Narty - skionline.pl
Skocz do zawartości

Rowerowe eskapady - relacje


marboru

Rekomendowane odpowiedzi

Kusiło, kusiło długo i stało się.

Kupiłem rower.

Kiedyś, jeszcze w czasach szkolnych dosyć sporo jeździłem...później w zasadzie nie wiem jak to się stało - odstawiłem rower.

A on, gdzieś porzucony zakończył swój żywot...

Sezon narciarski prawdopodobnie już zakończyłem...pogoda nie jest nastrajająca, no i kiedyś należy spasować.

58 dni spędzonych na deskach, to i tak wynik, na który absolutnie nie liczyłem.

Choć jak to mówią...nigdy, nie mów nigdy...no i trochę szkoda, że 6 się z przodu jednak nie pokaże...

Ponieważ nie za bardzo lubię kończyć...wolę raczej zaczynać...dzisiaj zacząłem Sezon Rowerowy 2013.

No i co?

No i postanowiłem stworzyć miejsce, w którym na forum będę...mam nadzieję, że i Wy będziecie, podobnie jak z wypraw narciarskich zamieszczali swoje relacje z ciekawych, rowerowych miejsc.

Dzisiejszy dzień zacząłem od odbioru swojego bike'a ze sklepu.

Szybki obiadek i w trasę.

Cel jaki obrałem na swój pierwszy wyjazd to drewniany kościółek znajdujący się tuż za miastem w mazowieckiej miejscowości Bardzice.

"Kościół p.w. Św. Andrzeja Boboli w Bardzicach

Budowa świątyni została rozpoczęta w 1771 roku dzięki staraniom dziedzica Białobrzegów. Według tradycji starochrześcijańskiej utrzymano główne wejście od zachodu, boczne od południa. Ponadto od strony zachodniej znajdował się skarbczyk, od południowej zakrystia; kryte oddzielnie nadają kościołowi formę krzyża. Jak wynika z zapisu kościół wybudowano pod wezwaniem św. Trójcy oraz św. Apostołów Piotra i Pawła. Kamień węgielny wmurował Antoni Wilski, dziekan grójecki.

Kościół posiadł trzy drewniane ołtarze, zdobione kolumnami, które zostały zachowane do dziś. W wielkim znajdował się wizerunek Najświętszej Marii Panny Łaskawej. Ołtarz boczny przedstawiał św. Rocha i św. Ignacego. W ołtarzu po prawej stronie mieściły się podobizny św. Piotra i Pawła oraz św. Jana Chrzciciela. Dawniej kościół zdobiły portrety fundatorów, ale jeden z proboszczów oddał je ich potomkom.

Budynek został odkupiony przez parafie w Bardzicach, gdy w Białobrzegach wybudowano nowy. Został on przewieziony do Bardzic w 1957 roku, a następnie zestawiony. Od tego czasu jest kościołem parafialnym pod wezwaniem św. Andrzeja Boboli. Początkowo świątynia zachowywała dawny wygląd. W latach sześćdziesiątych, obita wewnątrz płytą pilśniową straciła urok. Dopiero potem przywrócono jej należyte piękno.

Kościół w Bardzicach otoczony jest pięknym parkiem, w którym rosną głównie modrzewie. Wchodząc przez główną bramę mijamy skromne drewniane figurki, by wreszcie, tuż przed wejściem do kościoła ujrzeć piękną rzeźbę patrona parafii św. Andrzeja Boboli. Idąc dalej, zaraz za kościołem, zobaczymy figurkę św. Franciszka z wilkiem przy boku. Od strony południowej stoi duża, drewniana brama nazwana „Bramą Tysiąclecia”.

Sam kościół przez wieki został zachowany bez zasadniczych przekształceń. Jeśli chodzi jednak o wystrój świątyni to uległ on znacznej zmianie w ciągu ostatnich kilkudziesięciu lat. Kiedyś był nakryty gontem, później zmieniono pokrycie na blachę miedzianą. Deski, którymi jest obity na zewnątrz oraz sufit, zostały wymienione na modrzewiowe.

Zostały zerwane płyty pilśniowe, dzięki czemu odsłonięto zwykłe, drewniane bale. Dziś zdobi je piękna polichromia wykonana przez Janinę Pol, malarkę z Warszawy. Zarówno ołtarz główny jak i boczne zostały odnowione.

Najcenniejszym obiektem kościoła jest krzyż z rzeźbą Chrystusa, umieszczony na tęczy. Należy także wspomnieć o organach, które zostały podarowane naszej parafii prze radomską parafię na Glinicach. Ofiarodawcą był pierwszy proboszcz Bardzic – ks. Stefan Popis. Na terenie placu kościelnego stoi osobno drewniana dzwonnica. Zbudowana jest w kształcie słupa. Dzwon, wykonany przez firmę Felczyńskich z Przemyśla, został zakupiony przez parafię w latach dziewięćdziesiątych.

Nie sposób nie wspomnieć o sporych zasługach obecnego proboszcza, ks. Eugeniusza Maja, który przybył do Bardzic w roku 1974 i pozostaje tu do dzisiaj. Wszelkie zmiany zawdzięczają parafianie właśnie jemu. Kościół w Bardzicach stał się miejscem, do którego zdążają nie tylko ciekawscy turyści, ale także znawcy sztuki – architekci, malarze, rzeźbiarze."

źródło: Urząd Gminy w Kowali

Ponieważ budynek był zamknięty, fotki jakie porobiłem, to tylko otoczenie budowli.

Główna brama:

6717ef38f19aeee9med.jpg

Mój sprzęt:

92ca8a27fa45c6dbmed.jpg

Na terenie Parku znajduje się rzeźbiona w drzewie droga krzyżowa. Przy jednej ze stacji...

364587bd5d02c812med.jpg

...głaz z pamiątkową tablicą:

4dc43f4c516fb73dmed.jpg

Kościółek od frontu:

404a0bfb383b4bb7med.jpg

Alejka:

29500d77628aae15med.jpg

Dzwonnica:

aff138e4c3def264med.jpg

Zwieńczenie wejścia do nawy bocznej - organista:

1be394f6ff016fbfmed.jpg

Czyżby Święty Bobola? ale, z Wilkiem...? To Święty Franciszek.

b434c5aedcabd340med.jpg

Widok z tyłu:

375ab621e65a8d55med.jpg

Piękna rzeźbiona brama boczna:

4302329351666213med.jpg

Będąc na terenie Parku przeprowadziłem bardzo ciekawą rozmowę ze starym Księdzem (85 lat), który przyszedł sobie na spacerek wśród drzew.

O historii tego miejsca, o tym co tu zrobił.

Okazało się, że większość parkowych drzew - sadził on.

Całe życie praktycznie w tym samym miejscu... Niezwykle barwna postać.

Po pogawędce należało udać się do domu.

Powrót po godzinie 19.

Pierwszy dzień rowerowy zaliczony!

3418d9918de81aa7med.jpg

Tyłek trochę boli, a w nogach 32km.

Może to nie szczególny rezultat - ale jestem mega zadowolony z takiego początku weekendu i rozgrzewki.

Podróżowanie, turystyka rowerowa - to jest to!

Pozdrawiam serdecznie i zachęcam do zamieszczania w tym wątku Waszych rowerowych przygód i podróży. Tych małych i tych dużych.

Nim się zacznie, przynajmniej dla mnie, nowy Sezon narciarski 2013/2014 mam nadzieję na poznanie wielu ciekawych miejsc, na dwóch kółkach zasilanych siłą mięśni.

marboru

Edytowane przez marboru
  • Like 12
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ha! No to mamy podobnie:-) Ja też w tym roku rowerowo rozpoczęłam wiosnę:-) Zakupiłam rower dla siebie i dla córki, mąż miał wcześniej i zaczęliśmy wycieczki. Syn w foteliku siedzi z tyłu małżowego roweru i pomykamy. W związku z tym, że córka, sześciolatka, dopiero w tym roku nauczyła się jeździć na dwóch kółkach (ale dzielnie daje radę), nasze trasy to około 15 kilometrowe przejażdżki. Widzę, że kupiłeś authora? Napisz coś o nim. Ja kupiłam dla siebie KTM life track i mogę bardzo polecić ten rower, bardzo wygodnie się na nim jeździ. Ja mam nie tak bardzo grube opony, na miękkie podłoże się nie nadają, ale leśne, ubite ścieżki wchodzą w rachubę jak najbardziej:-) Mąż ma treka 4400 a Lenka Gianta Tiffi. Miłych wycieczek życzymy:-))))

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mariusz....co się stało:stupid:???????????????

no nie pisz tak. kto, jak kto...

a co do rowerków to zapraszam. najbliższa trasa 500m od mojego bloku :biggrin:

Cóż...widziałem na FB zdjęcia Johnnego z Kasprowego dzisiaj (pewnie zaraz będzie relacja) - nie ma tam już czego szukać :frustrating: Sezon w Polsce można w sumie uznać za zakończony.

...ale, kto wie...jest jeszcze igielit :rolleyes::

hahaha...tyle tylko, że do Twojej trasy rowerowej mam 75km...

Ale...po cichu mam ambicję dojechać...ciii ale to tajemnica :wink:

No Mariusz coś mi się zdaje że pojawią się tu ciekawe relacje :wink:

Liczę również na Ciebie Marcinie :happy:

Widzę, że kupiłeś authora? Napisz coś o nim.

Miłych wycieczek życzymy:-))))

Nic szczególnego rowerek. Author Classic 2013 (na zdjęciu razem ze Świętym Bobolą :happy:)

40146f9121b1621dmed.jpg

Cena przyzwoita i jak dla moich potrzeb wszystko co w nim - jest wystarczające.

http://www.author.pl/rowery/turystyczne/crossowe/cross/classic

Do jazdy po lesie, polnych drogach, asfalcie po pierwszej przejażdżce - uważam, że to strzał w 10siątkę. Cross przy wcześniejszej mojej maszynie MTB wydaje się w warunkach nizinnych najbardziej odpowiednim wyborem wszechstronnego roweru.

Jestem bardzo zadowolony.

PS. Chodziliśmy do tej samej szkoły...więc się może znamy :cheerful:

Edytowane przez marboru
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na "rower" można pojechać autem tak samo jak na "narty". Ja nieraz tak robię, bo nie lubię jeżdzić drogami i ulicami z dużym ruchem. Dojeżdżam więc do nadleśnictwa Kutery (jakieś 5 km od drogi krajowej nr 9 w m. Lubienia). Tam zostawiam auto, siadam na rower i jeżdżę sobie po pięknym kompleksie leśnym lasów starachowickich. Cisza, spokój, ptaszki śpiewaja, po prostu bajka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na "rower" można pojechać autem tak samo jak na "narty". Ja nieraz tak robię, bo nie lubię jeżdzić drogami i ulicami z dużym ruchem. Dojeżdżam więc do nadleśnictwa Kutery (jakieś 5 km od drogi krajowej nr 9 w m. Lubienia). Tam zostawiam auto, siadam na rower i jeżdżę sobie po pięknym kompleksie leśnym lasów starachowickich. Cisza, spokój, ptaszki śpiewaja, po prostu bajka.

No właśnie jeszcze bagażnika na rowery nie mamy, musimy zakupić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rowerowy Radom cz. 3

Zalew Borki – zbiornik wody w Radomiu, o powierzchni 9 ha. Mieści się na terenie dzielnicy Borki, przy ulicy Krasickiego. Zalew wybudowano w latach 70. XX w. – w dużej mierze w czynie społecznym.

Już w II połowie lat 80. pojawiły się problem z napełnieniem akwenu wynikające z drastycznego obniżenia poziomu wód gruntowych w okolicach Radomia (lej depresyjny narastał kilkadziesiąt lat a jego apogeum przypadło właśnie na koniec lat 80.) a także nieszczelności dna zbiornika. Nieszczęściem okazała się także sieć kolektorów deszczowych wybudowanych w ten sposób, że skutecznie drenowana była zawartość zbiornika.

Zdewastowany w latach 90. zalew i otoczenie doczekały się poważnych inwestycji w latach 1999-2001. Odnowiono nieckę zalewu i uszczelniono dno, wyremontowano jaz czołowy i jaz kozłowy, oczyszczono stawy odmulające, wybudowano kładkę w południowej części akwenu. Zrealizowano nowe pomosty i ścieżkę rowerową wokół zalewu. Dokonano licznych nasadzeń i wytyczono alejki spacerowe. W wodzie występuje kilkanaście gatunków ryb takich jak szczupaki, karpie, okonie, liny, karasie, płocie, klenie, amury, sandacze, jazgarze, japońce, bassy oraz sumy.”

6e343a73a8b9f803med.jpg

W trakcie kilku kółeczek wokół akwenu (dookoła trasa rowerowa o długości 2km) jestem świadkiem pięknego długiego holu Karpia:

98a914b01fa5f60emed.jpg

Po kilku minutach kibicowania, ryba przy samym brzegu spina się i odpływa spokojnie.

Nim to nastąpiło zdążyłem zrobić fotkę Pełnouskiego, którego wielkość szacuję na ponad 10kg.

c74b9151cfc0776fmed.jpg

Widok na akwen z drugiej strony:

8bd343ed44110adbmed.jpg

Kaczka:

30d8d0958e272531med.jpg

W Radomiu mamy również wodospad…

f75412ff280e6005med.jpg

Na samym początku Zalewu znajduje się ostoja ptactwa wodnego:

10ef795e0b86d846med.jpg

Po zrobieniu kilku kilometrów wokół – przerwa.

bad595b0255cf89bmed.jpg

Jadę na kawę do kolegi z forum, na co dzień dobrego mojego Kumpla Piotrka „Expata”.

Kawa kończy się grillem…no i niestety spalone kalorie idą w „gwizdek”.

Snujemy plany przyszłego wyjazdu rowerowego i niestety zaczyna padać deszcz.

Rower po przejechaniu 16,5km zostaje u kumpla w garażu a on podwozi mnie do domu.

f882aab22490410amed.jpg

Niebo się zaciąga i zaczyna siąpić…

…robię jeszcze jedną fotkę kwitnącej magnoli i jestem w domu.

4bd55b29fe91a2f1med.jpg

Kończę powoli relację – rower trzeba odebrać, bo przestało padać.

Po dwóch nudnych dniach długiego weekendu chwilka relaksu w ruchu.

Mam nadzieję, że nie zanudziłem Was swoim miastem i wycieczką po nim.

Pewnie jeszcze nie raz coś o nim w tym wątku wspomnę i pokażę więcej ciekawych, godnych polecenia miejsc.

Tym czasem pozdrawiam serdecznie.

marboru

PS. Wszystkie cytaty w cudzysłowach: Wikipedia.pl

Edytowane przez marboru
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rowerowy Radom cz. 2

Jadąc w dół deptakiem, docieram do skrzyżowania z ulicą Traugutta.

Tutaj znajduje się:

Zespół klasztorny bernardynów w Radomiu – późnogotycki zespół sakralny zlokalizowany przy dawnym przedmieściu lubelskim (dzisiejsza ulica Żeromskiego) w bezpośrednim sąsiedztwie Miasta Kazimierzowskiego.

Fundowany w 1468 r. Jeden z najlepiej zachowanych kompleksów klasztornych w Polsce.

Początki klasztoru oo. Bernardynów w Radomiu sięgają drugiej połowy XIV wieku, kiedy to ów zakon został sprowadzony do Polski przez króla Kazimierza Jagiellończyka. Radomski klasztor był piętnastym z kolei w Polsce. Miejsce pod jego budowę zostało wyznaczone w 1468 roku, a w kolejnym zostało zatwierdzone przez biskupa krakowskiego. Początkowo kościół i klasztor, wybudowane w ciągu jednego roku były drewniane. Ponieważ znajdował się on poza murami miasta (w myśl klasztornej reguły – przy drodze publicznej), przyjął on formę twierdzy otoczonej wałami, pozwalającej na obronę w przypadku ataku nieprzyjaciela. Kościół przyjął wezwanie św. Katarzyny Aleksandryjskiej.”

46c504a5b9e5f254med.jpg

Podążając dalej wjeżdżamy na ulicę Rwańską.

Tutaj także znajduję się zabytkowa świątynia.

Kościół Farny św. Jana Chrzciciela w Radomiu - erygowany przypuszczalnie po 1325, a prawdopodobnie przed kazimierzowską lokacją miasta. Król Kazimierz Wielki lokował Nowy Radom najpierw na prawie średzkim około 1340-1360, potem w 1364 r. na prawie magdeburskim. Wraz z miastem uposażył nową parafię pw. św. Jana. Pierwsza wzmianka o istnieniu parafii pochodzi z 1408 r. (przed 27 lipca 1408). Około 1360-1370 r. został wzniesiony z czerwonej cegły pierwotny, jednonawowy kościół, fundacji Kazimierza Wielkiego. W wiekach XV i XVI dobudowano kaplice boczne. Pierwszą z nich była kaplica Świętego Krzyża. Drugą, która zachowała się do czasów współczesnych była kaplica obecnie zwana różańcową, ufundowana w 1481 r. przez mieszczanina radomskiego Jana Warcaba. Trzecią była kaplica Kosnowska (św. Anny) wzniesiona w 1495 przez małżonków Wojciecha i Annę Kościeni. Czwartą była kaplica Baryczkowska wzniesiona w 1500 przez Stefana Baryczkę obywatela Radomia.

Święty Kazimierz Jagiellończyk, rezydując w Radomiu z polecania ojca w latach 1481-1483, traktował świątynię pw. św. Jana jako zamkową i częste miejsce swej modlitwy. W 1495 r. inny syn króla Kazimierza IV Jagiellończyka, Fryderyk, w kościele tym uroczyście otrzymał bullę nominującą go do godności kardynalskiej z przynależnymi jej oznakami.”

44cadcc5a44d9c3cmed.jpg

A to kto?

6b27b41f51d4b734med.jpg

Jedziemy kilkanaście metrów ostatnim fragmentem deptaka i docieramy do Rynku:

899593d081c7bb2dmed.jpg

Znajdują się przy nim takie budowle jak: Ratusz (w obecnej chwili mieści się tu archiwum):

06304043bbb12964med.jpg

Muzeum im. Jacka Malczewskiego:

6d1a8953ab4c1fcfmed.jpg

Pomnik Czynu Legionów

a908b7ed74e9f18cmed.jpg

Opuszczam Rynek i kieruję się do kolejnego ważnego miejsca dla radomian.

Nim jednak tam dotrę mijam „resztki” Zamku Królewskiego” wraz z murami miejskimi:

2becc0a4e8326fc4med.jpg

Ta budowla, która powstała za czasów Kazimierza Wielkiego niestety została zrujnowana w czasie Potopu Szwedzkiego.

Jadę dalej.

Kolejny przystanek:

1156b09deead01demed.jpg

Kościół św. Wacława w Radomiu – wzniesiony w 1216, ufundowany przez księcia Leszka Białego. Wyposażony przez jego syna Bolesława Wstydliwego. W 1440 został rozbudowany i częściowo przebudowany w stylu gotyckim.

Wzniesiony pierwotnie z palonej cegły jako kościół parafialny dla parafii staroradomskiej. Zastąpił w tej funkcji dawniejszy Kościół św. Piotra. W kościele mogło się pomieścić około 800 wiernych. W pobliżu głównego gmachu znajdowała się drewniana dzwonnica z sygnaturką, mieszcząca trzy dzwony. Na terenie przykościelnym znajdował się cmentarz. Przy kościele funkcjonowała, przynajmniej w latach 1688-1747 szkółka parafialna. Kościół w swej historii padał wielokrotnie ofiarą kradzieży.”

Dość zabytków i Kościołów.

Kieruję swojego Authora w kierunku radomskiego miejsca rekreacji.

Zalewu na Borkach:

ad9961bcde481e16med.jpg

Edytowane przez marboru
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rowerowy Radom cz. 1

Po dwóch dniach deszczu, nareszcie przestało padać.

Dookoła kałuże i mokro.

Ponieważ ryzyko dalszych opadów jest olbrzymie, postanowiłem zrobić krótką rowerową podróż po moim mieście rodzinnym.

Po Radomiu.

Miejsce to, ani nie jest szczególne, ani nie ma w nim wielu atrakcji turystycznych. Jest raczej przedmiotem dowcipów. Szczerze – to się nie dziwię…ale… No właśnie – tutaj też można coś zobaczyć.

Zapraszam Was zatem w tą krótką podróż.

Nim jednak do niej przystąpicie, kilka słów wstępu.

Radom – miasto na prawach powiatu w centralno-wschodniej Polsce, w województwie mazowieckim, położone nad rzeką Mleczną.

Największy ośrodek miejski w widłach Wisły i Pilicy. Czternaste co do wielkości miasto w Polsce. Siedziba powiatu radomskiego i kurii diecezji radomskiej. Był miastem królewskim Korony Królestwa Polskiego.

Według danych z 30 czerwca 2012 roku miasto miało 220 062 mieszkańców.”

Do niedawna moje miasto słynęło z Zakładów Łucznika, gdzie jak wiadomo produkowano nie tylko maszyny do szycia…produkowana była i jest broń.

Niegdyś chluba…

…a dzisiaj? Nieco relikt…

„Łucznik” a w tle nowoczesne Multikino Helios:

0abaf84021a504ddmed.jpg

Po długim zjeździe ścieżką rowerową na ulicy Grzecznarowskiego, kieruję się przy dworcu PKP w stronę Centrum.

Po drodze mijam w połowie zburzoną Halę widowiskową Radoskóru (niegdyś jednego z większych producentów obuwia w Polsce).

Jako małe dziecko, w tym miejscu widziałem koncerty Eleni i Mazowsza.

Dzisiaj można zobaczyć tu kolorowe graffiti:

d417e7a66bc4e890med.jpg

Jeszcze kilkaset metrów i wjeżdżam do Parku.

Park powstał w 1827 roku jako ogród angielski, jednak oficjalnie, w postaci jakiej widzimy go dzisiaj, powstawał w latach 1865 – 1877. Zajmuje obszar 7,6 hektara, na którym dominują drzewostany kasztanowca. Od początku istnienia park był jedynie lekko modernizowany w celu poprawy komfortu wypoczywających bądź ułatwienia poruszania się po obiekcie. Generalnego remontu park doczekał się dopiero w 2010 roku, gdy władze miasta wyłożyły ponad 7 mln złotych na gruntowny remont. Wówczas miały powstać nowe alejki, place zabaw, stoliki do gry oraz nowo wybudowany szalet miejski. Parkiem zarządzają władze miejskie. W bezpośrednim sąsiedztwie obiektu znajduje się m.in. klub środowisk twórczych Łaźnia, katedra Radomska, gmach prezydium oraz galeria Rosa. Park jest wpisany do rejestru zabytków.”

Główna Aleja rozpoczyna się świetnymi słowami śp. Biskupa Chrapka:

8fbecf45493331c2med.jpg

Bazylika katedralna Opieki Najświętszej Maryi Panny w Radomiu – neogotycka świątynia znajdująca się przy ulicy Henryka Sienkiewicza 16 w Radomiu. Zbudowana w latach 1894-1911 według projektu Józefa Piusa Dziekońskiego. W 1981 r. ustanowiona konkatedrą diecezji sandomierskiej-radomskiej, zaś 25 marca 1992 r. – katedrą diecezji radomskiej. Jest kościołem parafii Opieki NMP.”

266959ce02e1102amed.jpg

W Parku znajduje się rzeźba Naszego wielkiego kompozytora:

1deb9e73809867bfmed.jpg

Oraz Wieszcza związanego z Ziemią Radomską:

5be0cbac82b49eebmed.jpg

Wyjeżdżając z Parku – na wprost mamy Prezydium Miasta:

f7a0ad266b9fe3f7med.jpg

Widok ulicy Żeromskiego oraz deptaka:

5f8c3d03120e21b6med.jpg

Na środku tego głównego traktu znajdują się fontanny miejskie (obecnie w przebudowie) oraz Kościół Garnizonowy, w którym w dniu dzisiejszym odbywała się uroczysta, patriotyczna msza.

26b767989a0966a2med.jpg

„Pierwotnie była to cerkiew pod wezwaniem świętego Mikołaja wybudowana w 1902 roku według projektu Wiktora Syczugowa, zmodyfikowanego przez innego rosyjskiego architekta - M. Preobrażeńskiego. Świątynia została poświęcona w dniu 9 lutego 1902 przez lubelskiego biskupa prawosławnego Hermana. W 1918 roku cerkiew została przejęta przez wojsko polskie. Zniszczona podczas działań wojennych budowla miała być przebudowana na Muzeum Ziemi Radomskiej. Zwyciężyła jednak koncepcja przebudowy świątyni na kościół garnizonowy pod wezwaniem św. Stanisława Biskupa. Przebudowa miała miejsce w latach 1925-1932. Autorem tej przebudowy był radomski architekt Kazimierz Prokulski. Uroczysta konsekracja świątyni obyła się w 1930 roku.”

Widok w górę ulicy Żeromskiego.

Zwróćcie uwagę na znajdujących się po lewej stronie fotki historycznych przebierańców:

2ce504902f2da91cmed.jpg

Edytowane przez marboru
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na poligon Wehrmachtu cz. 3

…budynek doskonale wtapia się w otaczający las:

5a8bc609fcf1aed6med.jpg

Zjeżdżamy z piaskowej górki i tropimy dalej…

Jest trzeci!

Ten…jest cały zielony…

28c4634a3c904b68med.jpg

Natura pokryła go całego mchem.

Stan doskonały i na pierwszy rzut oka wygląda tak jakby powstał nie dawniej niż 20 lat temu.

Do środka nie da się wejść – woda.

412742948175a44dmed.jpg

Podchodząc do trójki z daleka widzimy paśnik:

61dd8ced540984dbmed.jpg

Piotrek, „Expat” płoszy sarnę…

…przyroda wydaje się tutaj dziewicza.

Poszukujemy dalej.

Czwórka jest największa.

d5eed72036c3c9d0med.jpg

W odróżnieniu od wcześniejszych budowli – posiada dwa wejścia.

Jedno jest zasypane ziemią, drugie górą śmieci.

Oprócz tego posiada „lufcik” do podglądania tego co poza bunkrem.

W ścianach tkwi masa pocisków:

424c216b5ce93652med.jpg

Czas ucieka.

Z 13 budynków zadawalamy się odnalezieniem 4.

Udajemy się w drogę powrotną.

Docieramy do miejscowości Wola Goryńska i kierujemy się do Gorynia – wsi, która powstała już w XII w.

Tu przy drodze mijamy Kościółek z początku XIX w i po dwóch kilometrach robimy sobie przerwę nad Radomką.

12b9956903bfebccmed.jpg

Czyż to nie sielanka?

3c2a0ba094792eeemed.jpg

Spadamy.

Mijamy rzekę mostem prowadzącym do miejscowości Mąkosy Stare.

305771d64ea2a26cmed.jpg

Jedziemy drogą Brzóza – Radom, do Jastrzębi i kierujemy się do domu tą samą drogą, którą jechaliśmy wcześniej za miejscowością Jastrzębia.

Zmęczony docieram do domu.

Wynik odległościowy przejażdżki widoczny na liczniku:

791dc0e2b5de25e7med.jpg

72km jak na trzecią przejażdżkę – uważam za przyzwoity wynik.

Miejsca, które widziałem – choć nie tak daleko domu – Super.

Było sporo pięknej przyrody, mrożących krew w żyłach ruin oraz tajemnic historycznych.

Piękna niedziela!

Pozdrawiam

marboru

Edytowane przez marboru
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na poligon Wehrmachtu cz. 2

Udaje mi się upolować „brzydkie kaczątko”:

c18c85e9e8035f69med.jpg

Mijamy po raz pierwszy most na rzece Radomce i kierujemy się do Bartodziej.

394416126283f8ccmed.jpg

Tutaj postanawiamy odwiedzić ruiny Starego Dworu wybudowanego w 1826 roku, który niestety nie przetrwał do dnia dzisiejszego.

O jego historii poczytacie tu: http://bartodzieje.pl/historia/losy-dworu-do-1988-roku/

b6fe6c7e3cca23b0med.jpg

Nie wiem, czy to rozsądne, ale wchodzimy do środka i zwiedzamy, po rozpadających się schodach pomieszczenia dworu. Niektóre salony w czasach swojej świetności z pewnością wyglądały przepięknie:

4168041ea5d01efcmed.jpg

Docieramy nawet na dach…a na nim ku naszym zdumieniu – rosną duże drzewa.

Klimat w tym miejscu niczym z horroru…

…znalazłem winowajcę, złego ducha tego miejsca.

Złowieszczą lalkę:

b83ffe4fbe6a0b83med.jpg

Nieopodal dworu, z lewej i z prawej strony znajdują się również ruiny „czworaków”.

Cały teren, to stary park, w którym rośnie kilka wiekowych drzew.

Najpiękniejszy jest olbrzymi dąb, którego również dotknął ząb czasu:

be4174d3dba7fe50med.jpg

Opuszczamy Bartodzieje i kierujemy się w stronę miejscowości Wierzchowiny.

Przecinamy drogę kolejową Radom – Warszawa:

8f49e534e23072b2med.jpg

Kilka kilometrów i jesteśmy prawie na miejscu.

Po zaczerpnięciu informacji od tubylca ruszamy do celu naszej wędrówki – wjeżdżamy w las.

Poligon Artyleryjski Wehrmachtu 1940-1944 „Wola Goryńska”.

Owiany tajemnicą…a informacji o nim – bardzo mało.

Miejsce kaźni tutejszej ludności oraz jeńców rosyjskich.

Znajduje się tu, pozostało 13 obiektów. Bunkrów i schronów artyleryjskich.

Przy budowie pracowali Żydzi ze znajdującego się nieopodal obozu pracy oraz miejscowa ludność.

Całe miejsce pochłonęło 2000 ofiar, w tym 700 jeńców radzieckich, którzy po rozstrzelaniu zostali pochowani na cmentarzu w miejscowości Goryń.

Jedziemy na czuja…

- skręćcie przy kapliczce w lewo - to usłyszeliśmy.

Skręcamy.

Jedziemy jakieś 800 metrów i jest!

Pierwszy, zachowany w doskonałym stanie schron.

3ce3c552b2c7dac8med.jpg

Wysoki, porośnięty mchem.

f43e99a1c2461052med.jpg

Wchodzimy do środka świecąc sobie zdejmowaną lampką z roweru.

O dziwo, czyściutko i chciałoby się rzec – pachnąco.

Pomieszczenie ze ścianami o grubości ponad metra żelbetu – robi wrażenie.

Wjeżdżamy w głąb lasu.

Mijamy widoczne do dzisiaj zagłębienia po wybuchach.

Niczym odkrywcy – węszymy w poszukiwaniu kolejnych budowli.

Jest drugi!

2aff1b79adb12c00med.jpg

Wchodzę do środka, a tutaj niestety już nie jest tak czysto.

Latarka oświetla masę potłuczonych butelek…cóż – Polska.

Obchodzimy go dookoła…

Edytowane przez marboru
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na poligon Wehrmachtu cz. 1

Nareszcie przyszło Słonko i piękna pogoda.

W sam raz na wyprawę rowerową.

Nieśpiesznie po śniadanku, o godzinie 10:30 początek wyprawy.

Cel: Poligon Wehrmachtu w Lasach Woli Goryńskiej + inne atrakcje.

Trasa: Radom – Jastrzębia – Bartodzieje – Wierzchowiny – Wola Goryńska – Goryń – Mąkosy Stare – Jastrzębia – Kozłów – Radom.

Na 10 kilometrze, za miastem pierwszy postój i kilka fotek nad rzeką Pacynką.

Ta mała urokliwa rzeczka wygląda przepięknie. Meandruje wśród lasów i jest bardzo czyściutka.

Podobno żyją w niej pstrągi.

76eb5fbb76957d11med.jpg

12 kilometr i jesteśmy w…

0808e07d04813c08med.jpg

Pięknie:

ea63463632d06263med.jpg

Tutaj w okolicach miejscowości Kozłów jak wyczytałem na necie znajdują się pierwsze dwa bunkry – schrony dawnego poligonu niemieckiego.

Olbrzymiego poligonu, który obejmował kilka wysiedlonych z ludności miejscowej wiosek: Wierzchowin, Woli Goryńskiej, Gorynia, Jastrzębi.

Informacji w necie na temat tego co tu się działo nie ma zbyt wiele.

Ponieważ kiedyś dawno temu będąc na grzybach natrafiłem na jeden z obiektów – jedziemy na czuja i…i jest!

Znaleziony pierwszy obiekt:

2dfcc1a4bb0246c9med.jpg

Wnętrze jest nieco oświetlone, ponieważ część budowli jest rozsadzona i do środka wpada nieco światła słonecznego:

208772daf0cdf667med.jpg

Kluczymy po lesie szukając kolejnego obiektu i niestety – bez powodzenia.

Docieramy do asfaltu i jedziemy dalej w klimacie mazowieckiej wsi:

9b8092652263b772med.jpg

Dojeżdżamy do doliny rzeki Radomki…a tutaj sielski klimat.

Krówka mazowiecka może nie jest równie piękna jak ta alpejska milka – ale jak dla mnie cud miód malina zwierzak! a730f2b35c2246admed.jpg

No i Kotek jakiś taki swój…

On również wykorzystuje piękną pogodę. Na polowanie.

3014890708492446med.jpg

Trasa jest piękna.

Zero ruchu, łąki, lasy – super!

8715e85fec54b2f6med.jpg

Docieramy nad piękne starorzecze Radomki i tu krótka przerwa.

417e74e201e69665med.jpg

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No nie powiem, zazdroszczę Ci Mariusz przede wszystkim tego, że masz czas na takie eskapady. Fajna, przyjemna i zdrowa sprawa. Ja póki co jestem na etapie uczenia mojego młodego jazdy bez bocznych kółek. Jak się nauczy, to pomyślę o rowerze dla siebie.

Mariusz polecam Ci wypad do Niekłania (ok. 15 km od Szydłowca, max. 50km od Radomia) http://www.polskaniezwykla.pl/web/place/20590,nieklan-wielki-pieklo-pod-nieklaniem.html Kapitalny kompleks leśny z super skałkami porozrzucanymi po lesie.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i zacząłem sezon rowerowy. Tak na start zaliczyłem 12km po lesie. Nie zakładałem majtek z wkładką i d... ( nazwijmy to tak:smile:) bolała jak po solidnym upadku na stoku. PS. Takie skałki jak w okolicach Niekłania, są w rejonie zalewu w Brodach i koło m. Adamów. Z resztą, w samych Starachowicach jest uskok terenu z odkryciem skałek ciągnący się ( z przerwami bo zabudowa) na odcinku ok 2-3 km. Fajne skałki są też niedaleko m. Ciężkowice ( trasa Tarnów-Grybów-Krynica), tzw. Kamienne miasto! Polecam wszystkim tym którzy będą się udawać na nartowanie do Krynicy i okolic. Warto odwiedzić- choćby dla zrobienia zdjęć.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak na start zaliczyłem 12km po lesie.

Andrzeju pozazdrościłem tych Twoich 12km :wink: i dzisiaj, w piękny ciepły wieczór wybrałem się na nocną jazdę :smile:

Cel: pobliski staw.

02434d9df8467955med.jpg

Temperatura +18 o godzinie 22.

Żaby rechoczą, ptaki jakieś śpiewają w nocy, karpie się spławiają (wypadało by zacząć sezon wędkarski)... Pięknie!

Super trening.

f0846c985f85125amed.jpg

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja wczoraj karnisze zakładałem zamiast jeżdzić na rowerze. Do najbliższego od domu zbiornika wodnego mam 1 km, do drugiego coś koło 1,5 km , a do trzeciego będzie około 3 km. Tak więc jakbym objechał wszystkie, może byłoby 12 km:smile: A poza tym to nie mam światła, a wzrok juz nie sokoli:smile:. W ogóle ten mój rower to stareńki juz jest, ma ze 25 lat. Skurczybyk niezniszczalny, ale ciągle myślę o czymś nowym. Tylko te ceny!!!! Niezły rower kosztuje tyle co skuter czy motor!

Edytowane przez Bumer
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skurczybyk niezniszczalny, ale ciągle myślę o czymś nowym. Tylko te ceny!!!! Niezły rower kosztuje tyle co skuter czy motor!

Andrzeju, sprzęt nie jest istotny, jego cena również.

Najważniejsze są chęci do jazdy i sama jazda.

Cóż z tego, że ktoś sobie sprawi rower za powiedzmy 5 tysięcy jeśli na nim nie jeździ?

No a w Kielcach...wiesz, że spędziłem w tym mieście ok 6 lat - rowerowo, to piękne miasto!

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mariusz, cała nasza Polska jest piękna. Wszędzie znajdziesz ciekawe miejsca, piękne widoki, przyrodę. W okolicach Kielc jeżdziłem kiedyś na rowerze w Oblęgorku i okolicy. Wiedział "Piasek" ( Andrzej Piaseczny) gdzie sobie dom pobudować, no a Sienkiewiczowi to akurat tam dom dali. Polecam. Nie powinieneś się obrazić jak Ci powiem, że Radom wydawał mi się zupełnie nieciekawy. Kiedyś słuchałem w radio relacji o Argentynie. Na pytanie o Buenos Aires opowiadacz stwierdził, "- takie nijakie, brzydkie, jak Radom, tylko że kilkakrotnie większe". Twoje relacje jednak pokazują że i w tym "małym Buenos Aires" są ładne miejsca, ciekawe historycznie. Wystarczy tylko chcieć zobaczyć. Moje miasto i okolica też niedobrze się kojarzy. Ale poszperaj w necie o muzeum techniki (Wielki Piec), o Starachowickiej Kolei Wąskotorowej, o uskoku tektonicznym i odkrytych skałkach w mieście i okolicy. Doceniłem urok swojego miasta gdy przyszło mi pracować z warszawiakiem i krakowianinem. Obaj byli zachwyceni walorami turystyczno-przyrodniczymi i cenowo-małomiasteczkowymi ( np. naprawa auta, roweru, fryzjer, krawiec itp.) Starachowic. Obaj zapaleni narciarze i rowerzyści. Jeden dodatkowo żeglarz i wędkarz. A więc w lato było żeglowanie na zalewie w Brodach, wędkowanie na Kamiennej i 3 zbiornikach wodnych zlokalizowanych w mieście ( no i okolicznych, w Mostkach, Suchedniowie, Rejowie,Wąchocku i Wiórach). W zimie wyjazdy na narty. Do Bodzentyna jest 20 km, Krajna 29km, Bałtowa 42 km, Niestachowa 50 km, Tumlina 50km i Kielc ok 50 km. A dookoła miasta przepiękny las!!!

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mariusz, cała nasza Polska jest piękna. Wszędzie znajdziesz ciekawe miejsca, piękne widoki, przyrodę. W okolicach Kielc jeżdziłem kiedyś na rowerze w Oblęgorku i okolicy. Wiedział "Piasek" ( Andrzej Piaseczny) gdzie sobie dom pobudować, no a Sienkiewiczowi to akurat tam dom dali. Polecam. Nie powinieneś się obrazić jak Ci powiem, że Radom wydawał mi się zupełnie nieciekawy. Kiedyś słuchałem w radio relacji o Argentynie. Na pytanie o Buenos Aires opowiadacz stwierdził, "- takie nijakie, brzydkie, jak Radom, tylko że kilkakrotnie większe". Twoje relacje jednak pokazują że i w tym "małym Buenos Aires" są ładne miejsca, ciekawe historycznie. Wystarczy tylko chcieć zobaczyć. Moje miasto i okolica też niedobrze się kojarzy. Ale poszperaj w necie o muzeum techniki (Wielki Piec), o Starachowickiej Kolei Wąskotorowej, o uskoku tektonicznym i odkrytych skałkach w mieście i okolicy. Doceniłem urok swojego miasta gdy przyszło mi pracować z warszawiakiem i krakowianinem. Obaj byli zachwyceni walorami turystyczno-przyrodniczymi i cenowo-małomiasteczkowymi ( np. naprawa auta, roweru, fryzjer, krawiec itp.) Starachowic. Obaj zapaleni narciarze i rowerzyści. Jeden dodatkowo żeglarz i wędkarz. A więc w lato było żeglowanie na zalewie w Brodach, wędkowanie na Kamiennej i 3 zbiornikach wodnych zlokalizowanych w mieście ( no i okolicznych, w Mostkach, Suchedniowie, Rejowie,Wąchocku i Wiórach). W zimie wyjazdy na narty. Do Bodzentyna jest 20 km, Krajna 29km, Bałtowa 42 km,

Niestachowa 50 km, Tumlina 50km i Kielc ok 50 km. A dookoła miasta przepiękny las!!!

Czuje się wezwany do tablicy :)

Buenos Aires to cudne miasto.

Wszędzie jest pięknie, gdzie nie ma reklam. :)

Dodatkowo polecam rejon Sandomierza i Stalowej Woli, okolice wzdłuż Sanu.

Cicho, mało ludzi, spokojnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i Zonk :frown::

Wczoraj na piłce skręciłem nogę w kolanie. Skręciła się dosyć mocno. W trakcie słyszałem i poczułem jak gruchnęło.

Znieśli mnie z boiska.

Poleżałem trochę a później trochę noga się rozruszała, i do domu choć delikatnie kulejąc dotarłem o swoich siłach.

Rano: kolano spuchnięte i całkiem bez sił.

Mimo opuchlizny i bólu, noga mi nie "ucieka" na boki i chodzę w miarę ok, choć kulejąc.

Dotykając tego kolana, nie czuję nigdzie bólu od przodu.

Odczuwam go raczej, po drugiej stronie nogi.

Posmarowałem Voltarenem przeciwzapalnym i poczekam do poniedziałku, co się będzie działo.

Założyłem ortezę i jakoś funkcjonuję ok.

W weekend i tak nic z tym nie zrobię, bo wszystko pozamykane oprócz szpitali.

A nóż - przejdzie?

ehhh

Mam nadzieję, że to nic poważnego. Jakieś nadciągnięcie albo co innego :confused::

Wczoraj ostatni raz w życiu grałem w Piłkę Nożną!!!

Zbyt duże ryzyko pogrzebania jazdy na nartach.

Edytowane przez marboru
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


Booking.com


www.trentino.pl skionline.tv
partnerzy
ispo.com WorldSkiTest Stowarzyszenie Instruktorów i Trenerów Narciarstwa PZN Wypożyczalnie i Centra testowe WinterGroup Steinacher und Maier Public Relation
Copyright © 1997-2021
×
×
  • Dodaj nową pozycję...