Narty - skionline.pl
Skocz do zawartości

Witam forum-owiczów


my360grad

Rekomendowane odpowiedzi

Dnia 13.10.2018 o 21:36, my360grad napisał:

Teraz mam 44 lata, 90 kg wagi, brzuch na rozmiar xxl, a wzrost 177 cm.

To masz tyle lat, ile ja. Tylko ja jestem wyższy o 3cm i lżejszy o 15kg. Pierwszy raz stanąłem na nartach w wieku 36 lat - tylko dlatego, aby móc jeździć z córką, która od lat trenuje ze szkółkami. Nie muszę mówić, że aktualnie jeździ ona o lata świetlne lepiej niż ja, ale ja narty traktuję tylko jako urozmaicenie i relaks, a ona ostro katuje tyki.

Dnia 13.10.2018 o 21:36, my360grad napisał:

Co niby miałbym teraz zdziałać?

 Co miałbyś zrobić? Do trumny chyba jeszcze się nie kładziesz, więc b. dużo możesz jeszcze ;)

image.gif

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, WojtekM napisał:

To masz tyle lat, ile ja. Tylko ja jestem wyższy o 3cm i lżejszy o 15kg. Pierwszy raz stanąłem na nartach w wieku 36 lat - tylko dlatego, aby móc jeździć z córką, która od lat trenuje ze szkółkami. Nie muszę mówić, że aktualnie jeździ ona o lata świetlne lepiej niż ja, ale ja narty traktuję tylko jako urozmaicenie i relaks, a ona ostro katuje tyki.

 

 Co miałbyś zrobić? Do trumny chyba jeszcze się nie kładziesz, więc b. dużo możesz jeszcze ;)

image.gif

Nie absolutnie. Mam parę jeszcze pomysłów, żeby zrobić 🙂 

Dokładnie mamy tą sam powód dlaczego stanęliśmy na deski, z powodu córek, tylko, że ja odpuściłem, bo nogi bolały, bo nie mogłem dotrzymać jej kroku i dałem sobie spokój. Teraz razem śmigamy i zła jest, że nie ma już z czego się nabijać ze "starego" przy kolacji. Wiadomo, że za chwilę będę za nią w tyle, ale bynajmniej parę metrów w tyle, a nie 10 wjazdów na krzesełku 🙂  

Ok. Naprawdę wszystko zostało powiedziane i odpuśćmy już ten temat. 

Edytowane przez my360grad
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytat

Właśnie...tu tkwi problem. Wydajecie opinie na podstawie...właśnie czego. 

Jakie opinie? Napisałem Ci, że obawiam się tego sprzętu i dlaczego. To nie znaczy że jestem jakimś wrogiem jeżdżących na trikke.

Jeśli masz na tym doświadczenie, opisz jak wygląda upadek przy dużej prędkości, jakie są możliwości nagłego ominięcia przeszkody, gdy ktoś zajedzie Nam drogę itd.

Cytat

Co do brzucha 🙂 Wiem co masz na myśli i nie musiałeś to w ten sposób ubrać słowami. Wiem o co Ci chodzi i co chciałeś przekazać.

Nie narty czy inne trudności ale brzuch i lenistwo są Twoim (i Naszym) największym wrogiem. O sprawność po prostu trzeba zadbać czy ktoś się z tym zgadza czy nie, faktów się nie zmieni. Przy obecnym podejściu, za 10 lat będziesz za gruby i za stary na jazdę również na trikke. Jeśli natomiast weźmiesz się za siebie, to prawdopodobnie będziesz mógł jeździć na czymkolwiek do późnej starości. Nie namawiam Cię do nart. Obecnie, z uwagi na zdrowie, nawet lepiej żebyś na nich nie jeździł. Nie przeszkadza mi, że jeździsz na trikke. Przeciwnie, fajnie że znalazłeś sport który lubisz, to dobry początek. Nie rób natomiast z siebie dziada i inwalidy, bo jesteś w wieku w którym narciarski amator osiąga szczyty możliwości technicznych. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, Spiochu napisał:

Jakie opinie? Napisałem Ci, że obawiam się tego sprzętu i dlaczego. To nie znaczy że jestem jakimś wrogiem jeżdżących na trikke.

Jeśli masz na tym doświadczenie, opisz jak wygląda upadek przy dużej prędkości, jakie są możliwości nagłego ominięcia przeszkody, gdy ktoś zajedzie Nam drogę itd.

Nie narty czy inne trudności ale brzuch i lenistwo są Twoim (i Naszym) największym wrogiem. O sprawność po prostu trzeba zadbać czy ktoś się z tym zgadza czy nie, faktów się nie zmieni. Przy obecnym podejściu, za 10 lat będziesz za gruby i za stary na jazdę również na trikke. Jeśli natomiast weźmiesz się za siebie, to prawdopodobnie będziesz mógł jeździć na czymkolwiek do późnej starości. Nie namawiam Cię do nart. Obecnie, z uwagi na zdrowie, nawet lepiej żebyś na nich nie jeździł. Nie przeszkadza mi, że jeździsz na trikke. Przeciwnie, fajnie że znalazłeś sport który lubisz, to dobry początek. Nie rób natomiast z siebie dziada i inwalidy, bo jesteś w wieku w którym narciarski amator osiąga szczyty możliwości technicznych. 

No może to faktycznie nie trafne było co do Twojej osoby, ale pisałem ogólnie do zaawansowanych narciarzy, którzy negatywnie podchodzą do tematu, ale przekonać się nie chcą.

Drugie pytanie: zaliczyłem 3 upadki, jeden spektakularny na Saalbach, czerwona i ślizg głową w dół ze 150 m, moja wina, po dwóch dniach jazdy myślałem, że już umiem, życie pokazało, że jest inaczej. Z pełnymi ustami śniegu otrzepałem się i musiałem dymać po trajka do góry (On się przewraca, jak nie ma kierującego, po to aby nie zrobił rozpędzony krzywdy innym). Drugi raz, postawiłem go jak jazda na kole i ... przeciążyło mnie. Śmiech córki był bolesny 🙂 , oraz czarna na Kauenthal, spanikowałem na muldzie i się położyłem na śniegu.

Co do skrętów i hamowania ... to zły adres, musisz zapytać narciarza, który troszku jeździł na trikke,  ponieważ nie jeżdżę na nartach to nie mogę się wypowiadać czy lepiej czy gorzej, ogólnie jadę tam gdzie chcę i nigdy nie małem problemów z nagłą zmianą kierunku jazdy.

Co do lenistwa , to się zgadza, sam się przyznałem, że drogę wybrałem przez duże skróty. Pracuję na brzuchem. Pracuję, bo mam problem z doborem gaci 🙂 

  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, Spiochu napisał:

Jakie opinie? Napisałem Ci, że obawiam się tego sprzętu i dlaczego. To nie znaczy że jestem jakimś wrogiem jeżdżących na trikke.

Jeśli masz na tym doświadczenie, opisz jak wygląda upadek przy dużej prędkości, jakie są możliwości nagłego ominięcia przeszkody, gdy ktoś zajedzie Nam drogę itd.

Nie mam wielkich doświadczeń ale... się wypowiem.

1. W ciągu tygodnia jazdy wywaliłem się raz. Niby bardzo nieźle jak na naukę ale mechanika upadku na trikke przypomina tę z jazdy sportowej. Lecisz na zewnątrz skrętu a właściwie kontynuujesz dotychczasowy tor jazdy. Lot to jest dobre słowo bo mój upadek (mam go na focie) dokładnie tak wyglądał - sylwetka przelatująca (właściwie odlatująca) nad kierownicą. Na batmana. Może się więc okazać, że upadków jest bardzo mało ale ich skutki mogą być  gorsze. Oczekiwałbym urazów górnej części ciała (klatka piersiowa, bark, nadgarstki)

2. Twoja obawa o skutki ewentualnego zderzenia z trikke chyba nie jest nieuzasadniona. Zakładając, że przy większej ilości trajkarzy kiedyś do niej dojdzie (choćby z winy narciarza) to zderzenie z takim złomem to nie to samo co z "miękkim" narciarzem. A jak sobie wyobrazimy jakiś wariant ze splątaniem narciarza z tymi ramionami to zimno się robi. 

3. Manewrowość urządzenia jest dobra, bardzo dobrze steruje się tym w hamowaniu. Powiem, że chyba lepiej (dokładniej) jak na nartach. Ale droga będzie jednak dłuższa, znacząco dłuższa. Oceniłbym to na 30% względem sprawnego (podkreślam sprawnego) narciarza. 

Dalej nie zmieniam zdania, że skoro snowboardziści mogą jeździć po stokach to trajkarze też powinni móc ;)

Pozdro

Wiesiek

 

Edytowane przez Wujot
  • Thanks 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

38 minut temu, my360grad napisał:

No ale narciarstwo to super bezpieczne nie jest, mnie też zmroziło, jak pomyślę spotkać na drodze gościa, co będzie leciał jak Ci panowie. I nie robili tego żółtodzioby, tylko faceci z jajami. 

Cześć

Porównanie ma podobny sens jak porównanie Rajdu Polski z jazdą na nartach w Białce. Zacznij myśleć spokojnie, bo na razie Ty najbardziej podsycasz jakąś wyimaginowaną niechęć pomiędzy - kimś a kimś - sam chyba dobrze nie potrafisz tego zdefiniować. 

Kluczem wydaje się kontrola prędkości. Zderzenie z kontrolowanym Trikke będzie zabawą przy zderzeniu z pędzącym bez kontroli kretynem na nartach.

Pozdrowienia

Pozdro serdeczne

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Mitek napisał:

Cześć

Porównanie ma podobny sens jak porównanie Rajdu Polski z jazdą na nartach w Białce. Zacznij myśleć spokojnie, bo na razie Ty najbardziej podsycasz jakąś wyimaginowaną niechęć pomiędzy - kimś a kimś - sam chyba dobrze nie potrafisz tego zdefiniować. 

Kluczem wydaje się kontrola prędkości. Zderzenie z kontrolowanym Trikke będzie zabawą przy zderzeniu z pędzącym bez kontroli kretynem na nartach.

Pozdrowienia

Pozdro serdeczne

Z całym szacunkiem, ale chyba nie czytasz postów. Ja nic nikomu nic nie udowadniam. To cały czas jest mowa, że to ja mogę być potencjalnym niebezpieczeństwem, a prawda jest taka jak opisałeś powyżej, że tragedii może narobić każdy idiota, który pędzi na złamanie karku i nie jest istotne na czym, butach, sankach, nartach, snowboardzie, Trikke czy innym cholerstwie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, my360grad napisał:

Z całym szacunkiem, ale chyba nie czytasz postów. Ja nic nikomu nic nie udowadniam. To cały czas jest mowa, że to ja mogę być potencjalnym niebezpieczeństwem, a prawda jest taka jak opisałeś powyżej, że tragedii może narobić każdy idiota, który pędzi na złamanie karku i nie jest istotne na czym, butach, sankach, nartach, snowboardzie, Trikke czy innym cholerstwie. 

Czytam.

W jaki sposób zabezpieczone jest Trikke przed jazdą po spadnięciu kierowcy?

Pozdrowienia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Spiochu napisał:

Ten filmik w zasadzie udowadnia jak bezpieczne jest narciarstwo. Większość gości po tych spektakularnych upadkach nadal żyje i samodzielnie się porusza. Niekiedy jest to zdumiewające.

Śpiochu ja proszę: nie kpij publicznie ze mnie i tysiące ludzi, których dopadła tragedia i maja pouszkadzane kończyny, co im powiesz? Ze to było bezpieczne tylko oni nie potrafili jeździć? Każdy sport może doprowadzić do kontuzji lub śmierci zawodnika i nic nie jest 100% bezpieczne. Filmik tylko jest przytoczeniem, że żaden zawodnik czy człowiek uprawiający ten sport nie jest bezpieczny. 

A oczywiście znacie jakiś przypadek o wypadku w przeciągu 10 lat Trikke, narciarza, snowboardzistę, pieszego, kota, psa czy wiewiórkę? Naturalnie nie mówię, ze zdarzyć się nie może jutro to nieszczęście. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

28 minut temu, Mitek napisał:

Czytam.

W jaki sposób zabezpieczone jest Trikke przed jazdą po spadnięciu kierowcy?

Pozdrowienia

W jakim sensie? Główny trzpień jest zabezpieczony z obu stron pierścieniami na klin i śruba centralna, Jest to rura stalowa o dość dużej grubosci. Sama kierownica jest zaciskowo umocowana za pomocą śrub 6 mm 8.8 , generalnie wszystkie połączenia są dodatkowo na klej do gwintów czerwony, sposób mocowania identyczny jak w rowerach górskich. 

Edytowane przez my360grad
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytat

Śpiochu ja proszę: nie kpij publicznie ze mnie i tysiące ludzi, których dopadła tragedia i maja pouszkadzane kończyny, co im powiesz? Ze to było bezpieczne tylko oni nie potrafili jeździć? Każdy sport może doprowadzić do kontuzji lub śmierci zawodnika i nic nie jest 100% bezpieczne. Filmik tylko jest przytoczeniem, że żaden zawodnik czy człowiek uprawiający ten sport nie jest bezpieczny.

Z nikogo nie kpię, sam się nieraz uszkodziłem.

Sam podlinkowałeś film w którym jest szereg wypadków, które skończyły się znacznie lepiej niż mogły.

Gdyby też porównać te upadki, do tych na rowerach zjazdowych czy podczas letniej wspinaczki to jednak śnieg daje -10 punktów do obrażeń. Pomijając oczywiście lawiny.

 

Cytat

A oczywiście znacie jakiś przypadek o wypadku w przeciągu 10 lat Trikke, narciarza, snowboardzistę, pieszego, kota, psa czy wiewiórkę? Naturalnie nie mówię, ze zdarzyć się nie może jutro to nieszczęście. 

A znasz przypadek utonięcia przy graniu w bierki pod wodą? ;)

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

25 minut temu, my360grad napisał:

W jakim sensie? Główny trzpień jest zabezpieczony z obu stron pierścieniami na klin i śruba centralna, Jest to rura stalowa o dość dużej grubosci. Sama kierownica jest zaciskowo umocowana za pomocą śrub 6 mm 8.8 , generalnie wszystkie połączenia są dodatkowo na klej do gwintów czerwony, sposób mocowania identyczny jak w rowerach górskich. 

Nie o to chodzi. Co dzieje się z trikke po upadku kierowcy, zatrzymuje się automatycznie, przewraca , skręca, zwalnia (ma automatyczny hamulec) czy pędzi w dół bez opamiętania...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, marionen napisał:

Nie o to chodzi. Co dzieje się z trikke po upadku kierowcy, zatrzymuje się automatycznie, przewraca , skręca, zwalnia (ma automatyczny hamulec) czy pędzi w dół bez opamiętania...

Przewraca się i zatrzymuje, chyba że jest sprzęgnięty z kierującym to wtedy on ciągnie go za sobą, wtedy faktycznie może narobić się bigos, bo ta linka może pociągnąć kogoś na stoku, który przypadkowo będzie stał pomiędzy nimi. Ja ją używałem do momentu, aż się zaplątałem między barierkę krzesełka, a kierownica, bo musiałem odebrać tel, a czas był na wysiadanie. Narobiłem wstydu, przeprosiłem za zatrzymanie i więcej już nie zapiąłem się. Moim skromnym zdaniem, linkę można używać, ale trzeba mieć świadomość, że ona może przysporzyć dużo kłopotu. Niestety ona jest na wyposażeniu ze względu na procedury dopuszczające do użytkowania. Uprzedzam kolejne pytanie: narty są zabezpieczone linką stalową o średnicy 3 mm, aby w razie wypięcia nie poleciały w dół i komuś krzywdę zrobiły.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Spiochu napisał:

 

 

A znasz przypadek utonięcia przy graniu w bierki pod wodą? ;)

Ja pytałem poważnie, a Ty sarkastycznie się droczysz. Codziennie kogoś ściągają z gór, bo odniósł kontuzję i dlatego pytam czy ktoś zna przypadek odnośnie "Nas". Czyli statystycznie to "My" jesteśmy mniejszym zagrożeniem niż ignoranci i wariaci na deskach, którzy zasuwają na złamanie karku na dół, potrącając innych lub krzywdząc siebie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, Spiochu napisał:

Nawiązałem do popularności tego sportu. Jak dużo ludzi będzie na tym jeździć to i o wypadkach usłyszysz. Obecnie to większość nawet nie widziała osób jeżdżących na tym sprzęcie.

Nie znam dokładnie liczby wyprodukowanych trikke. Moje sztuki to już trzecia czy czwarta edycja. Produkcja rozpoczęła się w Stanach i była sprzedawana na rynek miejscowy. Potem powstał model z 2007, potem 2010 i teraz 2017. Sądząc po numerach seryjnych to ludzie mają w rękach od dobrych 12 lat kilkanaście tysięcy szt. Europa jest najbardziej odpornym kontynentem, ale to ze względu, niechęci do nowości. Myślę też, że zawodzi dystrybucja i sprzedaż, a dotarcie co tematu ciężkie, ze względu, że nie usłyszysz od "doradców" o takiej możliwości. Niesprawiedliwe jest to, że wciąż słyszysz: szaleństwo, niebezpieczne, zagrażające innym ... 10 lat i dale ta sama śpiewka, a dzięki Bogu nic, żadnego wypadku. Zastanawiające, prawda? 

Fakt, jak zaczną jeździć po 100-200 szt na jednej trasie to w końcu dojdzie do wypadku, siłą rzeczy musi. Tylko do teraz tak jak Ty opowiadacie, że narciarstwo jest bezpieczne, ale codziennie, jakiego biedaka ściągają z połamanymi kończynami, ale to my jesteśmy zagrożeniem, choć nikogo nikt jeszcze nie uszkodził od 10 lat. Rozumiesz gdzie tkwi problem?

Pozdrawiam. Zmęczyłem się to dyskusją. Przecież to przypomina bycie się z koniem. Żaden argument nie przemawia. Wydany jest osąd na podstawie plotek i domysłów. Dlatego chciałem uniknąć dyskusji na ten temat, bo z góry znałem jej finał. 

Szanowny Panie adminie, proszę poważnie o zamknięcie Tego wątku, bo nic już nie wnosi to tematu, dla którego on powstał.

 

Edytowane przez my360grad
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

58 minut temu, my360grad napisał:

Szanowny Panie adminie, proszę poważnie o zamknięcie Tego wątku, bo nic już nie wnosi to tematu, dla którego on powstał.

Nie, no przestań się użalać, bo widzę, że masz do tego skłonności. Najpierw piszesz, że jesteś starym dziadem (44 lata!!!) oraz masz duży brzuch, więc na narty się nie nadajesz. Potem, że nikt z narciarzy nie lubi trikke i generalnie czujesz się nierozumiany i atakowany ;) 

  • Like 2
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, my360grad napisał:

w końcu dojdzie do wypadku,

w marcu 2011 widziałem na Hintertuxie kolizję z deskarzem, nie wiem kto był winien bo jechałem z żoną krzesełkami i akurat patrzyłem w inną stronę ale żonka nagle zawołała " o popatrz znowu deskarz zderzył się z narciarzem " zobaczyłem leżącego deskarza i przewrócone na bok urządzenie z 3 płozami, którego pilot już zdążył się pozbierać i podchodził w kierunku leżącego znacznie wyżej urządzenia

  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 minut temu, Jeeb napisał:

w marcu 2011 widziałem na Hintertuxie kolizję z deskarzem, nie wiem kto był winien bo jechałem z żoną krzesełkami i akurat patrzyłem w inną stronę ale żonka nagle zawołała " o popatrz znowu deskarz zderzył się z narciarzem " zobaczyłem leżącego deskarza i przewrócone na bok urządzenie z 3 płozami, którego pilot już zdążył się pozbierać i podchodził w kierunku leżącego znacznie wyżej urządzenia

Jeżeli tak było, to faktycznie odszczekuję to co pisałem wcześniej, bo nie ma zarejestrowanego wypadku ... tym bardziej na Hintertuxie. Dziwne, bo zaraz z lotu byśmy dostali zakaz jazdy. Oczywście jesteś pewny, że zderzyli się, a nie jeden przed drugim siadł na d...sko, aby nie doszło do wypadku. Mnie nic nie wiadomo, ale zasięgnę informację co do takowego zdarzenia. Marzec 2011 - Hintertux - zderzenie ze snowbordzistą. OK. Dzięki.

 

23 minuty temu, WojtekM napisał:

Nie, no przestań się użalać, bo widzę, że masz do tego skłonności. Najpierw piszesz, że jesteś starym dziadem (44 lata!!!) oraz masz duży brzuch, więc na narty się nie nadajesz. Potem, że nikt z narciarzy nie lubi trikke i generalnie czujesz się nierozumiany i atakowany ;) 

Wojtek, ja się nie użalam 🙂 . Po prostu nie ma już nic do dodania. Nie jestem zainteresowany tym czy Wy kogoś lubicie czy nie.

Sa przyjazne ośrodki w którym Nas chętnie witają, rozmawiają, chcą oglądać ... to wystarczy na otarcie łez. Tak samo traktowano snowboard i co? Pieniądz nie śmierdzi i zmusił do wpuszczenia ich na stok? Prawda czy fałsz? Gdyby tak do Zermatt, przyjechało 30 busów po 50 osób to też powiedziano im, że mają zakaz? 🙂 Za 75 000 euro dziennie 🙂 Już to widzę.

Ja odpowiadam tylko na pytania i sugeruję , że po części jesteście w błędzie. A dyskusja zeszła zupełnie na inny temat, a miałem się tylko przywitać, dlatego jaki sens to toczyć dalej? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

47 minut temu, zaruski napisał:

W Szczawniku od kilkunastu lat jest oświetlony tor do jazdy na skitrikke , jest wypożyczalnia i klapa jeśli chodzi o biznes.☹️

 

A ja to znam troszku z innej strony. Tutaj nie chodziło o business. Ten tor powstał w innym celu, dla klientów firmy, którzy przyjeżdżali podpisać lub wznowić kontrakty, dlatego ten tor zbudowała. Ty myślisz, ze facet, który ma potężną firmę pozwoliłby klientowi stanąć na czymś niebezpiecznym, żeby się połamał u niego??? Stracić kontrakt i jeszcze płacić kolosalne odszkodowania? Ciekawe.

Dopiero potem wpuszczono klientów z zewnątrz. A my rozmawiamy o księgach i sposobie zarobku czy bezpieczeństwie 🙂 , bo już się pogubiłem. Pozdrawiam.

Edytowane przez my360grad
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, my360grad napisał:

Nie znam dokładnie liczby wyprodukowanych trikke. Moje sztuki to już trzecia czy czwarta edycja. Produkcja rozpoczęła się w Stanach i była sprzedawana na rynek miejscowy. Potem powstał model z 2007, potem 2010 i teraz 2017. Sądząc po numerach seryjnych to ludzie mają w rękach od dobrych 12 lat kilkanaście tysięcy szt. Europa jest najbardziej odpornym kontynentem, ale to ze względu, niechęci do nowości. Myślę też, że zawodzi dystrybucja i sprzedaż, a dotarcie co tematu ciężkie, ze względu, że nie usłyszysz od "doradców" o takiej możliwości. Niesprawiedliwe jest to, że wciąż słyszysz: szaleństwo, niebezpieczne, zagrażające innym ... 10 lat i dale ta sama śpiewka, a dzięki Bogu nic, żadnego wypadku. Zastanawiające, prawda? 

Fakt, jak zaczną jeździć po 100-200 szt na jednej trasie to w końcu dojdzie do wypadku, siłą rzeczy musi. Tylko do teraz tak jak Ty opowiadacie, że narciarstwo jest bezpieczne, ale codziennie, jakiego biedaka ściągają z połamanymi kończynami, ale to my jesteśmy zagrożeniem, choć nikogo nikt jeszcze nie uszkodził od 10 lat. Rozumiesz gdzie tkwi problem?

Pozdrawiam. Zmęczyłem się to dyskusją. Przecież to przypomina bycie się z koniem. Żaden argument nie przemawia. Wydany jest osąd na podstawie plotek i domysłów. Dlatego chciałem uniknąć dyskusji na ten temat, bo z góry znałem jej finał. 

Szanowny Panie adminie, proszę poważnie o zamknięcie Tego wątku, bo nic już nie wnosi to tematu, dla którego on powstał.

 

1. Z faktu, że nikt z Twoich znajomych nie wymagał hospitalizacji nie wynika, że jest to sport bezurazowy. Na pewno był był co najmniej jeden uraz na trajce bo osobiście znam delikwenta co połamał obojczyk na tym urządzeniu. Podejrzewam, że nie było to jedyne zdarzenie. Ponieważ produkcja trajek jest marginalna (te kilkanaście tysięcy odnieś do milionów nart) to pewnie nikt nie prowadzi statystyk. Wiadomo jak często powstają urazy narciarskie - raz na 500 narciarzodni, snowboardowe - raz na 220 snowboardodni. Wiemy nawet jakiego rodzaju są to urazy i czym różnią się męskie od kobiecych. Gdybym odniósł tą jedną znaną mi kontuzję do populacji jeżdżących, których obserwowałem to byłby wskaźnik... 1 na 60 trajkodni. Jedyną osobą co mogłaby się rzetelnie wypowiedzieć jest Tomek Dziedzic. Zorganizował pewnie już kilkadziesiąt kilkunastoosobowych wyjazdów. Pomnożone przez kilka dni pobytu daje populację rzędu 2000-3000 trajkodni. A podzielone przez liczbę delikwentów dałoby wskaźnik.

Dalej sądzę, że ilość urazów na trajce jest dużo niższa od narciarskich. Choć szczerze mówiąc , dla mnie, to bez znaczenia. Na ławce przed blokiem wskaźnik też jest niski. I jeszcze pytanie gdzie ktoś napisał, że narciarstwo jest bezpieczne??? Wszędzie podkreślamy, że to sport urazowy (podobnie jak mtb) i sport dla sprawnych (przygotowanych).

W kwestii kolizyjności trajek to zakładam, że na razie naciarze i snowboardziści szerokim łukiem omijają trajkarzy. :)

 

Pozdro

Wiesiek

Edytowane przez Wujot
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, Wujot napisał:

W kwestii kolizyjności trajek to zakładam, że na razie naciarze i snowboardziści szerokim łukiem omijają trajkarzy. :)

Mi się wydaje, że to Trikke omija narciarzy i snowbordzistów 🙂, aby tylko nie mieliście powodów do psioczenia. Pytanie, kto powinien uważać bardziej, ten z tyłu, który jedzie czy ten z przodu uważać na tego z tyłu, co? 🙂 Ja musze uważać na obie strony, bo zawsze narciarz szybszy objedzie mnie, zajedzie mi drogę i jeszcze krzyczy uważaj!!! Jak myślisz dlaczego? Bo mu przeszkadzam samą obecnością kolego. 

Tak masz rację to Tomasz Dziedzic ma najszerszą wiedzę co do tego sprzętu i jest to fakt niezaprzeczalny. Prawdę mówiąc, to 90% wiedzy o Trikke, sposobie jazdy, przewożenia i transportowania ect pochodzi właśnie od Niego. 

Wszystkie sposoby szusowania na śniegu mogą być urazowe, tylko Trikke jest postrzegane jak coś złego, a z tego co przeczytałem to prawdopodobnie zdarzyły się dwa wypadki. Jeden obojczyk i drugi nie wiadomo. To faktycznie jest powód do alarmu. 

Przypomina mi się gość na orczyku w niebieskim kombinezonie za parę tyś: ..."No ja widze, że szaleńców nie brakuje na tym świecie, ja rozumiem zjeżdżać na misce, czy wannie, ale czymś TAKIM? Szok, świat się wali"... i uwierz mi nie było to powiedziane nawet z minimalną dawką humoru

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


Booking.com


www.trentino.pl skionline.tv
partnerzy
ispo.com WorldSkiTest Stowarzyszenie Instruktorów i Trenerów Narciarstwa PZN Wypożyczalnie i Centra testowe WinterGroup Steinacher und Maier Public Relation
Copyright © 1997-2021
×
×
  • Dodaj nową pozycję...