Narty - skionline.pl
Skocz do zawartości

Ranking

  1. szparaa

    szparaa

    Użytkownik forum


    • Punkty

      13

    • Liczba zawartości

      803


  2. johnny_narciarz

    • Punkty

      7

    • Liczba zawartości

      8 428


  3. JC

    JC

    Administrator


    • Punkty

      6

    • Liczba zawartości

      15 574


  4. KubaBB

    KubaBB

    Użytkownik forum


    • Punkty

      6

    • Liczba zawartości

      286


Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 06.03.2012 uwzględniając wszystkie działy

  1. Bardzo, bardzo dziękuję za wsparcie! Miło było w szpitalu słuchać jak Beata mówiła mi o tych wszystkich postach z życzeniami powrotu do zdrowia:) Jeszcze raz wielkie dzięki. Dzisiaj jestem troszkę zmęczony, ale postaram się coś napisać: Wypadek miał miejsce 29.02, ten rok przestępny okazał się dla mnie pechowy:) Dojechaliśmy do Mayrhofen, wjazd gondolą, wysiadka, na termometrze +4st C. Zapowiadały się ciężkie warunki, a po wcześniejszych wyczynach te 3 ostatnie dni miały być luźniejsze, bez szaleństw. Decyzja, że jedziemy na czarną 17stkę póki jest płaska jak stół bo potem bedą muldy do pasa:) Na samej górze króciutka rozgrzewka na "sucho" - rozciąganie i troszkę "wyginanie" kolan. Ze względu na mokry, tępy śnieg, pierwszy zjazd, robimy przerwę co pewien czas, no i po takiej jednej z przerw, kilka skrętów i już przy samym końca, może jakieś 50-100m na wypłaszczeniu przed stromszym odcinkiem (o ile dobrze kojarzę, przebieg tej trasy ale tak mi się wydaje), jakoś lub coś zblokowało mi lewą nartę i już przewracając się czułem że coś jest nie tak, zjechałem kilka metrów (3-5m) po tym stromszym ostatnim odcinku, leże i analizuje mój stan, w tym momencie podjeżdza BeataM: - dzwoń po pomoc bo rozwaliłem nogę.. - moje pierwsze słowa jak ją zobaczyłem. Oznaczenie miejsca wypadku (skrzyżowane narty nad osobą ranną), i czekanie na pomoc, pierwsze podjeżdża skuter z ratownikiem, bada sytuację, wzywa topogan:biggrin: (bo to w sumie w moim przypadku i przy tym nachyleniu stoku to było najrozsądniejsze i najmniej bolesne), po chwili pojawiają się ratownicy z tym sprzętem, rozpinają mi buta - widoku nie będe opisywał:biggrin::stupid: i usztywniają mi nogę za pomocą takiej dmuchanej szyny. Ładują mnie na topogan, zjezdzają te kilkadziesięt metrów na płaskie teren i czekamy na śmigło. Lekarz z helikoptera czymś mnie szprycuje, kręci mi się w głowie i bezboleśnie ściąga buta. Lecimy do Schwaz oddalone o jakieś ok 30km. Wypadek miał miejsce ok 9:31 (akurat SMSa dostałem jak leżałem:wink:), w szpitalu o 10:04 mam już robione zdjęcia RTG, potem rezonans, konsultacja lekarzy i o 15:50 jestem po RTG po operacji. W nodze mam teraz trochę aluminium i 6 śrubek:) Po operacji przychodzi lekarz i mówi, że operacja "perfect", a moja noga "perfect" poskładana. Potem po każdym dniu ze zdziwieniem patrzał na gojenie się rany i na postępy w początkowej fazie rechabilitacji. Ale jak mogło być inaczej skoro tyle osób dobrze mi życzyło? Wielkie dzięki! Dziś o 10:00 wypis ze Schwaz, od 9:00 czeka na mnie już karetka z dwoma świetnymi ratownikami, w dodatku oboje też Krzyśki:D:stupid: Podróż przebiegła super! Duże BRAWA dla nich za stworzenie takiej atmosfery tej podróży! O 20:00 wychodzę ze szpitala w Mikołowie bo nie było sensu, żebym leżał dłużej skoro takie postępy a noga poskładana tak dobrze. Leżeć w szpitalu żeby tylko leżeć to bez sensu, a na konkretną rechabilitacje jeszcze za wcześnie. I jeszcze jedno, bo był taki wątek.. Do teraz przechodzą mi ciarki i dreszcze co by było jakbym nie miał wykupionej polisy PZU WOJAŻER POMOC W PODRÓŻY.. W momencie wypadku jak czekaliśmy na topogan, Beata zadzwoniła zgłosić szkodę i że będzie helikopter, potem już tylko wymiana informacji na linii PZU - szpital. Przy końcu miła pani z centrum alarmowego dzwoniła, z pytaniem do jakiego szpitala w Polsce mają mnie zawieść, ewentualnie z kim się w tej sprawie kontaktować i czy mam jakieś pytania.., niczym, dosłownie niczym nie musiałem się zajmować, żadnych podpisów ani nic.. Wczoraj wieczorem jeszcze jeden telefon z informacją, że karetka już wyjechała i panowie rano do mnie zadzwonią. Pozdrawiam i do zobaczenia w przyszłym roku na stoku!!
    13 punktów
  2. COS SzczyrkByłem dziś na Skrzycznym, warunki narciarskie na trasie FIS określiłbym jako dobre, choć minus za lód w wielu miejscach. Narty muszą być przygotowane. Na Dolinach też podobnie, zjechałem na sam dół i nawet bez ryski na nartach ale był to slalom po lodzie i między kamieniami:) Nie jeździłem na Kaskadzie i Ondraszku więc nie wiem jak tam, ale myślę, że podobnie. Rano było zachmurzenie, ale potem wyszło piękne słońce, temperatura minusowa, dość zimno było.Pozdrawiam maciek
    5 punktów
  3. Dopadłem gazetę Szczyrkowska Stacja Kosmiczna Solisko-Kotarz
    5 punktów
  4. witam się jako nowy na forum.Ta rzekoma stacja kosmiczna to jest koncepcja która wkrótce będzie szerzej zaprezentowana. Mam nadzieję że będzie taka możliwość także tutaj na forum. Na pewno będzie o czym dyskutować. Lada dzień zostania uruchomiona strona internetowa projektu. Proszę o chwilę cierpliwości.Póki co na zachętę przesyłam jedną miniaturę:
    4 punkty
  5. Pilsko 5.03 Warunki dobre i miejscami bardzo dobre. Ludzi mało więc jazda na okrągło.
    3 punkty
  6. Witam, w ubiegłą sobotę na górze było całkiem ładnie.
    3 punkty
  7. Pierwsza sprawa. Nie sprzątnął mi ktoś dzisiaj z Golgoty gogli wedze(pomaranczowe szkła) zaliczyłem glebę i spadły mi około 15.15 ? Zorientowałem się że nie mam ich na kasku jak wjeżdżałem na wyciągu Na trasie ich nie było. Do kasy ani do obsługi też nikt nie oddał. Co do warunków w Son w Szczyrku. Był to prawdopodobnie ostatni mój wyjazd w tym sezonie i chyba najlepszy. Jeździliśmy 9 - 16.30. Temperatura od -2 na dole do -10 na pośredniej stacji.Zrano niewielki zachmurzenie ale słonecznie - potem bezchmurnie , bez wiatru i słonecznie. Ludzi mało. Czekanie maks 2 minuty. Na trasach bardzo twardo(ja już w desce miałem tempawe po całym sezonie krawędzie)ale jeździło się bardzo szybko. Podczas innych moich wyjazdów często padał śnieg i muldy już po 11 uniemożliwiały szybką jazdę. Dziś nawet o 15 nie było muld ale dupa boli(snowpark dzisiaj to był zły pomysł). Znajomy z rana bardzo sobie chwalił Golgotę jednak koło 14 to już było lodowisko i nawet dobrze zaostrzone narty niewiele pomagały. Trasa czerwona na julianach warunki bardzo dobre cały dzień. Lodu nie wiele i niewielka warstewka śniegu. Chyba najprzyjemniejsza trasa dzisiaj. Na drugiej górce ( chyba to jest skrzyczne ale też SON) 7 i 2 też bardzo fajnie się jeździło. Twardo i niewiele lodu. Ale w stronę czyrnej trasy zdecydowanie na wielki minus. Bińkula oblodzona. Trasa numer 1 to koszmar. Ogromne połacie lodu na ściankach jak na lodowisku. Dodatkowo na ostatniej ściance trawa, ziemia i minerały. Jadąc pierwszy raz zaskoczył mnie ten widok i gleba była. Takie miejsca powinny być zdecydowanie oznakowane tym bardziej że nie widać tego jak się jedzie przed siebie. Ogólnie wyjazd pozytywny i gdybym miał tylko fundusze napewno bym pojechał jutro jeszcze raz do szczyrku - więc polecam.
    2 punkty
  8. Poniżej widok z okna
    2 punkty
  9. Na stronie zamieściłem galerie zdjęć z soboty na Kronplatzu. Pogoda, jak wiecie, dopisała
    2 punkty
  10. Jeździłem w sobotę w Szklarskiej na Skiarenie od 8,30 do 12,30 najlepsze warunki na Fisie i Hali były równe dobrze przygotowane niebyło żadnych przetopień na pozostałych trasach trafiło się kilka miejsc gdzie wystawała trawa ale spokojnie można to było ominąć. Przez cały czas jak jeździłem było bardzo twardo beton (zmrożony firn) widziałem parę podobnych zsunięć ze ściany jak na na poście 651 tylko znacznie dłuższych. Kolejek do wyciągów rano nie było wcale później tylko do I sekcji i Karkonosza 5-10 min. . Po popołudniu zaliczyłem Jakuszyce na biegówkach trochę było tłoczno bo trwał Bieg Piastów ale dało się zaliczyć 15km. Ogólnie wyjazd udany a do tego super pogoda. Dodaje fotki z górnego fisu ze ścianką i górnej loli z górną stacją Karkonosza
    2 punkty
  11. Po szesnastu latach ponownie zażyłem narciarstwa zjazdowego w Szklarskiej Porębie. Byłem ciekaw jak ośrodek ten rozwinął się w latach ostatnich i oto garść krytycznych refleksji. Dzięki Bogu, w roku 2010 oddano do użytku sześcioosobowa „kanapę”, szumnie nazwaną „Karkonosze Express”, co odciążyło wzniesiony w czasach nieboszczki komuny wyciąg krzesełkowy, z którego – nieświadomy - skorzystałem tylko raz. Jest przeraźliwie wolny, często zatrzymujący się. Dwudziestostopniowy mróz uczynił podróż na szczyt wyjątkowo uciążliwą. Brak łatwego połączenia między trasami narciarskimi, wskutek czego konieczne jest uciążliwe podchodzenie "jodełką" z Hali Szrenickiej, lub z nartami na plecach. Dodatkowo wszystkie wyciągi orczykowe wyłączane są w jednym czasie, przez co turyści korzystający z orczyków na Hali Szrenickiej popadają w pułapkę i aby dołączyć do nartostrady umożliwiającej zjazd muszą podchodzić kilkaset metrów z nartami na plecach. Ponadto brak przy peronach wyciągów zegarów, nawet przy automatach kontrolujących wejście. Rozwiązaniem najprostszym problemu byłoby zamykanie wyciągów na Hali o dziesięć minut wcześniej niż przy tzw Świątecznym Kamieniu, bo o zainstalowanie najprostszego wyciągu typu "wyrwirączka" nie śmiałbym marzyć, jako że - moim zdaniem - przerasta to wyobraźnię właścicieli stacji narciarskiej. Zwróciłem na to delikatnie uwagę "władzy". Zostałem pouczony, że "przecież pisze na dole". Podziękowałem za wiarę w moje umiejętności czytania ze zrozumieniem. A co z obecnymi tam i wtedy Duńczykami? Parkingi o pojemności niewystarczającej. Te położone bliżej wyciągu płatne w automatach akceptujących tylko monety!! Automat rozmieniający jeden, sprzedawcy nagabywani o zamianę na drobne - wściekli. Moja rada - kupić batonik za 2.30 zł i zapłacić stuzłotówką. Problem łagodzony jest ad hoc przez obsługę, rekrutowaną zapewne sezonowo spośród miejscowych "ptoków". Chętnie akceptują banknoty do kieszeni, po czujnym rozejrzeniu się uprzednio na lewo i prawo (zaobserwowane). Ponadto parkingowi dowartościowują klientów adresując ich uprzejmie i często na wyrost "szefie" lub "kierowniku". Na parkingu miejskim, bezpłatnym, dwa wydzielone miejsca dla niepełnosprawnych zajęte są najczęściej przez prywatne samochody instruktorów narciarskich. Zagadnąłem taką jedną parę w strojach służbowych, wysiadającą z okazałego landrowera, usiłując niedyskretnie dociec jakim to schorzeniem są dotknięci. Zbyli mnie wzruszeniem ramion, a przecież mogli grubym słowem potraktować, albo ryja oklepać. Ale łagodni byli, wszak to najczęściej polska, młoda inteligencja, często studenci, a może nawet absolwenci uczelni wyższych, co z tego, że zapewne sportowych? Tak mi się wydaje, że instruktor narciarski w Szklarskiej zajął pozycję, jaką w okresie Funduszu Wczasów Pracowniczych krzepko dzierżył wszechwładny kaowiec. Grube i tłuste kolejki do kas, które akceptują jedynie gotówkę. Bez kolejki podchodzą często "uprzywilejowani", znający panią Krysię lub Zosię z kasy. Kiedy po jednym z uprzywilejowanych, który zakupił coś z pięć kilkudziesięciokarnetowych pakietów zapewne dla jakiejś szkoły (samo liczenie gotówki ile trwało!), usiłowała mi wejść przed nos grupa instruktorów narciarskich, zapytałem ich: jakim prawem? Pani Krysia z okienka przyjęła postawę neutralną, instruktorzy powołali się natomiast na "prawo zwyczajowe". Zmieniłem zatem to prawo, o czym poinformowałem zainteresowanych, a korzystając z ich szoku (gęby mieli o tak "O" przez chwilę otwarte) skipass nabyłem, pouczając stojącego za mną pokornie normalnego zarabiacza tak samo dobrych pieniędzy jak moje: "a pan jak tam już sobie chce". Zastanawiałem się co mi ta atmosfera w narciarskiej Szklarskiej Porębie przypomina i oto wpadłem: toż to niepowtarzalna atmosfera wczasów FWP, kiedy to wczasowicz był daleko za kierownikiem ośrodka, kaowcem, panią kucharką, panią kelnerką i panią sprzątaczką. Tym ze Szklarskiej do łba przesiąkniętego komuną nie przyjdzie, że skoro mają półgodzinną kolejkę do dwu stoisk z goframi, to powinni otworzyć ich sześć, a nie narzekać i leżeć "na bezrobociu". Tam ciągle żywa wydaje się być mentalność kołchozowa, "ino mi się nie chce chcieć". Klient i tak im przyjdzie, a jaka była radość, gdy wiatr unieruchomił wyciągi! Jak poweseleli! Wniosek: OMIJAĆ!!! OMIJAĆ SZEROKIM ŁUKIEM! O niebo lepiej jest na przykład w Kotlinie Kłodzkiej. Lub do Czech! Albo na Słowację, ale nie do tej zapyziałej, pszenno-buraczanej Szklarskiej Poręby! To najlepszy sposób na ożywienie nadzoru właścicielskiego, przez kieszeń - pod czerep rubaszny. Zasypało mnie śniegiem, więc w chwili wolnego napisałem. A jeszcze wszedłem do księgarni, gdzie przekartkowałem okazałą książkę o historii Szklarskiej Poręby, zwracając uwagę na obficie opublikowane fotografie sprzed wojny. Były tam okazałe pensjonaty, posesje, domy wczasowe, restauracje. Przy hotelu górskim nad Śnieżnymi Kotłami (dziś ruina i stacja przekaźnikowa) szkoła szybowcowa była. Naturalny tor bobslejowy i saneczkowy. Skocznia narciarska. Trasy zjazdowe. Pociąg do Szklarskiej i dalej przez Jakuszyce. Drogi lepsze jak dzisiaj. Czysto… Porządnie…
    1 punkt
  12. Ten Twój optymizm-dlatego znowu Cię lubię:biggrin:,ale teraz ja -tak będzie tylko na północy Europy:wink:dalej sam rzozumiesz....:biggrin:oczywiście żartuję:angel:
    1 punkt
  13. Jeszcze bardziej mnie nie polubisz,booo... : To jeszcze nic,pomyśl,że tak będzie jeszcze blisko dwa miesiące! :biggrin:
    1 punkt
  14. :biggrin:Nie dosyć ,że opis to jeszcze te wk... zdjęcia:wink::biggrin:
    1 punkt
  15. Darku czyżby Cie juz ciągneło w nasze strony :smile:
    1 punkt
  16. a tu jeszcze fotka. musicie przyznać,że kolano nie wygląda najlepiej....
    1 punkt
  17. Jak obstawiacie Ivica wroci czy nie na końcówkę sezonu ???? TU INFO znalezione w sieci: "Ivica Kostelić ma już za sobą pierwsze zjazdy na nartach. W niedzielę zapiął buty i po raz pierwszy odepchnął się kijkami po operacji kolana, jaką przeszedł po Pucharze Świata w Soczi. Obecnie wybrał się do Innerkrems, gdzie ma rozpocząć pierwsze treningi na tyczkach. Początkowo na „kolanówkach”, a potem już na dużych. Ivica już 19 lutego odstawił kule. Rehabilitował się w ośrodku Daruvar Spa w Chorwacji. Jutro powinna zapaść decyzja, czy wystąpi w Pś w Kranjskiej Gorze. Jeśli myśli o obronie Kryształowej Kuli na poważnie (choć o inną postawę trudno go posądzać) musi wrócić do rywalizacji w Słowenii. Zarówno Beat Feuz jak i Marcel Hirscher odskoczyli już Chorwatowi."
    1 punkt
  18. Mój mąż, średniozaawansowany narciarz, kupił używane MX78. Jest BARDZO zadowolony. Sprawdzają się zarówno na dobrze przygotowanych trasach, jak i na rozjeżdżonych stokach. Mogę go potem zapytać o więcej wrażeń z jazdy.
    1 punkt
  19. Szpara, również pozdrawiam i się chopie trzym! :smile: P.S. A w ramach niepocieszania :sorrow:, moja młodsza córka też miała taki wypadek z takim złamaniem, i niestety walczyła z tym długo, ale żadnych operacji i śrub, czy też blach nie miała i to chyba było powodem 1/2 rocznego siedzenia z szłapą w gipsie.
    1 punkt
  20. Na nartach tej marki jeździłem ostatnio 20 lat temu tyle, że nie miały taliowania i były w długości 205cm - ciepło je wspominam. Później z produktów tej firmy miałem w ręku mx88 zakupione na aledrogo przez Marcina1973, który bardzo dobrze je oceniał a na rzeczy i jeździe sie zna bez wątpienia. Jeśli chcesz na trasy i trochę posza to mx78, to taki troche zgniły kompromis i aby sens miał to długość 176 bym proponował. Plusy będą takie, że ta długość da Ci nieco wiekszą wyporność i jako taką jazdę poza trasą gdyż taka szerokośc narty poza trasę do godnej jazdy w każdych warunkach jest zbyt mała - niemniej w fajnych warunkach już coś powalczysz a warunkach miękości czy zjechanego stoku będzie bardzo dobrze, długość da Ci też nieco lepsze trzymanie bo takie narty trzymają słabniej i w warunkach lodu czy bardzo twardego betonu umiejętności jazdy ześlizgiem bardzo poprawisz (długość też temu sprzyja). Przy długości 168 tylko trasa a wyjazd poza tylko w warunkach w jakich na każdych nartach sie to a zrobić. Niewielu Ci napisze o tej marce - rzadko spotykany sprzęt, niszowy mocno ale godna marka
    1 punkt
  21. Szpara - witaj w kraju, fajnie, że trzymasz formę:smile:
    1 punkt
  22. Jak skończysz rehabilitację to w nagrodę za dobre sprawowanie zmontujemy Ci filmik "Unbreakable II":biggrin:
    1 punkt
  23. Cześć Nie napinaj sie kolego, nie ma sensu. Przeczytałem dokładnie post kolegi Marknet i nie zauważyłem aby wspomnial choc słowem o jeździe na nartach. Wszystko co tak skutecznie wypunktował - byc może i słusznie - nie dotyczy jazdy tylko rzeczy, które na nartach są/powinny być - tak przynajmniej jest w moim wypadku - drugorzędne. Tem element właśnie - brak chocby jednego slowa o jeździe na nartach - dyskwalifikuje ta oceną w moich oczach i myslę, nie tylko w moich. Sa ludzie, którzy jada na nartach pojeździć a nie oceniać parkingi, kawałek podejścia (dla średniosprawnego na nartch dziecka dwie minuty łyżwą) itd. Serdecznie pozdrawiam
    1 punkt
  24. Wejdź na nasz dział Hotele i wyślij zapytania do kilku hoteli. Na pewno coś znajdziesz.
    1 punkt
  25. W Alpach sypie powyżej 1500 m. Na dole padało i to zdrowo. Na Kronplatzu temperatura przez cały dzień była ujemna
    1 punkt
  26. Slash0r święta racja!!! Mostostal fajny z ciebie gość dobrze się czyta twoje posty masz duza wiedzę. Ale jak chcesz te wszystkie orczyki to załatwimy żeby ci je dali za darmo, postawisz sobie w ogródku i możesz z nimi robić co ci się podoba malować szlifować remontować uruchomisz sobie muzeum i będziesz zarabiał pieniążki . A jak czytałem o twoim ratowaniu orczyka na dolinach (że ty już to tam gdzieś zgłosiłeś)to mi włosy dęba stanęły. Może z kumpluj się z klubem Gaja dam ci namiary. Jaką orczyki maja wartość Historyczną nie mam pojęcia to tak jakby zostawić Starą linie produkcyjną SYRENKI obok nowej fabryki FIATA. Kompletna Bzdura
    1 punkt
  27. poszukaj w necie, byłem w ubiegłym roku w połowie marca i nie było łatwo, większość miejsc jest wykupiona przez biura podróży ja znalazłem noclegi w Laengenfeld, miałem blisko do term
    1 punkt
  28. Prawda jest taka, że mamy w Polsce jedynie 10-11 ośrodków, gdzie można jeździć na nartach bez zdejmowania nart po więcej niż 10 km tras. Żaden z tych ośrodków nie jest bez wad. Szrenica jest czy to się komuś podoba czy nie, raczej w górnej połówce biorąc pod uwagę atrakcyjność stoków i uzbrojenie wyciągami. Używanie określeń typu "komuna" czy FWP jest 2012 trochę idiotyczne. Większość krytykowanych ludzi z obsługi nie pamięta już zapewne tamtych czasów. Właścicielem ośrodka od prawie 20 lat jest austriacka firma posiadająca jeden z lepszych ośrodków narciarskich w Alpach http://www.abbag.com/en/start/. To że Szrenica może nie spełnia pokładanych w niej oczekiwań niektórych ludzi to nie jest to wina poprzedniego ustroju. Prawda jest taka, że alpejskiego poziomu nie trzyma w Polsce i okolicznych górkach prawie żadna stacja narciarska. Jak jest frontem do klienta to góry marne. Jak góry fajne, to wieje i stoi tygodniami mgła. Jak jest nieźle pod każdym względem to jest drogo lub tłoczno. Niestety dla połowy Polaków w Alpach jest jeszcze drożej a do tego cholernie daleko. Na marginesie, to gdyby to był ośrodek jak Szrenica w Alpach na luksus zaparkowania pod wyciągiem mogłyby sobie pozwolić jedynie ranne ptaszki. Reszta parkowała by daleko od wyciągów dowożona shuttle busem. Myślę, że u nas to nie wychodzi bo jest silne "lobby parkingowe".
    1 punkt
  29. Janku,a jeździłeś kiedyś w COS? Po części masz rację.ale nie do końca.Ta kanapa wolna jest,ale na wiosnę przy pełnym słońcu to tylko zaleta! : Zwłaszcza w kwietniu panuję tam przyjemny klimat.Jeździ w porywach 15 narciarzy,warunki do 12-ej często bardzo fajne no i poopalać się można. A w zimie,jak wieje,zawsze możesz skorzystać z orczyka przy trasie FIS (chyba najfajniejsza trasa w Beskidach) i jeździć tak samo wszystkimi trzema trasami na górze,albo pojeździć na krótszym,przy łatwiejszym odcinku FIS-a trochę niżej. :wink:
    1 punkt
  30. Ja kiedyś też miałem ten problem, tylko do Atoma. Mnie pomogli, bo z regóły importer w ramach serwisu takie rzeczy ma. Zwróć się do importera bytów: http://www.nordica.com/polska/contact/
    1 punkt
  31. Cześć Nie przyjmuj tego jako szyderstwo. Raczej chodzilo o to, ze na podstawie zdjęcia naprawdę niewiele mozna powiedzieć. Myślę, że Niko - pomimo iż sporo napisał - zgodzi się z faktem, że aby ocenić jazdę po jedym zdjęciu trzeba zrobić sporo zalożeń, które nie zawsze będą prawdziwe. Pozdro serdeczne
    1 punkt
  32. Orczyki zostaną! W każdym razie częściowo. W tej kwestii p. Richter myśli dokładnie tak samo jak ja. Muszą zostać na wypadek np wiatru. Co się tyczy wyciągu z Soliska na Halę Skrzyczeńską to opcja jest tylko jedna. 4 osobowa kanapa z parkingu pod Golgotą w rejon akwarium. Krótki orczyk z Soliska na Suche zostanie jako alternatywa. Jako alternatywa zostanie także jeden orczyk z Suchego na Halę. Drugi zostanie zdemontowany. Czy będzie to nowy wyciąg czy zredukowany stary zobaczymy. Prawdopodobnie na razie będzie to opcja pierwsza. Tu nie ma Natury 2000 i można inwestować. Nie można jednak nabudować samych wyciągów bo jak wiecie są kwestie max. przepustowości stoków. Orczyki z Hali na Małe Skrzyczne są nie do ruszenia tj jedyne co może je spotkać to tylko złom ale nic w zamian. Także dla naszego dobra trzeba je hołubić i utrzymać w jak najlepszym stanie ile się da.
    1 punkt
  33. Od czwartku do niedzieli byłem w Krynicy. W czwartek, 1.03.2011 jeżdziłem na Jaworzynie. Było ciepło, miekko. Szybko zrobiły sie muldy. Ludzi średnio duzo, do gondoli czekałem najdłuzej ok 3-4 minuty, dłuzej do kasy- ok 15 minut. Piatek- Słotwiny-Azoty. Stok dużo lepiej przygotowany od Jaworzyny. Miekko, temperatura powyzej zera i od rana deszczyk przechodzący w mżawkę. Pogoda marna ale cóż, trzeba być twardym. Sobota , 3.03.2011, pogoda bajka, ani jednej chmurki. Stok twardy jak diabli, całą tę breję z poprzednich dni zmroziło, sztruks trzymał sie bardzo długo. Po południu, w miejscach gdzie najbardziej dopiekło słoneczko, zrobiło się miękko. Jazda była wyśmienita! Podobnie w niedzielę z tym, że zmrozony stok już tak długo nie trzymał sztruksu. Po godz 11 zrobiły się małe muldki, które słabszym mogły przeszkadzać. Najważniejsze; mimo pieknej słonecznej pogody i weekendowych dni- praktycznie nie stałem w kolejkach! Do krzesła stałem max 2 minuty! Wracając do auta widziałem, że do wyciagu na Słotwinach kolejki były większe. I jeszcze jedna informacja- Azoty pracują od godz. 8 do 18! Odwiedziłem też Tylicz. Tu takze zaskoczenie- pozytywne!!! Dzienny karnet kosztuje teraz 30 zł! Jazda od godz. 9 do 16 i parking gratis. Jak czytam o moim ulubionym Pilsku i tych kolejkach, to zastanawiam się, kiedy ja tam sie wybiorę, i po co?
    1 punkt
  34. "Lot Wacława" W ekipie był jeden narciarz,który jeździł bardziej przy okazji.Zabraliśmy go na czerwoną do Czyrnej,bo tam po drodze bar był... :biggrin: Ścianka i lód go przerosły,więc się przejechał... : "Ciekawe,kiedy się zatrzymam?" :smile: Jak widać,choćby po trzymaniu kijków,specjalnie się nie przejął... Po utracie nart pokonał co najmniej 200m!!!Taki lód był.Narciarz,który dowiózł mu sprzęt,nie dowierzał,że tak daleko go poniosło... :stupid: No cóż,czekana nie miał... :tongue:
    1 punkt
  35. i dalsze foty z 5-tki - no i godzina 15:20 - nareszcie kolejka zmalała:tongue: - - o tej godzinie na odwrót jak tydzień temu na SON-ie - wyższe partie:Pilsko - Miziowa - jeszcze w miarę ale Miziowa - Szczawiny - już dużo zdarć stoku przez to więcej oblodzeń. Na koniec zjazd 6-tką- przez to że wąska to chyba w lesie mocniej pozdzierana - a gorzej za zakrętem gdzie przechodzi w zieloną 4-kę. Pod koniec dnia z sypkiego śniegu porobiło się trochę małych muld - nazwałbym to kupki zdartego, sypnego śnieg (coś jak na filmiku mysiauek'a) - ale dawało je przewalczyć - kupki sypkiego śniegu, które po wjechaniu wyhamowywały i czasem wybijały z rytmu. Ogólnie rzecz biorać - twardo, twardo i to bardzo twardo. A im dłużej tym więcej zdartego sypkiego śniegu ale nadal twardo:wink: Ogólnie po styczniu i lutym strasznie byłem byłem napalony na ponowną wizytę na Pilsku ale powiem Wam szczerze - po ubiegłotygodniowej wizycie w SON-ie - chyba Pan Richter po wykupieniu ośrodka zaczyna mocno mi mieszać w głowie:tongue::wink: (w porównaniu z tym, co przeżywałem w Szczyrku w zeszłym roku z GAT-em)- przyznam szczerze - pod względem tras - lepiej jeździło mi się w zeszłym tygodniu w SON-ie, no ale - Pilsko - jako góra, widoki, poczucie bycia wyżej - coś za coś. Jeśli SON zadba o trasy na przyszły weekend a i będzie taka możliwość, tochyba prędzej skieruje tam swe kroki.
    1 punkt
  36. Po wczorajszym przesiedzeniu dnia w domu zastanawiałem się tylko nad jednym - w niedzielę - albo SON, albo Korbielów. Rozum podpowiadał SON, serce mówiło - Korbielów. I tu i tu też małe akcje - w SON-ie za darmo, w Korbielowie - zawody. W końcu padło - Korbielów. Tym razem udało się być trochę wcześniej - 9:20 melduje się w sznurku do zaparkowania przy Strugach - czekamy aż zliczą auta czy znajdą jeszcze jakieś wolne miejsca - w końcu każą ruszać. W lusterku widzę, że 5 aut za mną zamykają parking taśmą - aut full! Podjeżdżam na jedne z ostatnich wolnych miejsc - od razu Pan - 5 zł się należy - małe zdziwko ale parking privat pod Kubicówką wiesz płać i ciesz się, że masz gdzie zaparkować. Narty w rękę i mała rozgrzewka pod wyciąg. Pogoda przepiękna - jedziemy w górę - dojeżdżamy do Szczawin i wita nas widok przepięknej kolejki do lewego orczyka - od razu myk na prawy i w górę. A na górze - jeszcze gorsza kolejka:tongue: . Po trasach widać, że na górze sypki śnieg a pod spodem twardo
    1 punkt
  37. Zdjęcie to trochę za mało żeby Ci udowadniać że narciarsko nie istniejesz:stupid: :biggrin:
    1 punkt
  38. SonWybrałem się dziś do Szczyrku ale jadąc z B-B cały czas myślałem czy wybiorę COS czy SON? Bałem się tych kolejek z racji, że jazda za darmo, z kolei we wtorek mam być na COSie. W końcu padło na SON. W Czyrnej byłem przed 8:00, mała kolejka do parkingu, aut już sporo, myślę że chyba źle zrobiłem! Ale nic, płacę 5 złoty i do kas. Przed kasami kolejka, wyciągi jeszcze stoją, a do wyciągów też już kolejka... Szybko ominąłem kolejkę do kas, bo podszedłem parę metrów w górę do kasy nr1, tam szybko karnet bo trzeba było go mieć żeby skorzystać z promocji. 8:02 byłem już na wyciągu. Jeździłem na kilku trasach, dwa razy Małe Skrzyczne, najwięcej razy zjechałem do Czyrnej trasą niebieską. W Czyrnej nie czekało sie długo, najczęściej wybierałem ten wyciąg najbliżej czerwonej trasy, tam nawet o 11:00 nie było kolejki. Najdłużej czekałem koło 10:00 na Julianach. Tak więc myślałem, że będzie gorzej z tymi kolejkami.Warunki na trasach dobre, twardo, trzeba mieć przygotowane krawędzie. Piękne słońce, bardzo fajny narciarski dzień. Pozdrawiam Maciek
    1 punkt
  39. Gdyby ktoś chciał pośmigać na Masornym to można dużo taniej www.groupon.pl extra śląsk masorny groń
    1 punkt
  40. Zawoja-Masorny GrońDziś Zawoja.Nigdy nie miałem możliwości pojeżdzić na Masornym ale po nabyciubilecików (w bardzo dobrej cenie) od kolegi forumowicza Pinio46 :smile: pośmigaliśmydzisiaj od 9 do 14 w bardzo dobrych warunkach,choć trochę miękkawych,tem +2Narciarzy na stoku mało ok 30-40 osób.Stok naprawde extra przygotowany,nawet okołogodziny 14 nie było żadnych muld o kamieniorach nie wspomne.PKL sporo zainwestował po przejęciu stoku .zwróciłem uwagę na roczne może 2 letnie ratraki,chłopaki wiedzą do czego słóżą :applause:Ogólnie mówiąc szczerze polecam ten stok,gdyby nie ta odległość to kto wie czy nie zaglądał bym tamczęściej niż na Czantorie :a gdyby mieli jakomś małą traskę dla dzieciaczków to już by było extra
    1 punkt
  41. Darek,jeszcze raz wielkie dzięki!!! Fajnie by było,jakbyś bywał co roku,pomysł mi się podoba! :applause: Wróżko i Mitku,jak dacie znać,chętnie z Wami pośmigam! :wink: Może dam rady,ostatnio sporo treningu było,z za dwa tygodnie będzie jeszcze więcej... :angel: Już widzę jak to będzie wyglądać to oprowadzanie... Powiem:"jedź za mną",a za chwilę będę się darł:"czekaaajjj!!!" :biggrin:
    1 punkt
  42. Cześć Fajna relacja. Zwłaszcza Szczyrku Wam zazdroszczę. Strasznie duzo czasu tam spędziłem a ostatnio jakoś nie ma okazji. Szkoda, że sie nie zahaczylismy. 23-26 byłem na Czarnym Groniu z wiadomych powodów. Zwłaszcza 24 02 był przyjemny. Ludzi zero, warunki idealne, od rana satwialismy slalom a później gigant. Jazda wieczorna równiez luksusowa. Może jeszcze tam wpadne dacie się namówić? Pozdro serdezcne
    1 punkt
  43. Zazdroszczę Darku tego safari Ja planuję zrobić sobie ski-safari po wszystkich najsłynniejszych naszych ośrodkach...tylko nie wiem kiedy i czy ktoś zgodzi się mnie oprowadzić po nich:biggrin: Na razie jedynymi reakcjami na mój pomysł było: :stupid:
    1 punkt
  44. Ciekawe co na to Slawek Darku: miło było poznać w realu. Jeśli chodzi o narty je znam z świata realnego z WST, akurat na nich nie jeździłem i mogę tylko powiedzieć że mi się po prostu nie podobają, od rzecz gustu. Jeśli chodzi o fakt że sobie na nich radziłeś na lodzie to zasługa nie BBR,a jeśli tak to na pewno nie wiodąca, tylko zasługa tego że zapewne były ostre jak i zasługa umiejętności, których wiem że Ci nie brakuje. Darkowi umiejętności też absolutnie nie brakuje, to rasowy racer, tylko dopiero w poniedziałek uwierzył co znaczy dbać o krawędzie:tongue:, nie wiem w jakim stanie miał ta RC4SC, ale tego Heda co mu robiłem to o ja pier... tak dojeb... narty już dawno nie widziałem:sorrow:, ja nie wiem... kurde ...no... nie wolno po wysypanym śiutrem parkingu na nartach jeździć:stupid:. :wink:
    1 punkt
  45. Ciekawe co na to Slawek Darku: miło było poznać w realu.
    1 punkt
  46. To mi wyrobiłeś opinię na forum:stupid:, już nikt się nie będzie chał ze mną umówić na narty:biggrin:. Ty mi też dałeś szkołę, dawno nie łykałem paliwa wysokooktanowego w stężonej postaci i takim tempie, przyznam że hamowałem, bo tu ja bym mógł śladu za Tobą nie dotrzymać:wink::stupid: Również Darku dziękuję ze odwiedziny i fajowy dzionek na nartach, było super:smile:
    1 punkt
  47. Lubomierz Ski dziś Na parkingu pojawiliśmy się o 9.30, było +1 i niestety zero śladów opadu, który wczoraj po południu i wieczorem nawiedził Kraków. Liczyłem na nieco świeżego śniegu ale niestety nie było. Stok z oddali widać przygotowany ale wyciąg nie chodził, na parkingu ze 4 auta wiec lekki niepokój się pojawił. Na schodach do góry pan jakiś skuwał lód i powiedział, że czynne, pani w kasie oznajmiła nam, że jesteśmy pierwsi i jedyni jak na razie i jak podejdziemy to włączą wyciąg. No i w ten sposób przez ok 40 minut jeździliśmy w trójkę sami na stoku - normalnie jak Abramowicz z kolegami tyle,że my za 38 zł od osoby:biggrin: (karnet 4 godziny). Stok mimo temperatury na plusie był pokryty cieniutką warstwą lodu, w górnej-stromej częsci drobne problemy z trzymaniem i ogólnie jazda bardzo szybka ale też i dosyć trudna, wymagająca uwagi gdyż narty szły strasznie szybko po tej nieco szklanej górze. Z czasem puszczało powolutku i najpier pojawił się fajny firn a później było coraz bardziej miękko - niezmiennie jednak śnieg był bardzo szybki i do końca jazda była świetna. Jak sie zwijaliśmy po 14 tej było +8. Jak nie będzie wielkiej odwilży to jeszcze się tam pojeździ przez jakiś czas bo ilość śniegu wygląda na dużą
    1 punkt
  48. Witam Chcę się podzielić z Wami wrażeniami po właśnie zakończonym pobycie w Szklarskiej Porębie. Jechaliśmy tam z nadzieją na udany wypoczynek na nartach. Wróciliśmy KOMPLETNIE ROZCZAROWANI. Pierwszy raz mieliśmy do czynienia z takim "cyrkiem". Po godz. 9-tej trudno liczyć na wolne miejsce parkingowe. To jeszcze nic. Kupujesz całodzienny karnet za 83 zł - tylko od godz. 8:30 do 16-tej. Dolicz do tego koszt parkingu: 1-sza godzina 3 zł, każda następna 2 zł. Parking kosztuje Was 15 do 17 zł. Razem z karnetem jest już prawie 100 zł. Chcesz do toalety: płacisz kolejne 2 zł i nie oczekuj w niej "Wersalu". Nocowaliśmy na kwaterze przy ulicy Objazdowej. Ostanio w Szklarskiej sypało śniegiem. Pług wjechał jakieś 15 metrów w ulicę (odśnieżył dojazd do sklepów) i stworzył "śnieżną barykadę". Prawie 200 metów tej ulicy musieli odśnieżyć Ci, którzy chcieli wracać do domu. Ludzie z różnych stron kraju "zjednoczyli się" przy 3 łopatach. Właściciel "pensjonatu" i "miejskie służby komunalne" miały to w poważaniu. Urzędniczka z UM stwierdziłą lakonicznie, że przyjęła zgłoszenie i to wszystko. Podsumowując - mnie tam więcej zimą nie zobaczą. Przykre to, bo okolica piękna ale ...to nie jest miejscowość na miarę 21 wieku. Pozdrawiam Jarek z Turku
    1 punkt
  49. Kasprowy uzupełnienie. A co na to te Kozice,co ponoć się narciarzy boją?Nic!Opalają się i patrzą na nas... Mają nas tam,gdzieeee... :wink: Godzina ok. 13...krzesła puste jadą! Pokonałem kawałek,ale jakże inny klimat!
    1 punkt
  50. Witam CH10 Swixa ma zakres temperatur 0 do +10*C (32 - 50*F) CH8 od +1 do -4*C Widziałeś śnieg o temperaturze +10*C? Pozdrawiam Mirek
    1 punkt
www.trentino.pl skionline.tv
partnerzy
ispo.com WorldSkiTest Stowarzyszenie Instruktorów i Trenerów Narciarstwa PZN Wypożyczalnie i Centra testowe WinterGroup Steinacher und Maier Public Relation
Copyright © 1997-2021
×
×
  • Dodaj nową pozycję...