Narty - skionline.pl
Skocz do zawartości

Jaki rower MTB 29' w góry!


Ziemowit

Rekomendowane odpowiedzi

Chłopie wyluzuj, jak kupowałem Meridę to też chciałem zmieniać hamulce i inny osprzęt, w Locales-ie gdzie mi go sprzedali rzekli "daj na luz, wystarczy ci" i co, mieli rację, przejechałem ponad 1500 km po Trójmiejskich pagórkach, pewnie było by więcej gdyby nie trzy złamania lewej górnej kończyny po drodze 😂, ta lewa ręka jakaś pechowa jest. Jak na razie serwis napędu we własnym zakresie, w miarę regularne czyszczenie, co jakiś czas myjnia i wszystko hula, amorów jeszcze nie ruszałem. Jedyną rzeczą którą dodałem to sztyca regulowana, bardzo fajna rzecz na zjazdach, szczególnie w lesie. Weź rower, pojeździj, a będziesz mam nadzieję bardzo zadowolony. Pozdrawiam WB

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 1.05.2020 o 13:43, MarioJ napisał:

Mało się znasz na sprzęcie rowerowym. Twoje oceny więc nikogo tu nie interesują. Mówiąc Twoimi słowami, "jesteś leszczem" w tych tematach.

🙂

 

Cześć

Ależ oczywiście, że jestem leszczem i wcale tego nie neguję. Post mój - pisany a pozycji leszcza,  miał jedynie zwrócić uwagę pytającego na fakt częstego wpadania w pułapkę sprzętową podobną jak z nartami. Sam wiesz jakie ciągi rad i przemyśleń czasami przy wyborze nart są wypisywane.

Ze swojej amatorskiej eksperiencji osoby, która jeździ mniej więcej 10000 km rocznie wydaje mi się, że jedyną  rzeczą potrzebna do jazdy na rowerze jest na tym etapie rower tak jak na nartach po prostu narty. Reszta przychodzi z czasem i zdobywanym doświadczeniem.

Wiesz to jest tak:

Mam kolegę - to jeden z moich wykładowców na studiach. Obecnie ma między 65 a 70 lat. jeździ na rowerze od zawsze. Ma jakiś stary rower, stalowa rama, przerzutka nie działająca do lat. Na przejechanie w terenie zmiennym 100km po Górach Świętokrzyskich ( tam głównie jeździ bo tam pracuje) potrzebuje od 4 do 5 godzin w zależności od trudności terenu - sam sprawdzałem. Z własnego doświadczenia zaś już wiem, że aby jeździć na rowerze i wykorzystać jego rozliczne możliwości najpierw trzeba się nauczyć jeździć a to wcale nie jest taki moment. Umiejętność automatyzmu w łapaniu równowagi, ułożenia  ciała w skręcie, czytania terenu, oszczędnego operowania hamulcami i biegami itd. naprawdę nie jest łatwe.

Taki element jak np. regulowana sztyca podsiodłowa jest super ale można również bez niej spokojnie pokonywać strome podjazdy i skomplikowane zjazdy (tu trudniej) na zwykłym rowerze MTB za 2000 czy 3000.

Serdecznie pozdrawiam

 

Pozdrowienia serdeczne

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

50 minut temu, Mitek napisał:

Cześć

Mam kolegę - to jeden z moich wykładowców na studiach. Obecnie ma między 65 a 70 lat. jeździ na rowerze od zawsze. Ma jakiś stary rower, stalowa rama, przerzutka nie działająca do lat. Na przejechanie w terenie zmiennym 100km po Górach Świętokrzyskich ( tam głównie jeździ bo tam pracuje) potrzebuje od 4 do 5 godzin w zależności od trudności terenu - sam sprawdzałem. Z własnego doświadczenia zaś już wiem, że aby jeździć na rowerze i wykorzystać jego rozliczne możliwości najpierw trzeba się nauczyć jeździć a to wcale nie jest taki moment. Umiejętność automatyzmu w łapaniu równowagi, ułożenia  ciała w skręcie, czytania terenu, oszczędnego operowania hamulcami i biegami itd. naprawdę nie jest łatwe.

Taki element jak np. regulowana sztyca podsiodłowa jest super ale można również bez niej spokojnie pokonywać strome podjazdy i skomplikowane zjazdy (tu trudniej) na zwykłym rowerze MTB za 2000 czy 3000.

Rozumiem że zgodnie z filozofią swojego kolegi, sprzedasz swoje narty Master GS, i wrócisz do  starych ołówków GS, w których wiązania nie działają tak najlepiej, jak ta przerzutka. Daj przykład własnym czynem.

Absurd postawiony na absurdzie.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Mitek napisał:

Ależ oczywiście, że jestem leszczem i wcale tego nie neguję. Post mój - pisany a pozycji leszcza,  miał jedynie zwrócić uwagę pytającego na fakt częstego wpadania w pułapkę sprzętową podobną jak z nartami. Sam wiesz jakie ciągi rad i przemyśleń czasami przy wyborze nart są wypisywane.

Oczywiście, że nie ma co wydawać za dużych pieniędzy ale budżet pytającego to granica gdzie nie ma obecności wielu marek. A jak są to oferują złom. Zawsze możesz kupić takiego Treka za 2 tys na Turney'u z 7 rzędową kasetą i wybrać się na ten Transalp. Obecne czasy to nie te z lat 90-ch gdzie osprzęt był przynajmniej solidny bo każdemu zależało na jakości. A dziś ten sam producent oferuje tanie przerzutki, które rozlatują się w rekach a wyregulowanie napędu to soczyste przekleństwa przez spory czas. Żyjemy w czasach gdzie kupisz amortyzator za 3 tys i musisz go rozbierać od razu po zakupie by sprawdzić czy jest smarowanie i olej. 

Kwestie sztyc regulowanych, lepszej geometrii droższych rowerów czy nawet możliwości zalania opon mlekiem to już też ocieranie się zarówno o lepsze prowadzenie roweru, bezpieczeństwo a także komfort samej jazdy. Każdy mądry puki się na czymś lepszym nie przejedzie i zrobi wielkie oczy jaka jest różnica. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, MarioJ napisał:

Rozumiem że zgodnie z filozofią swojego kolegi, sprzedasz swoje narty Master GS, i wrócisz do  starych ołówków GS, w których wiązania nie działają tak najlepiej, jak ta przerzutka. Daj przykład własnym czynem.

Absurd postawiony na absurdzie.

 

Cześć

Obśmiać można wszystko ale przekaz dla niektórych jest chyba jasny.

Wiązania zjazdowe to konstrukcje, które praktycznie nie zmieniły się od wielu lat i nawet bez konserwacji działają jak należy - mam trochę takich nart. Masterów nie ma i nigdy nie miałem więc nie bardzo jest co sprzedawać. Obecnie to właściwie nie mam nart - jeżdżę na nartach syna lub tym co mi dadzą w pewnych znanych mi miejscach.

Pamiętaj też, że dobre narty można kupić praktycznie w tej samej cenie co narty kiepskie, natomiast dobry rower kosztuje pewnie z 5 razy tyle.
Skoro jak pisze Author amortyzator za 3 tysie jest nic nie warty to jakakolwiek zaawansowana jazda na rowerze jest dla mnie niedostępna z założenia i mam spokój.

Pozdrowienia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, wojgoc napisał:

A co z gwarancja producenta jak sam rozbierzesz/złożysz?

Co ogarnięte sklepy z dobrymi serwisami sami i to proponują i robią. To prosta i nie inwazyjna czynność. Trzeba po prostu ściągnąć lagi i sprawdzić poziom oleju. Jest mało lub prawie nic do się dolewa. Gąbki pod kątem smaru też. Potem się składa i kłopot z głowy. Wszędzie dziś na czymś oszczędzają. Ile jest łożysk w różnego rodzaju sprzęcie gdzie są i słabe łożyska i prawie bez smaru. Tematyka o której rozmawiamy to jest na dziś ogromna patologia, która szczególnie dotyka MTB. Spryciarze wiedzą, że dla wielu to jest pasja i wyłożą kasy ile trzeba i na wiele rzeczy machną ręką. Sam tak robię bo szkoda czasu i zdrowia na użeranie się. Tak jest wszędzie bo liczy się kasa i obrót. Zepsuje się to masz kupić drugie nowe. Hasło "poprawiamy po fabryce" nie wzięło się z niczego. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Mitek napisał:

Cześc

Jak producent wyprodukował jakieś g...., które od razu musisz przerabiać, to na co Ci gwarancja?

Pozdrowienia

Gwarancja potrzebna bym po kilku naprawach odzyskał zwrot  kasy za kupiony szmelc.

@Author - ciekawe ile % wynosi narzut handlowy😧 na te amory i inne elementy MTB

Edytowane przez wojgoc
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

31 minut temu, wojgoc napisał:

Gwarancja potrzebna bym po kilku naprawach odzyskał zwrot  kasy za kupiony szmelc.

@Author - ciekawe ile % wynosi narzut handlowy😧 na te amory i inne elementy MTB

Cześć

Odzyskasz jak sam będziesz naprawiał???
Nie słyszałem o takiej gwarancji a taka była wymowa postu. Po tłumaczeniu Authora nie mam pytań.Choć ja bym nic nie robił tylko czekał, poużywał i dostał nowe.

Pozdrowienia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 minut temu, wojgoc napisał:

@Mitek - czytaj ze zrozumieniem co inni piszą. Czy ja pisałem, ze bede sam coś naprawiał☹️?

A gdzie ja napisałem, że Ty??? Gość tak pisał. Odniosłem się do Waszych postów.

Czasami zmienia się osobę czy czyni zwrotność jak się rozmawia.

Pozdrowienia

Edytowane przez Mitek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 godzin temu, wojgoc napisał:

Tylko niech nie opija każdej przejażdżki bo z torbami @Ziemowit pójdzie😁

Regularne kosztowanie dobrej łychy z przeróżnych regionów na wyspach to drogie hobby, na pewno droższe niż rowerowe. Sorry, ale podziękuję. :)

Rowerek dojdzie w Środę. Akcesoria może w Czwartek lub Piątek, zależy jak sklep https://www.rowertour.com/ się wyrobi, na razie zamówienie od 3 dni ma status "nowe" i czeka na potwierdzenie. :)

Edytowane przez Ziemowit
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

36 minut temu, Mitek napisał:

Nie słyszałem o takiej gwarancji a taka była wymowa postu. Po tłumaczeniu Authora nie mam pytań.Choć ja bym nic nie robił tylko czekał, poużywał i dostał nowe.

W gruncie rzeczy ja zawsze namawiam do skorzystania z rękojmi bo to jest dla nas korzystniejsze a samo podejście jest do akceptacji. Nie mniej kij ma dwa końce. Wadą takiej postawy jest brak użytkowania roweru. Sam kiedyś odsyłaną rzecz dostałem dopiero po 1,5 miesiąca. W sezonie to jest dla wielu nie do akceptacji wiec wielu kupuje rower i korzysta z niezależnych żródeł serwisu i napraw. Część ma dwa rowery na takie akcje jak naprawdę sporo jeżdzi. Tu nie ma rowerów zastępczych, ciężko coś pożyczyć a prawie nikt nie użyczy swojego nawet jak by miał nogę w gipsie i nie korzystał. Każdą część przecież w razie czego reklamuje się gdzie indziej. To nie samochodówka. Rama kto inny, sztyca kto inny, amory, dampery kto inny, napęd kto inny. Idzie oszaleć jak sypnie się coś więcej. Swego czasu wyliczyłem na jednym rowerze 6 osobnych podmiotów producenckich. 

@wojgoc znam przypadek z przed kilku lat gdzie znajomy przypadkowo mi się wygadał. Katalogowo rower kosztował trochę ponad 20 tys. Bezpośrednio od dystrybutora ten sam rower to koszt był 12 tys. Oczywiście od katalogu zawsze jest upust te powiedzmy 15% więc to nie było tak, że sklep miał 9 tys. Sam amortyzator u naszego dystrybutora z tego roweru to był koszt blisko 4 tys. Gdzie rama i reszta. Producenci ram dostają części w naprawdę śmiesznych pieniądzach gdzie finalnie my jako klienci płacimy ogromne sumy za całość. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 minut temu, Author napisał:

Każdą część przecież w razie czego reklamuje się gdzie indziej. To nie samochodówka. Rama kto inny, sztyca kto inny, amory, dampery kto inny, napęd kto inny. Idzie oszaleć jak sypnie się coś więcej. Swego czasu wyliczyłem na jednym rowerze 6 osobnych podmiotów producenckich. 

Hmmmmm... czy dobrze rozumiem, że jak amor lub coś innego padnie, to żeby nie mieć w środku sezonu przestoju mogę zakupić nową część, sam założyć, a zepsutą odesłać na gwarancję bez konieczności pakowania w kartony całego roweru i spokojnie jeździć i czekać aż coś z tematem zrobią?

Edytowane przez Ziemowit
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

36 minut temu, Ziemowit napisał:

Hmmmmm... czy dobrze rozumiem, że jak amor lub coś innego padnie, to żeby nie mieć w środku sezonu przestoju mogę zakupić nową część, sam założyć, a zepsutą odesłać na gwarancję bez konieczności pakowania w kartony całego roweru i spokojnie jeździć i czekać aż coś z tematem zrobią?

To są przykłady drogich i skomplikowanych części. Amor, damper czy na przykład komuś pękł wahacz w fullu. Jak masz damper za 1,5-2 tys to nie tak łatwo kupić ot tak drugi. Z drobnicą typu części napędu jest łatwiej bo są wszędzie dostępne i nie kosztują jakoś dużo. Nie mniej część osób tak robi jak piszesz. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


Booking.com


www.trentino.pl skionline.tv
partnerzy
ispo.com WorldSkiTest Stowarzyszenie Instruktorów i Trenerów Narciarstwa PZN Wypożyczalnie i Centra testowe WinterGroup Steinacher und Maier Public Relation
Copyright © 1997-2021
×
×
  • Dodaj nową pozycję...