Narty - skionline.pl
Skocz do zawartości

Szczyt COP24 to farsa


MarioJ

Rekomendowane odpowiedzi

4 godziny temu, surfing napisał:

@MarioJ złamałeś niepisaną zasadę forum zakładając wątek polityczny.

Na naszym forum dzielimy się swoimi pasjami sportowo turystycznymi, a ty w jednym momencie to zniszczyłeś!

Nie mów mi że można tego nie czytać skoro wchodząc dzisiaj na forum na stronie głównej w bocznym pasku  widzę  tylko niezdrowe emocje polityczne z twojego wątku, a nic o nartach. 

Szkoda, bo nasze forum było odskocznią od problemów dnia codziennego.

Z tytułem twojego wątku muszę się zgodzić, bo ironia losu polega na tym, że uczestnicy COP24 zlecą się z całego świata samolotami, pojedzą, popiją, prądu zużyją, a wszystko po to, żeby apelować do innych, żeby jak najmniej jeździli, latali i zużywali.

Myślę, że Mariusz uznał, że problem jest ważki. Bo jest ważki. Założył go tam gdzie trzeba a wchodzą tylko ci co chcą. Zmień regulamin to takich wątków nie będzie.

Co do tych narciarskich to od dawna jest ich niewiele ale co ciekawe w dziale skiturowym obecność Mariusza (w tym jako założyciela tematów) jest bardzo solidna. Szanujmy wolność (w zakresie regulaminu) takich userów jak On bo bez nich forum będzie martwe. 

Pozdro

Wiesiek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To co będzie za 50 lat, to wynika jasno z portalu wielkarzeczpospolita.net. I wcale nie uważam że to taka zła perspektywa.

Wiadomo że pół Afryki pójdzie pod wodę....

 

ale za to będziemy władać 3/4 Świata.

Ja rezerwuje sobie już bilet na krajowy lot z Warszawy na Kamczatkę, na freeride. Tamtejsze ON (Kotelnica Kamczacka + Wulkan Mountain Resort) będą miały wspólne karnety z TMR.

Ktoś ma inne zdanie, chce polemizować?

 

mapa_big.jpg

  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 4.12.2018 o 23:08, Wujot napisał:

 NASA i NOAA publikują swoje analizy średniej temperatury Ziemi w 2017 r.

Według NASA ubiegły rok był drugim - po 2016 - najcieplejszym rokiem w historii globalnych pomiarów temperatury sięgających 1880 r. Z kolei klimatolodzy z amerykańskiej Narodowej Agencji Badania Oceanu i Atmosfery (NOAA) umieścili go na trzecim miejscu - za 2016 i 2015.

Oba ośrodki trochę inaczej analizują dane temperaturowe zbierane z lądowych stacji meteorologicznych i boi pomiarowych dryfujących po oceanie, np. inaczej szacują temperatury tych miejsc, w których nie ma możliwości dokonania pomiaru. Nie zmienia to tego, że zarówno dane NASA, jak i NOAA, a także europejskiego ośrodka Copernicus, który opublikował swoją analizętemperatury 2017 r. już kilkanaście dni temu, jasno wskazują na to, że ostatnie cztery lata były najgorętsze, odkąd zaczęliśmy mierzyć temperaturę Ziemi.

Pozdro

Wiesiek

Wyraźnie opisałem według uczonych jakie były warunki atmosferyczne. W Polsce 2 razy zbierano plony czyli okres wegetacji nie był zatrzymany. Ty mi piszesz od kiedy mierzy się temperaturę. Jednak ja pisze o warunkach od 11 wieku Ty od przyjmijmy połowy 18 wieku. Spora różnica. Teraz sobie sprawdź o ile wyższa musiała być temperatura by na terenie dzisiejszej Polski czy Skandynawi zbierać plony dwa razy w roku. W Skandynawii winorośl to była normalna uprawa. Bałtyk wtedy znacznie zwiększył swój poziom. To nie było dwa stopnie wyżej niż było w 2015 roku. Wtedy proces wegetacji i tak byłby zatrzymany i nie było by możliwości na wiosnę i jesień zbierać plonów. No ale to tylko badanie naukowe. Pytanie co doprowadziło do tak dużego ocieplenia klimatu?? Człowiek?? No chyba nie. Naukowcy tak naprawdę nie wiedzą co spowodowało tak że przez 300 lat zima zmieniła się w późną wiosnę. No a że zaczęliśmy jakoś starać się mierzyć temperaturę akurat gdy było najzimniej to teraz znów robi się ciepło. Czy będzie tak ciepło jak w latach 1000 a 1300 naukowcy twierdzą że tak tylko czy aby napewno to człowiek przecież tysiąc lat wstecz nie miał z tym nic wspólnego jeśli wierzyć w CO2. Może jednak człowiek tylko że CO2 nic do tego nie ma. Może to naturalny cykl Ziemi. Odpowiedź na to pytanie jest w rozwiązaniu zagadki z przed tysiąca lat.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 godzin temu, Gerald napisał:

To co będzie za 50 lat, to wynika jasno z portalu wielkarzeczpospolita.net. I wcale nie uważam że to taka zła perspektywa.

Wiadomo że pół Afryki pójdzie pod wodę....

 

ale za to będziemy władać 3/4 Świata.

Ja rezerwuje sobie już bilet na krajowy lot z Warszawy na Kamczatkę, na freeride. Tamtejsze ON (Kotelnica Kamczacka + Wulkan Mountain Resort) będą miały wspólne karnety z TMR.

Ktoś ma inne zdanie, chce polemizować?

 

mapa_big.jpg

Uważam pozostawienie Kataru tak samopas, bez kontroli, za wyraźny błąd strategiczny, już raz nasi siatkarze przekonali się jak dotkliwa bywa porażka z katarem, tym bardziej tutaj na forum narciarskim kataru nie powinno się tolerować absolutnie. Zgłaszam formalny postulat o całkowitą anihilację kataru i wymazanie tego czegoś ze świadomości naszego wielkiego narodu! :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 4.12.2018 o 22:36, mamad napisał:

Ja myślę ze rok 2015 byl naj i już wiecej nie będzie. Stopniowo zaczbie spadać by za 500 lat z nas się smiali bo okaże się że CO2 to tylko kolejny skladnik powietrza.

Odnosiłem się ściśle do tego. Na razie każdy kolejny rok jest cieplejszy.

Co do przyszłych warunków to na razie mamy ekstrapolację (z wysokim poziomem prawdopodobieństwa) na najbliższe powiedzmy 50 lat. I to jest problem a nie bliżej nie rozpracowane scenariusze na 500 lat z niskim przedziałem ufności. Zajmujmy się realnymi problemami a nie mało prawdopodobnymi. Szczególnie, że przed kolejnym zlodowaceniem się usmażymy.

To jest zresztą bardzo śmieszne gdy cytujesz i przywołujesz modele rozpracowywane przez naukowców (no bo skąd wiesz co było 700 lat wcześniej i im ufasz ale nie ufasz bliskim prognozom rozpracowanym przy ogólnym konsensusie światka naukowego. Albo wierzysz w krasnoludki albo nie. No chyba, że tylko w te z niebieskimi czapeczkami :)

 

Pozdro

Wiesiek

Edytowane przez Wujot
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jako ciekawostkę, w kontekście bieżącej dyskusji, warto nadmienić, że jedyne istniejące od czasów starożytych mocarstwo Świata, którym bez wątpienia są Chiny, strategicznie ma zaplanowany rozwój na 1000 lat do przodu!!! USA maja opracowane strategie na 50 lat do przodu, czas pokaże, które z mocarstw ma rację, osobiście stawiałbym na mądrość Chińczyków, zatem @Wujot chyba się nie usmażymy za 50 lat, co nie zmienia faktu, że cały Świat musi wdrażać idee i koncepcje dbania o wspólny dom - Ziemię. Po raz kolejny uważam, że @mamad ma po części rację, wasze dywagację nie uwzględniają aktualnego i przyszłego nieprawdopodobnie dynamicznego rozwoju technologicznego i mentalnego ludzkości, u ludziach w obecnej formie juz dzisiaj można powoli zapomnieć...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Te 1000 lat do przodu to chyba między bajki włóż. Za to 50 lat do przodu co niektórzy widzą. Pierwsze ostrzeżenia świata naukowego o możliwych konsekwencjach wzrostu ilości CO2 miały miejsce 50+ lat temu na spotkaniu z prezydentem USA. W 1992 był głośny apel do świata naukowców UCS (1700 osób). Ale nie chodzi o plany strategiczne tylko możliwość ich wdrażania. Problem jest decyzyjność i poziom elit. O dziwo we wspomnianych przez Ciebie Chinach jest pod tym względem lepiej (skuteczniej) bo podjęte decyzje będą po prostu wdrożone. A w takim USA (i wielu innych krajach :)  ) wystarczy jeden idiota wybrany przez masy i możesz zapomnieć o strategii. 

Absolutnie biorę pod uwagę postęp ludzkości. Zakładam, że energii nam nie zabraknie. Zakładam, że nauczymy się produkować wielkie ilości żarcia w sposób przemysłowy. A w razie potrzeby schowamy się w norach pod ziemią lub w bunkrach na powierzchni. I wybijemy ten nadmiar ludzi dla którego nie starczy tych dóbr. Reszta będzie sobie żyła w coraz bardziej wirtualnym świecie, po co gdzieś wychodzić? Być może to jest konieczny etap w rozwoju ludzkości. Pewnie przetrwa w tym świecie najwięcej Chińczyków (procentowo najwięcej!) bo widać, że bez silnej centralizacji, karności społeczeństwa i potężnego przemysłu się nie obejdzie. 

Na razie widać, że jest jeszcze możliwe względne status quo (to co napisałeś - chyba się nie usmażymy). O tym zadecydują wielcy gracze i tu jestem pesymistą bo poza Chinami nie widzę nikogo kto dałby radę radykalnie zmienić przyzwyczajenia swoich obywateli. Bo zawsze na wyborach znajdzie się jeden matoł co powie "globalne ocieplenie - nie wierzę w to". A reszta zawyje i poniesie go na rękach.

 

Pozdro

Wiesiek

Edytowane przez Wujot
  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nikt , nigdy wcześniej nie opracowywał tak dalekosiężnych strategii, ale Chiny to zrobiły i to jest fakt, o którym warto i należy dyskutować, zwróć uwagę na to, że Chiny to nie jakaś republika bananowa, istnieją nieprzerwanie od tysięcy lat i uważam, że maja prawo do tak daleko idących planów, po części również sprawdza się ich koncepcja wykorzystania kapitalizmu do utworzenia "prawdziwego komunizmu", plan ten jest zresztą sukcesywnie w Chinach wdrażany.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, Wujot napisał:

.... Problem jest decyzyjność i poziom elit. O dziwo we wspomnianych przez Ciebie Chinach jest pod tym względem lepiej (skuteczniej) bo podjęte decyzje będą po prostu wdrożone..............

. Pewnie przetrwa w tym świecie najwięcej Chińczyków (procentowo najwięcej!) bo widać, że bez silnej centralizacji, karności społeczeństwa i potężnego przemysłu się nie obejdzie. 

.................... i tu jestem pesymistą bo poza Chinami nie widzę nikogo kto dałby radę radykalnie zmienić przyzwyczajenia swoich obywateli. Bo zawsze na wyborach znajdzie się jeden matoł co powie "globalne ocieplenie - nie wierzę w to". A reszta zawyje i poniesie go na rękach.

 

Pozdro

Wiesiek

Ty naprawdę w to wierzysz?

  • Like 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

37 minut temu, Piotrek napisał:

Ty naprawdę w to wierzysz?

Poczytaj sobie trochę o Chinach np o schronach pod Pekinem albo o przebudowie sektora energetycznego, dozorze elektronicznym obywateli. Ale ponieważ obrazki działają najmocniej na wyobraźnię to zajrzyj też:

https://businessinsider.com.pl/lifestyle/podroze/niezamieszkane-miasta-w-chinach-zdjecia/m5qrr0k

i zrozumiesz czym ten kraj różni się od innych i na czym opieram przekonanie, że jeśli napiszą strategie przetrwania Chin to ją wdrożą konsekwentnie i bez pytania się kogokolwiek o zdanie.

W kwestii tych wymarłych miast to są co najmniej dwa sprzeczne wytłumaczenia (kreowanie PKB i bańka spekulacyjna oraz przewidywana wielka migracja ze wsi). Mnie tylko chodziło o to, że mają dość mocy by wybudować 64 mln pustych mieszkań (przenosząc na skalę polską 1,5 mln - czyli 5 gotowych miast wielkości Wrocławia). 

Pozdro

Wiesiek

Edytowane przez Wujot
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dlaczego "Szczyt COP24 to farsa"? Dlaczego farsa? To czymże jest dyskusja na tym forum, porównując oba te zdarzenia? Na samym początku napisałem, ze nie zdefiniowano, (bądź nie ma zgody co do definicji) podstawowych pojęć odnoszących się do parametrów oceny i wpływu na zmianę środowiska. Większość teorii czy hipotez dotyczących środowiska opartych jest na domniemaniu , statystyce i  wierze, nie na faktach jednoznacznie określonych naukowo. Nauka dysponuje np. odpowiednimi narzędziami do określenia parametrów poszczególnych elementów składowych składających się na budynek. Potrafimy go zaprojektować i wykonać. Potrafimy określić nawet jego trwałość, i to, jak  zachowa  się w krytycznych sytuacjach, np. jakie obciążenie stropu go zawali. Do kształtowania klimatu nie mamy takich narzędzi ani wiedzy i możliwości. Kiedy sobie to uzmysłowimy nabieramy odpowiedniego dystansu do wartości  swoich słów. I to by było na tyle. 

Aha, podobno "Tora" mówi, że o rzeczach ważnych dla przyszłości  nie powinni  decydować ci, którzy nie mają dzieci. Popatrzcie kto z możnych Europy jest bezdzietny.  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, Bumer napisał:

Dlaczego "Szczyt COP24 to farsa"? Dlaczego farsa? To czymże jest dyskusja na tym forum, porównując oba te zdarzenia? Na samym początku napisałem, ze nie zdefiniowano, (bądź nie ma zgody co do definicji) podstawowych pojęć odnoszących się do parametrów oceny i wpływu na zmianę środowiska. Większość teorii czy hipotez dotyczących środowiska opartych jest na domniemaniu , statystyce i  wierze, nie na faktach jednoznacznie określonych naukowo. Nauka dysponuje np. odpowiednimi narzędziami do określenia parametrów poszczególnych elementów składowych składających się na budynek. Potrafimy go zaprojektować i wykonać. Potrafimy określić nawet jego trwałość, i to, jak  zachowa  się w krytycznych sytuacjach, np. jakie obciążenie stropu go zawali. Do kształtowania klimatu nie mamy takich narzędzi ani wiedzy i możliwości. Kiedy sobie to uzmysłowimy nabieramy odpowiedniego dystansu do wartości  swoich słów. I to by było na tyle. 

Aha, podobno "Tora" mówi, że o rzeczach ważnych dla przyszłości  nie powinni  decydować ci, którzy nie mają dzieci. Popatrzcie kto z możnych Europy jest bezdzietny.  

Efekt cieplarniany został wymodelowany przez fizyków atmosfery a nie klimatologów (czyli tych od wykresików). Myślę, że był to fundamentalny powód długiej dyskusji przed ustaleniem konsensusu bo zjawisko ocieplania ukryło się w rozrzucie statystycznym. Fizykom po prostu wyszło, że do Ziemi wraca kapkę więcej ciepła jak wcześniej (wtórne odbicie). Masz tu jasne definicje gazów cieplarnianych. A ponieważ modele fizyczne jakoś się dobrze sprawdzają (cała technika na tym się opiera) to podchodziłbym do tego z większa ufnością jak do nauk opisowych.

Pozdro

Wiesiek

Edytowane przez Wujot
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Sariensis napisał:

Nikt , nigdy wcześniej nie opracowywał tak dalekosiężnych strategii, ale Chiny to zrobiły i to jest fakt, o którym warto i należy dyskutować, zwróć uwagę na to, że Chiny to nie jakaś republika bananowa, istnieją nieprzerwanie od tysięcy lat i uważam, że maja prawo do tak daleko idących planów, po części również sprawdza się ich koncepcja wykorzystania kapitalizmu do utworzenia "prawdziwego komunizmu", plan ten jest zresztą sukcesywnie w Chinach wdrażany.

Cześć

Od tysięcy lat... raptem czterech, niecałych.

Patrząc z punktu widzenia historycznego sensowny czas planowania pewnych działań i to raczej niezależnie od och skali się skraca wraz z rozwojem cywilizacji. Planowanie na 1000 lat do przodu od dawna leży w gestii pisarzy z kręgu Stanisława Lema lub wariatów.

Pozdrowienia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Mitek napisał:

Cześć

Od tysięcy lat... raptem czterech, niecałych.

Patrząc z punktu widzenia historycznego sensowny czas planowania pewnych działań i to raczej niezależnie od och skali się skraca wraz z rozwojem cywilizacji. Planowanie na 1000 lat do przodu od dawna leży w gestii pisarzy z kręgu Stanisława Lema lub wariatów.

Pozdrowienia

Raptem, a znasz inne imperium, który trwa chociażby 1000 lat? W przypadku Chin nie byłbym taki sceptyczny, ich filozofia życia i Świata się sprawdza, realna władzę w Chinach stanowią najwybitniejsze umysły państwa Środka, po prostu w naszej zachodniej świadomości zbyt często lekceważymy Azjatów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 minut temu, Sariensis napisał:

Raptem, a znasz inne imperium, który trwa chociażby 1000 lat? W przypadku Chin nie byłbym taki sceptyczny, ich filozofia życia i Świata się sprawdza, realna władzę w Chinach stanowią najwybitniejsze umysły państwa Środka, po prostu w naszej zachodniej świadomości zbyt często lekceważymy Azjatów.

Cześć

Planowanie to działanie ściśle zdefiniowane. To, że ich "filozofia życia i Świata się sprawdza" (jesteś tego pewien?) nie ma z planowanie nic wspólnego.

Pozdrowienia

Edytowane przez Mitek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Mitek napisał:

Cześć

Planowanie to działanie ściśle zdefiniowane. To, że ich "filozofia życia i Świata się sprawdza" (jesteś tego pewien?) nie ma z planowanie nic wspólnego.

Pozdrowienia

Tak, jestem pewien, nauki Konfucjusza są fundamentem stylu i filozofii życia Chińczyków, mam przyjaciela-Chińczyka wychowanego w Kalifornii, który w myśl chińskiej tradycji, powrócił do domu rodzinnego i wykonuje swoje zadanie dla rodziny, kraju, narodu ..., jest fantastycznym człowiekiem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, Sariensis napisał:

Tak, jestem pewien, nauki Konfucjusza są fundamentem stylu i filozofii życia Chińczyków, mam przyjaciela-Chińczyka wychowanego w Kalifornii, który w myśl chińskiej tradycji, powrócił do domu rodzinnego i wykonuje swoje zadanie dla rodziny, kraju, narodu ..., jest fantastycznym człowiekiem.

Prawie bym się pod tym podpisał ale w tych poukładanych Chinach przydarzył się taki Mao Zedong, który z pewnością był największym zbrodniarzem ludzkości. I po ludzku rzecz biorąc nieprawdopodobną kanalią. A nie jest to tak szeroko znane bo bliżej mieliśmy Stalina czy Hitlera. Obecna władza ChRL jest w jakiejś mierze prostą kontynuacją tamtego reżimu (bez cienia odcięcia a nawet przeciwnie) więc...

Pozdro

Wiesiek

Edytowane przez Wujot
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Wujot napisał:

Prawie bym się pod tym podpisał ale w tych poukładanych Chinach przydarzył się taki Mao Zedong, który z pewnością był największym zbrodniarzem ludzkości. I po ludzku rzecz biorąc nieprawdopodobną kanalią. A nie jest to tak szeroko znane bo bliżej mieliśmy Stalina czy Hitlera. Obecna władza ChRL jest w jakiejś mierze prostą kontynuacją tamtego reżimu (bez cienia odcięcia a nawet przeciwnie) więc...

Pozdro

Wiesiek

Jak sie głębiej zastanowić, to nawet taka kanalia miała sens dla zachowańia status quo władzy jako ńieomylnej i niepodważalnej, w Chinach z władza sie nie dyskutuje, władza zawsze jest dobra.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

https://nt.interia.pl/raporty/raport-kosmos/informacje/news-eksperci-ostrzegaja-przed-sloneczna-apokalipsa-w-2019-roku,nId,2716118

Taka ciekawostka. Fakt że może to się zdarzyć w każdej chwili. Jeden bączek Słonka i wracamy do ery z przed telegrafu. Całkiem niedawno była namiastka tego nie pamiętam roku ale wtedy wybuch słoneczny minął nas o włos. Oberwała Kanada tam duża część kraju została pozbawiona prądu. Czytałem też że taki wybuch już nas trafił ale wtedy był tylko telegraf. Oczywiście został całkowicie zniszczony. Teraz jest troszkę więcej elektroniki.

P.S. Swoją drogą jakby roboty się zbuntowały i przejęły władzę na Ziemi to takie Słoneczko kaszlnięciem może nas szybko wyzwolić😏

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


Booking.com


www.trentino.pl skionline.tv
partnerzy
ispo.com WorldSkiTest Stowarzyszenie Instruktorów i Trenerów Narciarstwa PZN Wypożyczalnie i Centra testowe WinterGroup Steinacher und Maier Public Relation
Copyright © 1997-2021
×
×
  • Dodaj nową pozycję...