Narty - skionline.pl
Skocz do zawartości

Polska - warunki narciarskie 2012/2013


johnny_narciarz

Rekomendowane odpowiedzi

Ja dzisiaj wylądowałem na Kasprowym , po prognozach zapowiadało się słonecznie. No i to był strzał w dychę :biggrin: Po krótkiej nocy, walce z mgłą po drodze - podobnej jaką miał kolega marcinn - dojechałem do Kuźnic około 7.00. Zakupiłem bez szemrania karnecik za jedyne 140 zł :eek: (w tym 15 zeta kaucji - chyba największa kaucja w Polsce...) i bez żadnej kolejki pomknąłem na pierwszy wagonik 7.30. Przez mgłę po drodze miałem małe zwątpienie w meteorologów, ale w Kuźnicach już łade słoneczko. Na górze moim oczom ukazał się taki widok na dzień dobry :angel: :

PH000005.jpg

Cały dzień piękne słońce i naprawdę twardo, mrozik coś koło -3. Rano trasy przygotowane na szkolne -6! Minus bo gdzieniegdzie małe dziury. Trzeba przyznać Edek bardzo dobrze odrobił lekcje !

PH000016.jpg

PH000023.jpg

Do 10.00 jazda po Gąsienicowej z niewielką ilością ludzi, potem ludzi przybywało, koło 12, na przewężeniach się zamuldziło ale nie można powiedzieć, że by było tłoczno. Do 13.00, kiedy przeniosłem sie na Goryczkowa, jazdą na Gąsienicowej bez żadnych kolejek - super! tak to wyglądało koło 13:

PH000082.jpg

PH000078.jpg

Na górze ludzi dużo, ale większość nienarciarzy, fotki, opalanko słowem piękny dzień w Tatrach. Kasprowy przy takiej pogodzie ma to coś! Jakby jeszcze poza trasą nie było skorupy lodowej - byłoby bosko!.

PH000005.jpg.446b1fed8a89bc84d7cb007a1bb1a382.jpg

PH000016.jpg.900149c7b4faf4c7286191a1abc3ccd1.jpg

PH000023.jpg.1c9955c0e6fe31eed8e100851714bd12.jpg

PH000082.jpg.2d6d8b023b513ac9b358748b4b15f8a4.jpg

PH000078.jpg.87cbbad12e441df5873c8f8e64623a5d.jpg

  • Like 11
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sytuacja była niepewna, ale sie udało w ostatniej chwili - 22.45 decyzja - poważnie :) Z Twojego wcześniejszego posta zrozumiałem, że też obstawiasz Kasprowy, ale jak rozumiem wybrałeś Stożek - też fajnie! Nie byłem tam z 10 lat, muszę zawitać niebawem koniecznie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kasprowy - cz.2Kilka fotek z Goryczkowej, zacząłem tam jeździć po 13, ale trasa trzymała sie bardzo dobrze, w dolnej części barrrrdzo twardo, bez naostrzonego sprzętu nie podchodź

PH000084.jpg

PH000094.jpg

W czasie jednego ze zjadów miałem przyjemność oglądać z bliska jedyny helikopter ratunkowy TOPR. Dla delikwenta, po którego przyleciał to wątpliwa przyjemność - dużo zdrowia życzę!

PH000088.jpg

Nastawiałem się tez na pojeżdżenie poza trasą ,ale w ostatnich dniach roztopiony śnieg aktualnie przymarzł, powstała skorupa lodowa, po której jazda do przyjemnych nie należy. Podszedłem kawałek po grani Slęży poszukać może w cieniu luźnego śniegu, ale nic z tego.

PH000046.jpg

PH000072.jpg

PH000084.jpg.c037f38e4666838a482e2ede5e7d6c65.jpg

PH000094.jpg.de2184e1f235ff6b9ec7a2425a773015.jpg

PH000088.jpg.7f0a06a55afdb11aafd953eb416826ef.jpg

PH000046.jpg.ad45072123a5b6537f1c811ddb41bc47.jpg

PH000072.jpg.04d0004991f908263c3e9a56e65afc6d.jpg

  • Like 8
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kasprowy - cz.3Jeszcze kilka fotek poza trasą , w kotle Gąsienicowym.

PH000068.jpg

PH000071.jpg

PH000054.jpg

W dolnej części kotła, w słonecznych miejscach, tam gdzie lodoszreń "puścił" zaliczyłem parę gleb z fikołkiem przez głowę włącznie, bo zamarznięta skorupa ustapiła pod nartą ,nie dając nią sterować. Po czwartej glebie odpuściłem freeride i wróciłem na trase. W drodze powrotnej mała przygoda - wpieprzyłem się w nie ten skrót z Goryczkowej na nartostrade do Kuźnic, w efekcie kilometr w lesie po szlaku, a raczej lodowisku -kartoflisku w lesie, które przez cały dzien słońca nie widziało. Na szczęście dla kolan w końcu wypadam na nartostradę ....a tam juz super warun. Powrót z Kuźnic za 3 zł do Ronda (w tamtą stronę było 2,5 zł :stupid:) i powrót nadal w pełnym słońcu do Katowic. Bardzo udany narciarsko dzień :biggrin:Ps. bus z Ronda do Kuźnic - 2012 - 2 zł, aktualnie 2,5 zł z powrotem 3 zeta.Skipas - tez chyba drozszy -chociaż nie jestem pewien, bo w innym okresie byłem zeszłego roku... Pamietam, że płaciłem 115 zł z kaucją (ale w marcu) Dzisiaj zapłaciłem 140 zł z kaucją (wyjazd na Kasprowy + oba wyciągi na cały dzień)No ale hit to jajecznica w knajpie na Kasprowym - kawa + bułka + jajecznica na maśle - 20 zł :stupid:

PH000068.jpg.dac78c30b7dd76a524b5f90e108412d8.jpg

PH000071.jpg.2aa70bde35bd7ee49293d90ee3013082.jpg

PH000054.jpg.f4d850fb0b2c50e2802f5bab7a879419.jpg

Edytowane przez dembus
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czekałem bardzo na tę relację. Niestety jeszcze 2 tyg. muszę poczekać, ale już codziennie patrzę na warunki ze sztangą na plecach.

A dlaczego na Goryczkowej dają tylko 3 z 5 gwiazdek? Z uwagi na oblodzenia / śniegu mało?

Na końcowym odcinku dzisiaj po 13 był lód, ale bez masakry. Wyżej nie było lodu - ale jak pisałem - bardzo twardo (bardziej niż na Gąsienicowej), ostry sprzęt , najlepiej Race wskazany.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

SON w środę

W ostatnią środę wybrałem się na czwarty w tym roku wypad do SON. Na początku muszę wspomnieć, że miałem mały problem z samochodem. Mój złoty Matiz ma taką dziwną przypadłość, że od czasu do czasu zapiekają się hamulce w przednich kołach. A to w jednym, a to w drugim. Auto idzie do mechanika, gość rozbiera zacisk, czyści go i na pół roku spokój. Problem polega na tym, że zanim dojadę do niego hamulec się grzeje. Stało się to niestety w drodze do Szczyrku. Zatrzymałem się na stacji benzynowej, polałem wodą. Hamulec się odkleszczył i można było powoli jechać dalej. Jak ktoś spotkał matiza jadącego 40km/h to byłem ja. Na darmowy parking na Juliany w związku z hamulcem już się nie wybrałem. Pojechałem do Czyrnej.

Tam przywitał mnie pan w budzie, który skasował piątaka. Na parkingu byłem już 7:30, więc przebieranie się na spokojnie. Klasyczne podejście pod wyciąg(dlatego nie lubię Czyrnej), kupno karnetu do 13 i jazda tym orczykiem koło Bieńkuli. Na szczęście ktoś tam pomyślał i otworzył ten magiczny zielony płot, tak że nie trzeba było iść dookoła. W ogóle układ tych płotków w Czyrnej jest dla mnie trudny do pojęcia, ale o tym kiedy indziej.

Z Hali na Małe Skrzyczne, z którego zjechałem kilka razy. Z Małego Skrzycznego zjeżdżałem chyba jako pierwszy. Nie jestem jakimś tam ekspertem, ale sztruksik był, choć momentami jakby pofalowany sztruksik. W górnej części tej trasy, na tym najbardziej stromym odcinku zlodzone. Niestety w jeździe przeszkadzała mgła i wiatr(trochę to było dla mnie dziwne, ale te dwa zjawiska występowały razem). W okolicy Hali mgła zanikała, z biegiem czasu niestety mgła schodziła w dół.

W dalszej części dnia jeździłem „2” do Czyrnej, „4” i „7” tylko do Suchego. Jak dla mnie trasy bez zarzutu, choć na „2” z boku dało się zauważyć trawę. Następnie ok. 11 przemieściłem się na Pośrednie, zaliczając wywrotkę na orczyku. Jak jeżdżę sam, to wkładam go między nogi, bo tak jedzie się na pewno wygodniej. Niestety na orczyku wzdłuż Golgoty robi się szybko stromo i trzeba być mocno sprytnym, aby dokonać takiego manewru. Za drugim razem jechałem już normalnie. Na Pośrednim warunki bez zarzutu. W jednym miejscu na trasie „9” były ze dwa źdźbła trawy. Wszędzie raczej równo. Bardzo równo tez pod orczykami. I to w całym ośrodku. Do orczyka V robiły się od pewnego momentu kolejki, ale uruchomili IX, przy czym jak się zjedzie „9”, to do IX trzeba trochę podejść(chyba, żeby się ekstra rozpędzić). W czasie jednej z jazd zagadałem dziewczynę z którą jechałem , a ta okazała się być Szwedką(przyjechała z rodziną). Podobno znaleźli ośrodek w Internecie i przyjechali. Co ciekawe twierdziła, że się jej podoba. Ja myślałem, że Szwecja to tak bogaty kraj, że stać każdego na wypad w Alpy. Zresztą oni mają też swoje góry i chyba jest tam lepiej niż w muzealnym Szczyrku.

Powrót Golgota już z gatunku ciężkich. Mulda na muldzie. Inna sprawa, że byłem już bardzo zmęczony, a do tego umiejętności nie za dobre. Golgota jest dla mnie za trudna. Jadę tam tylko dlatego, że nie ma innego sposobu by dostać się na Juliany. Po Bieńkuli w ogóle nie jeżdżę(podobnie „1”). W Solisku musiało już być koło zera. W Suchem i na Hali też. Ok. 11 zaczęło też świecić słońce, więc trasy zaczęły być mordercze. Na Julianach był jeszcze mróz, ale po powrocie do Suchego było bardzo miękko i to się nie bardzo już nadawało do jazdy. Zjechałem do Czyrnej 2 i to był już raczej horror. Tam pojechałem do orczyka II. Niestety była tam spora kolejka, a do tego kolesie odpalili swoje magiczne urządzenie do równania trasy. Zakopcili, zasmrodzili i jeden z obsługi orczyka z nim pojechał. Wygląda to jakoś tak jakby z innej epoki, ale trzeba przyznać, że trasę wyrównało. Niestety trzeba było czekać, aż ten wynalazek odjedzie daleko, co wiązało się z długim czekaniem. Jechałem później z takim starszym panem i walczyliśmy dosyć mocno z tym orczykiem. Nie wiem właściwie czy to ja robiłem coś źle, czy on, ale wymęczyła mnie ta jazda okrutnie. Z Hali wjechałem jeszcze na Małe Skrzyczne. Warunki tam nadal były przyjemne. Niestety podczas jazdy w dół się wypieprzyłem widowiskowo(nie mam pojęcia jak). Pod bramką byłem 13:00. Kolejny wjazd na Małe Skrzyczne się więc nie udał. Zjazd do Czyrnej już na dużym zmęczeniu do tego trasa z gatunku bardzo słabych.

W sumie wjechałem 32 razy różnymi wyciągami wliczając w to wywalenie(właściwie wypuszczenie z rąk, bo jechałem z nim w rękach) na Golgocie. Dokładniejsze podsumowanie ilości km zrobię innym razem.

Podsumowywując –wypad bardzo udany. Do 10-11 idealne warunki. Później całkiem dobre na Julianach, w pozostałych miejscach dramat. Po zamknięciu sezonu mam zamiar napisać długi list na temat SONu, który do nich wyślę. Oczywiście go tu zamieszczę. Nie liczę na jakąś odpowiedź, ale chciałbym zrobić jakąś listę plusów i minusów tego ośrodka. Zaskoczyła mnie ta obecność Szwedów. Być może jak już widzieli 8 osobowe wyprzęgane kanapy, 20 osobowe gondole i 200 osobowe piętrowe koleje linowe(podobno są takie cuda w Alpach) to zapragnęli czegoś alternatywnego. Może to jest pomysł na ten ośrodek-„widziałeś już wszystko-wpadnij do nas na hardcorową jazdę orczykiem i równie energetyczną jazdę po trawie w dół”. Dla efektu wyciągi jeszcze podeprzeć jakimiś deskami i być może znudzone wygodą ludziska z zachodu będą walić drzwiami i oknami.

Poza męczącym orczykiem z Czyrnej, reszta jest całkiem ok. Koniecznie trzeba tam zmienić podejście ludzi. Gdzieś na jakimś forum przeczytałem, że tam jest komuna. Ja wolę stwierdzenie, że tam panuje pod każdym względem PRL. Na początek wita nas w Czyrnej pan w budzie i wyciąga łapę po piątaka. On się nadaje do muzeum PRL w całości z tą budą. Orczyki nie są takie złe, ale jakoś przy dolnych stacjach zawsze panuje jakiś taki bezład. A już hitem jest ta maszyna do równania pod orczykami. Fajnie, że mają taki wynalazek, ale on wygląda na jakąś samoróbkę, a nie cywilizowany sprzęt. Najgorsze jest jednak to, że mimo całkiem fajnej zimy nadal zdarzają się przetarcia. Nie kumam jak przy takiej ilości śniegu można mieć trawę. Nie jechałem 1, ale tam to podobno trawa jakiej by się Stadion Narodowy nie powstydził. Tak jak napisałem nawet na Julianach widziałem źdźbła trawy. Czy oni ten śnieg zwożą na dół i gdzieś chowają. Zupełnie nie mam pojęcia o przygotowywaniu tras, ale tego się chyba da nauczyć. Sypie śnieg, do tego armatki i robimy równą metrową grubość wszędzie. Ale jak to powiedzieli dwaj narciarze, z którymi jechałem na orczyku-Szczyrk bez trawy to nie Szczyrk, a drugi stwierdził, że „jedynka” to jest „jedynka” i tam przetarcia były, są i będą. Mam nadzieję, że doczekam czasów, kiedy włodarze tego ośrodka dojdą do tego, że to co było 20 lat temu niekoniecznie musi być dobre obecnie, a na pewno nie będzie się do niczego nadawało w przyszłości.

  • Like 12
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Brenna-Świniorka

Dzisiaj razem z Andym odwiedziliśmy Brenną, a dokładnie Dolinę Leśnicy. Rano o (8:30) praktycznie na stoku byliśmy sami:biggrin: do godziny 10:00 ludzi mało, potem kolejka na chwilę stania.

Warunki narciarskie dobre, praktycznie bez minerałów, dość twardo, miejscami lodowo. Widoczność dobra, bez mgły. O 11:00 skończyliśmy jazdę i wyszło słoneczko...jutro może być pięknie...

Pozdrawiam Maciek

attachment.php?attachmentid=9480&d=1362224871

  • Like 9
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pilsko kompletna masakra... tak w skrócie mogę opisać co działo się na trasach od godziny 9.30.Na dole kompletny cukier i lód:

P1000478.jpg

P1000490.jpg

Żona stwierdziła, że jeszcze nie widziała cukru po kolana...Poniższe zdjęcie jest o tyle ciekawe, że przedstawia połowę trasy w lodzie a drugą w głębokim cukrze....

P1000500.jpg

I na nic piękna pogoda i nowy właściciel. Niestety nie umiem korzystać z wyszukiwarki na skionline żeby pokazać Wam moją relację sprzed roku z takimi samymi warunkami. Powtórka z rozrywki: lodowisko + cukier.O dziwo, operujące słońce nie tworzy na trasach standardowej brej, miękkiego śniegu tylko kolejne pokłady cukru. To widziałem pierwszy raz.Jedyna w miarę utrzymująca się trasa to Kopiec-Miziowa.Pilsko: kompletna masakra. Pilsko: utrzymanie tras bez zmian. Edek, przejechanie raz rartakiem nie wystarcza ...P.S. Znalazłem post sprzed roku:http://www.skionline.pl/forum/showthread.php/14201-Polska-warunki-narciarskie-2011-2012?p=151782&viewfull=1#post151782

P1000478.jpg.1449d039a652666501c107bb4f19c8e1.jpg

P1000490.jpg.9d95bb1f980d097072b4a8de5792643e.jpg

P1000500.jpg.9804641a83a3857e7f555fdd1a71be94.jpg

Edytowane przez mysiauek
znalzłem posta sprzed roku
  • Like 9
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kasprowy WierchDzisiaj odwiedziłem Kasprowy Wierch. Warunki pogodowe niestety nie były aż tak dobre jak w czwartek opisywał Dembus, niemniej nie było źle. Jak na weekend to nawet mało ludzi. Od 8-mej do 12-tej ujeżdżałem kocioł Gąsienicowy. Pierwsze 1,5h na długości pierwszej ścianki była chmura więc widoczność mocno ograniczona, ale po ok 200-250m było już super. Przed 10-tą przewiało chmurę i nawet momentami wychodziło słońce.

zdjÄcie0054.jpg

zdjÄcie0055.jpg

20130302201.jpg

20130302197.jpg

Trasa dobrze przygotowana, twardo i równo. Dało się pocisnąć :) Żadnych kolejek, non stop góra-dółOd 12-tej Kocioł Goryczkowy. Sam kocioł super, równy i twardy, widoczność bardzo dobra, niestety potem ostatnia ćwiartka przed dolną stacją krzesełka mocno oblodzona. Kolejka ok 13-tej max 4-5 minut. Z górnej stacji wyciągu dało się pojechać skrótem do kotła omijając ten wąski trawers, jednak gdzie niegdzie wystawały kamienie i trzeba było uważać. Poza trasą całkiem twardo, śnieg zmrozony i przewiany, miejscami szreń lodowy. Pocisnąłem sobie z Pośredniego Goryczkowego. Twardo na tyle że nawet na gigantkach dało się całkiem fajnie zjechać, choć miejscami trzeba było ześlizgiem, bo krawędź właziła za głeboko w ten lodowy pancerz. Kocioł trzymał do końca. Zjechałem do Kuźnic parę minut po 16-tej.

zdjÄcie0059.jpg

57da81c4d73d1_zdjcie0054.jpg.14bbf751048f68316e1fedb2c1d93415.jpg

57da81c4f30fe_zdjcie0055.jpg.f01858803df22c25c8d45ebe4b04f3f9.jpg

20130302201.jpg.2f9c3ccc5a6487046f308e0b92bddad9.jpg

20130302197.jpg.a61c302332af5b556e95f595d1e80898.jpg

57da81c5264bc_zdjcie0059.jpg.bf3e0ab791241324654b12b3b26c3e83.jpg

Edytowane przez SKIer
  • Like 11
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj wybraliśmy się na Złoty Groń w Istebnej. Karnet od 16 do 21. Pierwszy zjazd istna masakra muldy jakich w życiu jeszcze nie widziałem. Potem jakoś się nastawiliśmy na to co jest i jeździliśmy. Co chwilę ktoś leżał. Pomiędzy muldami lód. Dużo cukru. Ludzie strasznie narzekali że zapłacili a praktycznie jeździć się nie dało. Najlepiej było wzdłuż talerzyka na samym dole. O 19.30 w końcu wyjechał ratrak i równał stok, prawdę mówiąc nie wiele to dało bo przy skrętach strasznie się narty wbijały w cukier i trzeba było się trochę siłować żeby jechały tak jak się chce, ogólnie zrobiło się bardzo miękko, jedyny plus to taki że muldy zniknęły. Jazdę zakończyliśmy o 20.20. Załączam krótki filmik. To był raczej ostatni wypad w tym sezonie.

[video=youtube;IWtRXjRCVRA]

  • Like 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj na Zagroniu w Istebnej

Jako że to juz chyba narciarskie ostatki, wybrałam się wczoraj do Istebnej do Zagronia. Warunki kiepskie, taki cukier i muldy, ciężko było skręcać i niestety jazda nie była przyjemnością tylko raczej wyzwaniem. Jako tako dało się pojeździć na trasie po prawej stronie wyciągu ( patrząc od dołu)natomiast trasa po lewej dla mnie masakra- od góry przecierki i trawa, duuużo cukru i muld na całości.Jakoś jednak wytrzymałam do 15.30, ale to tylko z miłości do nartowania. No cóż chyba trzeba już narty odstawić do późnej jesieni. Pozdrawiam wszystkich zapaleńców:happy:

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czarna Góra.........Lodzio-miodzio....nawet nie robiłem zdjęć bo i po co:/

O 14 godz oddaliśmy karnety do kasy bo nie było chetnych nawet za darmoche :eek:

Na miejscu w wypozyczalni znalazłem Head Magnum ale 165cm- cena 80 zł wypożyczenie...podaję w formie ciekawostki.

To był ostatni dzień nartowania w PL chyba że zima wróci :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


Booking.com


www.trentino.pl skionline.tv
partnerzy
ispo.com WorldSkiTest Stowarzyszenie Instruktorów i Trenerów Narciarstwa PZN Wypożyczalnie i Centra testowe WinterGroup Steinacher und Maier Public Relation
Copyright © 1997-2021
×
×
  • Dodaj nową pozycję...