cyniczny Napisano 27 Styczeń 2020 Zgłoszenie Share Napisano 27 Styczeń 2020 (edytowane) Ponieważ sezon narciarski rozpocząłem z przytupem (1 dzień w Białce, wywrotka i 6 tygodniowe leczenie kontuzji kciuka), odliczałem dni/tygodnie do kolejnego wyjazdu. Po upłynięciu równo 6 tygodni zaplanowaliśmy z Marcinem krótką dwudniówkę. Biorąc pod uwagę odległość, warunki narciarskie oraz po obserwacji w poprzedni weekend kamerekJ wybraliśmy ośrodek Kubinska Hola. Ruszamy we dwóch z Piaseczna w sobotę o 2:00. Mieli nam towarzyszyć nasi synowie, ale mojemu wypadła 18-ka najlepszego przyjaciela, więc nie miałem sumienia go cisnąć, a Patryk nie chciał jechać sam ze zgredami;-) Na parking ON dojeżdżamy o 7:30. Jest mglisto i zimno około -8. Do otwarcia ośrodka jeszcze godzina, więc idę popatrzeć na rozkładające się namioty eventowa (jakiś event Land Rovera) Jak widać praktycznie wszystko otwarte choć przecierek trochę będzie, zwłaszcza na samej górze. Z minuty na minutę mgła ustępuje i już wiadomo, że będzie to piękny dzień. O 8:15 jest już sporo ludzi. Przebieramy się i lecimy na pierwsze krzesło. Krzesło niestety jest dość wolne, niewyprzęgane (w sumie to drugie też). Obsługa co chwilę mocno je zwalnia, zwłaszcza gdy do wsiadania przygotowują się małe dzieci. Ale to nic, cieszymy się pogodą, widokami, no i to dopiero mój drugi dzień na nartach. Już około 10:00 tłum dość mocno gęstnieje, ale kolejki tworzą się do krzesełek (10-15 min). Przerzucamy się na orczyki, gdzie idzie prawie na bieżąco, maks. 2-3 minuty czekania. Po 14:00 już się rozluźnia i jeździmy bez problemu do końca dnia, czyli do 15:30. Z parkingu ruszamy na nocleg, mamy zarezerwowaną kwaterkę w miejscowości Valaska Dubova, około 18 km od Kubinskiej Holi – pensjonat i restauracja Janosikova krcma Nocleg świetny, ceny sensowne (26 euor za pokój dwu osobowy) i przy okazji na miejscu bardzo dobre jedzenie. Drugi dzień pobudka 6:30, wyjazd z kwatery 7:40, pod wyciągami meldujemy się 8:10. Dzisiaj ponownie ma być lampa, ale gdzieś tak do 13-14:00. Mamy nadzieję, że będzie mniej ludzi niż wczoraj. Spełniają się nadzieje, ludzi znacznie mniej. Do krzesełek kolejki maksimum 5 minut, zazwyczaj na bieżąco. „Tłok” w godzinach szczytu na dolnej części trasy Około 14:00 zgodnie z prognozami zaczyna się chmurzyć, ale dalej widoki są piękne. Po południu ludzi na stokach pozostała już garstka. I to koniec, pakujemy się do samochodu i około 16:00 ruszamy do domu, do którego docieramy przed 22:00. Jeszcze tylko ostatnia fotka na ośrodek już z drogi powrotnej. Podsumowując, bardzo udany wyjazd. Ośrodek bardzo fajny, niby z jedną długą główną trasą, ale z kilkoma wariantami – w ciągu dwóch dni nie nudziliśmy się. Dwie rzeczy jakie bym poprawił to wymiana krzeseł na wyprzęgane, ale niekoniecznie szybsze. Jest szansa, że nie musiałyby tak często zwalniać, choć w braku utrzymania płynności też miał wpływ spory ruch pieszych, chcących podziwiać ładne widoki ze szczytu. Natomiast doceniłem zwłaszcza w sobotę, że przepustowość systemu (krzesła + orczyki) są bardzo dobrze dopasowane do tras - mimo dużej liczby ludzi w ośrodku i sporych kolejek do krzeseł, zagęszczenie na stoku nie było zbyt duże i można było swobodnie pojeździć. Druga sprawa to przygotowanie tras, a właściwie chodzi o dolną trasę przy pierwszym krzesełku. Połowa tej trasy (bliżej krzesełka) była elegancko „wylizana”, równiutka, aż miło było jechać. Natomiast na drugiej połowie (praktycznie na całej długości) były sporej wielkości kalafiory – powiedzmy wielkości pięści, czasem większe. Nie wiem czym to mogło być spowodowane, bo te kalafiory tylko tam występowały, dokładnie w połowie trasy. W innych miejscach czegoś takiego nie widziałem. Tak czy siak wreszcie trochę się wyjeździłem i już ostrzę zęby/narty na lutowy wyjazd do Osttirolu :-) Edytowane 27 Styczeń 2020 przez cyniczny literówka 19 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mifilim Napisano 27 Styczeń 2020 Zgłoszenie Share Napisano 27 Styczeń 2020 9 minut temu, cyniczny napisał: Tak czy siak wreszcie trochę się wyjeździłem i już ostrzę zęby/narty na lutowy wyjazd do Osttirolu 🙂 Super warun, fajna górka to i fajne się jeździło. Też lubię KH. Dzięki za relację! 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
marboru Napisano 27 Styczeń 2020 Zgłoszenie Share Napisano 27 Styczeń 2020 @cyniczny świetne zdjęcia i relacja z fajnego wyjazdu! 🙂 Dziękuję. 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
surfing Napisano 27 Styczeń 2020 Zgłoszenie Share Napisano 27 Styczeń 2020 Godzinę temu, cyniczny napisał: Valaska Dubova, około 18 km od Kubinskiej Holi – pensjonat i restauracja Janosikova krcma Potwierdzam - smaczna kuchnia, warto tam wstąpić na obiad wracając z Chopoka. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
gruchauho Napisano 27 Styczeń 2020 Zgłoszenie Share Napisano 27 Styczeń 2020 Świetne zdjęcia. W tym sezonie eksploruję mniejsze słowackie ośrodki, Kubińska Hola jest moim następnym przystankiem 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
lika Napisano 27 Styczeń 2020 Zgłoszenie Share Napisano 27 Styczeń 2020 10 godzin temu, cyniczny napisał: Czy takie widoki to częste zdarzenie w tym ośrodku? Już chyba trzecia relacja uraczyła mnie tego rodzaju fotką. Dodam jeszcze przyzwoitą cenę całodziennego Skipassu - 27EUR. Biura podróży oferujące jednodniowe wypady do KH mają spory rabat rzędku kilku EUR, nie pamiętam jednak dokładnie ile. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
jacekma Napisano 27 Styczeń 2020 Zgłoszenie Share Napisano 27 Styczeń 2020 20 minut temu, lika napisał: Czy takie widoki to częste zdarzenie w tym ośrodku? Już chyba trzecia relacja uraczyła mnie tego rodzaju fotką. Moje statystyki mi mowia 40% Tzn na 5 razy, dwukrotnie byla taka piekna inwersja 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
cyniczny Napisano 28 Styczeń 2020 Autor Zgłoszenie Share Napisano 28 Styczeń 2020 No ja byłem pierwszy raz więc u mnie na razie 100%😁 O inwersji w sumie nic nie wspomniałem, a była wyraźnie odczuwalna. Na górze w ciągu dnia - zwłaszcza w sobotę - stok trochę płynął, a na dole mróz. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
jacekma Napisano 28 Styczeń 2020 Zgłoszenie Share Napisano 28 Styczeń 2020 2 godziny temu, cyniczny napisał: No ja byłem pierwszy raz więc u mnie na razie 100%😁 O inwersji w sumie nic nie wspomniałem, a była wyraźnie odczuwalna. Na górze w ciągu dnia - zwłaszcza w sobotę - stok trochę płynął, a na dole mróz. inwersje czasami widac na zdjeciach;) 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
jacekma Napisano 28 Styczeń 2020 Zgłoszenie Share Napisano 28 Styczeń 2020 tak w ogole to tez najbardziej przeszkadzaly mi wolne krzesla, szczegolnie to dolne bo tam jedziesz glownie w poziomie , gorne chyba troche szybsze no i nabierasz wysokosci wiec warto sie przemeczyc. Fajny osrodek szczegolnie jak napada duzo sniegu, bo trasy naprawde szerokie i mozna tez fajnie pojezdzic obok Dodatkowo poludniowa wystawa wiec mozna wygrzac sie w sloncu:) 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Jeeb Napisano 18 Marzec 2020 Zgłoszenie Share Napisano 18 Marzec 2020 W dniu 27.01.2020 o 12:54, cyniczny napisał: Ponieważ sezon narciarski rozpocząłem z przytupem (1 dzień w Białce, wywrotka i 6 tygodniowe leczenie kontuzji kciuka), odliczałem dni/tygodnie do kolejnego wyjazdu. Po upłynięciu równo 6 tygodni zaplanowaliśmy z Marcinem krótką dwudniówkę. Biorąc pod uwagę odległość, warunki narciarskie oraz po obserwacji w poprzedni weekend kamerekJ wybraliśmy ośrodek Kubinska Hola. Ruszamy we dwóch z Piaseczna w sobotę o 2:00. Mieli nam towarzyszyć nasi synowie, ale mojemu wypadła 18-ka najlepszego przyjaciela, więc nie miałem sumienia go cisnąć, a Patryk nie chciał jechać sam ze zgredami;-) Na parking ON dojeżdżamy o 7:30. Jest mglisto i zimno około -8. Do otwarcia ośrodka jeszcze godzina, więc idę popatrzeć na rozkładające się namioty eventowa (jakiś event Land Rovera) Jak widać praktycznie wszystko otwarte choć przecierek trochę będzie, zwłaszcza na samej górze. Z minuty na minutę mgła ustępuje i już wiadomo, że będzie to piękny dzień. O 8:15 jest już sporo ludzi. Przebieramy się i lecimy na pierwsze krzesło. Krzesło niestety jest dość wolne, niewyprzęgane (w sumie to drugie też). Obsługa co chwilę mocno je zwalnia, zwłaszcza gdy do wsiadania przygotowują się małe dzieci. Ale to nic, cieszymy się pogodą, widokami, no i to dopiero mój drugi dzień na nartach. Już około 10:00 tłum dość mocno gęstnieje, ale kolejki tworzą się do krzesełek (10-15 min). Przerzucamy się na orczyki, gdzie idzie prawie na bieżąco, maks. 2-3 minuty czekania. Po 14:00 już się rozluźnia i jeździmy bez problemu do końca dnia, czyli do 15:30. Z parkingu ruszamy na nocleg, mamy zarezerwowaną kwaterkę w miejscowości Valaska Dubova, około 18 km od Kubinskiej Holi – pensjonat i restauracja Janosikova krcma Nocleg świetny, ceny sensowne (26 euor za pokój dwu osobowy) i przy okazji na miejscu bardzo dobre jedzenie. Drugi dzień pobudka 6:30, wyjazd z kwatery 7:40, pod wyciągami meldujemy się 8:10. Dzisiaj ponownie ma być lampa, ale gdzieś tak do 13-14:00. Mamy nadzieję, że będzie mniej ludzi niż wczoraj. Spełniają się nadzieje, ludzi znacznie mniej. Do krzesełek kolejki maksimum 5 minut, zazwyczaj na bieżąco. „Tłok” w godzinach szczytu na dolnej części trasy Około 14:00 zgodnie z prognozami zaczyna się chmurzyć, ale dalej widoki są piękne. Po południu ludzi na stokach pozostała już garstka. I to koniec, pakujemy się do samochodu i około 16:00 ruszamy do domu, do którego docieramy przed 22:00. Jeszcze tylko ostatnia fotka na ośrodek już z drogi powrotnej. Podsumowując, bardzo udany wyjazd. Ośrodek bardzo fajny, niby z jedną długą główną trasą, ale z kilkoma wariantami – w ciągu dwóch dni nie nudziliśmy się. Dwie rzeczy jakie bym poprawił to wymiana krzeseł na wyprzęgane, ale niekoniecznie szybsze. Jest szansa, że nie musiałyby tak często zwalniać, choć w braku utrzymania płynności też miał wpływ spory ruch pieszych, chcących podziwiać ładne widoki ze szczytu. Natomiast doceniłem zwłaszcza w sobotę, że przepustowość systemu (krzesła + orczyki) są bardzo dobrze dopasowane do tras - mimo dużej liczby ludzi w ośrodku i sporych kolejek do krzeseł, zagęszczenie na stoku nie było zbyt duże i można było swobodnie pojeździć. Druga sprawa to przygotowanie tras, a właściwie chodzi o dolną trasę przy pierwszym krzesełku. Połowa tej trasy (bliżej krzesełka) była elegancko „wylizana”, równiutka, aż miło było jechać. Natomiast na drugiej połowie (praktycznie na całej długości) były sporej wielkości kalafiory – powiedzmy wielkości pięści, czasem większe. Nie wiem czym to mogło być spowodowane, bo te kalafiory tylko tam występowały, dokładnie w połowie trasy. W innych miejscach czegoś takiego nie widziałem. Tak czy siak wreszcie trochę się wyjeździłem i już ostrzę zęby/narty na lutowy wyjazd do Osttirolu 🙂 Genialne foty - dzięki 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.