Narty - skionline.pl
Skocz do zawartości

Madonna di Campiglio


lski@interia.pl

Rekomendowane odpowiedzi

20 minut temu, pawelb91 napisał:

W Bormio mało naturalnego śniegu tej zimy po górach i jeszcze nie działają trasy z samego szczytu... Pracują nad tym żeby działały, coś tam spychają ale jeszcze nieczynne. Ja będę tam w połowie marca.

Paweł, ogólnie to prawie wszędzie w Alpach  słabo ze śniegiem, tym nie technicznym.

Jutro ruszamy na ski Safari po Tyrolu wschodnim ale już przejrzałem ośrodki i ok 80 cm na szczytach to max , a od tego wiadomo trzeba jeszcze odjąć z 20 procent. Tak więc cudów o tej porze nie ma i na razie się nie zapiwiada

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, marekbtl napisał:

Marcin, w zeszłym sezonie byłem tam na wiosnę z Żoną i synem. Spaliśmy na Pinzolo. Do gondolki mieliśmy ze 300m z buta. Przez 4 dni jeździliśmy na parking ten - który wskazałem Grimsonowi. Było dla wszystkich ok. Żona nie marudziła, pogoda petarda, śniegu po pachy, ale ciepło i o 12 to juz wszystko się muldziło. W 5-ty dzień wyruszyliśmy z Pinzolo, ok. 15.00 trzeba wracać aby do jechać, bo w Pinzolo już się nie dało zjechać do dołu - bo tam już śniegu nie było. Finał był taki, że Żona jak zjechała ze Spinale po muldach to już miała dość, powiedziała, że ma w dupie powrót i czeka w knajpie przy parkingu. Więc my z synem dzida na nartach, dojechaliśmy do Pinzolo - z buta na kwaterę, ja w samochód i po Żonę na parking do Madonny. Dziękuję - skończyłem. Ostatni raz taki ambitny plan. Teraz w grudniu mieszkałem w Dimaro i tak musiałem dojeżdżać na stok. Mijałem po drodze Marileve i Folgaridę ale i tak parkowałem w Carlo Magno Campo (Groste/Pradalago). Wszyscy sa zadowoleni, a Żona już szuka czegoś na wiosnę. Teraz Bormio - mieszkamy przy Stelvio - będzie grubo ;)

pozdro

i słusznie. nie na siłę, a sposobem.

  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, kordiankw napisał:

Waze

Trochę się najeździłem do ITA i z powrotem w okresie wakacji letnich, przez CZE, AUT i tak samo powrót. Przykładowe tracki niżej. Z Yanosikiem nie dostałem ani jednego mandatu, a pełnych kursów tam i z powrotem zrobiłem już 6. 

IMG_4246.jpeg

IMG_4245.jpeg

IMG_4244.jpeg

  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pokrótce o przyjeździe. 

Pobudka o 1 w nocy, wyjazd z domu o 2.55, kierunek na Wrocław i dalej DE. Tankowanie przed granicą pod korek. Trzeba było zalać, bo świniak wypił 13,5 na 100, drogi były puste, do tego jazda na tempomacie. W Niemczech już spokojniej, wg GPS tempomat ustawiony na 130km/godz, na liczniku było 134. Wszystkie ograniczenia respektowane. Po drodze stosunkowo mało polskich aut z boxami na dachach, za to sporo litewskich. Ponieważ prędkości mniejsza, to i spalanie zeszło do 12/100. Po drodze szybkie przerwy na posiłek i toaletę. Przed Monachium zaczął się spory ruch, trzy pasy zajęte. Na lewym jechało się max 120. 
Czas było zalać benzynę, bo świniak swoje chłepcze. Ponieważ ceny benzyny przy autostradzie to 2,20 euro za litr, zjechaliśmy przez Monachium, żeby dojechać do Arala stojącego 3 min drogi od zjazdu. Tu paliwo już w lepszej cenie, 1.76 euro za litr. No i kibel nie kosztował 1 euro, a 50 centów.  Google Maps tak nas cudownie poprowadziła spod stacji, że jechaliśmy przez centrum miasta, niedaleko centrali BMW. Nie była to zła opcja, bo obwodnica Monachium stała, czerwony kolor na mapach. 
Z drugiej strony dopiero potem wyczaiłem, że nie mam zielonej naklejki umweltzone. Zobaczymy, czy coś przyjdzie. 
W końcu wyjechaliśmy z Monachium droga na początku dwupasmowa,która potem przeszła w autostradę.
Nie cieszyłem się długo, bo droga potem już tylko lokalna prowadziła do Ga-Pa. Tam śniegu opór, piękne widoki. Tylko prędkość przelotowa słaba. Jakoś się dokulalismy bocznymi drogami do Insbrucka, potem dalej nas pchało Google Maps bocznymi, bo autostrada w czerwieni. Suma sumarum na ostanie 110km z powrotem na autostradzie. 
Im bliżej Val di Sole tym więcej….polskich aut.  Jak płaciłem opłatę za autostradę przy zjedzie na Madonnę, to dookoła same KR, GD, PO oraz CB i CT. 
2 godziny jazdy i dojechaliśmy. 
Spalamie 10.8/100 z całej trasy, dzięki lokalnym drogom w Austrii i we Włoszech.

Ciekawe, że bardzo mało fotoradarów i odcinkowych pomiarów prędkości w ITA oraz AUT.  Pilnowałem prędkość, więc nic nie wejdzie. Nie to, co polski szaleniec na A4 za Wrockoem, gdzie na odcinkowym pomiarze jechał dobre 140km/godz xD. 
 

  • Like 1
  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

www.trentino.pl skionline.tv
partnerzy
ispo.com WorldSkiTest Stowarzyszenie Instruktorów i Trenerów Narciarstwa PZN Wypożyczalnie i Centra testowe WinterGroup Steinacher und Maier Public Relation
Copyright © 1997-2021
×
×
  • Dodaj nową pozycję...