Ranking
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 17.03.2016 uwzględniając wszystkie działy
-
12 punktów
-
Pogoda absolutnie wspaniała, może nawet bardziej na leżak, niż na narty : - pewnie to było powodem stosunkowo dużej frekwencji na trasach i w knajpach. Warunki do 11 w mojej ocenie bardzo dobre, później coraz więcej odsypów, muld i łat lodowych. Browar na Kosodrevinie zaliczony w miłym towarzystwie - podziękowania za wspólne nartowanie dla Jaśka z Adamem i Bartka (Baartos) z Anią, pozdrawiam. Na południu zaczęli wycinkę drzew pod nową kolejkę - znaczy się... się dzieje, nie to co w Szczyrku : . Bardzo udany dzień na nartach. :smile:6 punktów
-
5 punktów
-
Byliśmy, widzieliśmy, dochodzimy do siebie Dzisiaj będzie krócej bo trochę padnięty jestem. Wszystko było NAJ!- trasy - ich przygotowanie miażdży. Wypatrzyły mi one psychikę. Już zawsze będę je stawiał za wzór - widoki. Pozwólcie, że nic nie będę pisał - liczba ludzi...chciałbym widzieć tak "zatłoczone" stoki w Polsce. Piękne miejsce, rozumiem wasze zachwyty. W ogóle padł dzisiaj pomysł, żeby jechać tam również jutro. Niestety nogi już trochę czują przebyte kilometry. W związku z tym raczej jutro odwiedzimy Kaltenbach. Mają tam kilka delikatnych tras, które można objeżdżać do woli bez ognia w nogach. Przykro mi, że nie posmigamy po 18 :sorrow: ale nie dalibyśmy tej trasie tego na co zasługuje. Miałem pisać, że tydzień się powoli kończy, ale NIE! Bo mamy jeszcze jutro Tradycyjnie serdeczne dzięki za wszystkie miłe słowa! Mariusz dzięki za ustawienia kamery.4 punkty
-
Dziś miałem jechać na Soszów,ale po oględzinach widoków z kamer,wybrałem Mosorny. Do tego Jasiek słał mi MMS-y z Chopoka. Jak długo mogłem tak wytrzymać? Trza był się ruszyć!Najpierw jednak praca,a później cegła na gaz i kierunek Zawoja.Pojechałem Fullwypasówką do Żywca,stamtąd kierunek Sucha Beskidzka,skrót pokazany przez Andy-w i już jestem na parkingu.Korków gdziekolwiek brak,drogi suche,jedynie małe zaskoczenie na wspomnianym skrócie - tam resztki śniegu na drodze! Parking puściutki,zajmuje Pole Position. Mam jeszcze trochę czasu,więc fotki i mała konsumpcja. Małego niefarta mieli kończący jazdę narciarze - podjeżdżają do wyciągu,a tam wycieczka ze 30 osób... Jeździło wtedy może 5 osób,a i tak stali raz w sporej kolejce...Przy okazji swojego gapiostwa (m.in. zabrałem dwie lewe rękawiczki) dowiaduję się,że ktoś kilka dni temu zostawił kije narciarskie,do tego wyglądały na drogie!Info tutaj: http://www.skionline.pl/forum/showthread.php?21398&goto=newpost#post236288Biorę karnet wieczorny od 15.00 - 18.00 za 30 zł - fajna oferta.Temperatura +12 stopni,ale odczuwalnie o wiele więcej.Normalnie topię się,choć ubrałem cienkie spodnie trekingowe letnie! Trza było krótkie gacie zabrać... Stok się zawęża,ale śniegu jeszcze dość. Lampa totalna,toteż spodziewałem się,że będzie totalna pućtra. Na takie okazję zazwyczaj zabieram narty do zadań specjalnych,żeby sobie dobrze polatać ponad tym. Nie pomyliłem się,jest mega miękko.Ja to lubię,tego pewnie nie muszę dodawać,więc pełna frajda! Miękko,ale śniegu nigdzie nie brakuję. Pięknie! Jeszcze piękniej wygląda ośnieżona Babia w pełnym słońcu. Jak już pewnie widać na wcześniejszych zdjęciach,frekwencja minimalna.Dokładnie to jeździło nas czterech,licząc ze mną. Niewątpliwie fajnie kiedy tak człowiek patrzy przed siebie i za siebie,a tam pusto.Można robić co się chcę,więc ja sobie całą szerokością stoku śmigałem. Wykorzystać to na maksa! Kto inny jeździł Telemarkiem... Niestety to późnie popołudnie i słoneczko zaczęło się chować,ale od samego końca pięknie i z przyjemnością. Gdybym mógł,to dziś jeździłbym tu cały dzień i to bez przerwy,ale bajki zazwyczaj szybko się kończą.Na koniec pozostały widoki Babiej w czasie zachodzącego słońca... Piękny dzionek! Bardzo przyjemna jazda! Jednak udało się co nieco uratować z tego pięknego dnia. Na Chopok jeszcze przyjdzie pora,już niedługo... :3 punkty
-
Rowniez dzieki za mile spotkanie.warunki opisali poprzednicy wiec sie nie bede rozpisywal,mysle ze jedne z lepszych jesli nie najlepsze jakie moga sie trafic w marcu-kwietniu...lampa totalna zero na gorze zero wiatru.Tatry ostre jak zyleta co mnie bardzo cieszylo.bo jeszcze z tej perspektywy ich nie widzial zimowa pora :-)Zdj wiekszosc mam w aparacie.wiec tu jakies dwa-trzy...my przed 20 dotarlismy do Korbielowa.akurat znalexlismy kwaterke.gdzie gosc robi przy wyciagu na Miziowej i mowi ze warun mega wypas...wiec to jutro sprawdzimy :-D3 punkty
-
KasprowyOd wtorku jestem w Zakopane, choć pierwszego dnia przyjechaliśmy wieczorem to dużo możliwości nie było. Jurgów tylko do 16:00, Szymoszkowa do 18:00, ale to nie mój ulubiony ośrodek, Białka pewnie dłużej, ale co z tego, więc postanowiliśmy poznać coś nowego - Ciche (do 19:00). Też nie będzie wśród odwiedzanych przez mnie obiektów (krótko, niebiesko). Śniegu mają dużo, ale teraz bardzo mocno operowało słońce, więc przez 2 dni mogło się sporo zmienić. [ATTACH=CONFIG]30130[/ATTACH]We wtorek mocno sypało, więc nad ranem mogło być około 20 cm świeżego śniegu. Na górze więcej. Poza trasami kolana zasypywał puch. Szybko pojawiały się nowe ślady na zboczach, tak że pod koniec dnia już praktycznie nie było nieprzejeżdżonego miejsca. Trzeba uważać na strażników TPN. Dzisiaj pomyślałem, że pojadę dalej w poszukiwaniu niespenetrowanych miejsc. Niestety natknąłem się na patrol. Są sympatyczni stoją na skraju żółtych tyczek (już sporo poza linią tras) i uprzedzają, że dalsza jazda może spotkać się z mandatem na dole w wysokości 500,00 (sympatyczni, bo mogli by stać na dole z druczkami). Dzisiaj już była bajka wszędzie twardo i równo. Niestety około 12:00 na Goryczkowej (znacznie lepiej utrzymanej - na Gąsienicowej zawody Politechniki Krakowskiej - 150 studentów i innych ludzi znacznie zwiększały tam frekwencje, dodatkowo wykupili pierwsze 2 wjazdy koleją - niech ich...), zaczęły się robić kolejki po 20 minut oczekiwania. Po 14:00 znowu luźniej, 14:30 pusto. Ostatnie 300 m nartostrady na piechotę, wcześniej bez obaw o narty. Temperatura w najcieplejszych momentach: 0 na górze i 6,5 na dole + słońce, ale praktycznie twardo do końca, a po 15:00 znowu twardo. W nocy na górze było ponoć -13. Teraz na dole -1. Jutro powinno być twardo, szybko, równo. Z piątku na sobotę zapowiadają opady. 2 dni patelni wyraźnie odbiło się na mojej karnacji. Na weekend ponoć planowany jest atak narciarzy. Brat kupił dzisiaj karnet na sobotę dopiero na 9:30. Właściciel domu zaciera ręce. Ja już jutro muszę wracać.3 punkty
-
Wprawdzie chciałem coś poklikać na bieżąco ale nie dało rady(praca czasem w życiu przeszkadza :stupid:)W wyżej wymienionym terminie przebywałem w Bolzano wprawdzie nie strikte narciarsko ale o nartkach dziennie nie zapomniałem :smile:Tak czy siak udało się dziennie solidnie po parę godzinek pojeżdzićMiejsca które odwiedziłem to Alpe Cermis, Alpe Lusia,Ski Center Letemark,CarezzaWarunki narciarskie znakomite,przyjemny mrozik z dużą dawką słoneczka,ludzi umiarkowanieCzas na fotorelację :proud:2 punkty
-
Cóż?... W piątek wyjazd, w jedyną słuszną stronę. Gdzie? Tym razem będzie wyprawa śladami Agenta 007 i ostatniego z nim filmu "Spectre". Miała być wielka wyprawa i WZF pod Materhornem ale wszystko się posypało. Będzie dolina Otztal w kameralnym składzie: ja razem z Paulą, a od przyszłego czwartku, Artix z Kolegami ze Szwecji. Może ktoś z forum wybiera się w te strony w terminie 19-26 marzec? Najbardziej żałuję tego, że nie udało się spiąć wyjazdu z johnnym narciarzem, Maćkiem. Cóż - Maćku? Odbijemy sobie wszystko na WST i w przyszłym roku. Jakie plany? Pierwsze 3 dni: Obergurgl - Hochgurgl http://www.skionline.pl/stacje/austria-tyrol-obergurgl-hochgurgl,osrodek,171.html Kolejne 3 dni: Soelden: http://www.skionline.pl/stacje/austria-tyrol-soelden,osrodek,177.html W dzień wyjazdu: Kuehtai http://www.skionline.pl/stacje/austria-tyrol-kuehtai,osrodek,1741.html Będziemy mieszkać w Langenfeldzie i mamy zamiar odwiedzić również tamtejsze termy: [video=youtube;L9oJNvSSmw4] Planując podróż, po konsultacji z mifilimem i po przeczytaniu relacji Piotra_67 (Dzięki Chłopaki!) postanowiłem wybrać wariant podróży bez wjazdu do Niemiec. Powodem są kontrole graniczne i korek. Skręcę przed Salzburgiem na Bischofshofen... przejadę przez Maria Alm, Leogang, Fieberbrunn, St. Johann in Tirol i na koniec przy ośrodku Skiwelt...a potem już tradycyjna droga przez Innsbruck. Będzie jakieś 40km dalej, dłużej o ok 1,5 godziny ale w jakich okolicznościach przyrody? :cheerful: Relacja oczywiście będzie pisana na żywo :smile: Będzie sporo kręcenia, więc po powrocie również filmiki - Artur szykuj się :applause: Jest jeszcze trochę czasu do wyjazdu, więc jeśli ktoś ma jakieś rady dla nas, coś chce doradzić, napisać - to bardzo proszę. Wszystkie wskazówki są mile widziane. Na koniec kilka filmików z YT... a ponieważ będzie to wyprawa śladami Agenta 007, to takie oto obrazy: [video=youtube;FgDgI-hrYPE] [video=youtube;KemVQmtbiSA] [video=youtube;LTDaET-JweU] PS. Podziękowania za kilka wskazówek, które dostałem od Piotra - jodka na PW. Dzięki!2 punkty
-
2 punkty
-
Zima pod SkałąŚnieg poprószył, miało świecić słońcę więc trzeba było to jakoś wykorzystać. Ruszam z Soliska w kierunku Małego Skrzycznego, jednak zamierzam go zdobyć „trochę” : okrężną drogą. Na wyskości gdzie trasa łączy się z tą z COS-u z lewej strony, skręcam tak jak uważam za służniejsze czyli w prawo:biggrin:. Przecinam wyciąg i przyjemną drogą trawersującą stok docieram aż za Kopę Skrzyczeńską. Ostro w górę kieruje się na grzbiet i wychodzę na szlaku jakieś 500 m przed Malinowską Skałą. Tam chwilę odpoczywam w całkowitej ciszy i z pięknym widokiem... :angel: Zdobywam szczyt po czym zawracam i po około godzinie jestem na Małym, skąd już kieruje się stokiem na parking. W tym miękkim śniegu jedzie się bardzo przyjemnie, dopóki nie docieram do ścianki na Suchym, która przez te kilka godzin uległa całkowitej przemianie i z trasy z dobrymi warunkami stała się ledwie przejezdna :. Dzień mega udany, można było poczuć trochę prawdziwej zimy i zmęczenia nóg, w końcu zrobiłem równe 10 km na fokach plus do tego zjazd :smile::smile:2 punkty
-
Nareszcie ! Tak by się chciało krzyknąć. Alpy pokazały się nam dzisiaj z najlepszej możliwej strony!Odwiedziliśmy Zillertal Arenę.Rano około 8:30 meldujemy się na parkingu pod koleją Rosenalmbahn. Fajnie zobaczyć kolejny majstersztyk jakim jest skrzyżowanie kolei Rosenalmbahn z Karspitzbahn. Fotkę skrzyżowania zrobiłem koło 16 jak wracaliśmy, stąd te tłumy. Później na arenie śmigamy po trasach 19, 19b, 13, 16, 22 - jesteśmy frajerami, ale o tym za chwilę...:DLudzi przybywa, w nocy spadło trochę świeżego śniegu, momentalnie robią się odsypy.Szybka decyzja, uderzamy w stronę Gerlos. Najpierw Karspitz Xpress, później Hanser Xpress i Kreuzioch Xpress. Teraz się trochę poznęcam. Widoki wzdłuż dojazdówki 21 zapierają dech w piersiach. W Gerlos robimy sobie przerwę. Jest bosko, śmigamy po 16 i czerwonej 31.Niestety trzeba powoli wracać. Wracając koleją nr 4 mamy takie widoki: Przerwa w podróży i zagwozdka...kto się obrócił operator czy modele... I jeszcze jedno. I na koniec. Pisałem wcześniej, że jesteśmy frajerami. A no dlatego, że mimo bycia namawianym na trasę nr 18 przez idealist, Pływaka, Piotra67, popierdzieliliśmy te rady i pojechaliśmy zwiedzać. Wracając tą trasą byliśmy źli na siebie. Ta trasa miaźdży, szerokością, długością, fajnym nachyleniem. Dotychczas chyba najlepsza trasa jaką było mi dane jechać. Może nic straconego w piątek na zamknięcie wyjazdu może ponownie odwiedzimy arenę. Jutro Hintertux. Jest mega fajnie! Kolejne dni zapowiadają się słonecznie. Dzięki za wszystkie miłe słowa w tym wątku, szczególnie dla idealist, marboru, marionen i argon! Ps. Ma ktoś sprawdzony pub gdzie moglibyśmy obejrzeć dzisiejszy mecz Bayern vs Juve ? Pss. Tego posta piszę tak...2 punkty
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
Koncepcja drugiego WZF na Chopoku mi osobiście się bardzo podoba :happy: Jasiek - miejscówka i te domki są rewelacyjne!1 punkt
-
No śliczną pogodę miałeś. Na zdjęciach tłoku nie widać, chyba później dojechali. Nawet 3 godziny w takich warunkach pojeździć, to piękna sprawa. Pozdrawiam serdecznie.1 punkt
-
Gogli są tysiące jak i producentów, ale nie każde nadają się na każdą pogodę. Ja osobiście gdy jest lampa używam ciemnego szkła. Norma. Jak okulary przeciwsłoneczne. Schody się zaczynają gdy tracimy kontrast błędnik szaleje a stoki wydają się być morzem mleka. Na taką pogodę używam szkła żółtego. Wszystko się rozjaśnia i naprawdę pomaga. Choć czasem jest tak tragicznie że nic nie pomaga :biggrin:1 punkt
-
Piwo Zillertal też lubię :wink: A w centrum Mayrhofen masz wiele wypożyczalni, Nani, Sport2000 i napewno znajdziesz to czego szukasz. I polecam GrillBar Gasser. Tanio i dobrze :biggrin: ( na wprost gondoli w centrum) Jadam tam schabowy w bułce z majo i dodatkami :1 punkt
-
Ja reguluję wg. potrzeb. Tego roku odkryłem (ta sama kamera), że po odblokowaniu ekranu dwukrotne stuknięcie w ekran zmienia wide - medium - narrow. Super to ułatwia bo nie trzeba wchodzić w menu. Jak ja ci zazdraszczam tego 007 :smile: Pozdrawiam1 punkt
-
NTSC, 1080/60, Medium, Low Light: On, Protune: Off. Kamera GoPro Hero Silver 4. A jutro na Tuxie czeka Cię coś takiego... [video=youtube;On7WvFyvbS8] :smile:1 punkt
-
Nie wiem jakie masz gopro.Ja kręcę 1080 60klatek.Brat kręcił 1080 120klatek i jest z tym jeden problem. Na moim lapciaku (CORE I3) filmiki idą jak w slow motion :smile:Dla płynności ruchu 60 klatek jest wystarczające.Co do 18 to jej nie odpuść :biggrin:W moim tegorocznym filmiku zdjęcia z kija są na 18.Trasa jest fajna ze względu na długość, ale również ze względu na urozmaicenie.Ja nią jeździłem (jeszcze w 2010) kiedy "obsługiwało" ją dwuosobowe krzesełko.Tak wyglądała górna stacja - to jest to miejsce gdzie jest stacja górna gondoli: Pozdrawiam1 punkt
-
1 punkt
-
Droga z Bischofshofen do Maria Alm jest " łogólnie męcąca" i bez sensu nadkładać niepotrzebnych kilometrów - jeśli obawiasz się korków na autostradzie na granicy A/DE to w Salzburgu skręć z autobany na drogę nr 1 na Wels i potem kieruj się na Bad Reichenhall i Lofer-stamtąd na St Johann in Tirol - ja jeżdżę tą drogą co tydzień i luz pełen.1 punkt
-
Połóż się pod kołdrą i kocem i pooglądaj fotki z nartowania jakiegoś. Albo zrób jak janek57 - po prostu pojedź - martwić się będziesz po powrocie :wink:1 punkt
-
Jeszcze raz dzięki za sobotę, gratuluję dalszych wypraw i życzę pięknej pogody i właściwego śniegu. Będę czekał pod telefonem gdyby się znalazł wolny termin. Jakby nie wypaliło w tym sezonie to z niecierpliwością zaczekam na przyszły i popróbuje wreszcie tych turów. Pozdrawiam serdecznie.1 punkt
-
Niedaleko domkow jest pension energetik dla tych ktorzy chcieliby lepszych i drozszych warunkow:) Choc ja tam bardzo lubie spac w tych domkach maja super klimat i lokalizacje- 100m przez las i wpinasz narty na trasie. Wydaje mi sie ze nie ma co Johnemy konkurencji robic, proponowalbym sie zaczac umawiac za 2 tygodnie jak sobie domkna liste i organizacje Kasprowego. Ja niestety raczej odpuszczam KW wiec z checia zobacze sie z wybrancami na Chopoku:)1 punkt
-
Maria Alm - foty Ani Środa i czwartek prawie w pełnym słońcu. Wreszcie mogliśmy nacieszyć się widokiem gór. Do tej pory myślałem, że szczyty porośnięte są lasem. Okazało się inaczej. Do tego trasy przez większość czasu (do 12-13) przyjemny betonik. Nawet na niebieskich trasach można było mocno cisnąć, jak ktoś miał ochotę. Każda dziura, każda hopka widoczna. Lepszych warunków nie można mieć. .....i gaz do dechy..... Pozdrawiam serdecznie.1 punkt
-
Na Czarnej musi być naprawdę sporo śniegu żeby przykrył kosówkę i KPN pozwolił wjechać tam ratrakom. Przy okazji też pewnie zarządowi nie do końca zależy na otwarciu tej trasy, bo to koszty, a sezon już ma się ku końcowi. Ale co tu mówić o czarnej, jak nawet Lola do dziś nie została oficjalnie otwarta, a warunki na niej są niegorsze od Śnieżynki. Nie wiem kto jest bardziej winny takiemu stanowi, bardziej Park, czy wypalona ekipa z Sudety Lift, bo taka sytuacja powtarza się co roku. Niby na całości jest instalacja do naśnieżania, ale co z tego, jak mało wydajna, a i KPN chyba też dokłada swoje ograniczając śnieżenie. Może redakcja SKIONLINE by kiedyś wybrała się do Sudety Lift i przeprowadziła wywiad z kimś (może właścicielem), kto opowie jak to wszystko wygląda w rzeczywistości, czemu są takie problemy z otwieraniem tras i przy okazji co z planami modernizacji ośrodka, bo było ich sporo, a też cisza w temacie...1 punkt
-
Dziś kolejna wizyta na Chopoku i mały WZF .Właściwie tu non stop trwają spotkania na szczycie.Po prostu tu się człowiek nie nudzi.Zawsze kogoś można spotkać i fajnie ponartować!Pobudka 4 rano,wyjazd o 5.00.Niestety pada deszcz i mam obawy czy warto... Mimo wszystko pakuję się i cisnę w kierunku granicy.Drogi puściuteńkie,jest wyraźna różnica między sobotą a niedzielą.Przynajmniej tyle.Opady towarzyszą mi nieustannie aż do Rochaczy.Raz deszcz,raz śnieg z deszczem,właściwie co za różnica? Jednak wiara czyni cuda - kiedy przejeżdżam przełęcz,można zakładać przyciemniane okulary! Liptowski Mikulaś wita mnie piękną,słoneczną pogodą.Tutaj ani śladu opadów,droga sucha.Tak więc 7.45 melduję się na Biela Put.Parkuję na tym najwygodniejszym parkingu,gdzie limit wolnych miejsc wyczerpie się ok 8.10.Ale wtedy to ja już pojedzony i gotowy do jazdy!Tylko to oczekiwania na otwarcie bramek... jak nie wybije 8.30 to nie włączą.Liptowski Liptowskim,ale tutaj pogoda nieco inna.Trochę pochmurno,a szczyt za mgłom.Plan miałem prosty: wciągam się jak najszybciej na szczyt i cisnę na południe.Przy okazji zalicza część trasy po Funitelem,gdzie wcześnie był Puchar świata.Ponieważ jadę jako jeden z pierwszych,to widzę jeszcze piękny sztruks,do tego równo i szybko!Rewelacja! Ale mimo wszystko trzymam się planu i wciągam się na szczyt. Tutaj wieje jak jasny gwint!Ale już przywykłem. Niestety wcześniej mocno wymarzłem,a ten wiatr nie pomaga.Zastanawiałem się,czy nie należało się cieplej ubrać... Ruszam na południe.Jest gęsta mgła,nic nie widzę,jak wczoraj na Skrzycznem.Przy pierwszym zjeździe chwilami błędnik szaleje,mógłbym się w miejscu przewrócić! Ale jak tylko wyjeżdżam spod mgły,robi się pięknie - jest słoneczko! No i piękna czarnulka z aksamitną "skórką"... Można rżnąć na ile tylko pary starczy,coś pięknego! Dojechałem do trawersu,ale 33 czynna jest na całej długości.Skoro tak,to ja do samego dołu.Początek czerwonej znakomity!Można się puścić.Do tego frekwencja minimalna.Niestety szybko psuję się obraz,bo ostatnie dwie ścianki,mimo sztruksu,usiane są minerałami.Da się to ominąć,ale psuję nieco przyjemność.No i na koniec ta komunikacja wyciągów... Orczyk mogę przeboleć,bo przynajmniej jest dobrze skomunikowany z krzesłem,ale dalej... To przejście spod krzesła do gondoli to jakaś katastrofa!Jeszcze przejście przez ten cukier po kolana... No ale od przyszłego sezonu ma być nowa gondola i komunikacja ma będzie wzorowa.Oby to jak najszybciej postawili.1 punkt
-
1 punkt
-
Aberg i Hintermoos - poza trasą W środę przy wspaniałej słonecznej pogodzie mogłem zrealizować swoje poza trasowe marzenia: Mój najpiękniejszy zjazd off-piste. Niestety zbliżenia nie mam. Pozdrawiam serdecznie.1 punkt
-
cz.2 - szorowanie czarnulekPrzetestowałem 33a,więc czas na 32.Niby miałem taki plan,ale trafiłem na nią dość przypadkowo.Po prostu we mgle trzymałem się lewej i... już byłem na trawersie,tak mimochodem.Gdyby nie ten dojazd,to sama trasa jest świetna.Do tego tu tylko po naturalnym śniegu jazda i widać różnicę! Trudno powiedzieć,co miało największy wpływ,ale na czarnulce 32 było już dość miękko,kiedy na 33a twardo i betonowo.Dla moich Rictorów rewelacja! Do tego na tej trasie prawie nikt nie jeździł. tak więc mimo chęci powtórki całej 33,następne zjazdy wykonałem na 32. Co tu wiele mówić,takie trasy lubię najbardziej - non stop konkretne nachylenie. Nieco przyjemność psuła dość spora kolejka do gondoli.Na szczęście stanie na max 5 min.Czasem stałe krócej,bo jak się jest samemu,to zawszę się można gdzieś zmieścić. Co ciekawe,na monitorach non stop podają,gdzie ile się stoi.Przewidzieli,że będzie najazd,więc każdy może sam zdecydować gdzie jechać. No właśnie - ja śmigałem na południu,a Jasiek i Torres na północy.Każdy znalazł swoją miejscówkę.No ale Jasiek zaszczepił tu już pewną tradycję - browar na Kosodrevinie o 10.30.Tak też się zgadaliśmy.Niemal jednocześnie zebraliśmy się do kupy,ale ciągle nie było Majora... Pifko skonsumowane,więc ruszamy na podbój czarnulek.Ruszamy na 33a - o dziwo tu ciągle twardo i lodowo.Trasa trzymała się rewelacyjnie! Nawet odsypy były symboliczne.Kto miał zrobione krawędzie,ten się cieszył.Pojechaliśmy do końca 33... Tu niestety już gorzej.Wspominane przez mnie dwie ścianki,to były już ścianki rozpaczy!Kalfota,miękko,kupa minerałów,wystająca ziemia - katastrofa.Choć mi i Jaśkowi się podobało... Ale My to wszystko lubimy... Udało się w końcu namierzyć Majora,więc kilka zjazdów wykonanych w pełnej grupie. Niestety zdjęcie! Torres o tym mówił,ale się zapomniało... Wierzę,że będzie jeszcze okazja.Wspomnę jeszcze,że oprócz nas byłe jeszcze Żonka Torresa,która mogłaby nie jednego zawstydzić! Zlodzona czarnulka nie była problemem... : Jeśli już,to płaska trasa... :wink:Później ekipa się nieco rozjechała,a na końcu śmigaliśmy z Majorem.Major jak to Major,od razu na żleby ciągnął... Oprowadził mnie co nieco i pokazał... Jak patrzyłem z góry,wydawały się strome,ale w rzeczywistości tak źle nie jest.Czy mnie przerażają? Raczej nie,zwłaszcza jak mam narty na nogach.Następnym razem wezmę lepsze narty do tego tematu i spróbuję.Przynajmniej ten ćwiczebny.Pogoda trochę przeszkadzała,ale takie parę fotek na koniec... Bardzo udany dzionek!Dzięki Wam wszystkim za wspólne nartowanie i świetną zabawę.Warto było wstać o 4 rano,spędzić za kółkiem łącznie blisko 6 godzin i pokonać Oravską kanalizację... :wink:Dla Was warto! :Pozdrawiam,Johnny1 punkt
-
Dlatego ostrzegłem przed tą stacją, mnie to nie dotyczyło jakoś szczególnie bo robiłem dolewkę jakieś 15 litrów. Natomiast jak komuś sucho w baku to fakt, lepiej zjechać na Zgorzelec.1 punkt
-
Apropos tankowania przed granicą w Zgorzelcu, to na pewno nie na BP przy autostradzie, bo mają tam złodziejskie ceny. Wystarczy zjechać do Zgorzelca i 500m od autostrady są "normalne" stacje benzynowe, my zawsze tankujemy się na tamtejszym Orlenie, mają dobre ceny.1 punkt
-
Odwiedziłem dzisiaj COS Skrzyczne -warunki do jazdy fajne. Trasy przygotowane, ludzi umiarkowanie mało- oczywiście jak na niedzielę w ferie i słoneczko Do kanapy na Jaworzynie max 5 minut do orczyka na Dolinach w też max kilka minut. Od 8.20-10 jazda praktycznie na okrągło bez kolejek. Szkoda że niżej tego śniegu naturalnego jest tak mało1 punkt
-
Ja codziennie patrze na http://routenplaner.asfinag.at/bin/query.exe/dn?L=vs_asfinag&MZ=8&MLPOI=2 Jednak info z pierwszej reki byłoby wskazane1 punkt