Narty - skionline.pl
Skocz do zawartości

Gruzja w kwietniu


Rekomendowane odpowiedzi

Lecę 4go kwietnia do Gruzji,powrót do Katowic 9go,będzie pewnie 3 dni nartowania /Mestia,może też Goderdzi/ + Batumi.Mam już niestety pełny optymalny skład autowo -noclegowy,czyli 4 osoby,ale gdyby ktoś z kolegów myślał o podobnej imprezie,można jechać w dwa auta.Myślę o spróbowaniu freeride w Mestii,na filmach wygląda to interesująco,zainwestowałem w narty,więc kiedyś trzeba zacząć.Mogę pomóc w ogarnięciu logistyki,bo Gruzję znam dobrze,chętnie widziałbym kogoś,kto pomógłby w ogarnięciu freeride początkującemu...

Edytowane przez lski@interia.pl
  • Like 2
  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, lski@interia.pl napisał:

Lecę 4go kwietnia do Gruzji,powrót do Katowic 9go,będzie pewnie 3 dni nartowania /Mestia,może też Goderdzi/ + Batumi.Mam już niestety pełny optymalny skład autowo -noclegowy,czyli 4 osoby,ale gdyby ktoś z kolegów myślał o podobnej imprezie,można jechać w dwa auta.Myślę o spróbowaniu freeride w Mestii,na filmach wygląda to interesująco,zainwestowałem w narty,więc kiedyś trzeba zacząć.Mogę pomóc w ogarnięciu logistyki,bo Gruzję znam dobrze,chętnie widziałbym kogoś,kto pomógłby w ogarnięciu freeride początkującemu...

pomysł fajny ale dlaczego tylko na 4 dni ?

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, lski@interia.pl napisał:

Lecę 4go kwietnia do Gruzji,powrót do Katowic 9go,będzie pewnie 3 dni nartowania /Mestia,może też Goderdzi/ + Batumi.Mam już niestety pełny optymalny skład autowo -noclegowy,czyli 4 osoby,ale gdyby ktoś z kolegów myślał o podobnej imprezie,można jechać w dwa auta.Myślę o spróbowaniu freeride w Mestii,na filmach wygląda to interesująco,zainwestowałem w narty,więc kiedyś trzeba zacząć.Mogę pomóc w ogarnięciu logistyki,bo Gruzję znam dobrze,chętnie widziałbym kogoś,kto pomógłby w ogarnięciu freeride początkującemu...

Jest spora szansa, że ogarnę Ci temat, bo właśnie dogrywam z kumplem wyjazd do Mestii (może też Ushguli). Mamy plan wylotu tak koło 17.03. Na 5-7 dni. Byłem tam kiedyś w lecie i wtedy obejrzałem niektóre tematy. Myślę, że będziemy też w Tetnuldi, bo tam wygląda, że można by skorzystać z podwózki i trochę pofreeridować w ośrodku. Postudiowałem mapę i poza tą jazdą w ośrodku (tam będzie dość zwyczajnie) wygląda, że dałoby zrobić po podejściu na rzędną 3500, zjazd lodowcem do Mestii (czyli pod 2 km vertical!).  Takie gruzińskie Valle Blanche. Jest też na 100% zjazd do Mestii górską, trudną, drogą, mniej więcej z połowy ON. Na ile sensowny - nie wiem. Popatrzyłem też na zjazdy do Ipari, ale to już na dwoje babka wróżyła, bez wizji lokalnej nic nie wiadomo.

Na razie mimo intensywnych poszukiwań nie znalazłem interesujących gpx w sieci (tylko z ON) jak ludzie tam jeżdżą. Prawdę powiedziawszy liczyłem na większe możliwości  - może wejście na Tetnuldi albo Gistole - oba wysokość Mont Blanc. Do zrobienia 1700 vertical od górnej stacji (czyli na granicy możliwości czasowych i wydolnościowych na tej wysokości) ale z tego kierunku wejście jest naprawdę trudne. Można spróbować podejść lodowcami gdzieś na 4000 m npm - pod Gistolę i podziwiać główną grań Kaukazu. Wariant bardzo wymagający, bo wpierw trzeba podejść 400 m, zjechać na 2300 m npm i znów dygać w górę 1700 m vertical. 2100 m verical, krótki dzień i dwa trudniejsze problemy po drodze. Chyba trzeba dać sobie na wstrzymanie mimo, że temat bardzo fajny. 

Z Hacwali są bardzo fajne zjazdy do Ipari (na południe), oczywiście wtedy powrót jakimś autem strona północna - pewnie też do wykorzystania ale szału tam nie ma. 

W Mestii klasykiem jest zjazd z Koruldi Lakes lub tych szczytów nad nimi od północy. 

Region Ushguli z punktu widzenia skiturów wygląda wprost rewelacyjnie, może tam się zdecydujemy (choć jak wiesz dojazd tych kilkunastu kilometrów trwa 1,5 godz. Podobno ciągle przedłużają asfalt - może teraz jest lepiej. 

Ogólnie to trudno znaleźć  dokładniejsze i aktualne informacje. 

 

  • Like 1
  • Thanks 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wrzucę Ci parę poglądowych grafik

Sytuacja ogólna. Górna stacja i ten zjazd do Mestii. Widać Tetnuldi

Tetnuldi1.thumb.JPG.b3312100ac6ebd170f3ef17cca5dc2d7.JPG

Stacja górna i trzy kierunki do zahaczenia

Tetnuldi2.thumb.JPG.938b9a70e9d71e34d2c27b8860c8c4e3.JPG

Tetnuldi3.thumb.JPG.ee1145bfeb4f03a5630ae2b2b3691413.JPG

Widok z boku całej stacji i najważniejsze punkty pokazujące możliwości jazdy

Tetnuldi4.thumb.JPG.7edee8b757f999d2d09382a17ff8a69d.JPG

W sumie to wygląda całkiem nieźle, jak będzie dobry warun to można skusić się na dłużej

 

Edytowane przez Wujot
  • Like 2
  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 minut temu, Wujot napisał:

Widok ON na drugą stronę (na Mestii)

image.thumb.jpeg.3fcf654c928b93e939d1ccd2fef15d9a.jpeg

Hipotetyczne zjazdy do Ipari

Tetnuldi6.thumb.JPG.69ce1995482d0fe4548f7b4b4f8dcc1a.JPG

Zjazd drogą do Mestii z okolic środkowej stacji - na ile przyjemny - nie wiadomo.

Tetnuldi7.thumb.JPG.6b1cd3ac89ae65b0924e291124de3a4b.JPG

 

Dzięki,przedstawiłeś mocno ambitne plany,ja nie jestem przygotowany na podejścia,raczej freeride z wyciągu,tym bardziej,że to dla mnie początki.Jeden z towarzyszy jedzie bez nart,a z lotnią,może jak polata w pierwszy dzień,coś podpowie...

  • Like 1
  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Wujot napisał:

zjazd lodowcem do Mestii (czyli pod 2 km vertical!).  Takie gruzińskie Valle Blanche

piękne by to było ale będąc tam latem, rozmawiałem z lokalesem narciarzem i twierdził że zjazdy poniżej 1800 m są jedynie możliwe po wyjątkowo dużych opadach śniegu, które jednak bardzo rzadko się zdarzają. Dlatego mały osrodek w Mestia nie ma żadnej trasy poniżej stacji pośredniej.

  • Like 1
  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, Jeeb napisał:

piękne by to było ale będąc tam latem, rozmawiałem z lokalesem narciarzem i twierdził że zjazdy poniżej 1800 m są jedynie możliwe po wyjątkowo dużych opadach śniegu, które jednak bardzo rzadko się zdarzają. Dlatego mały osrodek w Mestia nie ma żadnej trasy poniżej stacji pośredniej.

Jeśliby był śnieg do 1800 m n.p.m to całkiem dobrze, bo wtedy do Mulakhi z buta jest jakieś 2 km. Czyli spoko. Trzeba by tam znaleźć dojazd do Mestii (pewnie z 5 km)

Edytowane przez Wujot
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, lski@interia.pl napisał:

Dzięki,przedstawiłeś mocno ambitne plany,ja nie jestem przygotowany na podejścia,raczej freeride z wyciągu,tym bardziej,że to dla mnie początki.Jeden z towarzyszy jedzie bez nart,a z lotnią,może jak polata w pierwszy dzień,coś podpowie...

Ambitniejszych planów to nie pokazywałem 😁  To była taka  zgrubna analiza przyośrodkowych możliwości. 

Ale radzę szybko myśleć o tym aby mieć narty z opcją podejścia. Nawet jakąś kulawą (czyli but alpejski i narty szynowe plus oczywiście foki) tak aby można było zrobić jakieś niewielkie dojście typu 200 m vertical lub awaryjny wycof.

Możliwość podchodzenia zasadniczo zmienia podejście (do tematów).  

Edytowane przez Wujot
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, marekbtl napisał:

Zbyszek, no z Wieśkiem to trudno będzie rozpocząć przygodę ;) zwaną off. Jeszcze nie zacząłeś, a już masz sprzęt do dupy :).

pozdro

Jak nie ma możliwości podejścia to szczerze mówiąc nic nie ma 🤣 Jeszcze tylko ABC, kurs lawinowy, i ewentualnie plecak lawinowy i można działać!   🤣 

Sprzęt nie musi być super - ważne aby był. 

  • Haha 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, marekbtl napisał:

Zbyszek, no z Wieśkiem to trudno będzie rozpocząć przygodę ;) zwaną off. Jeszcze nie zacząłeś, a już masz sprzęt do dupy :).

pozdro

A kupił przecież nowy.

Po takim wykładzie to można tylko stwierdzić, że to jest zbyt niebezpieczne i zostać na dole. 🙂

 

 

  • Haha 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może jestem gamoń, ale zdawało mi się, że freeride może być z wyciągu, gdybym chciał dużo chodzić, zostałbym listonoszem. Poza tymi nartami już chyba nie zainwestuję, zobaczymy, jak debiut wypadnie. Jak ktoś jest fanem slalomów na hali, z panoramiczną fototapetą na ścianie, to jest obawa przebodźcowania takim kaukaskim freeridem...

  • Haha 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 godzin temu, lski@interia.pl napisał:

Może jestem gamoń, ale zdawało mi się, że freeride może być z wyciągu, gdybym chciał dużo chodzić, zostałbym listonoszem. Poza tymi nartami już chyba nie zainwestuję, zobaczymy, jak debiut wypadnie. Jak ktoś jest fanem slalomów na hali, z panoramiczną fototapetą na ścianie, to jest obawa przebodźcowania takim kaukaskim freeridem...

Można zacząć kaukaskim freeridem, można zacząć alpejskim freeridem, a nawet pilskim freeridem.  Nauczyć się jeździć jest łatwo - wystarczy trochę determinacji. Ale jeżdżąc obok trasy, nawet w ON należy zachowywać się jakby to było 10 km dalej, w środku gór. Można zginąć w małym wąwoziku w miejscu akurat niewidocznym z ON.  Można też nieopatrznie źle ocenić teren i zjechać w miejsce gdzie trzeba będzie kawałek dojść. Można też, już bardzo świadomie, wykorzystać potencjał ON dokładając do niego możliwość podejścia lub powrotu. Czasem niewiele trzeba aby mieć epickie zjazdy, niedostępne dla innych - tu jest największy zysk. 

Przechodząc do kosztów. ABC to ok 1400 - 1800 zł, większe szkolenie lawinowe może 1000 zł, jednodniowe 500 zł. Razem od 2000+ zł. Czy to jest tak dużo? Tu nie chodzi o pieniądze, tylko świadomość, danie sobie szansy, ale też ewentualna pomoc innym. Ocena zagrożenia, taktyka jazdy w grupie, wybór linii, praktyczna grupowa umiejętność posługiwania się ABC. Tylko tyle trzeba się nauczyć aby ta jazda była z głową. W sumie nie tak dużo do opanowania. Po drugiej stronie są takie doznania, że zadasz sobie pytanie - czy dotychczasowa jazda nie była stratą czasu? A ja odpowiem - była. Więc nie ma co się zastanawiać - zacznij i rób to właściwie. 

 

Edytowane przez Wujot
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, Wujot napisał:

 Po drugiej stronie są takie doznania, że zadasz sobie pytanie - czy dotychczasowa jazda nie była stratą czasu? A ja odpowiem - była. Więc nie ma co się zastanawiać - zacznij i rób to właściwie. 

 

O kurła.... Wiesiu 👀

Masz większość forum na nawrócenie na jedyną,właściwą i  słuszną drogę 😄

  • Haha 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 minut temu, Wujot napisał:

Można zacząć kaukaskim freeridem, można zacząć alpejskim freeridem, a nawet pilskim freeridem.  Nauczyć się jeździć jest łatwo - wystarczy trochę determinacji. Ale jeżdżąc obok trasy, nawet w ON należy zachowywać się jakby to było 10 km dalej, w środku gór. Można zginąć w małym wąwoziku w miejscu akurat niewidocznym z ON.  Można też nieopatrznie źle ocenić teren i zjechać w miejsce gdzie trzeba będzie kawałek dojść. Można też, już bardzo świadomie, wykorzystać potencjał ON dokładając do niego możliwość podejścia lub powrotu. Czasem niewiele trzeba aby mieć epickie zjazdy, niedostępne dla innych - tu jest największy zysk. 

Przechodząc do kosztów. ABC to ok 1400 - 1800 zł, większe szkolenie lawinowe może 1000 zł, jednodniowe 500 zł. Razem od 2000+ zł. Czy to jest tak dużo? Tu nie chodzi o pieniądze, tylko świadomość, danie sobie szansy, ale też ewentualna pomoc innym. Ocena zagrożenia, taktyka jazdy w grupie, wybór linii, praktyczna grupowa umiejętność posługiwania się ABC. Tylko tyle trzeba się nauczyć aby ta jazda była z głową. W sumie nie tak dużo do opanowania. Po drugiej stronie są takie doznania, że zadasz sobie pytanie - czy dotychczasowa jazda nie była stratą czasu? A ja odpowiem - była. Więc nie ma co się zastanawiać - zacznij i rób to właściwie. 

 

Ejże Wiesiu zagalopowałeś się nieco. Jazda sportowa też daje emocje. Niekoniecznie pozytywne;-)

  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 godzin temu, sstar napisał:

Ejże Wiesiu zagalopowałeś się nieco. Jazda sportowa też daje emocje. Niekoniecznie pozytywne;-)

Na pewno jazda sportowa daje dużo emocji. Nawiasem mówiąc to nie wiem co jest łatwiej uprawiać (w sensie logistycznym). Le Master obie aktywności wywodzi z wspólnego pnia narciarstwa. Czyli je widzi dość rozłącznie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, Wujot napisał:

Na pewno jazda sportowa daje dużo emocji. Nawiasem mówiąc to nie wiem co jest łatwiej uprawiać (w sensie logistycznym). Le Master obie aktywności wywodzi z wspólnego pnia narciarstwa. Czyli je widzi dość rozłącznie.

Widzisz a masz Lski będzie łączył. Jak Jeremy Heitz.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, sstar napisał:

Widzisz a masz Lski będzie łączył. Jak Jeremy Heitz.

Może źle się wyraziłem - Le Master widzi rozłącznie technikę jazdy tych dwóch dyscyplin wywodzących się z uniwersalnych podstaw.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

25 minut temu, Wujot napisał:

Może źle się wyraziłem - Le Master widzi rozłącznie technikę jazdy tych dwóch dyscyplin wywodzących się z uniwersalnych podstaw.

No to ja wyraziłem się akurat dobrze. Co le Master rozłączył to Heitz połączył.

  • Like 1
  • Confused 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Od 4:20 jest ta najciekawsza resortowa linia. Na 5:29 widać, że jest jeszcze fajny podwariant (na prawo na dole).

Film dedykuje wszystkim miłośnikiem katowania tyczek, na jednym i tym samym poletku, co chcą być 0,01 s szybsi. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, Wujot napisał:

Może źle się wyraziłem - Le Master widzi rozłącznie technikę jazdy tych dwóch dyscyplin wywodzących się z uniwersalnych podstaw.

Uniwersalne podstawy najłatwiej opanować z pomocą wyciągów i na trasach przygotowanych.

W dniu 8.03.2025 o 09:27, Wujot napisał:

Tylko tyle trzeba się nauczyć aby ta jazda była z głową. W sumie nie tak dużo do opanowania. Po drugiej stronie są takie doznania, że zadasz sobie pytanie - czy dotychczasowa jazda nie była stratą czasu? A ja odpowiem - była. Więc nie ma co się zastanawiać - zacznij i rób to właściwie.

Jeszcze trzeba umieć jeździć na nartach na odpowiednim poziomie. Na skiturach zderzyłem się z brutalną prawdą, że w zasadzie to nie umiem dobrze jeździć na nartach. A wypadałoby jeździć co najmniej bardzo dobrze by było pewnie i bezpiecznie w różnych warunkach.

  • Like 1
  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

www.trentino.pl skionline.tv
partnerzy
ispo.com WorldSkiTest Stowarzyszenie Instruktorów i Trenerów Narciarstwa PZN Wypożyczalnie i Centra testowe WinterGroup Steinacher und Maier Public Relation
Copyright © 1997-2021
×
×
  • Dodaj nową pozycję...