Narty - skionline.pl
Skocz do zawartości

Ski toury w Alpach Ötztalskich 2024


Rekomendowane odpowiedzi

3 godziny temu, Jeeb napisał:

zapomnij - nasz gwiazdor uważa się za skialpinistę podchodząc puchatkiem i zjeżdżając lolą

Nigdy nie zjeżdżam lolą zawsze zjeżdżam Puchatkiem, Lola przeraża mnie. Nie pamiętam też abym pisał gdzieś, że jestem skialpinistą.

IMG_5728.jpeg

IMG_4988.jpeg

Edytowane przez sstar
  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dodam mapkę rejonu z zaznaczoną trasą na Fluchtogel i zjazd (linia czerwona).

Kolor jasny niebieski, to lodowce. Na lewo od trasy jest wielki lodowiec Gepatschferner. Różne lodowce występują aż do Pitztalera.

Na zachodzie widzimy ośrodek narciarski Kaunertaler, na północy jest ośrodek Pitztaler. Na wschodzie wioska Vent, z której zwykle startuje się skiturowo na Otztal.

Screenshot_1.thumb.jpg.d006c1823d6e7cddeeb3eb0bb9f07dd5.jpg

 

P.S. Star, daj proszę spokój ze swoim fotkami tutaj.

  • Like 4
  • Thanks 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, MarioJ napisał:

Dodam mapkę rejonu z zaznaczoną trasą na Fluchtogel i zjazd (linia czerwona).

Kolor jasny niebieski, to lodowce. Na lewo od trasy jest wielki lodowiec Gepatschferner. Różne lodowce występują aż do Pitztalera.

Na zachodzie widzimy ośrodek narciarski Kaunertaler, na północy jest ośrodek Pitztaler. Na wschodzie wioska Vent, z której zwykle startuje się skiturowo na Otztal.

Screenshot_1.thumb.jpg.d006c1823d6e7cddeeb3eb0bb9f07dd5.jpg

 

P.S. Star, daj proszę spokój ze swoim fotkami tutaj.

Może warto poprosić najpierw Jeeba aby dał spokój z decydowaniem tutaj kto jest skialpinistą, a kto nie jest? Bo z tego niewiele wynika. Tyle samo co z jego dobrego (samo)poczucia (się) jako narciarza, czy alpinisty. Każdy może o sobie myśleć co chce ale niewiele z tego wynika. PS. fotki wywołał Jeeb nawiązując do dyskredytującej roli Puchatka, kiedyś dyskredytował firmę Wedze i użytkowników sprzętu tejże firmy; ja jestem jedynie echem... uderz w stół nożyce się odezwą...

Edytowane przez sstar
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To teraz trochę o awariach i sprzęcie.

Generalnie grupa była świetnie przygotowana, każdy miał lekki sprzęt i plecak max 30l. Ktoś miał ciut cięższy narty, ktoś trochę węższe. Średnia to 90mm pod butem. Plecaki tak max 30l. Dwie osoby miały ABS.

Ja z rozpędu wziąłem kije carbonowe i trochę tego nie przemyślałem. W zasadzie od początku koledzy rozmawiali o kijach carbonowych, że one się łamią. Było to niby skierowane w powietrze, ale sugestie były do mnie. 🙂

Aż w końcu jeden kijek carbon mi się złamał. Wykrakali! Było to już na trawersie. Był mokry śnieg, który lepił się do butów i nart. Uderzałem kijem o sprzęt i to spowodowało że kijek pękł w górnej części. Na szybko skleiłem szarą taśmą. W schronisku ogłosiłem to wszystkim. A ponieważ przewodnik znał niemiecki więc jemu było najłatwiej znaleźć czy poprosić w schronisku o jakiś sprzęt naprawczy.

Szybko grupa wymyśliła rozwiązanie: wystrugać z drewna kawałek patyczka i wstawić do środka kijka na styk pod kątem grubości. Na zewnątrz szara taśma i jeszcze trytytka dla pewności. I tak zrobiliśmy. Naprawa wytrzymała do końca tury. Robiłem na nim obciążenia w skrętach i nie puściło.

IMG_0944.thumb.jpeg.a395497c117a56b60929757f1121fda4.jpeg

Druga awaria była bardziej dotkliwa. Przewodnik w tym samym dniu zgubił harszla. Szukaliśmy w śniegu na ścieżce przy skałach. Ale kupa, nic to nie dało. Nie znaleźliśmy. Sprzęt ATK gdzieś został w górach.

Plusem było to że nikt nie zgubił narty podczas przepinek. Więcej awarii nie było.

 

  • Like 2
  • Thanks 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

49 minut temu, MarioJ napisał:

To teraz trochę o awariach i sprzęcie.

Generalnie grupa była świetnie przygotowana, każdy miał lekki sprzęt i plecak max 30l. Ktoś miał ciut cięższy narty, ktoś trochę węższe. Średnia to 90mm pod butem. Plecaki tak max 30l. Dwie osoby miały ABS.

Ja z rozpędu wziąłem kije carbonowe i trochę tego nie przemyślałem. W zasadzie od początku koledzy rozmawiali o kijach carbonowych, że one się łamią. Było to niby skierowane w powietrze, ale sugestie były do mnie. 🙂

Aż w końcu jeden kijek carbon mi się złamał. Wykrakali! Było to już na trawersie. Był mokry śnieg, który lepił się do butów i nart. Uderzałem kijem o sprzęt i to spowodowało że kijek pękł w górnej części. Na szybko skleiłem szarą taśmą. W schronisku ogłosiłem to wszystkim. A ponieważ przewodnik znał niemiecki więc jemu było najłatwiej znaleźć czy poprosić w schronisku o jakiś sprzęt naprawczy.

Szybko grupa wymyśliła rozwiązanie: wystrugać z drewna kawałek patyczka i wstawić do środka kijka na styk pod kątem grubości. Na zewnątrz szara taśma i jeszcze trytytka dla pewności. I tak zrobiliśmy. Naprawa wytrzymała do końca tury. Robiłem na nim obciążenia w skrętach i nie puściło.

IMG_0944.thumb.jpeg.a395497c117a56b60929757f1121fda4.jpeg

Druga awaria była bardziej dotkliwa. Przewodnik w tym samym dniu zgubił harszla. Szukaliśmy w śniegu na ścieżce przy skałach. Ale kupa, nic to nie dało. Nie znaleźliśmy. Sprzęt ATK gdzieś został w górach.

Plusem było to że nikt nie zgubił narty podczas przepinek. Więcej awarii nie było.

 

Mario dawaj więcej praktycznego info:) akurat chciałem kupić takie kije.

Mieliście jakieś duże problemy z oblodzeniami na zjazdach?

@sstar wszyscy już wiedzą masz największego i zostaw to mierzenie:)

  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

28 minut temu, przemo_narciarz napisał:

Mario dawaj więcej praktycznego info:) akurat chciałem kupić takie kije.

Mieliście jakieś duże problemy z oblodzeniami na zjazdach?

@sstar wszyscy już wiedzą masz największego i zostaw to mierzenie:)

Masz jakiś problem? 

ps MarioJ jak coś to pisz do Przemka aby Ci wątku nie roz... walał głupimi wycieczkami osobistymi, bo ja będę reagował, choć sam nie szukam zaczepki.

  • Downvote 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 godzin temu, przemo_narciarz napisał:

Mario dawaj więcej praktycznego info:) akurat chciałem kupić takie kije.

Mieliście jakieś duże problemy z oblodzeniami na zjazdach?

 

Nie mieliśmy problemów z jakimś lodem czy betonem. Raz mieliśmy trochę bardziej twardo na 35st, ale bez tragedii.

Rano jest twardo, wtedy harszle. One są niezbędne na trawersach wiosennych.

 

Sprzętowo i ubraniowo wszystko mam lekkie wg strategii którą opisywaliśmy w znanym wątku Wujota o Minimaliźmie.

Przykładowe dwie sztuki bielizny na dzień, na zmianę. Dwie pary skarpet, szybkie pranie w schronisku na zmianę. Spodnie jedna para plus kalesony docieplające.

Plecak 30l, w tym ABS. Chociaż ABS na wyjazdach wiosennych jest potencjalnie zbędny, to ja wziąłem bo w prognozach był świeży opad.

Raki koniecznie hybrydowe (stal-alu) z elastycznym łącznikiem. Po wielu rozważaniach ostatecznie stanęło że czyste alu nie są bezpieczne na teren mixtowy. Natomiast stal z przodu wystarcza. Tak też podchodził nasz przewodnik, który wyraźnie nie akceptował raków 100% alu.

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To ostatni dzień, wejście na Wildspitze, drugi co do wysokości szczyt Austrii, prawie 3800m.

Pogodę mieliśmy piękną, słońce i widoczność. To była sobota 13 kwietnia. Troszkę pecha też się wdało.

Dla mnie to był ciężki dzień, złożyło się na to kilka elementów: bardzo wczesne wstanie, przed 4 rano (to był dla mnie lekki szok), wyjście po ciemku, problemy nawigacyjne w ciemnościach na początku trasy, szybkie tempo. Nawigował na początku przewodnik i pomylił lekko trasę, szliśmy jakąś grańką po ciemku, później był kawałek zjazdu na fokach po stromym żeby wrócić na właściwą trasę. Generalnie to było w ramach naszych umiejętności, ale o 5 rano na czołówkach kiedy człowiek jeszcze nie jest dobrze obudzony, to było dość szokujące i wymagające. Trzeba było szybko się przełączyć na skupienie, a miało być 3h spokojnego podejścia.

W końcu przeszliśmy ten dziwny kawałek za schroniskiem Vernagthutte i zaczął się łagodnie nachylony lodowiec. W sam raz, żeby się dobrze obudzić i wejść w rytm.

Śniadanie o 4 rano. Coś tam zjadłem i zrobiłem sobie kanapkę na drogę.

IMG_0977.thumb.jpeg.759f789a8d49ba8eca342237f48edf84.jpeg

 

Wyszliśmy gdzieś przed 5 ze schroniska. Widno zaczęło się robić o 6. Trzeba przyznać że wschód słońca był piękny. Nie mam miłości do tego aby w górach wstawać specjalnie na wschód słońca. To tutaj miałem to w gratisie. Więc dzień powoli nabierał rumieńców.

IMG_0953.thumb.jpeg.e6ee7fc738bf37207417139c885c03b0.jpeg

IMG_0954.thumb.jpeg.8a2fb90c4eddfe4d8fbe65ee82b81a66.jpeg

IMG_0955.thumb.jpeg.487ac14fd0430fdcf642d789052549ca.jpeg

IMG_0956.thumb.jpeg.188ac28f74c30e0e879aa5a24edb0a62.jpeg

 

Doszliśmy do pierwszej trudności. Stromsze wejście na przełęcz Brochkogeljoch. Byłem w lekkim szoku że o godzinie 7:40 rano jesteśmy na wysokości 3400m.

IMG_0957.thumb.jpeg.73a1a01d4559af8bcf090a042554577e.jpeg

IMG_0958.thumb.jpeg.a6732845d29ae0bb2d08642eaa5a0d20.jpeg

 

To właśnie na przełęczy, widok w stronę drogi podejściowej. Zmęczenie i cały czas pośpiech.

IMG_0959.thumb.jpeg.24ddf191d5ac4df6737331645ee301db.jpeg

 

 

Edytowane przez MarioJ
  • Like 4
  • Thanks 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Została już tylko końcówka na szczyt, 400m do góry i łagodne podejście do kopuły szczytowej. Na początku łagodny, zasypany dobrze lodowiec, później pojawiło się z boku coś wystającego.

IMG_0960.thumb.jpeg.3eed9d161b2e4045f55950d690c9d8e8.jpeg

IMG_0961.thumb.jpeg.6e1937909f68baadda88c6145720442a.jpeg

IMG_0962.thumb.jpeg.d6fdcc24571acbd693e0f0645b19895e.jpeg

 

Pod kopułą szczytową jest kawałek łagodnego terenu, tam zostawia się narty i plecaki. Na szczyt większość wchodzi z buta po pd-wsch grani. To jest w sumie niewielki kawałek, ale nieco trudniejszy teren częściowo po czystej skale. Chwilami wspinaczka o trudności II. Po doświadczeniach z ferrat, dla mnie to nie było jakoś specjalnie trudne. Lubię zdobywać szczyty ale szczerze mówiąc jakoś to wejście nie wzbudziło we mnie szczególnej euforii i emocji. Było tak normalnie. Chyba brakowało mi zjazdu z samego szczytu. Widoki oczywiście super i cieszyłem się że mamy pełną widoczność.

IMG_0963.thumb.jpeg.f4b91f2722d09560bd7977dd529c37bb.jpeg

IMG_0964.thumb.jpeg.523c71c15ff5b91c5b55d267d38a1eed.jpeg

IMG_0966.thumb.jpeg.6b5242152ce4e241a93dc79d10c3feed.jpeg

 

Widoki ze szczytu

IMG_0965.thumb.jpeg.d2b9407020134ddec1d41517da80d9c0.jpeg

 

IMG_0969.thumb.jpeg.0f8f7d52563e401e7ed5a6865912780f.jpeg

 

Tutaj widać naszą trasę podejścia, ta w lewo. W prawo jest ślad w kierunku Pitztal.

IMG_0968.thumb.jpeg.6ff70a413d17860ca1c58bfd04384545.jpeg

 

Do momentu wejścia na szczyt było koło nas mało ludzi, albo wcale. Natomiast podczas schodzenia i dalej zjazdu nagle to się zmieniło. Pojawiły się wręcz tabuny ludzi. To był efekt soboty, szczyt jest dość popularny.

IMG_0970.thumb.jpeg.5b947c1a759425d632ccd91979029d82.jpeg

 

I teraz nastał największy problem tego dnia. Mieliśmy zjechać do Vent prosto do aut, które czekały na parkingu. Przewodnik poanalizował sytuację i stwierdził że jesteśmy za późno. Na zjeździe do Vent jest trawers stromego południowego żlebu który może wyjechać. Musieliśmy wybrać trasę alternatywną. Zjechaliśmy lodowcem w stronę Pitztal, podeszliśmy na przełęcz która jest rzut kamieniem od tras narciarskich. I dalej już naturalnie zjazd trasami albo koło tras. To była trudna decyzja. Powodowała że znaleźliśmy się w zupełnie w innej dolinie niż Vent. 

 

IMG_0971.thumb.jpeg.85d3a74e1dc2e7ecb79701f943b5c818.jpeg

IMG_0972.thumb.jpeg.a2aa846cd3dfc7000c2355bf57c66e7f.jpeg

IMG_0973.thumb.jpeg.e8e5dd8e5751b123bb1f507e1b367b0a.jpeg

IMG_0974.thumb.jpeg.910d75c5e1261a41c15c96a0478d3d02.jpeg

IMG_0975.thumb.jpeg.20b437012d843acfdff7142a6b7257e5.jpeg

IMG_0976.thumb.jpeg.e56b81fbcaf299095ea90c0fb084ba70.jpeg

 

Trzeba przyznać że ta część lodowca w stronę Pitztal jest bardzo ciekawa i różnorodna. Od razu wyjaśnię że te fajne linie na foto nie są nasze. My zjazd mieliśmy w lekkiej szreni, asekuracyjny.

Logistyka dotarcia do Vent nie była taka trudna, ale długa. Autobusem z parkingu Pitztal do Imst. Godzinka z widokami. Tam przyjechała żona przewodnika ich drugim autem, którym my pojechaliśmy do Vent. I dalej już prosto, trzema autami do Innsbrucka, a przewodnik po drodze zbiera rodzinę z Imst.

Po drodze gratis wjechaliśmy jednym krzesłem, kretem w dół i autobusem do Imst. Wycieczka się zakończyła, wszyscy zadowoleni, strata jednego harszla.

 

IMG_0967.jpeg

  • Like 5
  • Thanks 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, pawelb91 napisał:

Mega wyjazd, ski toury to nie moja bajka ale podziwiam te codzienne trasy. Dla kogoś wykręconego w te tematy to musi być coś niesamowitego. Chyba trafiliście na najcieplejszy okres całego sezonu narciarskiego. 

Łączą nas dwie deski 🙂 

Rejon Otztal jest piękny, i wdzięczny na skitury. Lodowce dość bezpieczne, jeśli się idzie utartymi szlakami.

 

Pobawiłem się zdjęciami i dorysowałem traski.

Końcówka podejścia na Wildspitze. Strzałka w dół to zjazd, który rozdziela się w lewo 

IMG_0982.thumb.jpeg.c341c8337516430f4261da7c78c348b4.jpeg

 

Dalsza część zjazdu po lodowcu Taschachferner w stronę przełęczy Mittelbergjoch. Ten teren widać właśnie ze spodka na Pitztal.

IMG_0981.thumb.jpeg.ad7812be44e4336ea53ce82db12f896c.jpeg

Edytowane przez MarioJ
  • Like 2
  • Thanks 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, MarioJ napisał:

Łączą nas dwie deski 🙂 

Rejon Otztal jest piękny, i wdzięczny na skitury. Lodowce dość bezpieczne, jeśli się idzie utartymi szlakami.

 

Pobawiłem się zdjęciami i dorysowałem traski.

Końcówka podejścia na Wildspitze. Strzałka w dół to zjazd, który rozdziela się w lewo 

IMG_0982.thumb.jpeg.c341c8337516430f4261da7c78c348b4.jpeg

 

Dalsza część zjazdu po lodowcu Taschachferner w stronę przełęczy Mittelbergjoch. Ten teren widać właśnie ze spodka na Pitztal.

IMG_0981.thumb.jpeg.ad7812be44e4336ea53ce82db12f896c.jpeg

Ta ostatnia z widokiem na powrót? Czy w odwrotnym kierunku można zjechać na nartach? Długie podejście z drugiej strony grani z trasy zjazdowej? Ludzie próbują łączyć wyjazd kolejką z turami? Strzałki fajne rysuj dalej możesz na fotce ze szczytu z widokiem na lodowiec ew na tej Pawła z platformy z widokiem na lodowiec…

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, sstar napisał:

Ta ostatnia z widokiem na powrót? Czy w odwrotnym kierunku można zjechać na nartach? Długie podejście z drugiej strony grani z trasy zjazdowej?

Podałem nazwę przełęczy którą ludzie z ośrodka przekraczają aby dostań się do Wildspitze, to jest kluczowe miejsce. Tak, bardzo dużo ludzi idzie z ośrodka na szczyt. Ze schroniska z nami szły 3-4 ekipy, z ośrodka to było dużo, może 20-30 na naszych oczach. Na mapy.cz są trasy skiturowe w tym rejonie, więc tam możesz sobie wszystko policzyć i porównać.

Jan, na szczycie byliśmy o 9:30, trochę zmarnowaliśmy czasu pod kopułą, tam było jakieś rozleniwienie. 😉 

To jest moje zdjęcie uzupełnione.

IMG_0981.thumb.jpeg.d2499819845cbfc95ca79a22b18a1f23.jpeg

 

Tu jest zdjęcie Pawła, które pokazuje ten sam lodowiec. Powinno być wszystko jasne. Lokalizacja szczytu tak na 98%.

IMG_0983.jpeg.5c93ff13bf9b756fbb7d2002a568e171.jpeg

  • Thanks 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tutaj jest wyprawa chłopaków z KW Kraków, na której pokonywali podejście parking Pitztal do Taschachhaus. I piszą o stromy progu, gdzie kończy się lodowiec. 

Tam też napisali że przejście przez przełęcz Brochkogeljoch (wejście na Wildspitze) było bardzo trudne. Musieli obejść nawis po skałach. W naszym przypadku szło się stromo po śniegu i bez problemu wychodziło na kolejny lodowiec, bez żadnych nawisów. Więc różnie to bywa w zależności od naśnieżenia.

https://crazyalpinist.blogspot.com/2020/01/tour-wildspitze-najpierwbya-wycieczka.html

 

  • Thanks 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, sstar napisał:

Czy w odwrotnym kierunku można zjechać na nartach? Długie podejście z drugiej strony grani z trasy zjazdowej? Ludzie próbują łączyć wyjazd kolejką z turami? Strzałki fajne rysuj dalej możesz na fotce ze szczytu z wid

jak planujesz wyjazd w ten rejon to zacznij może od kupienia mapy papierowej

IMG_20240428_104222.thumb.jpg.372d7e12f62ac0f1c15491afa4c6dfbe.jpg

 

ta wystarczy na początek

Wildspitze.thumb.jpg.9055772d03da1097c0edfd980700f24e.jpg

Edytowane przez Jeeb
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


Booking.com


www.trentino.pl skionline.tv
partnerzy
ispo.com WorldSkiTest Stowarzyszenie Instruktorów i Trenerów Narciarstwa PZN Wypożyczalnie i Centra testowe WinterGroup Steinacher und Maier Public Relation
Copyright © 1997-2021
×
×
  • Dodaj nową pozycję...