Narty - skionline.pl
Skocz do zawartości

Ranking

  1. tanova

    tanova

    VIP


    • Punkty

      17

    • Liczba zawartości

      2 752


  2. andy-w

    andy-w

    Użytkownik forum


    • Punkty

      17

    • Liczba zawartości

      1 561


  3. 1mirinda

    1mirinda

    Użytkownik forum


    • Punkty

      8

    • Liczba zawartości

      86


  4. lski@interia.pl

    lski@interia.pl

    Użytkownik forum


    • Punkty

      7

    • Liczba zawartości

      2 892


Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 02.05.2020 uwzględniając wszystkie działy

  1. A co to? Taka piękna pogoda 1 maja i nikt nie jeździł na rowerze? Tylko jakiś nocny marek @MAIKEL 1977)? To ja wrzucam kilka fotek z piątkowego wypadu turystycznego Blue Velo - odcinek Gryfino-Trzcińsko Zdrój, malowniczą doliną Tywy przez historyczne ziemie Joannitów (Swobnica) i Templariuszy (Banie, Trzcińsko Zdrój), a powrót bocznymi drogami różnej jakości, ale również urokliwymi. Początek trasy przy zamkniętym moście Gryfino-Mescherin Blue Velo jest dobrze oznakowana pomarańczowymi tabliczkami z numerem szlaku (nr 3) i kilometrażem Nowy, asfaltowy odcinek od Gryfina do Borzymia, ale są też odcinki szutrowe przez las. Na moście nad Tywą: Jezioro Długie w Baniewicach: Zielono mi ... Swobnica - ruiny zamku Joannitów: Trzcińsko-Zdrój: Skróty, skróty .. Takie drogowskazy można jeszcze napotkać po drodze: Steklno - kościół i plaża nad jeziorem: I znów w Gryfinie, wita nas Brama Bańska. Wyszło prawie 94 kilometrów.
    9 punktów
  2. Jak słusznie zauważyła tanova mało relacji z wypadów rowerowych z tego weekendu. Wczoraj przejechałem jedna z moich stałych tras czyli nad Wisłę, później 30km przy wale i powrót Puszcza Kozienicka, niestety nie robiłem tym razem zdjęć Dziś wystartowałem w przeciwnym kierunku, najpierw do pobliskiego Czarnolasu. Niestety o relacji przypominałem sobie później i nie mam zdjęć z parku i muzeum Jana Kochanowskiego. Następnie drogami gminnymi i powiatowymi udałem się w kierunku Czerwonej przez Zalazy i Ciepielow Mleczyki Park w Ciepielowie gdzie zazwyczaj robię pauzę. Kościół w Ciepielowie Widoczek Bociany czując nadciągająca burzę zleciały do gniazda Pomału zaczynam rozglądać się za schornieniem Jeszcze staw Łabędź miał nadzieję na chleb, ale zaczęło już grzmieć więc nie mam czasu na postój Zaczyna kropić gdy docieram do przystanku autobusowego, chwilę później rozpętała się burza z gradobiciem Przymusową przerwę wykorzystuje na posiłek, wyciągam kanapki banany i spokojnie czekam aż przestanie padać. Przyglądam się też nawigacji i ostatecznie rezygnuje z jazdy do ruin zamku w Iłży i kieruje się w regiony którymi często jeździ marboru Niedarczow, Rawica, Tczow Po deszczu na przekąskę wyleciał bocian W Miodnym dojeżdżam do Puszczy Kozienickiej, aby po paru kilometrach stwierdzić, że czas zjechać trochę z asfaltu, kilkanaście kilometrów po takiej leśnej drodze to czysta przyjemność Ostatecznie zrobione 100km Pozdrawiam Marek
    8 punktów
  3. Wiesz, a jednak taki czas jak teraz sprawia, że wiele osób docenia swoją pracę. Ja również. I choć wcześniej czasem narzekałam na różne jej "up...dliwości", to teraz dostrzegam, że ma ona dla mnie dużą wartość. Dlatego dziękuję za życzenia od @Gerald
    8 punktów
  4. Dzisiaj wykorzystaliśmy bonus na sezonówce 😊 20200502_132406.mp4
    7 punktów
  5. Jedziemy 🙂 Na przedłużonej sezonówce
    7 punktów
  6. Piękny początek maja, mój ulubiony miesiąc roku. Spacerek po obiedzie wokół miasta.
    6 punktów
  7. Ruka - Kuusamo, to jeden z największych ośrodków narciarskich w Finlandii. Ale za nim zapnę narty zjazdowe, zapraszam Was na wyprawę rowerem górskim, na lunch do restauracji Rukan Kuksan, na trasy biegowe oraz do fińskiej sauny.
    5 punktów
  8. Ja też robiłem przymiarki do fulla endurowego,miało być 26,potem 29 a w końcu przysłali 13 emeryturę ,więc po analizie przywiozłem własnie z Bielska 24 cale,mocna konstrukcja..
    4 punkty
  9. Czy w mazowieckim są góry? Są! Najwyższa jest Altana, która ma wysokość 408 m npm. Dzisiaj zaliczyliśmy szosowo najbardziej wymagające podjazdy w naszym województwie. Najwyższa trudność dzisiaj, to 11% przez chwilę w czasie podjazdu do miejscowości Huciska. Noooo, ale może od początku... Od rana leń! Dobre śniadanie, kawa, czekolada i co? Czarne chmury za oknem, w prognozie deszcz - zmotywowała mnie Paula. Szybkie napełnianie bidonów, kamera, dwa batony, dwa banany i w drogę po pysznej zupie pomidorowej Ostatnie jazdy z czwartku i piątku, to treningowo były interwały - dzisiaj? Dzisiaj miała być przygoda i jazda w tlenie na długim dystansie z podjazdami. Na początku bardzo spokojnie i w Szydłowcu jesteśmy po godzinie z hakiem. Ratusz: Pomnik Naczelnika Tadeusza Kościuszki - w tle tutejsza świątynia. Tradycyjnie w tym miejscu przerwa na świetne lody!!! Jeśli nie jedliście naprawdę dobrych lodów, to powinniście odwiedzić Szydłowiec - bardzo, bardzo polecamy tutejszą cukiernię. Po chwili relaksu lecimy w stronę naszego pierwszego celu - podjazd do wioski Huciska. Znajomi kolarze mówią, że miejscami jest tu nawet 14% nachylenia...mój Garmin pokazał najwięcej 11% - pomiar na 500 metrach. Może przez kilka metrów było i zachwalane 14...ja mam jednak wątpliwości. Tą górkę jak i pozostałe, wyjechałem na dużym blacie - noga poddaje całkiem nieźle Dla Pauli to było wyzwanie - debiut na takich podjazdach rasową szosą, jej nowym nabytkiem. Po zdobyciu szczytu, chwilę potem - kończy się asfalt. Nakręcamy i zjeżdżamy inną drogą niż przybyliśmy w to miejsce, w stronę miejscowości Budki. Rowerem MTB z tego miejsca da się skręcić na południe i zdobyć Altanę - najwyższą górę w Mazowieckim (na forum jest gdzieś moja stara relacja z wjazdu na Altanę rowerem Crossowym). Widok w stronę domu i zjazd? Proszę: Teraz kilka kilometrów z nachyleniem 2% i zaczynamy kolejny podjazd do Huty, a potem do miejscowości Antoniów. Tu max na moim urządzeniu mam 9%. Podjazd jest dość długi i generalnie trzyma tu ok 5% przez kilka kilometrów. Fajnie! To mój trzeci raz tutaj i jedyne, do czego można się przyczepić, to fatalny asfalt i dziury na odcinku ok 500 metrów pomiędzy wspomnianymi miejscowościami. Charakterystyczne, historyczne miejsce: W czasie wojny, tutejsze AK dzielnie walczyło z Niemcami. Zginęli tutaj Teraz dość długi zjazd w kierunku Niekłania. Tutaj w lesie znajduje się świetny fragment przyrody (jesteśmy już w świętokrzyskim) Rezerwat Skał Piekło... Cóż? Jeśli chcecie zobaczyć, co to za miejsce - musicie poszperać na forum, robiłem z tego miejsca relację. Kierujemy się w stronę Odrowąża. Zatrzymujemy się przy dwóch dopływach Czarnej Koneckiej. Tutejsze bagna... suche mimo ostatnich deszczów. Piękne miejsce i robię sobie tutaj pamiątkową fotkę z wyprawy Nieco dalej pamiątkę robimy Pauli Zaliczamy podjazd do Odrowąża (max 6%) i docieramy do trasy numer 42. Tuż przy niej klimatyczny kościółek. Teraz w dół po pięknym asfalcie do Bliżyna! Dookoła nas widać, że wszędzie pada... Czy się uda uciec przed deszczem? W Bliżynie skręcamy na ostatni wymagający podjazd - w stronę miejscowości Majdów gdzie, tuż przed szczytem znajduje się granica województw: świętokrzyskiego i mazowieckiego. Tutaj mamy max 8% do wyjechania. I co? Rura w dół, do domu W okolicach Wierzbicy widać, że fronty deszczowe się zacieśniają wokół nas. 10 kilometrów...i bylibyśmy w domu susi. Nie udało się 5 kilometrów deszczu, po czym w samym Radomiu już sucho. Podsumowanie naszej wycieczki: Fajny, luźny dzień na rowerze Dystans zrobiony zacny, próby "górskie" wypadły pomyślnie. Tereny do treningów świetne! Pozdrawiam serdecznie marboru
    3 punkty
  10. Też wczoraj trochę pojeździłem.Tym razem wschód polski.Wiatr szalał ,ale dało się kręcić.Ruch na drogach znikomy, zawsze to bezpieczniej.
    3 punkty
  11. Trochę udało się wczoraj pokręcić,zdjęć nie robiłem bo pogoda niestabilna i starałem się poprawić na segmentach w lesie
    3 punkty
  12. Drodzy Forumowicze! Niezależnie od poglądów, wszystkiego najlepszego z okazji Święta Pracy! Jest to bardzo trudny okres do składania takich życzeń, a wielu z nas dobitnie może odczuć jej brak. Życzę Wam, aby przetrwać ten ciężki okres. Dużo Zdrowia!
    2 punkty
  13. Nie zajmuj sobie głowy tymi współczynnikami. To nie zawsze ma przełożenie na odczucia z jazdy. Rowery trzeba próbować, testować. Każdemu "leży" co innego. Zawęź krąg poszukiwań do kilku modeli i przejedź się. Sprawdź na zjazdach i podjazdach. Ważny jest także dobór rozmiaru ramy. Są osoby o wzroście na granicy np. rozmiaru M i L. Można mieć dłuższe/krótsze nogi, ręce od założonego przez producenta wzorca. Czasem rower pasuje M, a inny model innego producenta pasuje L. Jednemu pasuje krótsza rama, drugiemu dłuższa. Można pozycję na rowerze poprawić zmieniając długość mostka, zmieniając szerokość kierownicy, a nawet zmieniając kierownicę na inaczej wygiętą. Testy i jeszcze raz testy, jeżeli zakup ma być świadomym wyborem.
    2 punkty
  14. Brawo,aczkolwiek spotkałem za 9000 na ramie blaszanej,ja mam mocne alu. Spotykane są też konstrukcje na 15 KW,65 kg,zasięg 400 km w trybie economy lub v max 120 w trybie sport.Czego to twórcy customów nie wymyślą...Pedały pozwalają udawać rower i zupełnie dobrze można na samych pedałach bez elektryki po asfalcie w miarę płaskim.Do innych celów mam 3 inne rowery,każdy o zupełnie innej charakterystyce,bo nie wierzę w uniwersalność,jak z nartami...
    2 punkty
  15. Nassfeld, Flachau/Wgrain, Ischgl, Mittersill, Hauser Kaibling / Planai, ZillertalAreana ( Wschodnia część - do Hochkrimml do Gerlos ).
    2 punkty
  16. Nie ma jak wieczorna jazda😋
    2 punkty
  17. A po rowerku VID-20200430-WA0022.mp4
    2 punkty
  18. Jaka jest zatem przyczyna? Czy zakaz dotyczy każdego e-bike, czy tylko tych cięższych/mocniejszych? Do tego te samoróbki są dużo lżejsze niż normalny motocykl (także KTM E-XC)
    1 punkt
  19. Dlaczego wrogość? Ja nie ma nic do motocykli enduro czy qadów w naszych lasach czy górach byle tylko użytkownicy użytkowali je z głową o odpowiedniej porze, stylu jazdy i miejscu. Sporo takich spotykam i jest pełna kultura. W sumie to skandal, że nadleśnictwa nie udostępniają konkretnych miejsc po wycinkach by ktoś zmotoryzowany mógł realizować swoją pasję. Dziś @JC zamieścił materiał ze Skandynawii gdzie nie ma kłopotu z trasami dla skuterów śnieżnych obok tras biegowych, rowerowych. W kwestii ścieżek enduro się mylisz. Znaczek z przekreślonym e-bikiem nie powstał z niczego i jest obecny na wielu miejscówkach poza naszym krajem. @Ziemowit są przecież motocykle enduro w pełnej elektryce. Tylko tu nikt nie robi sobie jaj udając na czym jeżdzi i kamufluje intencje korbą z pedałami... https://www.youtube.com/watch?v=Vb8qwR7F6rI&t=949s
    1 punkt
  20. Dla mnie liczą się następujące rzeczy: Nie smrodzi, nie hałasuje, nie płoszy zwierzyny, nie wkurwia warkotem silnika! Mam wieloletnich znajomych posiadających crossa w garażu i chętnie zamieniłbym im te spalinówki na taką cichą zabawkę. A co do tak zwanego "orania" ścieżki to kwestia wysokiego momentu obrotowego, ale możliwego do regulowania za pomocą sterownika, dlaczego zaraz zakaz?
    1 punkt
  21. Nie trzeba jeżdzić agresywnie. kolega w zeszłym roku prawie zdemolował przerzutkę jadąc bardzo wolno. Po protu przednie koło podbiło pechowo spory patyk i on sam poszedł między wózek przerzutki a szprychy. Gdyby jechał nieco szybciej zmieliło by ją w tylnym kole. Ja z kolei też jadąc wolno kiedyś już takiego szczęścia nie miałem. Pech to pech i zdarza się. Inny znajomy tak ubił golenie w amorze po pechowym upadku, że trzeba było wymienić cale golenie. Amor 3x droższy od tego co będziesz miał. To nie jest prawda co do tego powietrza i wagi. Gdzie to wyczytałeś? Waga nie stanowi problemu bo właśnie powietrze rozwiązuje kłopot. U Ciebie jest dobry markowy amor a jedyna istotna wada to grubość goleni na poziomie 30mm o ile się nie mylę. Jednak ludzie je chwalą wiec nie martw się na zapas. Jeżdzij na tym co masz bo gdybanie co padnie nie ma sensu. Równie dobrze możemy dywagować ile wytrzyma rama. Ostatniego zdania nie rozumiem a bardziej domyślam się, że piszesz jakobyś oszczędzał amor blokując go? Tak się nie robi a już na pewno w terenie. Właśnie w ten sposób można go zniszczyć. On ma pracować na całym zakresie skoku a blokada tylko na szosie czy jakiś szutrowych podjazdach. Po każdej jeżdzie szmatka i czyścisz z brudu golenie i uszczelki. Roboty na parę minut a odwdzięczy się dłuższym interwałem serwisowym. Kup sobie do tego Brunox. Tylko nie siuraj na golenie i uszczelki jak każą tylko zwilż nim szmatkę i w ten sposób czyść. Ja zamiast tego preparatu używam po prostu oleju do amorów. Wejdz sobie a może znasz na kanał "MikroPrzygody" na YT. Gość ma czy miał też nie drogą Meridkę z tym samym amorkiem. Był na Wiśle 1200 czy Carpatia Divide. Zwłaszcza na tym ostatnim rower solidnie był eksploatowany.
    1 punkt
  22. @Ziemowit - daj na luz😁 przejedz kilkadziesiąt km, podziel sie wrażeniami z jazdy😁😁😁 nie szukaj dodatkowych kosztów eksploatacji☹️
    1 punkt
  23. Dzisiaj 132 kilometry oraz 915 metrów w pionie. Zaliczone najwyższe podjazdy w mazowieckiem Potrafi być mocno... Hura jestem w świętokrzyskim!!! Paula Luxtorpeda To pełnej relacji zapraszam do mojego bloga, pod linkiem: Pozdro! marboru
    1 punkt
  24. @Ziemowit ubiegłego roku jesienią musiałem na szybko kupić jedną oponę do enduro. Za DHR II Maxxisa dałem blisko 2 stówy. Wcześniej byłem w sklepie z zamiarem Magic Mary Schwalbe to mi gość wyjechał z ceną ponad 250 zł za sztukę. To ja zimą kupowałem nówki Fuldy 15" za 200 zł sztuka. Gdzie proporcje testów, użytkowania, procesu produkcji, ilości gumy czy nawet na ile starczają jedne a drugie. Jasne, że do drugiego auta 17" Dunlopa Sport Maxx nie kupię za 2 stówy. Takimi sprawami jak suport, linki nie zawraca się specjalnie głowy. Ja jeszcze nigdy linek nie wymieniałem w swoich rowerach a wszystko pracuje doskonale. Najgorsze są uszkodzenia typu zniszczona pechowo przerzutka na patyku czy dostała kamieniem, Rozszczelniły się klamki czy tłoczki w hamulcach, coś padło w amorze. @Spiochu no masz rację. Ja po prostu tyle na nartach nie jeżdzę wiec tak trochę po swojemu te koszta podałem. Jak jest tyle co podałeś to o czym rozmowa? A jak jeszcze doliczyć karnety typu Szczyrk, Kasina latem na rower to tanio nie jest. Ja bardzo nie lubię określenia jazda rekreacyjna a wyczynowa. Gdzie jest tego granica? Większość z nas w tym ja nie jeżdzi jakoś ostro ale koszty są bo muszą być. Sporo ludzi wybiera się na etapówki w naszych górach coś jak ten Transalp i rowery dostają solidnie. Wielu amatorów ma przejechany Główny Szlak Beskidzki gdzie awarii bywało sporo.
    1 punkt
  25. Ale Ty planujesz jazdę rekreacyjna a nie wyczynowa. Podejdz do tych wyliczeń z przymrużeniem oka i ciesz sie z jazdy nowym nabytkiem
    1 punkt
  26. A serwisowanie nart to ile kosztuje? Dla amatora - 30 dni jazdy w sezonie, 2 pary nart. Przed sezonem pełny serwis (regeneracja ślizgów, struktura, ostrzenie spodów i boków) 2x 100-150zł Co 2 dni na danej narcie ostrzenie boczne + smarowanie. 14x 50-100zł Razem 900-1700zł Dla zawodnika: 150-200 dni w sezonie Ostrzenie i smarowanie co 2-3 przejazdy treningowe czyli 4 pary na dzień. Serwisant na pełny etat dla max 2-3 zawodników. Przed każdym startem przygotowanie kilku par nart ze smarowaniem startowym. Min. 1000zł/start. Razem: kilkadziesiąt tysięcy zł/ sezon
    1 punkt
  27. Można robić bezsensowne serwisy jak ktoś lubi kasę wydawać na bzdety, a jeleni nie brakuje. Amor warto serwisować takie jest moje zdanie, napęd wystarczy od czasu do czasu wyczyścić- benzynka ekstrakcyjną, szczoteczka, później oliwka. Ty wybrałeś sztywniaka odchodzi ci serwis dampera i wahacza. Podejrzewam że dla ciebie będzie to jazda rekreacyjna więc automatycznie pozostałe serwisy nie muszą być robione dokładnie i w takim interwale czasowym.
    1 punkt
  28. To nie do końca tak jest. Wszystko zależy w jakim terenie pracuje sprzęt, jak często, czy jest katowany. Czy jeśli przejdziesz 100 km to wymienisz klocki hamulcowe mimo że zużycie jest znikome? Ja swojego serwisuje zimą- damper i amor wysyłam na serwis i robię to raz w roku bo unikam trudnych warunków zwłaszcza i nie jeżdżę tak często. Łożyska na wahaczu sprawdzam luzy, czyszczę smaruje. Napęd dość często staram się czyścić i smarować. Wszystko niestety kosztuje taki sport, a warto dbać o sprzęt
    1 punkt
  29. Jazda górska MTB jako takim nigdy do tanich nie należała. To jest bardzo drogi sport a wypadkowa kosztów zależy od zarówno dbania o sprzęt jak i samego stylu jazdy. Im spokojniej i mniej jazdy tym jest taniej. Dlatego od samego startu chciałem Ci oszczędzić pewnych kosztów i problemów z tym związanych. Zasadniczo nie jest tak żle jak by się wydawało z tej rozpiski wyżej. Zwłaszcza pierwsze dwa lata. Interwały serwisowe amorów są pewną średnią. Są tacy co robią kilka serwisów w sezonie bo jeżdzą i dużo i w trudnych warunkach czyli błocie. Ja robię wszystko tylko zimą bo raz dbam o czystość wszystkiego i unikam jazdy w deszczu czy jakimś masakrycznym błocie. Musisz zmienić filozofię i pogodzić się z kosztami. Rower to nie narty niestety. Koszt samych opon dorównuje cenie tym samochodowym dobrej klasy.
    1 punkt
  30. Jeszcze jedno pytanko. Przeczytałem w necie jakiś starszy wpis forumowicza jajacek, że koszt serwisonania tego roweru (big nine 500) to minimum 500zł do 1000zł rocznie. Myślałem, że mam dbać o jego czyszczenie, smarować i jeździć, a to nie jest droga impreza. Co jeszcze trzeba robić? Edit: Doczytałem: Pełny serwis amortyzatora powietrznego z wymianą uszczelek przeciwkurzowych - 300 zł. Producent zaleca co 200 godzin lub raz rocznie. Łańcuch Shimano Deore 60 zł (co ok. 1000-1500 km) Kaseta Shimano Deore 120 zł (raz na 2-3 łańcuchy) Odpowietrzenie i przelanie hamulców hydraulicznych 100 zł, raz w roku Komplet klocków hamulcowych Shimano Deore 100 zł, raz w roku Linki i pancerze, 30 zł, raz w roku Suport Deore, 50 zł, raz w roku Serwis piast i sterów raz w roku. Ok. 100 zł Razem 860 zł rocznie. Ceny internetowe. Plus jakaś robocizna za wymianę i regulacje. Razem ok. 1000 rocznie, chyba. że dożynamy. Wtedy może być różnie. Lepsze MTB niestety nie są tanie w utrzymaniu. Trochę się nie spodziewałem, że serwis może kosztować co roku prawie 1/3 ceny roweru.
    1 punkt
  31. Silnik 3KW ciągła moc,chwilowa moc 5 KW,na ładowaniu jeżdżę po górach cały dzień,bo ma odzysk energii,gdyby dystans po płaskim,pewnie ze 100 km,waga 44 kg...
    1 punkt
  32. Jako, że sprowokowałem zmianę decyzji pozostaje mi tylko się cieszyć z lepszego wyboru. Co do gaci to już od jakiegoś czasu zrezygnowałem na wypady w góry z klasycznych na rzecz szortów z pampersem. Jakoś tak przewiewniej, sporo kieszeni...
    1 punkt
  33. Wersja pośrednia - https://berkner.pl/pl/kolekcja-kolarska-2018/172-spodenki-kolarskie-jamie.html
    1 punkt
  34. Nie, Giant Trance to świetny rower do lekkiego enduro i do jazdy turystycznej po górach. Natomiast do prawdziwego Enduro przez duże "E" to już Reign. Z roweram jest trochę jak z nartami. Kiedyś mieliśmy jedną parę do wszystkiego, a teraz niemal każdy ma po kilka par do różnych zastosowań. Z rowerami jest obecnie identycznie. Można mieć jeden w miarę uniwersalny i do takiego zaliczyłbym do jazdy po górach Giant Trance (na nizinach może uchodzić jednak za sprzęt niemalże ekstremalny). Reign ma węższe zastosowanie, ale do jazdy w dół będzie lepszym wyborem. Ja kilka lat temu popełniłem błąd kupując rower XC model Anthem. Po 3 miesiącach go sprzedałem, następnie przez 2 lata jeździłem na Trance, a od 3 lat mam Reigna i jestem z niego mega zadowolony (z Trance także byłem, ale apetyt rośnie w miarę nabywania umiejętności). Ja mam 3 km do lasu i gór. Bywa, że jestem codziennie na singlach. Proponuję wizytę w Bielsku, wypożyczenie modeli o których wspomniałem i w góry. Mogę Cię oprowadzić po naszych ścieżkach. Wtedy zobaczysz jaki rower Ci odpowiada. Być może nie będziesz musiał po czasie zmieniać, a może będziesz wolał dochodzić do bardziej ekstremalnego roweru stopniowo. Oczywiście liczących się rowerowych firm jest kilkanaście i każda ma w ofercie podobne rowery do Trance i Reigna. Musisz jednak wiedzieć czego chcesz i zawęzić swój krąg poszukiwań. Przetestowanie rowerów na ścieżkach Ci w tym pomoże. Polecam blog 1enduro.pl To jest skarbnica rowerowej wiedzy.
    1 punkt
  35. a gdzie byłeś do tej pory ? możesz podzielić się wrażeniami ?
    1 punkt
www.trentino.pl skionline.tv
partnerzy
ispo.com WorldSkiTest Stowarzyszenie Instruktorów i Trenerów Narciarstwa PZN Wypożyczalnie i Centra testowe WinterGroup Steinacher und Maier Public Relation
Copyright © 1997-2021
×
×
  • Dodaj nową pozycję...