Narty - skionline.pl
Skocz do zawartości

Stubai - 12.11-14.11.14 - czyli dojechać na lodowiec taxi, 3 autobusami i 2 pociągami


Rekomendowane odpowiedzi

W zeszłym tygodniu wpadł do mnie przyjaciel, który jechał z synem i zaproponował mi wspólny wyjazd na Stubai na cały tydzień - od soboty, do soboty. Ponieważ jednak wiele rzeczy trzymało mnie w Krakowie - głównie rodzinne obowiązki - stwierdziłem że nie mam szans wyjechać z nim na tak długo. Przyjaciel nie odpuszczał i zaproponował, że on mi weźmie narty, kije, buty, a jakoś tam do niego dojadę. Zaczęło się główkowanie - w sumie mógłbym pojechać we wtorek w dzień niepodległości, na noc autem i dojechać na środę rano - no ale samemu jechać autem, gdy powrót mam zapewniony uznałem za zbytnią rozrzutność, poza tym po całonocnej samotnej eskapadzie nie widziałem siebie nartującego w środę na stoku. Samolot - w jedną stronę lot KRK-Innsbruck prawie 1800 zł - też nie bardzo zachęcał. Loty do Monachium nie lepiej. W końcu czerpiąc wzór z jednego z forumowiczów, który jeździ ze Śląska w Beskidy środkami masowej komunikacji uznałem, że trzeba myśleć bardziej przyziemnie, i tak powstał plan:1. Wyjście z domu 11.11.2014 o 20:30 i przejazd taxi na dworzec autobusowy w Krakowie - koszt 25 zł2. o 21:15 siedziałem w autobusie do Katowic, z którego przesiadałem się na autobus do Wiednia - w sumie było to zestawione jako jedno połączenie, ale autobusy dwa osobne - koszt 146 złautobus przyjeżdżał do Wiednia 12.11. o 4:55 rano tu był newralgiczny moment całej wycieczki - musiałem złapać metro U3 ze stacji Erdbergstr. do stacji Westbahnhof, gdzie o 5:30 miałem pociąg do Innsbrucka 3. udało się zdążyć biegiem na metro U3 o 5:01, co spowodowało że na stacji metra Westbahhof zameldowałem się 5:17 - koszt 2,20 EUR. 4. Szybki marsz na peron 7 dworca powoduje, że z 8-mio minutowym zapasem łapię pociąg Railjet 364 jadący docelowo do Zurychu, ale m.in. przez Innsbruck - koszt 66,10 EURW pociągu dwa zaskoczenia - prędkość z jaką ten niepozornie wyglądający pociąg się poruszał:

IMG-20141112-01481.jpg

Tutaj akurat uchwyciłem 220 km/h, ale jechał i 230 km/h. Toteż po 4h zameldowałem się z Innsbrucku, ale zauważyłem także, że pociąg ma mocno narciarskie akcenty, wystarczy popatrzyć na kolejne po Innsbrucku przystanki:

IMG-20141112-01483.jpg

W efekcie o 9:38 zameldowałem się na dworcu kolejowym w Innsbrucku. Stąd w zasadzie było już z górki, a w zasadzie pod górkę patrząc na wysokość n.p.m.5. Autobus linii ST sprzed dworca o godz. 10:05 dowiózł mnie z bambetlami o godz. 11:27 pod dolną stację gondol na Stubaier Gletscher - koszt 9 EUR.Zostało przebieranie w ciuchy narciarskie w toalecie, odbiór sprzętu zostawionego przez kumpla w Intersporcie. Zostawienie bambetli w tymże samym Interspocie. Odbicie 2,5 dniowego karnetu, który upoważniał do wyjazdu od godz. 12-tej w górę, no i przed 12:30 już zacząłem nartowanie.Czyli da się używając środków przyziemnych bardzo dotrzeć z Krakowa na lodowiec Stubai. Zajęło to od drzwi domu 20:30 pod dolną stację gondoli 11:27 - 15 godzin z czego w sumie najwięcej w porównaniu do auta straciłem na przejeździe autokarem KRK-VIE (zamiast 4-4,5h jechał ten interes ponad 7,5h). Reszte straciłem na transfery. W sumie koszt wyniósł: 171 zł i 77,30 EUR. A jakie warunki na samym lodowcu:- Temperatura -3C- Śnieg bardzo fajny, naturalny, nawet niezbyt miękki - jedynie przy dojeździe do stacji pośredniej gondolek, ostatni kawałek robił się trochę miękki;- zabawę nieco psuła widoczność. Kontrast był słaby i - przynajmniej ja tak mam - człowiek jest wtedy jakiś taki spięty, bo nie do końca widzi co przed nim.- rano podobno mocno wiało i gondole puścili dopiero po 10tej. Jak ja tam byłem o 12-tej to wiatr był ale bez przesady. Dzień wcześniej w ogóle nie włączyli wyciągów.Może jutro uda wrzucić się zdjęcia z samego nartowania. Pogoda ma być jutro lepsza, a na piątek zapowiadają lampę - liczę na nagrodę po wyzwaniu actimela jakie podjąłem.

IMG-20141112-01481.jpg.4a8eb545c8b5a69efae78fb5fcff166e.jpg

IMG-20141112-01483.jpg.ee3d1b062d29db19fe27cdbb3fb8b4a2.jpg

Edytowane przez Cosworth240
  • Like 26
  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

można by jeszcze autostopem spróbować :wink: :applause:

ale wielki szacun za logistykę tego przedsięwzięcia

miało to tylko taki sens,że podróż powrotną miałeś zapewnioną

bo np. taki nasz janek 57,który jak wiemy korzysta z transportu publicznego, wielkiego pożytku by z takiego wyjazdu nie miał :laughing:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cosworth240, ten pociąg którym jechałeś to relacji Budapeszt- Zurych?

Hmmm... tego nie wiem na 100%, ale miałem wrażenie, że Wiedeń był pierwsza stacją tego pociągu.

I tak rację ma MB, że w dużej mierze ta wycieczka w ten sposób miała sens o tyle, że powrót mam zapewniony w sobotę na przednim siedzeniu samochodu. Choć może w wolnej chwili dla zabawy sprawdzę jakby to mogło wyglądać w drugą stronę ;-)

Dodam, że właśnie zrzuciłem z siebie ciuszki i lecę pod prysznic, ale dzień dziś na Stubaiu był absolutnie rewelacyjny. Zrobiłem parę fotek, więc wrzucę później. Zaczęło się od mega mgły, ale później siły słonka przejęły inicjatywę. Śnieg marzenie, temperatura rewelacja. Jutro ma być podobno jeszcze lepiej, wiec plan zakłada być na górze już o 8:30 i jazda do oporu. Pożyjemy zobaczymy.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Istnieje bezpośrednie połączenie kolejowe Krakowa z Wiedniem. Jest to pociąg nocny, stacją docelową zaś jest Wien Westbahnhof, z którego odjeżdżają pociągi w kierunku zachodnim.

Pozdrawiamy serdecznie,

austria.info

W tym przypadku to połączenie oznaczało utratę środy na nartach. Pociąg z KRK przyjeżdżał na Westbahnhof o 6:34, więc nie dość że mój Railjet 364 już dawno odjechał (o 5:30), ale także następny pociąg do Innsbrucka z 6:30 byłby nie do złapania. To połączenie dawało dopiero możliwość załapania się na pociąg o 7:30 i przybycie do Innsbrucka dopiero 0 11:38, a o tej porze to ja już wskakiwałem w ciuchy narciarskie pod gondolą na Stubai.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Stubai 13.11.2014Tak, jak obiecałem wcześniej kilka fotek z dnia dzisiejszego na Stubaiu.Poranek zaczął się nieciekawie - przed godz. 9-ta stanąłem przed górną stacją gondoli Gamsgarten i oczom mym ukazał się taki oto widok:

IMG-20141113-01486.jpg

To nie napawało optymizmem, ale cóż stwierdziłem, może nie będzie tak źle. Na trasie okazało się, że jest mniej więcej tak - nawiązując do ostatnich zagadek JC - może ktoś zgadnie, która to trasa?:

IMG-20141113-01489.jpg

Po trzech takich zjazdach uznałem, że może gorąca czekolada mnie jakoś pocieszy, przynajmniej na kubku były fajne widoki:

IMG-20141113-01485.jpg

Czekolada podziałała pozytywnie nie tylko na mnie, ale i na pogodę, bo ok. 11:30 (a więc jakieś 2,5h po pierwszym wklejonym tu zdjęciu), obraz mniej więcej w tym samym miejscu - a więc górna stacja gondoli Gamsgarten i widok na krzesło Eisjoch oraz Rotadl wyglądały już tak:

IMG-20141113-01496.jpg

Od tej pory, serce się radowało, bo do końca dnia było już tak:

IMG-20141113-01497.jpg

IMG-20141113-01510.jpg

IMG-20141113-01511.jpg

IMG-20141113-01516.jpg

W ciekawostek dnia dzisiejszego. Pojechaliśmy trochę z nudów niebieską 5-tka wzdłuż, której jest Snowpark, nazywany chyba Stubai Zoo. W życiu nie widziałem tak skaczących Pań i Panów. Robili nieprawdopodobne figury akrobatyczne. Zdjęcia pewnie tego nie oddadzą - zwłaszcza robione komórką z kiepskim aparatem:

IMG-20141113-01502.jpg

IMG-20141113-01505.jpg

IMG-20141113-01508.jpg

Na dole sporo się wyjaśniło. To nie byli amatorzy. Na parkingu stało zaparkowane Audi A4 Quattro obklejone Freestyle Swiss National Team.Z kronikarskiego obowiązku:- śnieg - super - twardo cały dzień. Popołudniu w węższych, stromszych miejscach trochę muld, ale nic strasznego;- temperatura pewnie ok. -2, popołudniu gdy wyjeżdzało się na górę krzesłem Eisjoch to nawet mi się chłodno zaczynało robić- kolejek do wyciągów nie odnotowano

IMG-20141113-01486.jpg.b3f88096e3418fedd35cf095811f3051.jpg

IMG-20141113-01489.jpg.72dfe03031ab67986902a9970a52e1c7.jpg

IMG-20141113-01485.jpg.3e1cea7560475e7ef4cf69c589fec2e6.jpg

IMG-20141113-01496.jpg.0200d99b52fe8372a450cbe0b8045389.jpg

IMG-20141113-01497.jpg.b4a78aa13dbfeb04b636af310f30064a.jpg

IMG-20141113-01510.jpg.31ebc2b529d4af11606c17e7bd0e533f.jpg

IMG-20141113-01511.jpg.101e369c8a0a4b1562914b44cb923748.jpg

IMG-20141113-01516.jpg.e7441f3ee624c8b73828de12eec831a9.jpg

IMG-20141113-01502.jpg.4c21771f7ec79fec161181d3991e01e8.jpg

IMG-20141113-01505.jpg.d43a19c8a929880a83149e5928ee7a5c.jpg

IMG-20141113-01508.jpg.34eb17786c7dadd652d008f445627834.jpg

  • Like 12
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Stubai 14.11.2014To już ostatni dzień narciarski podczas mojego spontanicznego wyjazdu na Stubai. Jutro rano wyjazd do KRK, tym razem na przednim siedzeniu samochodu. Mój wysiłek ktoś na górze docenił. Dzisiejszy dzień to po prostu 10 w skali 10-punktowej. Na ten dzień się szykowaliśmy, bo już od trzech dni zapowiadano, że piątek miał być najlepszym dniem. Postanowiliśmy nastawić budziki na 6:30, no i udało się nam być na górze zgodnie z planem o 8:15. Odmeldowaliśmy młodego w szkółce narciarskiej a my fru na Rotadla - dzień narciarstwa rozpoczęliśmy o 8:20:

IMG-20141114-01519.jpg

Nagrodą za krótki sen było to:

IMG-20141114-01521.jpg

Sztruks i piękne przez nikogo nieprzejechane trasy. Zresztą cały dzień był niesamowity. Sądziłem, że trasy do popołudnia puszczą, ale do samiutkiego końca było twardo i trasy były naprawdę extra. Dzisiaj włączyli krzesło Fernau, które cały tydzień nie jeździło, więc przy okazji pojeździliśmy tam, gdzie nas jeszcze podczas tego wyjazdu nie było. Tutaj trochę impresji z dnia dzisiejszego:

IMG-20141114-01534.jpg

IMG-20141114-01523.jpg

IMG-20141114-01530.jpg

IMG-20141114-01524.jpg

IMG-20141114-01525.jpg

IMG-20141114-01526.jpg

IMG-20141114-01529.jpg

IMG-20141114-01561.jpg

IMG-20141114-01562.jpg

A w snowparku dzień jak co dzień - na niektórych widać w tle piękne chmury, które tego dnia na Stubai nie dotarły, dawały za to piękny widok:

IMG-20141114-01539.jpg

IMG-20141114-01540.jpg

IMG-20141114-01543.jpg

IMG-20141114-01557.jpg

IMG-20141114-01545.jpg

IMG-20141114-01556.jpg

IMG-20141114-01560.jpg

Z ciekawostek. Koło górnej stacji Gamsgarten nagle pojawił się człowiek na takich oto nartach. Miały chyba ze 250 cm długości. Niestety nie udało mi się uchwycić człowieka, jak był w nie wpięty, bo widok był ciekawy. Tutaj same narty:

IMG-20141114-01535.jpg

Tak jak pisałem dzień bajeczny. Piękne słońce. temperatura na lekkim minusie. Trasy do końca dnia extra.

IMG-20141114-01519.jpg.cf944e1f3dc3a9c9abb3771ff9da334d.jpg

IMG-20141114-01521.jpg.b19aeedaac6d041c9c0ea625769f56c2.jpg

IMG-20141114-01534.jpg.8218890df9a736421ab68872e9a2acdb.jpg

IMG-20141114-01523.jpg.2d54e15c97e4126355429642eff7c0fd.jpg

IMG-20141114-01530.jpg.53bc7481a621d6d5be87ba410e1927aa.jpg

IMG-20141114-01524.jpg.6c43bb33c7c335763ca02b0033781535.jpg

IMG-20141114-01525.jpg.5e9b356d9aa8a647b571f21cfbacd22d.jpg

IMG-20141114-01526.jpg.a4ca076c3ff6fcaeded3b2f85d06591c.jpg

IMG-20141114-01529.jpg.26f6f26908003f0ab4b3bf84f519647d.jpg

IMG-20141114-01561.jpg.9e8ea2be56b6e977d5ccc6660f281a52.jpg

IMG-20141114-01562.jpg.25c58f8b1e68112e8d1d7a354333f70f.jpg

IMG-20141114-01539.jpg.0cc14dbc42dbc171eb49cd92b9e73034.jpg

IMG-20141114-01540.jpg.fa55a37730ebbef0b18f0968daf34c7d.jpg

IMG-20141114-01543.jpg.7a53f5a9019616f6e6a4ebb77cc5e323.jpg

IMG-20141114-01557.jpg.be04b9f92854697d60db8d3877daf0fe.jpg

IMG-20141114-01545.jpg.04c141f3c87bedccf882ade114bb9f74.jpg

IMG-20141114-01556.jpg.d29acc3e57250d992d1c9b0f21beeb10.jpg

IMG-20141114-01560.jpg.975b2c10a4f7a03762740f1b4c07f26f.jpg

IMG-20141114-01535.jpg.f1d37510acfa55d398c9beb33836926d.jpg

  • Like 14
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z ciekawostek. Koło górnej stacji Gamsgarten nagle pojawił się człowiek na takich oto nartach. Miały chyba ze 250 cm długości. Niestety nie udało mi się uchwycić człowieka, jak był w nie wpięty, bo widok był ciekawy. Tutaj same narty:

[ATTACH=CONFIG]16947[/ATTACH]

To Mitek był na pewno, ewentualnie jakiś jego uczeń :biggrin:

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć

Szacun Cosworth za pomysł i realizację. Swoja drogą jedenaście godzin to czasami podróżowało się do Zakopca lub Szczyrku.

A co do nart to ja po prostu jeżdżę na normalnych, kochani a Wy macie za krótkie. ;)

250 to chyba skokówki były ja miałem okazje jeździć na zjazdówce 220 i powiem jedno - super sprawa. Na zjazdówce 215 jeździłem sporo np po Bieńkuli z lat 80 - kto jeździł to wie jak to wyglądało.

Pozdrowienia

Edytowane przez Mitek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć

I tu się mylisz Wojciechu. 215 cm wchodziło do malucha. Dynamic VR 27 Descente - Składnica Harcerska.

Pozdro

To też pokazuje jak bardzo czasy się zmieniły. Dziś człowiek może wypożyczyć kilkadziesiąt par nart, przetestować, kupić, oczywiście dobierając odpowiednią długość. Kiedyś sprzęt był taki jaki człowiek akurat zdobył. Mieszkając w Katowicach, czasem pożyczaliśmy od sąsiada górnika tzw. książeczkę górniczą i mogliśmy z taką przepustką kupić coś w sklepie górniczym, w którym czasem trafiał się jakiś lepszy sprzęt. Poza tym to szczytem marzeń były Polsport Tricore made by Polsport Szaflary. Mnie pierwsze lepsze narty Rossignola przywiózł Ojciec, który był na stypendium w Niemczech. Miały długość 160 cm. Miałem je dość długo - na tyle długo, że następne Blizzardy jakie udało się trafić - w Bielsku był taki gość, który czasem przywoził sprzęt z Austrii - były już przeskokiem na 200 cm. Te były jak na mój wzrost i wagę pewnie za długie - ale akurat takie się trafiły. W sumie dość szybko się do nich przyzwyczaiłem. Mój kumpel wziął drugą parę - miały 205 cm. I tak jak nastolatkowie w kolejce na Pilsko gdy mieliśmy ściągnięte narty - a ściągaliśmy je, żeby nam ich w kolejce do orczyków nie rozdeptano i nie porysowano - wyglądaliśmy jak dwóch skoczków narciarskich.

Rzeczywiście pamiętam, że w składnicy harcerskiej trafiał się też zachodni sprzęt i to chyba właśnie często Dynamic'i.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

www.trentino.pl skionline.tv
partnerzy
ispo.com WorldSkiTest Stowarzyszenie Instruktorów i Trenerów Narciarstwa PZN Wypożyczalnie i Centra testowe WinterGroup Steinacher und Maier Public Relation
Copyright © 1997-2021
×
×
  • Dodaj nową pozycję...