Narty - skionline.pl
Skocz do zawartości

W oparach minimalizmu. - skitury na lekko


Rekomendowane odpowiedzi

Przed chwilą, MarioJ napisał:

Czy rzeczywiście widzisz taka potrzebę, może spódniczka puchowa  by wystarczyła do rozgrzania części biodrowej?. Do samych nóg powinny wystarczyc w sytuacji awaryjnej spodnie hardshell, do tego płachta nrc, którą można się owinąć. 

Jako obowiązkowe bym rozważał rozgrzewacze chemiczne na stopy i ręce, ewentualnie zapasowe skarpetki.

 

Mariusz - wiesz jak 10 min bez ruchu potrafi wychłodzić. A co dopiero jakaś dłuższa okoliczność - po prostu widzę w tym sporą dziurę - cztery warstwy na górę i tylko dwie niżej. Oczywiście NRC-ka wiadomo, ogrzewacze też wożę (o ile nie zapomnę). Spódniczka niezbyt mi odpowiada bo zbyt przewiewna ale takie w okolice kolan puchowe gacie nie powinny bardzo dużo miejsca zajmować. Tych co Marionnen zlinkował nie chcę bo wychodzę z założenia, że puch to optimum wagowe.

Pozdro

Wiesiek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, marionen napisał:

Bezpieczeństwo takiego kasku przy zjeździe budzi jednak moje wątpliwości i ja skłaniam się by używać kasków lepiej chroniących głowę, kark, szyję... Kaski freeridowe jednak lepiej chronią...

Z kaskiem to sprawa nie jest taka prosta. Kiedy jest potrzebny i po co? Dla mnie - najbardziej podczas podejścia gdy się sypie coś z góry choćby jakieś grudy praktycznie nie masz możliwości uniku. Teraz zjazd - wychodzę z założenia, że to element zależny od mnie i w zasadzie kask nie jest niezbędny. Ale jeśli już to bardziej brakuje mi osłony na twarz (upadek do przodu) lub przed gałęziami. Oczywiście przy jakimś koziołkowaniu lepszy jest kask głęboki - jak kupowałem Sirocco to wyboru (w rozsądnych cenach) zbyt nie było. Ale podsumowując lekki kask z gardą byłby być może najlepszy. Przyglądam się temu i nic nie znajduję...

Pozdro

Wiesiek 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mówię o trzech warstwach na dół: kalesony, softshell i hardshell.

Hardshell w plecaku, zakładałem go raz w czasie szkolenia i tarzania się w śniegu. I to mi znacznie pomogło przed moknieciem od śniegu oraz przed wychłodzeniem. Temperatura była około -10.

Nie rozumiem ochrony nóg czwarta warstwą, bo wiadomo że najważniejsze organy są u góry. Jeśli one mają ciepło, to do pewnej temperatury ogrzewają resztę. Tak na sobie czuje że przy staniu poniżej -25 potrzebowałbym puch na nogi.

Ale jak nosisz kalesony + hardshell, to rzeczywiście jakiś dodatek by się przydał. 

Ja eksperymentuje z kalesonami, nabyłem ostatnio icebreak merino 200. Działa to lepiej niż ta szwajcarska bielizna, jest cieplejsza, a na razie poniżej zera oddycha odpowiednio.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, MarioJ napisał:

Ja eksperymentuje z kalesonami, nabyłem ostatnio icebreak merino 200. Działa to lepiej niż ta szwajcarska bielizna, jest cieplejsza, a na razie poniżej zera oddycha odpowiednio.

ja mam koszulkę icebreakera oraz skarpety narciarskie, które zachowują świeżość  tak długo jak ważny jest skipass. :) rewelacja merino jest ciepłe, izoluje wilgoć i brak zapachu..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, MarioJ napisał:

Ja mówię o trzech warstwach na dół: kalesony, softshell i hardshell.

Hardshell w plecaku, zakładałem go raz w czasie szkolenia i tarzania się w śniegu. I to mi znacznie pomogło przed moknieciem od śniegu oraz przed wychłodzeniem. Temperatura była około -10.

Nie rozumiem ochrony nóg czwarta warstwą, bo wiadomo że najważniejsze organy są u góry. Jeśli one mają ciepło, to do pewnej temperatury ogrzewają resztę. Tak na sobie czuje że przy staniu poniżej -25 potrzebowałbym puch na nogi.

Ale jak nosisz kalesony + hardshell, to rzeczywiście jakiś dodatek by się przydał. 

Ja eksperymentuje z kalesonami, nabyłem ostatnio icebreak merino 200. Działa to lepiej niż ta szwajcarska bielizna, jest cieplejsza, a na razie poniżej zera oddycha odpowiednio.

Ogólnie koncepcja ubierania dołu to najtrudniejszy problem. Przez parę lat korzystałem z różnych SS na dole. Problemem była termoregulacja. Nie mogłem znaleźć takich mocno rozpinanych spodni. I teraz gdy ubrałem grubszą bieliznę to rano było ok a po południu gorąco. A jak zrezygnowałem to rano a szczególnie na graniach marzłem. Doubieranie HS to teoria (sam napisałeś, że raz go założyłeś). Teraz odwróciłem problem - dobieram spód pod najcieplejszy punkt dnia - to może być bielizna lub lekki SS. Na to spodnie HS co jak je rozepnę po długości (ale przechwytując kolano i dół) - to tak jakby ich nie było. I teraz w zależności od potrzeb zamykam zamek. Działa to idealnie. Skrajną próbą był upalne popołudnie (gdzie wszyscy bardzo narzekali na gorąco). Tam nie tylko rozpiąłem całe spodnie ale przerzuciłem je przez pas biodrowy plecaka. szedłem więc tylko w bieliźnie. I było OK. Wszystkie te czynności są szybkie bez wypinania i jak dotąd sprawdziły mi się we wszystkich przedziałach temperaturowych. Po paru latach różnych prób znalazłem rozwiązanie. Pozostało tylko dodać do tego "awaryjne" docieplenie.

 

Pozdro

Wiesiek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 minut temu, miraz napisał:

https://www.skis.com/Giro-Edit-Helmet/351361P,default,pd.html

może taki kask ... waga niska  około 350g ,można dopiąć do plecaka , ja ten model użytkuje   i jest super, pytanie jak sprawdziłby się na podejściach, przy większym wysiłku.

Ten kask nie wygląda dobrze - jest ciężki (Sirocco waży 150 g) i słabo wentylowany. Czyli na podejście nie nadaje się. Jeśli jednak ten kask zapniesz na plecaku i założysz tylko do zjazdu to może być. Ja podchodzę w kasku.

Pozdro

Wiesiek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Spiochu napisał:

Prawie wszystko to duże spłycenie tematu.  O każdym elemencie można by mieć osobno taki wątek.

Odnośnie listy to chciałbym podsumować temat (co wkrótce uczynię) żeby to nie były tylko luźne dywagacje starych wyjadaczy ale też coś w rodzaju poradnika dla początkujących i niezbyt zaawansowanych turowców.

 

 

Super, podsumuj. Wydaje mi się że nie ma listy uniwersalnej, ale są lista Majora, lista Wujota, lista Spiocha.

Wiesz my też dyskutujemy osobiście i elektronicznie poza forum, ten wątek to takie podsumowanie naszych wyborów :)

 

  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiesiek, zadaj problem ze spodniami na grupie Skiturowe Sudety. Może od wspinaczy wyjdą jakieś ciekawe propozycje, szczególnie od tych zimowych wspinaczy.

p.s. Zaruski, nie wzruszają nas takie komentarze, dla mnie jesteś jak powietrze. Nie rozmawiam z takimi osobowościami.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prawie sto lat temu, Zaruski twierdził że  plecak narciarza powinien ważyć 16kg.

Już wtedy pytano, czy nosi w nim kamienie. ;)

 

Cytat

Z wycieczki skiturowej o przewyższeniu 1000m , którą przeciętny narciarz pokonuje w 2 , góra 3 godziny robicie wyprawę narodową . Ogarnijcie się trochę.:/

https://backpackinglight.com/forums/

ok. 120 tys. tematów i ponad 1 mln postów. Głównie o sprzęcie do zwykłej turystyki.

A Ciebie dziwi nasza krótka dyskusja.

 

Edytowane przez Spiochu
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, zaruski napisał:

Z wycieczki skiturowej o przewyższeniu 1000m , którą przeciętny narciarz pokonuje w 2 , góra 3 godziny robicie wyprawę narodową . Ogarnijcie się trochę.:/

Skąd wiesz co robimy? 

Ale jak Ci się nie podoba to po prostu spadaj z tego wątku.

Pozdro

Wiesiek

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To może zacznijmy od najprostszych elementów:

Raki :

Tu w zasadzie wybór jest prosty i ogranicza się do dwóch modeli, konkurencyjne Grivel Race i Haute Route oraz Camp Corsa są wyraźnie gorsze :

Petzl LEOPARD LLF 330g alu

Petzl IRVIS  HYBRID 540g przód stalowy i antibot

Czekan :

Camp Corsa Nanotech 50cm 250g - posiadam jest rewelacyjny

Jakieś inne propozycje w tej wadze ze stalowym grotem?

Full alu według mnie odpada bo jak już potrzebujemy czekana to musi on trzymać na lodzie.

Kask :

Jeśli narciarski to Salomon MTN S-lab 330g, lepiej taki kolor jak poniżej (mniej się grzeje)

salomon-mtn-lab.jpg

Jeśli wspinaczkowy to nie wiem. Petzl Sirocco (155g) ? Czy są jakieś ciekawsze opcje?

Ja mam Meteora (220g) ale to już model dość archaiczny.

ABC:

Sonda:

Arva Carbon Compact 240cm 120g, podobno lepsza od analogicznej Campa

Detektor:

Pieps micro - 3 anteny 150g. Jeśli ktoś uważa że jest istotnie gorszy od innych 3 antenowych to proszę o komentarz. Na wadze piepsa chyba nie warto oszczędzać.

Łopata:

Ja mam Salewę alu o wadze ok. 400g. Jest doskonała ale już nie produkują. Co wybrać z aktualnych opcji?

 

  • Like 1
  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Wujot napisał:

Z kaskiem to sprawa nie jest taka prosta. Kiedy jest potrzebny i po co? Dla mnie - najbardziej podczas podejścia gdy się sypie coś z góry choćby jakieś grudy praktycznie nie masz możliwości uniku. Teraz zjazd - wychodzę z założenia, że to element zależny od mnie i w zasadzie kask nie jest niezbędny. Ale jeśli już to bardziej brakuje mi osłony na twarz (upadek do przodu) lub przed gałęziami. Oczywiście przy jakimś koziołkowaniu lepszy jest kask głęboki - jak kupowałem Sirocco to wyboru (w rozsądnych cenach) zbyt nie było. Ale podsumowując lekki kask z gardą byłby być może najlepszy. Przyglądam się temu i nic nie znajduję...

Pozdro

Wiesiek 

Tu się różnimy. Dla mnie kask to zjazdy. Nie znam narciarza, który nie ma upadków (no chyba, że na boisku). Oczywiście można zjeżdżać ostrożnie, ale nie po to zjeżdżam off piste, by jeździć z zaciągniętym hamulcem. Czasami nie jest to nawet bezpiecznie. W zagrożonym terenie (lawinami) wręcz trzeba jechać pełnym piecem, żeby wydostać się z niebezpiecznego miejsca jak najszybciej. Niestety poza trasami spotykam przeszkody, niewidoczne skały, kamienie, pniaki, różne wgłębienia, rowy, inny śnieg, rozciągnięte druty itp. Gleby nie da się uniknąć. Dlatego kask nastawiony na zjazdy. Piszesz o kasku z gardą. Zdecydowanie jestem przeciwnikiem używania gardy, z jednym wyjątkiem. Sam używam gardy na slalomach. Jednak jadąc na slalomowych tyczkach prędkości nie są wielkie. Garda wtedy rzeczywiście chroni twarz. Zbicie tyczki kijkiem nieraz nie chroni od uderzenia końcówką tyczki (sam nieraz miałem rozbitą przez to wargę, a słyszałem też o wybitych zębach). Tyczka jest jednak giętka i się odkształca, do tego jest zawsze w wbita pionie i garda ją tylko zbija z twarzy. Zwróć uwagę, że poza slalomem nikt nie używa gard ( poza nielicznymi amatorami, którym wydaje się, że wyglądają jak zawodowcy). W zjeździe, sg i gigancie nie ma zawodników z gardami. Dlaczego? Bo przy upadku do przodu taka garda chce urwać głowę. Miałaby  sens jedynie w lesie przy małych gałęziach. Ale i tu nie do końca. Większość gałęzi jest w poziomie i tu garda niewiele pomoże. Uderzenie w grubszy pniak twarzą powoduje ponownie chęć urwanie głowy przez wystającą gardę. Sumując sądzę, że garda może wyrządzić więcej krzywdy niż chronić głowę. Ale oczywiście każdy z nas ma swoją filozofię i postępuje zgodnie z własnym przeświadczeniem. 

Edytowane przez marionen
  • Like 1
  • Thanks 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Spiochu napisał:

 

Raki :

Tu w zasadzie wybór jest prosty i ogranicza się do dwóch modeli, konkurencyjne Grivel Race i Haute Route oraz Camp Corsa są wyraźnie gorsze :

Petzl LEOPARD LLF 330g alu

Petzl IRVIS  HYBRID 540g przód stalowy i antibot

Masz chyba na myśli Camp 390 ale są też CAMP 290 i tutaj tylko cena wskazuje na Petzla (alu) bo CAMP to  teoretycznie 40 g mniej...Czyli prawie pół tabliczki czekolady jak mówi klasyk. I 180 zł mniej w kieszeni. Gdzieś jest fajne zestawienie Tomka (albo Mariusza) z rzeczywistymi wagami. W każdym razie dla mnie ten Camp jest do rozważenia. Sam mam tego 390 - kupiłem go bo 290 wydawały mi się koszmarnie drogie a Petzla nie było. I do dzisiaj żałuję, że je kupiłem bo zajmują masę miejsca.

1 godzinę temu, Spiochu napisał:

 

Czekan :

Camp Corsa Nanotech 50cm 250g - posiadam jest rewelacyjny

Jakieś inne propozycje w tej wadze ze stalowym grotem?

Full alu według mnie odpada bo jak już potrzebujemy czekana to musi on trzymać na lodzie.

Na ten czekan też od dawna patrzę - był też koszmarnie drogi. Jeśli ma być stalowe ostrze to chyba najlepszy wybór. Jaką masz długość?

Ja zdecydowałem się na łopatko-czekan to spora oszczędność na wadze. Razem 820 g ale bez ostrza to.  Mam ten od K2. Kamil ma konkurencyjny nie pamiętam jakiej firmy.

1 godzinę temu, Spiochu napisał:

Sonda:

Arva Carbon Compact 240cm 120g, podobno lepsza od analogicznej Camp

 

Z akcji poszukiwawczej w której braliśmy udział jasno wyszło, że sonda musi mieć około 300 cm. Większa grubość też pomagała i dobra łezka na końcu. Mam bardzo solidną Arvę  (280 cm) - 350 g - chyba sporo ale coś za coś.

1 godzinę temu, Spiochu napisał:

Detektor:

Pieps micro - 3 anteny 150g. Jeśli ktoś uważa że jest istotnie gorszy od innych 3 antenowych to proszę o komentarz. Na wadze piepsa chyba nie warto oszczędzać.

Ja mam Arva link - topowy, paroletni model z markowaniem i tą dodatkową częstotliwością. Z pokrowcem - 380 g, Z ćwiczeń kiedyś wychodziło, że wszystkie czołowe modele czy piepsa, barryvoxa, bca, arvy dawały podobne wyniki. Z tańszymi modelami było często dużo gorzej. Był świetny raport na ten temat (chyba Słowaków).Łopatkę też mam Arvy - aluminiowa i dość długa. 640 g.

Widać, że na ABC można byłoby w moim przypadku dużo zaoszczędzić pytanie jest tylko czy akurat na solidności tego warto jest oszczędzać. Chętnie bym też wysłuchał propozycji optymalnego zestawu.

 

Pozdro

Wiesiek

Edytowane przez Wujot
  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, marionen napisał:

Tu się różnimy. Dla mnie kask to zjazdy. Nie znam narciarza, który nie ma upadków (no chyba, że na boisku).

No nie wiem, na komfort upadku to sobie można pozwolić w łatwym terenie. Jak kiedyś dałem z pieca to kask mi nie pomógł, bo upadek był na piersi. Trzy miesiące na środkach przeciwbólowych to był "najniższy możliwy wymiar kary" jak orzekli moi kumple co widzieli upadek. Ale jak wiesz mam zawsze kask (ten Sirocco).

Tak, że do pierwszego porządnego upadku. :)

Pozdro

Wiesiek

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

28 minut temu, Wujot napisał:

Z akcji poszukiwawczej w której braliśmy udział jasno wyszło, że sonda musi mieć około 300 cm. Większa grubość też pomagała i dobra łezka na końcu. Mam bardzo solidną Arvę  (280 cm) - 350 g - chyba sporo ale coś za coś.

Pozdro

 

na szkoleniu ratownik mówił że przy pierwszym szukaniu dźgać tylko do 1.5m na głębokość, statystycznie tylko na takiej głębokości będą żywi

dłuższa sonda niż 240cm jest potrzebna do szukania niestety zmarłych, trochę dziwne że ratownicy w Saas nie mają sond na 300cm ...

Edytowane przez MarioJ
  • Like 1
  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, MarioJ napisał:

 

na szkoleniu ratownik mówił że przy pierwszym szukaniu dźgać tylko do 2m (chyba, albo nawet mniej) na głębokość,  statystycznie tylko na takiej głębokości będą żywi,

dłuższa sonda więc jest potrzebna do szukania niestety zmarłych, trochę dziwne że ratownicy w Saas mają takie krótkie sondy ...

2 m pod śniegiem plus chwyt czyli wychodzi te 300 cm, krótką sondę miał też Beti :) i musiał dopychać. Później przywieźli długie nieskładane.

Pozdro

Wiesiek

Edytowane przez Wujot
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytat

Masz chyba na myśli Camp 390 ale są też CAMP 290 i tutaj tylko cena wskazuje na Petzla (alu)

Tak, chodziło mi o XLC 390, 290 a także nanotech.  Mam XLC 390 i niby dawały radę. Byłem w nich na Leninie. Nawet zdarzyło mi się haczyć pietę by pokonać próg ;)

Poległy natomiast na tak ekstremalnej trasie jak zejście z D5SP do Roztoki. Po uderzeniu w kamień, pękło przednie mocowanie (alu). Raki te nie pasowąły też do części butów.

Musiałem wymienić tylne mocowanie na to z regulacją (z grivela 2F). Teraz wybralbym takie ze stalowym przodem a tu Petzl nie ma konkurencji. Jeśli chodzi o full alu to Camp 290 ma mocowania na PINy, Zdaniem niektórych to gorzej niż zwykłe i do skorup turystycznych ani butów zjazdowych nie założysz.

 

Cytat

Na ten czekan też od dawna patrzę - był też koszmarnie drogi. Jeśli ma być stalowe ostrze to chyba najlepszy wybór. Jaką masz długość?

Ja zdecydowałem się na łopatko-czekan to spora oszczędność na wadze. Razem 820 g ale bez ostrza to.  Mam ten od K2. Kamil ma konkurencyjny nie pamiętam jakiej firmy.

Mam długość 50cm, nie zmienię na żaden inny. Ten nitowany stalowy czubek daje dodatkową zaletę - wyważenie.  Większa masa na ostrzu powoduje że znacznie łatwiej siada w lodzie pomimo niskiej wagi ogólnej.

Oszczędność wagi względem czego? Mój czekan 250g, łopata 400-450g  (cała alu, 2 mocowania łopatki, moim zdaniem dobra i w miękkim i w twardszym śniegu - używałem wiele razy do odśnieżania auta). Razem 650-700g za w pełni funkcjonalny komplet.

Teraz można też kupić łopatę ARVA Ultra - stylisko carbon, szufla alu ale chyba jest za mała.

Cytat

Widać, że na ABC można byłoby w moim przypadku dużo zaoszczędzić pytanie jest tylko czy akurat na solidności tego warto jest oszczędzać. Chętnie bym też wysłuchał propozycji optymalnego zestawu.

Moim zdaniem optymalna propozycja to podane wcześniej PIEPS Micro + sonda ARVA Carbon + łopata taka jak moja salewa.  Np. ARVA PLUME(400g). Waga całego ABC to wtedy 670g  czyli mniej więcej połowa tego co masz. Funkcjonalność raczej dobra. Może nie topowa ale to nie będą duże różnice.

https://www.skalnik.pl/bezpieczenstwo-lopaty,lopata-lawinowa-plume,185-k-3089-19399-p

 

Cytat

No nie wiem, na komfort upadku to sobie można pozwolić w łatwym terenie

To prawda ale jak już się zdarzy to dobrze zwiększyć swoje szanse. Zresztą zabić się można nawet w bardzo łatwym terenie.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 godziny temu, Spiochu napisał:

Tak, chodziło mi o XLC 390, 290 a także nanotech.  Mam XLC 390 i niby dawały radę. Byłem w nich na Leninie. Nawet zdarzyło mi się haczyć pietę by pokonać próg ;)

Poległy natomiast na tak ekstremalnej trasie jak zejście z D5SP do Roztoki. Po uderzeniu w kamień, pękło przednie mocowanie (alu). Raki te nie pasowąły też do części butów.

Musiałem wymienić tylne mocowanie na to z regulacją (z grivela 2F). Teraz wybralbym takie ze stalowym przodem a tu Petzl nie ma konkurencji. Jeśli chodzi o full alu to Camp 290 ma mocowania na PINy, Zdaniem niektórych to gorzej niż zwykłe i do skorup turystycznych ani butów zjazdowych nie założysz.

 

Jeszcze jakiś czas temu nie do końca rozumiałem jakie są ograniczenia raków alu. Zrozumiałem to jak pękły mi harszle przy chodzeniu. Waliłem dość ostro nartą (i harszlami) w twardy śnieg pod którym czasami płytko była skała. Po tym jeden nóż alu się rozleciał. Raki alu nadają się wyłącznie do chodzenia po śniegu. Teren mikstowy i lód to raki stalowe (przynajmniej z przodu). 

Jak się wczytamy w instrukcje producenta, to oni o tym piszą. Tylko trzeba chcieć to przyswoić :-)

Alu nie lubi uderzeń o skałę.

Edytowane przez MarioJ
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale jaka skała? Jaki mixt? To zwykła ścieżka była z pojedynczymi kamieniami na śniegu/lodzie.

Zęby raków nie naruszone a po mocowaniu spodziewałem się, że jest odporniejsze od reszty.

Przy okazji zacząłem tak mniej wiecej sumować pozycje to wychodzi, że na wypasiony zestaw na toury potrzeba z 15-20k zł.  Grubo...

Oczywiście mam na myśli komplet, więc również ABC, ABS, ciuchy i rzeczy w plecaku.

 

Edytowane przez Spiochu
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 godziny temu, Spiochu napisał:

Oszczędność wagi względem czego? Mój czekan 250g, łopata 400-450g  (cała alu, 2 mocowania łopatki, moim zdaniem dobra i w miękkim i w twardszym śniegu - używałem wiele razy do odśnieżania auta). Razem 650-700g za w pełni funkcjonalny komplet.

Teraz można też kupić łopatę ARVA Ultra - stylisko carbon, szufla alu ale chyba jest za mała.

 

Piszesz Arva Ultra, podałeś linka gdzie pisze wyraźnie: "polecana na zawody skiturowe". To znaczy że jest to model zoptymalizowany wagowo. Należy to tak intepretować że takiej łopaty nie używa się do ratowania partnera.

strona producenta: "Designed for ski-mountaineering, the ULTRA shovel is the ultra-lightweight model in the range for use in competition when the avalanche risk is minimal."  Niezłe, co ? Kopara opada . https://www.arva-equipment.com/en/product/ultra/

Nie chciałbym aby mój partner miał taką łopate !

Z opisów Arvy wynika że rozsądny kompromis wagowy to 520g za łopatę, model Arva GUARD. "Regular backcountry enthusiasts will appreciate this robust shovel at a reasonable weight." https://www.arva-equipment.com/en/product/guard/

Ja mam łopate BCA ważącą 580g.

Twoja Salewa chyba nie występuje w sprzedaży .... Może by trzeba spojrzeć na jej manual ....

 

  • Like 1
  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


Booking.com


www.trentino.pl skionline.tv
partnerzy
ispo.com WorldSkiTest Stowarzyszenie Instruktorów i Trenerów Narciarstwa PZN Wypożyczalnie i Centra testowe WinterGroup Steinacher und Maier Public Relation
Copyright © 1997-2021
×
×
  • Dodaj nową pozycję...