakiś sposób zanieczyszcza środowisko, mniej lub bardziej. Więc zamknijmy je wszystkie. Dodatkowo zamknięcie zakładu może wcale nie rozwiązywać problemu, a będzie tworzyć kolejne (głównie społeczne - bezrobocie, ubóstwo). Lepiej oprócz samych kar pokazywać ludziom, że pewne działania po prostu bardziej się opłacają na dłuższą metę, czyli praca u podstaw. Edukacja, zachęty nawet finansowe do stosowania w zakładach bardziej ekologicznych metod produkcji itp itd..

Oczywiście metoda ta jest znacznie trudniejsza, niż proste stwierdzenie "wszystkich pozamykać", "na karne roboty", "niech nie będzie niczego" itp itd., ale IMHO znacznie skuteczniejsza na dłuższą metę.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, cyniczny napisał:

To co @Mitek piszesz to populizm w czystej postaci. Politycy, zwłaszcza przed wyborami posługują się podobnym językiem i w podobny sposób mają cudownie proste metody na rozwiązywanie wielu problemów.

Twój przykład, czyli człowiek wyrzucającego worek do lasu i czyszczenie lasu pod strażą oraz kara więzienia - koszt tego (również energetyczny) będzie zupełnie nie współmierny do do cyklicznego oczyszczania tego lasu przez odpowiednie służby.

Podobnie z zakładem produkcyjnym. Większość takich zakładów w jakiś sposób zanieczyszcza środowisko, mniej lub bardziej. Więc zamknijmy je wszystkie. Dodatkowo zamknięcie zakładu może wcale nie rozwiązywać problemu, a będzie tworzyć kolejne (głównie społeczne - bezrobocie, ubóstwo). Lepiej oprócz samych kar pokazywać ludziom, że pewne działania po prostu bardziej się opłacają na dłuższą metę, czyli praca u podstaw. Edukacja, zachęty nawet finansowe do stosowania w zakładach bardziej ekologicznych metod produkcji itp itd..

Oczywiście metoda ta jest znacznie trudniejsza, niż proste stwierdzenie "wszystkich pozamykać", "na karne roboty", "niech nie będzie niczego" itp itd., ale IMHO znacznie skuteczniejsza na dłuższą metę.

Cześć

Masz rację. Można/trzeba jednak powiązać te dwie drogi. Jak sam wiesz edukacja.... jak to napisać....

Uważam, że absolutnie karygodne jest parkowanie na trawnikach i walczę z tym czynnie. Mniej więcej połowa osób na grzecznie zwróconą uwagę reaguje ze zrozumieniem i widzi swój błąd. Ale druga połowa...?

Pozdrowienia

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, Mitek napisał:

Cześć

Masz rację. Można/trzeba jednak powiązać te dwie drogi. Jak sam wiesz edukacja.... jak to napisać....

Uważam, że absolutnie karygodne jest parkowanie na trawnikach i walczę z tym czynnie. Mniej więcej połowa osób na grzecznie zwróconą uwagę reaguje ze zrozumieniem i widzi swój błąd. Ale druga połowa...?

Pozdrowienia

@Mitek, pełne poparcie w tej materii

Nie dodałem jeszcze trzeciego aspektu (oprócz nagród/zachęt i kar), czyli pokazywanie ludziom, że dana czynność mimo iż jej szkodliwość jest powiedzmy niewielka, społecznie jest nieakceptowana. Ja w podobny sposób reaguje na śmieciarzy wyrzucających pety przez okno jadąc samochodem. Działają na mnie po prostu alergicznie.

Zazwyczaj trąbię, gdy sam jadę samochodem, ewentualnie jestem w stanie podejść i grzecznie zwrócić uwagę, że niepotrzebnie śmieci. I podobnie jak u Ciebie, a może nawet większość zawstydza się i przeprasza. Choć oczywiście są też buraki do których nic nie dociera.

Wiem, że świata przez to nie zbawię, ale jakoś tak się lepiej czuję, że nie przechodzę obojętnie.

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

33 minuty temu, Mitek napisał:

parkowanie na trawnikach i walczę z tym czynnie.

Mitek - przepraszam że się wtrącam ale czy w Warszawie nie ma odpowiednich służb, które to regulują ?

(chyba że to Ty jesteś w tej służbie)

W wielu miastach Europy takie nielegalnie zaparkowane auta są bardzo lukratywnym interesem dla miasta i firm holowniczych

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Mitek napisał:

Cześć

Masz rację. Można/trzeba jednak powiązać te dwie drogi. Jak sam wiesz edukacja.... jak to napisać....

Uważam, że absolutnie karygodne jest parkowanie na trawnikach i walczę z tym czynnie. Mniej więcej połowa osób na grzecznie zwróconą uwagę reaguje ze zrozumieniem i widzi swój błąd. Ale druga połowa...?

Pozdrowienia

Kiedyś mieszkałem w bloku i przy schodach do klatki schodowej miałem usytuowany garaż. Wiekszość psów rżnęło mi na podjazd, wyrzucano drobne śmieci itp. Do garażu był podjazd betonowy, takie dwa paski pod koła, wokół trawka. Jako że garaż był przy samej klatce schodowej bardzo często podjazd był blokowany przez inne auta i trawka rozjeżdżana. Dbałem o nią, kupowałem najlepsze i odporne trawy, sypałem nawozem, podlewałem, kosiłem. Pewnego razu kiedy moja żona była chora i ledwo się ruszała, zamierzaliśmy jechać do lekarza. Podjazd oczywiście był zablokowany przez inny samochód, więc podjechałem po "swojej" wypielęgnowanej trawce jak najbliżej drzwi. Kiedy przyszedłem z żoną do auta, za wycieraczką miałem karteczkę. Straż miejska  ukarała mnie bo kołem wjechałem na wypielęgnowany własnymi rękoma trawniczek. Gdybym go olał, byłoby klepisko, a za parkowanie na klepisku nie ma kar. Po wyjaśnieniu sprawy nie odstąpiono od mandatu, zapłaciłem stówę!  W du... mam teraz dbałość o trwanik., a przed swoim domem parkuję jak chcę. Jak się auta nie mieszczą na podjeżdzie, na trawniku też, a jakże. Niech mi ino jakiś zwróci uwagę!

Edytowane przez Bumer
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Bumer napisał:

Kiedyś mieszkałem w bloku i przy schodach do klatki schodowej miałem usytuowany garaż. Wiekszość psów rżnęło mi na podjazd, wyrzucano drobne śmieci itp. Do garażu był podjazd betonowy, takie dwa paski pod koła, wokół trawka. Jako że garaż był przy samej klatce schodowej bardzo często podjazd był blokowany przez inne auta i trawka rozjeżdżana. Dbałem o nią, kupowałem najlepsze i odporne trawy, sypałem nawozem, podlewałem, kosiłem. Pewnego razu kiedy moja żona była chora i ledwo się ruszała, zamierzaliśmy jechać do lekarza. Podjazd oczywiście był zablokowany przez inny samochód, więc podjechałem po "swojej" wypielęgnowanej trawce jak najbliżej drzwi. Kiedy przyszedłem z żoną do auta, za wycieraczką miałem karteczkę. Straż miejska  ukarała mnie bo kołem wjechałem na wypielęgnowany własnymi rękoma trawniczek. Gdybym go olał, byłoby klepisko, a za parkowanie na klepisku nie ma kar. Po wyjaśnieniu sprawy nie odstąpiono od mandatu, zapłaciłem stówę!  W du... mam teraz dbałość o trwanik., a przed swoim domem parkuję jak chcę. Jak się auta nie mieszczą na podjeżdzie, na trawniku też, a jakże. Niech mi ino jakiś zwróci uwagę!

Cześć

Z tej opowieści wynika niestety jedno. Jesteś słaby i jestem pewien, że gdyby wcześniej ten wyśniony trawniczek nie by l Twój to był na nim parkował jak wszyscy. Dbałeś tylko dlatego, że był Twój. Dla mnie koniec rozmowy.

Pozdro

  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, cyniczny napisał:

@Mitek, pełne poparcie w tej materii

Nie dodałem jeszcze trzeciego aspektu (oprócz nagród/zachęt i kar), czyli pokazywanie ludziom, że dana czynność mimo iż jej szkodliwość jest powiedzmy niewielka, społecznie jest nieakceptowana. Ja w podobny sposób reaguje na śmieciarzy wyrzucających pety przez okno jadąc samochodem. Działają na mnie po prostu alergicznie.

Zazwyczaj trąbię, gdy sam jadę samochodem, ewentualnie jestem w stanie podejść i grzecznie zwrócić uwagę, że niepotrzebnie śmieci. I podobnie jak u Ciebie, a może nawet większość zawstydza się i przeprasza. Choć oczywiście są też buraki do których nic nie dociera.

Wiem, że świata przez to nie zbawię, ale jakoś tak się lepiej czuję, że nie przechodzę obojętnie.

 

Cześć

To są te małe cegiełki, które możemy dać od siebie.  Nie musimy mieć specjalnych służb, wystarczy nie być obojętnym. Podobnie postawą obojętną są stwierdzenia: i tak się nie da nic  zrobić bo to politycy i korporacje, ewentualnie: wszyscy tak robią to i ja mam w d...

Każda z tych postaw jest po prostu słaba i tyle.

Pozdrowienia

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 godzin temu, Mitek napisał:

Żeby było jasne:

Ja o zupie o Ty o .... Piszę jedynie o dowiedzionych naukowo faktach. Sposób przekazu i wykorzystania tych faktów przez polityków, korporacje to sprawa wysoce dyskusyjna Ja jednak nie poruszam tego tematu. I tak na przykład można napisać i dyskutować o tym czy efekt globalnego ocieplenia jest wykorzystywany przez koncerny i polityków w takich czy innych celach. I o tym można rozmawiać. W przytoczonych materiałach są natomiast twierdzenia, które są nieprawdziwe na gruncie naukowym w preambule aby wzmocnić dalszy przekaz. To czysta manipulacja, która powoduje, ze dalszej części człowiek myślący nawet nie czyta a być może jest tam wiele interesujących i prawdziwych informacji.

Moim skromnym zdaniem należy ograniczać emisję zanieczyszczeń i produkcję śmieci bez względu na cokolwiek a system opłat za emisję, podatków itd, jest bzdurny bo zakłada możliwość dalszej emisji, handlu tymi obciążeniami itd.

Powinno to być zdecydowanie bardziej zradykalizowane. Na przykład człowiek złapany na wyrzuceniu do lasu worka ze śmieciami powinien zostać w trybie natychmiastowym zaprzęgnięty pod strażą do oczyszczania tego lasu ze śmieci na miesiąc na zasadach bezwzględnego pozbawiania wolności. Zanieczyszczający zakład produkcyjny powinien być zamknięty natychmiast itd.

Pozdrowienia

Z problemu wyimaginowanego globalnego ocieplenia przeszłeś do ochrony środowiska i też bezsensu piszesz. Nie widzisz problemu korporacji a to swiadczy tylko o Twojej nie wiedzy co dzieje się na świecie. Uprawnienia Co2 to też podatek i wszyscy go płacą. Pozwolenie na handel nimi i spekulowanie pokazuje jaka to ściema. I to jest fakt. Fajnie że prąd będzie kosztował wiecej? Ale co tam, to dla ochrony środowiska! Korporacje przenoszą produkcję do biednych krajów, takich jak np. Indie i tam zatruwają środowisko, firmy odzieżowe wylewają tam wszystkie chemikalia do rzek i te zamieniają się w ścieki. Utylizacja elektroniki, jak ona jest robiona i w jakich warunkach. Ale my tego nie widzimy to nas to nie dotyczy - prawda? O tym się nie mówi więc problemu nie ma!? Tam kopcą bo nie ma tam norm prawnych a u nas walczą z węglem. I to są fakty, to jest robienie z ludzi idiotów. Tak bardzo martwicie się o ziemię a to Was nie obchodzi? Bo mnie to wku......!!!

Parę lat temu ten temat mnie bardzo zainteresował i trochę poczytałem, tutaj mamad ma rację, w Europie było już kiedyś gorąco. W starych ksiegach z tamtego okresu pisze jakie owoce i warzywa się kiedyś uprawiało i to jest dowód i fakt jakie były wtedy temperatury, ale wasi pseudo  naukowcy na których się powołujecie już o tym nie mówią - dlaczego? Przy tamtych temperaturach to mamy teraz bardzo zimno. Więc można założyć że to naturalny cykl ziemi i jest to dużo bardziej prawdopodobne niż spekulacje pseudo naukowców. Ciekawy jestem ile Wam jeszcze trzeba waszych ciężko zarobionych pieniędzy zabrać żebyście się obudzili?

Podatek od oczyszczania powietrza, to by było coś! Podatek za schłodzenie ziemi! Z waszym myśleniem i tak wszystko łykniecie a jak ktoś będzie miał z tym problem to na TVN, TVP lub w Polsacie Wam to dokładnie wytłumaczą, oczywiście naukowcy i specjaliści i już nikt nie będzie miał wątpliwości.

Mitek worek śmieci w lesie ma się nijak do  pseudo globalnego ocieplenia. To co napisałeś: Ja o zupie o Ty o ... .  odzwierciedla dobrze to co Ty piszesz.

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1. Tylko solidna opłata za zużywanie środowiska może zmniejszyć presję na jego niszczenie. Co do zasady oczywiste jest, że emisja dwutlenku węgla powinna być płatna. Podobnie powinno być z opakowaniami, jednorazowymi sztućcami itd. Może oprócz wielorazowych toreb ktoś na festyn weźmie swoją łyżkę aby nie płacić za plastikową.

2. Negowaniem przyczyn i skutków ocieplenia wpisujesz się z wysokim prawdopodobieństwem w równie naukowe nurty jak ruch płaskiej Ziemi. Od kilkunastu lat to oficjalne i uzgodnione poglądy naukowców. I nie ma w tym polityki. Polityka jest wokół tego. 

3. Co do korporacji to masz 100% racji to twory stojące ponad prawem, które wykorzystają słabość każdego państwa do swoich korzyści. I nie trzeba daleko szukać bo Polska co pożarami składowisk stała sama dowiodła, że daje się dymać przez pazernych ludków.

Pozdro

Wiesiek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Wujot napisał:

1. Tylko solidna opłata za zużywanie środowiska może zmniejszyć presję na jego niszczenie. Co do zasady oczywiste jest, że emisja dwutlenku węgla powinna być płatna. Podobnie powinno być z opakowaniami, jednorazowymi sztućcami itd. Może oprócz wielorazowych toreb ktoś na festyn weźmie swoją łyżkę aby nie płacić za plastikową.

2. Negowaniem przyczyn i skutków ocieplenia wpisujesz się z wysokim prawdopodobieństwem w równie naukowe nurty jak ruch płaskiej Ziemi. Od kilkunastu lat to oficjalne i uzgodnione poglądy naukowców. I nie ma w tym polityki. Polityka jest wokół tego. 

3. Co do korporacji to masz 100% racji to twory stojące ponad prawem, które wykorzystają słabość każdego państwa do swoich korzyści. I nie trzeba daleko szukać bo Polska co pożarami składowisk stała sama dowiodła, że daje się dymać przez pazernych ludków.

Pozdro

Wiesiek

Jak się czujesz z tym , że Twój organizm produkuje 0,5 kilograma co2  na dobę ?  Co zamierzasz z tym zrobić ? Eutanazja ?😏

  • Like 1
  • Downvote 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1. Tylko solidna opłata za używanie środowiska .... na rzecz cwaniaków i korporacji moze zmniejszyć...itd ( wyjasnienie, bo kto nakładał bedzie te opłaty, kto bedzie nimi moze handlował, kto będzie  przyznawał limity, itp? Moze ten, kto ma technologie np pozyskiwania prądu z energii słonecznej czy atomowej, że o wietrze nie wspomnę). Rozumiem, że nastąpi także nakładanie nowych opłat od  energii zawartej w pożywieniu, od aktywności fizycznej, od posiadanych emitorów co2 w postaci zwierząt itp? Czy kapusta powinna być obłożona dwukrotnie większą opłatą niż smalec? Nowe wyzwania dla cwaniaków ustalających opłaty!  Kiedyś nie było pieniędzy, dinozaury żarły i pierdziały, i wyzdychały! Dziś mamy wynalazek w postaci pieniądza, on nas ochroni! Nieprawdaż?  (Bardzo przepraszam, ale ja troche wątpie w moc pieniądza. Aha i jeszcze jedno pytanie, opłaty powinny być wnoszone oczywiście w jedynie słusznej i mocnej walucie, - dolarach? )

2. Negowanie przyczyn... Dla jednego przyczyny są naukowe, dla drugiego nie muszą takie być. Historia nauki pokazała, że teorie naukowe np o istnieniu diabłów na końcu szpilki, czy o czarownicach, poparte największymi autorytetami naukowymi tamtych czasów,  dziś nie znajdują  chyba potwierdzenia. Nauka ciągle się rozwija i odkrywa coraz to nowe zjawiska i zasady, np  Newton i Einstein.( Nie będę tego rozwijał- każdy uczeń liceum wie o jaką sprzeczność chodzi).  Gdy weźmiemy pod uwagę fizykę kwantową, czy istnienie boskiej cząsteczki, inaczej będziemy spoglądać na swój marny byt, który niby jest, ale może go nie ma? To i ta Ziemia może jest płaska tylko jakoś tak zakrzywiona w czasoprzestrzeni? A może jej w ogóle nie ma ?

Gdzie tu logika, chcemy chronić Ziemię a ustanawiamy, bądź ustanowią się sami jacyś cwaniacy, którzy wiedzą niby więcej, i to oni nałożą  wyimaginowany twór( jakim jest pieniądz) na innych. Czyli będą dymać innych w imię ochrony świata!!!  Przecież to się dzieje już od wielu lat!

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przede wszystkim trzeba opodatkować wegetarian !  Zjadają pożeraczy co2 . Natomiast konsumenci białka zwierzęcego powinni mieć specjalne przywileje ponieważ eliminują emitentów co2. .🙄

Czekam na ruch zielonych , którzy ratując zmiany klimatyczne wyeliminują w zbiorowej eutanazji siebie jako emitentów co2 i pary wodnej.🤣

Edytowane przez zaruski
  • Like 3
  • Haha 1
  • Downvote 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1. Tylko solidna opłata za używanie środowiska .... na rzecz cwaniaków i korporacji moze zmniejszyć...itd ( wyjasnienie, bo kto nakładał bedzie te opłaty, kto bedzie nimi moze handlował, kto będzie  przyznawał limity, itp? Moze ten, kto ma technologie np pozyskiwania prądu z energii słonecznej czy atomowej, że o wietrze nie wspomnę). Rozumiem, że nastąpi także nakładanie nowych opłat od  energii zawartej w pożywieniu, od aktywności fizycznej, od posiadanych emitorów co2 w postaci zwierząt itp? Czy kapusta powinna być obłożona dwukrotnie większą opłatą niż smalec? Nowe wyzwania dla cwaniaków ustalających opłaty!  Kiedyś nie było pieniędzy, dinozaury żarły i pierdziały, i wyzdychały! Dziś mamy wynalazek w postaci pieniądza, on nas ochroni! Nieprawdaż?  (Bardzo przepraszam, ale ja trochę wątpię w moc pieniądza. Aha i jeszcze jedno pytanie, opłaty powinny być wnoszone oczywiście w jedynie słusznej i mocnej walucie, - dolarach? )

2. Negowanie przyczyn... Dla jednego przyczyny są naukowe, dla drugiego nie muszą takie być. Historia nauki pokazała, że teorie naukowe np o istnieniu diabłów na końcu szpilki, czy o czarownicach, poparte największymi autorytetami naukowymi tamtych czasów,  dziś nie znajdują  chyba potwierdzenia. Nauka ciągle się rozwija i odkrywa coraz to nowe zjawiska i zasady, np  Newton i Einstein.( Nie będę tego rozwijał- każdy uczeń liceum wie o jaką sprzeczność chodzi).  Gdy weźmiemy pod uwagę fizykę kwantową, czy istnienie boskiej cząsteczki, inaczej będziemy spoglądać na swój marny byt, który niby jest, ale może go nie ma? To i ta Ziemia może jest płaska tylko jakoś tak zakrzywiona w czasoprzestrzeni? A może jej w ogóle nie ma ?

Gdzie tu logika, chcemy chronić Ziemię a ustanawiamy, bądź ustanowią się sami jacyś cwaniacy, którzy wiedzą niby więcej, i to oni nałożą  wyimaginowany twór( jakim jest pieniądz) na innych. Czyli będą dymać innych w imię ochrony świata!!!  Przecież to się dzieje już od wielu lat!

 

Aha, dodam jeszcze, że nie porównywałem prognozowania pogody do prognozowania zmian klimatu ( wcześniejszy post).  Porównywałem tylko procedurę i narzędzia i złożoność (ilość danych) jakie dostępne są na obecnym etapie rozwoju nauki (człowieka) do rozwiązywania tych zadań. Chcę zauważyć, że w prognozowaniu pogody ilość danych i niewiadomych jest praktycznie nieskończenie mniejsza niż w przypadku prognozowania klimatu. Nie poradziliśmy sobie jeszcze skutecznie z pogodą, to co mówić o przewidywaniu zmian klimatu.  ( Wyjaśnienie na przykładzie.  Na razie średnio nam idzie rozwiązywanie słupków. Z taką wiedzą trudno zabrać się do obliczeń parametrów lotów międzyplanetarnych i do innych galaktyk.) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, waldek~ napisał:

Z problemu wyimaginowanego globalnego ocieplenia przeszłeś do ochrony środowiska i też bezsensu piszesz. Nie widzisz problemu korporacji a to swiadczy tylko o Twojej nie wiedzy co dzieje się na świecie. Uprawnienia Co2 to też podatek i wszyscy go płacą. Pozwolenie na handel nimi i spekulowanie pokazuje jaka to ściema. I to jest fakt. Fajnie że prąd będzie kosztował wiecej? Ale co tam, to dla ochrony środowiska! Korporacje przenoszą produkcję do biednych krajów, takich jak np. Indie i tam zatruwają środowisko, firmy odzieżowe wylewają tam wszystkie chemikalia do rzek i te zamieniają się w ścieki. Utylizacja elektroniki, jak ona jest robiona i w jakich warunkach. Ale my tego nie widzimy to nas to nie dotyczy - prawda? O tym się nie mówi więc problemu nie ma!? Tam kopcą bo nie ma tam norm prawnych a u nas walczą z węglem. I to są fakty, to jest robienie z ludzi idiotów. Tak bardzo martwicie się o ziemię a to Was nie obchodzi? Bo mnie to wku......!!!

Parę lat temu ten temat mnie bardzo zainteresował i trochę poczytałem, tutaj mamad ma rację, w Europie było już kiedyś gorąco. W starych ksiegach z tamtego okresu pisze jakie owoce i warzywa się kiedyś uprawiało i to jest dowód i fakt jakie były wtedy temperatury, ale wasi pseudo  naukowcy na których się powołujecie już o tym nie mówią - dlaczego? Przy tamtych temperaturach to mamy teraz bardzo zimno. Więc można założyć że to naturalny cykl ziemi i jest to dużo bardziej prawdopodobne niż spekulacje pseudo naukowców. Ciekawy jestem ile Wam jeszcze trzeba waszych ciężko zarobionych pieniędzy zabrać żebyście się obudzili?

Podatek od oczyszczania powietrza, to by było coś! Podatek za schłodzenie ziemi! Z waszym myśleniem i tak wszystko łykniecie a jak ktoś będzie miał z tym problem to na TVN, TVP lub w Polsacie Wam to dokładnie wytłumaczą, oczywiście naukowcy i specjaliści i już nikt nie będzie miał wątpliwości.

Mitek worek śmieci w lesie ma się nijak do  pseudo globalnego ocieplenia. To co napisałeś: Ja o zupie o Ty o ... .  odzwierciedla dobrze to co Ty piszesz.

 

Cześć

Ja się wypisuję z rozmów Panowie. Skoro czerpiecie wiedzę z "ksiąg" a nauka jest elementem wiązanym z wiarą, nie ma szans na jakiekolwiek porozumienie.

Pozdrowienia

  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


Booking.com


www.trentino.pl skionline.tv
partnerzy
ispo.com WorldSkiTest Stowarzyszenie Instruktorów i Trenerów Narciarstwa PZN Wypożyczalnie i Centra testowe WinterGroup Steinacher und Maier Public Relation
Copyright © 1997-2021
×
×
  • Dodaj nową pozycję...